"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[arjuna]

Napisane przez gabriellao0

przepraszam za
ale masz już dziecko "jakieś"?
jeśli nie to wybacz ale jakim cudem miałaś do tego używać piersi???

nie chodzi mi (od razu sie tłumaczę aby nie dać powodu do doskakiwanek właśnie- choć to chore ciut), że nie chodzi mi o to, że nie będziesz karmić tylko o to, że "sformułowanie zdania" mnie rozwaliło, bo kto używał piersi do tego celu jesli nie ma dzieci?

napisałam w którymś poście, że to moje 1 dziecko, wyjaśniłam wszystko tak, by było czytelnie, wiec nie rozumiem skad ten atak smiechu.

to trochę reakcja na wyrost, przy tym mocno nieprzyjemna. Nie zauważyłam tez, by ktokolwiek inny miał problem ze zrozumieniem tego, o co mi chodzi.

Masz gorszy dzień, że chcesz sie ścinać?


Mi już widać brzuszek, choć nie jestem pewna czy to już maluch, czy jeszcze wzdęcia.

[gosiaczek071]

dziewczyny tu macie fajna stronkę. ja w poprzedneij ciazy tez z niej korzystalam, warto zapisac sie na ten kurs o ciazy i ogolnie stronka jest bardzo czytelna, zawiera wiele informacji. ja juz dostalam pierwsza lekcje, trzeba troche poczekac na info biezace bo to sie powinno zapisac juz w piwrwszym tygodniu. warto zajrzec : http://www.zapytajpolozna.pl/

[muron]

Napisane przez e_rosa

nie ja myśle raczej o kupieniu jakiejś ceratki pod tyłeczek malucha i przewijaniu na łóżku, zauważyłam że z reguły to się zawsze tak kończy A te przewijaki, hm... wg. mnie wyrzucone pieniądze, a jeszcze się okaże że wysokość nie odpowiednia i nie wygodnie przewijać... szkoda miejsca, czasu i marasu jak dla mnie. Ale jak ktoś chce, to prosze bardzo.



Co do wagi to wczoraj byłam bliska dobicia 50 ale nie doszło

Ja nie orientuje się dokładnie jak to jest z tymi łóżeczkami turystycznymi, czy da się jakoś włożyć do nich materac, bo jeśli nie to nie wyobrażam sobie położyć dzidzi na takim miękkim dnie. Ale jakie wy rzeczy chcecie kupować jeszcze oprócz łóżeczka? bo ja myślę o kupnie tylko łóżeczka, a ciuszki malucha to gdzieś się w komodzie pomieszczą, już jedną szufladę opróżniłam i jeszcze tż powywalam z jednej wszytkie rzeczy i wydaje mi się że będzie ok.



A no właśnie ja też mam swoje łóżeczko na strychu tylko dno jest zapadniętne, ale poza tym jest ok, a teraz łóżeczka są tak robionę że wszytko się w nich telepoce (dziwne słowo) i dno łóżka podobno wpada, bo kołki nie wytrzymują (ale to przy większych dzieciach jak już troszkę brykają)



Ja kupiłam 2 tunki, do tego leginsy 3/4 i spodnie jesnowe ale takie bardzo niziutkie biodrówki z laycrą co się jeszcze troche uciągną, mam jeszcze 2 spudniczki i na razie może wystarczy, jeszcze chciam jakieś spodnie 3/4 typu bojówki z gumkami ale nie nigdzie nie znalazłam. Do starych spodni nie wejde, tzn, wejdę ale się nie zapinam.



Ja też mam mały choć już go troszkę widać, a szczególnie po południu, ja sobie nie wyobrażam że przytyje 12 kilogramów, jak od 10 lat miałam niezmieną wagę i nawet jak chciałam przytyć to nie tyłam. Ale taraz to wszytko jest chyba powywaracane i samo się będzie tyło, obym się tylko nie zdziwiła po ciąży ile mogę prztyć



Przeciez nie dasz rady unikać słońca przez cały czas, ja się nie opalałam w tym roku tak żeby specjalnie ale łąpki i dekold mam muśnięty słonkiem, brzuszek jest bialutki ale rok przeżyje. Mnie się wydaje że chodzi o to żeby się nie przegrzać, a też jak się tak lezy to się słabo może zrobić, a w ciąży to chyba szczególnie szybko.

A mnie wczoraj tak głowa bolała że dzwoniłam do gina o 21 żeby zapytać co mogę wypić na ból, wypiłąm apap i przeszło ale dziś też już czuje jakoś tak dziwnie w głowie, mam nadzieje że to się rozchodzi po wczoraj a nie od nowa. Można wogóle tak przez kilka dni pić przeciwbólwe?? Może ktoś ma większą wiedzę na ten temat, bo ja ogólnie nie używam prochów chyba że już nie mogę wytrzymać.

z tym słońcem to chodzi żeby nie leżeć na słońcu, wiadomo lepiej bezczynnie w cieniu, ale troszkę słoneczka nie zaszkodzi ja ostatnio opalałam nogi- nogi w słońcu, gadłub w głebokim cieniu plus filtr +30

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez arjuna

napisałam w którymś poście, że to moje 1 dziecko, wyjaśniłam wszystko tak, by było czytelnie, wiec nie rozumiem skad ten atak smiechu.

to trochę reakcja na wyrost, przy tym mocno nieprzyjemna. Nie zauważyłam tez, by ktokolwiek inny miał problem ze zrozumieniem tego, o co mi chodzi.

Masz gorszy dzień, że chcesz sie ścinać?


Mi już widać brzuszek, choć nie jestem pewna czy to już maluch, czy jeszcze wzdęcia.

rozumiem, ale mnie tez nie;-)

[kma1982]

Dziewczyny, wróciłam od gina...wszystko jest w porządku, jestem w 8 tc Dostałam skierowanie na badania, następna wizyta za miesiąc...
Mam lekkie tyłozgięcie macicy, to chyba nie utrudni porodu, co??

[mila24]

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, wróciłam od gina...wszystko jest w porządku, jestem w 8 tc Dostałam skierowanie na badania, następna wizyta za miesiąc...
Mam lekkie tyłozgięcie macicy, to chyba nie utrudni porodu, co??

super co do tyłozgięcia to nic sie nie martw, ja tez ponoc mam, chociaz opinia jest podzielona na pewno nie utrudni to porodu, poza tym to dosc częste zjawisko, calkowicie fizjologiczne, wystepuje u ok 20-25% kobiet.
Jak tam Wasze humorki? mnie sie marzy wyjazd nad morze, a do urlopu jeszcze daleko

[kma1982]

Napisane przez mila24

Jak tam Wasze humorki? mnie sie marzy wyjazd nad morze, a do urlopu jeszcze daleko

my w ty roku chyba nie wybierzemy się na dłuższe wakacje, po pierwsze Tż w sezonie nie dostanie urlopu (miał więc już w maju), po drugie: w listopadzie odbieramy mieszkanie i musimy mocno oszczędzac...ale chyba w sierpniu wybierzemy się na parę dni do Czech, do kuzynki i skoczymy zwiedzic Pragę (wreszcie!)

[gosiaczek071]

kma wdzisz wszystko ok.

zrobilam dzis foto mojego meeega wzdetego brzucha. taki mailam z mala w okolicach 6 m-ca no i pewnie spasik robi swoje, bo nie sadze aby byl to typowo ciazowy brzuchol

[mysiopez]

gosiaczek071 cudowny brzuchol! ja mam narazie dwie fałdki.. z czego jedna to ciężko zapracowana (wicecie.. czekolada i te sprawy) a druga to wzdęcia..

[gosiaczek071]

podejrzewam, ze u mnie to tez kwestia wzdec i tluczczu ale wyglada jak ciazowy tyle, ze sie trzesie jak ide : ale dziekuje

[muron]

Napisane przez gosiaczek071

kma wdzisz wszystko ok.

zrobilam dzis foto mojego meeega wzdetego brzucha. taki mailam z mala w okolicach 6 m-ca no i pewnie spasik robi swoje, bo nie sadze aby byl to typowo ciazowy brzuchol

widać, że ciązowy Tłuścioszkowe wyglądają inaczej, tak..dyndają;-)

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez kma1982

my w ty roku chyba nie wybierzemy się na dłuższe wakacje, po pierwsze Tż w sezonie nie dostanie urlopu (miał więc już w maju), po drugie: w listopadzie odbieramy mieszkanie i musimy mocno oszczędzac...ale chyba w sierpniu wybierzemy się na parę dni do Czech, do kuzynki i skoczymy zwiedzic Pragę (wreszcie!)

a my odwołujemy, byłam na początku w szpitalu i trochę boję być daleko od jakiegokolwiek lekarza. Miałambyć najpierw za granicą- ale przez te wulkany itp. zrezygnowałam, i dobrze teraz;-), a potem Bieszczady, ale do najbliższego szpitala 50 km, a mój chłop dopiero robi prawo jazdy A ja będę zestresowana i zmęczona po 400 km za kółkiem. Poza tym, ja łażę po górach, jak tu patrzeć na połoniny z dołu?? Więc skoczymy pewnie w okolice jakiejś Wisły, bo to niewiele ponad godzinka drogi

[achaia]

Witam

Dziękujemy za kciuki My po USG "genetycznym" - maluch rozwija się dobrze wszystkie parametry w normie Mąż był ze mną ( to jego pierwsze USG) i hehe miał oczy jak złotówki zwłaszcza jak usłyszał serduszko i zobaczył jak maluch sobie we mnie bryka bo wiercił się przeokrutnie i ciągle pupką obracał ( smiejemy sie że pokazał gdzie ma to całe USG) Mamy płytkę i juz zdążyłam ją obejrzeć ze 3 razy Jutro postaram się wrzucić zdjęcie bo miałam extra pokaz 4D i fotki z tego (oczywiście maluch zadkiem).

KMA- super że wszystko w porządku u Was

Supernovaja - znam ten ból ja też wyglądam jak nastolatka, nie dość ze wypryszczona to jeszcze skóra wrażliwa się bardzo zrobiła więc ciągle stosuje krem do skóry podrażnionej i wodę termalną coby jak burak czerwony nie chodzić Dziewczyny polecały tutaj Sudocrem jako bezpieczny i skuteczny. Też się nim wspomagam miejscowo.

JeSuisUnPapillon - OMG!!! rewelacja!!! nawet nie wiedziałam że takie bajery można w lumpku znaleść!!! Muszę si e też przelecieć po kilku chociaż do tej pory poza pluszakami nigdy nie widziałam u nas takich akcesoriów.

Ja z ciuszkami i resztą też się jeszcze wstrzymuje. Na razie poluje na allegor na jakieś ciuchy dla mnie bo nie mieszcze sie w rybaczki żadne. Myślałam o tym pasie ciążowym czy któras z Was ma lub miała takie coś i jak sie sprawowało??


Brzuszki śliczne!!! Mój obstawiam na razie głównie tłuszczykowo-wzdęciowy

[muron]

oglądałam właśnie pościel do łóżeczka i wózka. Miodzio Ale muszę mieć meble i wózek, bo muszę mieć kolorystycznie na tip top;-)

[magdaka13]

Napisane przez gosiaczek071

kma wdzisz wszystko ok.

zrobilam dzis foto mojego meeega wzdetego brzucha. taki mailam z mala w okolicach 6 m-ca no i pewnie spasik robi swoje, bo nie sadze aby byl to typowo ciazowy brzuchol

Fajny brzuchatek i wcale niespasiony - podobny do mojego. Widze, ze cycki tez ci "wybrzuszylo" - super to wyglada i twoj maz musi byc wniebowziety.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez achaia

Witam

Dziękujemy za kciuki My po USG "genetycznym" - maluch rozwija się dobrze wszystkie parametry w normie Mąż był ze mną ( to jego pierwsze USG) i hehe miał oczy jak złotówki zwłaszcza jak usłyszał serduszko i zobaczył jak maluch sobie we mnie bryka bo wiercił się przeokrutnie i ciągle pupką obracał ( smiejemy sie że pokazał gdzie ma to całe USG) Mamy płytkę i juz zdążyłam ją obejrzeć ze 3 razy Jutro postaram się wrzucić zdjęcie bo miałam extra pokaz 4D i fotki z tego (oczywiście maluch zadkiem).

Super, ze wszystko ok! Ja jeszcze tego usg genetycznego nie mialam - moze w sierpniu bede miec i mam nadzieje, ze bede pisac tak samo uszczesliwiona jak ty

[muron]

umieram z głodu-zjadłam kolację:-(

[magdaka13]

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, wróciłam od gina...wszystko jest w porządku, jestem w 8 tc Dostałam skierowanie na badania, następna wizyta za miesiąc...
Mam lekkie tyłozgięcie macicy, to chyba nie utrudni porodu, co??

No i gitez majonez! 8 tydz superancko!- to teraz pewnie mecza cie najbardziej mdlosci Nadal masz brac luteine/duphaston?
Co do tylozgiecia macicy - ja tez mam, ale to podobno zaden problem - bo na pocz. ciazy macica sie "prostuje" i nie wplywa ta "wada" w zaden sposob na porod. Tu mozesz poczytac wiecej:
http://www.feminatal.pl/porady_eksperta.html?kat=3

[JeSuisUnPapillon]

Też chcę usg 4D słodko!!

U mnie się zaczął 8 tydzień i tylko w sumie raz miałam mdłości...dzięki Bogu że tylko raz a nie więcej ... i to na sam zapach buraczków - ale cały dzien mnie trzymało.

Dzisiaj jak głupia się narobiłam pierogów...bo miałam ochotę. Stałam jak głupek w kuchni i wałkowałam, zrobiłam całkiem sporo - no i co ? jak już je zrobiłam to zjadłam sztuk 4 i uznałam że starczy mi na pół roku (przy czym zrobiłam ich grubo ponad 100) !!!!!!!!!WRRRRRRRRRRRRRRR RRRRRRRRRRR

[make_up_istka]

Hej dziewczyny, a ja dziś kończę 11 tydzień

Chyba jednak troszkę brzuszek widać bo wszyscy mówią że mam już fajny, ale zdjęcia ciągle nie mam, bo mój TŻ się obija i nie chce mu się fotografować. (oj, wkurzył się że tak piszę )

Dziś mdłości odrobinę lepiej, ale mnie ból głowy złapał - chyba coś nie tak z ciśnieniem, bo widzę, że parę z Was ma to samo...

Co do ubrań - dziś stwierdziłam że zostały mi już tylko jedne dobre (bo wczesniej za duże) fioletowe długie spodnie i na tym koniec więc mam nadzieję że będzie gorąco, bo inaczej będę siedzieć w domu
Ja tez chcę już zbierać rzeczy dla maluszka, ale u mnie w lumpkach nic dla dzieci nie ma Może znacie takie we Wrocławiu?

[muron]

Napisane przez make_up_istka

Hej dziewczyny, a ja dziś kończę 11 tydzień

Chyba jednak troszkę brzuszek widać bo wszyscy mówią że mam już fajny, ale zdjęcia ciągle nie mam, bo mój TŻ się obija i nie chce mu się fotografować. (oj, wkurzył się że tak piszę )

Dziś mdłości odrobinę lepiej, ale mnie ból głowy złapał - chyba coś nie tak z ciśnieniem, bo widzę, że parę z Was ma to samo...

Co do ubrań - dziś stwierdziłam że zostały mi już tylko jedne dobre (bo wczesniej za duże) fioletowe długie spodnie i na tym koniec więc mam nadzieję że będzie gorąco, bo inaczej będę siedzieć w domu
Ja tez chcę już zbierać rzeczy dla maluszka, ale u mnie w lumpkach nic dla dzieci nie ma Może znacie takie we Wrocławiu?

ja moge chodzic w 90 proc ciuchów-odpadły spodnie-poza za dużymi, które miałam zwężać, ale na szczęście nie zdążyłam, kilkoma spódniczkami. T-shirty ok, bluzek mam kupę odcinanych, z miejscem na brzuch;-)Kupiłam spódniczki ciążowe i spodnie musze jeszcze krótkie gacie i ok

[JeSuisUnPapillon]

Ale miałam sen!
Okazało się że chyba odeszły mi wody więc TŻ zawiózł mnie do szpitala - ale nie tego co chciałam, no ale stwierdził że trzeba szybko reagować a tam za daleko do tego mojego.
Walnęli mnie na wyrko i kazali czekać - rozwarcie 8cm i wpadła niemiła lekarka, powiedziała że mam jej napisać wierszyk bo ona potrzebuje jakiś a mi się nudzi i tak to jak jej wymyślę to będę miała fory. Ja powiedziałam że nie umiem pisać wierszy to się wściekła i wyszła. Potem pielęgniarzowi kazała powiedzieć by mnie spakował i wyprowadził. To TŻ mnie zabrał do domu.
W domu siedzimy na drugi dzień i okazało się że znów źle się czuję, kręgosłup, brzuch boli...aż czuję jakby wszystko pękało we mnie, więc TŻ znów mnie tam wiezie...inna lekarka na dyżurze ale też niemiła. Po godzinie leżenia - mama wpada do szpitala, potem koleznaki z liceum i podstawówki ...potem ktoś ze studiów - nie wiadomo skąd.
Później poszłam do mamy i ona była zła na mnie, bo nie wiedziała ponoć w ogóle o ciąży (?) i co się dzieje, więc jej powiedziałam, na co ona...że ona jest obrażona bardziej o to że mnie obsiadły koleżanki niż że jej nie powiedziałam.
I tak leżałam cały dzień z tymi znajomymi po brzegi pokoju...ale nic się nie działo i się obudziłam.

[gabriellao0]

Napisane przez arjuna

napisałam w którymś poście, że to moje 1 dziecko, wyjaśniłam wszystko tak, by było czytelnie, wiec nie rozumiem skad ten atak smiechu.

to trochę reakcja na wyrost, przy tym mocno nieprzyjemna. Nie zauważyłam tez, by ktokolwiek inny miał problem ze zrozumieniem tego, o co mi chodzi.

Masz gorszy dzień, że chcesz sie ścinać?


Mi już widać brzuszek, choć nie jestem pewna czy to już maluch, czy jeszcze wzdęcia.

wiecie co
dobija mnie już to Wasze czepianie sie każdego słowa
rozśmieszyło mnie to
i już i mam prawo napisać że mnie rozśmieszyło bo wyobraź sobie, że nie tylko mnie
a to że nikt Ci tego nie powiedział wprost to już "tych innych sprawa"

nie myślę, że Ciebie obraziłam tym, że rozśmieszyło mnie "nie używanie piersi do karmienia nigdy wcześniej" , bo .... wybacz ale jeszcze raz sie powtórzę
nikt nie używa do tego piersi
chyba że jest chory umysłowo
jeśli nie ma dziecka!
nie sądzę jednak abyś była chora umysłowo



naprawdę dziewczyny przestańcie się tak (w większości) czepiac kazda każdej o wszystko bo wątek się rozwali zanim zdąrzycie-zdąrzymy urodzić


żenada jak dla mnie

[e_rosa]

Napisane przez magdaka13

Ja wlasnie nie bede jakos specjalnie unikac slonca. Za 1,5 tyg. wybywam do USA i mamy wymyslona tam ladna trase wycieczkowa-caly czas wlasnie w ruchu [a jakby co mozna schowac sie pod daszek], wiec tyle tylko ze nie bede lezec plackiem na plazy. Ja normalnie sie tez tak nie opalam - bo nie lubie-a poza tym i tak opalam sie na raka.

podziwiam ja bym się nie odważyła na taką podróż a tym bardziej w ciągłym ruchu, no chyba że masz taką super kondycję.

Ja to wczoraj wieczorm miałam taki brzuchol wielki mimo że wcale się nie objadłam, tż tak na niego patrzył z uśmieszkiem i stwierdził że no chyba zaczyna rosnąć. Powiedziałam mu że wkońcu będzie mógł go całować bo już niedługo będzie duży

[arjuna]

Napisane przez gabriellao0

wiecie co
dobija mnie już to Wasze czepianie sie każdego słowa
rozśmieszyło mnie to
i już i mam prawo napisać że mnie rozśmieszyło bo wyobraź sobie, że nie tylko mnie
a to że nikt Ci tego nie powiedział wprost to już "tych innych sprawa"

nie myślę, że Ciebie obraziłam tym, że rozśmieszyło mnie "nie używanie piersi do karmienia nigdy wcześniej" , bo .... wybacz ale jeszcze raz sie powtórzę
nikt nie używa do tego piersi
chyba że jest chory umysłowo
jeśli nie ma dziecka!
nie sądzę jednak abyś była chora umysłowo



naprawdę dziewczyny przestańcie się tak (w większości) czepiac kazda każdej o wszystko bo wątek się rozwali zanim zdąrzycie-zdąrzymy urodzić


żenada jak dla mnie

nigdy nie używałam piersi do karmienia dziecka i w domysle-bo nigdy nie miałam dziecka....

dla Ciebie to żenada, dla mnie arogancja.

Przychodzę tutaj sie wyluzować, jeśli ktoś ma ochotę odnieść sie do moich postów-proszę bardzo, ale bicie piany tylko dla błazenady i to jeszcze w taki sposób jest niesmaczne.
I nie jest to czepialstwo z mojej strony, zwracam jednak uwagę, że nie jesteś tutaj sama, a Twój sposób wypowiedzi raz po raz jest nie do przyjęcia.

2 strony wczesniej domagałaś sie przeprosin, gdyż któraś z userek napisała w Swoim poście ogólnie coś o "matkach polkach". Uznałaś, że to obraźliwe. Wspominam o tym a propos "czepialstwa", które zarzucasz większości dziewczyn z tego wątku.


Dziewczyny, które z Was przechodzą/przechodziły już 10 tydzień? Znacie wymiary Swoich Maluchów?

[muron]

Napisane przez arjuna

nigdy nie używałam piersi do karmienia dziecka i w domysle-bo nigdy nie miałam dziecka....

dla Ciebie to żenada, dla mnie arogancja.

Przychodzę tutaj sie wyluzować, jeśli ktoś ma ochotę odnieść sie do moich postów-proszę bardzo, ale bicie piany tylko dla błazenady i to jeszcze w taki sposób jest niesmaczne.
I nie jest to czepialstwo z mojej strony, zwracam jednak uwagę, że nie jesteś tutaj sama, a Twój sposób wypowiedzi raz po raz jest nie do przyjęcia.

2 strony wczesniej domagałaś sie przeprosin, gdyż któraś z userek napisała w Swoim poście ogólnie coś o "matkach polkach". Uznałaś, że to obraźliwe. Wspominam o tym a propos "czepialstwa", które zarzucasz większości dziewczyn z tego wątku.


Dziewczyny, które z Was przechodzą/przechodziły już 10 tydzień? Znacie wymiary Swoich Maluchów?

matka polka... tak tak było;-)


Ja już w 13 i 6 cm;-) W sobotę nad wodę w cieniu z nogami w jeziorku. Czemu nie mieszkam w jakimś hmm.. Sopocie czy Olsztynie? Lato w mieście meczy:-(

[vilya]

Super, ze wszystko ok! Ja jeszcze tego usg genetycznego nie mialam - moze w sierpniu bede miec i mam nadzieje, ze bede pisac tak samo uszczesliwiona jak ty[/QUOTE]


Magdaka, może się mylę (w co wątpię) ale powinnaś wcześniej mieć genetyczne badanie chyba niż w sierpniu, ustal to ze swoją GIn bo je się robi pomiędzy 12 a 14 tygodniem a w sierpniu z tego co widzę chyba przekroczysz już ten czas. Ja jestem młodsza "ciążowo" od ciebie o 2 dni a USG genetyczne mam 6 lipca.

[Aliszcze]

zgadzam się z vilya, tego pierwszego genetycznego nie robi się po 14 tc.

[achaia]

Dzień dobry mamuśki

Qrcze nerwowa atmosfera znów na wątku i tak sobie myślę czy to nie aby nasze buzujące hormony ciążowe nie czynią nas nadwrażliwymi. Ja np popłakałam się Tż bo śmiał mi powiedzieć że "w tym roku są bardzo drogie owoce". Ja sobie to od razu nad interpretowałam że on się mnie czepia że jem za dużo owoców i w ryk że mi wypomina te owoce

Napisane przez magdaka13

Super, ze wszystko ok! Ja jeszcze tego usg genetycznego nie mialam - moze w sierpniu bede miec i mam nadzieje, ze bede pisac tak samo uszczesliwiona jak ty

Na pewno!!! Trzymam kciuki za maluszka i Ciebie
ps. Wiem że to teraz łatwo napisać jak już jestem po ( a przed nie mogłam usiedziec w poczekalni ze zdenerwowania)

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Też chcę usg 4D słodko!!

U mnie się zaczął 8 tydzień i tylko w sumie raz miałam mdłości...dzięki Bogu że tylko raz a nie więcej ... i to na sam zapach buraczków - ale cały dzien mnie trzymało.

Dzisiaj jak głupia się narobiłam pierogów...bo miałam ochotę. Stałam jak głupek w kuchni i wałkowałam, zrobiłam całkiem sporo - no i co ? jak już je zrobiłam to zjadłam sztuk 4 i uznałam że starczy mi na pół roku (przy czym zrobiłam ich grubo ponad 100) !!!!!!!!!WRRRRRRRRRRRRRRR RRRRRRRRRRR

Mi wczesniej było bez różnicy jakie USG, ale jak pokazał nam malucha w 4d to odpadłam i chyba na któreś z następnych skusimy się na takie całe

Hehe ja chętnie przyjmę transport pierożków

Napisane przez arjuna

Dziewczyny, które z Was przechodzą/przechodziły już 10 tydzień? Znacie wymiary Swoich Maluchów?

Z tego co pamiętam mój maluch w 10t3d miał 39 mm

[gosiaczek071]

Napisane przez magdaka13

Fajny brzuchatek i wcale niespasiony - podobny do mojego. Widze, ze cycki tez ci "wybrzuszylo" - super to wyglada i twoj maz musi byc wniebowziety.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------



Super, ze wszystko ok! Ja jeszcze tego usg genetycznego nie mialam - moze w sierpniu bede miec i mam nadzieje, ze bede pisac tak samo uszczesliwiona jak ty

piersi takie mam na codzien, tzn przed ciaza tez. ale fakt maz je lubi

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Ale miałam sen!
Okazało się że chyba odeszły mi wody więc TŻ zawiózł mnie do szpitala - ale nie tego co chciałam, no ale stwierdził że trzeba szybko reagować a tam za daleko do tego mojego.
Walnęli mnie na wyrko i kazali czekać - rozwarcie 8cm i wpadła niemiła lekarka, powiedziała że mam jej napisać wierszyk bo ona potrzebuje jakiś a mi się nudzi i tak to jak jej wymyślę to będę miała fory. Ja powiedziałam że nie umiem pisać wierszy to się wściekła i wyszła. Potem pielęgniarzowi kazała powiedzieć by mnie spakował i wyprowadził. To TŻ mnie zabrał do domu.
W domu siedzimy na drugi dzień i okazało się że znów źle się czuję, kręgosłup, brzuch boli...aż czuję jakby wszystko pękało we mnie, więc TŻ znów mnie tam wiezie...inna lekarka na dyżurze ale też niemiła. Po godzinie leżenia - mama wpada do szpitala, potem koleznaki z liceum i podstawówki ...potem ktoś ze studiów - nie wiadomo skąd.
Później poszłam do mamy i ona była zła na mnie, bo nie wiedziała ponoć w ogóle o ciąży (?) i co się dzieje, więc jej powiedziałam, na co ona...że ona jest obrażona bardziej o to że mnie obsiadły koleżanki niż że jej nie powiedziałam.
I tak leżałam cały dzień z tymi znajomymi po brzegi pokoju...ale nic się nie działo i się obudziłam.

oo matko, to ci sen.
ja czytajac wczoraj op tych tylozgieciach chyba to przezylam bo mi z kolei przysnilo sie cos takeigo :
ze bylam u jakeigos starego ginekologa w szpitalu i on stwierdzil, ze mam jakies "tyłozgięcie" macicy i ze mam brac lek duphaston. tylko ze ten lek mial dzialac tak ze albo urodze zdrową dziewczynkę albo genetycznie obciazonego chlopca... no jakas masakra!i ja jeszcze mialam wybierac niby....
potem poszlam do mojego kolegi, ktory tez mial byc ginekologiem, ale on mnie odwiedzil w domu i swtierdzil ze mnie zbada w domu a moj maz byl zazdrosny i wsciekly paranoja...

ja mam dzis 10 t 4 d ale nie znam wymiarow, usg mam 7 lipca

[JeSuisUnPapillon]

Ja nie mogę się doczekać kolejnego usg na prawdę .
Cały czas chodzę jakaś podminowana, bo nie wiem co tam się w brzuszku dzieje ale pocieszam myśli że jeszcze 4 tyg i zobaczę malucha na kolejnym usg.
Chętnie bym chodziła co chwilę i oglądała jak bije serduszko, to takie wzruszające!
Szczególnie podczas tych dni kiedy chce się wyć.

Ja też ostatnio mam jakieś huśtawki, wczoraj ryczałam bo TŻ nie przyszedł po 5 minutach jak mówił tylko po 15 i uznałam że mnie olał !!!!!!! PARANOJA!!!!!!!!!

Gosiaczek to widze że nie tylko mnie chore sny męczą to chyba też się zalicza do ciążowych "uroków" takie męczące sny....ale to pewnie oznaka dobrego rozwiązania !

Achaia to już zbieram chętnych na pierożki i będę chyba rozsyłać jak będę mieć przyplyw energii .




Zastanawiam się co robić, tzn... bo chodziłam do ginekologa prywanie, potem poszłam do przychodni bo już mialam dość wydawania 70zł za chwilę "przyjemności" a tym bardziej ze wiele $ nie mam, ale z racji tego że mi się spieszyło z potwierdzeniem ciąży to poszłam znów prywatnie.
Lekarz założył mi kartę i zlecił badania, zobiłam je wszystkie odpłatnie - bo dał mi skierowanie z prywatną pieczatką więc nie było szans nawet by mieć jakieś badania nieodpłatnie. Potem byłam u niego na usg.
I...teraz stwierdziłam że chciałabym jednak zaoszczędzić trochę grosza, bo jak podliczyłam to mnie poprzedni miesiąc kosztował 350zł - a to nie jest tak na machnięcie ręki - za to małabym już całą masę ciuszków dla malucha .
Postanowiłam że zapiszę się do niego do przychodni...no i na środę jestem umówiona (nie tą - następną). Trochę się martwię, czy nie będzie zły że rezygnuję z wizyt prywatnych? przejmuję się tym trochę jak to wpłynie na relacje - bo jednak fajnie mi się z nim rozmawia jako z lekarzem i mam do niego zaufanie

[arjuna]

ja dopiero będę miała robione 4d, podobno super sprawa.
na razie mam ponagrywane filmiki na pendrivea z początku 9 tygodnia jak mi tańczy w brzuchu

idę do lekarza dopiero 8, już sie nie mogę doczekać
39 mm to już całkiem sporo, to niesamowite, że dziecko sie tak szybko rozwija.

Gosiaczek-szczęściara z Ciebie z takimi piersiami ja dopiero teraz-w ciaży jestem w pełni zadowolona ze swojego rozmiaru i liczę, że pod koniec będę miała E(niczym króliczek playboya).

maskara z tymi Waszymi snami. Ja również zaczęłam mieć bardzo realistyczne sny-mąż, który zdradza, ja i moje dziecko w obozie koncentracyjnym, ja na dzikim zachodzie jako rewolwerowiec
cóż, wyobraźni nam nie brakuje

[achaia]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Achaia to już zbieram chętnych na pierożki i będę chyba rozsyłać jak będę mieć przyplyw energii .

Zastanawiam się co robić, tzn... bo chodziłam do ginekologa prywanie, potem poszłam do przychodni bo już mialam dość wydawania 70zł za chwilę "przyjemności" a tym bardziej ze wiele $ nie mam, ale z racji tego że mi się spieszyło z potwierdzeniem ciąży to poszłam znów prywatnie.
Lekarz założył mi kartę i zlecił badania, zobiłam je wszystkie odpłatnie - bo dał mi skierowanie z prywatną pieczatką więc nie było szans nawet by mieć jakieś badania nieodpłatnie. Potem byłam u niego na usg.
I...teraz stwierdziłam że chciałabym jednak zaoszczędzić trochę grosza, bo jak podliczyłam to mnie poprzedni miesiąc kosztował 350zł - a to nie jest tak na machnięcie ręki - za to małabym już całą masę ciuszków dla malucha .
Postanowiłam że zapiszę się do niego do przychodni...no i na środę jestem umówiona (nie tą - następną). Trochę się martwię, czy nie będzie zły że rezygnuję z wizyt prywatnych? przejmuję się tym trochę jak to wpłynie na relacje - bo jednak fajnie mi się z nim rozmawia jako z lekarzem i mam do niego zaufanie

przyjmę dowolna ilość

A jak wtedy za pierwszym razem zamiast jak zwykle prywatnie poszłaś państwowo to jak sie zachowywał?
Ja na Twoim miejscu też poszłabym państwowo bo zawsze kasa w kieszeni zostanie a wizyta jednak obowiązkowo co mc + badania. Wg mnie jeśli lekarz jest "ludzki" to zrozumie że w czasie ciąży większość z nas przelicza każdą złotówkę kilkakrotnie i szuka oszczędności i nie będzie strzelał fochów.