Drugi kwartał naszych beks -kiedy w końcu czas na SEX?! III-IV 2010r

[P0P70]

Napisane przez tylkooliwka

ale te brokuły gerbera sa niedobre ale Danielkowi smakuja zjadł cały słoiczek,tylko,że on sie chyba tym nie najada bo jeszcze chce mleczko

Oliwce brokuły nie smakowały ale jej nic nie smakuje. Jak ja Ci zazdroszczę- pełny słoiczek. Moja jak zje 1/2 to jestem szczęśliwa i do tego jak w ciągu dnia wypije z 500ml to też jest dobrze ale przed każdym karmieniem ją usypiamy i tak na pół śpiąco je. Ja rano wstaję o 6-tej aby zdążyć ją nakarmić przed przebudzeniem. Do tego nic nie chce pić. To jej jedzenie mnie wykończy. Wszystko jest do przeżycia ale jak sobie radzić z niejedzącym dzieckiem:confu sed:.
Mówię Wam wszystkiego już próbowałam. A ona coraz sprytniejsza, odwraca głowę językiem wypycha no i odpycha rękami, pluje. Nie chcę jej karmić na siłę bo się boję że znienawidzi jedzenie. Więc pozostaje tylko usypianie. Ja podobno byłam też okropnym niejadkiem i dawali mi jakieś witaminy na apetyt. No teraz po mnie to tego nie widać

[tylkooliwka]

Napisane przez P0P70

Oliwce brokuły nie smakowały ale jej nic nie smakuje. Jak ja Ci zazdroszczę- pełny słoiczek. Moja jak zje 1/2 to jestem szczęśliwa i do tego jak w ciągu dnia wypije z 500ml to też jest dobrze ale przed każdym karmieniem ją usypiamy i tak na pół śpiąco je. Ja rano wstaję o 6-tej aby zdążyć ją nakarmić przed przebudzeniem. Do tego nic nie chce pić. To jej jedzenie mnie wykończy. Wszystko jest do przeżycia ale jak sobie radzić z niejedzącym dzieckiem:confu sed:.
Mówię Wam wszystkiego już próbowałam. A ona coraz sprytniejsza, odwraca głowę językiem wypycha no i odpycha rękami, pluje. Nie chcę jej karmić na siłę bo się boję że znienawidzi jedzenie. Więc pozostaje tylko usypianie. Ja podobno byłam też okropnym niejadkiem i dawali mi jakieś witaminy na apetyt. No teraz po mnie to tego nie widać

kurka wodna rzeczywiście masz niefajnie,dobrze,że i tak znalazłaś sposób żeby chociaż troszkę jadła,może niedługo wyrośnie z tego i będzie chętniej jadła

On wszytsko je co mu daje o tyle dobrze,mam nadzieje,że mu to zostanie i nie będzie taki wybredny,bo chciałabym żeby jadl dużowarzywek i owoców a nie chipsów i batoników.

a widzisz może tych gerbara słoiczków nie wolno tak robic,spróbuje jeszcze raz z normalnymi,zastanawiam się jeszcze czy ta kaszka nie popsuła tego,bo rozrobiłam ją z woda i taką dodałam

[machaj]

Napisane przez dusiaka

Ja mam takie osłonki. Kupiłam kiedy jeszcze byłam w ciąży. Do mojego łóżeczka pasują. One są raczej uniwersalne, ale zmierzyłam - szerokość, tak do 2,5 cm, wysokość po obu stronach 3 cm, długość pasuje do łóżeczek 12o cm.

Dusiaka dzięki... zmylił mnie opis że osłonki pasują do łóżeczek ikei i myślałam że oni mają jakieś swoje niestandardowe
teraz tylko trzeba będzie się wybrać do tej ikei... bo na all sa 2 razy droższe niż w sklepie...

[ania p]

Napisane przez mrowak

zacytowałam to mojemu TZ, a on na to: "Benjamin Franklin"
cóż-zboczenie zawodowe takie

dziewczyny, jak 5-cio miesięczny maluch potrafi przespać w nocy 5-7 godzin bez karmienia to jest OK czy to jeszcze za wcześnie na takie "wyczyny"?

.

pewnie że ok . dziecko musi mieć jedną dłuższą przerwe w nocy mnie nawet lekarka ostatnio pytała na szczepieniu czy dziecko ma taką żoładek musi odpocząc

Napisane przez machaj

no właśnie na str napisali tylko że pasuje na łóżeczka ikei... sprawdzałam moje też jest na szerokość kciuka (mam nadzieje że nasze kciuki są podobne) więć powinno pasować dzieki

ehh teściowe tak już chyba mają...
niech u siebie ma jak jej się podoba... ale ja łazienkę muszę mieć zrobioną... już zagroziłam mężowi że jak nie będzie łazienki to ja się przestane myć... oczywiście nie zrobie tego ba sama ze sobą bym nie wytrzymała
aaa i pisałaś że teściowa obwiniała twoje tłuste mleko za kolki Oli... moja babcia mi powiedziała że mała kupki nie robi bo ja mam za tłuste mleko... (z tego co wiem tłuszcz zwiększa poślizg więc kupkę się łatwiej robi)
za chude mleko źle za tłuste też niedobrze...



...

Nie bardzo wiem po co ci już teraz te nakładki na łóżeczko nie każde dziecko gryzie a poza tym kto trzyma nieśpiącego starszego już malucha w łóżeczku ? Wyrko jest do spania a nie żeby dziecko siedziało za szczebami i je w dodatku gryzło , ja mam wyrko w którym śpi czwarte już dziecko nie ma osłonek i nie jest pogryzione więc naprawdę mozesz się spokojnie wstrzymać . większość starszych dzieci jak tylko nie śpi to włącza syrene żeby go tylko wyjąc z wyra bo chcą zwiedzać a nie tam siedzieć
Co do tesciowej to moja taki typ wszystko zasłonięte najlepiej bo się zniszczy u siebie na narożniku ma uszytą taka kape ( tam gdzie tyłek ) i na te boczki co się o nie opierasz , dziś do mnie ( mam pokrowiec na desce ) czemu na to czegoś nie założe ( bo już jest pobrudzone - jest jasny ) to pytam baby czy mam mieć pokrowiec na pokrowcu bo nie bardzo kumam .. w kuchni mam tapicerowany taki drewniany narożnik . ta sama gadka - przecież to się brudzi itp.. tak bo ja mam jedne meble mieć do końca życia
A no i oczywiście w szafkach w kuchni jest cerata na półkach itp.

Napisane przez tylkooliwka

Wiecie co mi się stało???
wczoraj zrobiłam sama zupke dla małego-marchewka pietruszka ziemniak,zmiksowalam dolalam odrobinke wody i tą kaszke z glutenem,wygotowalam tez sloiczki gerbera zakrecilam i postawilam do góry dnem,dzisiaj wracamy do domu a jeden ze słoiczków chyba wybuchnął,tzn wieczko odleciało i jedzonko na bufecie dodam,że słoiczki nie były pełne,wiecie o co chodzi??jak to się stało?


Aneczka ja tez o tym pisalam,Danielkowi sie wycierają i znajdywałam pełno włosków na jego podusi ale juz minęło.

Drcron trzymam kciuki za ząbki Julci niech szybko wychodzą i się nie stresuj niech sie sami goście obsługują przecież Ty masz co przy dziecku robic.

Minka miłej imprezki i gratuluje autka

Sismuetre i Anakazar no wreszcie!!!!!

Madzia Gmyrelka Fasolka czyli nie mam tak źle z tym nocnym karmieniem "dobrze",ze nie jestem sama bo juz bym cos kombinowała z jakimś dokarmianiem

Mrowak wydaje mi sie ze 5,7 h to normalnie nie musisz jej budzic,Danielek od pierwszego uśnięcia też tak śpi.

Czy rodzicami chrzestnymi może byc np dwóch facetów???


Kurcze skisły mi te słoiczki otworzylam reszte i skisło pewni dlatego wysadziło to wieczko,co robie nie tak?
zagotowałam słoiczki w wodzie ok 5min i nakladalam zupke do ciepłych jeszcze słoiczków przewróciłam do góry denkiem i tak stały do dzisiaj.A zupke zrobiłam tak jak wyżej pisałam

ale te brokuły gerbera sa niedobre ale Danielkowi smakuja zjadł cały słoiczek,tylko,że on sie chyba tym nie najada bo jeszcze chce mleczko

te słoiczki się nie nadają na robienie jedzenia .
Nie prościej mrozić a nie wekować ? Kupujesz małe pojemniczki albo zostawiasz sobie po margarynie czy po czyms tam i mrozisz . ja bynajmniej tak robie mniej zabawy niz ze słoikiem .
A jeszcze rbie tak że biore parowar ( znaczy robiłam przy szymku he he ) i gotowałam ileś tam warzyw i mięska ze dwa . potem sobie robiłam różne miksy blenderem miksowałam i do pudełek mroziłam

dziś kolejny dzień bujanki z pokojem ale nabylam lampe na sufit i stojącą też . wkońcu kupiliśmy w ikea bo ceny w sklepach innych wołały o pomste . do tego potrzebuje kupić karnisz 4.5 i jak zobaczyłam ceny to myślałam że padne średnio ok 500zł .. za co za dwie rurki ładnie zakończone .. a jak są tańsze to badziew taki że nie wiem czy by firanki utrzymało . a szyny na sufit nie chce bo mi się to nie podoba
My

[anakazar]

mrowak moja mała 30 lipca skończy 3 miesiące i zaczęła przesypiac noc po 9 godz bez jedzenia,teraz też już spi i obudzi się o 6-7.

Eh dziewczyny ja też już parasolke dokupiłam,zabaweczki jej porozwieszałam dookoła,spacerówka,żeby sobie świat oglądała i nic;/w końcu kupiłam nosidełko(czy jak to się nazywa)ale od noszenia mojego klocka kręgosłup mnie boli,ale jak ją włoże do niego to jest spokój i tak możemy chodzic na spacery-tyle tylko,że do miasta jakoś mi tak głupio chodzic-czuję się jak kangur;/po wiosce swojej śmigam

Jutro jadę do Szczecina na zakupy i pierwszy raz będziemy z mała tyle autem jechały i się boję czy będzie spokojna,na szczęście pogoda jest ok,więc kwestie upału mam z głowy.

[pl_madzia]

Napisane przez anakazar

Aaaa mam ogromny problem i z tego co czytałam to żadna z was tak nie ma-moja córcia w ogóle nie chcę,wręcz nie cierpi spacerów w wózku-po prostu jest to niemóżliwe,nigdzie nie mogę wyjśc,na zakupy lub zwyczajnie na spacer.Drze się wtedy jak obdzierana ze skóry....to jest okropne.Już próbowaliśmy wszystkiego,wymieniałiśmy pościel w wózku,zamieniłam gondole na spacerówke i woże ją w spacerówce do teraz-jedyna okazja kiedy mogę wyjśc z mała w wózku to jak śpi-ale w nim też pośpi góra 1h i się budzi-rzecz jasna na dworzu,bo w domu wózek lubi bardzo...nie wiem o co chodzi i kurcze przez to każda próba pójścia do miasta,na zakupy to koszmar,bo lece przez miasto z wyjącym dzieckiem,a ludzie się patrza jak na jakaś wariatke co to dziecko krzywdzi;/

hmm, dziwne że w domu lubi a na dworzu nie... może boi sie jak widzi otwartą przestrzeń. A lubi być na dworzu jak ją nosisz? Może czuje się niepewnie i spróbuj może córcie troszke mocniej otulić pieluchą czy kocykiem, albo zakladaj moskitiere . Moja koleżanka jak miała podobną sytuacje z córcią to jak tylko skończyła 4 mc zamienili wózek na nosidło, bo wcześniej ich spacery wyglądały tak że jedno niosło na rękach a drugie pchało wózek.

[libra777]

Tylkoliwka ja gotuję w słoiczki po koncentracie to akurat na jeden raz te gerberowskie się nie nadają

Pop jak się u Ciebie ta żabka sprawdza bo coś pamiętam ,że kupowałaś zastanawiam się nad kupnem chociaż nie wiem czy Mikołaj nie za mały jeszcze

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Anakazar czemu się wstydzisz w nosidełku ja chodziłam z małym w chuście po mieście albo markecie oczywiście ludzie się patrzyli jak na dziwoląga ale mi to wisi

[pl_madzia]

chrzciny sie udały, bez deszczu i wiatru pogoda normalnie super, na imprezy na świerzym powietrzu. 24 stopnie, delikatne słoneczko, i co najważniejsze goście co wszystko tak chetnie pozjadali że zostało tylko niewiele(najbardziej nie lubię w takich imprezach że tyle jedzenia sie marnuje)
Erwin pojechał na chrzciny głodny i śpiący, więc możecie sobie wyobrazić co ja tam w tym kościele miałam, po 15 min wyszłam i nakarmilam go w samochodzie, więc poszedł spać, i tu ksiądz go wodą polał, i znowu usypianie, ale już bez płaczu.
Oczywiście nie mogło być za pięknie,tekst mojego taty do mojego tż że powinien się mną zająć bo jeszcze trochę to mi kiecka na tyłku pęknie(chodziło o to że za gruba jestem) no i te moje kompleksy, normalnie jakbyście się poczuły, rano robicie się na bóstwo i taki tekst
Fotka mojego czarnookiego skarba

[P0P70]

Libra777- żabka tak sobie na razie się sprawdza. Mała jeszcze nie do końca zatrybiła gdzie należy kopać. Czasem jej się uda (szczególnie wtedy gdy się zdenerwuje bo wtedy kopie na oślep) i się patrzy z ciekawością. A to lusterko które jest wraz z nią jakoś nie zdaje egzaminu.

[mrowak]

Napisane przez anakazar

mrowak moja mała 30 lipca skończy 3 miesiące i zaczęła przesypiac noc po 9 godz bez jedzenia,teraz też już spi i obudzi się o 6-7.

.

no to chyba wszystko z Gabryska OK jest jednak

mam nadzieję, że się Twoja maluda przekona do spacerów-moja dziś przeszła samą siebie: byłam z nią na spacerze 16-18.30, a ona...cały czas spała-nawet butlę wszamała na śpiku-nigdy tak nie było do tej pory, ale jestem jej wdzięczna bo ja potrzebowałam spokoju. Siedziałam na ławce i gapiłam się....sama nie wiem na co.

[P0P70]

Madzia - fajnie ze Ci i pogoda i goście dopisali. Czyli chrzciny udane. A ojca to masz fajnego, taki dowcipny.

[libra777]

Napisane przez P0P70

Libra777- żabka tak sobie na razie się sprawdza. Mała jeszcze nie do końca zatrybiła gdzie należy kopać. Czasem jej się uda (szczególnie wtedy gdy się zdenerwuje bo wtedy kopie na oślep) i się patrzy z ciekawością. A to lusterko które jest wraz z nią jakoś nie zdaje egzaminu.

to na razie się wstrzymam z kupnem

Madzia mały jest boski

[pl_madzia]

Któraś pisała że ma matę i u niej nie zdała egzaminu. Ja mam matę FP taką 3w1 i ona mi nie zdała egzaminu bo mały jak się turla to się uderzą o boki plastikowe
http://allegro.onet.pl/item114321161...ice_radom.html
wiec jakby któraś miała taką większą normalną matę i chciała odsprzedać to ja bym była chętna

[ania p]

Pl madzia - no ta Twoja mata to taka na chwilkę .

Co do taty brak słów . chociaz mój też taki mądry i potrafi takie tekst rzucić . i uważa że jest mega zabawny

Moja na macie pół dnia spędza a właściwie już poza nią bo się potrafi przeturlac poza Szymek z nią czesto lezy tylko ona taka spęta przy nim bo on wrzeszczący strasznie no ale cóż takie uroki posiadania brata .

[Ferrou]

Napisane przez mrowak

Ferrou, tak mi się skojarzyło jakoś właśnie-czy ja mam szansę Cię spotkać np. na koncercie Metaliiki jakimś?

hihi coś tam może by dało się z tym zrobić choć preferuję troszkę mocniejszą muzę

Napisane przez tylkooliwka

Wiecie co mi się stało???
wczoraj zrobiłam sama zupke dla małego-marchewka pietruszka ziemniak,zmiksowalam dolalam odrobinke wody i tą kaszke z glutenem,wygotowalam tez sloiczki gerbera zakrecilam i postawilam do góry dnem,dzisiaj wracamy do domu a jeden ze słoiczków chyba wybuchnął,tzn wieczko odleciało i jedzonko na bufecie dodam,że słoiczki nie były pełne,wiecie o co chodzi??jak to się stało?





Kurcze skisły mi te słoiczki otworzylam reszte i skisło pewni dlatego wysadziło to wieczko,co robie nie tak?
zagotowałam słoiczki w wodzie ok 5min i nakladalam zupke do ciepłych jeszcze słoiczków przewróciłam do góry denkiem i tak stały do dzisiaj.A zupke zrobiłam tak jak wyżej pisałam

ale te brokuły gerbera sa niedobre ale Danielkowi smakuja zjadł cały słoiczek,tylko,że on sie chyba tym nie najada bo jeszcze chce mleczko

A jaką kaszkę dawałaś? tą nestle? jeżeli tak, to mogło skisnąć - w tej kaszce jest już mleko modyfikowane więc gotowane być nie może czy przechowywane zbyt długo.
U mnie parę razy udało się zagotować te słoiczki po tych deserkach ale jednego dnia aż 3 z 4 mi się popsuły - tzn 2 się otworzyły jeszcze we wrzątku a trzeci jak stawiałam na nakrętce... Możecie wyobrazić sobie moją wściekłość Przeszłam całkowicie na normalne słoiki np po przecierach czy jakiś musztardach i jest wsio ok A jak gotujesz te słoiczki to dajesz na spód garnka jakąś szmatkę? Pono to zapobiega pękaniu słoików. No i ja jak słoiki wystygają to od razu daję do lodówki.

Wczoraj kupiłam małemu marchewkę z ryżem i tak się zastanawiam czy mu ją dać czy jeszcze poczekać

Napisane przez Baobabek

Ma dzisiaj imieniny bo dzisiaj jest Św. Jakuba a pozostałe imieniny Jakuba są różnie w różnych kalendarzach a 25 lipca jest pewny
Dostał od tż i mnie wielką księgę bajek na dobranoc i jeszcze jedną z najpiękniejszymi bajkami polskimi, od teściów dostał 300 zł, a od chrzestnej pianinko z dźwiękami zwierzątek
U mnie lejeeeee Mały właśnie pałaszuje jabłko z łagodną dynią i tż go karmi - ale mam ubaw jak się wkurza, że mały razem z łyżeczką pakuje swoje łapki do buzi...dodam,że wsio wraz z leżaczkiem jest już upaprane

hehe skąd ja to znam Mój TŻ też jak karmi to Mały łapie łyżeczkę i robi np tzw "katapultę" albo pcha rączki razem z łyżeczką. Ja tam takich problemów nie mam zawsze lekko przetrzymuje rączki małego i nawet nie próbuje ich pchać do buzi

Napisane przez pl_madzia

chrzciny sie udały, bez deszczu i wiatru pogoda normalnie super, na imprezy na świerzym powietrzu. 24 stopnie, delikatne słoneczko, i co najważniejsze goście co wszystko tak chetnie pozjadali że zostało tylko niewiele(najbardziej nie lubię w takich imprezach że tyle jedzenia sie marnuje)
Erwin pojechał na chrzciny głodny i śpiący, więc możecie sobie wyobrazić co ja tam w tym kościele miałam, po 15 min wyszłam i nakarmilam go w samochodzie, więc poszedł spać, i tu ksiądz go wodą polał, i znowu usypianie, ale już bez płaczu.
Oczywiście nie mogło być za pięknie,tekst mojego taty do mojego tż że powinien się mną zająć bo jeszcze trochę to mi kiecka na tyłku pęknie(chodziło o to że za gruba jestem) no i te moje kompleksy, normalnie jakbyście się poczuły, rano robicie się na bóstwo i taki tekst
Fotka mojego czarnookiego skarba

Dobrze, że chrzciny się udały, choć w kościele musiało być fajnie A tatusia masz bardzo "szczerego", nie przejmuj się takim gadaniem Czarnooki jest boski

[machaj]

Napisane przez ania p

Nie bardzo wiem po co ci już teraz te nakładki na łóżeczko nie każde dziecko gryzie a poza tym kto trzyma nieśpiącego starszego już malucha w łóżeczku ? Wyrko jest do spania a nie żeby dziecko siedziało za szczebami i je w dodatku gryzło , ja mam wyrko w którym śpi czwarte już dziecko nie ma osłonek i nie jest pogryzione więc naprawdę mozesz się spokojnie wstrzymać . większość starszych dzieci jak tylko nie śpi to włącza syrene żeby go tylko wyjąc z wyra bo chcą zwiedzać a nie tam siedzieć
Co do tesciowej to moja taki typ wszystko zasłonięte najlepiej bo się zniszczy u siebie na narożniku ma uszytą taka kape ( tam gdzie tyłek ) i na te boczki co się o nie opierasz , dziś do mnie ( mam pokrowiec na desce ) czemu na to czegoś nie założe ( bo już jest pobrudzone - jest jasny ) to pytam baby czy mam mieć pokrowiec na pokrowcu bo nie bardzo kumam .. w kuchni mam tapicerowany taki drewniany narożnik . ta sama gadka - przecież to się brudzi itp.. tak bo ja mam jedne meble mieć do końca życia
A no i oczywiście w szafkach w kuchni jest cerata na półkach itp.

wrrr co za głupi komputer... napisałam posta i mi go wcięło...;/
osłonki chciałam na późnij... do ikei się wybieram od dłuższego czasu i jeszcze nie zajechałam więc pewnie nie prędko się wybierzemy... ja mała czasami zostawiam w łóżeczku jak muszę coś zrobić włączę jej karuzelkę i chwile tak leży...

a nasze teściowe to ten sam typ... a to kuchnia może istnieć bez ceratek w półkach? na kanapach też ma koce porozkładane żeby się nie zbrudziły/zniszczyły... ma meble ma 15 cm od ściany odsunięte żeby łatwiej za nimi pomyć.. a kto myje za meblościanka??
my mamy narożnik z jasnej skóry i jak go przywieźli to też od razu kazała koce na niego narzucić żeby się nie zbrudził... a ja nie po to kupuje meble żeby je zasłaniać...
najbardziej mi się 'podoba' to że kupiła z jakieś 2 lata temu stół i krzesła do jadalni takie dość porządne (czytaj drogie)... i do dziś stoją na strychu bo się boi że jej 5 letni wnuk je poniszczy... a chłopczyk je lepiej od niejednego dorosłego teraz znowu będzie wymówka żeby je znieś bo za jakiś czas Kalina będzie z nami przy stole siedzieć... i lepiej niech stół stoi na strychu bo tam nie niszczeje


my dziś po raz kolejny próbowaliśmy małą w chuście zamontować... ale jakoś nam to nie idzie mała się poryczała i dopuściliśmy sobie... chyba ją sprzedam albo wymienię na tkaną (mamy kółkową)... z tego co poczytałam na necie to elastyczne są dobre dla dzieciaczków do 10kg.. a nasza ma już ponad 6,5... więc na dłużej będzie tkana... tylko dlaczego mi się podobają te najdroższe?
ehh szkoda tylko że nie mam od kogo pożyczyć takiej chusty i wypróbować bo szkoda mi znowu kasę wydawać jak ma leżeć;/

jutro mam w planach podać małej szpinak z ziemniaczkiem... ciekawe czy jej zasmakuje żeby było jej raźniej nam też szpinak zrobię jak na razie mała wcina wszytko... najpierw zrobi kwaśną minę a później otworzy dziubek i jak jej długo nie wkładam pełnej łyżeczki to nawołuje i już zjada pełny słoiczek w jakieś 15 minut

pl_madzia- ja cię rozumiem... mi też tata i mama powtarzają że jestem gruba... i że mi boczki odstają... a wszyscy inni mi mówią że chuda jestem... a ja jak tylko popatrzę w lustro to sie dołuję przez dogadywania rodziców... ale ja mam za słabą wolę na trzymanie diety i ćwiczenia;/ a za miesiąc na wesele idziemy i przydałoby się trochę schudnąć...

[la_wenda]

hej!

jak jak bym chciała, żeby mój skarb pospał chociaż 5 godzin w nocy
zazdroszcze Ci ankazaaar
mój Ignacy zasypia zaraz po kąpieli to jest ok 20 ale juz o 23 czasem 23.30 budzi sie po raz pierwszy i potem juz regularnie co 3 godzinki
Juz sie zastanawiałam nad dokarmieniem go butelka na noc żeby dłużej pospał ale jakoś się boję, że zniechęcę go do piersi. We wtorek idziemy na szczepienie to będzie okazja pogadać z pediatrą. Zapytam jej o to dokarmianie czy to ma sens.

PoP70 współczuję niejadka. Wiem coś na ten temat i wiem jak to wkurza. Z jednej strony martwisz się żeby dziecko było najedzone a z drugiej nie chcesz zmuszać żeby nie stresować dzieciaka jedzeniem. Moja Michalina jak była mała jadła wszystko a potem jej się odwidziało i tak ma do teraz, że trzeba się nakombinować żeby ją nakarmić.
pl_madzia fajnie, że impreza na powietrzu się udała. Bardzo lubię takie przyjęcia w ogrodzie zwykle atmosfera jest swobodniejsza niż gdzieś w lokalu czy mieszkaniu. Super że pogoda dopisała bo w naszym klimacie to różnie bywa...

Bardzo chcielibyśmy dołączyć do galerii wstawiam zdjęcie mojego skarba

[mloda1989]

ale fajny chlopczyk

[ania p]

machaj teraz też małą zostawiam w łóżeczku przy karuzeli ale wierz mi ze starszym to nie przejdzie no chyba że jakiś wyjątek bedziesz miała
No nie to moja nowych mebli nie trzyma na strychu ale stare owszem nic nie można oddać ani wyrzucić bo się przyda . kołder naprzykład jest tyle że by się ze 30 osób wyspało nikt pod tym już spac nie będzie . oczywiście była już gadka poc co kupilismy sobie nowe jak tyle tego jest . Bo ja nie mam co robić tylko pod jakimś starociem kimać . Chciałam oddac powodzianom przeciez Ci ludzie wszystkiego potrzebowali to nie . tak samo mamy tam trzy wersalki , ilości regalów nawet nie zlicze i milion innych nie potrzebnych nikomu rzeczy których ruszyć nie da .. bo się może przyda , szlag mnie trafia bo nie lubie chomikowania starych gratów a strych mój TZ chce i tak kiedyś przerobić . temat rzeka zresztą . w garażu tez po bokach pełno regałów , regalików i wszędzie pełno gratów .
jakbym kupiła X5 które mam na celowniku to bym już tam nie wjechała nim napewno.
a rzeczy typu obrusy , firany , reczniki to wierzcie mi ale trzy pokolenia by się jeszcze na tym wychowały . bo kupowane i chomikowane ostatnio zabrakło mi takich ścierek do kuchni do wycierania nie raz talerza itp to przyniosła mi z metkami ( mają tyle lat co ja )
Kupowali na zapas jak nic nie było w sklepach .
Do tego raczy mnie czasem tymi firankami i innymi a mi to się nie podoba he he .
dobra koniec tematu teściowej bo tak to w sumie fajna baba ale w tych tematach akurat zupełnie inna niż ja

dobranoc

[dusiaka]

Napisane przez machaj

wrrr co za głupi komputer... napisałam posta i mi go wcięło...;/
osłonki chciałam na późnij... do ikei się wybieram od dłuższego czasu i jeszcze nie zajechałam więc pewnie nie prędko się wybierzemy... ja mała czasami zostawiam w łóżeczku jak muszę coś zrobić włączę jej karuzelkę i chwile tak leży...

my dziś po raz kolejny próbowaliśmy małą w chuście zamontować... ale jakoś nam to nie idzie mała się poryczała i dopuściliśmy sobie... chyba ją sprzedam albo wymienię na tkaną (mamy kółkową)... z tego co poczytałam na necie to elastyczne są dobre dla dzieciaczków do 10kg.. a nasza ma już ponad 6,5... więc na dłużej będzie tkana... tylko dlaczego mi się podobają te najdroższe?
ehh szkoda tylko że nie mam od kogo pożyczyć takiej chusty i wypróbować bo szkoda mi znowu kasę wydawać jak ma leżeć;/

Ja kupiłam osłonki bo jak mój starszy syn, kopę lat temu (...) siadał w łóżeczku to trenował ząbki na poręczach łóżeczka, więc teraz kupiłam Oli na wszelki wypadek.

Ja zamówiłam sobie na all chustę elastyczną bo ponoć dla początkujących lepsza. Od kilku dni mam pożyczoną od koleżanki. Jak mała się przyzwyczai, trenujemy codziennie po paręnaście minut, to kupię tkaną. W wielu miastach są tzw. kluby kangura, które oprócz spotkań, na których można się nauczyć chustować dzieci oferują wypożyczalnię dziesiątek rodzajów chust. Machaj, sprawdź, może gdzieś niedaleko też masz taki klub.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez ania p

machaj teraz też małą zostawiam w łóżeczku przy karuzeli ale wierz mi ze starszym to nie przejdzie no chyba że jakiś wyjątek bedziesz miała
No nie to moja nowych mebli nie trzyma na strychu ale stare owszem nic nie można oddać ani wyrzucić bo się przyda . kołder naprzykład jest tyle że by się ze 30 osób wyspało nikt pod tym już spac nie będzie . oczywiście była już gadka poc co kupilismy sobie nowe jak tyle tego jest . Bo ja nie mam co robić tylko pod jakimś starociem kimać . Chciałam oddac powodzianom przeciez Ci ludzie wszystkiego potrzebowali to nie . tak samo mamy tam trzy wersalki , ilości regalów nawet nie zlicze i milion innych nie potrzebnych nikomu rzeczy których ruszyć nie da .. bo się może przyda , szlag mnie trafia bo nie lubie chomikowania starych gratów a strych mój TZ chce i tak kiedyś przerobić . temat rzeka zresztą . w garażu tez po bokach pełno regałów , regalików i wszędzie pełno gratów .
jakbym kupiła X5 które mam na celowniku to bym już tam nie wjechała nim napewno.
a rzeczy typu obrusy , firany , reczniki to wierzcie mi ale trzy pokolenia by się jeszcze na tym wychowały . bo kupowane i chomikowane ostatnio zabrakło mi takich ścierek do kuchni do wycierania nie raz talerza itp to przyniosła mi z metkami ( mają tyle lat co ja )
Kupowali na zapas jak nic nie było w sklepach .
Do tego raczy mnie czasem tymi firankami i innymi a mi to się nie podoba he he .
dobra koniec tematu teściowej bo tak to w sumie fajna baba ale w tych tematach akurat zupełnie inna niż ja

dobranoc

Pokolenie naszych mam/ teściowych chyba tak już ma. My dostaliśmy w wianie trochę pościeli, kompletów poszewek, ścierek, kryształów. Poszewki były ładne, ale po kilku praniach prawie same w rękach się darły. Była już tak stare, że aż kruche. Pościel z pierza... A kto w tychczasach gotuje się pod pierzyną... A kryształy...Cóż, podziękowaliśmy, a teraz tłumaczymy się, że w pierzach nam za gorąco (nie mieszkamy na Syberii, zimą grzeją kaloryfery), a kryształów nie mamy gdzie układać bo tylko komody i zero witryn, czy tradycyjnych segmentów... Jeszcze tylko kilka talerzy od teściowej w użytku bo za komplet starego zestawu do herbaty podziękowaliśmy. Może szkoda, bo może ma dobrą wartość rynkową. W każdym razie zdaniem mojej teściowej "im starsze, tym lepsze". Do dziś szyje na maszynie Singer z pedałem, a z mojej elektrycznej z Chiny skorzystać nie chce...

[Ferrou]

Napisane przez machaj

wrrr co za głupi komputer... napisałam posta i mi go wcięło...;/
osłonki chciałam na późnij... do ikei się wybieram od dłuższego czasu i jeszcze nie zajechałam więc pewnie nie prędko się wybierzemy... ja mała czasami zostawiam w łóżeczku jak muszę coś zrobić włączę jej karuzelkę i chwile tak leży...

a nasze teściowe to ten sam typ... a to kuchnia może istnieć bez ceratek w półkach? na kanapach też ma koce porozkładane żeby się nie zbrudziły/zniszczyły... ma meble ma 15 cm od ściany odsunięte żeby łatwiej za nimi pomyć.. a kto myje za meblościanka??
my mamy narożnik z jasnej skóry i jak go przywieźli to też od razu kazała koce na niego narzucić żeby się nie zbrudził... a ja nie po to kupuje meble żeby je zasłaniać...
najbardziej mi się 'podoba' to że kupiła z jakieś 2 lata temu stół i krzesła do jadalni takie dość porządne (czytaj drogie)... i do dziś stoją na strychu bo się boi że jej 5 letni wnuk je poniszczy... a chłopczyk je lepiej od niejednego dorosłego teraz znowu będzie wymówka żeby je znieś bo za jakiś czas Kalina będzie z nami przy stole siedzieć... i lepiej niech stół stoi na strychu bo tam nie niszczeje


my dziś po raz kolejny próbowaliśmy małą w chuście zamontować... ale jakoś nam to nie idzie mała się poryczała i dopuściliśmy sobie... chyba ją sprzedam albo wymienię na tkaną (mamy kółkową)... z tego co poczytałam na necie to elastyczne są dobre dla dzieciaczków do 10kg.. a nasza ma już ponad 6,5... więc na dłużej będzie tkana... tylko dlaczego mi się podobają te najdroższe?
ehh szkoda tylko że nie mam od kogo pożyczyć takiej chusty i wypróbować bo szkoda mi znowu kasę wydawać jak ma leżeć;/

jutro mam w planach podać małej szpinak z ziemniaczkiem... ciekawe czy jej zasmakuje żeby było jej raźniej nam też szpinak zrobię jak na razie mała wcina wszytko... najpierw zrobi kwaśną minę a później otworzy dziubek i jak jej długo nie wkładam pełnej łyżeczki to nawołuje i już zjada pełny słoiczek w jakieś 15 minut

pl_madzia- ja cię rozumiem... mi też tata i mama powtarzają że jestem gruba... i że mi boczki odstają... a wszyscy inni mi mówią że chuda jestem... a ja jak tylko popatrzę w lustro to sie dołuję przez dogadywania rodziców... ale ja mam za słabą wolę na trzymanie diety i ćwiczenia;/ a za miesiąc na wesele idziemy i przydałoby się trochę schudnąć...

a ja zrozumiałam że Małą chcecie sprzedać

Napisane przez la_wenda

hej!

jak jak bym chciała, żeby mój skarb pospał chociaż 5 godzin w nocy
zazdroszcze Ci ankazaaar
mój Ignacy zasypia zaraz po kąpieli to jest ok 20 ale juz o 23 czasem 23.30 budzi sie po raz pierwszy i potem juz regularnie co 3 godzinki
Juz sie zastanawiałam nad dokarmieniem go butelka na noc żeby dłużej pospał ale jakoś się boję, że zniechęcę go do piersi. We wtorek idziemy na szczepienie to będzie okazja pogadać z pediatrą. Zapytam jej o to dokarmianie czy to ma sens.



Bardzo chcielibyśmy dołączyć do galerii wstawiam zdjęcie mojego skarba

Myśmy tak kiedyś zrobili - dałam Malemu na noc butlę... o pierwszej już kwiczał że chce jeść, wiec u nas ta metoda nie zadziałała.

Ignacy już taki duży jest

[Darusiaaaa]

dzien dobry
My wczoraj poszlismy sobie na koncert , nawet niezle bylo, pokazy pirotechniczne niestety kroviutkie ale bardzo ladne.

Moja mala bez roznicy o ktorej wieczorem zje, wczoraj karmienie przypadalo na 20:30 wiec zjadla wtedy ostatni posilek i wstala dzis o 7 jak je o 22 tez wstaje o 7

[Baobabek]

Napisane przez P0P70

Oliwce brokuły nie smakowały ale jej nic nie smakuje. Jak ja Ci zazdroszczę- pełny słoiczek. Moja jak zje 1/2 to jestem szczęśliwa i do tego jak w ciągu dnia wypije z 500ml to też jest dobrze ale przed każdym karmieniem ją usypiamy i tak na pół śpiąco je. Ja rano wstaję o 6-tej aby zdążyć ją nakarmić przed przebudzeniem. Do tego nic nie chce pić. To jej jedzenie mnie wykończy. Wszystko jest do przeżycia ale jak sobie radzić z niejedzącym dzieckiem:confu sed:.
Mówię Wam wszystkiego już próbowałam. A ona coraz sprytniejsza, odwraca głowę językiem wypycha no i odpycha rękami, pluje. Nie chcę jej karmić na siłę bo się boję że znienawidzi jedzenie. Więc pozostaje tylko usypianie. Ja podobno byłam też okropnym niejadkiem i dawali mi jakieś witaminy na apetyt. No teraz po mnie to tego nie widać

Mój mały brokułami pluł dalej niż widział Wiem co czujesz, bo my od 3 dni walczymy z jedzeniem, mały nie wiem, ale chyba apetyt stracił jak wcześniej mi wypijał na dobę średnio 700-800 ml mleka, tak teraz jak z 500 wypije to cud Bawi się smoczkiem, gryzie go, wypluwa, a to co spłynie przez przypadek podczas takiej zabawy to wypluwa bokiem Wczoraj dostał na noc 130 mleka z 2 miarkami kaszki jabłkowej i po 45 minutach zabawy butelką wypił...a ja byłam wypompowana Jedynie udało mi się bez problemu wcisnąć mu 2/3 słoiczka zupki marchewkowej z ryżem - zjadł z apetytemNie ma nic gorszego niż niejedzące dziecko Mama mi mówiła wczoraj, że ja z kolei jak byłam mała to do pół roku zjadałam max 60 ml mleka jednorazowo ale za to jadałam co 1,5 h. no i już wiem po kim moje dziecko ma taki lekki sen....wyobraźcie sobie, że jego budzi ptak, który koło wózka przeleci i zakwili wtedy, kość, która mi w kolanie strzela no masakra takie dziwne dźwięki go budzą...ale jak sąsiad motorem wraiuje po ulicy to śpi w najlepsze

Napisane przez ania p

pewnie że ok . dziecko musi mieć jedną dłuższą przerwe w nocy mnie nawet lekarka ostatnio pytała na szczepieniu czy dziecko ma taką żoładek musi odpocząc



Nie bardzo wiem po co ci już teraz te nakładki na łóżeczko nie każde dziecko gryzie a poza tym kto trzyma nieśpiącego starszego już malucha w łóżeczku ? Wyrko jest do spania a nie żeby dziecko siedziało za szczebami i je w dodatku gryzło , ja mam wyrko w którym śpi czwarte już dziecko nie ma osłonek i nie jest pogryzione więc naprawdę mozesz się spokojnie wstrzymać . większość starszych dzieci jak tylko nie śpi to włącza syrene żeby go tylko wyjąc z wyra bo chcą zwiedzać a nie tam siedzieć
Co do tesciowej to moja taki typ wszystko zasłonięte najlepiej bo się zniszczy u siebie na narożniku ma uszytą taka kape ( tam gdzie tyłek ) i na te boczki co się o nie opierasz , dziś do mnie ( mam pokrowiec na desce ) czemu na to czegoś nie założe ( bo już jest pobrudzone - jest jasny ) to pytam baby czy mam mieć pokrowiec na pokrowcu bo nie bardzo kumam .. w kuchni mam tapicerowany taki drewniany narożnik . ta sama gadka - przecież to się brudzi itp.. tak bo ja mam jedne meble mieć do końca życia
A no i oczywiście w szafkach w kuchni jest cerata na półkach itp.





My

Chyba mamy wspólną teściową moja też w kuchni w szafkach cerata, ale i w normalnych szafkach z ciuchami tyżna kanapach i fotelach kapy i koce kołeder też ma kilkanaście i wsio leży na strychu i w garderobie. Chomik niesamowity.. a mnie to wkurza jak nie wiem...

Napisane przez pl_madzia

chrzciny sie udały, bez deszczu i wiatru pogoda normalnie super, na imprezy na świerzym powietrzu. 24 stopnie, delikatne słoneczko, i co najważniejsze goście co wszystko tak chetnie pozjadali że zostało tylko niewiele(najbardziej nie lubię w takich imprezach że tyle jedzenia sie marnuje)
Erwin pojechał na chrzciny głodny i śpiący, więc możecie sobie wyobrazić co ja tam w tym kościele miałam, po 15 min wyszłam i nakarmilam go w samochodzie, więc poszedł spać, i tu ksiądz go wodą polał, i znowu usypianie, ale już bez płaczu.
Oczywiście nie mogło być za pięknie,tekst mojego taty do mojego tż że powinien się mną zająć bo jeszcze trochę to mi kiecka na tyłku pęknie(chodziło o to że za gruba jestem) no i te moje kompleksy, normalnie jakbyście się poczuły, rano robicie się na bóstwo i taki tekst
Fotka mojego czarnookiego skarba

Fajnie, że się udała impreza Ojcem się nie przejmuj, mój też mi dogryza tekstami przy tż np: Za mało ruchu masz chyba; Te spodnie to chyba cię trochę piją co??; o a co to ci tak tu wystaje?? (tu pokazuje na mój brzuch)

Napisane przez Ferrou

Wczoraj kupiłam małemu marchewkę z ryżem i tak się zastanawiam czy mu ją dać czy jeszcze poczekać

mój dostał marchewkową zupę z ryżem jak już miał wypróbowany obiadek marchewka (sama), ziemniaka ze szpinakiem (bo w tej zupie jest ziemniak też) i bardzo mu smakowało. Pierwszy raz tą zupkę dostał w piątek (koniec 19 tyg).

Napisane przez ania p

machaj teraz też małą zostawiam w łóżeczku przy karuzeli ale wierz mi ze starszym to nie przejdzie no chyba że jakiś wyjątek bedziesz miała
No nie to moja nowych mebli nie trzyma na strychu ale stare owszem nic nie można oddać ani wyrzucić bo się przyda . kołder naprzykład jest tyle że by się ze 30 osób wyspało nikt pod tym już spac nie będzie . oczywiście była już gadka poc co kupilismy sobie nowe jak tyle tego jest . Bo ja nie mam co robić tylko pod jakimś starociem kimać . Chciałam oddac powodzianom przeciez Ci ludzie wszystkiego potrzebowali to nie . tak samo mamy tam trzy wersalki , ilości regalów nawet nie zlicze i milion innych nie potrzebnych nikomu rzeczy których ruszyć nie da .. bo się może przyda , szlag mnie trafia bo nie lubie chomikowania starych gratów a strych mój TZ chce i tak kiedyś przerobić . temat rzeka zresztą . w garażu tez po bokach pełno regałów , regalików i wszędzie pełno gratów .
jakbym kupiła X5 które mam na celowniku to bym już tam nie wjechała nim napewno.
a rzeczy typu obrusy , firany , reczniki to wierzcie mi ale trzy pokolenia by się jeszcze na tym wychowały . bo kupowane i chomikowane ostatnio zabrakło mi takich ścierek do kuchni do wycierania nie raz talerza itp to przyniosła mi z metkami ( mają tyle lat co ja )
Kupowali na zapas jak nic nie było w sklepach .
Do tego raczy mnie czasem tymi firankami i innymi a mi to się nie podoba he he .
dobra koniec tematu teściowej bo tak to w sumie fajna baba ale w tych tematach akurat zupełnie inna niż ja

dobranoc

dokładn ie taka sma jest moja Niestety ostatniego zdania nie podzielam

[tylkooliwka]

Ja juz siedzę w pracy,pierwszy dzień a juz czuję się jakbym wogóle stąd nie wychodziła
Lawenda ale Ignaś słodziutki,śliczny chłopak.

Napisane przez ania p

pewnie że ok . dziecko musi mieć jedną dłuższą przerwe w nocy mnie nawet lekarka ostatnio pytała na szczepieniu czy dziecko ma taką żoładek musi odpocząc



Nie bardzo wiem po co ci już teraz te nakładki na łóżeczko nie każde dziecko gryzie a poza tym kto trzyma nieśpiącego starszego już malucha w łóżeczku ? Wyrko jest do spania a nie żeby dziecko siedziało za szczebami i je w dodatku gryzło , ja mam wyrko w którym śpi czwarte już dziecko nie ma osłonek i nie jest pogryzione więc naprawdę mozesz się spokojnie wstrzymać . większość starszych dzieci jak tylko nie śpi to włącza syrene żeby go tylko wyjąc z wyra bo chcą zwiedzać a nie tam siedzieć
Co do tesciowej to moja taki typ wszystko zasłonięte najlepiej bo się zniszczy u siebie na narożniku ma uszytą taka kape ( tam gdzie tyłek ) i na te boczki co się o nie opierasz , dziś do mnie ( mam pokrowiec na desce ) czemu na to czegoś nie założe ( bo już jest pobrudzone - jest jasny ) to pytam baby czy mam mieć pokrowiec na pokrowcu bo nie bardzo kumam .. w kuchni mam tapicerowany taki drewniany narożnik . ta sama gadka - przecież to się brudzi itp.. tak bo ja mam jedne meble mieć do końca życia
A no i oczywiście w szafkach w kuchni jest cerata na półkach itp.





te słoiczki się nie nadają na robienie jedzenia .
Nie prościej mrozić a nie wekować ? Kupujesz małe pojemniczki albo zostawiasz sobie po margarynie czy po czyms tam i mrozisz . ja bynajmniej tak robie mniej zabawy niz ze słoikiem .
A jeszcze rbie tak że biore parowar ( znaczy robiłam przy szymku he he ) i gotowałam ileś tam warzyw i mięska ze dwa . potem sobie robiłam różne miksy blenderem miksowałam i do pudełek mroziłam

dziś kolejny dzień bujanki z pokojem ale nabylam lampe na sufit i stojącą też . wkońcu kupiliśmy w ikea bo ceny w sklepach innych wołały o pomste . do tego potrzebuje kupić karnisz 4.5 i jak zobaczyłam ceny to myślałam że padne średnio ok 500zł .. za co za dwie rurki ładnie zakończone .. a jak są tańsze to badziew taki że nie wiem czy by firanki utrzymało . a szyny na sufit nie chce bo mi się to nie podoba
My

No widzisz,dobry pomysł tylko,że rozmrażanie dłużej trwa a tak to klik i już.

Napisane przez pl_madzia

chrzciny sie udały, bez deszczu i wiatru pogoda normalnie super, na imprezy na świerzym powietrzu. 24 stopnie, delikatne słoneczko, i co najważniejsze goście co wszystko tak chetnie pozjadali że zostało tylko niewiele(najbardziej nie lubię w takich imprezach że tyle jedzenia sie marnuje)
Erwin pojechał na chrzciny głodny i śpiący, więc możecie sobie wyobrazić co ja tam w tym kościele miałam, po 15 min wyszłam i nakarmilam go w samochodzie, więc poszedł spać, i tu ksiądz go wodą polał, i znowu usypianie, ale już bez płaczu.
Oczywiście nie mogło być za pięknie,tekst mojego taty do mojego tż że powinien się mną zająć bo jeszcze trochę to mi kiecka na tyłku pęknie(chodziło o to że za gruba jestem) no i te moje kompleksy, normalnie jakbyście się poczuły, rano robicie się na bóstwo i taki tekst
Fotka mojego czarnookiego skarba

To fajnie,że wszystko się udało a teścia olej może specjalnie tak powiedział,a jak chcesz sie poczuć dowartościowana to dawaj fotkę i już komplementujemy

Napisane przez Ferrou

hihi coś tam może by dało się z tym zrobić choć preferuję troszkę mocniejszą muzę



A jaką kaszkę dawałaś? tą nestle? jeżeli tak, to mogło skisnąć - w tej kaszce jest już mleko modyfikowane więc gotowane być nie może czy przechowywane zbyt długo.
U mnie parę razy udało się zagotować te słoiczki po tych deserkach ale jednego dnia aż 3 z 4 mi się popsuły - tzn 2 się otworzyły jeszcze we wrzątku a trzeci jak stawiałam na nakrętce... Możecie wyobrazić sobie moją wściekłość Przeszłam całkowicie na normalne słoiki np po przecierach czy jakiś musztardach i jest wsio ok A jak gotujesz te słoiczki to dajesz na spód garnka jakąś szmatkę? Pono to zapobiega pękaniu słoików. No i ja jak słoiki wystygają to od razu daję do lodówki.

Wczoraj kupiłam małemu marchewkę z ryżem i tak się zastanawiam czy mu ją dać czy jeszcze poczekać




hehe skąd ja to znam Mój TŻ też jak karmi to Mały łapie łyżeczkę i robi np tzw "katapultę" albo pcha rączki razem z łyżeczką. Ja tam takich problemów nie mam zawsze lekko przetrzymuje rączki małego i nawet nie próbuje ich pchać do buzi




Dobrze, że chrzciny się udały, choć w kościele musiało być fajnie A tatusia masz bardzo "szczerego", nie przejmuj się takim gadaniem Czarnooki jest boski

tak ta nestle,zrobię teraz bez tej kszki najwyzej będę ją dodawała przed podaniem i rzeczywiście porobię w normalnych słoiczkach,a do tego ja tego wcale nie gotowałam słyszałam,że jak na ciepłe słoiczki to nie trzeba,ale piekna mi ta zupka wyszła identycznie wyglądało jak te gerbera marchewkowe.
Danielek już jadł ta marchewke z ryżem.dobra była

[Baobabek]

A tak wogóle to wróciliśmy do mleka H.A. Mały po zwykłym nie mógł kupala wczoraj rano zrobić a przy H.A. są 3 kupy dziennie...no i zrobiłam sobie zapas w kauflandzie i już nie będę zmieniać mleka jak skończy 6 miesięcy to zmienię z H.A. na Nan Active.
Obniżyliśmy wczoraj poziom łóżeczka...mały nóżki na bokach łóżeczka już kładł i tyłek podnosił i bałam się, że mogę nie zauważyć kolejnego postępu i mi wyskoczy

[aneczkkaa]

Napisane przez mloda1989

aneczka...bede w bielawie od soboty do czwartku....moze wyebirzemy sie na jakis spacer??

jasne daj znać gdzie i kiedy ....

[pl_madzia]

dusiaka ja kiedyś też nie rozumiałam tej całej fastynacji niektórych ludzi kryształami(podobno wino z krysztalowej lampki lepiej smakuje). Ale 2 lata temu bylam w hucie szkła w szczytnej, tam robią kryształy. Jeju jak wiele pracy trzeba żeby cokolwiek zrobić, wszystko ręczna robota, i jeszcze tyle odrzutów. Od tamtej pory jak widze u kogoś nawet popielniczke to podziwiam
No i sie pochwalę bo wczoraj dostałam od ciotki tż co w tej hucie pracuje i zdobieniami się zajmuje lampę kryształową napatrzyć się na nią nie mogę( a waży tyle że ledwo uniosę jedną ręką)

machaj ja jestem teraz na diecie mało uciążliwej a przynoszącej spore efekty, po 2 tygodniach ciuszki luźniejsze
27 czerwca moja talia 83cm, biodra 103cm, udo 57,5 cm, waga 77kg
26 lipiec 78cm..............101cm.. ........55,5............. ...73kg
Jedyne co robię to zamiast chleba Wasa, obiad normalnie , i bez przekąsek, zamiast marchewka, banan, jabłko itp

[aneczkkaa]

Napisane przez mloda1989

hey hey to co z tym spacerkiem aneczka??

młoda zadzwonie do ciebie dzis i się umówimy ok

[pl_madzia]

a co do zbieractwa, to moi rodzice myślałam że tak tylko mają, ale widzę że nie są wyjątkiem. ja jak coś wymieniam w domu to zawsze oni stare biorą i na strych, niewiem po co. mój synek nie lepszy zanim jakiś papier wyrzucę to jak się go spytam czy chce to nigdy nie odmawia(wycinać lubi)

[izazula]

Napisane przez Darusiaaaa

ja sie nuaczylam jak mialam 12 wiec bardzo pozno ale mialam opory a teraz z wody mi sie wychodzic nie chce.
No wlasnie ja patrzylam na tew maluszki w basenach wasze i tez bym swoja zamoczyla ale ciagle mi sie wydaje ze za mala i ze moze sie rozchorowac;/

12 lat to jeszcze nie późno. Ja miałam 19 jak zaczęłam się uczyć pływać i zawsze strasznie się wstydziłam jak inni wskakiwali do wody.
W pierwszej wersji chciałam z moja małą chodzić na zorganizowane zajęcia (są od 3 m-ca) żeby wiedzieć co i jak zrobić ale chyba zacznę chodzić sama bo koszt takiego kursu w tej chwili jest dość wysoki (karnet 260 pln na 10 wejść) i dzień zajęć trochę nieodpowiedni, wolałabym sobotę lub niedzielę. A na basen, który mi odpowiada mam 25-30 km. Jest wprawdzie bliżej jeszcze jeden ale wg mnie jest tam brudno. Na basenie dzieci się doskonale hartują. Rozmawiałam już z mamami, które z dziećmi malutkimi na basen chodziły i żadna z nich nie zaobserwowała większej zachorowalności a nawet przeciwnie. Katary i kłopoty z noskami przechodziły