Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 13

[hungry eyes]

Witam wszystkie Dukaneczki

Od jutra mam zamiar stać się jedną z Was. Cieszę się, że nie tylko ja zaczynam dukanie od poniedziałku. Razem zawsze raźniej.
Troszkę mnie przeraża to mocne ograniczenie tłuszczów w diecie, ale może jakoś dam radę.

Moja sytuacja jest nieco utrudniona, przez brak pełnosprawnej wagi... Ostatnią popsułam jakiś czas temu. Nie znam więc na chwilę obecną jednoznacznej ilości kilogramów do zrzucenia. Popsuta waga wskazuje od 70 - 75kg, (przypuszczam , że ta górna granica jest bardziej realna ). Wychodzi zatem na to, że zbędny balast w moim przypadku to około 15-17 wrednych kg umiejscowionych głównie na tyłku, udach, boczkach i brzuchu . Żegnaj tłuszczyku, jutro pierwszy dzień twojego końca .

[adaikaka]

DUK DUK

To ja... Wasz króliczek doświadczalny w związku z kiełbasa z fileta
Dzisiaj na wadze 65,1... czyli ani wzrostu ani spadku
ale...

wczoraj wróciłam do domu po 21...
W napadzie głodu zjadłam jajko sadzone na plasterku szynki...
po czym zapowiedzieli się znajomi na drinka...
Ja drinka ani chipsów nie tknęłam ale za to zrobiłam sobie sporą miseczkę jedzonka
(1 serek homo + 1 wieśniak + galaretka + 2 łyżki mleka w proszku)
no i wypiłam 0,5 l wody...
Więc przypuszczam, że gdybby nie to moje nocne obżarstwo to byłby spadek
Sama sobie zawaliłam ale to już lepsze to niż chipsy

Wczoraj otwieram paczkę chipsów i je wącham po czym oddaję pożeraczom
i mówię : "no to już pojadłam"
A kumpel na to: "masz. niuchnij sobie jeszcze dwa"

Oni chipsy jedli ja je wąchałam

W ogóle koleżance to oczy wyszły na wierzch jak mnie zobaczyła
Ja chudnę a ona tyje... jest naprawde spora ale ona mówi, że nie ma aż tak silnej woli... I objada się dalej fast foodmi, słodkościami i całym tym świństwem...
Też chciałabym jej powiedzieć że schudła ale niestety w rzeczywistości przytyła i to bardzo

Napisane przez Konczita

pięknie leci ... myślę że przy większych kg spadek 5 kg to już efekt widoczny więc spokojnie do 18 września będzie rewelacyjnie
Ja mam zamiar zabłysnąć na święta Bożego Narodzenia wtedy zobaczy mnie rodzina Tżta i mam zamiar ukrócić im troszkę języczka ... ostatnio ciocia M przyjechała do szpitala i mi mówi że jak na chorą osobę to dużo przytyłam więc teściowa zaczęła jej tłumaczyć jak do tego doszło i rokowania lekarzy jeżeli chodzi o wagę ... oczywiście mądralińska ciocia stwierdziła że zamiast się wylegiwać na szpitalnej sali to w pole bym poszła ... hmmm myślę że i bez tego pola waga ładnie zleci i jej oczka zbieleją

taaa... spoko loko zobaczysz oczy cioci wyjdą z orbit... tak jak tej mojej koleżance I już niedługo zaczniesz słyszeć same komplementy
Za mną już się faceci oglądają
Tylko bo mi TŻ z domu nie da wyjść

Napisane przez johambina

Konczita szukaj mleka w dziale z jedzonkiem dla dzidziusiów
a do czego dodawać... hm... nutelke sobie możesz zrobić
ja pochłaniałam łyżeczką samo.... ale mi waga stała po nim....

To mleko na mnie też nie działa zbyt dobrze...
Jak jem to maksymalnie dozwolona ilość 4 łyżek stołowych na dzień...
Waga nie idzie w górę ale mam wrażenie, że to mleko raczej bardziej ją stopuje...
Więc ograniczyłam je do 2 łyżek

Konczita... nie wiem co masz w lodówce, wiec nie wiem też co poradzić Ci na obiad
Ja mam PYSZNY warzywno-kurczakowy gulasz

[johambina]

adaikaka na mnie też mleko dobrze nie działa.... więc je schowałam do szafki żeby mnie nie korciło
staram się nie pamiętać że jest w domu mleko w proszku i skrobia

[adaikaka]

Napisane przez johambina

adaikaka na mnie też mleko dobrze nie działa.... więc je schowałam do szafki żeby mnie nie korciło
staram się nie pamiętać że jest w domu mleko w proszku i skrobia

skrobie dodaję tylko do placka na kebaba Poza tym jej nie używam... czasem do sernika jak sobie o niej przypomnę

A mleko w ilości 4 łyżek stołowych pochłaniam jak odczuwam, że mój organizm domaga się jakiś węgli... czyli ciągnie mnie na słodycze i kreci mi się w głowie...
Zapodam sobie taką masę z odrobiną mleka i od razu jest mi lepiej

[Ija]

Witam moje Dukaneczki dziś waga pokazał 0.3kg mniej, mimo braku porcelanki wczoraj i 2 dnia PW. Niestety, po ostatnim wzroście wciąż jeszcze jestem 0.1 na plusie, ale wierzę w to, że udało mi się pokonać już mój zastój (przede mną 2 dni PP, więc się okaże trzymajcie kciuki )

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Duk duk z nad miseczki serka i kawki

ostatnio ciągle jem ser biały na słodko ze słodzikiem i aromatem tak samo jest z homo masakra do tej pory jakoś mi nie wchodził a teraz mogę go kilogramami pochłaniać
Dzisiaj zauważyłam jak mi spadły cycki porażka zmieszcze je w bardzo stary stanik w rozmiarze C a było DD hehe no ale coś za coś w sumie to znajdę łatwiej śliczniutkie staniczki bo przedtem miałam problem (mimo to trochę mi szkoda )

ja też mam słabość do tego sera ale postanowiłam ograniczyć nabiał do minimum i mam nadzieję, ze coś się ruszy...

Napisane przez adaikaka

Wczoraj otwieram paczkę chipsów i je wącham po czym oddaję pożeraczom
i mówię : "no to już pojadłam"
A kumpel na to: "masz. niuchnij sobie jeszcze dwa"

Oni chipsy jedli ja je wąchałam

ja też tak robię tzn. wącham jedzenie, którego mi nie wolno (np. owoce )
Wydawało mi się, że jak poczuje zapach takich truskawek, na przykład, to pęknę, ale nie doceniłam mojej silnej woli () i to wąchanie nawet mi pomaga może to głupie, ale dzięki temu mogę wyobrazić sobie ich smak i już nie mam na nie takiej ochoty

[Aleksandra_M]

DUK DUK
na poczatku prosze o wybaczenie, ze sie wczoraj ladnie nie pozegnalam, ale mialam caly dzien takiego dola, ze nawet jak czytalam o waszych spadkach to zle mi bylo....
no ale dzis lepiej... bo trzech dniach bez porcelanki, dzis w koncu raczyla sie pojawic nie mowie ze bylo latwo.... ale pomimo tego dzis mialam spadek o 0,1kg!! dla mnie to cud. bo brzuch to juz myslalam ze mi wybuchnie... doklada sie tez do tego @....
mam nadzieje ze jakos w srodku tygodnia jak sie zwaze to juz bedzie ciut mniej, bo szlag mnie trafia.... wiem, niby rozumiem, ze to i to ma wplyw, ale z drugiej strony nie zgrzeszylam do tej pory ani razu...
ale wmawiam swojej podswiadomosci co wieczor ze ma sie wziac do roboty i zaklonic tluszcz do odejscia z mojego ciala

gratuluje wszystkim spadeczkow, zycze milego dnia. nadrobie Was jak skoncza sie Gumisie, bo corcia mialczy ze mam ogladac z nia
buziaki

[adaikaka]

Napisane przez Ija

ja też tak robię tzn. wącham jedzenie, którego mi nie wolno (np. owoce )
Wydawało mi się, że jak poczuje zapach takich truskawek, na przykład, to pęknę, ale nie doceniłam mojej silnej woli () i to wąchanie nawet mi pomaga może to głupie, ale dzięki temu mogę wyobrazić sobie ich smak i już nie mam na nie takiej ochoty

tak też robią anorektyczki
Na szczęście ja jestem z tych dukanowskich pożeraczy... anoreksja chyba póki co mi nie grozi

[Maricken]

Duk duk

u mnie spadek 0,3 kg zbliżam się do najniższej wagi na diecie, może tę barierę przekroczę, przede mną jeszcze 4 dni PP
Wczoraj miałam akcję dziewczyny...przeglądałam się w lustrze i zauważyłam białą kreseczkę dokładnie na środku oka, nie chciało to się wypłukać więc w panice pojechałam z TŻ na ostry dyżur okulistyczny. OKazało się że jakich paproch wbił mi się w oko! Lekarka znieczuliła oko i igłą wyciągnęła to. Potem dostałam piękny opatrunek na oko jak pirat ale nic nie bolało i nie boli co strachu się najadłam do moje

Gratuluję spadeczków laski

[adaikaka]

Napisane przez Maricken

Duk duk

u mnie spadek 0,3 kg zbliżam się do najniższej wagi na diecie, może tę barierę przekroczę, przede mną jeszcze 4 dni PP
Wczoraj miałam akcję dziewczyny...przeglądałam się w lustrze i zauważyłam białą kreseczkę dokładnie na środku oka, nie chciało to się wypłukać więc w panice pojechałam z TŻ na ostry dyżur okulistyczny. OKazało się że jakich paproch wbił mi się w oko! Lekarka znieczuliła oko i igłą wyciągnęła to. Potem dostałam piękny opatrunek na oko jak pirat ale nic nie bolało i nie boli co strachu się najadłam do moje

Gratuluję spadeczków laski

Gratuluję spadku i super, że w efekcie sprawa z okiem zakonczyła się dobrze

[sonia26]

Napisane przez Konczita

[COLOR="DarkSlateGray"]

soniu to na dziale papek dla bobasów znajdę ????
do czego dodawałaś ??

Obok mleka normalnego w kartonach. Ja na sucho, nigdy nawet nutelki nie zdążyłam zrobić.

[Agnese69]

Duk-duk z rana, dziewczęta.
No i co sobie przepowiediałam to mam. Po wczorajszym szleństwie dziś jest +0,4 Tak więc pocieszyłam się z zera po szóstce cały jeden dzień Dziś mam 61,1
Sama sobie zgotowałam ten los. OK, dziś więc będę grzecznie dukać, rano zrobię twarożek z białego chudego, potem kurczak na obiadek, mam sernik do kawusi, jakoś przejdziemy. JUTRO MA BYĆ ZERO PO SZÓSTCE!

Napisane przez missines

Mleko w proszku jest na III liście:
Dozwolone mleko odtluszczone w plynie(szklanka) lub w proszku (odpowiednik szklanki w plynie)
Jak już kupię to u mnie całe opakowanie znika w ciągu 4 dni - niestety! Kusiciel na maksa!!!

No i nie dziwię się - ja wczoraj otworzyłam i spróbowałam tylko... Aż trzema łyżczkami musiałam próbować, bo coś nie mogłam za pierwszą stwierdzić jak bardzo jest pyszne


[QUOTE=Konczita;20907704]Melduje się z samego rana Duk Duk
wczoraj poszaleliśmy na parapetówie a dzisiaj z przerażeniem stawałam na moją wagę - a tam niespodzianka - 500 ehhh warto było wczoraj mieć zatrucie pokarmowe hahaha ... Ci którzy wiedzą że jestem na dukanie tylko polewali mi cole 0 a niewtajemniczona część imprezy ubolewała nad moim kiepski samopoczuciem po spożyciu np majonezu - więc resumując nie skusiłam się na nic !!!

po 20 dniach dukania jestem na minusie 5,5 kg - niesamowite uczucie !!!!

musiałam Wam zdać relację mimo że Tzet jeszcze smacznie chrapie ...
ja za moment też wracam w poduchy dzisiaj zapowiada się leniwy poranek

No super, dziewczyno, gratuluję
Po czym miało Ci przybyć skoro taka grzeczniutka byłaś? Nie to, co ja


oj sporo ma W ... hmm muszę przemyśleć co by mi nie stopneło bo tak ładnie leci

No przemyśl, przemyśl. Ja po wczorajszych przemyśleniach wrąbałam na sucho trzy łyżeczki na noc no jak debil, no...
I dziś mam, co chciałam...

Napisane przez johambina

dobry
a u mnie tak jak myślałam... 0,4 na plusie...ale warzywka od piątku więc cóz się dziwić.... jeszcez jak dzisiaj dołożę kolejny dzień PW to jutro znowu wzrośnie albo, co daj Boże, stanie
miłej niedzieli babeczki

O widzisz, to zupełnie jak ja. I też od piątku na PW. Może dzisiejsza modyfikacja menu trochę mi pomoże...

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Duk duk z nad miseczki serka i kawki
ostatnio ciągle jem ser biały na słodko ze słodzikiem i aromatem tak samo jest z homo masakra do tej pory jakoś mi nie wchodził a teraz mogę go kilogramami pochłaniać
Dzisiaj zauważyłam jak mi spadły cycki porażka zmieszcze je w bardzo stary stanik w rozmiarze C a było DD hehe no ale coś za coś w sumie to znajdę łatwiej śliczniutkie staniczki bo przedtem miałam problem (mimo to trochę mi szkoda )

Jezusicku!!! Jak ja po raz pierwszy musiałam kupić stanik D to wpadłam w depresję. Normalnie się poryczałam. Zawsze miałam B i to mi pasowało - nie za duże, nie za małe, w sam raz. Potem przyszło C i już miałam dyskomfort, ale przy D myślałam, że z mostu skoczę. Teraz też mi spadło do C, więc już się cieszę, ale chcę moje B z powrotem!!! Nie lubię dużego biustu, jest mi ciężko i koniec. Mały jest fajny, daje więcej możliwości w ciuchach.

Napisane przez hungry eyes

Witam wszystkie Dukaneczki
Od jutra mam zamiar stać się jedną z Was. Cieszę się, że nie tylko ja zaczynam dukanie od poniedziałku. Razem zawsze raźniej.
Troszkę mnie przeraża to mocne ograniczenie tłuszczów w diecie, ale może jakoś dam radę.

Moja sytuacja jest nieco utrudniona, przez brak pełnosprawnej wagi... Ostatnią popsułam jakiś czas temu. Nie znam więc na chwilę obecną jednoznacznej ilości kilogramów do zrzucenia. Popsuta waga wskazuje od 70 - 75kg, (przypuszczam , że ta górna granica jest bardziej realna ). Wychodzi zatem na to, że zbędny balast w moim przypadku to około 15-17 wrednych kg umiejscowionych głównie na tyłku, udach, boczkach i brzuchu . Żegnaj tłuszczyku, jutro pierwszy dzień twojego końca .

Witamy.
Dasz radę na pewno - wszystkie tu kiedyś zaczynałyśmy i miałyśmy podobne obawy. Pomożemy, wesprzemy jakby co. Mam nadzieję, że pierwszy post i książka już za Tobą? To naprawdę pomocne
Co do wagi to może zainwestuj w nową... Elektroniczną najlepiej... Nie wiem jak inne koleżanki uważają, ale odkąd ja kupiłam nową to istotne okazało się dla mnie wskazanie nawet najmniejszej różnicy w wadze. Cieszy każde -0,2, ostrzega każde +0,3. Z takich malutkich spadków składa się cała II faza. W tydzień chudnie się 1 - 1,5 kilograma, więc codzienne wskazania, że ona spada po te 200 - 300 g to dość istotna informacja dodająca motywacji. Takie jest moje zdanie.


[QUOTE=adaikaka;20907826]DUK DUK
To ja... Wasz króliczek doświadczalny w związku z kiełbasa z fileta
Dzisiaj na wadze 65,1... czyli ani wzrostu ani spadku

Cyli może jednak kiełbaski nie były takie zabójcze... Dawaj, jakie to one były???


Wczoraj otwieram paczkę chipsów i je wącham po czym oddaję pożeraczom
i mówię : "no to już pojadłam"
A kumpel na to: "masz. niuchnij sobie jeszcze dwa"

padnę. Dobre, muszę zapamiętać

[broadwaydream]

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

[Ija]

Napisane przez adaikaka

tak też robią anorektyczki
Na szczęście ja jestem z tych dukanowskich pożeraczy... anoreksja chyba póki co mi nie grozi

Eeee mi tez to nie grozi gdyby nie fakt, że jestem najedzona białkiem to na te pachnące truskaweczki bym się od razu rzuciła ale ja nie pozwalam sobie na chwile głodu, więc jest ok

[sonia26]

Napisane przez Ija

Wiem co czujesz... też przez to przechodziłam niedawno, ale zacisnęłam zęby i trochę lepiej jest. Ale jeśli faktycznie już nie dajesz rado, to może przejdź na III, 3.5kg to naprawdę niewiele, myślę, że spokojnie jeszcze udałoby Ci się to zrzucić na III cokolwiek postanowisz - trzymam kciuki, żebyś osiągnęła swój cel trzymaj się

Dzięki, już dziś troche lepiej zjadłam wiesniaka nawet ze smakiem na śniadanie chyba wytrzymam jeszcze troche dziś waga poszła w górę po wieczornej pizzy. Do jutra może to spadnie

[Agnese69]

Napisane przez Aleksandra_M

DUK DUK
na poczatku prosze o wybaczenie, ze sie wczoraj ladnie nie pozegnalam, ale mialam caly dzien takiego dola, ze nawet jak czytalam o waszych spadkach to zle mi bylo....
no ale dzis lepiej... bo trzech dniach bez porcelanki, dzis w koncu raczyla sie pojawic nie mowie ze bylo latwo.... ale pomimo tego dzis mialam spadek o 0,1kg!! dla mnie to cud. bo brzuch to juz myslalam ze mi wybuchnie... doklada sie tez do tego @....
mam nadzieje ze jakos w srodku tygodnia jak sie zwaze to juz bedzie ciut mniej, bo szlag mnie trafia.... wiem, niby rozumiem, ze to i to ma wplyw, ale z drugiej strony nie zgrzeszylam do tej pory ani razu...
ale wmawiam swojej podswiadomosci co wieczor ze ma sie wziac do roboty i zaklonic tluszcz do odejscia z mojego ciala

gratuluje wszystkim spadeczkow, zycze milego dnia. nadrobie Was jak skoncza sie Gumisie, bo corcia mialczy ze mam ogladac z nia
buziaki

A ja się Wam chwaliłam niedawno, że kłopoty z porcelanką odeszły w siną dal...
CHyba nie w taką siną, bo już są z powrotem, niestety. Trzeci dzień dziś bez i nie czuję póki co żeby się miało coś zmienić
No nic to, może po kawce się coś ruszy, bo brzuch też już mam jakiś taki wzdęty...

[twinsplus1]

Napisane przez rene9578

Przepraszam za "te dwie"nie chcialam nikogo urazic .Moze jeszcze ktos chce sie do nas przylaczyc.Zaczynam w poniedzialek,wiec trzymajcie kciuki dziewczyny.Pozdrawi am wszystkie Dukanki

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39

to bylo na zarty

Napisane przez hungry eyes

Witam wszystkie Dukaneczki

Od jutra mam zamiar stać się jedną z Was. Cieszę się, że nie tylko ja zaczynam dukanie od poniedziałku. Razem zawsze raźniej.
Troszkę mnie przeraża to mocne ograniczenie tłuszczów w diecie, ale może jakoś dam radę.

Moja sytuacja jest nieco utrudniona, przez brak pełnosprawnej wagi... Ostatnią popsułam jakiś czas temu. Nie znam więc na chwilę obecną jednoznacznej ilości kilogramów do zrzucenia. Popsuta waga wskazuje od 70 - 75kg, (przypuszczam , że ta górna granica jest bardziej realna ). Wychodzi zatem na to, że zbędny balast w moim przypadku to około 15-17 wrednych kg umiejscowionych głównie na tyłku, udach, boczkach i brzuchu . Żegnaj tłuszczyku, jutro pierwszy dzień twojego końca .

witaj na forum z nami na pewno bedzie Ci latwiej


gratuluje spadkow laseczki

ja dzis zaliczylam taki mikroskopijny 0,100 ale problemy z porcelanka u mnie sie zaczely po odstawieniu herbaty z pokrzywy, ktora pilam 2 miechy i teraz musze 1 miesiac odczekac - dzis odkurzylam blonnik, ktory stal tam baaardzooo dlugo - mam nadzieje ze mi pomoze

moj M mam dzis imieniny wiec bede tutaj tylko lookac tak na chwilke, co by sie urazony nie poczul, prezent dany, sniadanie zrobione

[Agnese69]

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

No tak, wiem, co czujesz, bo sama tydzień temuprzeżyłam swoją porażkę wagową - choć u mnie róznica była tylko 2 kilogramów. Ale posłuchaj. Te same 7 kilo różnicy trzeba dodać również do Twojej początkowej wagi, tak? Co znaczy, że nie ważyłaś 80 tylko 87, a więc Twoje utracone kilogramy pozostają bez zmian, tyle, że dołujące jest, że cieszysz się, że już masz te 72, a okazuje się, że do nich jeszcze daaaaaleka droga. Ale to może te oznaczać, że Twój cel wcale nie będzie tak odległy jak zakładałaś sądząc, że ważysz 80? Może będziesz super laską ważąc nieco więcej niż zakładałaś na wstępie? Sama będziesz wiedziała najlepiej czy czujesz się już fajnie we własnej skórze, ale skoro aż 7 kilo róznicy jest teraz i należałoby je doliczyć do startu, to może i do finiszu również te 7 należy doliczyć?
Uszy do góry, poradzisz sobie z tym przecież, prawda?

[adaikaka]

Napisane przez Agnese69

Cyli może jednak kiełbaski nie były takie zabójcze... Dawaj, jakie to one były???

Przy zakupie kolejnych lasek zapytam o firmę
Bo na razie nie mam czasu na zakupy Nic tylko praca i praca

[twinsplus1]

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

kochana ja bym sie nie przejmowala, jak ja kupowalam swoja wage to tam bylo napisane tak: wzayc sie zawsze na TEJ SAMEJ wadze, w tym samych rzeczach (lub bez - ja tak robie wtedy wychodzi naga prawda ) o tej samej porze i jeszcze bylo napisane ze w ten sam dzien tygodnia, no ale ja sie warze codziennie wiec smutki na bok twoja waga twoja wyrocznia - takie jest moje zdanie


Agnese69 doskonale Cie rozumiem odnosnie stanikow, ja tez mialam B i zawsze bylam zadowolona z mojego biustu, do czasu jak mi spuchl do rozmiaru E marze o B - wkoncu nie bedzie tak ze najpierw cycki a potem ja

[johambina]

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

no to po co się wązyłas na obcej wadze?
ja się trzymam zasady: od początku do końca ważę się na jednej wadze a nie na kilku bo bym miała deprechę na maxa.... albo już bym dawno rzuciła dietę w diabły....
chociaż patrząc na moją córe, którą ważyliśmy u lekarza i w domu i różnicy nie było (no jakieś 0,2 ale to nie różnica...i może pampers był pełniejszy ) to uważam, że moge na swojej wadze polegać...
i nie wchodzę na inne choćby mi dopłacali

[Ija]

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

Źle do tego podchodzisz! Pomyśl sobie - niemożliwe jest abyś tyle przytyła przez weekend najprawopodobniej Twoja waga trochę zaniża wagę (albo waga Twojej siostry zawyża, ja nigdy nie ufam tym elektronicznym do końca ). Jakkolwiek by nie było, gdybyś zważyła się przed dietą na wadze siostry to podejrzewam, że pokazałaby ona pewnie 87kg, więc nie masz się co martwić to co straciłaś, to Twoje (a raczej juz nie twoje ) teraz się zrelaksuj i poczekaj spokojnie na powrót do domu, tam zważysz się na swojej wadze i będziesz wtedy wiedziała co i jak

Napisane przez Konczita

Melduje się z samego rana Duk Duk
wczoraj poszaleliśmy na parapetówie a dzisiaj z przerażeniem stawałam na moją wagę - a tam niespodzianka - 500 ehhh warto było wczoraj mieć zatrucie pokarmowe hahaha ... Ci którzy wiedzą że jestem na dukanie tylko polewali mi cole 0 a niewtajemniczona część imprezy ubolewała nad moim kiepski samopoczuciem po spożyciu np majonezu - więc resumując nie skusiłam się na nic !!!

po 20 dniach dukania jestem na minusie 5,5 kg - niesamowite uczucie !!!!

musiałam Wam zdać relację mimo że Tzet jeszcze smacznie chrapie ...
ja za moment też wracam w poduchy dzisiaj zapowiada się leniwy poranek

gratuluję spadku kochana

Napisane przez Aleksandra_M

DUK DUK
na poczatku prosze o wybaczenie, ze sie wczoraj ladnie nie pozegnalam, ale mialam caly dzien takiego dola, ze nawet jak czytalam o waszych spadkach to zle mi bylo....
no ale dzis lepiej... bo trzech dniach bez porcelanki, dzis w koncu raczyla sie pojawic nie mowie ze bylo latwo.... ale pomimo tego dzis mialam spadek o 0,1kg!! dla mnie to cud. bo brzuch to juz myslalam ze mi wybuchnie... doklada sie tez do tego @....
mam nadzieje ze jakos w srodku tygodnia jak sie zwaze to juz bedzie ciut mniej, bo szlag mnie trafia.... wiem, niby rozumiem, ze to i to ma wplyw, ale z drugiej strony nie zgrzeszylam do tej pory ani razu...
ale wmawiam swojej podswiadomosci co wieczor ze ma sie wziac do roboty i zaklonic tluszcz do odejscia z mojego ciala

gratuluje wszystkim spadeczkow, zycze milego dnia. nadrobie Was jak skoncza sie Gumisie, bo corcia mialczy ze mam ogladac z nia
buziaki

no no, gartuluję spadku przy takich 'niesprzyjających okolicznościach' (porcelanka, @) to bardzo dobry wynik

Napisane przez Maricken

Duk duk

u mnie spadek 0,3 kg zbliżam się do najniższej wagi na diecie, może tę barierę przekroczę, przede mną jeszcze 4 dni PP
Wczoraj miałam akcję dziewczyny...przeglądałam się w lustrze i zauważyłam białą kreseczkę dokładnie na środku oka, nie chciało to się wypłukać więc w panice pojechałam z TŻ na ostry dyżur okulistyczny. OKazało się że jakich paproch wbił mi się w oko! Lekarka znieczuliła oko i igłą wyciągnęła to. Potem dostałam piękny opatrunek na oko jak pirat ale nic nie bolało i nie boli co strachu się najadłam do moje

Gratuluję spadeczków laski

gratuluję spadku i cieszę się, że z okiem wszystko w porządku

Napisane przez Agnese69

Duk-duk z rana, dziewczęta.
No i co sobie przepowiediałam to mam. Po wczorajszym szleństwie dziś jest +0,4 Tak więc pocieszyłam się z zera po szóstce cały jeden dzień Dziś mam 61,1
Sama sobie zgotowałam ten los. OK, dziś więc będę grzecznie dukać, rano zrobię twarożek z białego chudego, potem kurczak na obiadek, mam sernik do kawusi, jakoś przejdziemy. JUTRO MA BYĆ ZERO PO SZÓSTCE!




No i nie dziwię się - ja wczoraj otworzyłam i spróbowałam tylko... Aż trzema łyżczkami musiałam próbować, bo coś nie mogłam za pierwszą stwierdzić jak bardzo jest pyszne




Jezusicku!!! Jak ja po raz pierwszy musiałam kupić stanik D to wpadłam w depresję. Normalnie się poryczałam. Zawsze miałam B i to mi pasowało - nie za duże, nie za małe, w sam raz. Potem przyszło C i już miałam dyskomfort, ale przy D myślałam, że z mostu skoczę. Teraz też mi spadło do C, więc już się cieszę, ale chcę moje B z powrotem!!! Nie lubię dużego biustu, jest mi ciężko i koniec. Mały jest fajny, daje więcej możliwości w ciuchach.

Kurcze, czyli dobrze, że ja jeszcze tego mleka na sucho nie próbowałam... stoi w szafce zaczęte więc chyba schowam gdzieś głęboko, żeby mnie nie podkusiło, bo jak mi posmakuje to będzie koniec (już sie przekonałam jaka jestem silna w 'ograniczaniu' przy okazji protomajonezu' )

A co do staników, to ja mam wrażenie, ze mi najwięcej z cycek spadło no niby nie narzekam, bo miałam DD (teraz w starym staniku jak w namiocie się czuję ), a mniejszy biust faktycznie lepiej się 'ubiera', ale żeby mi jeszcze z ud równie szybko co z biustu spadało bo jak tak dalej pójdzie to zostanę plaska jak deska z wielkimi udziskami

[johambina]

Napisane przez twinsplus1

Agnese69 doskonale Cie rozumiem odnosnie stanikow, ja tez mialam B i zawsze bylam zadowolona z mojego biustu, do czasu jak mi spuchl do rozmiaru E marze o B - wkoncu nie bedzie tak ze najpierw cycki a potem ja

o stanikach nie mowię nic.... w ciązy mi urusł biust do E a nawet F.....
potem spadło do DD a teraz... o dziwo mam C, względnie małe D (bo to też od producenta zależy) i powiem wam, że nie panikuję...niech sobie będzie jaki jest...
jak dla mnie jest ok i wg mnie najmniej w biuście spadło... bo w cycu mam -5cm...więc chyba nie jest tak źle

[avataris]

duk duk, witam
dziewczyny czy którejś z Was udało się kupić serek topiony bez tłuszczu. Chciałam zrobic placki na słodko, te z książki Dukana.
W lodówce mam coś takiego jak serek From Dor, jest napisane, że to serek topiony o obniżonej zawartości tłuszczu 8.7%. Czy jeśli użyje 25g takiego serka to bedzię przegięcie

[Aleksandra_M]

Napisane przez Ija

Źle do tego podchodzisz! Pomyśl sobie - niemożliwe jest abyś tyle przytyła przez weekend najprawopodobniej Twoja waga trochę zaniża wagę (albo waga Twojej siostry zawyża, ja nigdy nie ufam tym elektronicznym do końca ). Jakkolwiek by nie było, gdybyś zważyła się przed dietą na wadze siostry to podejrzewam, że pokazałaby ona pewnie 87kg, więc nie masz się co martwić to co straciłaś, to Twoje (a raczej juz nie twoje ) teraz się zrelaksuj i poczekaj spokojnie na powrót do domu, tam zważysz się na swojej wadze i będziesz wtedy wiedziała co i jak

gratuluję spadku kochana


no no, gartuluję spadku przy takich 'niesprzyjających okolicznościach' (porcelanka, @) to bardzo dobry wynik

gratuluję spadku i cieszę się, że z okiem wszystko w porządku


Kurcze, czyli dobrze, że ja jeszcze tego mleka na sucho nie próbowałam... stoi w szafce zaczęte więc chyba schowam gdzieś głęboko, żeby mnie nie podkusiło, bo jak mi posmakuje to będzie koniec (już sie przekonałam jaka jestem silna w 'ograniczaniu' przy okazji protomajonezu' )

A co do staników, to ja mam wrażenie, ze mi najwięcej z cycek spadło no niby nie narzekam, bo miałam DD (teraz w starym staniku jak w namiocie się czuję ), a mniejszy biust faktycznie lepiej się 'ubiera', ale żeby mi jeszcze z ud równie szybko co z biustu spadało bo jak tak dalej pójdzie to zostanę plaska jak deska z wielkimi udziskami

dziekuje. pocieszylas mnie bo wczoraj wieczorem to juz bylam zalamana, ze moze na mnie ta dieta nie dziala, ze moze ja jestem wyjatek od reguly i zaczne na niej tyc itp bzdury, ale przed snem wystosowalam mowe do mojej podswiadomosci i dzis juz lepiej... ciesze sie z tego 0,1 jak debil jakis
co do cyca, chcialabym mniejszy bo latwiej sie ubrac.... mam DD... ale jak wazylam 65kilo to mialam D...i cycki wcale nie male.... nie obrazilabym sie jakby mi spadlo na C, ale nie wiem czy to mozliwe...

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez Maricken

Duk duk

u mnie spadek 0,3 kg zbliżam się do najniższej wagi na diecie, może tę barierę przekroczę, przede mną jeszcze 4 dni PP
Wczoraj miałam akcję dziewczyny...przeglądałam się w lustrze i zauważyłam białą kreseczkę dokładnie na środku oka, nie chciało to się wypłukać więc w panice pojechałam z TŻ na ostry dyżur okulistyczny. OKazało się że jakich paproch wbił mi się w oko! Lekarka znieczuliła oko i igłą wyciągnęła to. Potem dostałam piękny opatrunek na oko jak pirat ale nic nie bolało i nie boli co strachu się najadłam do moje

Gratuluję spadeczków laski

o jezuuuu.... paskudnie sie narobilo, ale ciesze sie ze juz jest dobrze....
uwazaj na to oczko

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez Ija

ja uwielbiam majonez mogłabym jeść do wszystkiego Robiłam juz nawet protomajonez, ale mam problemy z ograniczeniem ilości, a wiadomo czym to skutkuje więc już nie robię

ja sie zamierzam do protomajonezu... robilas wg przepisu doktorka? i jak wyszlo? da sie to zjesc?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny! Ilescie w ciagu weekendu naprodukowały, nie wierzę. 25 stron tu i w tamtym 6. U mnie masakra, co prawda cały weekend minął bezgrzesznie, za to cos mnie podkusilo i zwazylam sie na wadze siostry. Na mojej bylo 72(wahadlowa), na jej 79 (elektroniczna). Jestem przed @ ale bez przesady. Cala motywacja mi upadla. To tak, jakbym schudla tylko kilogram . Przyszlam szukac pocieszenia i motywacji do dalszego dukania, to juz prawie 3 miesiace, ciezko.

ja Cie pocieszam
lepiej?
i pamietaj, zawsze waz sie na tylko jednej wadze!!

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez Agnese69

A ja się Wam chwaliłam niedawno, że kłopoty z porcelanką odeszły w siną dal...
CHyba nie w taką siną, bo już są z powrotem, niestety. Trzeci dzień dziś bez i nie czuję póki co żeby się miało coś zmienić
No nic to, może po kawce się coś ruszy, bo brzuch też już mam jakiś taki wzdęty...

ja wczoraj na noc wypilam lyzeczke parafiny, moze to mi pomoglo??
i chyba odstawie otreby, bo jak w tygodniu niechcacy zjadlam ich za malo przez dwa dni to porcelanka byla jak sie patrzy.....
sprobuje kilka dni ich nei jesc

[Aleksandra_M]

Napisane przez twinsplus1

to bylo na zarty

witaj na forum z nami na pewno bedzie Ci latwiej

gratuluje spadkow laseczki

ja dzis zaliczylam taki mikroskopijny 0,100 ale problemy z porcelanka u mnie sie zaczely po odstawieniu herbaty z pokrzywy, ktora pilam 2 miechy i teraz musze 1 miesiac odczekac - dzis odkurzylam blonnik, ktory stal tam baaardzooo dlugo - mam nadzieje ze mi pomoze

moj M mam dzis imieniny wiec bede tutaj tylko lookac tak na chwilke, co by sie urazony nie poczul, prezent dany, sniadanie zrobione

czy pokrzywe trzeba po 2miesiacach odstawic? zrobic przerwe? bo ja nie wiedzialam....
sto lat dla M

[Agnese69]

Napisane przez twinsplus1

agnese69 doskonale cie rozumiem odnosnie stanikow, ja tez mialam b i zawsze bylam zadowolona z mojego biustu, do czasu jak mi spuchl do rozmiaru e Marze o b - wkoncu nie bedzie tak ze najpierw cycki a potem ja :d

święte słowa, siostro!!!

[!!&*Monia*&!!]

Wiecie co kupiłam już dawno temu mleko w proszku odtłuszczone miałam naleśniki robić ale nie wyszły i od tamtej pory leżało w szafce w życiu bym nie wpadła na to żeby go spróbować łyżeczką na sucho....i właśnie to zrobiłam powstrzymałam się przy drugiej łyżeczce ale coś czuje że zaglądne do szafki w momentach kryzysu
Od wczoraj mam taką chcice na słodkie że normalnie nie wiem co ze sobą zrobić chodzi za mną mleczna czekolada do tej pory na diecie mnie do słodkiego nie ciągnęło mój organizm chyba domaga się cukru w białej postaci...

[twinsplus1]

Napisane przez johambina

o stanikach nie mowię nic.... w ciązy mi urusł biust do E a nawet F.....
potem spadło do DD a teraz... o dziwo mam C, względnie małe D (bo to też od producenta zależy) i powiem wam, że nie panikuję...niech sobie będzie jaki jest...
jak dla mnie jest ok i wg mnie najmniej w biuście spadło... bo w cycu mam -5cm...więc chyba nie jest tak źle

mi puki co z biustu spadlo 11 cm

[wandac]

witajcie dziewczyny
trafilam na to forum dzis pijac kawke
fajnie ze Was znalazlam....ja stosuje diete juz niemal dwa miesiace.....
to dwa miesiace obfitujace w stany euforii i zniechecenia....dwa miesiace poszukiwac...troche nieodpowiedzianych pytan...i kolejnych poszukiwan....
tym wieksza jest radosc,ze moge z Wami o tym rozmawiac.....

[Lajo]

Napisane przez twinsplus1

mi puki co z biustu spadlo 11 cm

Witam
Dobrze, że ja nie mierzę takich rzeczy, bo bym się załamała Bałabym się, że jeszcze trochę i mi te cycki znikną :P
Ale za to ważę się skrupulatnie i po 3 miesiącach i 3 dniach pożegnałam 20,8 kg