Drugi kwartał naszych beks -kiedy w końcu czas na SEX?! III-IV 2010r

[aneczkkaa]

słodko mój rzadko przynosi mi kwiaty

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

lece sprzatac bo mamy gości o 18

[lindsley]

Napisane przez tylkooliwka

no i sie potwierdza kolejny raz ze ta moja pediatra jest cos nie teges kazala marchewke na kupke a Wy piszecie ze jest odwrotnie,ja chyba nie mam po co chodzic do niej.mmusze kupic to jabluszko z winogronem i ide po poludniu tej kaszki poszukac.

A to nie jest tak (gdzieś czytałam) że surowa marchew jest dobra na zatwardzenie a gotowana na biegunkę? Tak samo z jabłkiem...

Śliczne wszystkie maluchy...

@ nie miałam , w 9t jednodniowe brudzenie

Do pracy nie wracam bo jej już nie mam przynajmniej dylematu nie mam...

Jak czytam jakie Wasze dzieci grzeczne... Michas nie polezy sam 5s ciągle na rękach

[P0P70]

Asiulek - na początek to przeważnie ćwiczenia są takie proste i bardziej pielęgnacyjne a dopiero potem takie bardziej skomplikowane.

Napisane przez izazula

Chyba żartujesz . Jak Ty się rodziłaś to ja I-szej klasie byłam

JA tu najstarsza jestem!!!!! i mam najstarsze dziecko!!.

Fajna ta galeria. Dzieci już takie dorosłe.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Idę do apteki kupić to coś na katarek bo moja mała też ma. Oczywiście już mierzyłam jej ze dwa razy temperaturę i nie wiem czy nie wyśle TZ-a jutro do lekarza aby sprawdził czy jej czasem nie zaraziłam.

Bo mnie to wirtualnie zaraziła Mrówka

[Darusiaaaa]

Napisane przez lindsley

A to nie jest tak (gdzieś czytałam) że surowa marchew jest dobra na zatwardzenie a gotowana na biegunkę? Tak samo z jabłkiem...

Śliczne wszystkie maluchy...

@ nie miałam , w 9t jednodniowe brudzenie

Do pracy nie wracam bo jej już nie mam przynajmniej dylematu nie mam...

Jak czytam jakie Wasze dzieci grzeczne... Michas nie polezy sam 5s ciągle na rękach

placze jak go odkladasz? moja wrecz przeciwnie, od malego nie byla za duzo brana, wiadomo do odbicia, przytulenia , teraz tez lacznie z 1,5 godzinki a takto lezy mi na brzuchu na kolanach itd i powiem wam ze zauwazylam ze jak pionowo sie ja nosi to jest ok ale jak sie ja tak na rekachpolozy to nie lubi juz byc noszona w ten sposob.

[tylkooliwka]

Napisane przez lindsley

A to nie jest tak (gdzieś czytałam) że surowa marchew jest dobra na zatwardzenie a gotowana na biegunkę? Tak samo z jabłkiem...

Śliczne wszystkie maluchy...

@ nie miałam , w 9t jednodniowe brudzenie

Do pracy nie wracam bo jej już nie mam przynajmniej dylematu nie mam...

Jak czytam jakie Wasze dzieci grzeczne... Michas nie polezy sam 5s ciągle na rękach

mozliwe wlasnie nie mam o tym pojecia,zakupilam dzisiaj tą kaszkę czy ktoras z Was juz dawala,wiem ze 1 łyżeczkę na 100 ml mojego mleczka ale moge to zmieszac z takim mlekiem w temp. pokojowej czy mam to jakos podgrzac?
kupilam jeszcze w sloiczku same jabłuszka i zupke jarzynową.

a od kiedy mozna wlasnie takie surowe jabłuszko starte dawac?

[fasolka73]

lindsley Twój Michaś nie jest niegrzeczny , on po prostu potrzebuje więcej bliskości i to takiego rodzaju. Taki typ. Moja Hania to samo. Ale już zauważam małe postępy . Dziś np leżała w bujaczku, a ja pozmywałam, a potem pod karuzelką w łóżeczku, to ja zdążyłam obiad zjeść. Z dnia na dzień dorośleje. Ja cieszę się, że ona taka przyklejka , ciężko jest czasami (ona ma już prawie 7kg), ale chusta mi pomaga. Bardzo cenię sobie tę więź. Jeszcze chwilka , a nie będzie chciała na rączki, bo wszystko do okoła będzie ciekawsze Twój Michaś też dojrzeje. Ja widzę, że jak moją ponoszę, poświęcę jej uwagę, to potem ona szybciej potrafi się sobą zająć.


Madziu, dzięki za piękną galerię!!

[catro]

Byliśmy dziś z małą na cystografii.
Ja wysiadłam psychicznie - mąż poszedł z małą na zabieg, a ja ryczałam w poczekalni... ta wizja przywiązywania jej nóżek bandażami mnie sparaliżowała...
Jakieś dwie pipy (pielęgniarki) nie potrafiły Oli założyć cewnika i biedna bardzo płakała, ale na szczęście przyszła jakaś starsza stażem i założyła cewnik za pierwszym razem tak, że mała nawet tego nie zauważyła (mąż powiedział, że jak się okazało, te dwie <piiiiip> zakładały go odwrotnie )
Ola była bardzo dzielna, nie płakała oprócz tego zakładania cewnika, a po wyjściu z gabinetu śmiała się do ludzi tam obecnych
(tylko mama taki mięczak )

[Baobabek]

no jestem i ja na nowym wątku Próba jabłuszkowa zaliczona - małęmu bardzo smakował, chociaż na początku trochę się krzywił - lekko kwaśne. Mam kaca moralniaka - zapomniałam o imieninach mojej chrześnicy - nie mogę sobie tego darować muszę jutro małej koniecznie coś kupić, bo jutro siostra do mnie przyjeżdża z małą i muszę się zrehabilitować - wyrodna ciotka

[lindsley]

Napisane przez Darusiaaaa

placze jak go odkladasz? moja wrecz przeciwnie, od malego nie byla za duzo brana, wiadomo do odbicia, przytulenia , teraz tez lacznie z 1,5 godzinki a takto lezy mi na brzuchu na kolanach itd i powiem wam ze zauwazylam ze jak pionowo sie ja nosi to jest ok ale jak sie ja tak na rekachpolozy to nie lubi juz byc noszona w ten sposob.

Poleżał rano chwilę w naszym łóżku ale mu się znudziło... Teraz nie chce nigdzie leżeć, ciągle a ręku.

Napisane przez fasolka73

lindsley Twój Michaś nie jest niegrzeczny , on po prostu potrzebuje więcej bliskości i to takiego rodzaju. Taki typ. Moja Hania to samo. Ale już zauważam małe postępy . Dziś np leżała w bujaczku, a ja pozmywałam, a potem pod karuzelką w łóżeczku, to ja zdążyłam obiad zjeść. Z dnia na dzień dorośleje. Ja cieszę się, że ona taka przyklejka , ciężko jest czasami (ona ma już prawie 7kg), ale chusta mi pomaga. Bardzo cenię sobie tę więź. Jeszcze chwilka , a nie będzie chciała na rączki, bo wszystko do okoła będzie ciekawsze Twój Michaś też dojrzeje. Ja widzę, że jak moją ponoszę, poświęcę jej uwagę, to potem ona szybciej potrafi się sobą zająć.

Nie miałam na mysli ze jjest niegrzeczny...
Ja mogę spędzac z nim caly dzien, nosic przytulac itd ale te godzine przez caly dzien (nie ciagiem oczywiscie) moglby polezec. Jeszcze do zniesienia bylo jak lezal w lozeczku a ja nad nim stalam i gadalam... Moglam przynajmniej cos zjesc. Dzis ugotowalam sobie obiad bo udalo mi sie go ululac w wozku ale zjesc juz nie zdarzylam I płacze nawet jak go nosze Brzuszek miekki, kolki nam juz minely. Za to mamy wysypke na ciele i główce, jutro idziemy do lekarza...

[pl_madzia]

Darusia to ty to przegięcie wynagrodź tz-owi wieczorem, bo jak kwiatki przyniósł to mu się należy

Dzisiaj jako że starszego synka wczoraj zostawiłam u mojej mamy, i tam będzie do jutra, to jak młoda mama poszłam sobie z wózeczkiem na spokojnie do miasta na lody kręcone , pospacerowałam, witryny pooglądałam, a jak się młody obudził to już tak fajnie nie było bo smoka wypluwał, i jedyne co go uciszyło to jak go wziełam na ręce, to sie przeszczęśliwy rozglądał, no i tak z dzieckiem w ręce pchałam pusty wózek

Coś dzisiaj znowu mniej spokojny, dużo mojego zaangażowania potrzebuje, i jedyne co dawało mi odpoczynek to wibracje w leżaczku, a tu pech bateria się skończyła

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez catro

Byliśmy dziś z małą na cystografii.
Ja wysiadłam psychicznie - mąż poszedł z małą na zabieg, a ja ryczałam w poczekalni... ta wizja przywiązywania jej nóżek bandażami mnie sparaliżowała...
Jakieś dwie pipy (pielęgniarki) nie potrafiły Oli założyć cewnika i biedna bardzo płakała, ale na szczęście przyszła jakaś starsza stażem i założyła cewnik za pierwszym razem tak, że mała nawet tego nie zauważyła (mąż powiedział, że jak się okazało, te dwie <piiiiip> zakładały go odwrotnie )
Ola była bardzo dzielna, nie płakała oprócz tego zakładania cewnika, a po wyjściu z gabinetu śmiała się do ludzi tam obecnych
(tylko mama taki mięczak )

Na te pipy to bym skarge napisała Ja tu Ciebie uspokajam że to nie boli i wogle, ale takiego numeru to bym się nie spodziewała. Dobrze że to już za Wami

[fasolka73]

lindsley rozumiem Cię doskonale.... moze go swedzi ta wysypka, a moze to alergia pokarmowa i boli go brzuszek? Czasami jak mojej cos dolega to non stop wisi na mnie... teraz daje jej dicoflor i jest jakby lepiej, tez miala brzuszek miekki,ale kupy sluzowate i tak sie prezyla jak jej w jelitach sie przelewalo,,, i marudna byla bardziej...

Catro szok z tymi pielegniarami....moze faktycznie skarge napisz na nie, zeby nie krzywdzily nastepnych dzieciaczkow. Ale dzielna Twoja mala!!

[libra777]

Napisane przez P0P70

Pociesz się że dla mnie to Ty gówniara jesteś.

Dobrze ,że ktoś na przedzie orkiestry idzie

Napisane przez ASIULEK_23

I jeszcze mam pytanie... jak to jest z witaminą D? Skoro zaczęłam dokarmiać to podawac jej nadal? Nie umiem stwierdzic ktorego mleka je wiecej bo z cycka to chyba za wiele nie uciąga bo po karmieniu daje jej 3 razy dziennie po 90 ml i wypija! Wczoraj dałam nawet 4 razy. Chyba pomału odrzuca mojego cycka... jak jej daje to na początku ssie 2 minutki i jak zaczyna lecieć gorzej to drze się w niebogłosy, sztywnieje, wygina się jakby ją coś bolało, a jak tylko dam butlę to pije w spokoju
Dawać tą witaminę czy już nie?

na noc nigdy jej nie dawalam sztucznego to pierwsze karmienie było ok 3, a wczoraj dałam to spała do 6!!

Asiulek mój tak samo wścieka się przy cycu albo wogóle nie chce i też go dokarmiam, tylko w nocy jeszcze ciągnie.
No ja właśnie też nie wiem, co z tą D

Napisane przez izazula

Chyba żartujesz . Jak Ty się rodziłaś to ja I-szej klasie byłam

o jak miło

[aixa]

Catro no normalnie włos na głowie się jeży Czy one nigdy cewnika nikomu nie zakładały? Idiotki małe dziecko tak męczyć. Pewnie jakby malutka potrafiła to piznęła by te jędze. Teraz czekasz na wyniki???
Dodaję fotę Lenki do galerii. Z dziś

[P0P70]

Napisane przez Baobabek

Mam kaca moralniaka - zapomniałam o imieninach mojej chrześnicy - nie mogę sobie tego darować muszę jutro małej koniecznie coś kupić, bo jutro siostra do mnie przyjeżdża z małą i muszę się zrehabilitować - wyrodna ciotka

Powiedz że specjalnie czekałaś bo chciałaś osobiście życzenia i prezencik dać.

catro - biedna dzielna Ola, brawa dla niej. Może to jakieś praktykantki były?

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

drcron - fajne te pacynki na palec ale jak je do tego małego palucha przymocować

[NaTaLaLa]

Dziewczynki, melduje sie i ja...duchowo codziennie obecna
I dolaczam zdjecie do galeri...i potrzebuje pomocy z edytowaniem....DARUSIA:pl iz:
Leah, ur 16.03.2010

Ja blondyna, dopiero Was znalazlam na nowym watku ...
I codziennie zastanawiam czy to jeszcze nie za wczesnie na sloiki.....przeczytalam wszytko co wklejacie i dalej nie wiem :/ a nie powiem, bo kusi mnie zeby dac jej sprobowac :P

[tylkooliwka]

Napisane przez Baobabek

no jestem i ja na nowym wątku Próba jabłuszkowa zaliczona - małęmu bardzo smakował, chociaż na początku trochę się krzywił - lekko kwaśne. Mam kaca moralniaka - zapomniałam o imieninach mojej chrześnicy - nie mogę sobie tego darować muszę jutro małej koniecznie coś kupić, bo jutro siostra do mnie przyjeżdża z małą i muszę się zrehabilitować - wyrodna ciotka

ja tez dzisiaj dalam do sprobowania samo jabłuszko gerbera ale mu nie smakowalo krzywil sie jakbym mu cytrynke dawała

Napisane przez libra777

Dobrze ,że ktoś na przedzie orkiestry idzie

Asiulek mój tak samo wścieka się przy cycu albo wogóle nie chce i też go dokarmiam, tylko w nocy jeszcze ciągnie.
No ja właśnie też nie wiem, co z tą D

o jak miło

mi kazala dawac bo ja daje po 1 kropelce powiedziala ze jak pochmurne dni to nwet 2 dac

Libra dawal juz takie surowe owoce typu jabłuszko starte albo sok z marchwi?

[ania p]

Napisane przez megi-megi

Madzia - ja puściłam Ci mailem fotkę, bo porządek musi być, a stary wątek zendował się.


AniaP - rozwaliły mnie Twoje maluchy - Szymek rządzi A ja na kawę otwarta. Bo jak mamy czekać na P0P... to się nie doczekamy... :P


Mrowak - żebyś wiedziała, że już myślałam, że skocze do Konina i stamtąd do rodziców nad morze. A ten... NicDobregoAleWieleWkur... ..go niech siedzi sobie sam (ciekawe, że jak się nie pokłócimy, to jakoś inaczej to widzę)

No właśnie więc jak będę sie wybierała do wawy to musimy się koniecznie jakoś ustawić . ja jak coś mogę gdzies podjechać bo nie wiem jak u ciebie z dojechaniem gdzieś ?

Napisane przez aixa

Dobry Wieczór
Ja liczę wiek Lenki na miesiące tak jak większość z Was. 12 lipca skończymy 4 miesiące i aż się boję tego schematu żywienia. Ja tez z tych co nie mają o tym fioletowego pojęcia Kaszki, zupki, deserki z glutenem czy też bez jakiegoś mądrego muszę zapytać Pewnie skończę u pediatry która doradzi albo ulotkę da.
U nas nie dość, że czeka nas wizyta w Klinice Okulistycznej (21.07. ) i strasznie boję się diagnozy to jeszcze moja pediatra kazała zrobić wyniki krwi bo Lenka jej się wydawała taka blada no i wyniki wszystkie w normie oprócz płytek krwi Okazały się być poniżej normy o baaardzo dużo. Więc my się zamartwiamy co to może być białaczka czy jaki czort znowu z tż w stresie a tu dzwoni tego samego dnia lekarka i mówi, żeby się nie martwić bo oni wyniki w innym mieście robią i podczas transportu te płytki się o siebie obijają i wytrącają się. Mogła od razu sobie "przypomnieć". No więc my z ulgą ale i tak powtórzyliśmy wyniki w szpitalu i wyszły perfekcyjnie i tylko strachu się najedliśmy. Uffff.........
Zdjęcie do galerii zrobię jutro i wkleję bo nie mam aktualnych a te nasze forumowe dzieciaczki są śliczne uwielbiam oglądać wasze fotki
Pop ty piszesz, że Oliwia łysa a ja na zdjęciu dopatrzyłam się włosków ty kłamczuchu
Drcron no właśnie przecież Luśka powinna mieć zrobione badania słuchu zaraz po urodzeniu. W książeczce zdrowia powinnaś mieć wklejony certyfikat
Nawet mi nie piszcie o powrocie do pracy. Nieeee wyobrażam sobie tego momentu tym bardziej, że nie mam jeszcze opiekunki dla Lenki i jak pomyślę, że mam ją oddać w ręce jakiejś obcej kobiecie to mi się włos jerzy na głowie Pod koniec lipca kończyu mi się macierzyński potem dwa tygodnie dodatkowego(napisać tylko muszę podanie) i trochę urlopu mam do wykorzystania.
Ferrou jak napisałaś o objawach nietolerancji glutenu to wcale nie mam ochoty podawać go LenceA ztą celiakią czy jakos tak to można żyć????
Dobranoc
aha jeszcze muszę napisać że choć nie brałam udziału w głosowaniu na tytuł naszego nowego wątku to i tak wybrana przez was nazwa najbardziej mi się podoba. Jest oryginalna i niepowtarzalna i intrygująca..... równe z Was babeczki są

Napisane przez izazula

Meduję się

Jak urodził się mój siostrzeniec to celiaklia była uważana za poważną chorobę. To było 24 lata temu. Nie rozpoznana w porę prowadziła do upośledzeń ruchowych i umysłowych. Niezędne było rehabilitowanie dzieci i całkowite wykluczenie gluteu z diety. Niektóre mamy tworzyły stowarzyszenia i wyieniły się pomysłmi m.in. naprzygotwanie posiłków. Piekło się chleb z mąki kukurydzianej. W sklepach było pusto a bezgltenowe kaszki można było kupić tylko w komisach albo w Pewexie za ciężkie pieniądze. Muszę poczytać o tej celiakli zanim nieszczęsny gluten zacznę podawać.

Dziewczyny przecież właśnie ten glten macie podać żeby tej choroby uniknąc . kiedyś gluten dawało się w 10 miesiącu dopiero i właśnie się okazało że to za późno i nie raz dzieciaki miały . Udowodniono że tak wczesne podawanie glutenu własnie ma oswajac z nim organizm i przeciwdziałać tej chorobie więc nie ma się co zastanawiać tylko dawać trzeba .

aixa - co do schematu ja zawsze korzystałam z tego :
http://www.nutricia.com.pl/klub_schemat_zywienia.php
na dole masz dwie tabele dla butelkowych i na cycu
http://www.nutricia.com.pl/images/do...ch_piersia.pdf
wydrukuj przyklej na lodówke to nie zginiesz
zasada jeszcze jest taka jak dajesz nowe to np.
marchewka - ok 3-4 dni dajesz jedną rzecz żeby zobaczyć czy dziecko na to nie ma alergii np, Za np 4 dni , jabłko (4dni ) potem np. marchewka ziemniak ( marchewka już wiesz że jest ok więc jakby była alergia wiesz że to ziemniak ) potem np. szpinak ziemniak , dynia ziemniak itp zobacz co jest w słoiczkach od danych miesięcy i to dawaj ew. rób takie same rzeczy sama . Po ok miesiącu od podania pierwszych rzeczy dajesz bardziej skomplikowane zupki kilku składnikowe z dodatkiem mięska tez po mału np. dwa trzy dni dajesz to samo . Można dawać też soczki ( najlepiej rozrabiać z wodą bo jednak są słodkie ) kaszki jak kto lubi ale ja nie dawałam dopiero jak dziecko nie mogło przespac za długo na samym mleku to wprowadziłam wieczoerami kaszki . Potem po jakiś dwóch miesiącach dawałam już dwa posiłki czyli obiadek i deserek . A nowości dajemy ok 11 godziny np. żeby nie było cyrku w nocy jak dziecko źle reaguje

Napisane przez machaj

dzień dobry na nowym wątku...
mi znowu dziecko zabrali..
przyszła teściowa powiedziała "daj mi mała" i mi ją zabrała... i powiedziała mi "idź sobie porobić coś w domu"... już mam cały język zgryziony żeby jej czegoś nie odpowiedzieć... ja wiem fajnie że mi czasami pomaga... ale ona mi ja codziennie rano zabiera i mówi że mam sobie coś porobić w domu.. bo ja jestem jak ona i codziennie muszę sprzątać,.. ja jestem z tych co wolą mieć bałagan ale z dzieckiem posiedzieć;/ ehh a po południu musimy na zakupy jechać i znowu z nią będę musiała mała zostawić;/
a jeszcze wczoraj usłyszałam od mojej mamy "sama chciałaś z nią mieszkać"... to nic że pół roku ryczałam że nie chce mieszkać z teściami.... a mieszkamy z nimi tylko dlatego że pół domu było puste... a u mnie w domu pełna chata... ja chciałam mieszkać na osiedlu... ale mąż nie chciał żeby dziecko wychowywało się na blokach...;/ normalnie dziś chyba na niego nakrzyczę!! nawet się nie mam na czym wyładować;/
no a z tych przyjemniejszych rzeczy... to fajnie się ogląda wasze dzieciaczki z dnia na dzień coraz piękniejsze i bardziej kochane
a tu moja mała "księżniczka" dobrze wychowana z resztą

he he ja tam lubie jak mi tesciowa zabiera małego lub małą i coś tam zrobie co zrobić musze akurat . A ona ma radoche bo sobie pozoi małą w wózku . wiec że czasem ciezko to pojąc i akceptować ale to jest babcia , a dzieciaki kochaja swoje babcie . Bynajmniej ja kupe super wspomnień z dzieciństwa to własnie babcia , jeszcze zobaczysz kiedyś że dziecie będzie piało na widok tesciowej jesli ona się nim będzie zajmowała choć troszkę . zagryź zęby i zaakceptuj bo kobita chce dobrze .

Byłam dziś z przyjaciółką na przymiarce kiecki do slubu super wyglada , Szymka zostawiłyśmy z jej facetem i dzieciakami nawet nie było ryku uff fajnie było się gdzieś wypuścić bez łobuza

[P0P70]

Ja też daję witaminę D jedną kroplę w słoneczne dni i dwie w nie słoneczne. A ponadto daję CEBILON - 3-4 krople dzienie gdzie jest wiele witamin.


Ja już dawno próbowałam dać i jabłuszko (i takie ze słoiczka i takie starte na miazgę) - nie lubi jabłuszka. Nie lubi banana. Marchewka też nie dobra.

Ale zupki je, ziemniaki je, szpinak OK. obiadki z kurczakiem, indykiem, królikiem OK. Zjada tak 1/2 słoika na obiad. A zaczynałyśmy od 2-3 łyżeczek pojedynczych składników. Dużo się marnuje na początku bo słoiczek można 48 godz. otwarty trzymać w lodówce. Na szczęście u mnie jest TZ który wszystko je. Oczywiście o ile zdąży bo bardzo często Vasco jest szybszy.

NATALALA - Twoja małą jest na mleku sztucznym i skończyła już 4 miesiące więc możesz i nawet powinnaś zacząć podawać jej inne jedzenie. I pamiętaj o tym nieszczęsnym glutenie. Bo tu tak jak dziewczyny pisały dzieci butelkowe powinny mieć wprowadzony między 4 a 6 miesiącem o ile dobrze pamiętam.
Ja nie wiedziałam o tym i dopiero teraz daję.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

O i AniaP - wszystko ładnie wytłumaczyła i opisała co i jak z tym jedzeniem

[koglus]

a w ogole to powiedzcie mi gdzie moge zrobic badanie sluchu ?? wydaje mi sie ze moja Julcia ma cos z uszkami jak pstrykam lub grzechocze z jednej strony glowki <nie widzi grzechotki> to odwraca glowe w poszukiwaniu dzwieku jak zrobie to samo z drugiej strony to nie reaguje tak jakby nie slyszala tego dzwieku wiem wiem pewnie dramatyzuje ale wole to sprawdzic i byc spokojna bo to samo jest jak slyszy moj glos i jeszcze jedno ma strasznie duzo woskowiny w tym jednym uszku moze to do tego ??[/QUOTE]

moja aLA miala badany słuch w szpitalu sprzetem z wielkiej orkiestry sw. pomocy , dostala certyfikat ze sluch ma dobry ,popytaj w szpitalu to jest za darmo

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

czesc dziewczyny , o w morde zapomnialam zrobic zdjecie ali zrobie moze jutro

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Jeśli chodzi o ten gluten nieszczęsny to nie wystarczy zupy mąką zagęszczać ?

Mój jadł maliny, porzeczki i marchewkę, marchewka najlepsza.

[NaTaLaLa]

Pop o co dokladnie chodzi z tym glutenem?

Jako ze juz doswiadczona mamuska jestes, poslucham i w niedziele bedziemy jesc zobaczymy jak nam to wyjdzie....
A jeszcze odnosnie sloikow...podawac od warzyw..tzn sama marchewa itp? czy moge dac i owoce? i tak na 1 raz pewnie lyzeczka, dwie, trzy.... chociaz przyznam sie, ze jako wyrodna matka, dalam wczesniej malej do sprobowania kilka rzeczy :P nie wytrzymalam :P a TZ tez nie lepszy

[tylkooliwka]

ja tez bym byla szczesliwa jakby moja mama np przyjechala rano wziela Danielka na spacer i powiedziala córcia zrób sobie cos na spokjnie w domu albo odpocznij-marze o tym tylko,ze obecnie mamy(nie mowie wszystkie ale z moja chyba tak jest)ze sa jeszcze dosc mlode,pracujace i sie tak nie poczuwają jako babcie,chciałabym zeby Danielek mial taką babcię jaką moja była dla mnie,kobieta do rany przyłóż,mimo ze mieszka 120 km ode mnie to dzwonimy do siebie i uwielbiam z nia pogadac,ma ponad 80 lat ale jest taka życiowa i wyluzowana,np jak konczy rozmawiac to mówi:"dobrze to buźka,nara" hihi śmiesznie to brzmi

czyli jeszcze jutro sprobuje mu dac jeszcze raz to jabluszko tylko chyba nie zje bo mu zakwaśne(moze doslodzic troszke?)a później podam jabłuszko z marchewką

ale co z tą kaszką na jakie mleko,musi byc ciepłe??

[simpatica]

wybaczcie dziewczyny - ja tak ni z gruszki ni z pietruszki - chciałam Wam tylko pochwalic tytuł wątku jest świetny

wszystkiego dobrego dla Was mamuśki niech się Wam dzieciaczki słodziachne zdrowo chowają

[ania p]

Napisane przez NaTaLaLa

Pop o co dokladnie chodzi z tym glutenem?

Jako ze juz doswiadczona mamuska jestes, poslucham i w niedziele bedziemy jesc zobaczymy jak nam to wyjdzie....
A jeszcze odnosnie sloikow...podawac od warzyw..tzn sama marchewa itp? czy moge dac i owoce? i tak na 1 raz pewnie lyzeczka, dwie, trzy.... chociaz przyznam sie, ze jako wyrodna matka, dalam wczesniej malej do sprobowania kilka rzeczy :P nie wytrzymalam :P a TZ tez nie lepszy

Daj narazie marchewke przez kilka dni , za kilka daj jabłuszko też kilka dni .

Szukam po necie kompletu do kiecki ślubnej dla koleżanki biżuteri no zgłupiec można ile tego

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez tylkooliwka

ale co z tą kaszką na jakie mleko,musi byc ciepłe??

ciepłe ), ale i tak ostygnie, bo porcja jest malutka

są jeszcze podgrzewane talerze, choć ja stawiałam spodek na kubku z herbatą
- to ma przyszłość odległą


Jest teoria, która każe najpierw podawać warzywa a potem owoce, niby po owocach dziecko nie chce jeść mniej smacznych warzyw.
Ja tych teorii za dużo już poznałam i podaję to co właśnie dojrzewa na krzaczkach.

[mloda1989]

ja juz zglupialam...karmie dziecko butla to w ktorym miesiacu mam podawac cos dodatkowego??

[machaj]

Napisane przez ania p

he he ja tam lubie jak mi tesciowa zabiera małego lub małą i coś tam zrobie co zrobić musze akurat . A ona ma radoche bo sobie pozoi małą w wózku . wiec że czasem ciezko to pojąc i akceptować ale to jest babcia , a dzieciaki kochaja swoje babcie . Bynajmniej ja kupe super wspomnień z dzieciństwa to własnie babcia , jeszcze zobaczysz kiedyś że dziecie będzie piało na widok tesciowej jesli ona się nim będzie zajmowała choć troszkę . zagryź zęby i zaakceptuj bo kobita chce dobrze .

no jak ja muszę coś zrobić w domu to też się cieszę jak mi ją zabierze.. ale jak nic nie robię to potem mam wyrzuty że ona siedzi z dzieckiem a ja siedzę w domu np przed komputerem ...
ehh my z teściową mamy całkiem inne charaktery i podejście do świata... a jak ona mi coś nieproszona robi to ja się czuję jak dziecko i jakbym sobie nie radziła sama z niczym... ehh ja mam trochę jak mrówka kompleksy przez moją mame... dlatego każdą pomoc traktuję jako udowodnienie mi mojej bezradności;/ ehh moja mama do dziś mi wypomina jak po powrocie męża do pracy dzwoniłam do niej żeby przyjechała posiedzieć ze mną i małą... z resztą do dziś muszę do niej dzwonić i się pytać czy do nas przyjedzie... przykro mi bardzo z tego powodu bo jak byłam w ciąży to żartowała że się do nas wprowadzi żeby być bliżej małej a teraz muszę się prosić o odwiedziny;/
ehh mniejsza z tym... ja się z całych sił będę się starać być najlepszą matką dla mojej małej... i nie wprowadzać jej w jakieś głupie kompleksy...

ehh my jak na razie odpuszczamy sobie karmienie małej... wybitnie jabłko i marchewka jej nie smakuje... a ja mam więcej piegów od tego... będziemy próbować za 2 tyg.. a do tego czasu może zacznę jej podawać moje mleko łyżeczką żeby połapała o co chodzi

ja 'niestety' (żeby nie wywołać wilka z lasu) też jeszcze bezokresowa co mnie bardzo cieszy po tych 5 tyg ciągłego krwawienia po porodzie
ehh a właśnie ktoś pytał (dość dawno) o nadżerkę.. ja miałam przed ciąża i podobno mi została ale mój gin nic mi nie mówił co mam z tym zrobić... tylko tyle że jak skończę karmić to mam przyjść... i jakoś tak olał sprawę... a że to bardzo dobry lekarz to sie tą nadżerką nie przejęłam...

ehh uciekam spać...

[aneczkkaa]

:d

[aneczkkaa]

Młoda ja też nie wiem juz co kiedy podawać mam w planie za około 2 tyg spróbować z jabłkiem

[aixa]

AniaP bardzo dziękuję za podpowiedź . Z pewnością skorzystam Fajna ta rozpiska