Zły wpływ kolegi !

[Romanaccia]

A wiec moj chlopak ma kolege jeszcze z czasow szkolnych,mieszkali w jednym bloku ich rodziny sie znaja ,nie nazwalabym tego przyjazna,bo ow kolega szuka go i jego brata tylko wtedy kiedy nie ma z kim sie napic i napalic roznych "zielonych" rzeczy,ciaga ich po lokalach do samego rana,czesto jeden i drugi wracaja po takich eskapadach pijani ,zle sie czuja.....
mam jakies nieodparte wrazenie,ze on mu czyms imponuje,tylko nie wiem,nie rozumiem zupelne czym .... ?
poznalam go jakis czas temu ,podczas pewnej manifestacji,namawial nas na zakup wodki ,bo co tak bedziemy o suchym pysku ...odmowilam,moj chopak rowniez (wiem,ze tylko ze wzledu na mnie) ,ale mimo to udalo mu sie nas ,a raczej jego przekonac,nie podobalo mi sie to,jego zachowanie,to co mowil ,a zwlaszcza jak mnie traktowal,nawet sie ze mna nie przywital,dopiero wtedy kiedy moj chlopak mnie przedstawil bardzo niechetnie podal mi reke,pomyslalam,ze moze jest niesmialy,albo juz sie "naczochral" czyms wczesniej i byl zakrecony ......
innym razem to samo,nawet sie nie przywita,nie patrzy na mnie,nie odzywa sie....
zaprosil mojego chlopaka ,jego brata i kolege na koncert ...mnie ? oczywiscie nie,zachowywal sie jakbym byla powietrzem,nawet zadnego czesc ....nic,a przeciez jestem dziewczyna jego kolegi !
dziala mi na nerwy,ma w sobie cos takiego ,co sprawia,ze mnie drazni,nie podoba mi sie .....
ostatnio sie dowiedzialam,ze rodzice mojego chlopaka maja na temat tego "typa" takie same zdanie.. czyli nie mylilam sie ! chociaz widzialam go kilka razy w zyciu ! przeczucie mnie nie mylilo !
Moj chopak przez te eskapady z nim zawalil dwa egzaminy ! nie dociera do niego nic jak mu sie mowi,ze to wina tego kolegi...."przyjaciela" do ktorego leci jak sie tylko odezwie,zamiast sie uczyc szlaja sie niewiadomo gdzie,jego brat to samo (kiedys nawet chcialam porozmawiac o tym z dziewczyna jego brata) wczoraj to samo .....
w sierpniu ma jechac na 2 tygodnie do domu ,on tam mieszka w tym samym bloku .... przeraza mnie to,nie chcem nawet myslec co on pod jego wplywem tam moze wyprawiac,jak do tego glupka mam dotrzec,jak wytlumaczyc ,ze to zero (tak uwazam!) moze go tylko na dno sciagnac namawiajac go do bog wie czego..... a on jak dzieco co tamten to i on !!!!
nie widzieli sie przez jakies dwa tygodnie i byl spokoj !
wszystko wporzadku .... tylko sie pojawil.... krew mnie zalewa !

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Romanaccia

A wiec moj chlopak ma kolege jeszcze z czasow szkolnych,mieszkali w jednym bloku ich rodziny sie znaja ,nie nazwalabym tego przyjazna,bo ow kolega szuka go i jego brata tylko wtedy kiedy nie ma z kim sie napic i napalic roznych "zielonych" rzeczy,ciaga ich po lokalach do samego rana,czesto jeden i drugi wracaja po takich eskapadach pijani ,zle sie czuja.....
mam jakies nieodparte wrazenie,ze on mu czyms imponuje,tylko nie wiem,nie rozumiem zupelne czym .... ?
poznalam go jakis czas temu ,podczas pewnej manifestacji,namawial nas na zakup wodki ,bo co tak bedziemy o suchym pysku ...odmowilam,moj chopak rowniez (wiem,ze tylko ze wzledu na mnie) ,ale mimo to udalo mu sie nas ,a raczej jego przekonac,nie podobalo mi sie to,jego zachowanie,to co mowil ,a zwlaszcza jak mnie traktowal,nawet sie ze mna nie przywital,dopiero wtedy kiedy moj chlopak mnie przedstawil bardzo niechetnie podal mi reke,pomyslalam,ze moze jest niesmialy,albo juz sie "naczochral" czyms wczesniej i byl zakrecony ......
innym razem to samo,nawet sie nie przywita,nie patrzy na mnie,nie odzywa sie....
zaprosil mojego chlopaka ,jego brata i kolege na koncert ...mnie ? oczywiscie nie,zachowywal sie jakbym byla powietrzem,nawet zadnego czesc ....nic,a przeciez jestem dziewczyna jego kolegi !
dziala mi na nerwy,ma w sobie cos takiego ,co sprawia,ze mnie drazni,nie podoba mi sie .....
ostatnio sie dowiedzialam,ze rodzice mojego chlopaka maja na temat tego "typa" takie same zdanie.. czyli nie mylilam sie ! chociaz widzialam go kilka razy w zyciu ! przeczucie mnie nie mylilo !
Moj chopak przez te eskapady z nim zawalil dwa egzaminy ! nie dociera do niego nic jak mu sie mowi,ze to wina tego kolegi...."przyjaciela" do ktorego leci jak sie tylko odezwie,zamiast sie uczyc szlaja sie niewiadomo gdzie,jego brat to samo (kiedys nawet chcialam porozmawiac o tym z dziewczyna jego brata) wczoraj to samo .....
w sierpniu ma jechac na 2 tygodnie do domu ,on tam mieszka w tym samym bloku .... przeraza mnie to,nie chcem nawet myslec co on pod jego wplywem tam moze wyprawiac,jak do tego glupka mam dotrzec,jak wytlumaczyc ,ze to zero (tak uwazam!) moze go tylko na dno sciagnac namawiajac go do bog wie czego..... a on jak dzieco co tamten to i on !!!!
nie widzieli sie przez jakies dwa tygodnie i byl spokoj !
wszystko wporzadku .... tylko sie pojawil.... krew mnie zalewa !

Twój chłopak jest dorosły (zakładam) i powinien ponosić konsekwencje swoich czynów. Egzaminy zawalił z własnej głupoty i tyle.

[gringolada]

mhmh no wiesz jak Twoj chlopak sam nie otworzy oczu na te sytuacje to Ty raczej mu na sile ich nie otworzysz. pogadaj z nim o tym. jak nic nie dotrze to albo ma to gdzies albo mu tak dobrze.

[krooolewna]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;20298369]Twój chłopak jest dorosły (zakładam) i powinien ponosić konsekwencje swoich czynów. Egzaminy zawalił z własnej głupoty i tyle.[/QUOTE]
Cała prawda.Wiem,że chcesz dobrze,ale zastanów się co Ty możesz zrobić?Facet ma już z 20lat na pewno,a zachowuje się jak szczeniak.Porozmawiaj z nim,pewnie nic nie pomoże,ale jak dla mnie nic więcej zrobić nie możesz.

[Romanaccia]

Czasem zaczynam watpic w jego inteligencje .... wiem,ze on wie co jest powodem tego wszyskiego,ale nie przyzna mi racji dlatego nie rozmiem co on nadal z nim robi !
przedwczoraj do niego zadzwonil ,chcial gdzies wyjsc,ja mu powiedzialam ,ze ja chce to prosze bardzo ze mna nie chcial wyjsc z nim a i owszem... potem zadzwoil i wyszliszlismy razem,przez chwile myslalam,ze poszedl po rozum do glowy....
a co do egzaminow,wiem ja go pilnowac nie bede nie jestem jego matka... chcialam mu pomoc otworzyc oczy juz myslalam,ze cos zrozumial a tu znowu... no rece mi opadaja !
pozatym wydaje mi sie ,ze tamten du*** za mna nie przepada i mowi mu ,zeby mnie olewal i robil to czy tamto z nim ,jestem tego pewna !
na szczescie do tego nie doszlo !

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez krooolewna

Cała prawda.Wiem,że chcesz dobrze,ale zastanów się co Ty możesz zrobić?Facet ma już z 20lat na pewno,a zachowuje się jak szczeniak.Porozmawiaj z nim,pewnie nic nie pomoże,ale jak dla mnie nic więcej zrobić nie możesz.

oboje mamy po 26 lat !

[maryanna3]

No nic nie możesz zrobić. Możesz trzymać front z jego rodzicami że tamten jest 'be' lub sama mozesz za nim stać jak mamusia i pilnować każdego kroku przestrzegając przed niedobrym kolegą. Możesz mu zabronić z nim spotkań. Każda z opcji jest zła: trzymając front z rodzicami czyli np. mówiąc: uważam jak Twoja mama że on jest nieodpowiedzialny itp itd chłopak zarzuci Ci nadopiekuńczość nadgorliwość oraz że zupełnie nie starasz się go zrozumieć, zupełnie jak rodzice a nie ukochana dziewczyna. Druga opcja-to samo. Zabronisz? Możesz być pewna że niczym romeo i julia będą się ze sobą widywać wbrew całemu światu(czyt. Tobie).

Więc jedyne co możesz to zastanowić się czy Twój chłopak jest dojrzałym facetem czy zwykłym dzieciakiem skoro przez kumpla zawala egzaminy. I dać mu wolną rękę a z jego kolegą widywać się nie musisz.

[lubiecukierki]

Trzeba postawić sprawe jasno albo Ty albo on.

[Romanaccia]

Jego brat zachowuje sie tak samo jak tylko tamten sie pojawi ,ale on ma 22 lata ... zastanawialam sie czy nie porozmawiac jakos dyskretnie na ten temat z jego dziewczyna,ale to nie jest dobry pomysl... juz sama nie wiem,najbardziej obawiam sie tych wakacji ...
czasem zachowuje sie jak gowniarz

[201708250923]

Bez obrazy, ale egzaminy to wina Twojego chłopaka.
Nie znajomego, bo jak chce zdac egzamin to nie idzie pic, tylko się uczy.
A znajomy to w sumie Twój problem Nie zaprosił Ciebie, pewnie darzy Cię takim samym uczuciem jak Ty jego

[krooolewna]

Napisane przez Romanaccia

oboje mamy po 26 lat !

dobry komentarz.....No to jak na 26latka czas dorosnąć i zając się nauką, przyszłości i dziewczyną a nie jaraniem ziółka z kolegą
Pogadaj,jak nic się nie zmieni pożegnaj tzn.ja bym tak zrobiła

[Romanaccia]

Napisane przez wredot_ka

Bez obrazy, ale egzaminy to wina Twojego chłopaka.
Nie znajomego, bo jak chce zdac egzamin to nie idzie pic, tylko się uczy.
A znajomy to w sumie Twój problem Nie zaprosił Ciebie, pewnie darzy Cię takim samym uczuciem jak Ty jego

oczywiscie,ze jego wina bo zamiast sie uczyc wychodzi z tym ****.....
dlatego,ze on go "przekonuje" ,ze co bedzie siedzial nad ksiazkami skoro mozna pojsc sie nachlac albo jak dziewczyna zadzwoni to on leci .....
Mi nie zalezy na sympatii tego typka ,ale ,jestem dziewczyna jego kolegi,a jego zachowanie to byl dla mnie brak szacunku ,noz mi sie w kieszeni otwiera jak go widze
Moj chlopak najpierw z nim lazi ,a potem sie zali ,ze sie nie uczyl,ze tu egzamin,a on nic... a ja - "to po co bylo lazic po nocach ?! "....
nie wiem czy on naprawde nie widzi tego ? czy tylko udaje ?
obawiam sie,ze on sciagnie go na dno ..... dlatego chce jakos do niego dotrzec....

[krooolewna]

Twój chłopak jest po prostu dzieciakiem.
Gdyby na serio był dojrzały to picie z kumplem byłoby nieważne tylko by wolał przysiąść do egzaminu!

[201604200942]

Napisane przez wredot_ka

Bez obrazy, ale egzaminy to wina Twojego chłopaka.
Nie znajomego, bo jak chce zdac egzamin to nie idzie pic, tylko się uczy.

zgadzam się.
Przecież Twój chłopak ma swój rozum i powinien sam powiedziec sobie dość.
Nie zmusisz wszystkich kolegów swojego chłopaka o to, by Cię lubili. Zresztą ten kolega nie ma żadnego obowiązku zapraszać Ciebie ze względu na to, że jesteś dziewczyną jego kolegi.

[Romanaccia]

Napisane przez SamaraMorganx

zgadzam się.
Przecież Twój chłopak ma swój rozum i powinien sam powiedziec sobie dość.
Nie zmusisz wszystkich kolegów swojego chłopaka o to, by Cię lubili. Zresztą ten kolega nie ma żadnego obowiązku zapraszać Ciebie ze względu na to, że jesteś dziewczyną jego kolegi.

Jak juz wczesniej napisalam mi nie zalezy absolutnie na sympatii kogos takiego ,ani na zapraszaniu mnie gdziekolwiek,ale moglby chodziaz czesc powiedziec zamiast udawiac,ze mnie nie ma .... to byl dla mnie totalny brak szacunku z jego strony tym bardziej,ze jestem dziewczyna jego kolegi ! jest poprostu niewychowanym chamem ...

[krooolewna]

Szczerze mowiac czasem wole zeby niektore osoby mi nie mowily czesc niz maja udawac,ze mnie uwielbiaja,a tak naprawde nie moga zniesc.Pomysl z tej strony,po co Ci obluda.

[Romanaccia]

Napisane przez krooolewna

Szczerze mowiac czasem wole zeby niektore osoby mi nie mowily czesc niz maja udawac,ze mnie uwielbiaja,a tak naprawde nie moga zniesc.Pomysl z tej strony,po co Ci obluda.

ale tu nie chodzi o uwielbianie czy lubienie,on mnie nawet nie zna,widzielismy sie kilka razy wzyciu ,nic o mnie nie wie,nie wiem moze ja na nim wywarlam takie same wrazenie jak on na mnie .... bardzo negatywne od samego poczatku,chociaz on nawet slowa ze mna nie zamienil.... !
ale widze,ze moje negatywne nastawienie nie bylo niesluszne,rodzice mojego chlopaka maja o nim takie samo zdanie,inni jego znajomi tez za tym typkiem nie przepadaja,on ma negatywny wplyw na wszystkich,potrafi tylko pic ,cpac i szlajac sie po nocach odciagajac innych od nauki ,mowiac,ze co tam beda do dziewczyn leciec jak tylko sie odezwa lepiej isc sie narabac w jakims barze ....
ostatnio co prawda mojemu chlopakow to sie juz duzo rzadziej zarza ,ale nadal jak on sie pojawia to sie urwie i .... eh
kto wie do czego on moze go jeszcze namowic ,przekonac...

nabardziej boje sie tych wakacji ..... jak sedzi z nim 2 tygodnie ,nie wiem jak to sie skonczy ....

[krooolewna]

Napisane przez Romanaccia

ale tu nie chodzi o uwielbianie czy lubienie,on mnie nawet nie zna,widzielismy sie kilka razy wzyciu ,nic o mnie nie wie,nie wiem moze ja na nim wywarlam takie same wrazenie jak on na mnie .... bardzo negatywne od samego poczatku,chociaz on nawet slowa ze mna nie zamienil.... !
ale widze,ze moje negatywne nastawienie nie bylo niesluszne,rodzice mojego chlopaka maja o nim takie samo zdanie,inni jego znajomi tez za tym typkiem nie przepadaja,on ma negatywny wplyw na wszystkich,potrafi tylko pic ,cpac i szlajac sie po nocach odciagajac innych od nauki ,mowiac,ze co tam beda do dziewczyn leciec jak tylko sie odezwa lepiej isc sie narabac w jakims barze ....
ostatnio co prawda mojemu chlopakow to sie juz duzo rzadziej zarza ,ale nadal jak on sie pojawia to sie urwie i .... eh
kto wie do czego on moze go jeszcze namowic ,przekonac...

nabardziej boje sie tych wakacji ..... jak sedzi z nim 2 tygodnie ,nie wiem jak to sie skonczy ....

Czy on ma 10lat
Czasem ludzie po prostu sobie nie przypadaja do gustu.Bez urazy,ale mnie by zlewal taki kolega Tzeta,skoro jara trawe i pije i generalnie obibok,a nie bym myslala czy mnie lubi czy nie.

[czarna1985]

Sorki ale twój TŻ ma 26 lat i nie ma co zwalać wizy na jego kumpla bo choćby nie wiem jaki był straszny to twój facet ma swój rozum i może po prostu robi to bo to lubi... Nie sądze żeby on go był w stanie do wszystkiego namówić...
A ciebie może tak traktuje bo nie przypadłaś mu do gustu i ju... Zdarza się czasmi, a poza tym zabierasz mu kupla (w pewnym sensie) z którym zapewne wcześniej spędzał więcej czasu..

Tak więc moja droga nie zrzucaj winy na obcego gościa!!! Twój facet jest dorosły i wie co robi...

[Romanaccia]

Napisane przez krooolewna

Czy on ma 10lat
Czasem ludzie po prostu sobie nie przypadaja do gustu.Bez urazy,ale mnie by zlewal taki kolega Tzeta,skoro jara trawe i pije i generalnie obibok,a nie bym myslala czy mnie lubi czy nie.

ale mi nie chodzi o mnie ,ale o mojego chlopaka ,mi ten typek zwisa i powiewa chodzi mi o to jaki on ma wplyw na innych,zwlaszcza na mojego chlopaka,wiem ,ze on nie jest dzieckiem i ma swoj rozum,ale mam wrazenie,ze on pewnych rzeczy nie dostrzega....
martwi mnie to z wielu powodow i obawiam sie,ze moze zle skonczyc jesli bedzie kontunuowal znajomosc z tym du****
to moj chlopak wiec to dotyczy rowniez mnie i nie chce aby skonczyl tak jak tamten.... moze jemu sie wydaje,ze ma nad wszystkim kontrole,ale jak pojawia sie tamten to ja traci,to samo dotyczy jego brata i kazdego kto sie z tym typkiem zada.....
nie wiem nawet jak ,ale ten tam potrafi kazdego do roznych glupot namowic....

[krooolewna]

Napisane przez Romanaccia

ale mi nie chodzi o mnie ,ale o mojego chlopaka ,mi ten typek zwisa i powiewa chodzi mi o to jaki on ma wplyw na innych,zwlaszcza na mojego chlopaka,wiem ,ze on nie jest dzieckiem i ma swoj rozum,ale mam wrazenie,ze on pewnych rzeczy nie dostrzega....
martwi mnie to z wielu powodow i obawiam sie,ze moze zle skonczyc jesli bedzie kontunuowal znajomosc z tym du****
to moj chlopak wiec to dotyczy rowniez mnie i nie chce aby skonczyl tak jak tamten.... moze jemu sie wydaje,ze ma nad wszystkim kontrole,ale jak pojawia sie tamten to ja traci,to samo dotyczy jego brata i kazdego kto sie z tym typkiem zada.....
nie wiem nawet jak ,ale ten tam potrafi kazdego do roznych glupot namowic....

Nie zlosc sie,ale kazda dziewczyna probuje Ci wytlumaczyc,ze tak naprawde Twoj facet jest dzieckiem,a Ty sama przed soba tlumaczysz,ze to wina jego kolegi!
Facet jest sam za siebie odpowiedzialny i tyle.
Pogadaj ze swoim facetem,jesli Ciebie nie zrozumie,moze Ty zrozumiesz,ze z dzieckiem fajnie sie spotykac na krotka mete.

[Romanaccia]

Napisane przez czarna1985

Sorki ale twój TŻ ma 26 lat i nie ma co zwalać wizy na jego kumpla bo choćby nie wiem jaki był straszny to twój facet ma swój rozum i może po prostu robi to bo to lubi... Nie sądze żeby on go był w stanie do wszystkiego namówić...
A ciebie może tak traktuje bo nie przypadłaś mu do gustu i ju... Zdarza się czasmi, a poza tym zabierasz mu kupla (w pewnym sensie) z którym zapewne wcześniej spędzał więcej czasu..

Tak więc moja droga nie zrzucaj winy na obcego gościa!!! Twój facet jest dorosły i wie co robi...

Ten "kolega" odzywa sie tylko jak mu juz nikt do picia i robienia glupot nie zostaje w przeciwnym razie nie ma go ....
pozatym co to znaczy ,ze "zabieram" mu kumpla ,nie mamy po 10 lat ,ja jestem jego dziewczyna ,a on tylko kolega !....
najlepszy kumpel mojego chlopaka (rowniez z czasow szkoly) jest porzadnym facetem i z tego co zauwazylm tez za tym typkiem nie przepada ( i ma racje !)

dlaczego mam na niego winy nie zrzucac ?
z innymi zadnych durnot nie robi i nigdy nie robil ! .... z nim a i owszem,po jego dlugich namowach czesto daje sie do czegos przekonac .... jak dzieciak !
czasem po jego zachowaniu widzie,ze jednak nie wie co robi ,zreszta sam do takiego wniosku dochodzi po jakims czasie ,tak samo jak z nauka .... szlajal sie z tamtym ,bo tu koncert to sramto i siamto i czasu na nauke zabraklo,doszedl do wniosku,ze nie powinien z nim wychodzic,ale jak widze niczego sie nie nauczyl !

[czarna1985]

Napisane przez Romanaccia

Ten "kolega" odzywa sie tylko jak mu juz nikt do picia i robienia glupot nie zostaje w przeciwnym razie nie ma go ....
pozatym co to znaczy ,ze "zabieram" mu kumpla ,nie mamy po 10 lat ,ja jestem jego dziewczyna ,a on tylko kolega !....
najlepszy kumpel mojego chlopaka (rowniez z czasow szkoly) jest porzadnym facetem i z tego co zauwazylm tez za tym typkiem nie przepada ( i ma racje !)

dlaczego mam na niego winy nie zrzucac ?
z innymi zadnych durnot nie robi i nigdy nie robil ! .... z nim a i owszem,po jego dlugich namowach czesto daje sie do czegos przekonac .... jak dzieciak !
czasem po jego zachowaniu widzie,ze jednak nie wie co robi ,zreszta sam do takiego wniosku dochodzi po jakims czasie ,tak samo jak z nauka .... szlajal sie z tamtym ,bo tu koncert to sramto i siamto i czasu na nauke zabraklo,doszedl do wniosku,ze nie powinien z nim wychodzic,ale jak widze niczego sie nie nauczyl !

Ale czy ten kumpel zmusza go siłą ?? NIE!! Twój TŻ się na to zgadza, nie jest małym dzieckiem chyba umie podejmować racjonalne decyzje i wiedzieć co jest ważniejsze... Więc jak dla mnie to nie wina kumpla a twojego faceta, robi to co chce, ma swój rozum!!!

[krooolewna]

Napisane przez Romanaccia

pozatym co to znaczy ,ze "zabieram" mu kumpla ,nie mamy po 10 lat ,ja jestem jego dziewczyna ,a on tylko kolega !....

No wlasnie,wiec zrozum,ze to Twoj Tz dobiera sobie kolegow i tez nie ma 10lat!
Skoro sie z nim spotyka i pije z ochota tzn ze tamten nie wyciaga go na sile z domu.
A to jakie ma przeslanki jego kolega,to sorry,ale to nie Twoja sprawa.

[Romanaccia]

Napisane przez krooolewna

No wlasnie,wiec zrozum,ze to Twoj Tz dobiera sobie kolegow i tez nie ma 10lat!
Skoro sie z nim spotyka i pije z ochota tzn ze tamten nie wyciaga go na sile z domu.
A to jakie ma przeslanki jego kolega,to sorry,ale to nie Twoja sprawa.

nie moja sprawa ? on namawia do durnot mojego chlopaka ,wiec to jest jak najbardziej moja sprawa ! czesto stara sie go odemnie odciagnac ,wiec mam to olac ?! .....
ma na niego zly wplyw ,wiec oczywistum jest to,ze mnie to interesuje !
ostatnio rzadko sie znim spotykal i wszystko bylo wporzadku ,jak sie tylko on pojawi wszystcy glupieja zarowno on jak i jego brat ....
jak sie z nim spotyka widze zmiane w jego zchowaniu ,nie podoba mi sie to !.... jego brat tez durnieje przy nim ..... nie wiem dlaczego,ale czasem nie potrafia mu odmowic ... !

[krooolewna]

Napisane przez Romanaccia

nie moja sprawa ? on namawia do durnot mojego chlopaka ,wiec to jest jak najbardziej moja sprawa ! czesto stara sie go odemnie odciagnac ,wiec mam to olac ?! .....
ma na niego zly wplyw ,wiec oczywistum jest to,ze mnie to interesuje !
ostatnio rzadko sie znim spotykal i wszystko bylo wporzadku ,jak sie tylko on pojawi wszystcy glupieja zarowno on jak i jego brat ....
jak sie z nim spotyka widze zmiane w jego zchowaniu ,nie podoba mi sie to !.... jego brat tez durnieje przy nim ..... nie wiem dlaczego,ale czasem nie potrafia mu odmowic ... !

Ile ma Twoj facet lat
Skoro daje sie odciagnac to zanczy ze woli towarzystwo Twojego kolegi.
Poradzilam Ci,nie bede sie wdawac w dyskusje,bo do Ciebie to nie dochodzi,ze TWOJ FACET NIE JEST DZIECKIEM I NIE MA 10 LAT!!!!
Powodzenia i pozdrawiam!

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

A wiec moj chlopak ma kolege jeszcze z czasow szkolnych,mieszkali w jednym bloku ich rodziny sie znaja ,nie nazwalabym tego przyjazna,bo ow kolega szuka go i jego brata tylko wtedy kiedy nie ma z kim sie napic i napalic roznych "zielonych" rzeczy,ciaga ich po lokalach do samego rana,czesto jeden i drugi wracaja po takich eskapadach pijani ,zle sie czuja.....
mam jakies nieodparte wrazenie,ze on mu czyms imponuje,tylko nie wiem,nie rozumiem zupelne czym .... ?
poznalam go jakis czas temu ,podczas pewnej manifestacji,namawial nas na zakup wodki ,bo co tak bedziemy o suchym pysku ...odmowilam,moj chopak rowniez (wiem,ze tylko ze wzledu na mnie) ,ale mimo to udalo mu sie nas ,a raczej jego przekonac,nie podobalo mi sie to,jego zachowanie,to co mowil ,a zwlaszcza jak mnie traktowal,nawet sie ze mna nie przywital,dopiero wtedy kiedy moj chlopak mnie przedstawil bardzo niechetnie podal mi reke,pomyslalam,ze moze jest niesmialy,albo juz sie "naczochral" czyms wczesniej i byl zakrecony ......
innym razem to samo,nawet sie nie przywita,nie patrzy na mnie,nie odzywa sie....
zaprosil mojego chlopaka ,jego brata i kolege na koncert ...mnie ? oczywiscie nie,zachowywal sie jakbym byla powietrzem,nawet zadnego czesc ....nic,a przeciez jestem dziewczyna jego kolegi !
dziala mi na nerwy,ma w sobie cos takiego ,co sprawia,ze mnie drazni,nie podoba mi sie .....
ostatnio sie dowiedzialam,ze rodzice mojego chlopaka maja na temat tego "typa" takie same zdanie.. czyli nie mylilam sie ! chociaz widzialam go kilka razy w zyciu ! przeczucie mnie nie mylilo !
Moj chopak przez te eskapady z nim zawalil dwa egzaminy ! nie dociera do niego nic jak mu sie mowi,ze to wina tego kolegi...."przyjaciela" do ktorego leci jak sie tylko odezwie,zamiast sie uczyc szlaja sie niewiadomo gdzie,jego brat to samo (kiedys nawet chcialam porozmawiac o tym z dziewczyna jego brata) wczoraj to samo .....
w sierpniu ma jechac na 2 tygodnie do domu ,on tam mieszka w tym samym bloku .... przeraza mnie to,nie chcem nawet myslec co on pod jego wplywem tam moze wyprawiac,jak do tego glupka mam dotrzec,jak wytlumaczyc ,ze to zero (tak uwazam!) moze go tylko na dno sciagnac namawiajac go do bog wie czego..... a on jak dzieco co tamten to i on !!!!
nie widzieli sie przez jakies dwa tygodnie i byl spokoj !
wszystko wporzadku .... tylko sie pojawil.... krew mnie zalewa !

Juz nowy chlopak? Znowuz problemy? Wiesz, to on sam chce sie najwidoczniej zachowywac tak jak chce, a nie ze "zly wplyw kolegi"...

[Romanaccia]

rzecz w tym,ze nie tylko na niego ma taki wplyw ,ale tez na innych ,a to juz daje do myslenia,zreszta nie tylko ja to zauwazylam,nawet jego rodzicie i ja z nimi absolutnie zgadzam !
na szczescie nie doszlo do sytuacji w ktorej wybiera jego nie mnie ,dla mnie to zaden problem,ze wychodzi z kolegami ,ale tylko spotykajac sie z nim wraca pijany ...

drogi Wyraku a no nie taki znowu bardzo nowy chlopak bo juz prawie pol roku sie spotykamy ...

poprostu mnie to martwi

dzis pojechal z nim na mecz do innego miasta jest z nim tez brat ,juz sobie wyobrazam ...

[201604200942]

Napisane przez Romanaccia

Jak juz wczesniej napisalam mi nie zalezy absolutnie na sympatii kogos takiego ,ani na zapraszaniu mnie gdziekolwiek,ale moglby chodziaz czesc powiedziec zamiast udawiac,ze mnie nie ma .... to byl dla mnie totalny brak szacunku z jego strony tym bardziej,ze jestem dziewczyna jego kolegi ! jest poprostu niewychowanym chamem ...

napisałaś wcześniej coś o podaniu ręki.. że te kolega wcześniej tego nie zrobił.
Gwoli ścisłości to kobieta pierwsza podaje rękę na przywitanie.
Chyba nic by się nie stało jakbyś pierwsza rozpoczęła znajomość

Twój chłopak nie ma 5 lat więc chyba sam powinien wiedzieć co robi i ponosić konsekwencje swoich czynów (tak jak w przypadku tych egzaminów)

[Romanaccia]

Napisane przez SamaraMorganx

napisałaś wcześniej coś o podaniu ręki.. że te kolega wcześniej tego nie zrobił.
Gwoli ścisłości to kobieta pierwsza podaje rękę na przywitanie.
Chyba nic by się nie stało jakbyś pierwsza rozpoczęła znajomość

Twój chłopak nie ma 5 lat więc chyba sam powinien wiedzieć co robi i ponosić konsekwencje swoich czynów (tak jak w przypadku tych egzaminów)

dlaczego mam podawac pierwsza reke komus kto udaje,ze mnie nie widzi ? nie spojzal na mnie ani razu ,zadnego czesc ani nic.....
albo cham,albo dziwak ..

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

rzecz w tym,ze nie tylko na niego ma taki wplyw ,ale tez na innych ,a to juz daje do myslenia,zreszta nie tylko ja to zauwazylam,nawet jego rodzicie i ja z nimi absolutnie zgadzam !
na szczescie nie doszlo do sytuacji w ktorej wybiera jego nie mnie ,dla mnie to zaden problem,ze wychodzi z kolegami ,ale tylko spotykajac sie z nim wraca pijany ...

To tych osob sprawa, nie zmusza chyba nikogo do obcowania ze soba ?

No fajnie, ze rodzice sie z Toba zgadzaja, a Ty z nimi... tyle, ze sam zainteresowany nie.

Napisane przez Romanaccia

drogi Wyraku a no nie taki znowu bardzo nowy chlopak bo juz prawie pol roku sie spotykamy ...

poprostu mnie to martwi

dzis pojechal z nim na mecz do innego miasta jest z nim tez brat ,juz sobie wyobrazam ...

Nie wiem, jak dla mnie sie to u Ciebie zmienia jak w kalejdoskopie i zawsze sa jakies dziwne problemy - troche jakbys miala na sile chlopaka, aby miec, marny ale aby byl. No ale to moje wrazenie tylko.