Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 13

[Konczita]

Napisane przez *Insane

wszystkie ryby, byle nie w oleju

to bardzo dobrze bo jestem na PP i już brak mi pomysłu właśnie zjadłam pysznego rolmopsa
na obiadek będzie kurczak, podwieczorek kuleczka nutelkowa mniam i serniczek a kolacja jajko z chudym twarogiem i kurczakiem który zostanie z obiadu

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez lukrecja_25

ja to sie jeszcze tak do końxca nie znam ale matjasy to przecież jakieś śledziowate czy tam jakie i chyba wolno bo to jednak ryba... jak nie są w oleju ani w czymś.. hmmm ale moze niech stare wygi sie tu odezwą

sprawdziłam skład zalewy nie ma oleju jest ocet

[*Insane]

Napisane przez Konczita

to bardzo dobrze bo jestem na PP i już brak mi pomysłu właśnie zjadłam pysznego rolmopsa
na obiadek będzie kurczak, podwieczorek kuleczka nutelkowa mniam i serniczek a kolacja jajko z chudym twarogiem i kurczakiem który zostanie z obiadu

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------



sprawdziłam skład zalewy nie ma oleju jest ocet

z rybek osobiście polecam dorsza pieczonego w folii z ziołami

[Konczita]

Napisane przez *Insane

z rybek osobiście polecam dorsza pieczonego w folii z ziołami

dorsza powiadasz ... jak go robisz? na grillu czy w piekarniku ?

muszę rybki dodać do jadłospisu bo już gdacze normalnie

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!

właśnie zapisałam się na magisterkę ...

[*Insane]

Napisane przez Konczita

dorsza powiadasz ... jak go robisz? na grillu czy w piekarniku ?

muszę rybki dodać do jadłospisu bo już gdacze normalnie

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!

właśnie zapisałam się na magisterkę ...

W piekarniku
Rybkę (filet) kładę na folii aluminiowej - skraplam trochę limonką, dodaję zioła (w miarę możliwości świeże) - tymianek, rozmaryn, pietrucha - dużo pietruszki!
Sól, pieprz do smaku.
Zawijam dokładnie w folię, nakłuwam w wielu miejscach np. wykałaczką/widelcem - i do nagrzanego piekarnika.
Czas pieczenia zależy od wielkości ryby, ale dorsz akurat dla mnie jest wyjątkowo syty. Pod koniec pieczenia można otworzyć folię, to się ładnie zarumieni

(brzmi chyba skomplikowanie, ale czas przygotowania to 3-5 minut, a czas pieczenia to maksymalnie 45 minut - jeśli filet jest naprawdę duży i ma starczyć na obiad dla 5 osób )

[india40]

Napisane przez *Insane

Witajcie kochane

Niestety nie mam stałego dostępu do komputera i nie mam jak być na bieżąco ale postanowiłam wpaść chociaż na chwile, bo ten mój zastój mi spać po nocach nie daje

Zastoj mam już jakieś dwa miesiące. To trochę sporo....
A nie grzeszę, ani odrobinę. Ostatnio odważyłam się zrobić dwa razy naleśniki (czyli łyżka skrobii musiała wpaść), ale wpływu na wagę to nie miało - ani drgnęła
Poza tym - wszystko przepisowo. Nie jem już mięsa w takiej ilości, jak kiedyś, bo po prostu mnie na to chwilowo nie stać
Ale stałe elementy jadłospisu to:
- 5-8 jaj dziennie
- przynajmniej jedna spora porcja mięcha (kurczak, indyk, tuńczyk, tatar wołowy)
- kostka chudego twarogu
- wieśniak
- otręby
- 1,5 litra płynów

Choćby nie wiem co - codziennie te rzeczy lądują u mnie w jadłospisie. I co? I nic!
Z diety zrezygnować nie zamierzam, ale martwi mnie to no... "przepisowo" powinno mnie być już jakieś 8kg mniej, a ja stoję w miejscu i nie wiem jak to ruszyć
Po nocach śnią mi się zapiekanki, ze znajomymi na mieście grzecznie piję tylko colę light, a ta waga nic się nie odwdzięcza

Doktorek zaleca 1 jajo dziennie, jeżeli choresterol jest w normie, jeżeli nieco zbyt wysoki to tylko białka, ile chcemy, a żółtka 4 na tydzień. Tylko jak zjeść jajka na miękko bez żółtka? W 3 książce na 21 stronie w odpowiedziach na pytania.

[lukrecja_25]

Napisane przez Konczita

dorsza powiadasz ... jak go robisz? na grillu czy w piekarniku ?

muszę rybki dodać do jadłospisu bo już gdacze normalnie

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!

właśnie zapisałam się na magisterkę ...

no to pogratulować

[*Insane]

zapomniałabym. Fajnie dodać też trochę świeżej mięty
Albo w ogóle zrobić "pesto" z mięty, limonki i jogurtu naturalnego - do rybki pasuje wyśmienicie

[rumcia1]

Napisane przez *Insane

Myślisz, że makrela i wywalenie wieśniaka może pomóc ??

Nie chodziło mi o to, żeby go wywalać, ja też go jem i dla mnie jest pyszniejszy od tego w kostce. Tylko widzi mi się dużo nabiału, patrzę na siebie, bo mi wystarcza cały wieśniak na dzień i jak jem dziennie wiesniaka np. pół rano, pół na kolację, to nie jem tego w kostce. Czasami zjem rano pół tego w kostce a na kolację pół wieśniaka. Poza tym chodziło mi o to, żeby urozmaicić jadłospis, który podałaś, dlatego pomyślałam o jakiejś wędzonej rybie.

[Aleksandra_M]

Napisane przez Konczita

dorsza powiadasz ... jak go robisz? na grillu czy w piekarniku ?

muszę rybki dodać do jadłospisu bo już gdacze normalnie

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!

właśnie zapisałam się na magisterkę ...

wiem jaka to ulga. sama 5miesiecy temu sie bronilam (mgr)
powodzenia zycze w dalszej nauce

[czarownica3006]

INSANE ja mysle, ze Twoj organizm przyzwyczaił się juz do takiego jedzenia i jest to jego norma i dlatego nie chudniesz. A sprobuj w jakis dzien doładowac wegli coby rozkrecic metabolizm na nowo... moze pomoze? mi kiedys na zastój pomoglo

[*Insane]

Badania naukowe wykazaly jasno , ze spozywanie cholesterolu w zywnosci ma niewiele wspolnego z poziomami cholesterolu krazacego we krwi. Organizm czlowieka sam wytwarza cholesterol, z tym, ze organizmy niektorych ludzi maja tendecje do wytwarzania wiekszych jego ilosci, a niektorzy nie. Spozywanie cholesterolu ma wplyw na jego ilosc okrazaca w zylach jedynie u niewielkiego odsetka ludzi. Podczasz jednego z badan naukowcy karmili ludzi calymi jajami przez kilka dni, aby sprawdzic jaki wplyw bedzie to mialo na poziom cholesterolu w krwi badanych. Okazalo sie, ze taka dietka praktycznie w ogule nie odbila sie na jego ilosciach ! Co ciekawe taki sam wynik osiagali rozni badacze , niezaleznie od siebie - co potwierdza jego znaczenie.
OKAZUJE SIE, ZE JEZELI KTOS MA NATURALNIE WYSOKI CHOLESTEROL ORAZ ZABURZONY WSPOLCZYNNIK CHOLESTEROLU LDL I HDL, MOZE JESC JAJA !

W latach 70. XX wieku dietetycy wypowiedzieli im wojnę. Poszło o znajdujący się w żółtku cholesterol pokarmowy. Naukowcy dopatrywali się związku między ilością zjedzonych jajek a podwyższonym poziomem cholesterolu we krwi oraz w efekcie miażdżycą. Dziś zmieniono nieco poglądy. Okazało się, że większy związek z miażdżycą ma dostarczanie organizmowi nasyconych kwasów tłuszczowych niż cholesterolu. Ale nie znaczy to, że wolno nam jeść jajka zupełnie bez ograniczeń.
Kurza doskonałość

Jajka są przede wszystkim źródłem pełnowartościowego białka, łatwo przyswajalnego przez organizm. To białko wzorcowe, zawierające wszystkie aminokwasy, w tym niezbędne, których organizm nie potrafi sam wyprodukować, i to w odpowiednich ilościach. Dlatego w 1965 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała je za wzór służący do mierzenia proporcji aminokwasów w produktach. Są przy tym niskokaloryczne. Jajko ważące ok. 50 g dostarcza 75 kcal i aż 6,2 g białka. Więcej białka i łatwiej przyswajalnego zawiera żółtko.
Jajka to również bogate źródło witaminy A, E, D i K oraz B2 i B12, kwasu pantotenowego i składników mineralnych: fosforu, potasu, wapnia, żelaza, magnezu. W żółtku jest luteina, która chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, zapobiega zwyrodnieniu plamki żółtej i poprawia widzenie. Mają korzystny skład tłuszczu. Na 5 g tłuszczu zawartego w jednym jajku tylko 0,1 g stanowią „złe” nasycone kwasy tłuszczowe, za to wiele w nim niezbędnych dla organizmu nienasyconych kwasów tłuszczowych.

To tylko przykładowe artykuły. Ja sama kiedyś oglądałam program o żywieniu sportowców i oni jedzą naprawdę masę jaj, często też na surowo wtedy była wzmianka o micie ograniczeniu ilości spożywanych jaj i zainteresowałam się tym trochę bardziej.

Poza tym wyniki badań wujka koleżanki, który od prawie 1,5 roku zjada 200 jaj miesięcznie i wyniki badań ma bardzo dobre - przemawiają do mnie bardziej, niż ludowe mity

Jaja owszem - są tłuste i podnoszą poziom cholesterolu. Ale jest ten "zły" i ten "dobry" cholesterol. Są tłuszcze nasycone i nienasycone. A jaja zawierają właśnie te "dobre" nienasycone tłuszcze

[Agnese69]

Napisane przez missines

No to normalne przecież Przecież to tylko skrobia i aromaty, jakie tam białko niby ma być hihihi Białko sobie dodajesz z mlekiem.
Wiadomo, że budyniu nie będziesz jeść codziennie, raz od święta można deser sobie zrobić. Podana wartość węgli dotyczy całej porcji jaka wyjdzie z jednej torebki. A z jednej torebki wychodzą 3-4salaterki dla całej rodziny.
Ty zjesz jedną miseczkę, więc tych węgli wyjdzie raptem parę....czyli powiedzmy ta dozwolona łyżka skrobi na dzień.

Tak, to już do mnie bardziej przemawia Ale i tak pozostawię sobie tego typu smakołyczki na jakiś cięższy kryzys - na razie nie mam jakichś kłopotów z tym, więc nie będe kusić licha, bo jak wiemy, ono nie śpi
Serniczek z syropem może na najbliższy weekend... o, właśnie, ten różowiutki wczorajszy...

[avataris]

Napisane przez Maricken

O mnie by to rozjuszyło chyba Już nie wiem nawet co jest gorsze czy zakłady Twojej rodzinki czy to co mnie ostatnio spotkało - siedzimy z TŻ na kawie i jego siostry (figura a la miss ana) i ona nam ciasto podsuwa, a my że dziękujemy (TŻ nie je słodkiego) a TŻ mama że my się odchudzamy (ja już zła ). A siostrunia do niego, że on to chyba na uszach ma najwięcej tłuszczu itd że on niepotrzebnie a o mnie...nawet jednym słówkiem się nie zająknęła NIC. Ja się też nic nie odezwałam...ale czy ja jestem dziwna, czy z grzeczności w takiej sytuacji można powiedzieć komuś, że nie ma z czego chudnąć..skoro obiektywnie patrząc wiem, że ostatecznie to nie musiałam się dietować tak znowu (opinia lekarza...). Wrrr to mi zepsuło humor na cały weekend.

Witaj w klubie, życzliwość bratowej bezcenna. Pamiętaj, że ona będzie najbardziej zadowolona jak będziesz ważyła więcej od niej i nie zależy jej na tym by Cię dopingowac dobrym słowem

Napisane przez Maricken

Dziewczynki gratulacje spadków

Ja też się pochwalę mam -0,2kg, tak się cieszę jak głupia Zauważyłam że ja zwykle kręcę się z tydzień-dwa koło jednej wagi, teraz kręce się koło tej najniższej i powinno potem spaść jeszcze



Yyy to może pytanko na wątek z III fazą? Ja narazie się jej dosłownie boję

Gratki dla Ciebie, waga skacze i dobrze, chudniemy. W moim przypadku wygląda dokładnie tak sama, kręce się wokół jakieś wagi kilka dni, aż przychodzi kolejny upragniony spadek

[*Insane]

Napisane przez czarownica3006

INSANE ja mysle, ze Twoj organizm przyzwyczaił się juz do takiego jedzenia i jest to jego norma i dlatego nie chudniesz. A sprobuj w jakis dzien doładowac wegli coby rozkrecic metabolizm na nowo... moze pomoze? mi kiedys na zastój pomoglo

A co takiego mogłabym z węgli dodać?
Codziennie szklanka mleka jest, ostatnio były naleśniki (skrobia)....

Ale dziękuję za rady, spróbuję z tą makrelą i jakimś urozmaiceniem

[lukrecja_25]

a propo tych jajek to ja też kiedyś słysząłm czy czytałam że to nie prawda że one są tak szkodliwe... to jakoś jak na SB byłam mi się napatoczyło i mnie to cieszy bo do jajek jeszcze jednak wstrętu nie mam mogę spokojnie je wsysać bez steresu bezpieczne wsysanie jaj hahahahha

[Ija]

Napisane przez *Insane

To tylko przykładowe artykuły. Ja sama kiedyś oglądałam program o żywieniu sportowców i oni jedzą naprawdę masę jaj, często też na surowo wtedy była wzmianka o micie ograniczeniu ilości spożywanych jaj i zainteresowałam się tym trochę bardziej.

Poza tym wyniki badań wujka koleżanki, który od prawie 1,5 roku zjada 200 jaj miesięcznie i wyniki badań ma bardzo dobre - przemawiają do mnie bardziej, niż ludowe mity

Jaja owszem - są tłuste i podnoszą poziom cholesterolu. Ale jest ten "zły" i ten "dobry" cholesterol. Są tłuszcze nasycone i nienasycone. A jaja zawierają właśnie te "dobre" nienasycone tłuszcze

pamiętaj tylko że to wciąż są tłuszcze, które w diecie białkowej nie są zalecane. Oliwa z oliwek też jest zdrowym nienasyconym tłuszczem, a jednak jest zakazana. I tak jak 1-2 żółtka dziennie raczej nie są w stanie zaszkodzić, to 8 już tak, bo tego tłuszczu jednak trochę tam jest. Przynajmniej takie jest moje zdanie... ja ograniczyłabym jajka, albo żółtka przynajmniej

[avataris]

Napisane przez Agnese69

Trzecią książkę? Jaką trzecią? Rzuć tytuł, please. Jakieś braki mam chyba...

Agnese69 ta ostatnia książka jest
chyba bardziej aktualna, też mam wszystkie trzy, ale z trzecią chodzę cały czas pod ręką " Metoda doktora Dukana"

[Sparta]

Napisane przez *Insane

No właśnie 2-tygodniowym zastojem się nie martwiłam... Nawet jak mijał miesiąc, myślałam sobie, że zastoje to normalna sprawa na diecie. Ale dwa miesiące ?

Biedaku nie przejmuj się, może jakos pokonamy ten wstrętny zatój. A może zmień tryb na 2/1 2 proteiny i 1 warzywa?

[*Insane]

Napisane przez Ija

pamiętaj tylko że to wciąż są tłuszcze, które w diecie białkowej nie są zalecane. Oliwa z oliwek też jest zdrowym nienasyconym tłuszczem, a jednak jest zakazana. I tak jak 1-2 żółtka dziennie raczej nie są w stanie zaszkodzić, to 8 już tak, bo tego tłuszczu jednak trochę tam jest. Przynajmniej takie jest moje zdanie... ja ograniczyłabym jajka, albo żółtka przynajmniej

Ale to nie jest tak samo z rybą?
Niektóre ryby są tłuste, np. łosoś, halibut, makrela... A mimo wszystko można je jeść w nieograniczonej ilości i są wręcz zalecane

Hmm.. no fakt, tłuszcz to tłuszcz. Ale skoro ryby mają ten "dobry" tłuszcz i jajka też?
Doktorek pisał książkę wiele lat temu, m.in. dlatego teraz są takie dyskusje o aspartamie, o którym opinia się zmieniła w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Tak samo z jajkami.

No, ale może faktycznie lepiej niech się jeszcze wypowiedzą starsze dukanki bo cholesterolem to się nie martwię, ale wpływ na dietę ma dla mnie znaczenie

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez Sparta

Biedaku nie przejmuj się, może jakos pokonamy ten wstrętny zatój. A może zmień tryb na 2/1 2 proteiny i 1 warzywa?

myślałam o zmianie trybu na 1/1 albo 4/3 chociaż 5/5 nie jest dla mnie problemem, nawet powiedziałabym, że mi pasuje

Spróbuję urozmaicić jadłospis i jak to nie pomoże, to zmienię tryb.... W końcu przykładnie dukam, nie grzeszę - coś się musi w końcu ruszyć! (i tak się łudzę, że jak już się ruszy, to będą takie piękne, duże spadki! )

[Agnese69]

Napisane przez Konczita

Laseczki mam pytano co do rybek czy my możemy jeść matiasy ??

Już zauważyłam, że masz odpowiedź. No to smacznego. Ja wsuwam rolmopsy właśnie czasami. W ocice, nieszkodliwe


zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!
właśnie zapisałam się na magisterkę ... [/QUOTE]

Super, kochana! Gratuluję serdecznie

Napisane przez *Insane

To tylko przykładowe artykuły. Ja sama kiedyś oglądałam program o żywieniu sportowców i oni jedzą naprawdę masę jaj, często też na surowo wtedy była wzmianka o micie ograniczeniu ilości spożywanych jaj i zainteresowałam się tym trochę bardziej.
Jaja owszem - są tłuste i podnoszą poziom cholesterolu. Ale jest ten "zły" i ten "dobry" cholesterol. Są tłuszcze nasycone i nienasycone. A jaja zawierają właśnie te "dobre" nienasycone tłuszcze

No właśnie i mi cos ta teoria z jajami nie podchodziła. Nie jem ich niby bezpośrednio tak dużo, ale jednak dodaje sie je prawie do wszystkiego - chlebek, placki, desery... Więc w sumie wychodzi... o jezusicku!
Nie będę się więc chyba stresowała ich ilością, u mnie z cholesterolem wszystko ok, za jakiś czas się sprawdzi i glut. Nie będziemy sobie paranoi stwarzać. Oby do III fazy - ona daje więcej mozliwości wybory, więc w moim wypadku przy dobrych wiatrach to jeszcze niecały miesiąc - OBY!!!

No widzisz, dzięki za te artykuły, to chyba istotne dla nas.

[sweetpinky]

ja też słyszałam, że jaja mają się nijak do cholesterolu


ja właśnie wszamałam łososia i surimi i mam niebo w gębie

[violka_87]

Napisane przez lukrecja_25

a propo tych jajek to ja też kiedyś słysząłm czy czytałam że to nie prawda że one są tak szkodliwe... to jakoś jak na SB byłam mi się napatoczyło i mnie to cieszy bo do jajek jeszcze jednak wstrętu nie mam mogę spokojnie je wsysać bez steresu bezpieczne wsysanie jaj hahahahha

Ja tez słyszałam że to mit z tymi jajkami jakieś najnowsze badania podobno, ostatnio zjadłam w ciągu dnia 5 jajek (z dodatkami) i 2x rybki i spadlo mi 0,5 kg a przeważnie leci tylko po 0,1-0,2 kg więc jaja gurą a dzisiaj -0,6

[Ija]

Napisane przez *Insane

Ale to nie jest tak samo z rybą?
Niektóre ryby są tłuste, np. łosoś, halibut, makrela... A mimo wszystko można je jeść w nieograniczonej ilości i są wręcz zalecane

Hmm.. no fakt, tłuszcz to tłuszcz. Ale skoro ryby mają ten "dobry" tłuszcz i jajka też?
Doktorek pisał książkę wiele lat temu, m.in. dlatego teraz są takie dyskusje o aspartamie, o którym opinia się zmieniła w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Tak samo z jajkami.

No, ale może faktycznie lepiej niech się jeszcze wypowiedzą starsze dukanki bo cholesterolem to się nie martwię, ale wpływ na dietę ma dla mnie znaczenie

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------


myślałam o zmianie trybu na 1/1 albo 4/3 chociaż 5/5 nie jest dla mnie problemem, nawet powiedziałabym, że mi pasuje

Spróbuję urozmaicić jadłospis i jak to nie pomoże, to zmienię tryb.... W końcu przykładnie dukam, nie grzeszę - coś się musi w końcu ruszyć! (i tak się łudzę, że jak już się ruszy, to będą takie piękne, duże spadki! )

Mnie też ciekawi co weteranki na to, bo nie powiem - mi bez jajek też ciężko, bo też mam zastój, już może z miesiąc, więc eliminuję to i owo i sprawdzam reakcje organizmu.
Na razie odrzuciłam nabiał (poza: twarogiem i wieśniakiem, ale nie przekraczam 150g dziennie i jakimiś 75ml mleka 0%) ograniczam żółtka (słabo mi idzie, 3 dziennie to moje minimum) i zmieniłam tryb na 2/1 i póki co czekam

[lukrecja_25]

Napisane przez sweetpinky

ja też słyszałam, że jaja mają się nijak do cholesterolu


ja właśnie wszamałam łososia i surimi i mam niebo w gębie

a ja sobie zonka zrobiłam :P też mam tuńczyka ale niestety sie okazało że omyłkowo sobie tego bez otwierania kupiłam a w pracy nie posiadam żadnego noża nadającego sie do otwierania puszek i chłopa tysz tu nima żadnego

[Ija]

Napisane przez Konczita

[/COLOR] zapomniałam się pochwalić że odebrałam dyplom ... po 30 dniach od obrony odetchnęłam z ulgą !!!!

właśnie zapisałam się na magisterkę ...

gratuluję

[*Insane]

Dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze... jak to jest z serwatką białkową?

Kiedyś jak byłam na diecie (takiej własnej, po prostu racjonalne żywienie ) i sporo jeździłam na rowerze, to piłam koktajl białkowy jako ostatni posiłek - właśnie z serwatki. Jednak zbyt krótko jej używałam, żeby stwierdzić czy działa, czy nie - potem mi brat podbierał, a potem wyjechałam i nie myślałam o tym w ogóle.

I teraz ostatnio znowu o tym myślę. Dobre to to?
Tutaj co nieco napisane o serwatce : http://www.poradnia.pl/zywienie/zasa...ta-dla-zdrowia

Ja brałam to (koncentrat białka serwatki - Olimp)
Wartość energetyczna 1482,65 kJ/354,7 kcal
Białko 88 g
Tłuszcz 0,3 g
Węglowodany 0,0 g

Warto? Czy trzymać się od takich rzeczy z daleka?

[Konczita]

Napisane przez *Insane

W piekarniku
Rybkę (filet) kładę na folii aluminiowej - skraplam trochę limonką, dodaję zioła (w miarę możliwości świeże) - tymianek, rozmaryn, pietrucha - dużo pietruszki!
Sól, pieprz do smaku.
Zawijam dokładnie w folię, nakłuwam w wielu miejscach np. wykałaczką/widelcem - i do nagrzanego piekarnika.
Czas pieczenia zależy od wielkości ryby, ale dorsz akurat dla mnie jest wyjątkowo syty. Pod koniec pieczenia można otworzyć folię, to się ładnie zarumieni

(brzmi chyba skomplikowanie, ale czas przygotowania to 3-5 minut, a czas pieczenia to maksymalnie 45 minut - jeśli filet jest naprawdę duży i ma starczyć na obiad dla 5 osób )

jutro pojadę na polowanie na dorsza hmm ciekawe bo to filet ma być tak ? czyli bez ości będzie ? i w piątek sobie zapodam
mi zawsze ta ryba taka hmm niesamkowa a raczej mulasta wychodzi zobaczymy może dorsz będzie lepszy ...

Napisane przez lukrecja_25

no to pogratulować

Napisane przez Aleksandra_M

wiem jaka to ulga. sama 5miesiecy temu sie bronilam (mgr)
powodzenia zycze w dalszej nauce

Napisane przez Agnese69

Już zauważyłam, że masz odpowiedź. No to smacznego. Ja wsuwam rolmopsy właśnie czasami. W ocice, nieszkodliwe

Super, kochana! Gratuluję serdecznie

dziękuję laseczki ... dla mnie ulga bo w marcu to średnio widziałam obronę w ogóle nie myślałam że zaliczę semestr a tu proszę wszystko się pięknie ułożyło teraz AE ... heh ... dwa lata jazdy będzie !

a i 1 października mamy wręczenia i mam zamiar wskoczyć w mniejszy rozmiar ... tak na pożegnanie uczelni i znajomych z grupy - niech im oko zbieleje

[czarownica3006]

Napisane przez *Insane

A co takiego mogłabym z węgli dodać?
Codziennie szklanka mleka jest, ostatnio były naleśniki (skrobia)....

Ale dziękuję za rady, spróbuję z tą makrelą i jakimś urozmaiceniem

ja myslalam raczej o dniu z owocami albo kawalkiem pizzy

[*Insane]

Napisane przez czarownica3006

ja myslalam raczej o dniu z owocami albo kawalkiem pizzy

Taki mały grzeszek na podkręcenie metabolizmu ?
To też może być metoda

[Maricken]

Napisane przez lukrecja_25

ja się dołączam do życzonek najlepszych

a siostry tżtów bardzo często są jędzami hehehe znam taką jedną zazdrości i tyle

Napisane przez Aleksandra_M

siostra TŻta to najwredniejsza z wrednych bab na swiecie [COLOR="Silver"]

Napisane przez Ija

Maricken
siostra TŻ to nie tyle jędza, co zwyczajnie wredna, zazdrosna, NIEWYCHOWANA zołza. Przykre są takie przypadki, no ale co poradzisz... Trzeba je zwyczajnie olać i robić swoje

Napisane przez avataris

Witaj w klubie, życzliwość bratowej bezcenna. Pamiętaj, że ona będzie najbardziej zadowolona jak będziesz ważyła więcej od niej i nie zależy jej na tym by Cię dopingowac dobrym słowem
Gratki dla Ciebie, waga skacze i dobrze, chudniemy. W moim przypadku wygląda dokładnie tak sama, kręce się wokół jakieś wagi kilka dni, aż przychodzi kolejny upragniony spadek

Ech dziewczyny te słowa to miód na moje serce Już nie wspomnę, że upiekłam specjalnie babeczki serowe jak się zjawiła na kawie i nie tknęła. Więcej nic do kawy nie dostanie

violka_87 gratki za duży spadek

Co do jajek to ja starałam się ograniczać żółtka ale kurde...co i raz słyszę, że nie trzeba się aż tak ograniczać. Znajomy co leczył się z powodu wysokiego cholesterolu powiedział, że tak naprawdę, to jajka mają b. małe znaczenie przy podwyższaniu tego "złego".

insane jeśli nie zmieniałaś trybu diety, to może zmień na ten 2/1? Ja już raz zmieniłam z 1/1 na 5/5 więc już nie mogę Poza tym, może za mało jesz? Albo miałaś długo tę wagę którą masz teraz i ciałko nie chce oddać zapasów bez walki? Ogólnie to ja widzę, że możesz mieć teraz plateau - poczytaj o nim w artykułach z pierwszego postu - ztcw to zalecają picie zimnej zielonej herbaty + dodatkową aktywność

Co do serwatki to ja odradzam, Dukan zresztą też. Instruktor na siłowni mi nawet to odradzał. Tam jest w składzie cukier tak w ogóle.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez Konczita

jutro pojadę na polowanie na dorsza hmm ciekawe bo to filet ma być tak ? czyli bez ości będzie ? i w piątek sobie zapodam
mi zawsze ta ryba taka hmm niesamkowa a raczej mulasta wychodzi zobaczymy może dorsz będzie lepszy ...

A przyprawy do ryb używasz? Polecam jako rybny smakosz jest ich sporo do wyboru i właściwie każda inna Nie zdziw się jak po usmażeniu z tego dorsza zostanie Ci coś wielkości dłoni :P To jest chuda rybka i ogólnie lepiej filet niż całą kupić. Albo nawet 2 filety - ja tyle jadłam na obiad zwykle.