Zaginęła Iwona z Trójmiasta, cz. 2

[cordellia]

sledze temat na bieżąco i caly czas mam nadzieje, ze Iwona odnajdzie sie cala i zdrowa.

a propos hipotez, nie chce wymyslac historii nie-wiadomo-skad, ale ktos napisal, ze moze Adria "boi sie tego kogos" przyszlo mi do glowy cos takiego:
1. Iwona umawia sie z Adria, że powie rodzicom, iż u niej nocuje. w rzeczywistości mogla byc to przykrywka, a Iwona miala, zalozmy, spedzic czas z jakims chlopakiem. tym chlopakiem mogl byc jeden z ich 'znajomych' (nie wiem dokladnie, czy wszyscy byli bliskimi kolegami, czy moze ktorys z nich byl kompletnie nowy w towarzystwie?).
2. kłótnia - a moze wcale nie chodzilo o zazdrosc? moze znajomi wyczuli, ze z kolesiem bylo cos nie tak. Adria bala sie o Iwone i nie chciala, żeby ta jechała z tym chłopakiem?
3. dopoki komorka jej dzialala, podobno smsowala ze znajomymi. mogla im odpisac "cos na odczepkę", a jemu napisac, że wraca tędy i tędy. ten pod nią pojechał i zabrał ją do siebie. moze wtedy cos sie stalo?

nie wiem, nie chce wymyslac jakis niestworzonych bajek..

[lolita_20]

Napisane przez mrowcia1616

Nie wiem, może nie wiedziała o której ona zamierza wrócić, może poszła spać z przeświadczeniem, że jak koleżanka wróci to weźmie klucz?

Z tym ojczymem, to mogło być tak, że przebudził się i usłyszał fragment rozmowy, a konkretniej głos Adrii, niekoniecznie obie dziewczyny znajdowały się pod blokiem.

No niby tak ale ja próbuje zrozumieć jedno:
Może ojciec słyszał Adrię ale co by gadała sama ze sobą? Bo tak najpierw było mówione że Adria rozmawiała z Iwoną przez telefon o 3:30 pod blokiem odnośnie kluczy itd. a potem Adria w jakimś filmiku powiedziała " od razu po wyjściu z klubu zadzwoniłam do Iwony a potem pisałyśmy smsy" czyli rozmowy pod domem przez telefon nie było? więc jedno zeznanie zaprzecza drugiemu..
Czytałam sobie tak forum trójmiasto i tam co druga osoba osądza Adrię i pisze na jej temat to może kilka słów z tego forum
" może była tak nawalona że nie pamięta dokładnie"- w sumie tak też mogło być że się upiła i sama dokładnie nie wiedziała jak to jest
niektórzy sugerują żeby przesłuchać Adrię w obecności psychologa..albo pod groźbą kary i dokładnie ją przemaglować..
co już śmieszne niektórzy tam piszą " i tak mi nic nie udowodnicie"- Adria- że niby ona to napisała/
ogólnie nagonka na jej osobę...

Jeśli chodzi o to że jej nie zdziwiło to że Iwony u niej nie ma- nie rozumiem takiego zachowania, na 100% do 16:00 nie spała pewnie wstała o 12 i to wszystko, ale tak jak już pisałam wcześniej mogło być też tak że Adria zauważyła że nie ma Iwony u niej, ale może myślała że śpi w domu jednak, możliwe też że chciała zobaczyć czy wszystko ok, ale bała się konsekwencji że np. Iwony jednak nie będzie a matka Iwony zacznie nagonkę na Adrię zacznie ją "jechać "itp. może Adria byłą przekonana że Iwona śpi albo coś w tym stylu i nie będzie robić niepotrzebnego zamętu u niej w domu, ale jak pewnie o 16 nadal nie miała kontaktu z przyjaciółką to postanowiła pójść i sprawdzić. taka wersja też jest mozliwa

[1985SiWA]

weszlam z nadzieja na nowe wiesci a tu widze wszystko po staremu

[evaventt]

Napisane przez visionAM

klucze miały byc u Adrii na balkonie, a nie u Iwony

no przecież mówię o rodzicach Adrii , tylko już zgłupiałam czy od jej mieszkania czy rodziców Iwony,

[Patrycja.T]

To chyba troche poznojej mama sie dowiedziala... Ja wczesniej bym dala znac rodzinie ze kolezanka znikła.

[visionAM]

ale napisałaś, że rodzice nie zdziwieni że im się klucze walają po balkonie, więc ja to odebrałam inaczej

[mossquitto]

Witam wszystkich i już na wstępie informuję, że jestem dość statycznym użytkownikiem takich miejsc jak to, stąd pierwszy mój komentarz od czasu wywiązania się polemiki na temat zaginięcia dziewczyny.
Możliwe, że ostatni, ale nie zarzekam się.

Przede wszystkim zastanawiam się po co tyle dywagacji... Przecież scenariuszy wydarzeń moglibyśmy stworzyć tyle, ile kreatywnych umysłów zaktywizowanych w obszarze dyskusji. Temat na pozór żywy, de facto jest martwy, bo merytorycznie niewiele wnoszący do sprawy. Szkoda, że takie miejsca nie są zbiorowym nośnikiem artykułów zamieszczanych na poszczególnych portalach i nie "fokusują" użytkowników na pragmatycznej stronie tego co dotychczas zostało ustalone.

Z logicznego punktu widzenia wiele hipotez można z dużym prawdopodobieństwem wykluczyć, ponieważ są irracjonalne w świetle dostępnych dla nas wszystkich materiałów. Nie precyzuję nawet co konkretnie mam na myśli, bo zarejestrowałem się, żeby napisać rzeczowo, więc chcę być fair w stosunku do siebie.

Moje spostrzeżenia i wnioski są następujące:

1. Jeśli byłoby to zaplanowane przez osobę obcą, a Iwona miała być ofiarą przypadkową, to w moim przekonaniu nie doszłoby do ataku w ciągu dnia. Wszak było już widno, a zarośnięte tereny mogą tak samo maskować atak jak i okazać się dla potencjalnego sprawcy zgubne. Dlaczego ? A no dlatego, bo każdy ruch może być obserwowany przez każdą inna osobę, która może za krzakiem obok robić chociażby siku.
2. Gdyby człowiek w kraciastej koszuli był późniejszym agresorem, to nie odwracałby się w kierunku gościa z wózkiem i innych osób zebranych na ulicy, ponieważ zdawałby sobie sprawę, że może być później rozpoznany.
3. Jeśli się mylę w pkt. 2 i dopuścił się ataku na Iwonę, to na pewno nie był miejscowym, ponieważ nie szedłby za dziewczyną wiedząc jako tubylec, że wystawia się właśnie na baczne oko wścibskiej kamery.
4. Na podstawie pkt. 2 i 3 wykluczam, że był miejscowym dopuszczającym się czegokolwiek wobec tej dziewczyny, a jednocześnie wykluczam go z grona podejrzanych, ponieważ był zbyt charakterystyczną jednostką z uwagi na: poruszanie się boso, rozpiętą ekstrawagancką koszulę, ręcznik narzucony na szyję. Takie osoby zapamiętuje się -zbyt duże ryzyko.
5. Znaleziony ręcznik, to bardzo ciekawe zagadnienie w kontekście innych faktów. Iwona znika. Wraz z nią znika torebka i dwa buty (!!!) Zostaje ręcznik (?!) Coś tu nie gra. Napastnik pofatygował się wziąć ciało na plecy (zakładając czarny scenariusz), a buty w co ? W zęby ? To już łatwiej zgubić pantofelki niż ręcznik, który zawsze można przewiesić przez szyję...
6. W nawiązaniu uważam, że ręcznik prawdopodobnie został podrzucony, po ujawnieniu filmu w środkach masowego przekazu. Obecność płynów ustrojowych można wytłumaczyć w ten sposób, że ręcznik mógł zostać skradziony komuś na plaży. W ten sposób wiele osób zostaje wrzuconych w ślepy nurt rozważań.

Reasumując, dziewczyna ginie w biały dzień, w jednym z najbardziej znanych letnich kurortów w kraju, bez śladu, bez echa. Psy nie podejmują tropów, nic co należało do nastolatki nie zostaje odnalezione. Odnajduje się biały ręcznik, który nagle wyrasta spod krzaka... To wszystko nie wygląda na przypadek, na feralny w skutkach zbieg okoliczności. W moim przekonaniu prawda jest gdzieś dalej, tam gdzie kamera nie sięga, a zaufanie znalazło swój kres.
Krótko mówiąc uważam, że Iwona znała sprawcę jej obecnego losu. Losu, którego nie przesądzam.

Pozdrawiam wszystkich.

[visionAM]

Napisane przez Patrycja.T

To chyba troche poznojej mama sie dowiedziala... Ja wczesniej bym dala znac rodzinie ze kolezanka znikła.

ja kiedyś spałam po imprezie do 16
rożnie mogło być

[foxy123]

Napisane przez Mia_bianca

No to albo srednio sie martwiła, albo wiedziała, gdzie (u kogo) mogła zostac Iwona.


O 3:30 Iwona prosi o zostawienie kluczy na balkonie. Czyli daje sygnał, że wraca do domu na noc . Gdyby nie wracała na noc, nikt nie musiałby zostawiać na balkonie kluczy - odebralaby je normalnie w dzien.

Nie wraca do 16. I nie niepokoi to przyjaciółki, ktora wiedziala, że Iwona idzie do domu promenadą sama?

No tak, to bylo by logiczne, skoro sie poklocily to przeszla jej chec spania u kumpeli.

Duzo teorii lazi mi po glowie ale nie bede juz ich wypisywac bo calkowity bandzaj sie zrobi

Wnioskuje tylko,ze Adria musiala powiedziec Iwonie,ze zaraz bedzie w domu, bo inaczej Iwona by nie powiedziala,ze ma jej zostawic klucze..ehh..zakrecone to strasznie, ale w tej wlasnie prostocie jest sedno- jak juz ktos wspomnial. Wedlug mnie kolezanka kreci/sciemnia.
Nie wiem jaki ma ku temu powod, co sie wydarzylo/co wie itp.. ale nie mowi prawdy do konca.

[Mia_bianca]

Napisane przez lolita_20

Adria zauważyła że nie ma Iwony u niej, ale może myślała że śpi w domu

Jak koleżanka mogła sądzić, że Iwona śpi w domu, skoro klucze od domu zostały na balkonie? (zakładam, że iwona nie doszła do domu, więc nie zabrała kluczy)

[evaventt]

Napisane przez visionAM

ale napisałaś, że rodzice nie zdziwieni że im się klucze walają po balkonie, więc ja to odebrałam inaczej

obojętnie czyji rodzice , chyba każdzi by się zdziwili widząc na balkonie torebkę z kluczami

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez Mia_bianca

Jak koleżanka mogła sądzić, że Iwona śpi w domu, skoro klucze od domu zostały na balkonie? (zakładam, że iwona nie doszła do domu, więc nie zabrała kluczy)

więc pewnie to były kluczy do domu Adrii , i uznała że Iwona obudziła jednak swoich rodziców i poszła do swojego domu

[visionAM]

1. Jeśli byłoby to zaplanowane przez osobę obcą, a Iwona miała być ofiarą przypadkową, to w moim przekonaniu nie doszłoby do ataku w ciągu dnia. Wszak było już widno, a zarośnięte tereny mogą tak samo maskować atak jak i okazać się dla potencjalnego sprawcy zgubne. Dlaczego ? A no dlatego, bo każdy ruch może być obserwowany przez każdą inna osobę, która może za krzakiem obok robić chociażby siku.
2. Gdyby człowiek w kraciastej koszuli był późniejszym agresorem, to nie odwracałby się w kierunku gościa z wózkiem i innych osób zebranych na ulicy, ponieważ zdawałby sobie sprawę, że może być później rozpoznany.
3. Jeśli się mylę w pkt. 2 i dopuścił się ataku na Iwonę, to na pewno nie był miejscowym, ponieważ nie szedłby za dziewczyną wiedząc jako tubylec, że wystawia się właśnie na baczne oko wścibskiej kamery.
4. Na podstawie pkt. 2 i 3 wykluczam, że był miejscowym dopuszczającym się czegokolwiek wobec tej dziewczyny, a jednocześnie wykluczam go z grona podejrzanych, ponieważ był zbyt charakterystyczną jednostką z uwagi na: poruszanie się boso, rozpiętą ekstrawagancką koszulę, ręcznik narzucony na szyję. Takie osoby zapamiętuje się -zbyt duże ryzyko.
5. Znaleziony ręcznik, to bardzo ciekawe zagadnienie w kontekście innych faktów. Iwona znika. Wraz z nią znika torebka i dwa buty (!!!) Zostaje ręcznik (?!) Coś tu nie gra. Napastnik pofatygował się wziąć ciało na plecy (zakładając czarny scenariusz), a buty w co ? W zęby ? To już łatwiej zgubić pantofelki niż ręcznik, który zawsze można przewiesić przez szyję...
6. W nawiązaniu uważam, że ręcznik prawdopodobnie został podrzucony, po ujawnieniu filmu w środkach masowego przekazu. Obecność płynów ustrojowych można wytłumaczyć w ten sposób, że ręcznik mógł zostać skradziony komuś na plaży. W ten sposób wiele osób zostaje wrzuconych w ślepy nurt rozważań.

a ja widzę w Twoim rozumowaniu pewne nieścisłości, ale nie chce mi się już o tym pisać, zmęczona jestem... poza tym moim zdaniem także wiele faktów przemawia za tym, że Iwonka zna sprawcę...

[foxy123]

Jeli mialyby to byc klucze Adrii to jest to kompletny bezsens.
Przeczuwala predzej,ze Iwona wroci bez niej i w razie czego niech sobie wejdzie?
No bez jaj, to nie mogly byc klucze kolezanki.

Chyba,ze historia o ich zekomej klotni to zwykly blef, Iwona byla z kims umowiona o czym wiedziala Adria, stad zostawione klucze na balkonie zeby sobie weszla jak wroci ze spotkania... nie wiem ;/

[aga696]

Nieciekawie wygląda to nagranie...

[Mia_bianca]

Mossguitto, jak ktoś jest stuknięty, to i w biały dzień napadnie albo zgwałci ( pamiętam przypadek w 1997 roku pod CH Klif, facet chciał zgwałcić kobietę ciągnąc ją do tunelu SKM Orłowo, w środku dnia).
Mało ludzi zgineło w drodze do kiosku ruchu po fajki albo opisywany tu przypadek kobiety idącej w dzień do sklepu oddalonego o 200 m od domu...

Za to zgadzam się z wnioskami dotyczącymi butów i innych jej rzeczy. Jakby się szarpała, to by coś zostało. A tu nic, ZONK. Buty pozbierane, torebki nie ma, łańcuszek nie zerwany, a telefon nie daje sygnału...

[evaventt]

Napisane przez foxy123

Jeli mialyby to byc klucze Adrii to jest to kompletny bezsens.
Przeczuwala predzej,ze Iwona wroci bez niej i w razie czego niech sobie wejdzie?
No bez jaj, to nie mogly byc klucze kolezanki.

Chyba,ze historia o ich zekomej klotni to zwykly blef, Iwona byla z kims umowiona o czym wiedziala Adria, stad zostawione klucze na balkonie zeby sobie weszla jak wroci ze spotkania... nie wiem ;/

jeśli miały być to klucze Iwony i Adria wiedziała że są nie wzięła ich i do 16 tej nic nie zrobiła ot nie wiem sądziła że Iwona weszła przez komin do siebie, czy budziła rodziców mając zostawione klucze ...

[muszynianka]

Reasumując, dziewczyna ginie w biały dzień, w jednym z najbardziej znanych letnich kurortów w kraju, bez śladu, bez echa. Psy nie podejmują tropów, nic co należało do nastolatki nie zostaje odnalezione. Odnajduje się biały ręcznik, który nagle wyrasta spod krzaka... To wszystko nie wygląda na przypadek, na feralny w skutkach zbieg okoliczności. W moim przekonaniu prawda jest gdzieś dalej, tam gdzie kamera nie sięga, a zaufanie znalazło swój kres.
Krótko mówiąc uważam, że Iwona znała sprawcę jej obecnego losu. Losu, którego nie przesądzam.

Niestety muszę zgodzić się z całą twoją wypowiedzią.

[1985SiWA]

Napisane przez foxy123

Jeli mialyby to byc klucze Adrii to jest to kompletny bezsens.
Przeczuwala predzej,ze Iwona wroci bez niej i w razie czego niech sobie wejdzie?
No bez jaj, to nie mogly byc klucze kolezanki.

Chyba,ze historia o ich zekomej klotni to zwykly blef, Iwona byla z kims umowiona o czym wiedziala Adria, stad zostawione klucze na balkonie zeby sobie weszla jak wroci ze spotkania... nie wiem ;/

Ja mysle (z wlasnego doswiadczenia) ze prawdopodobnie to moglo byc tak, ze Iwona nie miala torebki bo miala ta torebke Adria i w jednej sobie trzymaly swoje rzeczy, i Iwona poprosila ja (wiedzac ze Adria juz jest pod domem) zeby jej zsotawila klucze od domu (domu iwony).
Ja znow czytalam ze mama sie zorientowala w południe ze córki nie bo sadzila ze spi u kolezanki, a gdy jej nadal nie bylo to zadzwonila.

[Mia_bianca]

Z drugiej strony.. potencjalny sprawca miał tyle dni na pozbieranie ewentualnych rzeczy i zatarcie śladów...

[ravik]

Żeby jeszcze uporządkować: po Iwonę z Adrią przyjechało 3 kolegów? W sumie niewiele o nich wiadomo...owszem..jeden wypowiadał się w telewizji. O koleżance wiemy sporo. O kolegach niewiele..ani jak długa była to znajomość ani nawet jak oni wrócili do domu i w jakim kierunku. Nie chciałbym być też źle zrozumiany ale..po prawdzie to my nie wiemy jaka naprawdę była Iwona w tym okresie swojego życia..z kłótni i to ostrej i tego szalonego jakby nie było powrotu wynika że była porywcza i nieprzewidywalna- Jej Mama sama mówiła że ona sama by nie wracała na nogach taki kawał- a jednak...stąd wersji wydarzeń może być naprawdę mnóstwo. Ale też być może policja zna już sprawcę tylko nie ma dowodów- bo nie ma Iwony..i to jest największy problem

[kisia0912]

Nawet jakby spała do 16 to mama Iwony by się zaczęła martwić,że nie ma kontaktu z córką od iluś godzin. Chyba,że tak już bywało. Rozumiem poszła na imprezę,ale pewnie gdyby normalnie dotarła do domu to albo by wzięła klucze i nocowała u siebie albo by dała znać mamie rano,że zostaje jeszcze u Adrii. Chodzi mi o to,że to nie była pierwsza taka sytuacja. Bo np moja mama by nie zasnęła dopóki by nie widziała,że jestem w bezpiecznym miejscu. Chyba zagmatwałam.

[evaventt]

Napisane przez 1985SiWA

Ja mysle (z wlasnego doswiadczenia) ze prawdopodobnie to moglo byc tak, ze Iwona nie miala torebki bo miala ta torebke Adria i w jednej sobie trzymaly swoje rzeczy, i Iwona poprosila ja (wiedzac ze Adria juz jest pod domem) zeby jej zsotawila klucze od domu (domu iwony).
Ja znow czytalam ze mama sie zorientowala w południe ze córki nie bo sadzila ze spi u kolezanki, a gdy jej nadal nie bylo to zadzwonila.

przecież Iwona miała ze sobą torebkę skoro nie miała w niej kasy ani dokumentów to co słonia? klucze mogła włożyć

[Patrycja.T]

Napisane przez mossquitto

2. Gdyby człowiek w kraciastej koszuli był późniejszym agresorem, to nie odwracałby się w kierunku gościa z wózkiem i innych osób zebranych na ulicy, ponieważ zdawałby sobie sprawę, że może być później rozpoznany.

Nie musiał byc az tak rozwazny, zdarzaja sie gwalty (gdzie ofiara nie jesr zamordrowana) i napastnik wie ze zostanie rozpoznany bo ofiara wiedziala twarz... wiec roznie ludzie postepuja jak im sie cos w glowach chorych uroi

Napisane przez mossquitto

4. Na podstawie pkt. 2 i 3 wykluczam, że był miejscowym dopuszczającym się czegokolwiek wobec tej dziewczyny, a jednocześnie wykluczam go z grona podejrzanych, ponieważ był zbyt charakterystyczną jednostką z uwagi na: poruszanie się boso, rozpiętą ekstrawagancką koszulę, ręcznik narzucony na szyję. Takie osoby zapamiętuje się -zbyt duże ryzyko.

Morduja i Ci pieknie ubrani, i Ci bardziej charakterystczni, i Ci calkiem niecharakterystyczni... Nie zawsze jest wszystko obmyslane i przemyslane przez napastnika....Nie kazdy psychol wyglada jak psychol, a jak juz napewno zaden przestepca nie ma wypisane na czole ze jest przestepca... Tego sie nie da ocenic po wygladzie.... ze mial koszule rozpieta to nie mogl zamordowac- to nie tak...

[unrepeatable]

Napisane przez evaventt

przecież Iwona miała ze sobą torebkę skoro nie miała w niej kasy ani dokumentów to co słonia? klucze mogła włożyć

ja bylam przekonana ,ze ona nie miala torebki,myslalam ze tutaj an wizazu ktos tak napisal.

[Mia_bianca]

Napisane przez ravik

Ale też być może policja zna już sprawcę tylko nie ma dowodów- bo nie ma Iwony..i to jest największy problem

[muszynianka]

Po co ktoś znajomy miałby ją porwać.
Czy ktokolwiek ma motyw?
Bo ok psychol który ją śledził albo wciągnął do auta - obcy.
Jest psycholem i chodzi tutaj o tło seksualne.
Natomiast osoba znajoma............?

[Mia_bianca]

Napisane przez Patrycja.T

Morduja i Ci pieknie ubrani, i Ci bardziej charakterystczni, i Ci calkiem niecharakterystyczni... Nie zawsze jest wszystko obmyslane i przemyslane przez napastnika....Nie kazdy psychol wyglada jak psychol, a jak juz napewno zaden przestepca nie ma wypisane na czole ze jest przestepca... Tego sie nie da ocenic po wygladzie.... ze mial koszule rozpieta to nie mogl zamordowac- to nie tak...

Bardzo często jak juz taki oszołom zamorduje albo zgwałci, to później wypowiadają się sąsiedzi: a taki byl miły i porządny, zawsze uprzejmy, pani Steni z 3 piętra pomagał wyrzucać śmieci.

[visionAM]

Napisane przez muszynianka

Po co ktoś znajomy miałby ją porwać.
Czy ktokolwiek ma motyw?
Bo ok psychol który ją śledził albo wciągnął do auta - obcy.
Jest psycholem i chodzi tutaj o tło seksualne.
Natomiast osoba znajoma............?

motywy mogą być różne - zazdrość, zemsta... może Iwona komuś podpadła, może porwano ją dla głupiej zabawy
Zazwyczaj to najbliżsi są oprawcami

[foxy123]

Napisane przez 1985SiWA

Ja mysle (z wlasnego doswiadczenia) ze prawdopodobnie to moglo byc tak, ze Iwona nie miala torebki bo miala ta torebke Adria i w jednej sobie trzymaly swoje rzeczy, i Iwona poprosila ja (wiedzac ze Adria juz jest pod domem) zeby jej zsotawila klucze od domu (domu iwony).
Ja znow czytalam ze mama sie zorientowala w południe ze córki nie bo sadzila ze spi u kolezanki, a gdy jej nadal nie bylo to zadzwonila.

Sama tak czesto robie z kolezankami, wiec moglo tak byc.
Chodzilo mi tylko o to,ze na balkonie nie mogly lezej klucze Adrii (jak juz kilkakrotnie wspominano) bo bylo by to bez sensu-wedlug mnie

Najbardziej sie boje,ze nic z tej sprawy nie wyniknie, ze biedna przepadla i bedzie czlowiek latami myslal co sie owej nocy wydarzylo.

Nie zmnienie jednak do konca swojej opini- Iwona znala sprawce.

[muszynianka]

Napisane przez visionAM

motywy mogą być różne - zazdrość, zemsta... może Iwona komuś podpadła, może porwano ją dla głupiej zabawy
Zazwyczaj to najbliżsi są oprawcami

No tak, ale kto był zazdrosny i o co?
Ja rozumiem margines społeczeństwa, sprawa bodajże Anety 17 latka zamordowana przez byłego chłopaka na zlecenie przyjaciółki - to były problematyczne dzieci, no niezbyt normalne środowisko.
Natomiast u Iwony było inaczej, więc albo coś zrobiła albo ktoś jest niezrównoważony bo motywu za bardzo brakuje żadne morderstwo w afekcie...