MAJOWO-CZERWCOWE Maluszki opuściły nasze brzuszki. Mamy V- VI 2010 r.

[margo80]

złapała nas burza!

byłam na spacerku z Ewcią, ona krótki rękaw i śpiochy, miałam ze sobą kocyk i folię przeciwdeszczową, a dla siebie parasol i sweter. wybudziła się, gdy stanęłam, bo spotkałam znajomych. zaczęła popłakiwać, więc uznałam, że wracamy do domu zanim się rozhisteryzuje całkowicie. w drodze powrotnej, gdy byłam w miejscu, gdzie nie dało się schować i przeczekać, nagle zaczęło lać. okryłam Ewcię, założyłam folię, ubrałam sweter i rozłożyłam parasol. pędem do domu (jakieś 10-15 minut drogi mi zostało). koło głównej ulicy szłam. kierowcy na tyle przytomni byli, żeby omijać kałuże, którymi mogliby nas ochlapać. co ciekawe, Ewcię zainteresował mój czarny parasol (trzymałam go bardziej nad tą dziurą w folii do oddychania niż nad sobą) i na większą część drogi się uspokoiła mamuśka mokra od stóp do kolan i nie tylko. kaloszki byłyby jak znalazł

torba przy wózku częściowo przemokła, odrobinkę pofarbowały mi tetry i ubranka, ale myślę, ze to się spierze.

niezła przygoda
mam tylko nadzieję, że mi się dziec nie pochoruje.

[bratkab]

Napisane przez margo80

złapała nas burza!

byłam na spacerku z Ewcią, ona krótki rękaw i śpiochy, miałam ze sobą kocyk i folię przeciwdeszczową, a dla siebie parasol i sweter. wybudziła się, gdy stanęłam, bo spotkałam znajomych. zaczęła popłakiwać, więc uznałam, że wracamy do domu zanim się rozhisteryzuje całkowicie. w drodze powrotnej, gdy byłam w miejscu, gdzie nie dało się schować i przeczekać, nagle zaczęło lać. okryłam Ewcię, założyłam folię, ubrałam sweter i rozłożyłam parasol. pędem do domu (jakieś 10-15 minut drogi mi zostało). koło głównej ulicy szłam. kierowcy na tyle przytomni byli, żeby omijać kałuże, którymi mogliby nas ochlapać. co ciekawe, Ewcię zainteresował mój czarny parasol (trzymałam go bardziej nad tą dziurą w folii do oddychania niż nad sobą) i na większą część drogi się uspokoiła mamuśka mokra od stóp do kolan i nie tylko. kaloszki byłyby jak znalazł

torba przy wózku częściowo przemokła, odrobinkę pofarbowały mi tetry i ubranka, ale myślę, ze to się spierze.

niezła przygoda
mam tylko nadzieję, że mi się dziec nie pochoruje.

A ja wczoraj miałam taką samą przygodę. Wyszłam od koleżanki z kamienicy w Gliwicach i za parę minut dosłownie burza z piorunami i ulewa. Młodego w wózku też folią okryłam, ale na szczęście torba z wózka nie przemokła. Ja z parasolem, ale to i tak niewiele, bo spodnie całe mokre i w butach chlupało, a przeczekać nie dało rady bo miałam o danej godzinie busa niskopodłogowego do Katowic i musiałam zdążyć. Grzmoty nad nami waliły, a jak weszłam do busa to się patrzę a młody śpi sobie w najlepsze Jak dojechałam do domku to tam piękne słonko
Margoś będzie dobrze. Też coraz bardziej mi się sztormiak marzy i kolorowe kalosze No bo dzidkowi w wózku nic nie jest więc dobrze żeby rodzic też był zabezpieczony
--------------------
A myśmy właśnie z Lidla z zakupów wrócili. Młody był w chuście, w sklepie rozglądał się zaciekawiony bo coś widział, a z wózka zazwyczaj niewiele widać. W drodze powrotnej do domu zasnął sobie smacznie i nie chciałam go budzić, więc siadłam z nim sobie teraz z fotelu, chustę poluźniłam i niech sobie dalej śpi.

[kumkura]

Napisane przez bratkab

A ja wczoraj miałam taką samą przygodę. Wyszłam od koleżanki z kamienicy w Gliwicach i za parę minut dosłownie burza z piorunami i ulewa. Młodego w wózku też folią okryłam, ale na szczęście torba z wózka nie przemokła. Ja z parasolem, ale to i tak niewiele, bo spodnie całe mokre i w butach chlupało, a przeczekać nie dało rady bo miałam o danej godzinie busa niskopodłogowego do Katowic i musiałam zdążyć. Grzmoty nad nami waliły, a jak weszłam do busa to się patrzę a młody śpi sobie w najlepsze Jak dojechałam do domku to tam piękne słonko
Margoś będzie dobrze. Też coraz bardziej mi się sztormiak marzy i kolorowe kalosze No bo dzidkowi w wózku nic nie jest więc dobrze żeby rodzic też był zabezpieczony
--------------------
A myśmy właśnie z Lidla z zakupów wrócili. Młody był w chuście, w sklepie rozglądał się zaciekawiony bo coś widział, a z wózka zazwyczaj niewiele widać. W drodze powrotnej do domu zasnął sobie smacznie i nie chciałam go budzić, więc siadłam z nim sobie teraz z fotelu, chustę poluźniłam i niech sobie dalej śpi.

W co ubieracie dzieci do noszenia w chuscie?? krótki rekawek to na pewno, ale co na wystajace nogi??
boszzzze jak goraco!!
do mam cyckowych: przepajacie dzieciaki? mnie pediatra i polozna mowili, ze nie ma takiej potrzeby, ale zaczynam rozwazac podawanie chociazby wody gotowanej...

[margo80]

ja nie przepajam. czemu rozważasz tę opcję?


czy wasze dzieci zezują? Ewcia od tygodnia jak się na coś zapatrzy, to robi zeza...

[bratkab]

Ja daję do picia herbatkę koperkową, ale tylko wtedy jak wiem że się nie wyrobię na czas do domku a nie mam jak piersią nakarmić. Albo jak jest bardzo ciepło to wtedy też.
Co do ubrania to na stópki skarpetki bo teraz ciepło, a pod spód ubieram tak jak mnie albo nawet warstwę mniej niż mi i jak potrzebna byłaby np. bluza to nie daję, bo chusta daje dodatkowe ciepło.

No i miałam iść na spacer z wózkiem, ale się rozpadało A taką miałam ochotę.

[bydgoszczanka]

Napisane przez margo80

ja nie przepajam. czemu rozważasz tę opcję?


czy wasze dzieci zezują? Ewcia od tygodnia jak się na coś zapatrzy, to robi zeza...

Przepajałam, żeby "wygonić" żółtaczkę, ale już sobie poszła i nie dopajam.

Luiza zezowała jeszcze niedawno, ale jej minęło

U nas dzisiaj była mocna ulewa. W ogóle padało cały dzień, ale w południe było oberwanie chmury. Teraz się przejaśnia.

Luizka dzisiaj znowu bardzo ładnie śpi w ciągu dnia

Dziewczyny na innym wątku mamusiowym polecają na komary produkty Mosbito.

http://mosbito.pl/produkty/opaska_odstraszajaca_owady

[kardashi]

Napisane przez kumkura

W co ubieracie dzieci do noszenia w chuscie?? krótki rekawek to na pewno, ale co na wystajace nogi??
boszzzze jak goraco!!
do mam cyckowych: przepajacie dzieciaki? mnie pediatra i polozna mowili, ze nie ma takiej potrzeby, ale zaczynam rozwazac podawanie chociazby wody gotowanej...

Ja juz nia karmię ale jak karmiłam i były te upały to dawałam jej herbatkę na 100ml pół łyżeczki. Cycka nie chciała, a pić jej się chciało bo wchłaniała na raz te 100ml i jeszcze jej dawałam.
Mnie pediatra powiedziała że jak są takie upały to i maleństwu ma prawo chcieć się pić.

[Darianna25]

Dzień dobry,

Napisane przez kumkura

W co ubieracie dzieci do noszenia w chuscie?? krótki rekawek to na pewno, ale co na wystajace nogi??
boszzzze jak goraco!!
do mam cyckowych: przepajacie dzieciaki? mnie pediatra i polozna mowili, ze nie ma takiej potrzeby, ale zaczynam rozwazac podawanie chociazby wody gotowanej...

Ja bym chciała ale Ola nie akcepyuje nic poza zawartością cycka.
Dzień dobry,

A ja sie chwalę, ze wczoraj miałam urodziny i dostałam od męża takie cos http://www.yes.pl/bizuteria/35057-st...-000-SYG-60172.


Dzis idziemy do kina na Step Up4 w 3d a mąz zostaje z Olą i ma ją nakarmić i wykąpać.Zobaczymy jak sobie poradzi.

[bydgoszczanka]

Napisane przez Darianna25

A ja sie chwalę, ze wczoraj miałam urodziny i dostałam od męża takie cos http://www.yes.pl/bizuteria/35057-st...-000-SYG-60172.

Sto lat, wszystkiego najlepszego
Prezent cudny

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Jaatkaa85

Nie każde dziecko jest takie samo. Ja uwazam, ze tzreba przytulać, kiedy chce i kołysac kiedy chce. Od tego są dzieci. Nie jestem he-manem, ale nie boli mnie, kiedy noszę syna, córke nosiłam do 1,5 roku, tez mnie nie bolało. Jak dorosną, wcale nie tak trudno tego oduczać, same odpadają. Nie uważam, ze jest fajne zostawianie płaczącego dziecka, nawet na 3 minuty. Oczywiscie nie podwazam Twoich metod, tylko przyznaję, ze podziwiam, sama bym tak nie mogła. Wiadomo, sa rózne sposoby.

Co do sławetnego planu dnia - córka owszem, taki plan miała, wręcz prawie co do minuty się sprawdzało. Jak piszesz - w dzien - w deszcz. nawet mróz -20 stopni był nam nie straszny - zawsze z wózeczkiem pomykałam. I jak były odstępstwa to była tragedia, córa sie darła jak opętana.

Syn z kolei nie ma zadnego planu. Śpi róznie każdego dnia. Jest trochę wrzaskunem (ale bardziej takim, ze jak cos sie nie podoba, to nie ostzrega, od razu jest ryk na cała japkę), jest bardziej żywy niż córka, ale nie ma z nim wiekszych problemów. I świat nam sie nie wali, choc nie mamy zadnych stałych pór. Próbowałam to wprowadzać, tak jak z córką, moze to wina mojego odmiennego niż wtedy stylu życia, moze inne czynniki, ale Wojtkowi nie pzreszkadza brak porządku.

Córka waży niespełna 5kg i mnie już boli kręgosłup. No, ale to od człowieka zależy. Aczkolwiek nie zamierzam na stare lata chodzić zgięta do ziemi z powodu pleców.

Nie napisałam, że to jest dla mnie bezstresowe Niestety, gdy córka wpada w histerię (nie zanosi się) nie działa głaskanie, przytulenie, mówienie, branie na ręce, bujanie. A zmieniać czynność (i jednocześnie bodźce) co chwilę jest dla mnie głupotą. A zostawiona po kilku minutach się uspokaja sama. Wiem, że każde dziecko inne, moja tak ma i już.

Co do planu - wydaje mi się, że u Siali go nie ma, więc może wprowadzenie go na siłę zda egzamin? Może synek dlatego płacze, że jest mu on potrzebny?

Napisane przez klekotka10

3-5-7 to nie jest metoda dla mojej córeczki. Maleńka nie marudzi, i nie poplakuje sobie ale od razu zaczyna sie drzeć, i sie zachodzi i od razu panika i dmuchanie w buzie. Przedwczoraj tak sie zaszła że wyrywaliśmy ja sobie z siostra z rąk do rąk, biedulka aż posiniała i taka wiotka sie zrobiła. Więc wole ją kołysać godzinami aby tylko nie płakała. Rzadko kołysze ja na rękach, chyba że zaczyna mocno płakać, kołysze ja w bujaczku na biegunach.

No faktycznie genialna metoda A czego w ogóle próbowałaś - bo piszesz tylko o bujaniu, 3-5-7 ci odpada - no to co innego? Jakoś to dziecko trzeba uśpić dla jego własnego dobra.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Darianno, i ja dołączam się do życzeń

[justin18061976]

dziewczyny, ile kosztowala wasza mata rainforest, macie linka do jakies sensownej aukcji??
te co znalazlam maja cenyz kosmosu!!!!!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Justin nie mam pojęcia, dostałam.

Pada 2 godziny już u nas, wreszcie da się czymś oddychać. Nie ma mega upałów, ale jest duchota wielka.

Słyszałyście, co w Bogatyni się dzieje??? Strasznie to smutne

[justin18061976]

dziewczyny, naprawde wprowadzanie planu dziecku jest bardzo dobra metoda, Stefek tez jest bardzo temperamentny, mial sporo czasu kolki a teraz bardzo sie polepszylo, ja jestem spokojniejsza, dziecko szczesliwsze, trzeba troche na sile tak jak pisze szaja, bo tak jak pisze autorka JN kazde dziecko da sie wpasowac w ten plan!!
powodzonka

[kumkura]

Napisane przez margo80

ja nie przepajam. czemu rozważasz tę opcję?


czy wasze dzieci zezują? Ewcia od tygodnia jak się na coś zapatrzy, to robi zeza...

bo:
-ciagle slysze od rodziny ze powinnam(a mam juz dosc tego sluchania)-bo <jakbym dala troche wody albo koperku, to na pewno te bóle brzuszka by mu przeszly>lub<jest tak goraco, pewnie chce mu sie pic>itede..
-woda podana rano pomaga na problemy brzuszkowe
-mam wrazenie, ze czasem adasiowi naprawde chce sie tylko pic i spija z cyca tylko poczatek, czyli te nieszczesna laktoze-robi tak rzadko, ale jednak..
sama juz nie wiem, co robic- zglupialam

Napisane przez Darianna25

Dzień dobry,



Ja bym chciała ale Ola nie akcepyuje nic poza zawartością cycka.
Dzień dobry,

A ja sie chwalę, ze wczoraj miałam urodziny i dostałam od męża takie cos http://www.yes.pl/bizuteria/35057-st...-000-SYG-60172.


Dzis idziemy do kina na Step Up4 w 3d a mąz zostaje z Olą i ma ją nakarmić i wykąpać.Zobaczymy jak sobie poradzi.

wszystkiego najlepszego
bransoletka cudo
jak mąż będzie karmił małą?butlą??

Napisane przez justin18061976

dziewczyny, ile kosztowala wasza mata rainforest, macie linka do jakies sensownej aukcji??
te co znalazlam maja cenyz kosmosu!!!!!

no wlasnie, ja tez chce rainforest, ale ceny mnie przerazaja..
adas dzis tfu ftu lepsiejszy
nie prezy sie jak szalony i daje zyc
jedyne, co mnie meczy, to karmienie..siedziałby przy cycu non stop, stad placzale wedle tego opisu-wsio sie zgadza
https://mamotoja.pl/kalendarz_rozwoj...tml?cac_week=7

[basiak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21204802]
Wiecie co, tak się zastanawiam, i aż wątek założę

Popatrzcie - dzisiaj z mamą gadałam, ona po pierwszym miesiącu miała zalecenie by mi podawać po kilka łyżeczek dziennie soku z marchwi, Kropka (mam nadzieję, że mogę to napisać) po pierwszym miesiącu też coś tam jadła już - i np. moja mama mówi, że żadnych akcji bąkowych nie było I tak sobie myślę - 17 sierpnia córa kończy 3 miesiące, i chyba dla dobrego trawienia będę jej podawała po 2-3 łyżeczki jabłuszka. Wiem po sobie, że pijąc sok jabłkowy lub jedząc jabłka ŻADNYCH problemów nie mam. A widzę, że córa reaguje jak ja np, na koperek, to może na jabłuszko też tak fajnie zareaguje?[/QUOTE]

Ja od kilku dni dodaję Szymkowi do mleka kleik ryżowy i w najbliższych dniach spróbuję podać marchewkę lub jabłko (cały czas zastanawiam się co najpierw). Tylko, że Szymek 16.08 skończy 4 miechy. Trzymiesięczniakowi chyba bym się jednak bała dietę rozszerzać .... No ale każdy robi jak uważa oczywiście.

Margo mój też zezował przez kilka tygodni, a później przestał - tak mniej więcej jak skończył 3 miesiące. Wówczas dziecku podobno bardzo poprawia się wzrok i pewnie zanik zezowania ma związek z tym faktem.

Kurcze dziewczyny jak tak czytam jakie problemy mają niektóre z was z dziećmi to szczerze współczuję. Mnie jakoś tego typu akcje ominęły. Staram się kierować własną intuicją i zdrowym rozsądkiem, a słynnej książki "JN" nawet na oczy nie widziałam. No, ale może poprostu me dziecię jest aniołkiem

---------------------------------------------
Nasza chusta też w środę przyszła Najpierw ją wyprałam, potem robiliśmy dwie przymiarki w domu. Szymek był zadowolony, uhahany wręcz, jak go do chusty wkładałam, ale po jakiś 10 minutach zaczynał się kręcić i kwękać....Już myślałam, że nic z tego nie będzie, ale dziś zaliczyliśmy pierwszy godzinny spacerek w chuście i prawie cały czas kimał, a jak się obudził to podziwiał świat, więc może nie będzie źle

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kumkuś, woda naprawdę pomaga na sprawy brzuszkowe, gdyż reguluje perystaltykę jelit Najlepiej ciepła przegotowana. Natomiast bardzo uważaj na koperek - po raz któryś napiszę, bo naprawdę niewiele osób to podaje: woda koperkowa lub parzony koperek lub herbatka koperkowa (np. z Hippa, niekoniecznie sama, ale też np. koperek-anyż-rumianek) mogą działać faktycznie cuda. ALE: są ludzie, którzy mają po tym problemy, i ja sama dostałam pijąc koperek rozwolnienia jak stąd do Chin, a córka przez 2 dni myślałam, że pypcia dostanie przez gazy.

Tak więc woda jak najbardziej - możesz przepajać dla żołądka, nie z powodu faktycznej potrzeby picia, ale koper.... no ja jestem na nie Bo uważam, że np. rumianek działa podobnie na brzuszkowe sprawy, a nie da takich paskudnych efektów.

U nas po kąpieli już, a tuż przed dziewczę walnęło kupę roku skończyło się na tym, że małż trzymał ją, a ja polewałam prysznicem.

[justin18061976]

obiecane kaloszki, zdjecia wyszly tak sobie, w rzeczywistosci fajniejsze

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Fajne! też sobie kupię jak tylko mała zacznie chodzić, to obie będziemy miały - no bo niby czemu dziecko w kaloszach ma do wody nie włazić?

[Jaatkaa85]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21221279]Fajne! też sobie kupię jak tylko mała zacznie chodzić, to obie będziemy miały - no bo niby czemu dziecko w kaloszach ma do wody nie włazić?[/QUOTE]

Jedna z ulubionych zabaw córki, gdy miała 2-3-4 latka, to wskakiwanie w kaloszkach do wielgaśnych kałuż. Oraz przestawianie slimaków w skorupkach z drogi na trawkę. Trzeba sie tylko uodpornić na komentarze babek, które pzrechodząc, widzą taką Sodomę i Gomorę

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

E tam, w nosie mam komcie Ja np brałam dżdżownice w łapki

[Siala_Bala]

Napisane przez margo80

ja nie przepajam. czemu rozważasz tę opcję?


czy wasze dzieci zezują? Ewcia od tygodnia jak się na coś zapatrzy, to robi zeza...

Jeśli już to samą wodą i to mniej więcej w połowie czasu między karmieniami żeby niepotrzebnie nie rozciągać dziecku żołądka. Bez dosładzania cukrem czy glukozą. A jak ma jakieś brzuszkowe kłopoty to herbatką rumiankową - nawet z połowy dawki dla smaczku tylko.
Mój tez zezuje od jakiegoś czasu i czasem aż się boje.. mówię mu "ejj synek nie rób tak bo jak ci zostanie..." i nie kończę bo cóż jak mu zostanie.. przecież go nie sprzedam na targu
Dziś mogę powiedzieć, że dziecię anioł! Nie wiem od czego to zalezy! On chyba lubi być w gościach!
Po porannej krótkiej przeprawie - zasnął z pielucha na głowie ze smoczkiem w foteliku.. w samochód i do babci na chwilę, przebudził się ale pobujałam w foteliku i spał az do czasu gdy o 13:00 dotarłam do prababci.. tam zegarkowo co 3h na amciu wstawał i zasypiał spokojnie w miarę, było trochę kwękania ale bez histerii.
Zauważyłam, że lubi zasypiać na miękkiej wielkiej poduszce babcinej albo u mnie na rękach :/ o ile poduszka okej bo niech se śpi w puchu tak ręce bolą po jakimś czasie a jak urośnie to ja tego wcale nie widzę.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21221581]E tam, w nosie mam komcie Ja np brałam dżdżownice w łapki [/QUOTE]
A ja bawiłam się żabami

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Siala, to dawaj mu obok niego poduchę, a jak uśnie zabieraj, coby nosa nie wtulił
Te, laska, przypominam, że mi spacer wisisz

[Siala_Bala]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21222430]Siala, to dawaj mu obok niego poduchę, a jak uśnie zabieraj, coby nosa nie wtulił
Te, laska, przypominam, że mi spacer wisisz [/QUOTE]
Kłopot w tym, że ja takiej poduchy nie mam
Ale małż położył na materacyk kocyk, becik rozłożony i grubszy kocyk, na to dzieć i pielucha na łeb
Zastanawiam się czy kołdry co mam kupioną do łóżeczka nie poskładać tak jakoś by dziecko na niej układać. Waham się bo ponoć powinien spać na twardym a on tak lubi się zapadać w te puchowe poduchy u babci..

Spacer wiem! Jutro odpada bo ojciec mi oznajmił, że jutro jak się tylko rozwidni to przylatuje po wnuka na dzień cały zabiera
A jak go znam to będzie 7 rano bo wtedy z psem wychodzi to pewnie z nim tu przypruje No i babcia tżta ma 80-te urodziny
Może poniedziałek? jak tam wpruję na to miasto to tylko gołębie będą furczeć spod mojej bryki

Dziewczyny... czy wasze dzieci podczas płaczu robią/robiły takie "oj oj oj oj" albo "ał ał ał ał" ? bo się zastanawiam o co mu wtedy chodzi

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Siala_Bala

Taaaaaki już jestem duży

serio -duży.

Napisane przez kumkura

W co ubieracie dzieci do noszenia w chuscie?? krótki rekawek to na pewno, ale co na wystajace nogi??
boszzzze jak goraco!!

body , a na łapki skarpetki takie rozwijane aż do kolan. lub gołe nóżki gdy całkiem upalnie.

Napisane przez margo80

czy wasze dzieci zezują? Ewcia od tygodnia jak się na coś zapatrzy, to robi zeza...

tak, czasem.

Napisane przez Darianna25

A ja sie chwalę, ze wczoraj miałam urodziny i dostałam od męża takie cos http://www.yes.pl/bizuteria/35057-st...-000-SYG-60172.

fajna.
spóźnione najserdeczności dla Ciebie.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21219784]
Słyszałyście, co w Bogatyni się dzieje??? Strasznie to smutne [/QUOTE]
co??

Napisane przez basiak

Ja od kilku dni dodaję Szymkowi do mleka kleik ryżowy i w najbliższych dniach spróbuję podać marchewkę lub jabłko (cały czas zastanawiam się co najpierw). Tylko, że Szymek 16.08 skończy 4 miechy. Trzymiesięczniakowi chyba bym się jednak bała dietę rozszerzać .... No ale każdy robi jak uważa oczywiście.

Kurcze dziewczyny jak tak czytam jakie problemy mają niektóre z was z dziećmi to szczerze współczuję. Mnie jakoś tego typu akcje ominęły. Staram się kierować własną intuicją i zdrowym rozsądkiem, a słynnej książki "JN" nawet na oczy nie widziałam. No, ale może poprostu me dziecię jest aniołkiem

Nasza chusta też w środę przyszła Najpierw ją wyprałam, potem robiliśmy dwie przymiarki w domu. Szymek był zadowolony, uhahany wręcz, jak go do chusty wkładałam, ale po jakiś 10 minutach zaczynał się kręcić i kwękać....Już myślałam, że nic z tego nie będzie, ale dziś zaliczyliśmy pierwszy godzinny spacerek w chuście i prawie cały czas kimał, a jak się obudził to podziwiał świat, więc może nie będzie źle

a ja mam zamiar wcześniej diete Tymka poszerzać.
Maksiu dostał pierwszą łyżeczkę marchewki gdy miał 3 miesiące i 4 dni. A jeszcze wcześniej dodawałam kleik ryżowy do mleka.

Ja "JN " czytałam, gdy Maksiu się urodził, ale w sumie nie było takiej potrzeby, bo dziecię miałam anielskie.

A z chusta na pewno nie bedzie źle. My codziennie spacerujemy przynajmniej godzinę.

Napisane przez justin18061976

obiecane kaloszki, zdjecia wyszly tak sobie, w rzeczywistosci fajniejsze

zajefajne. Też chce kalosze. Kupię sobie, a co.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Siala, Ok, poniedziałek, gdzie i o której?

Leoś, http://polskalokalna.pl/wiadomosci/d...miasta,1516020

[Siala_Bala]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21223058]Siala, Ok, poniedziałek, gdzie i o której? [/QUOTE]
Eeee.. nie wiem jak Tobie zajmuje zebranie się bo u mnie to wygląda różnie.. dziś od 11:00 usiłowałam wyjść z małym z domu a wyszłam 12:40 bo a to kupa.. a to się osikał.. przebieranie, przewijanie a zanim ja się zebrałam..
Wy macie mniej więcej stały plan dnia to wiesz kiedy się możesz a Agacią wybrać.. napisz mi jakie godziny Wam pasują a ja od samego rańca będę się starała wyrobić i wstrzelić w jakiś ustalony czas
I chyba zlecę na miacho, zaparkuję tam gdzie się ostatnio widziałyśmy i poczekam na Was

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

12:00 Plus minus, luzik, ja mogę wcześniej wyjść i łazić z małą, ona zaprawiona, my i po 4 godziny chodzimy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A wczoraj u matko krzesno dziewczę tak się zabawiało:

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21223058]

Leoś, http://polskalokalna.pl/wiadomosci/d...miasta,1516020[/QUOTE]

kurde, już doczytałam... masakra.
Ale mi żal tych ludzi. :-(

[myszka1986]

Napisane przez Jaatkaa85

Jaki jest mechanizm dmuchania w buzię? To jest uspokajające dla dziecka? Szczerze mówiac kilka razy się z tym spotkałam, nie dopytywałam, ale jak dmuchnę na synka w buzię, to tak jezorek wystawia i łapki do góry. O co kaman?

Mechanizm dmuchania w buzię: gdy dziecko długo płacze aż się zachodzi to czasem tak potocznie mówiąc się "zatyka", nie może złapać oddechu i sinieje wtedy odchylenie główki i dmuchnięcie w otwarte usta pomaga złapać oddech.

Napisane przez Siala_Bala

A ja bawiłam się żabami

Ja lubiłam błotne kule robić . Wyobraźcie sobie jak po czymś takim dziecko wygląda. To będą baby miały o czym gadać jak Agatka pójdzie w ślady mamusi.

Napisane przez Siala_Bala

Dziewczyny... czy wasze dzieci podczas płaczu robią/robiły takie "oj oj oj oj" albo "ał ał ał ał" ? bo się zastanawiam o co mu wtedy chodzi

u nas ał a raczej ła to tak ze zmęczenia raczej, jak jest głodna to taki pokasłujący płacz oj oj to zmęczeniowy a jak przechodzi w ejo to brzuszek.

Agatka dzisiaj wstała w super humorze, z uśmiechem i tak przez cały dzień albo się śmiała albo spała zero płaczu teraz śpi już od godziny.
Dzień spędziłyśmy na działce na wsi, odwiedziłyśmy też prababcię którą Agatka pierwszy raz zaszczyciła uśmiechem.