Proszę o obiektywne zdanie

[guska]

Napisane przez Caroline1920

wiecie czego ja tu jeszcze pojac nie moge...
podobno plaza jest daleko od domu tej panny...
jej zachcialo sie siku ale dala rade tyle wytrzymac zeby doczolgac sie do domciu i nie posikac sie po drodze...
wow, ze tez ja bedac na plazy siusiam w krzakach zamiast na spojonie przejsc sie do domku, zrobic co mam zrobic i sie wrocic na plaze z powrotem... good idea, chyba zaczne sie do tego stosowac...

Jak już w to wnikamy to mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz - jemu się nie chciało iść do niej do domu bo niby daleko tak? Ale poszedł, bo pannie się chciało sikać. W dodatku jeszcze wrócili na tą plażę.. Więc 2xprzebył tą droge.. chociaż taaak bardzo mu się nie chciało.
Kobiecy pęcherz to jednak rzecz magiczna.

[201803290936]

Napisane przez Mary Louu

bo mam do niego zaufanie w takich sprawach

pewnie takie samo jakie ty masz do swojego chłopaka

Nadal masz takie samo zaufanie, pomimo tego, co zrobił? To tak, jakby pisać, że ma się zaufanie do faceta, że nie pobije dziecka, chociaż je szarpie i odgraża się, że to zrobi. Zapewne jeszcze tydzień temu, powołując się na to samo zaufanie, mówiłabyś, że on nigdy nie poszedłby z jakąś inną dziewczyną na romantyczne, całonocne posiedzenie, nie wstępowałby do niej do domu w środku nocy i nie dawał obcej dziewczynie swojego numeru w autobusie.

Zaufanie nie bierze się z powietrza. Jeżeli ktoś kłamie, kręci, zmienia wersje, to nie można już mieć do niego takiego samego zaufania. Wygląda na to, że wiesz, że kłamie, ale myślisz, że akurat nie kłamie w tej jednej rzeczy - łudzisz się dziewczyno i oszukujesz samą siebie. Wybaczaj jeśli chcesz, ale przynajmniej nie wal ściemy.

[kocim]

Napisane przez guska

Nie no wiecie co? Skoro ona jest do niego tak święcie przekonana to ja na jej miejscu urządziłabym niezłą scenkę. Nie wiem czy Autorka też by dała radę. Ale ja bym poczekała na swojego lubego w domu, a gdy przyjdzie, rozryczałabym się i trzaskała różnymi hasłami w stylu "wiem wszytko" "jak mogłeś" "właśnie się dowiedziałam" bla bla. Może facet dałby się na to złapać i pod wpływem paniki wszystko by wyśpiewał. Gdyby nie wiedział o co chodzi, wtedy byłabym co do niego bardziej spokojna, co nie znaczy, że całkiem. Lub po prostu przejrzałabym jego telefon, n-k. Skoro ma mu znów zaufać musi mieć ku temu podstawy.

Za późno. On to czyta

Jeśli tak chłopakowi zależy (jak to mówi Autorka), to się poprawi i coś zrozumie po tej historii, ale tylko jeśli Mary Louu zareaguje. Albo przestanie pogrywać w ten sposób. Chociaż jakoś nie wierzę w to, że tak będzie-za dużo kłamstw i niezgodności.

A druga możliwość, jeśli nie jest taki kryształowy, jak go postrzegam (to subiektywna ocena na podstawie jego zachowania, które Mary Louu opisała) BĘDZIE OSTROŻNIEJSZY W PLANOWANIU "SKOKÓW".

Dla mnie bez sensu jest pokazywanie mu tego wątku. Teraz mam wrażenie, jakby siedział nad Tobą i dyktował Ci, co masz napisać-ale to moja bujna wyobraźnia

[moooniaaaa]

Laski, pamiętajcie że ten kiepski kłamczuszek podczytuje nas i biedny w czoło się puka

[xhankax]

no cóż, naprodukowałyśmy się nadaremnie

nie mogłabym spać, mając tyle niejasności w tej nocy. Ale nadal uważam, że to siku jest poniżej poziomu.

[guska]

Napisane przez moooniaaaa

Laski, pamiętajcie że ten kiepski kłamczuszek podczytuje nas i biedny w czoło się puka

Ahhh no tak zapomniałam
No cóż.. Nic innego nam nie zostaje jak życzyć szczęścia i powodzenia.

[_vixen_]

Ludzie lubią mówić, że cenią sobie szczerość i prawdę. Od dawna podejrzewam, że to ściema, bo najbardziej na świecie lubimy być okłamywani. Pewnie wiele z was, tak oburzających się na postępowanie autorki wątku, tak samo łykałoby jak pelikan podobne kłamstewka swoich TŻtów. Taka już chyba ludzka natura, niewielu z nas jesty tak silnych, żeby przyjąć prawdę na klatę i wyciągnąć konsekwencje.

Nie znaczy to jednak, że pochwalam zachowanie Mary Louu, ale zapewne wcześniej czy później przejedzie się na swoim ukochanym i tym razem to zaboli bardzo. Oby nie było za późno, tylko tego można jej życzyć.

Napisane przez kocim

A druga możliwość, jeśli nie jest taki kryształowy, jak go postrzegam (to subiektywna ocena na podstawie jego zachowania, które Mary Louu opisała) BĘDZIE OSTROŻNIEJSZY W PLANOWANIU "SKOKÓW".

Też prawda

[Mary Louu]

Ja nie wiem już sama co mam myślec na ten temat. Mam bałagan w głowie jestem wściekła , że zostałam oszukana. Nie wie też komu już wierzyć

[moooniaaaa]

Napisane przez Mary Louu

Ja nie wiem już sama co mam myślec na ten temat. Mam bałagan w głowie jestem wściekła , że zostałam oszukana. Nie wie też komu już wierzyć

Po prostu pomyśl logicznie.

[mag_a]

Może tym migającym lampkom i wyjącym syrenom alarmowym, które skłoniły Cię do założenia tego wątku?

Miałaś watpliwości, zostały rozwiane, czas na decyzje.

[xhankax]

Mary Louu,
wiem, że najgorzej jest jak patrzysz na tego człowieka i chcesz mu wierzyć.
Potem ten ktoś znika nam z oczu a ty już masz wątpliwości.
byłam kiedyś w podobnej sytuacji, tzn. kłamstw co do pewnej sprawy.
Nie uwierzyłam, wycisnęłam całą prawdę. I dobrze, bo pewnie do dzisiaj żyłabym w błogim przekonaniu, że mój to mnie oszukać nie może.

[maszToCoChcesz]

potrzebna jest Wam szczera, długa rozmowa, w której sobie wszystko wyjaśnicie.

[Mary Louu]

wiem , że to jest głupie że poszli tam na 15 minut a potem wrócili na plaże i tez myślałam ze raczej tej lasce by się nie chciało spać na piasku skoro jest już w domu


On na poczatku mi wkrecal ze ona mu mieszkanie zaproponowala Ale on powiedzia mi bezczelnie ze jej odmowil slowami za daleko . I perfidnie do mnie w oczy : "dobrze zrobilem , pokazałem jej tym jak ja lekceważe "

[dilara]

Mary Louu nie mnie jest osadzac jakim on jest czlowiekiem i czy masz z nim zrywac czy nie - ale zanim podejmiesz decyzje, ochlodz troszke to wszsytko i postaraj sie wszsytkiego dowiedziec od niego, draz temat i postaraj sie rozwiac wszelkie watpliwosci. Tylko troszke glupio mi o tym pisac tutaj, bo przeciez on to wszsytko czyta - jestem pewna ze skoro przeczytal juz o kolejnych watpliwosciach wizazanek co do jego historii, to juz pewnie ma obmyslana nowa gadke...

[moooniaaaa]

Napisane przez Mary Louu

wiem , że to jest głupie że poszli tam na 15 minut a potem wrócili na plaże i tez myślałam ze raczej tej lasce by się nie chciało spać na piasku skoro jest już w domu


On na poczatku mi wkrecal ze ona mu mieszkanie zaproponowala Ale on powiedzia mi bezczelnie ze jej odmowil slowami za daleko . I perfidnie do mnie w oczy : "dobrze zrobilem , pokazałem jej tym jak ja lekceważe "

Żeby ją lekceważył to po co by się z nią spotykał? Jeśli już z nią wyszedł na imprezę i z kolegami, zobaczyłby że dziewczyna nie dla niego to pobawiłby się i normalnie wrócił do domu. A nie spędził z nią całą noc. No pomyśl, jeśli Ty masz do kogoś lekceważący stosunek to spędzasz z tym kimś czas?

[xhankax]

kochana,
sam siebie ocenia, bo w twoich oczach chce zyskać.

Czy jest jakaś szansa na to, że wyciągniesz od niego prawdę?
Jakie są teraz wasze stosunki?

[Mary Louu]

Napisane przez dilara

Mary Louu nie mnie jest osadzac jakim on jest czlowiekiem i czy masz z nim zrywac czy nie - ale zanim podejmiesz decyzje, ochlodz troszke to wszsytko i postaraj sie wszsytkiego dowiedziec od niego, draz temat i postaraj sie rozwiac wszelkie watpliwosci. Tylko troszke glupio mi o tym pisac tutaj, bo przeciez on to wszsytko czyta - jestem pewna ze skoro przeczytal juz o kolejnych watpliwosciach wizazanek co do jego historii, to juz pewnie ma obmyslana nowa gadke...

on nie czyta wszystkiego , jak mowi go to nie interesuje , a przez moje forum jak on to nazywa tylko sie klocimy
Drąże temat caly czas to na mnie krzyczy ze lubię sie kłócić

[Merys]

Dla mnie osobiscie, to jest jakas masakra, jak mozna tak w zywe oczy klamac.
Ta historia to jeden wielki wał. Ciekawe co jeszcze wymysli? Ze moze zle sie poczula i musial z nia zostac

[dilara]

Napisane przez Mary Louu

wiem , że to jest głupie że poszli tam na 15 minut a potem wrócili na plaże i tez myślałam ze raczej tej lasce by się nie chciało spać na piasku skoro jest już w domu


On na poczatku mi wkrecal ze ona mu mieszkanie zaproponowala Ale on powiedzia mi bezczelnie ze jej odmowil slowami za daleko . I perfidnie do mnie w oczy : "dobrze zrobilem , pokazałem jej tym jak ja lekceważe "

on ewidentnie mowi ci to, co sama chcesz uslyszec....
bo gdyby ja tak lekcewazyl, to by nie spedzil z nia 7 godzin na plazy (tudziez u niej w domu)... ponadto z tym sikaniem to juz jest naprawde tak glupie, ze nawet patrzac na to z daleka widac ze to jedna, wielka sciema.... ja nie znosze sikania pod drzewami czy w krzakach, ale nawet mi nie chcialoby sie jechac specjalnie do domu zeby sie wysikac i po 15 minutach wrocic na plaze po to, zeby tam spac - to jest tak chol**nie niedorzeczne, ze az bije po oczach!

[Mary Louu]

Napisane przez xhankax

kochana,
sam siebie ocenia, bo w twoich oczach chce zyskać.

Czy jest jakaś szansa na to, że wyciągniesz od niego prawdę?
Jakie są teraz wasze stosunki?

stosunki sa takie ze dzis spalam na podlodze , oczywiscie byly komentarze ze akcje urzadzam , ze przesadzam a on mi cala prawde powiedzial , wpad na pomysl aby isc pietro nizej do swojej siostry spac bo ona ma tam wolne lozko abym ja nie meczyla sie na podlodze . Nie chcialam aby do niej poszedl bo znajac jego siostry to zaraz byly by komentarze ze sie tylko z nim kloce i wygnalam go do pokoju. Mam do niego zal

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez dilara

on ewidentnie mowi ci to, co sama chcesz uslyszec....
bo gdyby ja tak lekcewazyl, to by nie spedzil z nia 7 godzin na plazy (tudziez u niej w domu)... ponadto z tym sikaniem to juz jest naprawde tak glupie, ze nawet patrzac na to z daleka widac ze to jedna, wielka sciema.... ja nie znosze sikania pod drzewami czy w krzakach, ale nawet mi nie chcialoby sie jechac specjalnie do domu zeby sie wysikac i po 15 minutach wrocic na plaze po to, zeby tam spac - to jest tak chol**nie niedorzeczne, ze az bije po oczach!

ta laska mieszka niedaleko plazy , z tym ze w innym pobliskim miescie , wiec poszli plazo do niej ( jak na moje oko okolo 40 min ) a potem wrocili na plaze ale u niej w miescie

[mag_a]

Teraz chłopak przejdzie do etapu II pt.: 'Bo to zła kobieta była' połączonego z 'Ty lubisz się kłócić to Twoja wina' :-(

Bez winy nie jesteś, bo prowokowałaś, ale jego reakcja jest, hm nieadekwatna? W związku takie historie, jak ta, którą odstawił, nie powinny mieć miejsca.

[Merys]

Wez Ty daj mu w ryj, bo nie dosc ze typ klamie jak stad do honolulu, to jeszcze sie oburza(ze ktos Ci prawde mowi)

[xhankax]

no tak, teraz będzie na ciebie, że to wszystko twoja wina.
40 min. pieszo żeby zrobić siku?

[mag_a]

Napisane przez Mary Louu

stosunki sa takie ze dzis spalam na podlodze , oczywiscie byly komentarze ze akcje urzadzam , ze przesadzam a on mi cala prawde powiedzial , wpad na pomysl aby isc pietro nizej do swojej siostry spac bo ona ma tam wolne lozko abym ja nie meczyla sie na podlodze . Nie chcialam aby do niej poszedl bo znajac jego siostry to zaraz byly by komentarze ze sie tylko z nim kloce i wygnalam go do pokoju. Mam do niego zal

ta laska mieszka niedaleko plazy , z tym ze w innym pobliskim miescie , wiec poszli plazo do niej ( jak na moje oko okolo 40 min ) a potem wrocili na plaze ale u niej w miescie

Ty spałaś na podlodze?


40 min? Ja bym się zsikała po drodze

[Mary Louu]

kurcze dla mnie to tez dziwne o 4 tam byli na 15 minut , przeniósł sie na plaze , tam spal okolo 2 godzin jego slowa , no to mamy godzine okolo powiedzmy 6:30 a reszta czasu , znow gadalai. Ja czuje ze on tam zostal i spal u niej to tej godziny po czym sie przypaletal do domu , i jakos ubrudzony i wygnieciony nie byl po spaniu w piasku

[mag_a]

Potraktuj opis Merys jako inspirację

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez Mary Louu

kurcze dla mnie to tez dziwne o 4 tam byli na 15 minut , przeniósł sie na plaze , tam spal okolo 2 godzin jego slowa , no to mamy godzine okolo powiedzmy 6:30 a reszta czasu , znow gadalai. Ja czuje ze on tam zostal i spal u niej to tej godziny po czym sie przypaletal do domu , i jakos ubrudzony i wygnieciony nie byl po spaniu w piasku

Bo wiesz, mało prawdopodobne, że oni w ogóle byli na tej plaży... A jeżeli byli, to szybciutko pomknęli do niej... A później świeżutki, wyspany, wrócił do Ciebie. Przykre, ale wszystko na to wskazuje.

[LadyMK]

dla mnie masakra, Mary Louu...
Ja bym się przeszła do tej laski, potajemnie i się od niej dowiedziała.

[mag_a]

Mary Louu, tak szczerze, czy wg Ciebie jego wersja wydarzeń ma sens?

Gdybys pobawiła się w dochodzenie, rozpisała to czasowo, wzięła pod uwagę, czy takie albo inne zachowanie jest możliwe, ponanosiła na osi kolejne wersje/warianty - czy to trzymałoby się kupy? Zwłaszcza, że masz kilka 'pewniaków' czasowych - jego wyjście, sms-y z pytaniem o drogę, nk, orientacyjny czas na pokonanie odległości z plaży do domu tej dziewczyny, powrót do Ciebie...
Pomyśl....

[Mary Louu]

Napisane przez mag_a

Ty spałaś na podlodze?


40 min? Ja bym się zsikała po drodze

chcial mi ustopic miejsca w lozku ale sie nie zgodzilam

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

wyszedl o 19 na spotkanie z kolegami , o 1 byly smsy jak dojsc na ta plaze z klubu ( do dzis nie wiem jaki to byl klub) o 4 byli u niej itd. mnie jeszcze jedno zastanawia on mosial wiedziec wczesniej ze ta pinda bedzie w tym miejscu i on tez sie tym chwalil ze koledzy na ta impreze go zaprosili . ale ja o tym zaproszeniu dowiedzialam sie duzo pozniej , prawie przed jego wyjsciem . mowil ze ciuszki sobie kupil bo nie mial w co sie ubrac i przy kolegach by glopio wygladal

[xhankax]

przy kolegach? facet dla kolegów nigdy się nie stroi.