Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2 - Strona 67 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-07-14, 09:32   #1981
monia9980
Raczkowanie
 
Avatar monia9980
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 302
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

witajcie kochane....
nie zagladam bo jakos nie mam wprawy pisania lewa reka....
ciesze sie ogromnnie i gratulacje dla wszystkich rozpakowanych i ich malenstw

wiecie gips mi zdjeli mam tylko temblak,do 30.08!!! cwiczyc lekko zginajac i prostujac lokiec zadnego obkrecania reki i nadgarstka, mam nadzieje ze do pazdziernika dam rade normalniej funkcjonowac! jak potem zajme sie malenstwem....

ale juz wam nie truje....morze hmmmm....tez bym pojechala i chyba zmolestuje tz! a coo,jak wakacje to wakacje..

u nas upaly zreszta jak w alej Polsce,wczoraj mielismy burze i jakos lepij sie oddycha dzis.
pozdrawiam was i nowe boobaski
__________________
"Jeśli czegoś naprawdę gorąco pragniesz,wszystko sprzyja potajemnie Twoim pragnieniom"


http://www.suwaczki.com/tickers/qq87tv73gc29xjvi.png


http://s9.suwaczek.com/201010161765.png

http://www.naobcasach.pl/m.linijka.i.17046.jpg
monia9980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 09:35   #1982
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Czesc laseczki!

U was upaly a tutaj ostatnio zaczelo padac i tak juz codziennie popaduje. Mam nadzieje ze w koncu przestanie . Ja oczywiscie w pracy i juz sie zaczyna gromadzic robota. Ostatnio sie zastanawialam co u pandziolki bo dawno jej u nas nie bylo? Mam nadzieje ze wszystko u niej ok...

Carol kochana nic sie nie martw ze maly nie ciagnie. Naprawde Twoj stres w niczym tu nie pomoze. Czy z cycka czy z butelki to jest i tak Twoj pokarm. Jestes wspaniala mama ktora kocha swojego synka ponad zycie. A lzy w niczym teraz nie pomoga, najwazniejsze zeby Filus byl najedzony i wyspany

A ja musze stwierdzic ze Anulka to maly leniuszek. Naprawde malo sie rusza. Wiem ze wszystko jest ok, dopiero co bylo robione usg, ale i tak czasem mnie zlapie taka trwoga ze cos jest nie tak bo bardzo zadko ja czuje. Dzis rano juz zaczelam potrzasac brzuszkiem bo sie przestraszylam ze cos jest nie tak a ona laskawie sie poruszyla, zmienila troszke pozycje i dalej spi. Ale moze jak juz wyjdzie to tez bedzie takim spiochem, pewnie wtedy bede sie z tego bardzo cieszyc
__________________

Czy to jawa czy to sen...
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 09:43   #1983
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Kasiu musisz znaleść sposób na swoją Anię. Na mojego brzdąca nie działa czekolada czy coś słodkiego tylko arbuz Jak zjem kawałek arbuza to zaraz mam dyskotekę w brzuchu

u mnie pada, ale pot z mojego czoła, nie wiem jak w takie temperatury ja urodzę...
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 09:57   #1984
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

cześć kochane!

ja też będę narzekać od rana....przepraszam.... ale wczoraj tak fatalnie się czułam wieczorem, że już myślałam, że pojadę na izbę przyjęć. nie wiem co to było, taki skurcz jakiś tam na dole czy coś, takie mega kłucie w pochwie, nie wiem czy mała tak mi na szyjkę napierała, czy co, ale zauważyłam że miałam odruch ciągłego zaciskania pipki tak jakbym się bała że mi się coś tam otworzy! najgorsze jest to, że pierwszy raz w ciąży to człowiek nie wie co to znaczy, czy to jest normalne???? tak mnie to umęczyło, wzięłam apap i zasnęłam i spałam prawie całą noc! pierwszy raz od wielu miesięcy. czy któraś z was miała takie bóle? czy to są jakieś skurcze czy coś? zauważyłam też że tak gorzej się czyję, jak nie odpoczywam tylko "latam" cały czas.
jeszcze się wczoraj wkur.... bo mi przyszło pismo z zusu, że toczy się jakieś postępowanie wyjaśniające w sprawie mojego zasiłku.... kur.... co to ma być??? nie wypłacili mi jeszcze kasy za maj i skoro takie pismo przysłali to pewnie jeeszcze długo nie dostanę. i jeszcze mnie babsztyl wkurzył bo dzwoni do mnie i mówi że ja jestem jeszcze w innej firmie zatrudniona. ja jej mówię, że w tej firmie to skończyłam pracę prawie rok temu i to była zresztą umowa zlecenie, a ona na to, że jestem niewyrejestrowana i muszę to udowodnić! no to chyba nie jest mój problem! znalazłam ostatnią umowę i muszę tam dzisiaj iść im pokazać. jeszcze mnie ciągają po tych urzędach na taki upał!
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:05   #1985
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

nistety taki jest polski zus... ja już z góry wiem, że będę musiała za macierzyńskim latać, bow moim zakładzie pracy była reorganizacja i przed samym porodem zmieniłam zakład pracy
co do bóli to nie pomogę, ja miałam jakiś czas wrażenie, że dziecko samo wypadnie, ale było to bez rzadnego bólu...
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:42   #1986
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Metropolitan ja bym poszla z tym do lekarza kocie. Mnie tez tam czasem zaboli, zwlaszcza jak ide, ale tlumacze sobie to tym ze malutka uderza glowka w szyjke i dlatego. Za to nigdy nie mialam tak zeby bol sie utrzymywal i zebym musiala brac na to leki przeciwbolowe. Mysle ze jak sie skonsultujesz z lekarzem to bedziesz spokojniejsza
__________________

Czy to jawa czy to sen...
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 10:47   #1987
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

no właśnie kasiu, ja też takie chwilowe ukłucia miałam, ale tak permanentnego jeszcze nigdy.... pójdę jutro do gienki.

a co do leniuszka anulki to nieźle, moja na razie robi dyskoteki i to prawie cały czas, czasami aż myślę, że to dziecko jakieś może nadpobudliwe jest ale twoja ma już mniej miejsca i na pewno śpi sobie cały czas
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 11:05   #1988
Gosiaro
Wtajemniczenie
 
Avatar Gosiaro
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 216
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Witajcie kochane!
Widze, ze ciągnie was nad morze, a ja bym sobie w góry pojechała, no ale tak zawsze jest, że nie doceniamy tego co mamy i chcemy miec cos zupełnie innego.
Tylko ostrzegam że w tym tygodniu upały jak nie wiem co.Wczoraj było super wieczorem.Zerwał sie wiatr, troszkę popadało i pojechalismy na plaze.Mój tz niepocieszkony bo nie mogl sie wykapać, bo on lubi upał i slońce, a ja lezałam jak foczka przy samym brzegu morza i delektowałam sie chlodnym wiaterkiem i szumem morza.
Teraz moj tz pojechał rowerkiem na plaże, a ja pod wentylatorkiem

Noc miałam bieganą.4 razy musiałam na kibelek latać, bo jelita mi sie skręcały.

Anulko trzymam kciuki mocno mocno!!!!
Carol jestes swietną mamuską i nic tego nie zmieni!Powiedz mi jeszcze co z tym konfliktem?Jaka grupe krwi ma Filus i czy dostalas zastrzyk?
Kasiu super wyglądasz!!!!
Metropolitan mi tez się zdarzało takie kłucie, ale zazwyczaj szybko przechodzilo.Jak ciebie to matrwi to powiedz ginkowi na nastepnej wizycie.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Eh no i się wkurzylam. Mielismy dzisaj odkupić sofę od kolesia, taką rozkładana a wyrzucić nasza wielka kanape, tak zeby było więcej miejsca dla malutkiej.No i przed chwila sms, że już nieaktualne.........
__________________

Gosiaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 11:54   #1989
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

gosiu, no widzisz, same dzisiaj takie niefajne wiadomości. mam nadzieję, że to chwilowe!
co do upałów, to teraz chyba całą Polskę zalała fala gorąca, ale powiem ci, że dla mnie upał nad morzem jest jakiś taki badziej znośny niż tu np. na śląsku... zawsze jakiś lekki wiaterek jest i tak jakoś przyjemniej.... a tu człowiek wykorkować chce normalnie.

ja wróciłam już z zusu, no i tak jak myślałam, babsko powiedziało że jest jakieś postępowanie i na pieniądze z tej drugiej firmy bedę musiała poczekać sobie jeszcze. jak zapytałam, dlaczego, to powiedziała tylko, że bardzo krótko tam pracowałam.... jestem wkurzona, myślałam, że zamówię fotelik, przewijak, wanienkę i rożek, a tu dupa. no chyba że jakiś nagły napływ będzie gotówki....

carol, nie przejmuj się kochana, to musi być trudne, ale przetrwacie to. poza tym, może jak chwilkę odpoczniecie od cycusia i nie będzie takiej presji to powolutku mały jeszcze zachce? a jeśli nie chcesz się jeszcze poddawać, to może skorzystaj z pomocy doradcy laktacyjnego, słyszałam, że te babeczki naprawdę potrafią pomóc i wesprzeć człowieka. grunt, żebyście byli z maluszkiem oboje zadowoleni, a to na pewno dla ciebie będzie łatwe, bo jesteś Supermamą!!!!
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 12:03   #1990
Weronisia
Zakorzenienie
 
Avatar Weronisia
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 6 714
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Carol dostaniesz lanie za pisanie takich głupot
Jesteś dobrą mamą. Pokarm będziesz dawać swój, więc to też wysiłek z twojej strony. A to, że twój pokarm poleci przez butelkę, a nie prosto z cycka... no cóż... nie znaczy, że od razu jakaś wyrodna jesteś albo co....

Metropolitan ja takie kłucie w szyjce miałam w pierwszej ciąży, ale prze całą. Moja córcia leżała bardzo nisko w drogach rodnych i stąd ten ból był. Do tego ciągłe krwotoki i skurcze.
Już w 7 m0cu miałam rozwarcie na 2 palce z tego powodu.
Może malutka ci też uciska na szyjkę. Powinnaś dać to zbadać, żeby czasem ci się rozwarcie nie zrobiło.

Kasiu_Dublin najważniejsze, że Anulka się rusza. A to, że jest spokojniejsza, to wręcz powód do radości Może będzie spokojnym dzieciątkiem....
Mój to tak strasznie kopie i fika, że zastanawiam się czy on w ogóle kiedyś śpi Wczoraj o północy jeszcze nie spałam, bo tak strasznie mnie kopał, i to tak bardzo nisko, że aż nieprzyjemnie. W końcu stwierdziłam, że mały ma chyba ADHD Mam nadzieję, że po porodzie da mi trochę pospać....
Weronisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 12:29   #1991
skorpionek19
Rozeznanie
 
Avatar skorpionek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 750
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Padam, rozpływam się!!!!! Uffff jak gorąco!!!! dzisiaj czuję się fatalnie!!! już nie wiem jak sobie pomóc!!!

Metropolitan - przykro mi skarbie, że masz takie problemy z zus-em.. nasza polska rzeczywistość, tyle człowiek odprowadza składek, a jak coś maja człowiekowi wypłacić, to zawsze są jakieś problemy!!! mam nadzieję, że wszystko się szybciutko wyjaśni i dostaniesz pieniążki

Kasiu - Anulka to grzeczniutka dziewczynka.. nie chce mamusi dokuczać, a druga strona jest taka , że ma już zapewne malusio miejsca!!!
__________________
Wikulka - 08.11.2005
Kubuś 23.10.2010



skorpionek19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-14, 12:32   #1992
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

weronisiu, właśnie, ja mam takie uczucie, jakby mi się tam miało rozwierać już coś. może bejbi leży nisko faktycznie, w ogóle mój brzuch jest od początku jakiś taki nisko zawieszony, ale nie wiem czy to ma coś do rzeczy.
pójdę jutro to się zbadam, ostatnio też mówiłam jej o kłuciach (tylko że wtedy jeszcze takie lajtowe były) ale stwierdziła że z szyjką wszystko w normie.
moja malutka też chyba nie śpi w ogóle, kopie i kopie, wierci się, przekręca, drapie, puka..... łobuzy jedne!

powiem wam, że ostatnio przez te bóle, to nawet nie mam ochoty się kochać z małżem, tzn. ochotę mam wielką, ale boję się. także na razie się wstrzymujemy, ciekawe co lekarka powie.
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 12:57   #1993
skorpionek19
Rozeznanie
 
Avatar skorpionek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 750
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Metropolitan- trzymam kciukasy za jutrzejszą wizytę... a jeśli chodzi o przytulanki z mężem, to powiem Tobie , że nie Ty jedyna.. u nas przytulasków nie było już chyba ze 3 m-ce.. ja ciągle na coś narzekałam no i pomimo, ze nie było zabronione przez lekarza, to ja czułam jakiś lęk... ochota czasami jest straszna, ale co tam... nawet Tz nie nalega, nie wspomina ...
__________________
Wikulka - 08.11.2005
Kubuś 23.10.2010



skorpionek19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 13:11   #1994
Weronisia
Zakorzenienie
 
Avatar Weronisia
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 6 714
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Cytat:
Napisane przez metropolitan Pokaż wiadomość
weronisiu, właśnie, ja mam takie uczucie, jakby mi się tam miało rozwierać już coś. może bejbi leży nisko faktycznie, w ogóle mój brzuch jest od początku jakiś taki nisko zawieszony, ale nie wiem czy to ma coś do rzeczy.
pójdę jutro to się zbadam, ostatnio też mówiłam jej o kłuciach (tylko że wtedy jeszcze takie lajtowe były) ale stwierdziła że z szyjką wszystko w normie.
moja malutka też chyba nie śpi w ogóle, kopie i kopie, wierci się, przekręca, drapie, puka..... łobuzy jedne!

powiem wam, że ostatnio przez te bóle, to nawet nie mam ochoty się kochać z małżem, tzn. ochotę mam wielką, ale boję się. także na razie się wstrzymujemy, ciekawe co lekarka powie.
Do niczego się nie zmuszaj
Ja też mam ochotę, ale w trakcie tak bardzo mnie boli, że unikam sexu jak ognia. Ból jest straszny. Mam wrażenie, że mam tam za ciasno i za nisko to wszystko i nic mi już tam się nie zmieści A więc zaciskam mięśnie odruchowo i ból jest jeszcze gorszy. Ostatnio to mój mężuś się przeze mnie stresował strasznie, bo powiedziałam mu: 'tylko koniuszek zamocz" Biedny się zestresował strasznie i chyba da se spokój na dobre....

Ja się już ulatniam z forum, bo w moim pokoju zrobiło się 30 stopni i ledwo żyję. Ogólnie słabo się czuję przez te upały. Dyszę i dyszę. No i nerka mnie boli....
Trzymajcie się...
Weronisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 16:36   #1995
Linka24
Wtajemniczenie
 
Avatar Linka24
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Tam, gdzie mi najlepiej;)
Wiadomości: 2 329
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

czesc mamuśki dziękuję za gratulacje, nie odzywam sie same rozumiecie Docieramy sie z maluszkiem. Raz jest lepiej raz gorzej. nie mam kiedy was nadrobic nie wiem jak tam Carol i Latko sobie radzą ech...

Dołączam mojego Miśka;*
Linka24 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-07-14, 17:00   #1996
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Linka24 Pokaż wiadomość
czesc mamuśki dziękuję za gratulacje, nie odzywam sie same rozumiecie Docieramy sie z maluszkiem. Raz jest lepiej raz gorzej. nie mam kiedy was nadrobic nie wiem jak tam Carol i Latko sobie radzą ech...

Dołączam mojego Miśka;*
U Carol i Latkoo wszystko wporzadku . Chlopaczki sa przeslodkie. Gosia i Marlenka jeszcze w dwupaku ale juz niedlugo . Linus jeszcze raz gratuluje, Michalek jest po prostu boski. Wpadaj kiedy bedziesz miala czas i sile, my tu sobie czekamy na ciebie
__________________

Czy to jawa czy to sen...
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 17:09   #1997
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Kochane moje dziewczynki bardzo dziękuję za wsparcie i otuchę
Już dzisiaj jest lepiej, tzn nie płącze i oswoiłam się z myślą, ze przecież to mój pokarm je Filipek i daję mu to co najlepsze, najważniejsze jest to, ze mamy spokojny dzień, bez nerwów małego, bez presji karmienia, bez ciągłego cycolenia, że ja nic zrobić nie mogłam, a byłam do tego ledwo żywa. I to dopiero niecały tydzień po porodzie takie jazdy, co by było dalej jakby chciał więcej jeść a nei umiał wyssać?! Masakra jakaś.
Weronisiu masz świętą rację dziękuję Ci kochana mężuś już kupił laktator tommee tippee elektryczny i w piatek mają nam go dostarczyć, także też bedzie ulga.

Weronisiu powiedz mi czy Ty odciągałaś pokarm, moze Monika i Kasia tez ile za jednym razem Wam się udawało odciągnąć?? Ja średnia z obu piersi 90 ml odciągam ale tyle, bo już nie mam siły więcej pompować a jeszcze tam jest pokarm.

Karolinko
ja te kłucia miałam do końca ciąży, były wredne i męczące jak szlag ale nic sie nie działo groźnego, sama widzisz, ze Filipuś calutki i zdrowiutki i nic się nie stało. Trzymam kciuki za wizytę, na pewno wszystko będzie dobrze

Kasiu D nie wszystkie dzieci są takimi wierciołami jak mój i Weronisii czy Karolinki, Twoja Anulka widocznie jest małym leniwcem ale nei martw się, nei ma czym, przynajmniej tak Cię nie skopie jak nasze łobuziaki mój kopie dalej tak jak kopał teraz mnie po ranie kopie ale też jest grzeczniutki i kochany, jak jest pojedzony i ma sucho to dziecko idealne

Wklejam Wam elaborat o porodzie



Pisze bez poslkich znakow zeby było szybciej


W srode 07 lipca musialam na 20 być w szpitalu. Jak przyjechałam zrobili mi ktg, wszystko było pieknie, sympatyczna pani polozna powiedziala,ze takiego pieknego brzuszka dawno nie widziala, takiego okraglinka potem wypelnilismy papiery i zgode na cc i musialam przeczytac wszystkie straszne rzeczy jakie mogą się stac po cc i się przerazilam, no ale już nic i tak by tego nie zmienialo. Potem poszlismy na oddzial i polozyli nas na sali 2 sobowej, do której za chwilke dolaczyla Ania przesympatyczna laseczka, starsza ode mnie o 2 lata. Strasznie się z nia zakumplowalam, przegadalysmy bezsenne noce, pelne boli i obaw i strachow. Pierwsza noc przec cc była straszna spalysmy chyba z 2h ze strachu. No ale jak nas polozyli to przyszla polozna z praktykantkami i zaczelo się wkliwaniem wenflonu, którego praktykantka nie umiala wkluc i w koncu za 2 podejciem polozna to zrobila, bo tamta poorala mi zyle, bo jej szykala, przebila. Potem mezusiowie, moji Ani pojechali do domku po 22 a my dostalysmy dopochwowo czopek betadine i glicerynowi do dupki dozylnie antybiotyk augumentin-ten co teraz biore na zapalenie, przeciwzakrzepowy lek i cos jeszcze, 3 wielkie strzykawy 08 lipca o 6 rano zaczela się kroplowa, po 7 dostalam lewatywe, której nie umiala praktykantka zrobic i sama wpychalam do dupki ta wredna koncowke, po nogach się lalo i było strasznie, bo hemoroidy mi naruszyla...ale się udalo i kazala chodzic z tym 15 min , ciekawe jak, ja po 2 wyparzylam jak z procyprzed 8 mnie zabrali na sale operacyjny, posadzili na takim krzeselku wystajacym ze stolu operacyjnego ( taki stol i mial na nogi tak jak wyrko u ginka) kazali wcisnac brzus między nogi i się zgarbic, super pani anestezjolog powiedizala co se będzie dizlo, ze poczuje uklucie, prad w kregoslupie i dretwienie. Jak się wklula ja skoczylam, i dostalam otsrzezenie,ze nie wolno, ale to było silnijsze, potem ten prad i tez podskoczylam i za momencik szybko mnie kladli, bo zaczelo się dretwienie, pytali czy czuje nogi, czulam dość dlugo, ale anestezjolog zrobila probe i wbila mi wielka igle w brzuch i pytala czy czuje tzn po fakcie pokazala co zrobila a ja nic nie czulam więc się zaczelo. Mialam kroplowke caly czas, podpiety na palec ten taki klips, narece pas od cisnieniomierza który co chwile kontrolowal cisnienie. Pod prawe udo i pupe podlozyli taka gabke zebym nie było ucisku na zyle glowna i zebym nie zemdlala i wszedl mój doktorek z usmiechem i powiedizal witam pania Karolinezaczynamy wsadzili cewnik, oblali mnie czymś pomaranczowym odkazajacym od pasa po uda i powiedzial,ze poczuje duze szarpniecie i mam się nie bac, no t czekalam na to szarpniecie,ale szczerze nie cuzlam nic i nagle uslyszalam najpiekniejszy na swiecie dziwek+placz Filipka, od razu mi go pokazali, nie moglam dzwigac glowy, był caly w mazi krwi, przyniesli mi do buzi pokazac i zabrali dobadan. Dostal w 1 min 10pkt i w 5 także. Potem szyli,ale niewiele pamietam, bo dali mi cos na nerwy, bo jak uslyszlam jego placz zaczelam strasznie plakac i się trzesc i się bali,ze cos się stanie ale zapytali czy chce cos na uspokojenie a ja pytalam czy będę swiadoma, powiedzieli,ze tak., no ale film mi się urwal na okolo 20 min, potem jak mi Lukas zopowiadal, on czekal przed sala i od razu mu malego przyniesli, tez plakal jak dziecko ze szczescia, neistety nie było mi dane tego pieknego widoku zobaczyc,ale trudno, najwazniejsze,ze operacja przebiegla sprawnei i szybko. Potem przewiezli mnie na sale, przezucici na lozlo i zakazal podnosic glowy, tylko na boki moglam nia ruszac. W miare ustepowania znieczulenia podpajeczynowkowego zacal się straszny bol........ oczywiscie lecialy kroplowy orzeroze, w sumie w ciagu 1 dnia z 10 dostalam, zaczelysmy z Ania prosic o srodki przeciwbolowe i dostalysmy przerozne w roznych dawkach ale i tak bolalo. Mialysmy przeokropnie ciezki dzien, nie wierzcie nikomu jak mowi,ze to nie boli, musi bolec, macica kurczyla się pieknie ale po cc potwornie bolesnie, przeciez ja cieli. Wieczorem bol był mniejszy, ale na noc dostalysmy leki i cos na sen i spalysmy pieknie 6h. Maluszki nam zabrali na noc. Rano 9 lipca zwlekli nas z lozka, ale najpierw wyciagneli cewnik, do dzisiaj mam podrazniona cewke i pobolewa przy siusianiu, okropny bol przy wstawaniu, ale dalam rade, potem z kazdym wstawaniem było lepiej, ale boli do dzisiaj, choc minimalnie, bardziej ciagna te szwy,ale dopiero w niedziele je wyjma, no i zaczyna swedziec, czyli jest to koncowy etap zagajania w tym dniu dostalysmy jeszce 3 kroplowy. Ostatnia po polowie poszla mi w tkanke, w pewnym momencie zauwazylam,ze mam reke jak balon, Lukasz szynko zakrecil kroplowke i lecial po polozna, ona zobaczyla, wyjela wenflon, bo si eokazalo,ze przebil zyle, bo nikt nie był laskaw sprawdzac regularnie czy jest jeszcze drozny, no i kroplowa poszla w reke. Glupie praktykantki kapnely tylko altacetem i nakleily plaster!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!Co za patalachy, jak to polozna zobaczyla to się przerazila doslownie, zabandazowala mi dokladnie i nawalila altacetu. Po 3 dniach wszystko zeszlo,ale to miejsce mnie pobolewa, dobrze,ze to była sol fizjologiczna, bo moglabym mieć uczulenie. No to tyle odnosnie lekow itp. poza tym nie moglam jesc od srody od 14 i nie jadlam do soboty rano, moglam tylko pic male lyczki wody w czwartek wieczorem i piątek. W sobote rano dostalam platki nesqick na mleku!! Dieta fatalna dla karmiacej, ale pomijam, na obiad licha zupa jarzynowa wzdymajaca!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!Po tylu dniach glodowki!!!!!!!!!!!!!! kolacja stary chleb, nedzna imitacja szynki i margaryna!!!!!!!!!!!!!!|W yobrazacie sobie???????????W prywatnej klinice polozniczej?????????????? ????? Ale to pikus, nikt mi przez ten pobyt nie zmienil zakrwawionego przescieradla, dzieki Bogu mialam podklady i na nich lezalam, opieka do dupy, tylko kilka poloznych było fajnych, ale one i tak się wyslugiwaly tymi praktykantkami które nic nie umialy i balam się ich jak ognia, nawet nie wiedzialy co za mpulki lezaly w wozkach dzidziulkow. Chyba z 3 były tylko kumate a pozostalych 6 masakra, laski które kible piwinny były sprzatac, a co do sprzatania, to laskawa pani salowa sprzatnela na odpiernicz 2 razy sale, papieru toaletowego brakowalo caly czas, kibel umyty 2 razy tylko. Mowie Wam, porazka. Jedzenie w niedziela na sniadanie to tez suchy chleb, ser topiony i jakiś dzem morelowy. Do tego ochydna herbata. Babska od noworodkow niemile, marudzily jak jeszcze 2 noce prosilysmy z Ania o opieke i nakarmienie maluchow, pytaly czy my mamy swiadomosc co znaczy dokarmianie dzieci i jak im szkodzimy?????!!!!!!!!!! Wyobrazacie sobie??? My co chwile je przystawialysmy, mnie brodawka krwawila, pokarmu było zero!!!!!!!!Dopiero w niedziele się pojawil po poludniu!!!!!!!!!Czy one nie maja swiadomosc, ze po cesarce jest trudniej???Nie ma od razu pokarmu chocby czlowiek chcial jak nie wiem nie jest w stanie nakarmic dziecka, a tu jeszcze pretensje. Pytaly czy zdajemy sobie sprawe jakie beda skutki dokarmiania to odpowiedzialysmy,ze jestemy dorosle i doskonale wiemy co będzie i nie pozwolimy zeby basze dzieci były glodne i wrzeszczly z glowdu, to laskawie wziely maluchy ale zrobily na zlosc i o 5 rano już je przywiezli-praktykatki oczywiscie. Nikt tam nam nie pomagal, nie pytal co i jak zrobic, nikt nas na kapiel nie poprosil, nic nie widzialysmy, biedna Ania, bo to jej pierwsze dziecko, ona wychodzac ze szpitala nie maiala zielonego pojecia jak opiekowac się mala, ja dzieki Bogu mam już doswiadczenie, ale zeby zadna laskawa pani nie pofatygowala swojej dupki i nie pomogla???? Zero zainteresowania. Raz poprosilysmy o pomoc, fajna laseczkaod maluchow pokazala jak karmic, jak przystawiac, ale Filip i tak nie umial wyssac sutka, Ostatniego dnia poprosilysmy jeszcze inna o pomoc, bo Ania miala zalamke, ale ta nas jeszcze opieprzyla, nacisnela na brodawke, pijawilo się 3 krople i mi powiedziala, no ja się moge zalozyc, ze pokarm jest tu od co najmniej 2 dni!!!!!!!!!!Jasne, tylko ciekawe, ze ja doswiadczona matka wiem lepiej od niej i było jedno wielkie zero. Mowie Wam, o wszystko trzeba było się dopominac, prosic, a ja tegonienawidze robic więc sobie darowalam i czekalam do niedzieli zeby tylko isc do domku. Moge jeszcze powiedziec, ze pani pediatra-przekochana osoba była bardzo doswiadczona i przy kazdej wizycie u malucha wszystko nam mowila i pomagala i rozwiewala watpliwosci. Ona jedyna jest bez skazy. Jestem jej bardzo wdzieczna za to. No i mój doktorek któy spisal się na medal naprawdę wielki uklon dla neigo za tak przeprowadzona operacje. To chyba tyle, było dużo więcej negatywow niż pozytywow i jestem zniesmaczona, ta klinika ma tyle dobrych opinii, jedna laska na innym forum jak napisalam negatywna opinie to mi napisala,ze to ni hilton i ze jestem widocznie zmanierowana panienka heheh smiechu warte, mam już jedno dziecko i dokladnie tak samo było w panstwowym szpitalu a od prywatnego się wymaga wecej i ludzkiego traktowania, tam wszystko jednak była na pol gwizdka, niestety nie moge powiedziec,ze jestem zadowolona....przykre, ze akurat na mnie tak trafilo, jestem obiektywna i nie jestem zmanierowana, ja tylko chcialam lepszych warunkow niż mialam 12 lat temu, no i mialam....ladniejsza, 2 osobowa sale i nowy szpital, ale personel oczywiscie poza stara gwardia pozostawia wiele do zyczenia, ja nie wiem na kogo wyrosna te praktykantki, sama polozna si ena nie zalila,ze nic nie umieje i nie garna się wcale do jakiejkolwiek nauki, przykre, bo wiele z nas będzie rodzilo pod ich”opieka” starch się bać po prostu.
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 17:22   #1998
enis84
Zakorzenienie
 
Avatar enis84
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 487
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Linka24 Pokaż wiadomość
czesc mamuśki dziękuję za gratulacje, nie odzywam sie same rozumiecie Docieramy sie z maluszkiem. Raz jest lepiej raz gorzej. nie mam kiedy was nadrobic nie wiem jak tam Carol i Latko sobie radzą ech...

Dołączam mojego Miśka;*
słodki
enis84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 18:34   #1999
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

rany, carol, przeraziła mnie twoja relacja.... jejku, człowiek rzeczywiście się więcej spodziewa po prywatnej klinice, a tu takie rzeczy.... wiesz co, mi wszyscy też mówią "nie spodziewaj się królewskiego traktowania" jak mówię o swoich obawach, ale co to za gadanie, czy człowiek już nie ma prawa do normalnej ludzkiej życzliwości?? i normalnego traktowania? ja nic więcej nie wymagam, tylko żeby personel był kompetentny, uprzejmy i odnosił się z szacunkiem, czy to jest tak wiele??????

ale co zrobić...najważniejsze że Filipek urodził się zdrowy i że ty to też tak dzielnie przetrwałaś. a te laski na forum to w ogóle walnięte jakieś, czasem ludzie tacy są, że jak ma się już inną opinię, to by zagryźli na śmierć
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 18:40   #2000
Kasia_Dublin
Zadomowienie
 
Avatar Kasia_Dublin
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 826
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Wow Carol niesamowita lektura! Przykre kiedy sie czyta o takim traktowaniu przez personel szpitala. Po prostu rece opadaja bo tak naprawde gdzie by sie nie poszlo to wszyscy mysla ze robia laske. Az ma sie ochote krzyknac ze to jest Twoja praca i zasrany obowiazek mi pomoc i dostajesz za to kase! Ja rozumiem ze wiele osob mysli ze za malo zarabiaja ale zeby w taki sposob okazywac swoje frustracje to po prostu skandal. Juz nie wspomne o tym jedzeniu... Kochana ja rozumiem ze ty za to placilas tak? Szok po prostu! Ale jakby nie bylo Filipek jest sliczny i zdrowy i juz go macie u siebie w domku. Wogole jak sie zachowuje ojczym ostatnio?
__________________

Czy to jawa czy to sen...
Kasia_Dublin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 19:07   #2001
M25
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 016
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Weronisia Pokaż wiadomość
Do niczego się nie zmuszaj
Ja też mam ochotę, ale w trakcie tak bardzo mnie boli, że unikam sexu jak ognia. Ból jest straszny. Mam wrażenie, że mam tam za ciasno i za nisko to wszystko i nic mi już tam się nie zmieści A więc zaciskam mięśnie odruchowo i ból jest jeszcze gorszy. Ostatnio to mój mężuś się przeze mnie stresował strasznie, bo powiedziałam mu: 'tylko koniuszek zamocz" Biedny się zestresował strasznie i chyba da se spokój na dobre....
O widzę, że nie tylko u mnie takie problemy... u mnie znowu strasznie sucho i z seksiku nici, bo za każdym razem ból mężuś ciężko to znosi...

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez marlenka0505 Pokaż wiadomość
Kasiu musisz znaleść sposób na swoją Anię. Na mojego brzdąca nie działa czekolada czy coś słodkiego tylko arbuz Jak zjem kawałek arbuza to zaraz mam dyskotekę w brzuchu

u mnie pada, ale pot z mojego czoła, nie wiem jak w takie temperatury ja urodzę...
Arbuz ma w sobie najwięcej cukru z wszystkich owoców, a dzidziusie w brzuszku lubią słodkości

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Kasia_Dublin Pokaż wiadomość
Ja juz dawno sie nie chwalilam brzuszkiem wiec pora na zdjecie . To my w 36-tym tygodniu no i kombinezon ktory dostalismy od siostry tz-a. Malutka ma w nim wracac do domku
Bardzo ładny i zgrabny brzuszek Też bym chciała tak wyglądać w 36tc
__________________
Codziennie mnie zachwyca Twoje maleńkie życie..
M25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 19:09   #2002
M25
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 016
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

I jeszcze mój brzuchol 23tc i + 6,5kg, a już czuję się wielka..
__________________
Codziennie mnie zachwyca Twoje maleńkie życie..

Edytowane przez M25
Czas edycji: 2010-07-24 o 21:47
M25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 20:40   #2003
irsin
Zakorzenienie
 
Avatar irsin
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 7 119
GG do irsin
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Piekne zdjecia maluszkow

Carol, zaraz przeczytam Twoja opowiesc, ale jakos sie boje...

M25- piekny brzuszek. Ja chcialabym taki zgrabny.



Zaraz pekne, tak sie najadlam pysznosci
irsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-14, 22:06   #2004
kardashi
Zakorzenienie
 
Avatar kardashi
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 869
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Carol oo maatko..
Ale i mi pękła żyła przy kroplówce.. boli do dziś..
A jedzenie rzeczywiscie niezbyt przemyślane dla karmiacej bylo i u mnie.. pomidory, kiełbasy, sałaty itp itd..

Byłam z Tż dziś na plaazyy.. tak faajnie byyło

Blanka przekręca sie juz pięknie z plecków na boczek i z boczku na plecki
__________________



10.11.12 - zapuszczam włosy





kardashi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 06:40   #2005
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Dzień doberek kochane

My od 6 na nogach, malutek jadł o 2 i o 6 właśnie, ja odciągnełam przez noc i rano 260 ml i mamy dużo jedzonka może jeść do woli

Karolinko i Kasieńko dziękuję , że mnie rozumiecie, wczoraj tak się wkurzyłam na tą laskę, ze nie wiem, z resztą wkleję Wam link do tego forum śłaskich mamusiek, ja tam pisałam dlatego, ze rodziąłm na Łubinowej, ale żadki i teraz chyba przestanę, tam mnie ta jedna tak potraktowała,a jeszcze napisałam parę słów na forum typowo o tym szpitalu i tam tez mnie tak potraktowano. Co najlepsze, ze tam sa 2 pietra, my lezalysmy na I a wiekszosc lezy na II widocznie miejsc nie bylo, no i jak czytam ,ze wszystko pieknie tam jest i opieka super, to jeszcze bardziej szlag mnie trafia, co to jest za jakies wyroznianie pieter czy co, noz kurde o co chodzi, przeciez ja sobie tego nie wymylilam, z reszta Ania tez nie , bylysmy tam jak 5 kolo u wozu ktore przeszkadza. Przykre powiem Wam. Znacie mnei już treoszke i wiecie, ze nie jestem zmanierowana i nie oczekuję za wiele, tak jak Karolinka pisze ludzkie traktowanie i opieka wystarczą i pomoc, a tam nie mogłam na to liczyć.

Co do opłat, Karolinko ja nic nie płaciłam, ale haracz swój i tak dałam płacac za każda wizytę 9 miesięcy.

Musicie kochane uważać po prostu na wszystko, i nie pozwolic się tak traktować, ja chyba jestem taka dupa wołowa i nie odzywałam się, ale wszystko mnie bolało i nie miałam siły, no i mężuś był ze mna i tylko na niego mogłąm liczyc.

Kasieńko w domu jest cisza, mama mu wysłaął zdjęcia Fifika tylko, nie widział go na żywo, omijamy sie dalej i jest spokoj, nikt mi nie zwraca uwagi , nie denerwuje, sytuacja jest chora, ale przynajmniej mamy święty spokój.

A tu link do tego forum:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=398639&page=22

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Cytat:
Napisane przez kardashi Pokaż wiadomość
Carol oo maatko..
Ale i mi pękła żyła przy kroplówce.. boli do dziś..
A jedzenie rzeczywiscie niezbyt przemyślane dla karmiacej bylo i u mnie.. pomidory, kiełbasy, sałaty itp itd..

Byłam z Tż dziś na plaazyy.. tak faajnie byyło

Blanka przekręca sie juz pięknie z plecków na boczek i z boczku na plecki
Ale Ci zazdroszczę tej plazy!!!! Ja mam ukrop w domu ajk nie wiem, dobrze, z eklima chodzi ale i tak schładzxa powietrze tylko do 25 C bo nie daje rady więcej.

Jak super, ze Blaneczka zdobywa coraz to nowe umiejętności!!! Już jest taka duża i śliczna! Mój mały zorientował się, że oprócz płączu można wydawac dźwięki, wyobrażacie sobie??I mói aaaaaaaaaaaa i eeeeeeeeeeeee niesamowity jest po prostu
A dzisiaj o 8:20 kończymy tydzień !!!!!!!!!!!!jejku jak ten czas leci, mój mały skarbuś już 7 dni jest z nami
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.

Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 07:52   #2006
Carol77
Zakorzenienie
 
Avatar Carol77
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: ♥ Mysłowice ♥
Wiadomości: 3 739
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Mam już tydzień
__________________


Olusia
Filipek

Adaś


A baby is born with a need to be loved - and never outgrows it.


Edytowane przez Carol77
Czas edycji: 2010-07-15 o 08:09
Carol77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 08:09   #2007
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Carol77 Pokaż wiadomość
Mam już tydzień
Jejku jak ten czas leci... ale slicznie razem wyglądacie, a Filipek to taki słodziaczek najchetniej by sie go schrupało

Co do tej opieki w szpitalu, przeczytałam i jestem przerażona... po prostu brak słow... widać że prywatne szpitale zrónuja sie z panstwowymi...
Ale najwazniejsze ze obylo sie bez komplikacji i macie kruszynke przy sobie
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 08:15   #2008
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Carol gratki dla Filipka z okazji tygodnia

co do opieki w szpitalu to ja nie potrafię zrozumieć jak te babska mogą być takie wredne. Ja jak rodziłam Oliwię to pobyt w szpitalu wspominam dwojako. Porodówka i poród, pomimo bólu jakby nie było super, opieka troska itp a 3 dniowy pobyt na noworodkach trauma, zero zainteresowana, jedzenie masakra, także modliłam się żeby te 3 dni jak najszybciej minęły...
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 08:21   #2009
metropolitan
Zadomowienie
 
Avatar metropolitan
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

Carol, wyslałam ci wiadomość na priv

Filipek jest piękniusi, a jaki malutki.... jejku, ja już dzień w dzień czekam i czekam..... tak mi się dłuży już.... chcę maleństwo już przytulać

dzisiaj chyba jeszcze większy upał ma być niż wczoraj...... ja się dzisiaj wybiorę do tej lekarki mojej, niby już nie kłuje, ale lepiej dmuchać na zimne...

aaa, zrobiliśmy wczoraj na allegro mega zakupki dla małej: przewijaczek, prześcieradełka, termometr, śliniaki, butelki, smoczki, i 2 rożki
jeszcze tylko potrzebuję do porodu: majtasy, podpachy, podkłady, jakiś szlafroczek, i chyba tyle...

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Cytat:
Napisane przez marlenka0505 Pokaż wiadomość
Carol gratki dla Filipka z okazji tygodnia

co do opieki w szpitalu to ja nie potrafię zrozumieć jak te babska mogą być takie wredne. Ja jak rodziłam Oliwię to pobyt w szpitalu wspominam dwojako. Porodówka i poród, pomimo bólu jakby nie było super, opieka troska itp a 3 dniowy pobyt na noworodkach trauma, zero zainteresowana, jedzenie masakra, także modliłam się żeby te 3 dni jak najszybciej minęły...
dlatego jak słyszę że pielęgniarki znów strajkują, to krew mnie zalewa!!!
metropolitan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-15, 08:29   #2010
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2

metropolitan a im bliżej tym bardziej się dłuży...
ja już chodzę cała obolała, brzuch boli jak na @ i się zastanawiam zacznie się dziś czy nie???

masakra normlanie

u mnie w szpitalu podobno coś pod tym względem się zmieniło. Zobaczymy ocenimy, chociaż moja ocena może nie być adekwatna do stanu faktycznego, bo tym razem mam szwagierkę, która pracuje na ginekologii i mogę być traktowana lepiej (no nie oszukujmy się, ale znajomości dużo robią)
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.