Facet poznany na necie cz.II

[madzia2306]

Napisane przez paollino

Zdarza się

ożesz ty jesteś jedną z podglądaczek?? nie ładnie podglądać

[jenny1234]

BS noo jaki piękny skrócik... heheh ahhh ci nasi mężczyźni

mój kochany Tż też mi wczoraj urządził milutki dzień za miastem a wieczorkiem żegnaliśmy się czule boo to nasz ostatni wspólny weekend przed moim wyjazdem
i 6 tygodni rozłąki(( buuuuu
ale to wczorajsze pożegnanie.... oj już tęsknię za powitaniem ( tym bardziej tak czułym )

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

e
moja mama uwielbia mojego Tż... ale ostatnio coraz częściej wytyka mi jego wady i mówi... co Ty tak za nim jesteś... będziesz miała męża to będziecie planowali przyszłość a on jest kolegą... no nie... wiecie co... przegina.... i też mnie to zaczyna drażnić... co ja mam za mąż wyjść by z Tż planwać wakacje itp... nie noo....
więc Paollino rozumiem twoje rozgoryczenie

Napisane przez kaarooo

Matki tak mają...
Moja mi powiedziała (po ślubie!) że albo się rozwiodę, albo stracę rodziców... ^^

Jejku dziewczyny

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

To budujące Oby i mnie się udało...

Kiedyś się uda, nie trać nadziei

Napisane przez karka1986

Planujemy za 2 lata

My za rok

Napisane przez kaarooo

Matki tak mają...

Na szczęście nie wszystkie Moja mama polubiła mojego TŻ, a po jakimś czasie stwierdziła, że widzi, że wreszcie jestem szczęśliwa, radosna - i bardzo ją to cieszy.

Napisane przez paollino

Bo napisałaś BS


Mój BS mi dziś słodzi w ramach globalnego ocieplenia po kryzysie

Co to jest BS? Kolejny wizażowy skrót?

[madzia2306]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20622546]Kiedyś się uda, nie trać nadziei



My za rok



Na szczęście nie wszystkie Moja mama polubiła mojego TŻ, a po jakimś czasie stwierdziła, że widzi, że wreszcie jestem szczęśliwa, radosna - i bardzo ją to cieszy.



Co to jest BS? Kolejny wizażowy skrót? [/QUOTE]

bóg sexu kochana bog sexu, musisz odwiedzic wątek nimfomanek

[jenny1234]

ehhh dziewczyny mam doła... w czwartek dzień wyjazdu mojego

[Motylicaja]

hejka bbaulki moje

ALE SIE CIESZE ZE U WAS SAME DOBRE DOWINKI....

[Penny Ur]

Słuchajcie, D. ma jutro urodziny, jak sądzicie, co mogę zrobić w związku z tym? Kupić mu jakiś drobny prezent? No bo sumie widujemy się od bardzo niedawna i sama nie wiem..

[201608251020]

Penny Ur - ja bym mu kupiła, ale naprawdę drobnostkę

[Penny Ur]

Hm, pomyślałam, że może by go zabrać na jakieś ciacho
Ewentualnie może kupię coś drobnego, tylko co?...

[karolinka86]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20622546]Kiedyś się uda, nie trać nadziei
[/QUOTE]
Próbuję

Napisane przez jenny1234

ehhh dziewczyny mam doła... w czwartek dzień wyjazdu mojego

Musisz się trzymać... Zleci

Napisane przez Penny Ur

Słuchajcie, D. ma jutro urodziny, jak sądzicie, co mogę zrobić w związku z tym? Kupić mu jakiś drobny prezent? No bo sumie widujemy się od bardzo niedawna i sama nie wiem..

Hm... Nie mialabym pomysłu co kupić, ale może pójść w jakieś fajne miejsce typu kawiarnia, pizzeria? Jeśli lubicie takie rzeczy oczywiście

Pisze do mnie taki chłopak, 6 lat starszy... Już kiedyś z nim chyba pisałam... Wydaje się całkiem fajny, proponuje spotkanie, ale...mieszka w mieście 50 km ode mnie i chce żebyśmy tam się spotkali... Niby jest to miasto w którym studiuję, ale zaocznie wiec rzadko tam bywam a teraz w ogóle... I nie znam tego miasta poza okolicą mojej uczelni więc nie uśmiecha mi się tam jechać... On do mnie też średnio chce bo mówi, że nigdy nie był tam...Głupia sytuacja, prawda?Chyba znów nic z tego

[201608251020]

Karolinka - zna miasto czy go nie zna - będzie chciał, to przyjedzie. Do mnie jeździli różni faceci, jeden z Bytomia do Jaworzna jechał 4 autobusami na przesiadki (a wcale nie wiedział jak się poruszać)... Jeden z Wrocławia do Katowic popylał Także wiesz, jak mu nie spieszno i się wykręca nieznajomością topografii miasta - ja bym kopnęła lenia w 4 litery

[Hosenka*]

Napisane przez paollino

łojezusicku

u nas z TŻ wszystko już ok... mieliśmy przez chwilkę mały kryzys... nawet bałam się że to już koniec, przepłakałam pół nocy Ale gdzieś pod skórą miałam nadzieję i przeświadczenie że to tak być nie może, że się nie stanie najgorsze... I się nie stało Rano przed pracą pogadaliśmy... Powiedziałam mu że uważam że skoro się kochamy, to to jest najważniejsze a resztę kłopotów pokonamy... nie był przekonany o 10 rano, ale o 14 dostałam sms'a "Pauluś myślę cały czas o tym i wiem, że Cię kocham. Potrzebuję jednak czasu. Widzimy się we wtorek wieczorem i wyskoczymy na miasto. Mam nadzieję że się nam poukłada". Eh, to w sumie moja wina bo jestem taka nieporadna w poważnym związku To pierwszy taki poważny mój związek i z dnia na dzień miłość mnie opętała, coraz częściej myślę o nim, to tak jakby zauroczenie ale wstecz. Z dnia na dzień się coraz mocniej zakochuję a za chwilę myślę, czy da się kochać jeszcze mocniej Wy też tak macie?

"Potrzebuje jednak czasu" - do czego?

[201608251020]

Oj no do tego żeby to sobie przemyśleć i ochłonąć... Zrobiłam coś głupiego, uwierz i cieszę się że nie prysnął przerażony, bo podejrzewam że niektórzy by tak zrobili

[kaarooo]

A ja właśnie wstałam, ale chyba znowu idę spać.
Głowa mnie strasznie dzisiaj boli.

[jenny1234]

ej wiecie jak działa era gg za granicą boo kurcze chyba się w to uzbroje.????

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez madzia2306

bóg sexu kochana bog sexu, musisz odwiedzic wątek nimfomanek

Wątek nimfomanek, mówisz? Chyba nie pasuję na nimfomankę

Napisane przez jenny1234

ehhh dziewczyny mam doła... w czwartek dzień wyjazdu mojego

Oj, współczuję...

Napisane przez karolinka86

Pisze do mnie taki chłopak, 6 lat starszy... Już kiedyś z nim chyba pisałam... Wydaje się całkiem fajny, proponuje spotkanie, ale...mieszka w mieście 50 km ode mnie i chce żebyśmy tam się spotkali... Niby jest to miasto w którym studiuję, ale zaocznie wiec rzadko tam bywam a teraz w ogóle... I nie znam tego miasta poza okolicą mojej uczelni więc nie uśmiecha mi się tam jechać... On do mnie też średnio chce bo mówi, że nigdy nie był tam...Głupia sytuacja, prawda?Chyba znów nic z tego

Jeśli będzie mu zależało na spotkaniu, to przyjedzie Jak trzeba było, to do mnie i 100 km jechali na spotkanie

[kaarooo]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20662834]Jeśli będzie mu zależało na spotkaniu, to przyjedzie Jak trzeba było, to do mnie i 100 km jechali na spotkanie [/QUOTE]

Dokładnie
Małż zanim został małżem potrafił przyjechać do mnie od razy po pracy 600 km, 8h pociągiem, by wręczyć kwiaty, wrócić do siebie i iść na noc do pracy.

[jenny1234]

ja dziewczyny już tęsknię a wyjeżdżam jutro

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez kaarooo

Dokładnie
Małż zanim został małżem potrafił przyjechać do mnie od razy po pracy 600 km, 8h pociągiem, by wręczyć kwiaty, wrócić do siebie i iść na noc do pracy.

No właśnie. Dlatego Karolinka nie powinna jechać do niego, tylko on niech się ruszy do jej miasta

Napisane przez jenny1234

ja dziewczyny już tęsknię a wyjeżdżam jutro

Zobaczycie się jeszcze przed wyjazdem?

[karolinka86]

Napisane przez paollino

Karolinka - zna miasto czy go nie zna - będzie chciał, to przyjedzie. Do mnie jeździli różni faceci, jeden z Bytomia do Jaworzna jechał 4 autobusami na przesiadki (a wcale nie wiedział jak się poruszać)... Jeden z Wrocławia do Katowic popylał Także wiesz, jak mu nie spieszno i się wykręca nieznajomością topografii miasta - ja bym kopnęła lenia w 4 litery

Też tak myślę

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20662834]
Jeśli będzie mu zależało na spotkaniu, to przyjedzie Jak trzeba było, to do mnie i 100 km jechali na spotkanie [/QUOTE]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;20671547]No właśnie. Dlatego Karolinka nie powinna jechać do niego, tylko on niech się ruszy do jej miasta
[/QUOTE]
Nawet nie mam zamiaru jechać do niego! TAk tylko zapytałam co sądzicie o tym...

Napisane przez kaarooo

Dokładnie
Małż zanim został małżem potrafił przyjechać do mnie od razy po pracy 600 km, 8h pociągiem, by wręczyć kwiaty, wrócić do siebie i iść na noc do pracy.

Ale romantycznie... Super

Właśnie mu napisałam, że nie bywam teraz w Ł. ze możemy się spotkać w moim mieście...
A on, że nie bo nigdy tam nie był... Ze jak będę w tym m-cu w Ł to chętnie się zobacy ze mną...
O nie, nie ma tak... JA do niego jechac nie bede...

[jenny1234]

Karolinko i db... jak chce niech sam przyjeżdża cwaniaczek jeden nooo...

mrowinko - tak widziałam się z nim dziś i pożegnaliśmy się też... jej tak mi smutnoo

mam nadzieję, że złapię tam zasięg z netem i się do was odezwę bo bez wizażu to nie to samo

[2018070520180950]

jenny dasz rade

[Motylicaja]

hejka babeczki...odczytuje was jak mam czas i neta

JAne-DASZ RADE!!!!!!!!!!!!!! MUSISZ>>>> Bedzie dobrze

[Hosenka*]

Jenny: szybciutko minie

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

Karolinko i db... jak chce niech sam przyjeżdża cwaniaczek jeden nooo...

Właśnie Tak sobie myślę... załóżmy, że bym pojechała do niego do Ł. i byłby zadowolony ze spotkania i chciałby kontynuować znajomość... I co, wtedy pewnie chciałby żebym do niego ja jeździła bo on mojego miasta nie zna?! chyba kpiny jakieś...

Może uznacie, że mam głupie poglądy ale uważam, że to chłopak powinien do dziewczyny jeździć, przynajmniej na początku

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

Właśnie Tak sobie myślę... załóżmy, że bym pojechała do niego do Ł. i byłby zadowolony ze spotkania i chciałby kontynuować znajomość... I co, wtedy pewnie chciałby żebym do niego ja jeździła bo on mojego miasta nie zna?! chyba kpiny jakieś...

Może uznacie, że mam głupie poglądy ale uważam, że to chłopak powinien do dziewczyny jeździć, przynajmniej na początku

To mu to napisz / powiedz i tyle. Jak nie będzie chciał przyjechać, to w nosie z nim

[karolinka86]

Właśnie mu wczoraj napisałam I się nie odzywa... trudno... Ja za nim latać nie będę

[201608251020]

Napisane przez karolinka86

Może uznacie, że mam głupie poglądy ale uważam, że to chłopak powinien do dziewczyny jeździć, przynajmniej na początku

Do mnie TŻ jeździł przez parę spotkań pierwszych, ale potem uznałam, że już wypada i ja wpadłam do niego na parę godzin... No ale my już mieliśmy ustalone co i jak między nami

Matko i córko podliczyłam ile mi wyjdzie za same przygotowania przedwakacyjne (bikini nowe, fryzjer bo kolor spłukuje się już) i się przeraziłam

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

Właśnie Tak sobie myślę... załóżmy, że bym pojechała do niego do Ł. i byłby zadowolony ze spotkania i chciałby kontynuować znajomość... I co, wtedy pewnie chciałby żebym do niego ja jeździła bo on mojego miasta nie zna?! chyba kpiny jakieś...

Może uznacie, że mam głupie poglądy ale uważam, że to chłopak powinien do dziewczyny jeździć, przynajmniej na początku

Ja do tego jakiegos wiekszego znaczenia nie przywiazuje, bo czesto to ja pierwsza bylam u faceta.

Jednak jesli by mnie dzielila odleglosc, inne miasto to pewnie bym nie pojechala. I nie ze wzgledu na to czy wypada czy nie, tylko z pobudek bardziej egoistycznych i finansowych Skoro facet chce mnie poznac, to niech przyjezdza. Ja nie bede tracic czasu i kasy na faceta, ktorego nie znam

Choc w przypadku tego chlopaka ktory jest w Anglii to ja pierwsza polecialam do niego Znalismy sie krotko bo krotko, ale skoro postawil bilet to czemu nie

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez karolinka86

Właśnie mu wczoraj napisałam I się nie odzywa... trudno... Ja za nim latać nie będę

I slusznie. Jak chce to niech sie wysili troszke.