"Motylem byłam, ale utyłam" --> wspólnymi siłami osiągamy cel! ;)

[Malenka321]

Napisane przez Agatka999

Czesc dziewczyny!!!
Super dziewczyny na tym watku i mila atmosfera, wiec mam nadzieje, ze moge jeszcze do was dolaczyc, bo od jutra chcialabym zaczac dietke...
Mam 160 cm i waze teraz 59 kg... (Moim pocieszeniem jest tylko to, ze nie wygladam na tyle i kazdy daje mi zawsze pare kg mniej) Pare kilo mi przybylo przez ostatnie kilka miesiecy i ostatnie kilka prob podjecia diety zakonczylo sie porazka... Chcialabym schudnac do 55 kg, bo wtedy wszystkie ciuchy na mnie w miare dobrze leza, a teraz to trzeba kombinowac, zeby nic sie przypadkiem nie wylalo...
Moim problemem jest to, ze mam bardzo malo ruchu, taka leniwa sie zrobilam, ze ciezko mi sie do sportu jakiegos zmotywowac..
Kurde ja w sumie nie wiem wcale tak duzo, ale te kg trzymaja sie mnie strasznie uparcie..
Dzisiaj np. nie robilam zadnej diety i zjadlam :
Sniadanie : 2 kawki z mleczkiem 2,5 %, kajzerka z maslem ziolowym, salata, serem, pomidorem, majonezem light i keczupem
II sniadanie : kromka razowca z serem i ogorkiem kiszonym
Obiad : 3 kromki razowca, serem, salata i lososiem (na uczelni i nie mialam czasu zjesc obiadu)
Podw: 3x kinder riegel
Kolacja: plaster sera i 2 desperadosy ze znajomymi
Kurna to w sumie nie jest nawet duzo...
ale za duzo sera zoltego (chyba jestem uzalezniona), chleba i zero ruchu...
Od jutra czas do zmienic...
Mam nadzieje, ze moge liczyc tu na wsparcie i silnej woli wszystkim zycze

no to tak.... piwo to duuuużo kalorii i to pustych:P:P ja na brak ruchu tez narzekam a raczej chęci:P dobrze, że chociaż do spaceru się zmuszam:P:P bo masakra:P:P

przygarniemy przygarniemy dziewczyny tez mnie dziś przygarneły im więcej tym lepiej:P:P więc piwko to trzeba sobie odpuścić:P

[anjjjia]

Napisane przez Phynn

zwiększ ilośc posiłków.



przestaaaań ! i co to w ogóle za ważenie w czasie okresu ? koniec tego użalania się nad sobą kochana, weź się ładnie w garść i od jutra piękne posiłki.. a nie takie głodowanie, które do niczego dobrego nie doprowadzi a już na pewno nie do ZDROWEGO zrzucenia wagi, a przecież tego właśnie chcesz, prawda ?


w sensie pełnoziarnisty ?



wiesz , co dobre

Dziękuje za odpowiedź- większa ilośc posiłków mnie przeraża, ale walczę z tym! no i węglowodany na kolacje moja zmora....

Airish88 myślę że w sam raz posiłki

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez Malenka321

no o pełnoziarnisty mi chodziło.
Ja na kolacje nie wytrzymałam. zjadłam parówke i kromkę chleba pełnoziarnistego i wyszło mi jakieś 220 kcal. wiem, że powinna byc białkowa:P:P ale ja jednak trzymam się tego mniej żreć:P zleciało mi to 9 kg musi jeszcze te 2...

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------




mi sie wydaje, że oki tym bardziej, że okres to wiem, jak się chce jeść:P

jest 9 mniej więc te 2 też dasz radę witam nowe koleżąnki

[Malenka321]

Napisane przez anjjjia

Dziękuje za odpowiedź- większa ilośc posiłków mnie przeraża, ale walczę z tym! no i węglowodany na kolacje moja zmora....

Airish88 myślę że w sam raz posiłki

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------


jest 9 mniej więc te 2 też dasz radę witam nowe koleżąnki

muszę:P:P tylko chce jeszcze motywacji na ćwiczenia dla mięsni brzucha bo chce miec umiesniony a nie żeby mi skóra zwisała:P

[anjjjia]

Napisane przez Malenka321

muszę:P:P tylko chce jeszcze motywacji na ćwiczenia dla mięsni brzucha bo chce miec umiesniony a nie żeby mi skóra zwisała:P

a probowałaś aerobiczną 6 Weidera?? jak dla mnie genialne pomimo że ani raz nie dotrwałam do końca ale efekty i tak są widoczne szybko

[Malenka321]

Napisane przez anjjjia

a probowałaś aerobiczną 6 Weidera?? jak dla mnie genialne pomimo że ani raz nie dotrwałam do końca ale efekty i tak są widoczne szybko

uważam, że na Aerobiczną 6 Weidera jestem jeszcze za słaba. Dlatego chce te * minutówki bo efekty naprawde zauważyłam, a najpierw troszkę chce poprawić kondycje mojego brzuszka. Bo wiem po moim bracie że ^ weidera daje kosmiczne wyniki(wyrobił super brzuszek) ale wiem , jak się przytym umeczył. Dlatego chce zacząć od łatwiejszego. A ty dużo dni wytrwałaś??

[anjjjia]

hm mój rekord to ok 20 dni...potem brak czasu, brak mobilizacji... ale do tej pory widać efekty codziennie robie dwie serie po 6 powtorzen a od lipca mam zamiar zacząć ponownie ale według planu i dotrwac do końca więc ćwicz brzuszek a potem może zaczniemy razem szóstkę??

[Malenka321]

Napisane przez anjjjia

hm mój rekord to ok 20 dni...potem brak czasu, brak mobilizacji... ale do tej pory widać efekty codziennie robie dwie serie po 6 powtorzen a od lipca mam zamiar zacząć ponownie ale według planu i dotrwac do końca więc ćwicz brzuszek a potem może zaczniemy razem szóstkę??

o widze, że dążymy do tej samej wagi i prawei od tej samej:P:P nio to dobrze:P:P a może sprobujesz od jutra ze mną 8 minut??:P

[anjjjia]

o no fakt nie ma sprawy ^^ moge jak najbardziej

[Malenka321]

Napisane przez anjjjia

o no fakt nie ma sprawy ^^ moge jak najbardziej

o jak miło będzie mnie kot miał motywowac dzieki ci dobra kobieto

[tomalinka]

no i dupa.. wypiłam lampkę wina:P no ale za to poćwiczyłam dzisiaj 30 minut z płytką. Zobaczymy jak to będzie

[anjjjia]

Napisane przez Malenka321

o jak miło będzie mnie kot miał motywowac dzieki ci dobra kobieto

haha i nawzajem bo mi też ktoś taki potrzebny więc od jutra ćwiczymy

tez bym się winka napiła

[fryttka]

dobry wieczór...moze ta kiełbaska to faktycznie nie najlepsza ,ale ja nie moge jesc nic na mleku wiec nie mam pomysłow na śniadania...moze wy kochane cos podpowiecie,,,buziaki:cmo k:

[anjjjia]

Napisane przez fryttka

dobry wieczór...moze ta kiełbaska to faktycznie nie najlepsza ,ale ja nie moge jesc nic na mleku wiec nie mam pomysłow na śniadania...moze wy kochane cos podpowiecie,,,buziaki:cmo k:

o kurcze nic na mleku ja śniadanie kojarzę tylko z mlekiem niestety nie mam pojęcia jakie śniadanie będzie odpowiednie... na pewno ktos Ci podpowie ktoś z większą wiedzą i doświadczeniem ja mykam uczyc się bleee.. miłego

[kasiul512]

hej dziewczynki, ja dzisiaj prawie cały dzieńw pracy (umieram)
dlatego wybaczcie - nie mam sily czytac tego wszystkiego
ale witam wszystkie nowe
i obiecuje ze nadrobie jak bede miala wiecej czasu i troche sily

na 18stce bylo suuuupeeer grzeszyłam ze hoho, torcik, duuuuzo owocow, troche paluszkow chipsow, a moze lepiej nie bede wymieniala
, ale w sumie tanczylam jak wariatka do 3 wiec mysle ze spalilam
i ani kropli % (chyba pierwszy raz na takiej impreze)

dzisiaj caly dzien na owockach i warzywach,ale nieregularnie,
w sumei glownie jablka, brokul, ogorki, salatka pomidory, truskawki i ziemniaczki na obiad

do jutra

damy rade

[Malenka321]

Napisane przez anjjjia

haha i nawzajem bo mi też ktoś taki potrzebny więc od jutra ćwiczymy

tez bym się winka napiła

no więc ja już dzisiaj swoje abski zaklepałam

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Napisane przez kasiul512

hej dziewczynki, ja dzisiaj prawie cały dzieńw pracy (umieram)
dlatego wybaczcie - nie mam sily czytac tego wszystkiego
ale witam wszystkie nowe
i obiecuje ze nadrobie jak bede miala wiecej czasu i troche sily

na 18stce bylo suuuupeeer grzeszyłam ze hoho, torcik, duuuuzo owocow, troche paluszkow chipsow, a moze lepiej nie bede wymieniala
, ale w sumie tanczylam jak wariatka do 3 wiec mysle ze spalilam
i ani kropli % (chyba pierwszy raz na takiej impreze)

dzisiaj caly dzien na owockach i warzywach,ale nieregularnie,
w sumei glownie jablka, brokul, ogorki, salatka pomidory, truskawki i ziemniaczki na obiad

do jutra

damy rade

no no pogratulować:P:P

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez fryttka

dobry wieczór...moze ta kiełbaska to faktycznie nie najlepsza ,ale ja nie moge jesc nic na mleku wiec nie mam pomysłow na śniadania...moze wy kochane cos podpowiecie,,,buziaki:cmo k:

Może jakieś kanapeczki z serkiem i pomidorkiem ogórkiem??:P

[Airish88]

Dzień Dobry

Napisane przez tomalinka

no i dupa.. wypiłam lampkę wina:P no ale za to poćwiczyłam dzisiaj 30 minut z płytką. Zobaczymy jak to będzie

Lampka wina to jeszcze nie tragedia. Dobrze, że na jednej się skończyło

Fryttka - skoro nic na mleku to ja bym na śniadanko proponowała ciemne pieczywko z szyneczką do tego jakaś suróweczka z arzyw, twarożek, jaja, omlet albo jakieś chude mięsko, bo kiełbaska ma dużo tłuszczu w sobie.

Kasiul - To super, że się świetnie bawiłaś i wielkie brawa za nie picie alkoholu

Ja wczoraj na szczęście już nic nie zjadłam, także nie wyszło najgorzej. Dzisiaj mam nadzieję będzie jeszcze lepiej. Na śniadanko znowu owisanka. Tak mi posmakowała, że szybko mi się nie znudzi

Potem musze jechać kupić sobie białą bluzeczkę na obronę ... a tak mi się nie chcę przez ten cholerny okres a potem, nauka, nauka i nauka ... oby do czwarrtku

Miłego nia i powodzonka dziewczyny

[Malenka321]

Napisane przez Airish88

Dzień Dobry




Potem musze jechać kupić sobie białą bluzeczkę na obronę ... a tak mi się nie chcę przez ten cholerny okres a potem, nauka, nauka i nauka ... oby do czwarrtku

Miłego nia i powodzonka dziewczyny

będziemy trzymac kciuki

[Airish88]

Bardzo mocno proszę

[windbag]

dziewczyny, przepraszam, że się za bardzo nie udzielam ale zaczynam wątpić w sens mojej diety, stąd też moje małe zaangażowanie. Jeżeli któraś z Was ma ochotę przeczytać i coś mi doradzić to byłabym wdzięczna. W ogóle nie wiem jak to powinno być Jakiś czas temu schudłam z 61kg do 54-53.5kg przy wzroście 170cm. Wyglądam lepiej, lepiej się czuję. Znajomi i rodzice zauważyli zmianę, niektórzy narzekają, że za chuda jestem- nie sądzę. Narzekaniem się nie przejmuję, bo wiem, że teraz wyglądam lepiej i czuję się lepiej, a o to mi chodziło. Od paru dni chciałam znowu zacząć dietowanie, z tym że z mniejszą redukcją, ogólnie chodziło mi o zdrowsze jedzenie i podtrzymanie wysiłku fizycznego na takim poziomie jak był. Jednak coś mi nie idzie. Myślałam może, że zwyczajnie organizm się broni, mówi nie. Dziś na śniadanie pochłonęłam ok 600 kcal, wcześniej bywało 300... Nie umiem się opanować, ćwiczyć dużo też mi się nie chce. Zastanawiam się czy powinnam w ogóle redukować. Niby czuję, że ważę ok, w sumie mogłoby być jeszcze z 1-2 kg w dół, ale może być tak, że się mylę. Nigdy nie byłam bardzo szczupła, może jest we mnie jakaś ukryta chęć do bycia zbyt chudą? Nie mam nikogo kto by mi szczerze powiedział jak wyglądam. Koleżanka mówi, że jestem szczupła, chłopak to samo, rodzice narzekają że aż za bardzo- ale w to nie wierzę, oni tak zapobiegawczo, bo się boją, że będę się zbyt rygorystycznie odchudzać. Może cały czas mam złudne nadzieje, że zmienię swój typ figury- szerokie biodra- no ale z bioder odchudzić się nie da, kości sobie nie ścisnę… nie wiem co mam zrobić

[Malenka321]

Napisane przez windbag

dziewczyny, przepraszam, że się za bardzo nie udzielam ale zaczynam wątpić w sens mojej diety, stąd też moje małe zaangażowanie. Jeżeli któraś z Was ma ochotę przeczytać i coś mi doradzić to byłabym wdzięczna. W ogóle nie wiem jak to powinno być Jakiś czas temu schudłam z 61kg do 54-53.5kg przy wzroście 170cm. Wyglądam lepiej, lepiej się czuję. Znajomi i rodzice zauważyli zmianę, niektórzy narzekają, że za chuda jestem- nie sądzę. Narzekaniem się nie przejmuję, bo wiem, że teraz wyglądam lepiej i czuję się lepiej, a o to mi chodziło. Od paru dni chciałam znowu zacząć dietowanie, z tym że z mniejszą redukcją, ogólnie chodziło mi o zdrowsze jedzenie i podtrzymanie wysiłku fizycznego na takim poziomie jak był. Jednak coś mi nie idzie. Myślałam może, że zwyczajnie organizm się broni, mówi nie. Dziś na śniadanie pochłonęłam ok 600 kcal, wcześniej bywało 300... Nie umiem się opanować, ćwiczyć dużo też mi się nie chce. Zastanawiam się czy powinnam w ogóle redukować. Niby czuję, że ważę ok, w sumie mogłoby być jeszcze z 1-2 kg w dół, ale może być tak, że się mylę. Nigdy nie byłam bardzo szczupła, może jest we mnie jakaś ukryta chęć do bycia zbyt chudą? Nie mam nikogo kto by mi szczerze powiedział jak wyglądam. Koleżanka mówi, że jestem szczupła, chłopak to samo, rodzice narzekają że aż za bardzo- ale w to nie wierzę, oni tak zapobiegawczo, bo się boją, że będę się zbyt rygorystycznie odchudzać. Może cały czas mam złudne nadzieje, że zmienię swój typ figury- szerokie biodra- no ale z bioder odchudzić się nie da, kości sobie nie ścisnę… nie wiem co mam zrobić

najważniejsze, żebys ty czuła się dobrze... ale faktycznie twoja waga przy twoim wzroście bije w oczka i wydaje sie za mało. Ale tak jak mówsz najwazniejsze żebys ty czuła się dobrze tylko zebyś nie przedobrzyla... Może zamiast redukcji staraj się utrzymac ta wagę?? przy okazji zmotywowac się do cwiczeń, żeby ciało miało zaeysy mięsni?? no nie wiem co więcej doradzić...

[Airish88]

Napisane przez windbag

dziewczyny, przepraszam, że się za bardzo nie udzielam ale zaczynam wątpić w sens mojej diety, stąd też moje małe zaangażowanie. Jeżeli któraś z Was ma ochotę przeczytać i coś mi doradzić to byłabym wdzięczna. W ogóle nie wiem jak to powinno być Jakiś czas temu schudłam z 61kg do 54-53.5kg przy wzroście 170cm. Wyglądam lepiej, lepiej się czuję. Znajomi i rodzice zauważyli zmianę, niektórzy narzekają, że za chuda jestem- nie sądzę. Narzekaniem się nie przejmuję, bo wiem, że teraz wyglądam lepiej i czuję się lepiej, a o to mi chodziło. Od paru dni chciałam znowu zacząć dietowanie, z tym że z mniejszą redukcją, ogólnie chodziło mi o zdrowsze jedzenie i podtrzymanie wysiłku fizycznego na takim poziomie jak był. Jednak coś mi nie idzie. Myślałam może, że zwyczajnie organizm się broni, mówi nie. Dziś na śniadanie pochłonęłam ok 600 kcal, wcześniej bywało 300... Nie umiem się opanować, ćwiczyć dużo też mi się nie chce. Zastanawiam się czy powinnam w ogóle redukować. Niby czuję, że ważę ok, w sumie mogłoby być jeszcze z 1-2 kg w dół, ale może być tak, że się mylę. Nigdy nie byłam bardzo szczupła, może jest we mnie jakaś ukryta chęć do bycia zbyt chudą? Nie mam nikogo kto by mi szczerze powiedział jak wyglądam. Koleżanka mówi, że jestem szczupła, chłopak to samo, rodzice narzekają że aż za bardzo- ale w to nie wierzę, oni tak zapobiegawczo, bo się boją, że będę się zbyt rygorystycznie odchudzać. Może cały czas mam złudne nadzieje, że zmienię swój typ figury- szerokie biodra- no ale z bioder odchudzić się nie da, kości sobie nie ścisnę… nie wiem co mam zrobić

Według mni przy tym wzroście jaki masz nie powinnaś dalej się odchudzać. Zwykle już wygląda się dobrze, chociaż każdy z nas jest inny. Jak chcesz to możesz mi podesłać aktualne zdjęcie figurki to będę mogła ocenić Cię obiektywniej (jak coś to na priv pisz). Szczerze ja na Twoim miejscu przestałabym się już tak skupiać na redukowaniu masy ciała, a zabrałabym się za zdrowe jedzenie w rozsądnych ilościach i ćwiczenia na wyrzeźbienie ładnej pupci, brzuszka, nóżek
Odchudzanie jest bardzo niebezpieczne i trzeba się z nim obchodzić ostrożnie, bo chwila moment i można zabrnąć za daleko.

[windbag]

Napisane przez Malenka321

najważniejsze, żebys ty czuła się dobrze... ale faktycznie twoja waga przy twoim wzroście bije w oczka i wydaje sie za mało. Ale tak jak mówsz najwazniejsze żebys ty czuła się dobrze tylko zebyś nie przedobrzyla... Może zamiast redukcji staraj się utrzymac ta wagę?? przy okazji zmotywowac się do cwiczeń, żeby ciało miało zaeysy mięsni?? no nie wiem co więcej doradzić...

Dziękuję za odpowiedź. Ja czuję się w miarę dobrze, ale niepokoi mnie ta chęć "schudnij jeszcze 2 kg, może będzie jeszcze lepiej" i nie wiem gdzie jest granica. Mięśni już trochę mam

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez Airish88

Według mni przy tym wzroście jaki masz nie powinnaś dalej się odchudzać. Zwykle już wygląda się dobrze, chociaż każdy z nas jest inny. Jak chcesz to możesz mi podesłać aktualne zdjęcie figurki to będę mogła ocenić Cię obiektywniej (jak coś to na priv pisz). Szczerze ja na Twoim miejscu przestałabym się już tak skupiać na redukowaniu masy ciała, a zabrałabym się za zdrowe jedzenie w rozsądnych ilościach i ćwiczenia na wyrzeźbienie ładnej pupci, brzuszka, nóżek
Odchudzanie jest bardzo niebezpieczne i trzeba się z nim obchodzić ostrożnie, bo chwila moment i można zabrnąć za daleko.

moze i tak.... musze pomyslec. zaraz pstrykne zdjecie i Ci podesle. Chociaz mysle, ze zdjecie i tak nie jest dokladnym odzwierciedleniem...

[Phynn]

Napisane przez Airish88

Na śniadanko znowu owisanka. Tak mi posmakowała, że szybko mi się nie znudzi

owsianka to podstawa dopiero na redukcji doceniłam jej zalety i walory smakowe, wcześniej nie jadłam a po redukcji i tak się z nią nie rozstałam, praktycznie codziennie wcinam na śniadanko na różne sposoby

Napisane przez windbag

dziewczyny, przepraszam, że się za bardzo nie udzielam ale zaczynam wątpić w sens mojej diety, stąd też moje małe zaangażowanie. Jeżeli któraś z Was ma ochotę przeczytać i coś mi doradzić to byłabym wdzięczna. W ogóle nie wiem jak to powinno być Jakiś czas temu schudłam z 61kg do 54-53.5kg przy wzroście 170cm. Wyglądam lepiej, lepiej się czuję. Znajomi i rodzice zauważyli zmianę, niektórzy narzekają, że za chuda jestem- nie sądzę. Narzekaniem się nie przejmuję, bo wiem, że teraz wyglądam lepiej i czuję się lepiej, a o to mi chodziło. Od paru dni chciałam znowu zacząć dietowanie, z tym że z mniejszą redukcją, ogólnie chodziło mi o zdrowsze jedzenie i podtrzymanie wysiłku fizycznego na takim poziomie jak był. Jednak coś mi nie idzie. Myślałam może, że zwyczajnie organizm się broni, mówi nie. Dziś na śniadanie pochłonęłam ok 600 kcal, wcześniej bywało 300... Nie umiem się opanować, ćwiczyć dużo też mi się nie chce. Zastanawiam się czy powinnam w ogóle redukować. Niby czuję, że ważę ok, w sumie mogłoby być jeszcze z 1-2 kg w dół, ale może być tak, że się mylę. Nigdy nie byłam bardzo szczupła, może jest we mnie jakaś ukryta chęć do bycia zbyt chudą? Nie mam nikogo kto by mi szczerze powiedział jak wyglądam. Koleżanka mówi, że jestem szczupła, chłopak to samo, rodzice narzekają że aż za bardzo- ale w to nie wierzę, oni tak zapobiegawczo, bo się boją, że będę się zbyt rygorystycznie odchudzać. Może cały czas mam złudne nadzieje, że zmienię swój typ figury- szerokie biodra- no ale z bioder odchudzić się nie da, kości sobie nie ścisnę… nie wiem co mam zrobić

53 kg/170cm - zdecydowanie redukcja nie jest Ci potrzebna. nie powinnaś się przejmować tymi kaloriami na śniadanie. to w końcu najważniejszy posiłek dnia i powinien dawać Ci kopa. nie licz tak przesadnie kalorii, jedz normalnie , dodaj jakiś ruch i będzie dobrze

[Airish88]

A Ty jak się czujesz w swoim ciele? Masz coś co szczególnie Ci się w nim nie podoba i nie możesz sobie z tym dać rady?

[windbag]

ja, czuję się dobrze. Przeszkadzają mi trochę uda, bo mam bryczesy, ale ciężko jest je zlikwidować. Z bioder zeszło mi około 6cm więc i tak dobrze. Hm chyba taki mój urok ze dolna partię ciala mam "szerszą"...

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez Phynn

owsianka to podstawa dopiero na redukcji doceniłam jej zalety i walory smakowe, wcześniej nie jadłam a po redukcji i tak się z nią nie rozstałam, praktycznie codziennie wcinam na śniadanko na różne sposoby



53 kg/170cm - zdecydowanie redukcja nie jest Ci potrzebna. nie powinnaś się przejmować tymi kaloriami na śniadanie. to w końcu najważniejszy posiłek dnia i powinien dawać Ci kopa. nie licz tak przesadnie kalorii, jedz normalnie , dodaj jakiś ruch i będzie dobrze

cholernie boję się przytycia :/

[Phynn]

Też się bałam. Okropnie. Od miesiąca jestem na U, na którym początkowo bardzo ciężko było mi się przełamać do normalnego jedzenia i schudłam na nim jeszcze 1kg. Teraz jest już lepiej, nareszcie nie mam takiego panicznego lęku przed jedzeniem, choć często miewam poczucie winy z powodu jakiegoś 'deserku' ale myślę, że z biegiem czasu minie i to. Aktualnie jem praktycznie wszystko, nie przytyłam i trzymam wagę. Tobie też się uda

[Malenka321]

Napisane przez windbag

Dziękuję za odpowiedź. Ja czuję się w miarę dobrze, ale niepokoi mnie ta chęć "schudnij jeszcze 2 kg, może będzie jeszcze lepiej" i nie wiem gdzie jest granica. Mięśni już trochę mam

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------



moze i tak.... musze pomyslec. zaraz pstrykne zdjecie i Ci podesle. Chociaz mysle, ze zdjecie i tak nie jest dokladnym odzwierciedleniem...

nio właśnie uważaj, żebys przez takie myslenie nie wpadła w anoreksje. to bardzo bardzo niebezpieczne....

[windbag]

Napisane przez Phynn

Też się bałam. Okropnie. Od miesiąca jestem na U, na którym początkowo bardzo ciężko było mi się przełamać do normalnego jedzenia i schudłam na nim jeszcze 1,5 kg. Teraz jest już lepiej, nareszcie nie mam takiego panicznego lęku przed jedzeniem, choć często miewam poczucie winy z powodu jakiegoś 'deserku' ale myślę, że z biegiem czasu minie i to. Aktualnie jem praktycznie wszystko, nie przytyłam i trzymam wagę. Tobie też się uda

chyba muszę spróbować

[Malenka321]

Napisane przez Phynn

Też się bałam. Okropnie. Od miesiąca jestem na U, na którym początkowo bardzo ciężko było mi się przełamać do normalnego jedzenia i schudłam na nim jeszcze 1kg. Teraz jest już lepiej, nareszcie nie mam takiego panicznego lęku przed jedzeniem, choć często miewam poczucie winy z powodu jakiegoś 'deserku' ale myślę, że z biegiem czasu minie i to. Aktualnie jem praktycznie wszystko, nie przytyłam i trzymam wagę. Tobie też się uda

ja jestem jeszcze na redukcji ale musze przyznac że też się boje zjeść kromkę wiecej czy coś...

[windbag]

mam nadzieję, że Dziewczyny z redukcji chętnie przyjmą mnie na diecie utrzymującej