Wychodzą maluszki, my gubimy brzuszki- Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2010 cz. IX.

[vette]

Napisane przez kashha

Coś mi się wydaję, że przejmuje się na wyrost i na zapas... Boje się, że dopadnie mnie baby blues... Ale przecież nie mogę się nastawiać, że tak będzie, więc co robić??

Zobacz na tą stronkę http://www.abrakadabra.sklep.pl/

Ale jak mam wybierać między "festynowym tiulem" to jednak wolę dopłacić

Co robic? nie myslec zbyt duzo o tym co bedzie, cieszyc sie chwila
Ciaza to piekny stan a to co bedzie pozniej bedzie jeszcze piekniejsze

Ooooo dzieki za link

Nie mysl sobie ten plastikowy material nie jest taki tani. Widzialam chrzcinowe wdzianka dla dziewczynek po 90 zl. A gdzie buciki i cos tam cos tam...?!
W cocodrillo bylo cos ladnego koronkowego JUZ za 89zl, pod spod biala koszulka 20, buciki 39, razem 150 zl

Napisane przez aniaa22

pokaz. dawno nie bylo ciuszkow skarpetek wozkow itd.

Wrzuce w wolnej chwili.

[kashha]

Napisane przez itakasia

kasha
rozumiem, ciezko cos doradzic, i tak nie przewidzisz jak w przyszlosci potocza sie twoje kontakty z kimkolwiek, z rodziny czy przyjaciol.

Napisane przez alisa32

wydaje mi sie że przyjaciółka tez może okazac się bardzo dobrą chrzestną ja własnie też niemam jeszcze wybranej chrzestnej i tez mysle o mojej najlepszej przyjaciółce

Nigdy nie wiadomo jak będzie... Widzę sama po sobie... chrzestnym jest brat mojego ojca... nie mam z nim kontaktu, albo bardzo sporadyczny, ale kiedy potrzebowałam żeby mi pomógł to nawet nie podjął dyskusji... nawet nie umiał powiedzieć, "przepraszam ale nie jestem w stanie Ci pomóc" a chrzestną jest "koleżanka" rodziców czy ojca mojego z młodości... też tak często się z nią widuję, że ostatnio jakoś minęłam ją na ulicy i nawet mnie nie poznała... także... najważniejsze to mieć odpowiedzialnych rodziców, albo rodzica na którego można liczyć... bo jak nie to trzeba sobie samemu radzić

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez vette

Co robic? nie myslec zbyt duzo o tym co bedzie, cieszyc sie chwila
Ciaza to piekny stan a to co bedzie pozniej bedzie jeszcze piekniejsze

Ooooo dzieki za link

Nie mysl sobie ten plastikowy material nie jest taki tani. Widzialam chrzcinowe wdzianka dla dziewczynek po 90 zl. A gdzie buciki i cos tam cos tam...?!
W cocodrillo bylo cos ladnego koronkowego JUZ za 89zl, pod spod biala koszulka 20, buciki 39, razem 150 zl

Ciąża cudowny okres... staram się nie myśleć o tym co złego się działo, cieszę się że będę miała mojego Synka... i zrobię wszystko żeby go nie zawieść

No właśnie do tanich nie należy, a jak wygląda ten plastik..

Nie wiem, ja jestem szurnięta jeśli chodzi o wygląd, do tej pory swój, ale dziecka też... póki mnie na to stać będzie to będę się starała żeby miał to co najlepsze... a w sumie w tym sklepie za 180 zł można już kupić cały komplecik z bucikami, czapeczką i koszulką, więc czy to taka różnica w porównaniu z plastikiem??

[aniaa22]

Siala przepraszam ukradlam ci jajo przez przypadek

[wikimi]

czesc słoneczka

Dziewczyny, proszę o pomoc w doborze siatkowych gaci
Są 2 rozmiary: od 70 do 120 cm i od 100 do 160 cm. Mam teraz około 105 cm w biodrach () i nie wiem, które wybrać.

Boję się, że mniejsze będą cisnąć, a większe nie będą dobrze trzymać podkładu.

Jakie wy kupowałyście?

ja kupiłam rozmiar 38 (nie było na nich innego oznaczenia)
A kupujecie w aptece? bo ja z apteki mam.

Napisane przez kashha

Nigdy nie wiadomo jak będzie... Widzę sama po sobie... chrzestnym jest brat mojego ojca... nie mam z nim kontaktu, albo bardzo sporadyczny, ale kiedy potrzebowałam żeby mi pomógł to nawet nie podjął dyskusji... nawet nie umiał powiedzieć, "przepraszam ale nie jestem w stanie Ci pomóc" a chrzestną jest "koleżanka" rodziców czy ojca mojego z młodości... też tak często się z nią widuję, że ostatnio jakoś minęłam ją na ulicy i nawet mnie nie poznała... także... najważniejsze to mieć odpowiedzialnych rodziców, albo rodzica na którego można liczyć... bo jak nie to trzeba sobie samemu radzić[COLOR="Silver"]

dokładnie zgadzam się, że najważniejsze żeby dziecko mogło na nich liczyć, no bo w końcu po to bierze się rodziców chrzestnych
u nas chrzestną będzie moja kochana bratowa - żona mojego starszego brata(ja jestem u nich chrzesną starszego syna) i brat mojego męża- widać że sie doczekać nie możę i lubi dzieci.

Też chrzciny chciałam zrobić na świeta Bożego Narodzenia lub wielkanoc, choć wolałabym żeby było wtedy ciepło.
co do ciuszków to pewnie dla was za daleko ale my chyba będziemy rozglądać się na rzgowie w "Ptaku" lub tyszynie, pod warszawą jest podobne centrum handlowe.

[anoxa]

czesc dziewczyny

mam u was takie zaleglosci ze nigdy ich nie nadrobie

pisze tylko ze u nas ok bylismy z Hubciem u kardiologa potwierdził wade serduszka kolejna kontrolna wizyta we wrzesniu teraz najwazniejsze zeby dziurka sie nie powiekszyla u 60 % dzieci z ta wada samo zarasta w pierwszym roku zycia

[sylviasol]

hej mamusie
Moja cora właśnie śpi więc wpadłam na mment żeby się przywitać i ppowiedzieć że jesteśmy od wczoraj w domku.
my jesteśmy zadowoleni ale sąsiedzi mniej - bo Niki ma doonośny głos))

[anoxa]

sylviasol mi w szpitalu powiedzieli ze jak malego rozpiescimy to bedziemy musieli dom przy lesie wybudowac w sumie daleko do lasu nie mamy

[Morgana le Fay]

Lazurku to południowe Kaszuby są, he śliczne okolice

Itakasia - Sierakowice

Kurcze ja tez mam zapakowane te majty jednorazowe... hmm... to wyślę do apteki przyszpitalnej K. i niech mi tam wtedy kupi jak będę w szpitalu, bo teraz to nie chce mi się za tym łazić...

U mnie chrzestna będzie właśnie moja najlepsza przyjaciółka, od 10 lat. Myślę, że takie osoby się najlepiej "sprawdzają", bo rodziny się nie wybiera i nawet rodzeństwa się często rozchodzą w świat, a przyjaźń ( taka naprawdę szczera i prawdziwa) potrafi wiele przetrwać. Przynajmniej to by pasowało do moich chrzestnych... nie można polegać na bracie mojej mamy tak jak na jej dobrej przyjaciółce, która była przy mnie zawsze.

[sylviasol]

u nas za blokiem zaczyna się stary poligon )) więc też nie jest najgorzej )). Ona sstara się krzykiem wymuszać wszystko a najbardziej kilkugodzinne wiszenie u cyca ) muszę ją dokarmmiać butlą mimo że mam nawał pokarmu bo inaczej wyje.............)
ok znikam Nika się budzi

[pszczolka87]

Ale tu nudno ostatnio- żadnych porodów w ogóle się nie staracie dziewczyny!! hehe

Mój synek po ostatniej nocnej akcji o której Wam pisalam zrobił się bardzo spokojniutki... Już zaczynam wątpić w to czy on kiedykolwiek ze mnie wyjdzie

[martysek]

Dziękuję wam za odpowiedź.

Majtki, które chcę kupić są firmy Hartmann i mają oznaczenie rozmiarowe R1 i R2, a nie typowo konfekcyjne, więc dlatego nie jestem pewna.

Wezmę chyba te większe z 3 pary i jedne mniejsze. W razie czego wyślę TŻta, żeby kupił.


Nie pisałam wam o mojej wczorajszej wizycie kontrolnej. Szyjka w dalszym ciągu 16 mm, malutka główką już wpasowana i ma bardzo ciasno biedna. Jak zobaczyłam na usg, jaka ściśnięta lezy, to aż mi się przykro zrobiło.
Mam mało wód. W ciągu niecałych dwóch tygodni AFI zeszło z 9 do 7. Lekarz kazał dużo pić, ale ja od zawsze jestem "płuczyflak", więc teraz to już w ogóle z toalety nie będę wychodzić.
W związku z małą ilością wód, mam się zgłosić w czwartek na ktg do szpitala i tam zadecydują, czy będę musiała zostać na obserwacji.
Do wtorku tylko mam brać Fenoterol i zaczynam się bać, że jak przestanę, to do czwartku nie dotrwam

[pszczolka87]

Bajeczko... widzę że jesteś a Ty jak się czujesz? Widziałam że u Ciebie termin porodu raczej bliżej niż dalej... a tak myslałaś że przenosisz..

[lazurowa]

A ja zostałam sama w domu.
Brat mój się umówił z kolegami, jak to zwykle w piątek bywa.
Do południa powycierałam kurze. Teraz odkurzyłam podłogi.
Jak pójdę się kąpać to jeszcze posprzątam w łazience. Teraz jakoś mi się nie chce.
Cały czas myślę o jutrze. Muszę ze sobą zabrać wydruk z tego ostatniego usg w szpitalu...
Jeśli to usg pokaże, że Mała rzeczywiście nie rośnie to będę rozmawiała z lekarzem o tym żeby wcześniej wywołać poród. Bo to jest bez sensu tak chodzić i czekać skoro już nic nie mogę zrobić żeby dziecko urosło we mnie. Wiem, że taki wywoływany poród to nic dobrego, ale wiele kobiet rodzi w ten sposób.

[bassienkaw]

Nudy nudy nudy.... nikt nie rodzi.
MINI12 miała podane oxy i też nic się nie dzieje!

[pilotka f16]

Napisane przez lazurowa

Jeśli to usg pokaże, że Mała rzeczywiście nie rośnie to będę rozmawiała z lekarzem o tym żeby wcześniej wywołać poród. Bo to jest bez sensu tak chodzić i czekać skoro już nic nie mogę zrobić żeby dziecko urosło we mnie. Wiem, że taki wywoływany poród to nic dobrego, ale wiele kobiet rodzi w ten sposób.

Lazurka, dlaczego nic dobrego?
Ja bede miec w poniedzialek wywolywany o ile sie nie rozkreci przez jutro (a raczej sie nic a nic nie zapowiada)..

[bassienkaw]

A co do chrzcin, a raczej ubranek, to ja mam zamiar kupić coś używanego, jakaś sukieneczka i wogóle, zresztą zobaczymy kiedy będziemy chrzcić... na pewno nie mam zamiaru wydawać 100 czy 200zł na ten cel

[pszczolka87]

Napisane przez lazurowa

A ja zostałam sama w domu.
Brat mój się umówił z kolegami, jak to zwykle w piątek bywa.
Do południa powycierałam kurze. Teraz odkurzyłam podłogi.
Jak pójdę się kąpać to jeszcze posprzątam w łazience. Teraz jakoś mi się nie chce.
Cały czas myślę o jutrze. Muszę ze sobą zabrać wydruk z tego ostatniego usg w szpitalu...
Jeśli to usg pokaże, że Mała rzeczywiście nie rośnie to będę rozmawiała z lekarzem o tym żeby wcześniej wywołać poród. Bo to jest bez sensu tak chodzić i czekać skoro już nic nie mogę zrobić żeby dziecko urosło we mnie. Wiem, że taki wywoływany poród to nic dobrego, ale wiele kobiet rodzi w ten sposób.

ja już tutaj pisałam kiedyś.. nie wiem czy czytalaś.. że rozmawialam stojąc w kolejce do ginka z dziewczyną która przyszła po zaświadczenie na becikowe z 11-dniową córeczką... taką malusieńką... i ona właśnie opowiadała że 2 tyg przed terminem zrobili jej cesarke bo mała nie rosła od dłuższego czasu i lekarz zdecydował że tak będzie lepiej.. no i malutka jak sie urodziła miała bodajże 2400 i po porodzie zaczęła bardzo szybko przybierać na wadze... także może faktycznie lepiej żebys urodziła szybciej skoro dzidzia w brzuszku rosnąć nie chce... może poza nim jej się zachce..

[lazurowa]

Napisane przez pilotka f16

Lazurka, dlaczego nic dobrego?
Ja bede miec w poniedzialek wywolywany o ile sie nie rozkreci przez jutro (a raczej sie nic a nic nie zapowiada)..

Bo to wywoływanie to sama chemia tak? Przychodzisz do szpitala i tam w sposób farmakologiczny (kroplówki, czopki itp.) wywołują poród. Jednak jak wszystko dzieje się naturalnie to jest takie bardziej ludzkie.

Napisane przez pszczolka87

ja już tutaj pisałam kiedyś.. nie wiem czy czytalaś.. że rozmawialam stojąc w kolejce do ginka z dziewczyną która przyszła po zaświadczenie na becikowe z 11-dniową córeczką... taką malusieńką... i ona właśnie opowiadała że 2 tyg przed terminem zrobili jej cesarke bo mała nie rosła od dłuższego czasu i lekarz zdecydował że tak będzie lepiej.. no i malutka jak sie urodziła miała bodajże 2400 i po porodzie zaczęła bardzo szybko przybierać na wadze... także może faktycznie lepiej żebys urodziła szybciej skoro dzidzia w brzuszku rosnąć nie chce... może poza nim jej się zachce..

Czytałam.
I coraz bardziej zaczyna do mnie przemawiać wcześniejsze rozwiązanie ciąży, nie koniecznie przez cc.

[anuszka1401]

Co do mojej siostry to brak słów... Nie będę z nią więcej rozmawiać, w końcu jest "dorosła". Szkoda, że dorosły jej tylko cycki, ale mózg to już nie.

Jeśli chodzi o majty to ja mam i te sztuczne i te siatkowe. Wzięłam i te i te do szpitala

Jestem troszkę zmęczona. Posprzątałam całe mieszkanie, zrobiłam sałatkę gyros (ja nie przepadam, ale MAREK UWIELBIA ), upiekłam kokosankę i pora na relaks
siala na mnie gadasz, a sama żeś mi zarąbała rzepkę
lazurowa moja ciotka miała problemy z ciążami, dziś się właśnie dowiedziałam że jej syn miał dystrofię, kiedy się urodził to ważył 1400g. Córka co prawda nie miała dystrofii, ale ważyła 1900g- urodziła się w 7 miesiącu. A teraz chłop jak dąb i baba jak trza Wierzę, że i z Twoją córeczką będzie dobrze Poza tym u mnie też zapowiada się jak na razie wywoływany poród, bo wątpię żebym urodziła do wtorku.

[lazurowa]

Napisane przez anuszka1401

lazurowa moja ciotka miała problemy z ciążami, dziś się właśnie dowiedziałam że jej syn miał dystrofię, kiedy się urodził to ważył 1400g. Córka co prawda nie miała dystrofii, ale ważyła 1900g- urodziła się w 7 miesiącu. A teraz chłop jak dąb i baba jak trza Wierzę, że i z Twoją córeczką będzie dobrze Poza tym u mnie też zapowiada się jak na razie wywoływany poród, bo wątpię żebym urodziła do wtorku.

Co do dystrofii to dużo czytałam i niej. Już na studiach się z tym zetknęłam.
I to różnie bywa. Jednak najczęściej wśród tego co się czyta można znaleźć podobne informacje, że dystroficy szybko nadrabiają zaległości, wyrównują różnice.
Pociesza mnie to, że Mała jest proporcjonalna i nie ma jakiejś asymetrii, która często się zdarza. Po prostu cała jest Mała.
Będę jutro rozmawiać z lekarzem, ciekawe co mi powie.

[pilotka f16]

Napisane przez lazurowa

Bo to wywoływanie to sama chemia tak? Przychodzisz do szpitala i tam w sposób farmakologiczny (kroplówki, czopki itp.) wywołują poród. Jednak jak wszystko dzieje się naturalnie to jest takie bardziej ludzkie.

No chemia, ale pobudza te same hormony co przy naturalnym..

Napisane przez anuszka1401

Jestem troszkę zmęczona. Posprzątałam całe mieszkanie, zrobiłam sałatkę gyros (ja nie przepadam, ale MAREK UWIELBIA ), upiekłam kokosankę i pora na relaks
siala na mnie gadasz, a sama żeś mi zarąbała rzepkę
lazurowa moja ciotka miała problemy z ciążami, dziś się właśnie dowiedziałam że jej syn miał dystrofię, kiedy się urodził to ważył 1400g. Córka co prawda nie miała dystrofii, ale ważyła 1900g- urodziła się w 7 miesiącu. A teraz chłop jak dąb i baba jak trza Wierzę, że i z Twoją córeczką będzie dobrze Poza tym u mnie też zapowiada się jak na razie wywoływany poród, bo wątpię żebym urodziła do wtorku.

anuszka to moze powywolujcie troche? My mielismy zaczac jutro wywolywanie zeby trafic w poniedzialek na dyzur mojej ginki i obylo sie bez wywolywania i bylo choc troche naturalnie...
ale wlasnie maz mnie wkurzyl, bo obiecal mi lody z McDonalda, ze mnie zabierze a teraz grzebie w aucie i nie ma czasu no i wczesniej kosil trawe i skosil wszystkie kwiatki, ktore wystwaly poza grzadki na trawnik?! i teraz takie kikuty stercza i jestem na niego wsciekla i mam focha i jeszcze ma do mnie pretensje ze moglam sobie je podwiązać - kurde jak z tym mega brzuchem mialam sie niby schylac

[anuszka1401]

lazurek najwyżej będziesz miała drobną córeczkę To takie słodkie Moja (o ile będzie córeczka) zapewne do drobniutkich nie będzie należała, no ale zobaczymy. Jest mi to w sumie obojętne- ważne, żeby było zdrowe

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

pilotka no niestety nie powywołujemy bo mam grzyba i biorę nystatynę.

[lazurowa]

Napisane przez pilotka f16

No chemia, ale pobudza te same hormony co przy naturalnym..

To fakt.

Napisane przez anuszka1401

lazurek najwyżej będziesz miała drobną córeczkę To takie słodkie Moja (o ile będzie córeczka) zapewne do drobniutkich nie będzie należała, no ale zobaczymy. Jest mi to w sumie obojętne- ważne, żeby było zdrowe

Mam nadzieję, że skończy się na tym, że Mała będzie drobna. Staram się właśnie myśleć w ten sposób. Najważniejsze żeby była zdrowa.


Zastanawiam się nad pomalowaniem paznokci u stóp...

[anuszka1401]

Napisane przez lazurowa

Mam nadzieję, że skończy się na tym, że Mała będzie drobna. Staram się właśnie myśleć w ten sposób. Najważniejsze żeby była zdrowa.


Zastanawiam się nad pomalowaniem paznokci u stóp...

I dobrze myślisz, bo tak będzie
Ja maluję jedynie bezbarwnym, bo nie jestem w stanie pomalować równo

[bassienkaw]

LAZURKU nie ma co się martwić na zapas. Ciekawe co tam jutro w szpitalu wyjdzie. Może lepiej jak przyspiesza poród. Moja Łucja urodziła się miesiąc przed terminem,a teraz wzrostem i waga odpowiada dzieciom 3-4 letnim,bardzo szybko nadgoniła. A ma obecnie 2,5roku. Szybko przybierala na wadze i wogóle. Wiadomo to dwa różne przypadki,ale to co ktoś pisał,że czasem lepiej przyspieszyć...

ANUSZKA dobry tekst z tymi cyckami. Co racja to racja

[anuszka1401]

pilotka przeczytałam to o Twoim mężu swojemu tż, żeby mu udowodnić, że nie tylko ja wkurzam się o takie rzeczy powiedział, że baby to są jednak dziwne. Powiedziałam mu, że baby ma w nosie

czy mi się wydaje czy dzidzia się dziś nie odzywała??

[pszczolka87]

lecę do domu za chwilkę.. mam zamiar dzis umyc okno w pokoju i pościerać kurze jeszcze więc chcę zdążyć puki jasno jeszcze jest... w ogóle ostatnio się nie oszczędzam... chcę żeby Marcin już wylazł... ale nic nie działa niestety dobrze mu u mamusi

[pilotka f16]

Napisane przez anuszka1401

pilotka przeczytałam to o Twoim mężu swojemu tż, żeby mu udowodnić, że nie tylko ja wkurzam się o takie rzeczy powiedział, że baby to są jednak dziwne. Powiedziałam mu, że baby ma w nosie

czy mi się wydaje czy dzidzia się dziś nie odzywała??

ech bo nie szanuje mojej pracy - ja tam na kolanach z brzuchem sadzilam, chodze podlewam a on ma to gdzies

dzidzia podglada na pasku

[anuszka1401]

pszczółka to tak jak u mnie Zresztą ja całą ciążę robię wszystko i co? I dupa

[lazurowa]

Napisane przez bassienkaw

LAZURKU nie ma co się martwić na zapas. Ciekawe co tam jutro w szpitalu wyjdzie. Może lepiej jak przyspiesza poród. Moja Łucja urodziła się miesiąc przed terminem,a teraz wzrostem i waga odpowiada dzieciom 3-4 letnim,bardzo szybko nadgoniła. A ma obecnie 2,5roku. Szybko przybierala na wadze i wogóle. Wiadomo to dwa różne przypadki,ale to co ktoś pisał,że czasem lepiej przyspieszyć...

Staram się myśleć pozytywnie. Wiadomo, nie zawsze mi to wychodzi.
Na pewno dam Wam znać co mi powie lekarz. Jakby mnie zostawił w szpitalu to napiszę do którejś smsa.

Napisane przez anuszka1401

czy mi się wydaje czy dzidzia się dziś nie odzywała??

A ja ją widzę na pasku na dole.
Dzidzia jak humor?