Jak zadbać o bezpieczeństwo przyjaciółki?

[kennedy]

dlaczego po prostu nie pokazesz przyjaciolce co sie dzieje z takimi dziewczynami ktore jada z niewiadomo kim same, wsiadaja do obcych samochodow itd.

Wystarczy poszukac na stronach z newsami: tagi takie jak gwalt, gwalt zbiorowy, okaleczenie, morderstwo.

Skrajna glupota zieje z tej twojej kolezanki. Na twoim miejscu bym sie nie bawila w agenta tylko powiedziala jej (jak nic nie poskutkuje ze powiesz jej rodzicom ) Lepiej zeby sie wkurzyla na ciebie niz tam jechala

[Sondrina]

Dzięki za rady Założę jeszcze jeden lewy numer, wstawię avatar jakiś taki "kobiecy", dam jakiś opis i napiszę na luzie. W katalogu on właśnie nic nie ma... I nie mam punktu zaczepienia...
Myślałam też, żeby mu napisać: Hej X(tu jego imię). Co się u Ciebie dzieje? Jak tam?
Aha i pomyślałam, żeby wpisać sobie w katalogu, ze jestem z jego miejscowości.

[tacyta]

Myślę, że takie zaczepianie na gg niewiele da, podobnie jak telefony. Większość ludzi sceptycznie do tego podchodzi, nie wierzy w wygrane, nie podaje danych osobom dzwoniących z niezanych numerów itp. Oczywiście możesz próbować jakieś tam info wyciągnąć w ten sposób, ale nie wróżę sukcesów a czas ucieka. Może jeszcze ten telefon niby z urzędu pracy w jego miejscowości by coś dał, zakladając, że on rzeczywiście jest tam zarejestrowany i szuka pracy. Przynajmniej wtedy można by potwierdzić dane osobowe tego gościa. A jak ma rezerwację w hotelu, to musiał podać swoje dane, więc możesz zadzwonić w jego imieniu w sprawie rezerwacji. Może postaraj się jeszcze pogadać poważnie i spokojnie z koleżanką i uświadomić jej, czym grozi wyjazd z kompletnie nieznaną i na domiar złego podejrzanie zachowującą się osobą do jakieś wyludnionej mazurskiej wioski Przecież na pewno słyszała podobne historie z bardzo złym finałem. Uświadom jej, że nie działasz na jej szkodę tylko martwisz się o nią i chcesz jej dobra. Może inni Wasi znajomi też mogliby się ją przekonać. Jak chce się spotkać z tym gościem, to niech się z nim spotka ale w neutralnym miejscu np. w jakieś kawiarni, gdzie jest pełno ludzi, ale wyjazd z nim do jakiejś głuszy to najgorszy z możliwych pomysłów Jak przemawianie jej do rozsądku zawiedzie, to trzeba zawiadomić jej rodzicom. Nie można dopuścić, żeby tam pojechała.

[wandaweranda]

czytam wątek i tak myslę, że stanowi fajny materiał na scenariusz komedii
serio, to jest jakaś groteska.......oby miała happyend

[paula-zla]

Napisane przez kennedy

dlaczego po prostu nie pokazesz przyjaciolce co sie dzieje z takimi dziewczynami ktore jada z niewiadomo kim same, wsiadaja do obcych samochodow itd.

Wystarczy poszukac na stronach z newsami: tagi takie jak gwalt, gwalt zbiorowy, okaleczenie, morderstwo.

Skrajna glupota zieje z tej twojej kolezanki. Na twoim miejscu bym sie nie bawila w agenta tylko powiedziala jej (jak nic nie poskutkuje ze powiesz jej rodzicom ) Lepiej zeby sie wkurzyla na ciebie niz tam jechala

Propozycje, żeby pokazać przyjaciółce mrożące krew w żyłach artykuły już się pojawiły, jednak nie pamiętam, czy autorka wątku zdecydowała się na taki krok. Nie wiem, czy to przyniosłoby oczekiwane efekty, bo dziewczyna jest tak zapatrzona w tego faceta, łyka każde jego słowo i ufa mu jak najbliższemu przyjacielowi. Mimo to, warto spróbować, może podobna historia przemówi jej do rozsądku i otworzy oczy. Dziewczę jest takie głupie, że głowa boli, zwłaszcza że cała sprawa śmierdzi na kilometr. Dramat.

Załóżmy, że autorka zagrozi koleżance, że powie o wszystkim jej rodzicom. I co, dziewczę się wkurzy i nie daj Bóg pojedzie tam nie informując nikogo o swojej podróży, bo przyjaciele są przeciwko jej szczęściu, a gościu jest jedyną osobą, której może ufać i powierzać swoje tajemnice (z hasłami do kont włącznie).

[winogronek]

Mi od razu na myśl przyszedł ten wątek pokarz go kumpeli http://www.wizaz.pl/forum/showthread...nternetu+uwaga

Swoja drogą też mam taka kumpele która za facetem z internetu pojechała do Anglii nie widząc się z nim ani razu na początku wszystko było sielankowo do 2 miesięcy gdy zaczął ją olewać i sielanka się skończyła.

Dla mnie ten facet tez jest strasznie podejrzany.

[gg22]

śledze ten wątek i jestem abrdzo ciekawa jak to się zakończy.
Uważam że Sondrina bardzo dobrze robi próbując wszystkich sposobów. Podziwiam Cię za wytrwałość, upór i konsekwencje w tej jakby nie patrzeć głupiej sytuacji. Niejedna pewnie by się już wypieła i stwierdziła "jesteś dorosła, rób jak chcesz", a Ty nie. Ta przyjaciółka powinna naprawdę Ci do stóp padać że ma koło siebie kogoś takiego jak Ty i pozstałe osoby.
wg. mnie powinnaś spróbować wszysktich dostępnych sposobów-i telefony, i gg, i tel. do tego pensjonatu, i kolejne rozmowy z przyjaciółką, w oatateczności rozmowa z rodzicami, bo możesz jej w dosłownym znaczeniu uratować tym d****.
gdyby to chodziło o moją przyjaciólkę, a wypróbowałabym już wszystkiego to nie wykluczam, że pokusiłabym się nawet o pójście na policję. w takiej sytuacji zrobiłabym wszystko co w mojej mocy.

[dilara]

no, ale jezeli koles sciemnia ze pochodzi z danej miejscowosci - i nagle napisze do niego jakas dziewczyna zainteresowana rozmowa z nim, walsnie z tej miejscowosci, to tez mu sie to wyda podejrzane
no ale najwazniejsze ze probujesz widac ze zalezy ci na bezpieczenstwie przyjaciolki

[Sondrina]

Napisane przez dilara

no, ale jezeli koles sciemnia ze pochodzi z danej miejscowosci - i nagle napisze do niego jakas dziewczyna zainteresowana rozmowa z nim, walsnie z tej miejscowosci, to tez mu sie to wyda podejrzane
no ale najwazniejsze ze probujesz widac ze zalezy ci na bezpieczenstwie przyjaciolki

Właśnie, jak napisałaś o tym, że wyda mu się podejrzane, to przypomniała mi się rada mojej koleżanki, z którą rozmawiałam, ona nie wie, o jaką osobę chodzi, powiedziałam jej po prostu jak sprawa wygląda i ze się martwię o dziewczynę i zapytałam o radę. Ona powiedziała, że może to chamskie, ale można zacząć do tego gościa pisać dziwne wiadomości specjalnie, żeby skapł się, że to ma zwiazek z moją przyjaciółką, żeby pomyślał, że go śledzi, namierza, sprawdza wierność i nawet potem ujawnić się jako ona... Żeby się na nią wkurzył i sam odpuścił... No ale moim zdaniem to nie jest dobre, bo raz że to naprawdę chamskie, a dwa, to się sypnie, bo ona z nim zacznie rozmawiać i zaprzeczy jakoby to ona pisała... I prawda szybko wyjdzie na jaw...
A do pensjonatu na razie sobie nie zadzwonię, bo nie znam nazwiska chłopaka. Przyjaciel nie powie przecież nazywam się Y(Y to imię) i chciałem potwierdzić rezerwację dla dwóch osób w takim a takim terminie....
Na razie ani moja przyjaciółka ani ja nie znamy jego nazwiska...
A te wiadomości jej wysyłałam, w sensie link do wątku, w którym sama sie udzielałam i link do artykułów, które podawałyście. Już wcześniej jej pokazywałam filmiki z "Faktów" obecne na necie, gdzie przedstawiano podobne historie... Ta znajomość mi od początku się nie podobała, a ona, że on jest naprawdę w porządku, ze jest wrażliwy i pisze do niej wiersze, że przy nim nic jej nie grozi, ze ze sposobu rozmowy z nim również widzi dobre intencje...
Wtedy mi ręce opadły... W ogóle pamiętam, że na początku semestru letniego skrytykowałam ostro jej znajomość z tym gościem. Wtedy się nie certoliłam, tym bardziej, że wysyłała wspólne zdjęcia do niego... I powiedziałam jej ostro, że jak sama chce to niech będzie zaszlachtowana albo zgwałcona gdzieś w rowie, ale naszych zdjęć ma nie przesyłać, bo my chcemy jeszcze sobie pożyć i bezpiecznie chodzić po ulicach... I czy zdążyła już podać jeszcze nasze nazwiska i dokładne adresy. To się dowiedziałam, że jestem niezaspokojona i niespełniona, bo wtedy różnie bywało z moim kolegą, nic nie wskazywało na to, ze w końcu się zejdziemy i że jej po prostu zazdroszczę... To zabolało wtedy... Ale ona wcześniej taka nie była, a znamy się już trochę. Dopóki go nie poznała, nigdy nie powiedziała mi nic przykrego... Nasza wspólna przyjaciółka i przyjaciel też usłyszeli chamskie teksty, jak owego pana skrytykowali... Nasza wspólna przyjaciółka zobaczywszy jego zdjęcie stwierdziła, że jest nieźle obrobione w photoshopie, ona od lat zajmuje się fotografią, to ona stanęła w jego obronie i powiedziała jej, że on nie jest nią i nie musi pozbywać się cellulitu z wakacyjnych zdjęć przy użyciu Photoshopa...
Jak będziemy mieć dane dotyczące wyjazdu, to nią naprawdę poważnie potrząśniemy, jak to również okaże się nieefektywne, a raz już rozmowa nic nie dala, to bez oporów powiemy mamie. Być może nigdy się nie odezwie do nas, ale za to być może przed czymś ją uchronimy...

[dilara]

Napisane przez Sondrina

Właśnie, jak napisałaś o tym, że wyda mu się podejrzane, to przypomniała mi się rada mojej koleżanki, z którą rozmawiałam, ona nie wie, o jaką osobę chodzi, powiedziałam jej po prostu jak sprawa wygląda i ze się martwię o dziewczynę i zapytałam o radę. Ona powiedziała, że może to chamskie, ale można zacząć do tego gościa pisać dziwne wiadomości specjalnie, żeby skapł się, że to ma zwiazek z moją przyjaciółką, żeby pomyślał, że go śledzi, namierza, sprawdza wierność i nawet potem ujawnić się jako ona... Żeby się na nią wkurzył i sam odpuścił... No ale moim zdaniem to nie jest dobre, bo raz że to naprawdę chamskie, a dwa, to się sypnie, bo ona z nim zacznie rozmawiać i zaprzeczy jakoby to ona pisała... I prawda szybko wyjdzie na jaw...
A do pensjonatu na razie sobie nie zadzwonię, bo nie znam nazwiska chłopaka. Przyjaciel nie powie przecież nazywam się Y(Y to imię) i chciałem potwierdzić rezerwację dla dwóch osób w takim a takim terminie....
Na razie ani moja przyjaciółka ani ja nie znamy jego nazwiska...
A te wiadomości jej wysyłałam, w sensie link do wątku, w którym sama sie udzielałam i link do artykułów, które podawałyście. Już wcześniej jej pokazywałam filmiki z "Faktów" obecne na necie, gdzie przedstawiano podobne historie... Ta znajomość mi od początku się nie podobała, a ona, że on jest naprawdę w porządku, ze jest wrażliwy i pisze do niej wiersze, że przy nim nic jej nie grozi, ze ze sposobu rozmowy z nim również widzi dobre intencje...
Wtedy mi ręce opadły... W ogóle pamiętam, że na początku semestru letniego skrytykowałam ostro jej znajomość z tym gościem. Wtedy się nie certoliłam, tym bardziej, że wysyłała wspólne zdjęcia do niego... I powiedziałam jej ostro, że jak sama chce to niech będzie zaszlachtowana albo zgwałcona gdzieś w rowie, ale naszych zdjęć ma nie przesyłać, bo my chcemy jeszcze sobie pożyć i bezpiecznie chodzić po ulicach... I czy zdążyła już podać jeszcze nasze nazwiska i dokładne adresy. To się dowiedziałam, że jestem niezaspokojona i niespełniona, bo wtedy różnie bywało z moim kolegą, nic nie wskazywało na to, ze w końcu się zejdziemy i że jej po prostu zazdroszczę... To zabolało wtedy... Ale ona wcześniej taka nie była, a znamy się już trochę. Dopóki go nie poznała, nigdy nie powiedziała mi nic przykrego... Nasza wspólna przyjaciółka i przyjaciel też usłyszeli chamskie teksty, jak owego pana skrytykowali... Nasza wspólna przyjaciółka zobaczywszy jego zdjęcie stwierdziła, że jest nieźle obrobione w photoshopie, ona od lat zajmuje się fotografią, to ona stanęła w jego obronie i powiedziała jej, że on nie jest nią i nie musi pozbywać się cellulitu z wakacyjnych zdjęć przy użyciu Photoshopa...
Jak będziemy mieć dane dotyczące wyjazdu, to nią naprawdę poważnie potrząśniemy, jak to również okaże się nieefektywne, a raz już rozmowa nic nie dala, to bez oporów powiemy mamie. Być może nigdy się nie odezwie do nas, ale za to być może przed czymś ją uchronimy...

Sondrina, jak tam? cos sie zmienilo w sytuacji? co z tym telefonem, gg? odzywal sie? dowiedzialas sie jak ma na nazwisko itp?
przyjaciolka nadal chetna na wyjazd??????

[gg22]

Sondrinia napisz jak Ci poszło

[201604190949]

Sondrina, jak tam?

[dilara]

Napisane przez 1000days

Sondrinia, jak tam?

Sondrina jak tam? udzielasz sie na innych watkach, wiec jeszcze tu jestes wyjasnila sie ta sprawa z tym facetem? Czy Twoja przyjaciolka przejrzala na oczy?

[d0lcevita]

Napisane przez dilara

Sondrina jak tam? udzielasz sie na innych watkach, wiec jeszcze tu jestes wyjasnila sie ta sprawa z tym facetem? Czy Twoja przyjaciolka przejrzala na oczy?

dołączam się do pytania

[winogronek]

Podbijam temat, jak tam z przyjaciółką?

[d0lcevita]

Napisane przez winogronek

Podbijam temat, jak tam z przyjaciółką?

doczekamy się ?

[wandaweranda]

widać autorka nie ma narazie pomysłu jakby tu zakonczyć swój iście kryminalny wątek

[seduction]

I ja (po mojej dość długiej nieobecności) byłam ciekawa, co słychać i jak się wszystko zakończyło, ale chyba poprzedniczka ma rację

[Sondrina]

W ogóle trochę po czasie, ale odpiszę. Z góry przepraszam, że to odpisuję dopiero teraz, ale w moim prywatnym życiu też były ostre zawirowania i jakoś tak wyszło.
Ona pojechała do niego. Spotkali się. Chociaż z przyjaciółką radziłyśmy jej, zeby powiedziała prawdę choćby rodzicom, ona owszem pogadała z tatą, ale powiedziała: jadę z ludźmi z roku, ale będzie tam jeden chłopak, którego nie znam. Jak wiadomo ojciec był spokojny, w końcu tylko jedna nieznana osoba, a dookoła pełno znajomych.
W pewnym momencie nie miałyśmy już sił z nią rozmawiać, bo zaczęła nam wypominać, że nam się w zwiazkach nie układa, dlatego zazdrościmy jej. I naprawdę tą zagrywką nas wkurzyła i dałyśmy jej spokój. Niech robi co chce, jest dorosła. Obraziła nas i zraziła do siebie.
Ale ten wyjazd chyba nie należał do wyśnionych, bo ciągle pisała do nas SMSy, a po powrocie nie chce rozmawiać o tym facecie. Niby chce teraz się spotykać z nami, nagle znalazła dla nas czas, to my po tym, co usłyszałyśmy nie mamy zamiaru kontynuować tej znajomości. Naprawdę dobrze jej życzyłyśmy i troszczyłyśmy się o jej bezpieczeństwo. Ona wypomniała nam, że nie umiemy sobie znaleźć porządnych facetów i zazdrościmy jej ideału. To miłe nie było. I chyba nigdy jej tego nie zapomnimy.

[Samantha7]

To niezle,ale mowila Wam cos co tam sie wydarzylo? Moze koles ja skrzywdzil, a ona wie, ze glupio zrobila i nawet teraz nie ma sie komu wyplakac.
Nie wiem jak chcecie,ale moze pomyslcie o tym bo na moje to na tym polega przyjazn, ze jest w pewnym sensie bezwarunkowa i umie wybaczyc. Moze nie odtracajcie jej tak od razu pozwolcie wyjasnic, przeprosic, za to co mowila.
Rozumiem i Was i ja. Zawiodla Was, ale tez rozumiem ja bo tak to jest z czlowiekiem, ze jak zobaczy, ze moze stanac na krawedzi bo tam w dole byc moze lepiej bedzie widac piekne widoczki , to stanie, a potem spada.
Pokazcie, ze jestescie od niej dojrzalsze i pogadajcie z nia.

Pozdrawiam

[Sondrina]

To było tak, że dwa razy po jej powrocie spotkałyśmy się. Właśnie po to, by miała okazję się wygadać, nawet same pytałyśmy, czy wszystko jest okay po wyjeździe. Ona twierdzi, że tak... I nie rozwija myśli. A my nie czujemy potrzeby opowiadania jej tego, co u nas. Pyta nas np. jak z naszymi facetami, a my nie bardzo chcemy rozmawiać na ten temat, bo wcześniej powiedziała zbyt wiele przykrych słów i jak mamy możliwość spotkać się ze sobą lub jeszcze jedną naszą przyjaciółką, to wybieramy takie towarzystwo. Bo trudno się zwierzać komuś, kto potrafi to wykorzystać przeciwko Tobie. Może jak minie jeszcze trochę czasu, to będziemy potrafiły z nią porozmawiać na prywatne tematy, ale nie aż tak intymne...
Jeśli natomiast chciałaby pogadać nt. wyjazdu, to może się do nas zawsze odezwać, ale na razie musi poniekąd odbudować stracone zaufanie...

[Samantha7]

Napisane przez Sondrina

To było tak, że dwa razy po jej powrocie spotkałyśmy się. Właśnie po to, by miała okazję się wygadać, nawet same pytałyśmy, czy wszystko jest okay po wyjeździe. Ona twierdzi, że tak... I nie rozwija myśli. A my nie czujemy potrzeby opowiadania jej tego, co u nas. Pyta nas np. jak z naszymi facetami, a my nie bardzo chcemy rozmawiać na ten temat, bo wcześniej powiedziała zbyt wiele przykrych słów i jak mamy możliwość spotkać się ze sobą lub jeszcze jedną naszą przyjaciółką, to wybieramy takie towarzystwo. Bo trudno się zwierzać komuś, kto potrafi to wykorzystać przeciwko Tobie. Może jak minie jeszcze trochę czasu, to będziemy potrafiły z nią porozmawiać na prywatne tematy, ale nie aż tak intymne...
Jeśli natomiast chciałaby pogadać nt. wyjazdu, to może się do nas zawsze odezwać, ale na razie musi poniekąd odbudować stracone zaufanie...

okay to jesli tak to rozumiem.

[muszynianka]

chyba nie skończyło się tak źle jakby mogło.

[Sondrina]

Skończyło się naprawdę bardzo dobrze... Zwłaszcza jeśli spojrzymy na inne scenariusze...

[Dotka90]

Więcej szczęścia, niż rozumu. Naprawdę.

[Sondrina]

Ale ten fart mnie cieszy przeogromnie, bo przeraża mnie sama myśl, że mogło coś się jej stać. W ogóle mam nadzieję, że nigdy więcej nie będzie ryzykować swojego bezpieczeństwa i życia.
Ostatnio nas przeprosiła za swoje zachowanie i czujemy, że może da się jeszcze znajomość odratować, bo ona naprawdę zanim go poznała, była fantastyczną przyjaciółką. Z pewnością długo potrwa, zanim przestaniemy mieć w głowie jej słowa i na nowo poczujemy taką wieź, że będziemy się jej zwierzać z życiowych niepowodzeń i zmartwień, ale jest szansa, że znajomość zostanie odbudowana. Odnoszę wrażenie, jakby ktoś mi ją na powrót odczarował i znowu jest w niej mnóstwo życzliwości, ciepła, zainteresowania życiem innych osób, znowu dba o realne więzi. Kiedyś była mi bardzo bliską osobą, która bardzo mnie wspierała w najtrudniejszych sytuacjach, miała po prostu złote serce i zawsze starała się zrobić wszystko, by choć na chwilę oderwać nasze myśli od problemów. Po prostu skarb. Potem poznała go i zaczęło się psuć. Ale ostatnio próbowałam sobie wytłumaczyć jej zachowanie, ona nie jest złą osobą, tylko po prostu została totalnie zmanipulowana przez tego gościa.