Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX - Strona 163 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-07-24, 20:43   #4861
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez Biska Pokaż wiadomość
Dziewczyny, Madzi chodzi o coś troszkę innego (chyba ) Ja mam dokładnie to samo. Nie chcę, żeby Tż myślał, że jak go ze mną nie ma, to ja siedzę i płaczę z tęsknoty... Kurcze, ciężko mi to wytłumaczyć
ale przecież Madzia siedzi i płacze z tęsknoty nie rozumiem, nie odzywa się do niego od wczoraj, on wydzwaniał mnóstwo razy, dzisiaj puścił jej tylko głuchacza i zrezygnował bo ile można ?
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 20:47   #4862
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Ja bym np. bardzo się martwiła o TŻ gdyby nie odbierał telefonu cały dzień czy noc i nie dał mi chodź najmniejszego znaku życia i TŻ również . Zdarza się ze zapomnę napisać rano do TŻ to dzwoni czy jest wszystko ok .
Więc sądzę , że w sytuacji Madzi powinna odebrać w nocy telefon , dać znak życia czy nawet teraz , za kilka dni znów będziesz płakać , że możesz go stracić .Teraz masz pretensje do niego , że zapomniał o Tobie , może zrozumiał , że masz go gdzieś i dlatego nie zadzwonił po raz enty ....
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 20:55   #4863
osz rety
Zakorzenienie
 
Avatar osz rety
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 033
GG do osz rety
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez madziamacius8786 Pokaż wiadomość

może dla niego są ważni?
Madzia jesteś cudowna, na Ciebie zawsze można liczyć (poczułam się pominięta przez zazdrośnice, ale Ty mnie zauważyłaś)
dla Niego wujostwo rodziców nie jest ważne, ba sam mówił, że ich nie zaprosi - a tu nagle bach zmienił zdanie, a to tylko i wyłącznie bo chciał iść rodzicom na rękę. Wystarczyłoby gdyby mnie poinformował o tym troszkę szybciej, bo przy ostatnim spotkaniu mówiłam twardo Jego mamie, że ich nie zaprosimy no, ale powiedzmy, że już wszystko cacy pomiędzy nami - niech już będzie po tym ślubie - bo argument teściów, że oni płacą oni decydują co i jak już mnie strasznie dobija
__________________
RAZEM



"Właściwie już samo życie jest podróżą w czasie. To tylko kwestia szybkości..."
osz rety jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 21:10   #4864
Kania21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 478
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cześć
Byłam dzisiaj na wykładach teoretycznych, jena panienka się tak wymądrza,że aż się nie da jej słuchać. Jeśli mówiłaby coś mądrego to nie ma problemu, chętnie posłucham, ale ona mówi o rzeczach, które każdy zna.
Madzia, odbierz telefon od Tż, bo On i tak się domyśli,że coś jest nie tak.
Arrakis, gratuluję romansu
Claris, ja bym poszukała innego zakładu i robiła próbną fryzurę do upadłego i następnym razem zabierz ze sobą kogoś kto Ci mądrze doradzi.
Idę dalej nadrabiać
Kania21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 21:12   #4865
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez Biska Pokaż wiadomość
Madzia, biorę i długie i krótkie i strój i kurtkę, wszystkiego trochę Nie lubię, jak mnie pogoda zaskakuje

Dziewczyny, Madzi chodzi o coś troszkę innego (chyba ) Ja mam dokładnie to samo. Nie chcę, żeby Tż myślał, że jak go ze mną nie ma, to ja siedzę i płaczę z tęsknoty... Kurcze, ciężko mi to wytłumaczyć
oj tak dokładnie o to chodzi ale ja mu odpisałam na smsa koło 16 i to on mi nie odpisał do tej pory



Cytat:
Napisane przez osz rety Pokaż wiadomość
Madzia jesteś cudowna, na Ciebie zawsze można liczyć (poczułam się pominięta przez zazdrośnice, ale Ty mnie zauważyłaś)
dla Niego wujostwo rodziców nie jest ważne, ba sam mówił, że ich nie zaprosi - a tu nagle bach zmienił zdanie, a to tylko i wyłącznie bo chciał iść rodzicom na rękę. Wystarczyłoby gdyby mnie poinformował o tym troszkę szybciej, bo przy ostatnim spotkaniu mówiłam twardo Jego mamie, że ich nie zaprosimy no, ale powiedzmy, że już wszystko cacy pomiędzy nami - niech już będzie po tym ślubie - bo argument teściów, że oni płacą oni decydują co i jak już mnie strasznie dobija


Dobrze,że sie dogadaliście jakoś i jest dobrze,nie ma co sie o to kłócić




Ja ide spać a raczej spróbuje,cała sie trzese ,że tak olewa....a jutro wraca... Dobranoc Wam
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 21:19   #4866
Kania21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 478
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Nie no, nie idźcie spać, ja niedawno wstałam Jakoś mnie zmęczyły te wykłady.
Madzia, On pewnie nie dzwoni, bo tyle razy dzwonił,a Ty i tak nie odbierałaś. A teraz może się nie odzywa, bo chce Ci pokazać jak to niefajnie nie wiedzieć co się dzieje u drugiej połówki.
Kania21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 21:22   #4867
sanrioo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk :)
Wiadomości: 4 116
GG do sanrioo
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez skimos Pokaż wiadomość
Sanrioo sama nie wiem. W upale jest ryzyko omdlenia, ale w deszcz można się pochlapać i zdjęcia brzydsze
ja też nie wiem, ale wiem że lepiej jak dla mnie jak jest chłodniej bo nie znoszę upałów.

Byłam na ślubie w zeszłym tygodniu - można było się ugotować, a w kościele każdy twarz chusteczkami wycierał...
sanrioo jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-24, 21:34   #4868
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

dobra ja też uciekam ponieważ za kilka minutek TŻ przyjedzie i w końcu będę mogła się do niego przytulić i spędzić całą noc wtulona w niego ahhhh.
Dobranoc
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 21:35   #4869
Kania21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 478
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Dobranoc, idę i ja
Kania21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 22:10   #4870
Zwies
Zakorzenienie
 
Avatar Zwies
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Hej, ja po męczącym dniu
Z tżtem, (jego bratem i bratową)
Zasypiam

Jeju, nie mogę się doczekać relacji Carmi
__________________

Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy
Zwies jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 22:49   #4871
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Madziu, a po co ma kolejny raz się dobijać? NIe chciałaś, to nie będzie Cię niepokoił. Chcesz to naprawić? Napisz mu sms, że tęsknisz i żeby zadzwonił, bądź sama zadzwoń, nawet, jeśli miałby nie odebrać teraz, pewnie oddzwoni.

A mnie jest ciut przykro
Miałam fajny wieczór z TŻ, ale najpierw dobiło mnie jeżdżenie, bo poczułam się jak ostatnia łamaga samochodowa. No nie wychodziło mi parkowanie tyłem i już. Jeszcze TŻ rzucił mi kilka uwag, łącznie z tym, że może faktycznie nie powinnam robić prawa jazdy, co mnie ubodło, bo jestem w tym temacie b. wrażliwa. Potem mi przeszło, on mnie udobruchał, poszliśmy na spacer i pizzę. No i napisała do mnie koleżanka, że jest możliwość polecenia za 40 zł do Rzymu, albo do Oslo za 70zł w obie strony pod koniec września. I że chce lecieć ze mną, co ja na to. Ja bardzo chętnie, ale musiałabym z mamuśką uzgodnić sprawę. TŻ zrobił smutną minę i w ogóle strzelił małego foszka, że nie chce z nim nigdzie jeździć. Że jak ja chcę jechać, to on nie może, albo na odwrót - mnie nie ma, gdy on może. Wypomniał mi troszkę Turcję, a ja się poczułam tak winna, że w sumie byłabym gotowa nawet zrezygnować z wyjazdu. Potem zaczął o Krakowie, że mogłam się przenieść i dlaczego tego nie robię. Ile mogę mówić, że nie kalkuluje mi się? Ja ryzykuję wszystko - uczelnię, mieszkanie i znajomych na rzecz tego, że w Krakowie musiałabym iść na nową uczelnię, szukać nowych koleżanek i szukać sama pokoju, wyprowadzać się, wprowadzać po to, żeby go widzieć 2 razy w tygodniu a nie raz? Postawiłam warunek - przeniosę się, ale będziemy mieszkać razem. On wie, że go nie spełni. No normalnie płakać mi się chce i w ogóle smutno czuję się winna jego smutku i trochę zła, że nic nie można z tym zrobić. I tego, że tak się beznadziejnie ułożyło. Bo mimo, że niby widzimy się częściej, to ja tak naprawdę wiem o nim teraz mniej. On idzie do pracy - dowiedziałam się 4h przed jego wyjściem. Co u niego słychać - też zbytnio nie opowiada. No i tak chyba bardziej się mijamy niż spędzając ze sobą weekendy...
__________________

30.12.2012
26.04.2014
medeline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 22:53   #4872
skimos
Zakorzenienie
 
Avatar skimos
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 5 414
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

padam
poszliśmy z TŻtem robić lazanię na jutro.
Pomijając fakt, że zabrakło makaronu, okazało się że i mięsa, i ogólnie lazania wyszła do pupy, to odkryliśmy robaczki w makaronie. Jak zaczęłam przeglądać naszą szafkę, to były i w ryżu i przyprawach jako że robactwa wszelakiego serdecznie nienawidzę, to do wyrzucenia poszło wszystko co otwarte. Wolę nie liczyć ile to kasy.
Pozamykałam wszystko w szczelne pojemniki, ale nie wiem czy to coś da, bo po 1) to były w makaronie który był w szczelnej metalowej puszce, po 2) współlokatorom nie przeszkadzają jakoś to i u nich ciągle będą
Wyczyściłam naszą szafkę, i mam nadzieję że to coś da.

Uhhh.
__________________
Bzium Bzium i Tadam!


skimos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-24, 23:23   #4873
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez skimos Pokaż wiadomość
padam
poszliśmy z TŻtem robić lazanię na jutro.
Pomijając fakt, że zabrakło makaronu, okazało się że i mięsa, i ogólnie lazania wyszła do pupy, to odkryliśmy robaczki w makaronie. Jak zaczęłam przeglądać naszą szafkę, to były i w ryżu i przyprawach jako że robactwa wszelakiego serdecznie nienawidzę, to do wyrzucenia poszło wszystko co otwarte. Wolę nie liczyć ile to kasy.
Pozamykałam wszystko w szczelne pojemniki, ale nie wiem czy to coś da, bo po 1) to były w makaronie który był w szczelnej metalowej puszce, po 2) współlokatorom nie przeszkadzają jakoś to i u nich ciągle będą
Wyczyściłam naszą szafkę, i mam nadzieję że to coś da.

Uhhh.
ble, ja dzisiaj znalazłam robaczka w borówkach i później każdą garść uważnie oglądałam
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 07:42   #4874
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cześć

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
A mnie jest ciut przykro
Miałam fajny wieczór z TŻ, ale najpierw dobiło mnie jeżdżenie, bo poczułam się jak ostatnia łamaga samochodowa. No nie wychodziło mi parkowanie tyłem i już. Jeszcze TŻ rzucił mi kilka uwag, łącznie z tym, że może faktycznie nie powinnam robić prawa jazdy, co mnie ubodło, bo jestem w tym temacie b. wrażliwa. Potem mi przeszło, on mnie udobruchał, poszliśmy na spacer i pizzę. No i napisała do mnie koleżanka, że jest możliwość polecenia za 40 zł do Rzymu, albo do Oslo za 70zł w obie strony pod koniec września. I że chce lecieć ze mną, co ja na to. Ja bardzo chętnie, ale musiałabym z mamuśką uzgodnić sprawę. TŻ zrobił smutną minę i w ogóle strzelił małego foszka, że nie chce z nim nigdzie jeździć. Że jak ja chcę jechać, to on nie może, albo na odwrót - mnie nie ma, gdy on może. Wypomniał mi troszkę Turcję, a ja się poczułam tak winna, że w sumie byłabym gotowa nawet zrezygnować z wyjazdu. Potem zaczął o Krakowie, że mogłam się przenieść i dlaczego tego nie robię. Ile mogę mówić, że nie kalkuluje mi się? Ja ryzykuję wszystko - uczelnię, mieszkanie i znajomych na rzecz tego, że w Krakowie musiałabym iść na nową uczelnię, szukać nowych koleżanek i szukać sama pokoju, wyprowadzać się, wprowadzać po to, żeby go widzieć 2 razy w tygodniu a nie raz? Postawiłam warunek - przeniosę się, ale będziemy mieszkać razem. On wie, że go nie spełni. No normalnie płakać mi się chce i w ogóle smutno czuję się winna jego smutku i trochę zła, że nic nie można z tym zrobić. I tego, że tak się beznadziejnie ułożyło. Bo mimo, że niby widzimy się częściej, to ja tak naprawdę wiem o nim teraz mniej. On idzie do pracy - dowiedziałam się 4h przed jego wyjściem. Co u niego słychać - też zbytnio nie opowiada. No i tak chyba bardziej się mijamy niż spędzając ze sobą weekendy...
szkoda,że nic Twój Tż nie robi żebyście zamieszkali razem,byłoby napewno Wam łatwiej w ogóle chyba Twój Tż jest podobny do mojego

Cytat:
Napisane przez skimos Pokaż wiadomość
padam
poszliśmy z TŻtem robić lazanię na jutro.
Pomijając fakt, że zabrakło makaronu, okazało się że i mięsa, i ogólnie lazania wyszła do pupy, to odkryliśmy robaczki w makaronie. Jak zaczęłam przeglądać naszą szafkę, to były i w ryżu i przyprawach jako że robactwa wszelakiego serdecznie nienawidzę, to do wyrzucenia poszło wszystko co otwarte. Wolę nie liczyć ile to kasy.
Pozamykałam wszystko w szczelne pojemniki, ale nie wiem czy to coś da, bo po 1) to były w makaronie który był w szczelnej metalowej puszce, po 2) współlokatorom nie przeszkadzają jakoś to i u nich ciągle będą
Wyczyściłam naszą szafkę, i mam nadzieję że to coś da.

Uhhh.
oo fuj dobrze,że powyrzucałaś jeszcze byście sie zatruli





DZIEWCZYNY mialyście racje....mogłam odebrać w piątek jego tel jak dzwonił po kilkanaście razy wczoraj Wam pisałam,że nie zamierzam do niego dzwonić pisać itp, położyłam sie do łóżka,patrze już po 22 i nic ,cisza,ścisneło mnie w żołądku i zadzwoniłam do niego..i wiecie co sie okazało? Że wraca do domu i że jest w trasie już kilka godzin bo pogoda im sie popsuła itp..nawet nie dał mi znać, zapytałam sie go dlaczego mi nie dał znać ,że wraca a on na to:"A to by coś zmieniło"..powiedzia ł,że nie odzywał sie za moje piątkowe zachowanie(tj przypuszczałyście) i,że też go olałam nie odbierając tel i jest zły..to sie pytałam czemu pisał mi normalnego smsa skoro był zły powiedział,że nie wiejak zadzwoniłam ,rozmawialiśmy 50 min tyle mu zostało jeszcze drogi i sie pytam czy ktoś u niego w domu wie,że wraca i ile mu zostało jeszcze,powiedział,że nikt nie wie to poprosiłam żeby przyjechał do mnie na noc,że jestem sama(moi rodzice są w Chorwacji) i,że chciałabym z nim spaća on do mnie,że NIE(z krzykiem,że jest zmeczony,mokry,chce sie wyspać we własnym łóżku,że prawie w ogole nie spał)jak powiedziałam,że przecież u mnie sie może umyć,spać to powiedział,że niczym go nie zmusze,rozpłakałam sie bo poczułam,że mu nie zależy..stwierdziłam,że nie bede naciskać..odechcialo mi sie wyjazdu..później jak mieliśmy kończyć rozmowe to czułam,że ma głos niemiły dla mnie i on zmuszał mnie że musimy kończyć,że jest pod domem i chce iść spać to powiedziałam,że dobrze,że skończymy tylko niech powie mi coś miłego (stwierdził,że sie nie pokłócił ze mną), to nie wiedział co powiedziećmówił ,że jutro(dziś) mi powie,ja mówie,że chce teraz,to coś tam powiedział(mało znaczącego,a mi chodziło żeby powiedział,że mnie Kocha) i sie zapytałam czy to wszystko?Czy o czymś nie zapomniał?A on sie domyślił o co mi chodzi i powiedział,że TO mi na końcu powieno ja p............ chciałam to usłyszeć w trakcie a nie na końcu jak zawsze,powiedzialam mu,że mówi to z przyzwyczajenia,że gdyby czuł,że mnie Kocha to by od razu powiedział,a on chamsko mi odpowiadał,że on nie ma do tego głowyw końcu powiedział przymuszony do tego zapytałam o której jedziemy w pon nad morze czy rano czy po południu a mi sie wydaje,że pojdziemy po południu bo powiedział,że jak zajedziemy na miejsce to on sie musi wyspać po podróży ,powiedziałam czy bedzie tak długo spał,że w ogóle nigdzie nie pójdziemy sie przejść? A on na to,że zobaczymy jak bedzie mu sie chciało spać...fajnie pierwszy dzień my przyjedziemy on pójdzie w ogóle spać a ja tam bede jak kołek sie na niego patrzeć Nie mam sił dziewczyny, czuje,że jemu wcale nie zależy a to tak boli

Obiecał,że dzisiaj bedzie sie normalnie do mnie odzywać i wieczorem zadzwoni co z tego...po wczorajszej rozmowie ja czuje do niego wielki żal musiałam Wam sie wygadać,przepraszam(
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:17   #4875
Zwies
Zakorzenienie
 
Avatar Zwies
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 787
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Madziu Mojemu też czasami włącza się bycie niemiłym, ale się opamiętuje. Mam nadzieję, że jakoś Ci się ułoży.
__________________

Ćwiczę z Ewą od 3.07.2012 - już 7 razy
Zwies jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-07-25, 08:24   #4876
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Zwiesiu ale obiecał,że bedzie miły,czemu ja mam cierpieć przez to,że był niewyspany? w ogóle tak sobie pomyślałam,że jak tam pojedziemy to chyba bede spać na podłodze albo na kanapie,nie chce żeby przeze mnie sie nie wysypiał
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:33   #4877
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cześć,

Gwizduś, gratuluję awansu, zdolniacho i udanych poszukiwań promotora
a jak tam sprawy z lubym?

Madziu, moim zdaniem on miał prawo być wkurzony. nie chciał dać się zmanipulować, tzn. tak mi się wydaje, że mógł odebrać Twoją propozycję noclegu jako coś w stylu "teraz go udobrucham" - a poczuł się urażony Twoim zachowaniem, nieodbieraniem tel. itd.
Potem jeszcze foch, że nie powiedział tego, co chciałaś uslyszeć... no dla mnie to on po prostu musiał się z tym przespać SAM i dzis będzie OK

Med, nie wiem, co napisać... strasznie mi przykro... mam nadzieję, że dojdziecie do jakichś wniosków i np. wyjedziecie gdzieś choć na weekend.

Skimos, dobrze, że wywaliliście te makarony

Arrakis - śmiem twierdzić, że jemu też serducho mocniej bije, jak o Tobie myśli

A ja wczoraj piwkowałam z koleżankami z pracy i tak:
1. wzięłam łyk piwa i już mówiły, że jestem pijana (dziewczyny ze zlotu z Katowic wiedzą, jaka jestem a niedługo dowiedzą się te ze zlotu w Krk )
2. jako jedyna wypiłam 3 piwa (wszystkie piły po 2 lub po jednym)
3. jak poszłam po 3 piwo, to mi powiedziały "A pamiętasz, że jutro pracujesz?"

Czuję się alkoholikiem ale humorek mi dopisywał i jestem radosna jak pszczółka

zaraz śniadanko i wracam do Was

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2010-07-25 o 08:35
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:47   #4878
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość

Madziu, moim zdaniem on miał prawo być wkurzony. nie chciał dać się zmanipulować, tzn. tak mi się wydaje, że mógł odebrać Twoją propozycję noclegu jako coś w stylu "teraz go udobrucham" - a poczuł się urażony Twoim zachowaniem, nieodbieraniem tel. itd.
Potem jeszcze foch, że nie powiedział tego, co chciałaś uslyszeć... no dla mnie to on po prostu musiał się z tym przespać SAM i dzis będzie OK
tzn on coś mówił,że jakby byly inne możliwości to by przyjechał a że wraca z podróży to chce do własnego łóżka..ale ja wiem,że gdyby miał możliwość i tak by nie przyjechał może myślał,że jak przyjedzie to rzuce sie na niego i bede chciała czegoś od niego a ja po prostu chciałam sie do niego przytulić i pójść spać ale skoro on sie ze mną nie wysypia to .... nie bede z nim tam spać
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:47   #4879
arrakis
Zakorzenienie
 
Avatar arrakis
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Jelenia Góra
Wiadomości: 14 725
GG do arrakis
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez madziamacius8786 Pokaż wiadomość
a bierzesz strój,kurtke i długie spodnie?
kurtke, jakas ciepla bluze i dlugie spodnie zawsze dobrze wziac bo z pogoda to roznie bywa... lepiej wziac i zeby sie nie przydaly niz jakbys miala marznac potem

Cytat:
Napisane przez Kania21 Pokaż wiadomość
Arrakis, gratuluję romansu


Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
A mnie jest ciut przykro
Miałam fajny wieczór z TŻ, ale najpierw dobiło mnie jeżdżenie, bo poczułam się jak ostatnia łamaga samochodowa. No nie wychodziło mi parkowanie tyłem i już. Jeszcze TŻ rzucił mi kilka uwag, łącznie z tym, że może faktycznie nie powinnam robić prawa jazdy, co mnie ubodło, bo jestem w tym temacie b. wrażliwa. Potem mi przeszło, on mnie udobruchał, poszliśmy na spacer i pizzę. No i napisała do mnie koleżanka, że jest możliwość polecenia za 40 zł do Rzymu, albo do Oslo za 70zł w obie strony pod koniec września. I że chce lecieć ze mną, co ja na to. Ja bardzo chętnie, ale musiałabym z mamuśką uzgodnić sprawę. TŻ zrobił smutną minę i w ogóle strzelił małego foszka, że nie chce z nim nigdzie jeździć. Że jak ja chcę jechać, to on nie może, albo na odwrót - mnie nie ma, gdy on może. Wypomniał mi troszkę Turcję, a ja się poczułam tak winna, że w sumie byłabym gotowa nawet zrezygnować z wyjazdu. Potem zaczął o Krakowie, że mogłam się przenieść i dlaczego tego nie robię. Ile mogę mówić, że nie kalkuluje mi się? Ja ryzykuję wszystko - uczelnię, mieszkanie i znajomych na rzecz tego, że w Krakowie musiałabym iść na nową uczelnię, szukać nowych koleżanek i szukać sama pokoju, wyprowadzać się, wprowadzać po to, żeby go widzieć 2 razy w tygodniu a nie raz? Postawiłam warunek - przeniosę się, ale będziemy mieszkać razem. On wie, że go nie spełni. No normalnie płakać mi się chce i w ogóle smutno czuję się winna jego smutku i trochę zła, że nic nie można z tym zrobić. I tego, że tak się beznadziejnie ułożyło. Bo mimo, że niby widzimy się częściej, to ja tak naprawdę wiem o nim teraz mniej. On idzie do pracy - dowiedziałam się 4h przed jego wyjściem. Co u niego słychać - też zbytnio nie opowiada. No i tak chyba bardziej się mijamy niż spędzając ze sobą weekendy...
oby sie poukladalo wszystko

Cytat:
Napisane przez madziamacius8786 Pokaż wiadomość
Obiecał,że dzisiaj bedzie sie normalnie do mnie odzywać i wieczorem zadzwoni co z tego...po wczorajszej rozmowie ja czuje do niego wielki żal musiałam Wam sie wygadać,przepraszam(
mam nadzieje, ze bedzie dobrze u was, moze faktycznie byl zly, ze nie odbieralas i poczul sie olany, byl zmeczony i czasem tak jest, ze na kims sie zlosc swoja wyladuje nawet nieswiadomie bedzie dobrze

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość

Arrakis - śmiem twierdzić, że jemu też serducho mocniej bije, jak o Tobie myśli
tez mysle, ze tak jest,
Tylko to jest bardziej skomplikowane - i u mnie i u niego sytuacja zyciowa jest nieco zagmatwana ale nie chce sie wdawac w szczegoly.... i ja tez powiedzialam cos co go troche wkurzylo - tez nie bede sie wdawac w szczegoly, pozniej to troche wyjasnilam dokladniej o co mi chodzilo i juz bylo ok, mam nadzieje, ze nie bedzie to mialo wplywu na to co miedzy nami jest czy mogloby byc....
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
arrakis jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-25, 08:51   #4880
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez arrakis Pokaż wiadomość
tez mysle, ze tak jest,
Tylko to jest bardziej skomplikowane - i u mnie i u niego sytuacja zyciowa jest nieco zagmatwana ale nie chce sie wdawac w szczegoly.... i ja tez powiedzialam cos co go troche wkurzylo - tez nie bede sie wdawac w szczegoly, pozniej to troche wyjasnilam dokladniej o co mi chodzilo i juz bylo ok, mam nadzieje, ze nie bedzie to mialo wplywu na to co miedzy nami jest czy mogloby byc....
zagmatwane życiorysy się często przyciągają także (mam nadzieję, że nie zapeszę) dobrze Wam wróżę

Madziu, Ty wiesz najlepiej, co on mógł pomyśleć i poczuć... poczekaj, aż zadzwoni, jak wstanie, ale nie poruszaj tego tematu, jeśli będzie miły itp. wtedy Ty też bądź miła, tak jakby wczoraj nie było
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:54   #4881
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Arrakis no chyba te rzeczy wezme,dziekuje


A co do Tża to mówiłam mu żeby na mnie sie nie wyżywał przez to ,że jest zmeczony a on na to,że wcale sie nie wyżywa:/ mówił,że niczego wiecej nie chce tylko pójść spać.. nie wiem,ale tak jak mnie mocno cieszył ten wyjazd i nie mogłam sie go doczekać tak teraz nie chce jechać,nie mam ochoty ani checi



Twój D.napisał,że o Tobie myśli czyli wszystko bedzie dobrze

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Madziu, Ty wiesz najlepiej, co on mógł pomyśleć i poczuć... poczekaj, aż zadzwoni, jak wstanie, ale nie poruszaj tego tematu, jeśli będzie miły itp. wtedy Ty też bądź miła, tak jakby wczoraj nie było
jak wstanie to nie zadzwoni,mówił,ze wieczorem dopiero żeby mi powiedzieć o której bedziemy jechać..

Jeśli bedzie miły i też bedzie pisał takie smsy to ja nie zamierzam być chamska bo sama nie chce wracać do tego co bylo wczoraj. Nie dowie sie,że mi źle i przykro
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 08:58   #4882
arrakis
Zakorzenienie
 
Avatar arrakis
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: Jelenia Góra
Wiadomości: 14 725
GG do arrakis
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
zagmatwane życiorysy się często przyciągają także (mam nadzieję, że nie zapeszę) dobrze Wam wróżę
Cytat:
Napisane przez madziamacius8786 Pokaż wiadomość
Arrakis no chyba te rzeczy wezme,dziekuje

Twój D.napisał,że o Tobie myśli czyli wszystko bedzie dobrze
mam nadzieje, ze macie racje

a rzeczy cieple wez koniecznie, bo moze byc zimno
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
arrakis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:02   #4883
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Madziu, myślę, że troszkę wyolbrzymiasz. tzn. że on miał prawo czuć się niefajnie i tak reagować, jak reagował. w każdym razie chyba oboje lekko przesadziliście i właśnie dlatego nie powinniście tego tematu poruszać.
będzie dobrze, zobaczysz
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:33   #4884
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez arrakis Pokaż wiadomość
mam nadzieje, ze macie racje

a rzeczy cieple wez koniecznie, bo moze byc zimno
kto ma racje jak nie MY?

wezme

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Madziu, myślę, że troszkę wyolbrzymiasz. tzn. że on miał prawo czuć się niefajnie i tak reagować, jak reagował. w każdym razie chyba oboje lekko przesadziliście i właśnie dlatego nie powinniście tego tematu poruszać.
będzie dobrze, zobaczysz
nie bede już tego poruszać bo na samą myśl sie stresuje



nie wiem co zapakować
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:35   #4885
osz rety
Zakorzenienie
 
Avatar osz rety
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 033
GG do osz rety
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Madziu głowa do góry, Twój Tż też mógł się poczuć olewany, w dodatku zmęczony - więc wszystko się skumulowało i dlatego był niemiły i rozdrażniony podczas rozmowy. Zobaczysz wyśpi się i Wasz wyjazd będzie udany

a ja się zabieram za przygotowywanie trzeciego tymczasowego (dla krewetek) akwarium a potem wybieramy się na obiadek do rodziców
__________________
RAZEM



"Właściwie już samo życie jest podróżą w czasie. To tylko kwestia szybkości..."
osz rety jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:48   #4886
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Osz, pokaż akwarium krewetkowe

w ogóle to się zaczęłam zastanawiać, o co chodzi niektórym...
P. był na tym wyjeździe z kumplami. na drugi dzień po powrocie dzwoni jego kuzyn (i najlepszy kumpel) i mówi, że taki znajomy robi grilla i czy nie przyjdziemy.
My tego znajomego za bardzo nie lubimy z kilku względów, ale jak jest, to jest. wisi nam jego jestestwo. P. powiedział kuzynowi, że jak wrócę z pracy, to pogada ze mną i da znać.
No to wróciłam, gadamy, ja mówię, że w sumie dawno bardzo ich wszystkich nie widziałam i jestem chętna. Nie zdziwiło nas, że S. nas zaprosił na grilla za pośrednictwem kuzyna P., bo P. i S. nie mają swoich numerów i zawsze takie spotkania "umawiał" kuzyn P.
tego dnia przyszła moja siostra na kawę i w sumie nawet myślałam, żeby ją wziąć z nami, bo głupio by mi było tak "odwalić" z nią kawę w pół godzinki. ale nieważne...
ja poszłam rozmrozić boczek (grillowany boczek ), a P. dzwoni do kuzyna. on nie odbiera. dzwoni jeszcze raz. cisza. no to olał dzwonienie, bo uznał, że pewnie nie może rozmawiać (w pracy był) i oddzwoni potem. ale ten kuzyn nie oddzwonił do tej pory
dziwne to, bo zawsze oddzwaniał.
doszłam do wniosku, że po prostu kuzyn P. spontanicznie nas zaprosił, potem powiedział o tym S., ale on (jako gospodarz) nas tam nie chciał. no i kuzyn P. nie chciał nam tego chyba mówić wprost. a potem może zapomniał o wszystkim... w każdym razie dziwnie się poczułam. P. się wkurzył i uznał, że jego kuzyn to większy dzieciak, niż sądził.

najlepsze jest to, że oni z P. się widują dość często,ale z resztą znajomych rzadziej, a wszyscy wiszą P. kasę za benzynę. i to jest takie do d..., bo ani ja, ani P. nie lubimy upominać się o swoje. a teraz trzeba będzie... bezsens, bo to dorośli ludzie (29-31 lat), a użerać się z nimi czasem trzeba jak z dziećmi.

to jedna sprawa. a druga jest taka:
Bardzo często nas zapraszali w soboty rodzice P. na obiad. W lipcu jego mama ma wolne w przedszkolu, czyli ma więcej czasu. Jego tata jest na emeryturze. i co? i przez cały lipiec nas nie zaprosili. dziwne to takie... nie chodzi o jedzenie, tylko o to, że kiedyś dzwonili i pytali, co robimy, czy nie chcemy wpaść itp. a teraz nic. do tego w lipcu byliśmy u nich raz - w urodziny siostry P. i to była niespodzianka (w sensie sami się wprosiliśmy, by ją odwiedzić z prezentem, a nie że nas zaproszono).
zastanawiam się, czemu już oni nawet (rodzice w końcu) nie dzwonią do P. ani nic...

czuję się odrzucona zarówno ze strony dobrych (jak myślałam) znajomych, jak i rodziców lubego. dziwnie mi. przytulcie

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2010-07-25 o 09:52
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:58   #4887
skimos
Zakorzenienie
 
Avatar skimos
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 5 414
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Madziu ale jak miał się czuć twój TŻ. Jak mówisz, był zły i zmęczony i sam mówił że marzy o swoim łóżku. Do tego pewnie poczuł się olany przez Ciebie, a Ty nagle chcesz od niego deklaracji i to wtedy a wtedy, a nie kiedy on chce. Myślę że dziś będzie lepiej, ale wyjaśnij mu że nie odbierałaś bo było Ci smutno a nie chciałaś psuć mu humoru.
Swoją drogą.. lubisz słuchać takiego wymuszanego "kocham"?
Madziu, przypomnij sobie jak było ostatnio, i co mu obiecałaś.
Będzie dobrze


My niedawno wstaliśmy, zaraz idziemy do kościoła, ehh w nocy TŻ dzwonił do siostry no i jego babcia jest już w stanie krytycznym
__________________
Bzium Bzium i Tadam!


skimos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:59   #4888
magda2109
Zakorzenienie
 
Avatar magda2109
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 7 578
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Dzień dobry
Cytat:
Napisane przez Hawwa87 Pokaż wiadomość
W takim razie słodkich snów, Magda
Zasnęłam na 2 godziny Po godzinie wrócił TZ, powiedział, że idzie na piwo z kumplami i za godzinę wróci po mnie i idziemy na miasto. I zasnęłam na następną godzinę Obudził mnie telefonem, i o 22.30 poszliśmy na miasto Wróciliśmy przed trzecią, więc dziś znowu będę śpiąca
Cytat:
Napisane przez Biska Pokaż wiadomość
edit:
Właśnie pochłonęłam tabliczkę czekolady, na raz Już dawno nie miałam takiej ochoty na czekoladę, mój organizm się jej domagał.. :P
Bisia, jak byłam nad morzem, kupiłam taką 300 gramową białą czekoladę z takimi "chrupkami" i zjadłam tez całą na raz, a najlepsze, że łyżeczką, bo gdy doszłam do domu to pływała
Cytat:
Napisane przez sanrioo Pokaż wiadomość
mój też i trochę ich już zjadłam ale nic to...

ostatnio jak wracałam do domu skądś tam to mnie taka ochota naszła na zimne piwo i czipsy... musiałam sobie kupić szłam do domu pijąc browara i wcinając czipsy... tragedia
Musiałaś nieźle wyglądać
Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość
Madziu, a po co ma kolejny raz się dobijać? NIe chciałaś, to nie będzie Cię niepokoił. Chcesz to naprawić? Napisz mu sms, że tęsknisz i żeby zadzwonił, bądź sama zadzwoń, nawet, jeśli miałby nie odebrać teraz, pewnie oddzwoni.

A mnie jest ciut przykro
Miałam fajny wieczór z TŻ, ale najpierw dobiło mnie jeżdżenie, bo poczułam się jak ostatnia łamaga samochodowa. No nie wychodziło mi parkowanie tyłem i już. Jeszcze TŻ rzucił mi kilka uwag, łącznie z tym, że może faktycznie nie powinnam robić prawa jazdy, co mnie ubodło, bo jestem w tym temacie b. wrażliwa. Potem mi przeszło, on mnie udobruchał, poszliśmy na spacer i pizzę. No i napisała do mnie koleżanka, że jest możliwość polecenia za 40 zł do Rzymu, albo do Oslo za 70zł w obie strony pod koniec września. I że chce lecieć ze mną, co ja na to. Ja bardzo chętnie, ale musiałabym z mamuśką uzgodnić sprawę. TŻ zrobił smutną minę i w ogóle strzelił małego foszka, że nie chce z nim nigdzie jeździć. Że jak ja chcę jechać, to on nie może, albo na odwrót - mnie nie ma, gdy on może. Wypomniał mi troszkę Turcję, a ja się poczułam tak winna, że w sumie byłabym gotowa nawet zrezygnować z wyjazdu. Potem zaczął o Krakowie, że mogłam się przenieść i dlaczego tego nie robię. Ile mogę mówić, że nie kalkuluje mi się? Ja ryzykuję wszystko - uczelnię, mieszkanie i znajomych na rzecz tego, że w Krakowie musiałabym iść na nową uczelnię, szukać nowych koleżanek i szukać sama pokoju, wyprowadzać się, wprowadzać po to, żeby go widzieć 2 razy w tygodniu a nie raz? Postawiłam warunek - przeniosę się, ale będziemy mieszkać razem. On wie, że go nie spełni. No normalnie płakać mi się chce i w ogóle smutno czuję się winna jego smutku i trochę zła, że nic nie można z tym zrobić. I tego, że tak się beznadziejnie ułożyło. Bo mimo, że niby widzimy się częściej, to ja tak naprawdę wiem o nim teraz mniej. On idzie do pracy - dowiedziałam się 4h przed jego wyjściem. Co u niego słychać - też zbytnio nie opowiada. No i tak chyba bardziej się mijamy niż spędzając ze sobą weekendy...
Kochana, ja mieszkam z TŻ-em, a widzimy się/spędzamy ze soba mniej czasu niz gdy się spotykaliśmy...
Cytat:
Napisane przez osz rety Pokaż wiadomość
Madziu głowa do góry, Twój Tż też mógł się poczuć olewany, w dodatku zmęczony - więc wszystko się skumulowało i dlatego był niemiły i rozdrażniony podczas rozmowy. Zobaczysz wyśpi się i Wasz wyjazd będzie udany

a ja się zabieram za przygotowywanie trzeciego tymczasowego (dla krewetek) akwarium a potem wybieramy się na obiadek do rodziców
Też chcę obiadek mojej Mamusi Dziś wraca z nad morza. Ale kiedy będę w domu to nie wiem... Ale zamówiłam sobie domową pizzę
__________________
I tak płynie czas... I dzień do dnia niepodobny...
magda2109 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:59   #4889
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez skimos Pokaż wiadomość
My niedawno wstaliśmy, zaraz idziemy do kościoła, ehh w nocy TŻ dzwonił do siostry no i jego babcia jest już w stanie krytycznym
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-07-25, 09:59   #4890
madziamacius8786
Zakorzenienie
 
Avatar madziamacius8786
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 812
Dot.: Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

Cytat:
Napisane przez osz rety Pokaż wiadomość
Madziu głowa do góry, Twój Tż też mógł się poczuć olewany, w dodatku zmęczony - więc wszystko się skumulowało i dlatego był niemiły i rozdrażniony podczas rozmowy. Zobaczysz wyśpi się i Wasz wyjazd będzie udany

a ja się zabieram za przygotowywanie trzeciego tymczasowego (dla krewetek) akwarium a potem wybieramy się na obiadek do rodziców
ja nawet jak jestem zmeczona to tak sie wzgledem niego nie zachowuje teraz niby napisał normalnego smsa ale ja mam w głowie wczorajszą rozmowe i cokolwiek on nie zrobi mi i tak bedzie przykro

pewnie bedzie coś smacznego

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
w ogóle to się zaczęłam zastanawiać, o co chodzi niektórym...
P. był na tym wyjeździe z kumplami. na drugi dzień po powrocie dzwoni jego kuzyn (i najlepszy kumpel) i mówi, że taki znajomy robi grilla i czy nie przyjdziemy.
My tego znajomego za bardzo nie lubimy z kilku względów, ale jak jest, to jest. wisi nam jego jestestwo. P. powiedział kuzynowi, że jak wrócę z pracy, to pogada ze mną i da znać.
No to wróciłam, gadamy, ja mówię, że w sumie dawno bardzo ich wszystkich nie widziałam i jestem chętna. Nie zdziwiło nas, że S. nas zaprosił na grilla za pośrednictwem kuzyna P., bo P. i S. nie mają swoich numerów i zawsze takie spotkania "umawiał" kuzyn P.
tego dnia przyszła moja siostra na kawę i w sumie nawet myślałam, żeby ją wziąć z nami, bo głupio by mi było tak "odwalić" z nią kawę w pół godzinki. ale nieważne...
ja poszłam rozmrozić boczek (grillowany boczek ), a P. dzwoni do kuzyna. on nie odbiera. dzwoni jeszcze raz. cisza. no to olał dzwonienie, bo uznał, że pewnie nie może rozmawiać (w pracy był) i oddzwoni potem. ale ten kuzyn nie oddzwonił do tej pory
dziwne to, bo zawsze oddzwaniał.
doszłam do wniosku, że po prostu kuzyn P. spontanicznie nas zaprosił, potem powiedział o tym S., ale on (jako gospodarz) nas tam nie chciał. no i kuzyn P. nie chciał nam tego chyba mówić wprost. a potem może zapomniał o wszystkim... w każdym razie dziwnie się poczułam. P. się wkurzył i uznał, że jego kuzyn to większy dzieciak, niż sądził.

najlepsze jest to, że oni z P. się widują dość często,ale z resztą znajomych rzadziej, a wszyscy wiszą P. kasę za benzynę. i to jest takie do d..., bo ani ja, ani P. nie lubimy upominać się o swoje. a teraz trzeba będzie... bezsens, bo to dorośli ludzie (29-31 lat), a użerać się z nimi czasem trzeba jak z dziećmi.

to jedna sprawa. a druga jest taka:
Bardzo często nas zapraszali w soboty rodzice P. na obiad. W lipcu jego mama ma wolne w przedszkolu, czyli ma więcej czasu. Jego tata jest na emeryturze. i co? i przez cały lipiec nas nie zaprosili. dziwne to takie... nie chodzi o jedzenie, tylko o to, że kiedyś dzwonili i pytali, co robimy, czy nie chcemy wpaść itp. a teraz nic. do tego w lipcu byliśmy u nich raz - w urodziny siostry P. i to była niespodzianka (w sensie sami się wprosiliśmy, by ją odwiedzić z prezentem, a nie że nas zaproszono).
zastanawiam się, czemu już oni nawet (rodzice w końcu) nie dzwonią do P. ani nic...

czuję się odrzucona zarówno ze strony dobrych (jak myślałam) znajomych, jak i rodziców lubego. dziwnie mi. przytulcie



Co do znajomych to może nie ma kasy żeby oddzwonić,albo myśli,że jak Was już zaprosił to bez sensu dzwonić znowu bo wie,że przyjdziecie.Pójdziecie tam ?


Dziwne to,że rodzice Twojego Tża do niego nie dzwonią,w końcu to ich syn. Może czekają aż w końcu on do nich pierwszy zadzwoni?
__________________
Miłość nie zna granic ...
madziamacius8786 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.