Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[Szczęśliwa]

Witam Kobietki
Dzisiaj spałam wyjątkowo dobrze- tylko 2 wizyty w toalecie
Pogoda fajna, więc śmigam zaraz na miasto na małe zakupy

Napisane przez Pomidora

Cześć dziewczyny
Przepraszam, ze nie piszę, ale czuję się od kilku dni coraz gorzej..

Mam nadzieję, że to nie oznaki zbliżającego się porodu, bo na to masz jeszcze czas. Może to po prostu jakieś "straszaki". Trzymam kciuki żeby było lepiej.

Napisane przez martucha84

Witajcie moja relacja

Super, że nie było strasznie. Pocieszyłaś mnie, że jest to do przeżycia Życzę Wam samych cudowych chwile we troje

Mój mąż mówi mi że się jakoś nie martwi o to jak zniosę poród. Zapewnia mnie, że zawsze w trudnych sytuacjach potrafię zebrać się do kupy i jest przekonany, że będę dzielna i dam radę. A co mi tam- wierzę mu

Napisane przez elenka1

Wogole dziewczyny ciekawe od czego uzaleznione jest ze niektóre rodza 2 tyg wczesniej a niektóre po terminie tydzień???

Podobno jest to zależne od dziecka i jego rozwoju, czasami jest już gotowe do wyjścia ok. 38 tygodnia a czasami musi się przygotowywać aż 42 tygodnie. Chodzi o fizyczną dojrzałość: np. układu pokarmowego itp. tak kiedyś słyszałam w jakimś programie tv.
No ale czasami są sytuacje, ze z jakiś powodów zmuszony jest wychodzić wcześniej mimo, że fizycznie nie jest gotowy (np. niewydolne łożysko, skurcze macicy, rozwarcie) I wtedy są wcześniaki

[kasienka1701]

Eeee,a ja tam nie chcę rodzić w jakieś święta,typu czyjeś urodziny,rocznice itp.Akurat tak sie nawet składa,że 20.09 mamy rocznicę ślubu,czyli prawie dokładnie wtedy kiedy mam termin,ale nie chcę,żeby Młoda się wtedy wykluła,bo niby tak fajnie,ale potem to nawet nie wiadomo jak bibę robić,razem,lączoną czy oddzielnie.Niech Dzidzia ma swoje własne święto przynajmniej więcej okazji do świętowania będzie

[abz]

Napisane przez mszu

Zmieniajac temat, czy sledzicie czasem pojawiajace sie watki na dole strony? Przepraszam, za wyrazenie ale rozpieprza mnie zakładanie wątków "planowanie dzidziusa na 2012-2014" (!!!), dziecko to nie wesele kotre da sie zaplanowac... zreszta az boje sie wchodzic i patrzec o czym sie na takim watku rozmawia Masakra jak dla mnie...

Czasem zerknę co nowego się pojawia. Też mi się ten temat rzucił w oczy. Ale powiem tak: to, ze planują, że chcą mieć dziecko za 3-4 lata, to chyba jestem w stanie zrozumieć, czasem to wyznacza praca, czasem studia, czasem ślub, cokolwiek. Ale o czym ja bym miała pisać na wątku przez 3 lata zanim bym sie zaczęła starać to nie mam pojęcia Sama byłam na wątku planowania, niecały rok pisałam na wątku zanim zobaczyłam 2 kreski, ale staraliśmy sie tylko 2 cykle, w drugim już zobaczyłam ||. Też mieliśmy plan żeby zacząć starania kilka m-cy wcześniej, ale życie sie nieco inaczej potoczyło i musieliśmy troszke zaczekać. Tam na 2012-2014 mają duży margines błędu i poślizgu pewnie

Napisane przez Pomidora

Cześć dziewczyny
Przepraszam, ze nie piszę, ale czuję się od kilku dni coraz gorzej.

Pomidorka to chyba musisz duuużo odpoczywać. Też mi się biegunka kojarzyz takim oczyszczaniem do porodu, ale może to np jakiś stres?? I tak sobie myślę, ze szkoda, ze się już nie spotkamy przed rozwiązaniem.

Napisane przez MisQa

a do tego ucho mnie pobolewa... tzn ni to boli, ni to swędzi.... może uda się jakoś szybko do laryngologa dostać, bo to męczące jest...

Lepiej sprawdzić co z uchem, bo w razie jakiegoś zapalenia można szybko zacząć leczyć.

Napisane przez martucha84

Witajcie moja relacja a potem was będę nadrabiac bo tego duzooo czasu malenko

Jak sie czyta taki opis to ten poród nie wydaje się taki straszny. Być moze dlatego, ze nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego bólu przy skurczach Ale skoro mówisz, że chcesz następne dziecko, to znaczy, ze to wszystko musiało być do wytrzymania.

Nadrabiałam was wczoraj, ale bez cytowania, bo nie miałam tyle czasu. Ostatnio pisałyście o soczewkach przy porodzie. Mi sie wydaje, ze bezpieczniej chyba w okularach, wiadomo, soczewki trzeba wyjąć o odpowiedniej porze, a na porodówce pewnie nie będzie sie o tym myślałao, do tego oczy od parcia też nam pewnie będą wychodziły z orbit więc moze lepiej nic na tym oku nie mieć?

W sobotę wieczorem wkurzyłam sie na męża, bo oczywiście nie wiedział kidy skończyć pić (bo robiliśmy grilla ze znajomymi) no i w niedzielę od rana nadal miałam focha. Do tego stopnia, ze się poryczałam, ale mnie trzymał, obejmował, pocałował, nie chciał puścić no i powiedział, ze mam wytrzeć łzy i sie ubrać i pojedziemy po wózek No i tym sposobem mamy limuzyne dla synka w domu Duży wózio. Jak sie składało poszczególne części to widać "niedoróbki", które pewnie w drogich, firmowych wózkach by nie wystąpiły, ale to nic i tak jest fajny Jest jeszcze jedno "ale", rzecz, której nie sprawdzałam przed zakupem, bo było to dla mnie zbyt oczywiste a teraz się zdziwiłam: budka w gondoli nie jest składana! Myślałam, ze każda budka jest składana.....ale trudno, zapłacony, złożony, tak już zostanie.
Trzecią noc z rzędu tak mnie boli ta kość łonowa, ze mam wrażenie, ze mi pęknie, az tak piecze, bardzo ciężo przewrócić sie z pleców na bok a jak wstanę to ciężko zrobic krok. Nie wiem czy sie ta kość rozchodzi czy co..... W środę oczywiście powiem o tym lekarzowi, ale pewnie znowu nic nie pomoze na to.

[elenka1]

wiecie co... tak sobie siedze i zastanawiam sie co robic dzis popoludniu i tak przejzałam kontakty w telefonie i myślę do kogo by tu zadzwonic i sie umówić na jakąś kawkę.. i tak przeglądam tą książkę i sobie myśle o zadzwonie do Olki, ale Olka odkąd jestem w ciąży zadzwoniła kilka razy a w ciągu ostatnich 2 mscy nawet raz!!!!
nastepna Justyna (moja starsza) ostatnio dowiedzialam sie ze byla w Egipcie i nawet slowem nie pisnęła i tez jakoś urwała kontakt mimo ze to ja ostatnio do niej dzwoniłam
i tak sobie myślę... kurde olały mnie, nawet nie zadzwonią zapytc jak sie czuje ( na poczatku dzwoniły, pytały) i tak sobie mysle dalej czy oby nie zanudzalam w trakcie naszych spotkań i nie opowiadałam cały czas o ciąży, dolegliwościach itp. Ale NIEEEE Jestem w szoku... az troszkę mi przykroooooo no ale chyba potrzebuję teraz zakumplować się z kimś dzieciatym...

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez abz

W sobotę wieczorem wkurzyłam sie na męża, bo oczywiście nie wiedział kidy skończyć pić (bo robiliśmy grilla ze znajomymi) no i w niedzielę od rana nadal miałam focha. Do tego stopnia, ze się poryczałam, ale mnie trzymał, obejmował, pocałował, nie chciał puścić no i powiedział, ze mam wytrzeć łzy i sie ubrać i pojedziemy po wózek No i tym sposobem mamy limuzyne dla synka w domu Duży wózio. Jak sie składało poszczególne części to widać "niedoróbki", które pewnie w drogich, firmowych wózkach by nie wystąpiły, ale to nic i tak jest fajny Jest jeszcze jedno "ale", rzecz, której nie sprawdzałam przed zakupem, bo było to dla mnie zbyt oczywiste a teraz się zdziwiłam: budka w gondoli nie jest składana! Myślałam, ze każda budka jest składana.....ale trudno, zapłacony, złożony, tak już zostanie.
Trzecią noc z rzędu tak mnie boli ta kość łonowa, ze mam wrażenie, ze mi pęknie, az tak piecze, bardzo ciężo przewrócić sie z pleców na bok a jak wstanę to ciężko zrobic krok. Nie wiem czy sie ta kość rozchodzi czy co..... W środę oczywiście powiem o tym lekarzowi, ale pewnie znowu nic nie pomoze na to.

a to sprytnie sobie wymyślił ten Twój mąż, i zły humorek pewnie odrazu minął...
mnie tez doprowadza do szału kiedy mój mąż nie ma umiaru ( a nie umie wstać i odejść po 3 kieliszkach) no niestety taki urok facetów

pochwal się jaki wózek

[Lisica1]

Napisane przez kasienka1701

Eeee,a ja tam nie chcę rodzić w jakieś święta,typu czyjeś urodziny,rocznice itp.Akurat tak sie nawet składa,że 20.09 mamy rocznicę ślubu,czyli prawie dokładnie wtedy kiedy mam termin,ale nie chcę,żeby Młoda się wtedy wykluła,bo niby tak fajnie,ale potem to nawet nie wiadomo jak bibę robić,razem,lączoną czy oddzielnie.Niech Dzidzia ma swoje własne święto przynajmniej więcej okazji do świętowania będzie

ja ma podobnie...termin mam na 10.10 a rocznica slubu 06.10 wiec..moze sie udac ..mi tam bez roznicy..bo jak czlowiek czeka 2 lata na to malenstwo to pozniej jest wszystko jedno..to dziecko wybiera czas..

Martucha dzieki za opis...teraz wiadomo jak to bedzie....no to teraz Nika nastepna?

a my dzis jedziemy obejrzec wozeczki ..i moze jakies ciuszki kupie...bo mam ich za malo...strasznie malo..wydaje mi sie ze na allegro sa niedrogie takie ciuszki...a wam...gdzie kupywalyscie?

[MisQa]

Lisica - ja ciuszki dla małej kupiłam w szmateksie... niektóre rzeczy z metkami jeszcze były... w większości welurowe, kilka bawełnianych... śpiworek, dresiki... wszystko w cenach 2-6 zł za sztuke...
jedynie koszulki kupiłam w pepco i jeszcze musze jakieś półśpiochy gdzies dokupić

[ycnan]

Witam kobietki
Czytałam Was w weekend, ale nie miałam weny pisać.

Zaczynam panikować troszkę i co chwilę zerkam w lusterko, czy mi czasem brzuszek nie opada Mi się wydaje, że jest niżej, ale pewności nie mam, do kibelka ganiam ze 3-4 razy dziennie, choć zawsze miałam problemy żeby iść (skutecznie ) 2 razy w tygodniu... macica sobie chyba trenuje, a do tego brzuszek na dole kłuje (czy może "kuje"? bo mi podkreśla jako błąd?) przy schylaniu
Jestem w miarę spokojna, jesli chodzi o poród, bo troszkę poczytałam (podobno 99% dzieci urodzonych w 35tc funkcjonuje normalnie, jak dzieciaczki urodzone o czasie) i lekarz na IP mnie ostatnio uspokoił, że w zasadzie mogę już rodzić i nie ma się czym stresować.
Boję tylko tego, że nie mam jeszcze wszystkiego, co jest potrzebne na start. Ale chyba jutro męża wyciągnę na finałowe zakupy...


martucha84, kochana
Jeszcze raz za wypchnięcie Patryka na ten świat
Dzięki wielkie za tak dokładny opis porodu Troszkę bardziej pozytywnie o tym teraz myślę, bo zaczynałam się już bać.
Super, że jesteście już w domu i powoli uczycie się siebie nawzajem.

Pomidora, szykuj się, kochana, szykuj
Ale nie bój się bo może to tylko straszenie i urodzisz w terminie

Napisane przez elenka1

ja lubie od czasu do czasu piwko z sokiem bardzo lubie drineczki typu gin z tonikiem, albo poprostu wódka z colą, nienawidze pić czystej fujjjj... i bardzo lubie wina (ale po winie głowa boli) w kazdym razie na ta chwilę alkoholu mi nie brakuje.. a o karmi tez słyszałam ze warto się napić podczas karmienia

Hehe, mam dokładnie tak samo: piwo z sokiem, drinki lub (białe) winko
Karmi smakowało mi kiedy się pojawiło n rynku, ale szybko mi zbrzydło.



Jeśli chodzi o watek z planowaniem na 2012-2014, zgadzam się w zupełności, że to głupota. Jak już było napisane - można planować, jeśli wiadomo, że trzeba porobić badania, brać leki i wiadomo, że wtedy wsparcie się przydaje.
Ale na w/w wątku nie o to chodzi.
Jakiś czas temu załamała mnie znajoma. Powiedziała, że zaczęła się interesować tym, jakie zagrożenia dla dziecka stwarzają papugi (ma kilka w domu). No to pytam:
-Mam rozumieć, że się zdecydowaliście na dziecko?
-Ano Pozazdrościłam Ci.
-O to super A to staracie się dopiero czy może już maluszek w drodze?
- Nie, no. To tak za 3-4lata.

No to gdzie tu jest k*** "zdecydowaliśmy się na dziecko"?? Jakie "zdecydowaliśmy się", skoro dziecko dopiero za 3-4 lata??
Ja takich ludzi nie rozumiem w ogóle.
BTW, koleżanka nie przewiduje żadnych problemów z zajściem w ciążę. "A czemu niby miały by być problemy?" Argh...

Dziś mnie raczej nie będzie, ale wieczorkiem postaram się Was nadrobić. Nie przesadźcie tylko z pisaniem

A na koniec pochwalę się, że dziś zaczynamy z Borysem 35 tydzień

[angelikaw]

Martucha - dzięki za szczegółowy opis Jak się okazuje, nie taki diabeł straszny
Pomidora - nie denerwuj się, bo nie ma sensu A biegunka może być właśnie ze stresu

Napisane przez abz

Trzecią noc z rzędu tak mnie boli ta kość łonowa, ze mam wrażenie, ze mi pęknie, az tak piecze, bardzo ciężo przewrócić sie z pleców na bok a jak wstanę to ciężko zrobic krok. Nie wiem czy sie ta kość rozchodzi czy co..... W środę oczywiście powiem o tym lekarzowi, ale pewnie znowu nic nie pomoze na to.

Idź do lekarza, bo z tym nie ma żartów...

[Lisica1]

Misqa...tez widzialam takie ciuszki i kurteczki....wiesz ale chodzi mi o takie body,spiochy..te ktore "przylegaja" do ciala i raczej musza byc nowe..bo ja dopiero zaczynam wypraweczke...dzis zobacze co jest w Swiecie Dziecka..
A ile kupujecie pieluch tetrowych?10 wystarczy..a ile tych na sam poczatek...czyli malutkich...jedna jakas paczka wystarczy?....i na ile kg...bo jeszcze nic nie wiem...chyba najmniejsze sa na 4kg...jestem zielona...

Dziewczynki czy was tez tak zoladek boli i czuje jakby mnie "dusil"...i czasem mi niedobrze...

[angelikaw]

[QUOTE=ycnan;21250218]Witam kobietki
Czytałam Was w weekend, ale nie miałam weny pisać.

Zaczynam panikować troszkę i co chwilę zerkam w lusterko, czy mi czasem brzuszek nie opada Mi się wydaje, że jest niżej, ale pewności nie mam, do kibelka ganiam ze 3-4 razy dziennie, choć zawsze miałam problemy żeby iść (skutecznie ) 2 razy w tygodniu... macica sobie chyba trenuje, a do tego brzuszek na dole kłuje (czy może "kuje"? bo mi podkreśla jako błąd?) przy schylaniu

Kłuje

ja nie wiem, co to będzie, jak się brzuch obniży, bo już teraz biegam co chwilę do kibelka - takie mam parcie na pęcherz

Napisane przez Lisica1

A ile kupujecie pieluch tetrowych?10 wystarczy..a ile tych na sam poczatek...czyli malutkich...jedna jakas paczka wystarczy?....i na ile kg...bo jeszcze nic nie wiem...chyba najmniejsze sa na 4kg...jestem zielona...

tetrowych 10szt.
A Pampers 1 (2-5kg - te w żółtym opak.) na początek pewno 2 paczki (w paczce jest 43szt), bo jedna prawie cała schodzi w szpitalu... A potem zobaczę, jak dziecko będzie przybierać na wadze...

[IlonaN2]

Hej dziewuszki

ja siedzie nad tą praca i mam serdecznie dość. Wczoraj czytałam książki o porodzie o pęknięciu krocza i tych innych i ja chyba zaczynam się poważnie bać Martucha oby twój opis porodu był moim
Na 16-sta jadę z TZ na rehabilitację i mam nadziej że zdejmą mu dziś tą ortezę i będzie miał już wolną nogę i że pozwolą mu na basen chodzić bo ja już tak dawno nie byłam a w wodzie wszytko jest takie lekkie

Poza tym wczoraj widziałam się ze znajoma ma dokładnie miesiąc przede mną termin porodu i od 43 miesięcy nie funkcjonuje Tzn troszkę to jej wina bo bardzo sobie pozwalając w ciąży aż w końcu w 5 miesiącu miała 17kg na + i lekarz ją zrypał i teraz ciągle tyje i nawet sobie bucików zawiązać nie może

I ja już chyba umrę ze strachu Mam coraz większego pietra a tu dopiero leci mi 31 tydzień

Pisałyście coś o terminach porodów w święta Wiec mój pierwzy termin był na 18-ty pażdziernik teraz jest na 15-sty A my z TZ mamy 11-go drugą rocznicę ślubu, 13-tego jest 2-ga rocznica śmierci mojej babci aaa i jeszcze moja mamcia ma urodziny 10-tego i czuję że w którąś z tych dat się wstrzela

[waniliaania2009]

A ja jutro mam wizyte u ginki.... zastanawiam sie jak z moja szyjka. Dwa tygodnie temu inna lekarka powiedzila, ze zaczela sie skracac. Teraz przez 2 tyg duzo odpoczywalam. Chociaz czasami czuje bol na bole albo klocia. Przestal mi tylko brzuch twardniec..... Juz sie nie moge doczekac wizyty.

Ostatnio zaczynam coraz bardziej myslec o porodzie..... i jakis stres mnie lapie.... ;(

[angelikaw]

ja nie wiem, jakiej długości jest moja szyjka, a jak zapytałam lekarza, usłyszałam, że "odpowiedniej". Wiem, że dobrze trzyma i wszystko z nią ok. To najwazniejsze.

[Astorianka]

Co do przeciwwskazań do cc na żądanie nie będę pisać, tak naprawdę to wszystko jest w necie. Po prostu moja bratowa jako lekarz powiedziała niemal to samo co i tak wiedziałam, ale dodała kilka rzeczy, które w moim przypadku mają bardzo duże znaczenie. Oczywiście, jeżeli przytrafi mi się cc, bo tak ma być to trudno... Przeżyję, ale sama sobie tego nie zrobię

Właśnie rozczarowałam swoją "koleżankę", która stwierdziła, że mam ogromny brzuch (no tak, taki nieestetyczny, ciążowy brzuch... tylko,że ja mam a ona nie i ja będę mamą a ona jak na razie nie bo ma problemy) i że na pewno przytyłam strasznie... A ja na to, że jedynie 7 kg, więc po porodzie zacznę zrzucać to, co przed porodem miałam na plusie...jej zawiedziona i rozczarowana mina - bezcenna...A ja po raz kolejny przekonałam się jak bardzo jest "Życzliwa"

[NIKaP-n]

martucha a ja się znowu poryczałam Super, moim zdaniem (i zdaniem położnych, z którymi o tym rozmawiałam) przebieg porodu w dużej mierze zależy od nastawienia. Oczywiście, jak Cię kroją, nie wiadomo co- to i mega nastawienie nie pomoże. Ale prawda jest taka, że poród boli (bo musi) i kwestia tego, żeby być tego świadomym, bo przecież czeka na nas nagroda. Nie myślę o bólu, nacinaniu- będzie co ma być. Byle Młody był zdrowy
Mam nadzieję, że moje pozytywne nastawienie sprawi, że będę poród wspominać podobnie jak Ty

Szczęśliwa zazdroszczę ja zanim usnę biegnę po 3 razy do wc...

[enis84]

Napisane przez angelikaw

ja nie wiem, jakiej długości jest moja szyjka, a jak zapytałam lekarza, usłyszałam, że "odpowiedniej". Wiem, że dobrze trzyma i wszystko z nią ok. To najwazniejsze.

mnie lekarz nic nigdy nie mówił o mojej szyjce :/
ja też nie pytałam nigdy jakiej jest długości
zawsze tylko mówi że jest wszytsko dobrze
teraz na nastepnej wizycie zapytam sie go

[NIKaP-n]

Pomi nie bój żaby. Dzisiaj jest już 9 sierpnia, jeszcze kilkaaa dni i też macie donoszoną ciążę 3mam kciukasy.
U mnie skurcze od dobrych kilku dni, a jak to mawiają: z dużej chmury mały deszcz
Też jestem zła na mojego gina o badania, ja nawet w karcie nie mam wpisywanych wyników i jeśli się teraz coś zacznie, to dupa dupiasta, bo idę do niego dop. w czwartek... ach.
No i muszę jutro odebrać wynik posiewu paciorkowca.

[enis84]

Napisane przez Astorianka

Właśnie rozczarowałam swoją "koleżankę", która stwierdziła, że mam ogromny brzuch (no tak, taki nieestetyczny, ciążowy brzuch... tylko,że ja mam a ona nie i ja będę mamą a ona jak na razie nie bo ma problemy) i że na pewno przytyłam strasznie... A ja na to, że jedynie 7 kg, więc po porodzie zacznę zrzucać to, co przed porodem miałam na plusie...jej zawiedziona i rozczarowana mina - bezcenna...A ja po raz kolejny przekonałam się jak bardzo jest "Życzliwa"

co za baba

mnie to wogóle denerwuje jak ktoś komentuje mój wygląd, albo jak koleżanki mówią mi że mam mały brzuch, jak ja wiem że mam duży i wogóle co to za róznica jaki mam i jak wyglądam

[NIKaP-n]

Mi o szyjce mówili tylko do tej pory- szyjka wysoka, zamknięta. Więcej nic nie wiem

[ninaad]

Napisane przez enis84

mnie lekarz nic nigdy nie mówił o mojej szyjce :/
ja też nie pytałam nigdy jakiej jest długości
zawsze tylko mówi że jest wszytsko dobrze
teraz na nastepnej wizycie zapytam sie go

gdyby coś było nie tak, to na pewno lekarz by powiedział

[abz]

Napisane przez elenka1

pochwal się jaki wózek

Może dziś pstryknę fotkę to wrzuce jak będę w domu

Napisane przez ycnan

Jakiś czas temu załamała mnie znajoma. Powiedziała, że zaczęła się interesować tym, jakie zagrożenia dla dziecka stwarzają papugi (ma kilka w domu).

Ciekawe czy wzięła pod uwagę, ze te papugi mogą nie dożyć do tego czasu?

Napisane przez Lisica1

A ile kupujecie pieluch tetrowych?10 wystarczy..a ile tych na sam poczatek...czyli malutkich...jedna jakas paczka wystarczy?....i na ile kg...bo jeszcze nic nie wiem...chyba najmniejsze sa na 4kg...jestem zielona...

Niedawno pisałyśmy o pieluchach
Ja kupuję 20 tetrowych i z 6 flanelowych. Z pampersów mam już paczke (94szt) rozm 2, kupie paczkę rozm 1 i na pewno dokupie jeszcze dwójek, bo przecież zejdą tego duuuze ilości. Moja siostra np wcale nie kupuje jedynek.

[Szczęśliwa]

Napisane przez abz

Jest jeszcze jedno "ale", rzecz, której nie sprawdzałam przed zakupem, bo było to dla mnie zbyt oczywiste a teraz się zdziwiłam: budka w gondoli nie jest składana! Myślałam, ze każda budka jest składana.....ale trudno, zapłacony, złożony, tak już zostanie.

Jesteś pewna? Ja jak przywieźliśmy wózek do domu (Tako Warrior) też nie mogłam złożyć budki od gondoli, okazało się jednak że są ukryte przyciski (wyglądają jak zaślepki od śrubek), wystarczy wcisnąć z dwóch stron jednocześnie i budka się składa jak ją pchniesz do tyłu.
To chyba niemożliwe żeby się nie składała

Napisane przez Lisica1

ja ma podobnie...termin mam na 10.10 a rocznica slubu 06.10 wiec..moze sie udac ..mi tam bez roznicy..bo jak czlowiek czeka 2 lata na to malenstwo to pozniej jest wszystko jedno..to dziecko wybiera czas..

wydaje mi sie ze na allegro sa niedrogie takie ciuszki...a wam...gdzie kupywalyscie?

Ja mam termin na 03.10. a trzecią rocznicę ślubu 13.10. ale wolałabym w nią nie tarfić

Ja większość ciuszków kupiłam na allegro. A trochę tych grubszych welurowych pajacyków w ciucholandzie lub komisie.

Napisane przez Lisica1

A ile kupujecie pieluch tetrowych?10 wystarczy..a ile tych na sam poczatek...czyli malutkich...jedna jakas paczka wystarczy?....i na ile kg...bo jeszcze nic nie wiem...chyba najmniejsze sa na 4kg...jestem zielona...

Pieluch tetrowych mam 10, flanelowych 5, małych pampersów "1" tj. 2-5 kg mam zamiar kupić 2 paczki, głownie z myślą o szpitalu.

Napisane przez NIKaP-n

Szczęśliwa zazdroszczę ja zanim usnę biegnę po 3 razy do wc...

No właśnie ja też tak mam, że zaraz po zgaszeniu światła biegnę siusiu, a później co 1,5-2 godziny. A dzisiaj tak fajnie się spało bo wstawałam tylko 2 razy.
W dzień też siusiam jak głupia, ciężko się wybrać na zakupy bo po ok. 1 h już rozglądam się za toaletą a niestety w takich małych sklepikach ich nie ma...


Zabieram się za obiad i pranie
Moja córka jakaś leniwa dzisiaj, muszę ją zaczepiać, żeby się raczyła "odezwać".

[dziuba81]

Moj TZ urodzil sie posladkowo,jest calkiem normalny(przynajmniej tak mi sie wydaje).Przez 11 lat ktore jestesmy razem nie zauwazylam jakis negatywnych konsekwencji tego ze za mlodego wypial sie na swiat d...A tak powaznie-to bylo 33 lat temu,owszem tesciowka mowiala ze nie bylo latwo ale dala rade.Wec nawet jesli przydarzy sie ze ktoras z nas bedzie musiala rodzic posladkowo,pamietajmy ze medycyna nigdy jeszcze nie byla na tak wysokim poziomie jak obecnie!Damy rade dziewuchy!

[naked21]

hej dziewczynynki
rano pojechałam do szpitala na ćwiczenia przygotowujące do porodu super sprawa, a teraz muszę delikatnie popracować

Martucha- ja też dołączm się do podziękowań za relację. co do zzo byłam pewna,że to znieczulenie działa dłużej. Ja się nie boję bólu skurczy, pleców czy innych części, tylko właśnie bólu wypychania Dzidziusia przez tą moją wąską szparkę, a skoro wtedy już zzo nie działa, to wcale nie żałuję już że u nas nie podają... życzę Wam dużo radości, dużo pokarmu i dużo snu dla Patryczka. Wpadaj do nas i pisz jak tam Wam się wspólpracuje. Póki co nie mamy jeszcze wątku na odchowalni więc zaglądaj tu do nas, oczekujących

Mpik- jak to już nie ma Gingersa cynamonowego?? skandal! to człowiek tyle miesięcy czeka na swoje ulubione piwko a tu go w konia robią ehh

elenka- ja tam sobie zdaję sprawę, że może jeszcze nie teraz, ale po porodzie będę niefajnym towarzystwem dla moich kumpelek niedzieciatych, wiecznie imprezujących i trzeba będzie zacieśnić przyjaźnie z mamuśkami. To całkiem naturalne, zmieniają się nasze problemy, priorytety a tym samym tematy rozmów. Póki co nie narzekam na brak zainteresowania z ich strony, ale sama wolę pogadać z mamuśką, najlepiej taką świeżo upieczoną

[dra]

a mnie coś bóle @ biorą więc leżę i odpoczywam
a co do dat eh ja mam niby termin na 17wrzesnia,ale mam nadzieje,ze jakoś na początku się rozpakuje,bo z wrzesnia jest brat,babcia,kuzyn,wujowie i bym w ich dniu nie chciala rodzić

a co do planowania ja siedzialm 3 lata na takim,bo się planowało i starało,a tu wiecznie nic a nic i tak z kolejnych czesci i z roku na rok sie przechodziło-poznałam dużo fajnych dziewczyn,ale każda zaciazała odchodziła,a co rusz ktos nowy pare dziewczyn z problemami,pozniej juz wiecej dziewczyn z problemami sie pojawialo to fajnie tak pogadac i sie wzajemnie wesprzec-ja jeszcze siedze na jednym,bo fajne dziewczyny tam sa,ale i tak z czasem sie rozpadnie,bo wirtualnie to z czasem osoby odchodza

astorianka a niektórzy zazdroszcza i gadaja ale brzuch wielki mi jedni mówia fajny malusi zgrabniusi brzusio,a inni,ale olbrzym,a niech moiwa co chca to moj brzuszek
ycnan a to koleżanka odległe az takie plany,ale juz zdecydowana chore myslenie
ale mało kto wie ze istatnieja problemy,sama kiedys nie wiedziałam,bo znajomi to wpadaja jak sliwki w kompot czykli myslałam łatwo,ale się przekonałam,ze w cale tak nie jest,ale zrozumiałam to po czasie,a nikogo z problemami nie znam dopiero tu widac,ze problemy istnieja i twoja znajoma też pewno mysli,ze jej to nie dotyczy i własnie powinnismy ludzi uświadamiac,ze taki problem jednak jest

[gabisun]

Napisane przez NIKaP-n

Szczęśliwa zazdroszczę ja zanim usnę biegnę po 3 razy do wc...

mam to samo potem też jeszcze kilka razy, nawet mi się śni że idę do łazienki, wtedy się budzę no i muszę iść
w ciągu dnia jest tak samo, latam co chwilę, nawet na dłuższy spacer nie mozna się wybrać, chyba, że z przenośnym kibelkiem

Napisane przez dziuba81

Moj TZ urodzil sie posladkowo,jest calkiem normalny(przynajmniej tak mi sie wydaje).Przez 11 lat ktore jestesmy razem nie zauwazylam jakis negatywnych konsekwencji tego ze za mlodego wypial sie na swiat d...A tak powaznie-to bylo 33 lat temu,owszem tesciowka mowiala ze nie bylo latwo ale dala rade.Wec nawet jesli przydarzy sie ze ktoras z nas bedzie musiala rodzic posladkowo,pamietajmy ze medycyna nigdy jeszcze nie byla na tak wysokim poziomie jak obecnie!Damy rade dziewuchy!

tylko kiedyś nie robiono usg, to kobitki nawet nie wiedziały, że dziecko się nie obróciło a to było pierwsze jej dziecko?

[mszu]

Napisane przez ycnan

Jeśli chodzi o watek z planowaniem na 2012-2014, zgadzam się w zupełności, że to głupota. Jak już było napisane - można planować, jeśli wiadomo, że trzeba porobić badania, brać leki i wiadomo, że wtedy wsparcie się przydaje. Ale na w/w wątku nie o to chodzi.

Otóż to... no ale przywykałam do faktu ze otaczaja mnie ludzie jacy mnie otaczaja, po imieniu nie bede juz tego nazywac

Jakiś czas temu załamała mnie znajoma(...)

sorry, ale ta kolezanka jest... .... zreszta dobra, juz swoje zdanie na ten temat wyrazilam
Tylko jej nie podpowiadaj ze na wizażu jest wątek dla takich "planowaniczek" go pewnie gotowa by sie przylaczyc

Ycnan... Gratuluje zakonczenia 34 tc... jeszcze tydzien i zaczynasz... zaczynacie 9 mc


Dziwi mnie tylko jedna rzecz... czy jestem tu jedyna kotra nie ma jeszcze skurczów? brzuch sie czasem (chyba!) napina, ale nie jest to bolesne, na pewno nie na tyle by sie kłaść... juz zaczynam uwazac, ze znowu jestem jakims odosobnionym przypadkiem... a do porodu zostało 31 dni...

[NIKaP-n]

gabisun ja miałam sobie z działki turystyczny kibelek przywieść, bo stoi tam nieużywany a ja mam hektary do wc i schody jedne, drugie... i zapomniałam

naked jakie to ćwiczonka?
też się właśnie zastanawiałam nad martuchy zzo, bo przecież oni wężyk zostawiają i w trakcie porodu ileś razy podają... ale może przez to, że Patryczek opornie chciał wyjść woleli nie ryzykować i wiecej nie podali? martucha pamiętasz jak to leciało?

[forssiczka]

Obejrzałam "życie przed życiem" (swoją drogą dobry film) na onecie z tego linku kilka stron wcześniej i się poryczałam ze wzruszenia. Poryczałam się po przeczytaniu relacji z porodu Martuchy, a wczoraj ryczałam, bo sobie przypomniałam, jak na początku (od 8tc)miałam ciążę zagrożoną i z dnia na dzień okazało się, że muszę leżeć - teraz sobie uswiadomiłam, ze w razie niepowodzenia dziś nie czułabym tych ruchów, nie czekałabym tak bardzo na nasze bobo - wtedy to wszystko było jakieś takie abstrakcyjne...Masakra z tymi hormonami, choć ja i poza ciążą bywałam czasem płaczliwa i emocjonalna

Poza tym policzyłam wreszcie solidnie długość moich cykli, wyszła średnia 43 dni, więc w zw. z tym chyba muszę obgadac z ginem jak to będzie z tp tak naprawdę?????????? czy moze orientujecie się, czy te plus minus 2 tyg. względem ptp obejmuje takie własnie wahania cyklu inne niż książkowe 28 dni?? czyli jak termin mam na 11.10 to równie dobrze mogę urodzić 25.10?? chyba za dużo myślę, a jako że mam "skurczone komórki mózgowe" jest to całkowicie nieefektywne w dodatku dzis miałam iść na wizytę + USG, a zapomniałam wstać rano na bad.do lab. no i nie mam z czym iść do lekarza i na jakiś inny dzień muszę się umówić. A mam wrażenie,że coś się z szyjką dzieje i nie wiem, czy płyn się nie wydobywa.

Pomidora 3mam kciuki mocno, be strong -to juz prawie końcówka

Napisane przez dziuba81

Moj TZ urodzil sie posladkowo,jest calkiem normalny(przynajmniej tak mi sie wydaje).Przez 11 lat ktore jestesmy razem nie zauwazylam jakis negatywnych konsekwencji tego ze za mlodego wypial sie na swiat d...A tak powaznie-to bylo 33 lat temu,owszem tesciowka mowiala ze nie bylo latwo ale dala rade.Wec nawet jesli przydarzy sie ze ktoras z nas bedzie musiala rodzic posladkowo,pamietajmy ze medycyna nigdy jeszcze nie byla na tak wysokim poziomie jak obecnie!Damy rade dziewuchy!

ja u mojego też nie

[angelikaw]

abz -co to za wózek?

Napisane przez Szczęśliwa

Jesteś pewna? Ja jak przywieźliśmy wózek do domu (Tako Warrior) też nie mogłam złożyć budki od gondoli, okazało się jednak że są ukryte przyciski (wyglądają jak zaślepki od śrubek), wystarczy wcisnąć z dwóch stron jednocześnie i budka się składa jak ją pchniesz do tyłu.
To chyba niemożliwe żeby się nie składała

Zabieram się za obiad i pranie
Moja córka jakaś leniwa dzisiaj, muszę ją zaczepiać, żeby się raczyła "odezwać".

no właśnie - nasza też się składa po wciśnięciu tych ukrytych guziczków (też mamy TAKO )

Moja córcia też dziwnie rozleniwiona No i do tego dzisiaj bardzo mi twardnieje podbrzusze...
Wstawiłam pranie różowych ciuszków... trzeba będzie je wywiesić... z prasowaniem czekam, aż TŻ zrobi mi półki na ciuszki małej Z komody zrezygnowaliśmy, bo nie mamy, gdzie jej postawić...