"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[Katarina89]

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, ostatnio zastanawiałam się, dlaczego nie mam, jak większośc ciężarówek, zachcianek...aż tu nagle wczoraj o 22:00 miałam wielką ochotę na keczup...musiałam zrobic zapiekanki, żeby go samego nie wcinac a dziś od południa jem ziemniaki młode w mundurkach z jogurtem greckim i solą...właśnie gotuje się kolejna porcja

Ja tam zachcianek nie mam... Za to mam tak, że niektórych rzeczy po prostu nie zjem, bo mi źle pachną, nie smakują i mnie ciągnie na wymioty (mimo iż już skończyłam 14 tydzień)...

[dewi]

Napisane przez mysiopez

Już wróciłam z badania. Maluch jest zdrowy i bawił się z Panem doktorem w akuku.. Nie chciał odsłonić twarzyczki, że pokazać nos... Ma już 5,63 cm;P a przeziornosc wyniosła 0,09 cm. Straszliwie ruchliwy był maluch. Kamień mi spadł z serca, jak doktor powiedział, że maluch jest zdrowy.

Napisane przez olbka

Dziewczyny, wróciłam z usg Małe ma 4,56 cm i wierzga niesamowicie! Jestem strasznie szczęśliwa, mój TŻ aż się śmiał do tego monitora...

gratuluje maluszków... najważniejsze ze zdrowe

Napisane przez mysiopez

Mi lekarz powiedział, że od 17 tyg można rozpoznać płeć dziecka.. czyli jeszcze 5 tygodni na zastanowienie się, czy będziemy chcieli wiedzięc czy nie.. Z jednej strony fajnie byłoby zobaczyć przy porodzie kto to zamieszkiwał moj brzuszek.. a z drugiej strony ja jestem cholernie niecierpliwą osobą i wszystko chciałabym wiedzieć.. no i wyprawka.. W sumie o ubranka chodzi.. Bo pościele bedziemy kupować w odcieniach zielono - zółtych. Czyli dla obojga płci. I wózek podobno będzie zielony.. ale z tym jest wielki probbbbbblem.:p

mnie też teraz na usg genetycznym wydawało sie że widziałam że to dziewczynka... ładnie rozłożyła nóżki więc tak mi się wydawało że jest szparka... zobaczymy czy mam racje

Napisane przez Justyna M

śliczne fotki dziewczyny mój synek się martwi że dzidzia ma ciemno w brzuszku ,bo fotki są ciemne i czarno- białe

plamienia powoli u mnie mijają ale dopadło mnie gardło ,po czym kaszel myślałam że płuca wypluję ale dostałam syropek i już lepiej.

co do głodu Ja jem bardzo mało ,ale za to co 2 godziny ,mdłości na szczęście minęły i mam nadzieję że nie wrócą bo trwały od rana do nocy jedyne co przechodziło mi przez gardło to woda z cytryną .

Jeśli chodzi o wózki ,to mój synek urodził się w styczniu i bardzo mało korzystałam z głębokiego wozka ,bo była wtedy sroga zima ( wystawiałam go przez dwa miesiące do otwartego okna i tak w wóziu sobie spał) ,ale za to już z początkiem maja mały dostał spacerówkę i już tylko nią jeździliśmy .Tak więc przy wyborze wózka bardziej będę kierować się jakością spacerówki

to super że plamienia mijają... teraz będzie już coraz lepiej...

Co do wózka to potwierdziłaś moje przypuszczenia... że gondola będzie mało używana więc nie kupujemy nowej będzie po synku, kupimy za to lepsza spacerówkę koło czerwca

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, ostatnio zastanawiałam się, dlaczego nie mam, jak większośc ciężarówek, zachcianek...aż tu nagle wczoraj o 22:00 miałam wielką ochotę na keczup...musiałam zrobic zapiekanki, żeby go samego nie wcinac a dziś od południa jem ziemniaki młode w mundurkach z jogurtem greckim i solą...właśnie gotuje się kolejna porcja

ja też nie mam zachcianek ani mdłości ani wymiotów... w poprzedniej ciąży też tak było a ciąża rozwijała się książkowo i mam zdrowiutkiego łobuza... więc to raczej nie ma wielkiego znaczenia na rozwój dziecka...

[Supernovaja]

WITAM pourlopowo cały dzień dzisiaj spędziłam, żeby nadrobić wszystko co natrzaskałyśccie od początku lipcaza kilka dni znowu wybywamy i będziemy w sierpniu jak obiecałam, chyba nie dam rady ogarnąć wsztstkich postów

U maleństwo rozwija się super wg lekarza, jutro jade zrobic podstawowe badania a w pn wybieram się prywatnie do lekarza z TŻ-tem, bo to USg które ma mój gin pamięta II wojnę światową

Witam wszystkie nowe mamuśki, Szangala bardzo mi przykro, ale wierzę, że się nie poddasz

Napisane przez Chantalle

Dziewczyny, jak dajecie rade z myciem zebów? jako ze mam aparat, myje je 3-4 razy dziennie i za kazdym razem jestem zielona...smak pasty nie przeszkadza mi, ale jak tylko wsadzę szczoteczkę w okolice tylnych zebów, od razu mam "cofki", az mną rzuca nad umywalką, robie sie blada,straszne to dla mnie. Dodam tylko, że normalnie mdlosci czy wymiotow nie mam, ale to mycie zębów mi to "wynagradza"... Macie jakis sposob na to?

Ja zaczęłabym od zmiany pasty do zębów, bo mnie też tak na początku ścigało przy porannym myciu zębów. Ewentualnie spróbowałabym umyć zęby po porannym spacerze, jak już trochę świeżego powietrza złapiesz swoją drogą...pytałam o aparat na zęby i gin mi odradził, bo jednazk organizm w ciąży i po ciąży jest osłabiony

Napisane przez kma1982

u mnie też jest duża rozbieżność między terminem z usg a z ost. miesiączki...dziś zaczynam 11 tc
ciekawe co tam u mojej fasolki?? jakbym mogła, to bym codziennie na usg chodziła, żeby przekonać się, że wszystko ok
A wizyta u gina dopiero 27.07

Kma mam to samoooo byłam zdziwiona, że w poniedziałek gin mi powiedział, że mam przyjść za 4 tygodnie a ja mogłabym jeszcze w tym tyg do niego wpaść żeby sprawdził czy wszystko jest ok

[weraa11]

Czesc
Mozna sie dolaczyc?
Nie mam teraz zbyt duzo czasu zeby czytac ten watek ale mysle ze niedlugo nadrobie bo pewnie troche informacji tu jest
Ja mam termin na 11 lutego 2011. wiec jestem w 8 tc.
Wiecej napisze jutro co tam u mnie
Jutro rano lece na badania krwi- na razie robie morfologie krwi, mocz, glukoze i WR (za to ostatnie bede placic bo sie zestresowalam i chce juz teraz koniecznie je wykonac bo sobie wkrecam ze na pewno mam ta chorobe :P)
Potem zostanie mi jeszcze grupa krwi, HBs i toxoplazmoza.
Jezeli nie pisalyscie to napiszcie jakie badania mialyscie do wykonania tez mialyscie to WR/VDRL??

[OYE]

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, ostatnio zastanawiałam się, dlaczego nie mam, jak większośc ciężarówek, zachcianek...aż tu nagle wczoraj o 22:00 miałam wielką ochotę na keczup...musiałam zrobic zapiekanki, żeby go samego nie wcinac a dziś od południa jem ziemniaki młode w mundurkach z jogurtem greckim i solą...właśnie gotuje się kolejna porcja

ja mam straszne to chinskie, to tajskie, to meksykanskie
staram sie tylko wybrac jak najzdrowsze potrawy
a pierogi z borowkami to zamna juz chodzily dobry tydzien i nigdzie u nas w sklpeach nie moglam znalesc i wkoncu wczoraj po raz pierwszy w zyciu zrobilam pierogi nawet wyszly

[Layla79]

Dziewczyny, czy któraś z Was w 15 tc ma/miała kłujące bóle w okolicach jajników? bo ja miałam wczoraj i mnie bolało. czy też macie wieczorem taki wrażliwy brzuch?
zastanawiałam się, czy te bóle to nie jest przewracanie się maluszka, ale ja jeszcze ruchów chyba nie czuję. wczoraj tylko takie coś było.

[dewi]

Napisane przez weraa11

Czesc
Mozna sie dolaczyc?
Nie mam teraz zbyt duzo czasu zeby czytac ten watek ale mysle ze niedlugo nadrobie bo pewnie troche informacji tu jest
Ja mam termin na 11 lutego 2011. wiec jestem w 8 tc.
Wiecej napisze jutro co tam u mnie
Jutro rano lece na badania krwi- na razie robie morfologie krwi, mocz, glukoze i WR (za to ostatnie bede placic bo sie zestresowalam i chce juz teraz koniecznie je wykonac bo sobie wkrecam ze na pewno mam ta chorobe :P)
Potem zostanie mi jeszcze grupa krwi, HBs i toxoplazmoza.
Jezeli nie pisalyscie to napiszcie jakie badania mialyscie do wykonania tez mialyscie to WR/VDRL??

witamy cieplutko

ja z tego gorąca nie mogę spać budzę się po klika razy w nocy... ehhh

[dizi]

Napisane przez weraa11

Czesc
Mozna sie dolaczyc?
Nie mam teraz zbyt duzo czasu zeby czytac ten watek ale mysle ze niedlugo nadrobie bo pewnie troche informacji tu jest
Ja mam termin na 11 lutego 2011. wiec jestem w 8 tc.
Wiecej napisze jutro co tam u mnie
Jutro rano lece na badania krwi- na razie robie morfologie krwi, mocz, glukoze i WR (za to ostatnie bede placic bo sie zestresowalam i chce juz teraz koniecznie je wykonac bo sobie wkrecam ze na pewno mam ta chorobe :P)
Potem zostanie mi jeszcze grupa krwi, HBs i toxoplazmoza.
Jezeli nie pisalyscie to napiszcie jakie badania mialyscie do wykonania tez mialyscie to WR/VDRL??

Witamy!!! A mi mój gin zlecił WR na początku, robiłam w 7 tyg., ale to na NFZ było i nie musiałam płacić. Wtedy też zrobiłam od razu HBs, toxo i gr.krwi, przy okazji wyrobiłam sobie krewkartę i mam nadzieję, że w przyszłości już nie będą mnie męczyć.

[weraa11]

Napisane przez Layla79

Dziewczyny, czy któraś z Was w 15 tc ma/miała kłujące bóle w okolicach jajników? bo ja miałam wczoraj i mnie bolało. czy też macie wieczorem taki wrażliwy brzuch?
zastanawiałam się, czy te bóle to nie jest przewracanie się maluszka, ale ja jeszcze ruchów chyba nie czuję. wczoraj tylko takie coś było.

Ja jestem dopiero w 8 tc i wczoraj (przez 2 dni) mialam tez taki klujacy bol mniej wiecej tam gdzie jajnik, szczegolnie po lewej stronie.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez dewi

witamy cieplutko

ja z tego gorąca nie mogę spać budzę się po klika razy w nocy... ehhh

Napisane przez dizi

Witamy!!! A mi mój gin zlecił WR na początku, robiłam w 7 tyg., ale to na NFZ było i nie musiałam płacić. Wtedy też zrobiłam od razu HBs, toxo i gr.krwi, przy okazji wyrobiłam sobie krewkartę i mam nadzieję, że w przyszłości już nie będą mnie męczyć.

Dzieki za powitanie

To widze ze masz takie same badania co ja niestety dostalam skierowanie tylko na morfologie, mocz i glukoze, a WR robie odplatnie zeby juz sie nie stresowac ze mam jakas kile
A na reszte badan bede kombinowac zeby dostac skierowanie...bo nie bede placic za to 130zl gdzie placimy tyle na fundusz zdrowia ;/

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

A co do mnie to mam 21 lat (niedlugo koncze), nie mam meza, dziecko niestety jest wynikiem wpadki, ale zaczynam sie powoli cieszyc ze jest moj TŻ jest na etapie myslenia czy chce mnie i to dziecko...no niech mysli ale lepiej intensywnie, bo moja cierpliwosc powoli sie konczy...
Studiuje. Od pazdziernika bede na 3 roku. Porod w lutym...a planuje skonczyc studia w terminie...mam nadzieje ze poradze sobie w szkole te 3 miesiace po porodzie...
Mieszkam z rodzicami i niedawno powiedzialam im ze jestem w ciazy...balam sie...ale sie ucieszyli...tylko szkoda ze nie jestem po slubie...mysleli tez ze moj TŻ sie cieszy, ale jak powiedzialam ze tak nie jest to sie troche wkurzyli na niego...wazne ze sa ze mna i dodaja mi duzo sil...bo bez nich mialam rozne mysli przez TŻ'a ktory mowil tylko slowo "usuń"
Ogolnie czuje sie dobrze, czasem tylko jestem taka oslabiona, ale to chyba sama sobie tak wkrecam i sie uzalam nad soba
Ogolnie to dzisiaj mialam swoj drugie omdlenie podczas ciazy (pierwsze mialam mniej wiecej wtedy kiedy mialam miec okres), czasem stan podgoraczkowy, jakies bole podbrzusza...ale ogolnie nie jest zle. W zeszlym tyg mialam robione usg i mojego Malenstwo mialo juz 1cm

[Supernovaja]

Napisane przez weraa11

moj TŻ jest na etapie myslenia czy chce mnie i to dziecko...no niech mysli ale lepiej intensywnie, bo moja cierpliwosc powoli sie konczy...
Studiuje. Od pazdziernika bede na 3 roku. Porod w lutym...a planuje skonczyc studia w terminie...mam nadzieje ze poradze sobie w szkole te 3 miesiace po porodzie...
Mieszkam z rodzicami i niedawno powiedzialam im ze jestem w ciazy...balam sie...ale sie ucieszyli...tylko szkoda ze nie jestem po slubie...mysleli tez ze moj TŻ sie cieszy, ale jak powiedzialam ze tak nie jest to sie troche wkurzyli na niego...wazne ze sa ze mna i dodaja mi duzo sil...bo bez nich mialam rozne mysli przez TŻ'a ktory mowil tylko slowo "usuń"

to kurdeeeee ja mu dam zastanawianie się, mógł się zastanawiać na początku a teraz wykazać się odpowiedzialnością wybacz wera że tak ostro, ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak słysze takie rzeczy, mam nadzieje, że szybko zmądrzeje

ze studiami napewno dasz sobie radę, nic się nie martw, rodzice też napewno będą Cię wspierać, wiec głowa do góry

dzziewczyny z sosnowca do jakich ginów chodzicie? my póki co jeszcze tu mieszkamy, chodzę na prusa do mniszka, ale on tam ma przedpotopowe usg i wogóle ma specyficzne podejście do swoich pacjentek jak dla mnie

[kma1982]

Napisane przez weraa11

Potem zostanie mi jeszcze grupa krwi, HBs i toxoplazmoza.
Jezeli nie pisalyscie to napiszcie jakie badania mialyscie do wykonania tez mialyscie to WR/VDRL??

ja robiłam wczoraj wszystkie badania, także VDRL - kosztowało 9 zł...

Napisane przez weraa11

A co do mnie to mam 21 lat (niedlugo koncze), nie mam meza, dziecko niestety jest wynikiem wpadki, ale zaczynam sie powoli cieszyc ze jest moj TŻ jest na etapie myslenia czy chce mnie i to dziecko...no niech mysli ale lepiej intensywnie, bo moja cierpliwosc powoli sie konczy...
Studiuje. Od pazdziernika bede na 3 roku. Porod w lutym...a planuje skonczyc studia w terminie...mam nadzieje ze poradze sobie w szkole te 3 miesiace po porodzie...
Mieszkam z rodzicami i niedawno powiedzialam im ze jestem w ciazy...balam sie...ale sie ucieszyli...tylko szkoda ze nie jestem po slubie...mysleli tez ze moj TŻ sie cieszy, ale jak powiedzialam ze tak nie jest to sie troche wkurzyli na niego...wazne ze sa ze mna i dodaja mi duzo sil...bo bez nich mialam rozne mysli przez TŻ'a ktory mowil tylko slowo "usuń"
Ogolnie czuje sie dobrze, czasem tylko jestem taka oslabiona, ale to chyba sama sobie tak wkrecam i sie uzalam nad soba
Ogolnie to dzisiaj mialam swoj drugie omdlenie podczas ciazy (pierwsze mialam mniej wiecej wtedy kiedy mialam miec okres), czasem stan podgoraczkowy, jakies bole podbrzusza...ale ogolnie nie jest zle. W zeszlym tyg mialam robione usg i mojego Malenstwo mialo juz 1cm

współczuję Ci sytuacji, na pewno sobie poradzisz, będę trzymac kciuki, bo wiem, że jest Ci ciężko...
niestety, zgadzam się z supernovaja - co to za facet który mówi 'usuń', jakbym ja nie planowała ciąży, a mój Tż tak mi powiedział, to niestety ale walizki miałby już za drzwiami...uznałabym, że jest nieodpowiedzialny i szkoda na niego moich nerwów...Dobrze, ze rodzice Cie wspierają

[weraa11]

no moi rodzice juz sa na niego tacy wkurzeni ze nie wiem...dzis ma z nimi rozmowe...niech mu przemowia do rozsadku
czasem juz tez na niego nie mam sil i czuje ze moje uczucie opada...mielismy dosc duzy kryzys niedawno i stad seks bez zabezpieczenia, bo nas ponioslo zeby sie pogodzic i od razu dziecko... Wiec moze stad u nas te wahania..tylko dlaczego on sobie moze decydowac czy chce mnie i dziecko a ja juz nie mam takiej mozliwosci...skoro ja musze byc na sile odpowiedzialna za to dziecko to on tez niech sie do tego zmusi... Trudno...takie sa konsekwencje...a na pewno nie zabije kogos kogo bede kochac najmocniej na swiecie.

[dizi]

Napisane przez weraa11

no moi rodzice juz sa na niego tacy wkurzeni ze nie wiem...dzis ma z nimi rozmowe...niech mu przemowia do rozsadku
czasem juz tez na niego nie mam sil i czuje ze moje uczucie opada...mielismy dosc duzy kryzys niedawno i stad seks bez zabezpieczenia, bo nas ponioslo zeby sie pogodzic i od razu dziecko... Wiec moze stad u nas te wahania..tylko dlaczego on sobie moze decydowac czy chce mnie i dziecko a ja juz nie mam takiej mozliwosci...skoro ja musze byc na sile odpowiedzialna za to dziecko to on tez niech sie do tego zmusi... Trudno...takie sa konsekwencje...a na pewno nie zabije kogos kogo bede kochac najmocniej na swiecie.

O matko! Normalnie co za facet, z Twojej opowieści mam wrażenie, że jego chyba przerosła cała sytuacja i najzwyczajniej w świecie boi sie odpowiedzialności.
Super, że masz oparcie w rodzicach.

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez weraa11

Ja jestem dopiero w 8 tc i wczoraj (przez 2 dni) mialam tez taki klujacy bol mniej wiecej tam gdzie jajnik, szczegolnie po lewej stronie.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------





Dzieki za powitanie

To widze ze masz takie same badania co ja niestety dostalam skierowanie tylko na morfologie, mocz i glukoze, a WR robie odplatnie zeby juz sie nie stresowac ze mam jakas kile
A na reszte badan bede kombinowac zeby dostac skierowanie...bo nie bede placic za to 130zl gdzie placimy tyle na fundusz zdrowia ;/

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

A co do mnie to mam 21 lat (niedlugo koncze), nie mam meza, dziecko niestety jest wynikiem wpadki, ale zaczynam sie powoli cieszyc ze jest moj TŻ jest na etapie myslenia czy chce mnie i to dziecko...no niech mysli ale lepiej intensywnie, bo moja cierpliwosc powoli sie konczy...
Studiuje. Od pazdziernika bede na 3 roku. Porod w lutym...a planuje skonczyc studia w terminie...mam nadzieje ze poradze sobie w szkole te 3 miesiace po porodzie...
Mieszkam z rodzicami i niedawno powiedzialam im ze jestem w ciazy...balam sie...ale sie ucieszyli...tylko szkoda ze nie jestem po slubie...mysleli tez ze moj TŻ sie cieszy, ale jak powiedzialam ze tak nie jest to sie troche wkurzyli na niego...wazne ze sa ze mna i dodaja mi duzo sil...bo bez nich mialam rozne mysli przez TŻ'a ktory mowil tylko slowo "usuń"
Ogolnie czuje sie dobrze, czasem tylko jestem taka oslabiona, ale to chyba sama sobie tak wkrecam i sie uzalam nad soba
Ogolnie to dzisiaj mialam swoj drugie omdlenie podczas ciazy (pierwsze mialam mniej wiecej wtedy kiedy mialam miec okres), czasem stan podgoraczkowy, jakies bole podbrzusza...ale ogolnie nie jest zle. W zeszlym tyg mialam robione usg i mojego Malenstwo mialo juz 1cm

Wczytywałam się w Twój wątek więc mniej więcej wiem co i jak .
Mam nadzieję że masz duuużo siły i zrobisz wszystko by było dobrze i tobie i MALEŃSTWU.
Może jeszcze nie czujesz instynktu...ja jakoś też nie odbierałam tego pozytywnie na początku - bo rodzice...bo znajomi bo coś ale po chwili zorientowałam się że chyba nic fajniejszego w życiu mnie już nie spotka - będzie ktoś kto Cię będzie kochał BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO!

Też studiuję - więc nie martw się, nie jesteś sama, damy radę razem jak coś .

[olbka]

No, Wera, widzę wreszcie zmianę patrzenia na świat. Tak trzymać klask i:

[weraa11]

Napisane przez olbka

No, Wera, widzę wreszcie zmianę patrzenia na świat. Tak trzymać klask i:

No trzeba w koncu sie jakos wziac za siebie, bo ile mozna zyc z takim nastawieniem...tym bardziej ze powoli tez zaczynam sie cieszyc

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez dizi

O matko! Normalnie co za facet, z Twojej opowieści mam wrażenie, że jego chyba przerosła cała sytuacja i najzwyczajniej w świecie boi sie odpowiedzialności.
Super, że masz oparcie w rodzicach.

Chyba faktycznie to kwestia tego ze cos go przeroslo, sam mowil zawsze, ze nie jest gotowy na dziecko, mysle ze mial na mysli przede wszystkim swoja psychike...poza tym on jest z tego typu ludzi ze najpierw trzeba sie dorobic a potem dopiero dziecko

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Wczytywałam się w Twój wątek więc mniej więcej wiem co i jak .
Mam nadzieję że masz duuużo siły i zrobisz wszystko by było dobrze i tobie i MALEŃSTWU.
Może jeszcze nie czujesz instynktu...ja jakoś też nie odbierałam tego pozytywnie na początku - bo rodzice...bo znajomi bo coś ale po chwili zorientowałam się że chyba nic fajniejszego w życiu mnie już nie spotka - będzie ktoś kto Cię będzie kochał BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO!

Też studiuję - więc nie martw się, nie jesteś sama, damy radę razem jak coś .

Sil juz mam faktycznie duzo wiecej...i to mi daje mozliwosci nie myslec juz tylko o sobie ale tez i o moim Maluszku. Fajnie ze Ty sie juz cieszysz, ja mysle ze tez juz jestem blisko, poza tym zal mi tego dziecka bo jak sobie pomysle ze moja mama by np.zaczela myslec ze mnie chce a tata by jej mowil zeby mnie zabila, to czuje sie strasznie zle i mi smutno...wiec skoro go tata nie chce to ja je bede kochac podwojnie.

A na ktorym roku jestes?? i w ogole jak planujesz dalej swoja nauke?

[oliwiakp]

Napisane przez weraa11

no moi rodzice juz sa na niego tacy wkurzeni ze nie wiem...dzis ma z nimi rozmowe...niech mu przemowia do rozsadku
czasem juz tez na niego nie mam sil i czuje ze moje uczucie opada...mielismy dosc duzy kryzys niedawno i stad seks bez zabezpieczenia, bo nas ponioslo zeby sie pogodzic i od razu dziecko... Wiec moze stad u nas te wahania..tylko dlaczego on sobie moze decydowac czy chce mnie i dziecko a ja juz nie mam takiej mozliwosci...skoro ja musze byc na sile odpowiedzialna za to dziecko to on tez niech sie do tego zmusi... Trudno...takie sa konsekwencje...a na pewno nie zabije kogos kogo bede kochac najmocniej na swiecie.

Bardzo Ci współczuję z powodu tej sytuacji mam nadzieję że jakoś
się ułoży a Twój TZ jeszcze zmądrzeje i w końcu poczuje sie odpowiedzialny za tą cała sytuacje. Dobrze że możesz liczyć na swoich rodziców to teraz bardzo ważne Będę trzmać kciuki żeby wszystko się dobrze poukładało.

Napisane przez Layla79

Dziewczyny, czy któraś z Was w 15 tc ma/miała kłujące bóle w okolicach jajników? bo ja miałam wczoraj i mnie bolało. czy też macie wieczorem taki wrażliwy brzuch?
zastanawiałam się, czy te bóle to nie jest przewracanie się maluszka, ale ja jeszcze ruchów chyba nie czuję. wczoraj tylko takie coś było.

Ja też mam częste kłucia brzucha i to nie tylko w jednym miejscu czasem jajnik mnie zakłuje, a to gdzieś z prawej, z lewej strony lub gdzieś po środku w okolicy pępka. Ponoć to normale tzn że dzidzia rośnie. A od ok 11 tyg dzidziuś ośnie ok 2 milimetry na dobę (tak mi lekarz powiedział)
A ruchy slyszałam, ze czuć dopiero w okolicy 18 tyg choć moja kleżanka wyczuła prawdopodobnie pierwsze ruchy w 16 tyg. One są podobne do tego jakby się miało bąbelki w brzuchu

Napisane przez Chantalle

dzisiaj u mnie jest 10 tydzien i 4 dzien, 2 sierpnia mam usg genetyczne.
Dziewczyny, jak dajecie rade z myciem zebów? jako ze mam aparat, myje je 3-4 razy dziennie i za kazdym razem jestem zielona...smak pasty nie przeszkadza mi, ale jak tylko wsadzę szczoteczkę w okolice tylnych zebów, od razu mam "cofki", az mną rzuca nad umywalką, robie sie blada,straszne to dla mnie. Dodam tylko, że normalnie mdlosci czy wymiotow nie mam, ale to mycie zębów mi to "wynagradza"... Macie jakis sposob na to?

U mnie z myciem zębów jest ok choć też mam aparat to myje gdzieś ok 3 razy dziennie elektryczną szczoteczką (bo wtedy czuję że są naprawdę dobrze umyte)
A kiedy ściągasz aparat bo widze że już troszkę go nosisz mnie to szczęscie spotka jutro i nareszcie się uwolnie od tego stelażu
Wiesz jak dobrze widzę to jesteś dokładnie w tym samym czasie ciąży co ja. Na kiedy masz termin??

[Zadie]

Dziewczyny, jak znosicie te upały? Pracujecie?

Ja pracuję jako lektor, dużo jeżdżę po mieście, ale ostatnio zwyczajnie nie mogę, mroczki w oczach, uczucie, że zaraz zemdleję...Nie jestem w stanie prowadzić zajęć Do rozpaczy mnie to osłabienie doprowadza.

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez weraa11

Sil juz mam faktycznie duzo wiecej...i to mi daje mozliwosci nie myslec juz tylko o sobie ale tez i o moim Maluszku. Fajnie ze Ty sie juz cieszysz, ja mysle ze tez juz jestem blisko, poza tym zal mi tego dziecka bo jak sobie pomysle ze moja mama by np.zaczela myslec ze mnie chce a tata by jej mowil zeby mnie zabila, to czuje sie strasznie zle i mi smutno...wiec skoro go tata nie chce to ja je bede kochac podwojnie.

A na ktorym roku jestes?? i w ogole jak planujesz dalej swoja nauke?

Ja myślę że Twój TŻ jakoś się ogarnie jeszcze, mój był w szoku przez 3tygodnie i jakby zły na cały świat - w końcu każdy mężczyzna to takie dziecko - 2je dzieci w jednym domu? O CO CHODZI ... a teraz chce się chwalić innym i jeszcze się obraża jak mu powiedziałam że może by tak nie rozpowiadał.
Ale pamiętaj żeby nie dać sobie wejść na głowę - bo to tobie się należy spokój i szacunek a nie jemu - bo facet myśli że to on ma najgorzej w takiej sytuacji.
Znam wiele sytuacji gdzie kobiety specjalnie targały facetów to ginekologa...na każdą wizytę (tylko nie na siłę) i w końcu przy 2-3 usg się zakochiwali .

Ja idę tak jak Ty na 3 rok. To nie koniec świata, koleżanki obiecały że będą mi dawać notatki także czuję dużą ulgę. W październiku składam wniosek o indywidualny tok studiów i będę się pojawiać jak najczęściej będę mogła no i myślę o przyspieszonej sesji - jest łatwiejsza od normalnej zawsze także uważam że... BĘDZIE DOBRZE!
A studia trzeba zrobić co by maluchowi zapewnić lepsze życie - a słyszałam że mamy na studiach są bardziej ambitne i lepiej się uczą

[weraa11]

Napisane przez Zadie

Dziewczyny, jak znosicie te upały? Pracujecie?

Ja pracuję jako lektor, dużo jeżdżę po mieście, ale ostatnio zwyczajnie nie mogę, mroczki w oczach, uczucie, że zaraz zemdleję...Nie jestem w stanie prowadzić zajęć Do rozpaczy mnie to osłabienie doprowadza.

Ja tez tak mam...dzis jak wracalam z pobrania krwi to myslalam ze padne na ziemnie, az musialam odpoczywac co kilka krokow i tez wlasnie takie mroczki...a w domu jak wstaje to tez najpierw mi sie ciemno przed oczami robi a dopiero pozniej cos widze...

[oliwiakp]

Napisane przez Zadie

Dziewczyny, jak znosicie te upały? Pracujecie?

Ja pracuję jako lektor, dużo jeżdżę po mieście, ale ostatnio zwyczajnie nie mogę, mroczki w oczach, uczucie, że zaraz zemdleję...Nie jestem w stanie prowadzić zajęć Do rozpaczy mnie to osłabienie doprowadza.

Ja naszczęście nie pracuję (jestem na L4) ale tylko dlatego bo u mnie w pracy jest z byt wiele szkodliwych czynników które mogły by zaszkodzić dzidzi.
A te upały są straszne. Jeszcze na dodatek mieszkam na ostatnim piętrze i czuję się jak w saunie, a do tego ta moja alergia ...
Najlepszy mój sposób to zimne lody i miska z zimna wodą na ochłodę dla nóg

[weraa11]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Ja myślę że Twój TŻ jakoś się ogarnie jeszcze, mój był w szoku przez 3tygodnie i jakby zły na cały świat - w końcu każdy mężczyzna to takie dziecko - 2je dzieci w jednym domu? O CO CHODZI ... a teraz chce się chwalić innym i jeszcze się obraża jak mu powiedziałam że może by tak nie rozpowiadał.
Ale pamiętaj żeby nie dać sobie wejść na głowę - bo to tobie się należy spokój i szacunek a nie jemu - bo facet myśli że to on ma najgorzej w takiej sytuacji.
Znam wiele sytuacji gdzie kobiety specjalnie targały facetów to ginekologa...na każdą wizytę (tylko nie na siłę) i w końcu przy 2-3 usg się zakochiwali .

Ja idę tak jak Ty na 3 rok. To nie koniec świata, koleżanki obiecały że będą mi dawać notatki także czuję dużą ulgę. W październiku składam wniosek o indywidualny tok studiów i będę się pojawiać jak najczęściej będę mogła no i myślę o przyspieszonej sesji - jest łatwiejsza od normalnej zawsze także uważam że... BĘDZIE DOBRZE!
A studia trzeba zrobić co by maluchowi zapewnić lepsze życie - a słyszałam że mamy na studiach są bardziej ambitne i lepiej się uczą

No moj w sumie po kilka dniach juz wyluzowal po ostatniej wizycie i po porstu o dziecku nie wspomina...ale czuje ze zaczyna sie juz z tym godzic...stad tez interwencja moich rodzicow ktorzy uwazaja ze nie ma opcji ze on nie bedzie rozmawiac o dziecku bo trzba wiele ustalic.

Moje kolezanki tez mowily ze z notatkami mi pomoga, nad indywidualnym tokiem tez sie zastanawiam ale mozliwe ze sie nie zgodza teraz tylko pewnie dopiero od kolejnego semestru czyli po porodzie...ale to i tak bedzie dla mnie ulga a w razie czego to zwolnienia lekarskie bede sobie zalatwiac. Po licencjacie to juz bedzie luz...bo magisterke zrobie zaocznie i dam rade...oby...

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

a tez mialyscie to badanie na WR?
Bo ja sie tak boje bo mialam kiedys praktycznie objawy kily i teraz sobie wkrecam...ale mojemu TŻ'owi nic nigdy nie bylo w 'tych' miesjcach...to tym sie pocieszam ze nie mam zadnej kiły

[JeSuisUnPapillon]

Wera... to na 1 miejscu - najlepiej jakby Twoi rodzice się spotkali z jego i porozmawiali o tej sprawie...w końcu ich to niby w jakimś stopniu też dotyka - żeby było wiadome na czym stoisz, czy możesz liczyć też na rodziców TŻta - w końcu to też ich wnuczek/wnuczka będzie. No i rozmowa z TŻ - jak on to widzi, konieczna.

Szybko ten czas zleci... potem magisterka z górki więc nie ma opcji by nie dać rady, najważniejsze by się nie poddawać.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

miałam WR wszystko gra. Nie martw się o nic.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=xPGaxfnxEBw

[oliwiakp]

Napisane przez weraa11

[/COLOR]a tez mialyscie to badanie na WR?
Bo ja sie tak boje bo mialam kiedys praktycznie objawy kily i teraz sobie wkrecam...ale mojemu TŻ'owi nic nigdy nie bylo w 'tych' miesjcach...to tym sie pocieszam ze nie mam zadnej kiły

Też miałam WR i wszystko było ok. Zobazysz u Ciebie też tak będzie.
Ja to najbardziej bałam się toksoplazmozy bo miałam pieska przez 15 lat i kontakt z naprawdę różnymi zwierzętami

a tak w ogóle dziś wskoczyłam sobie na tą stronkę http://www.poscieldladzieci.pl/ i tam są naprawdę prześliczne komplety aż mnie korci żeby coś zamówić A te łóżeczko z tą komodą takie chcę mieć Ale chyba jeszcze troszkę poczekam aż będę po remoncie wtedy nie będę żałować

[vilya]

wera współczuję sytuacji. A jednocześnie się spytam mówiłaś lekarzowi o omdleniach bo to się powinno od razu zgłaszać.

[dizi]

Napisane przez Zadie

Dziewczyny, jak znosicie te upały? Pracujecie?

Ja pracuję jako lektor, dużo jeżdżę po mieście, ale ostatnio zwyczajnie nie mogę, mroczki w oczach, uczucie, że zaraz zemdleję...Nie jestem w stanie prowadzić zajęć Do rozpaczy mnie to osłabienie doprowadza.

Ja od 6 tc jestem na L4, trochę z własnego wyboru, ale głównie z zaleceń medycznych. Pracuję w miejscu, gdzie jestem narażona na kontakt z wieloma chorymi osobami, a nie chcę ryzykować choroby, poza tym zaciążyłam niecałe dwa miesiące po poronieniu i najzwyczajniej w świecie się boję. Dobre jest też to, że nie muszę się kisić w biurze w takie upały i jeszcze przy moich mdłościach...

[kma1982]

Napisane przez dizi

Ja od 6 tc jestem na L4, trochę z własnego wyboru, ale głównie z zaleceń medycznych. Pracuję w miejscu, gdzie jestem narażona na kontakt z wieloma chorymi osobami, a nie chcę ryzykować choroby, poza tym zaciążyłam niecałe dwa miesiące po poronieniu i najzwyczajniej w świecie się boję. Dobre jest też to, że nie muszę się kisić w biurze w takie upały i jeszcze przy moich mdłościach...

ja jestem w prawie takiej samej sytuacji...też pracuję w biurze, gdzie mam kontakt z wieloma osobami, też jestem na L4 bo zaszłam w ciążę 3 miesiące po poronieniu i lekarz zalecił mi abym nie pracowała, a raczej więcej odpoczywała...i w dodatku te mdłości i zmęczenie

[weraa11]

JeSuisUnPapillon super ten wozek
ciekawe ile kosztuje

Co do spotkania moich i jego rodzicow to moi bardzo chca, ale teraz jego mama wyjechala na 2 tyg., moi tez w sobote wyjezdzaja na 2tyg. poza tym jego rodzice jeszcze nie wiedza....;/ no wiec ma 2tyg zeby im powiedziec

Ja sie boje tego WR bo mnie lekarz kiedys nastraszyl... a mialam ze tak powiem 'przygode' z takim kolesiem co szkoda slow...;/ zaluje strasznie...chociaz on mowil ze zawsze sie zabezpieczal ale pewnie klamstwo jak nic...a ja glupia sie dalam tak nabrac potem mialam niby opryszczke narzadow plciowych...ale lekarxz tego wprost mi nie powiedzial...mowil ze moze to tez byc rzezaczka...al oklamalam go ze mam stalego partnera...balam sie ze mi powie ze to jakass kila albo hiv ;/;/;/ a treaz mam tyle stresu...hiv sie ciezko jest zarazic ale kila duzo latwiej.,..i te objawy opryszczki takie jak kily...az sie boje

To jst moje drugie omdlenie, o pierwszym lekarz wie a o drugim powiem jak juz bede miec wyniki badan. Ale moja mama podobno tez takie omdlenia miala z pierwszym dzieckiem

[Justine1988]

Napisane przez dizi

Ja od 6 tc jestem na L4, trochę z własnego wyboru, ale głównie z zaleceń medycznych. Pracuję w miejscu, gdzie jestem narażona na kontakt z wieloma chorymi osobami, a nie chcę ryzykować choroby, poza tym zaciążyłam niecałe dwa miesiące po poronieniu i najzwyczajniej w świecie się boję. Dobre jest też to, że nie muszę się kisić w biurze w takie upały i jeszcze przy moich mdłościach...

Hej ja tez jestem na zwolonieniu i mimo ze nie mam mdlosci, ciesze sie bo odpoczywam spie ile chcem jem kiedy chcem dostarczam dziecku wszystkiego co potrzebne i witamin i snu. A te upały jeszcze w pracy.....na poczatku bardzo mi bylo smutno bo juz mialam dostac nowa umowe na zastepstwo i spora podwyzke pracowalam na to 2 lata a tu ciaza położyła mnie do łózka i niestety zostałam bezrobotna, ale sa tez plusy mam wiecej czasu na bycie tak sam na sam z dzidzia i obserwowanie mojego oreganizm to jest piekne a ztego co sie orientowałam zus bedzie placil jak bede na zwolnieniu 100%

[dizi]

Napisane przez kma1982

ja jestem w prawie takiej samej sytuacji...też pracuję w biurze, gdzie mam kontakt z wieloma osobami, też jestem na L4 bo zaszłam w ciążę 3 miesiące po poronieniu i lekarz zalecił mi abym nie pracowała, a raczej więcej odpoczywała...i w dodatku te mdłości i zmęczenie

To super, że lekarz od początku zadbał o Ciebie. Ja musiałam zmienić gina, bo mój gdy zgłosiłam się z podejrzanym plamieniem stwierdził, że to bez różnicy czy będę leżała w szpitalu, w domu czy też siedziała w pracy (prowadzę poradnię neurochirurgiczną, więc chcąc nie chcąc mam też czasem do czynienia z upierdliwymi pacjentami - a poco się denerwować w moim stanie). Teraz mam babeczkę i dogaduję się z nią jak z dobrą kumpelą. Już na pierwszej wizycie zapytała o takie rzeczy, że nawet nie przyszłoby mi do głowy...