Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( - Strona 103 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-08-12, 10:01   #3061
Gajaa
Zakorzenienie
 
Avatar Gajaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 468
GG do Gajaa
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Kiedyś nam się oświadczą, ne? A do tego czasu będziemy się tu wspierać!

Na weekend? Parapetówa u przyjaciółki! Do tego rodzice zostawiają mi wolną chatę, więc będę oglądać do późna głupie filmy, jeść same dobre rzeczy i spać do południa. W międzyczasie będzie trzeba ogarnąć jakiś mini plan pracy na kolonię (21 sierpnia wyjazd) i doczytać materiały na egzamin wrześniowy (jedynie ryza papieru do wkucia, więc nie dziwota, że zaczynam już teraz), ale ... przeważają rzeczy fajne

A co Ty planujesz ciekawego?
Gajaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 10:32   #3062
Lady Retro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez baby montana Pokaż wiadomość

któraś z Was napisała, że ma problem z niewierzącym TŻem. może kompromisem w waszym przypadku byłby ślub humanistyczny? dla mnie to też będzie ciężka kwestia- nie jestem wierząca (tzn. ochrzczona itd tak, ale nie praktykuje i mam dużo wątpliwości), nie jara mnie ceremonia kościelna, te całe gadki o życiu rodzinnym od kogoś, kto nie ma żony, a z drugiej strony odrzuca mnie od cywilnych, które są totalnie nieromantyczne i zanim człowiek się zorientuje to już jest małżem/żoną. Niestety humanistyczny nie ma mocy prawnej, ale dla mocy prawnej można odwiedzić urząd tylko ze świadkami i w jeansach.
link do strony informacyjnej- http://ceremoniehumanistyczne.pl/slub.html
No niestety, mojemu S. tez już proponowałam ślub humanistyczny i też się nie zgodził. Problem nie leży w tym że jest niewierzący, tylko w tym że nie potrafi się zgodzić na żaden kompromis ;/
Lady Retro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 10:50   #3063
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Lady Retro Pokaż wiadomość
No niestety, mojemu S. tez już proponowałam ślub humanistyczny i też się nie zgodził. Problem nie leży w tym że jest niewierzący, tylko w tym że nie potrafi się zgodzić na żaden kompromis ;/
Ślub humanistyczny? Pierwszy raz słyszę o takim ślubie...
Ciekawe to
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 11:23   #3064
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Kohnelia20 mam nadzieję, że życie nie będzie weryfikować Twojej miłości do TŻ w kontekscie zaręczyn i,że będziecie żyć długo i szczęśliwie
Też mam takie wrażenie,że w dzisiejszych czasach kobiety są jakieś bardziej zdecydowane od facetów....
Ja na weekend jadę do TŻ-ta, ostatnio żyjemy w symbiozie jak nidy:d
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 11:34   #3065
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez aluniaaaaa Pokaż wiadomość
Mnie tez ogolnie rzecz biorac malo obchodzi to, ze np. ktos tam sie zeni. Ja wiem, ze mam swojego T., znam go praktycznie na wylot, poznalam jego cala rodzine, wszyscy wiedza, ze jestesmy razem, tylko po dluzszym czasie lekko drazniace sa teksty tupu: "Ala, a kiedy wy?" albo "O, czesc T.! Dzwonisz z zapowiedziami?"... Powiedziane to jest z usmiechem, ale daje do myslenia - ja przynajmniej tak mam, ze COKOLWIEK w tym kierunku by mnie zadowolilo!
Ale czy w Waszych rozmowach pojawiają się jakiekolwiek rozmowy o wspólnej przyszłości, o ślubie i dzieciach? Bo dla mnie po jakimś czasie bycia razem poruszanie takich tematów jest całkowicie naturalne. Na pewno nie jest miłe, kiedy rodzina cały czas dopytuje, ale co im właściwie do tego? Ja powiedziałabym na Twoim miejscu, że nasz ślub to nasza sprawa i że pobierzemy się, kiedy będziemy mieli na to ochotę.

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
O maj, z tym oglądaniem się na koleżanki to żartowałam. Jasne, że im po cichutku zazdroszczę, ale przecież nie będę pędzić TŻta jak krowę przed ołtarz, bo właśnie wśród moich znajomych wskaźnik zawierania małżeństw ogarnia 50% populacji, litości

Ja myślę, że nad wszystkimi ważnymi decyzjami trzeba się zastanowić, bo emocje i uczucia to nie wszystko. Uznaję kompromis między sercem a rozumem i jakby nie było, deadline specjalnie jest tak odległy, żeby buractwo skumało, że w zasadzie wybór momentu należy do niego.

Poza tym ludzie nie dojrzewają w tym samym czasie. Ja już mogę być na etapie "weźmy ślub", a TŻ "chodźmy się upić, będzie cool", więc rozmowy mają wywołać myślenie na dany temat, opracowanie własnej strategii (brzmi strasznie, wiem ), własnego poglądu na kwestie ślubno-weselno-pożyciokresowe z daną osobą. Takie bodźcowanie. A, że mój TŻ póki co ma w głowie tylko swoje wielkie wycieczki, a ja w zasadzie mogłabym już wychodzić za mąż, wszelkie odległe terminy są tylko kompromisem. Daję mu szansę, czekam do tego i tego na deklarację, a potem zwijam manatki i zmieniam piaskownicę. Gdybym mu non stop o tym truła, a mistyczny termin by miał wyznaczony na za miesiąc, to jasne - wtedy by mnie to zupełnie nie rajcowało i wiedziałabym, że mam narzeczonego z przymusu, a tak ma jeszcze lata na deklarację, więc fajnie będzie, jak w tym czasie dorośnie. Ot co. Dodam, że TŻ pochodzi z rodziny rozbitej, więc rozumiem brak zaufania do instytucji małżeństwa.

Zresztą to wszystko zależy od charakteru - jedyni są bardzie rodzinni, inni mniej. Nie ma dwóch takich samych ludzi, więc dokładne zgranie się jest niemożliwe, a skoro jest niemożliwe, potrzebne są kompromisy i rozmowy.
Jedni mają bardziej wylewnych partnerów, którzy im codziennie słodzą, mówią "kocham Cię" i tak dalej, a inni słyszą te słowa od święta. jednym trzeba powiedzieć "Mój mi częściej, że mnie kochasz, proszę. Potrzebuję tego", a inni mówią sami z siebie. Tutaj mamy sytuację analogiczną
Ja też pochodzę z rodziny rozbitej i nie mam urazu przed małżeństwem i szczerze powiedziawszy większość moich znajomych z takiej rodziny pochodzi. I jakoś zakładają rodziny, są ze sobą, zaręczają się bez strachu. Chociaż oczywiście Twój TŻ może mieć obawy, ale nie pomyślałaś kiedyś, że to może być po prostu wymówka?

Tak, ludzie nie dojrzewają w tym samym czasie. Ale jednak gdybym była w wieku, w którym chciałabym już być żoną, a nawet nie jestem narzeczoną, a TŻ nie sprawiałby wrażenia, że chce zrobić jakikolwiek krok w tym kierunku, to nie powtarzałabym sobie: "Dojrzewamy w innym tempie, muszę mu dać czas". Już nie przesadzajmy, że faceci dojrzewają dopiero w okolicach 40-stki i że ciężko im się określić. Faceci są różni, to prawda, ale jednak prawie wszyscy moi koledzy w wieku 20+ oświadcza się i planuje śluby. Nie znam chyba pary, która ma powiedzmy 25 lat, jest ze sobą wiele lat i nie jest nawet zaręczona. Ja nie mówię, że to reguła, ale jednak ja oczekuję od TŻ-ta, że w pewnym wieku stanie się gotowy na założenie rodziny - zwłaszcza, że przygotowania do ślubu trochę trwają.

Dziewczyny, Wy idziecie na kompromis - dajecie jakieś terminy itp., a co robią w tej kwestii Wasi ukochani? Dlaczego to Wy czekacie, chcecie, planujecie, a Wasi faceci nic? Gdybym ja chciała już ślubu, a mój TŻ byłby na etapie: "bawię się i nie myślę o przyszłości", to na pewno nie prosiłabym się o to, żeby zmienił zdanie. Tak jak mówiłam - odmienność priorytetów jest trudna. Kompromis musi być, ale czy kompromis wynika tylko od jednej strony? Dla mnie nie. Nie karzę nikomu zmuszać faceta do oświadczyn (broń Boże), ale dla mnie naprawdę dziwne jest, kiedy w pewnym wieku, po wielu latach razem, rozmawianie o przyszłości działa na niego jak płachta na byka. Gdyby mój TŻ reagował alergicznie na jakąkolwiek próbę rozmowy, co z nami dalej, to dla mnie byłoby jasne, że jednak przyszłość ze mną nie jest dla niego oczywista.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 11:38   #3066
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Ślub humanistyczny? Pierwszy raz słyszę o takim ślubie...
Ciekawe to
ja planuje polaczyc slub humanistyczny z cywilnym, tzn do normalnego cywilnego zatrudnic mistrza ceremoni, dodac muzyke itp,tak, zeby to trwalo chociaz te pol godziny i bylo romantyczne
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 11:59   #3067
natee
Zakorzenienie
 
Avatar natee
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość

o kurde nie zazdroszcze
wcale tego nie oczekuje, ja jestem świadoma tego co robie.
byłam w 4-letnich zwiazkach i rocznyh, w ktorych nic sie nie ruszalo, teraz po prostu wiemy, ze to jest to, mamy swoje lata i wiemy co czujemy.
__________________


natee jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-12, 12:19   #3068
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ja też pochodzę z rodziny rozbitej i nie mam urazu przed małżeństwem i szczerze powiedziawszy większość moich znajomych z takiej rodziny pochodzi. I jakoś zakładają rodziny, są ze sobą, zaręczają się bez strachu. Chociaż oczywiście Twój TŻ może mieć obawy, ale nie pomyślałaś kiedyś, że to może być po prostu wymówka?

Tak, ludzie nie dojrzewają w tym samym czasie. Ale jednak gdybym była w wieku, w którym chciałabym już być żoną, a nawet nie jestem narzeczoną, a TŻ nie sprawiałby wrażenia, że chce zrobić jakikolwiek krok w tym kierunku, to nie powtarzałabym sobie: "Dojrzewamy w innym tempie, muszę mu dać czas". Już nie przesadzajmy, że faceci dojrzewają dopiero w okolicach 40-stki i że ciężko im się określić. Faceci są różni, to prawda, ale jednak prawie wszyscy moi koledzy w wieku 20+ oświadcza się i planuje śluby. Nie znam chyba pary, która ma powiedzmy 25 lat, jest ze sobą wiele lat i nie jest nawet zaręczona. Ja nie mówię, że to reguła, ale jednak ja oczekuję od TŻ-ta, że w pewnym wieku stanie się gotowy na założenie rodziny - zwłaszcza, że przygotowania do ślubu trochę trwają.

Dziewczyny, Wy idziecie na kompromis - dajecie jakieś terminy itp., a co robią w tej kwestii Wasi ukochani? Dlaczego to Wy czekacie, chcecie, planujecie, a Wasi faceci nic? Gdybym ja chciała już ślubu, a mój TŻ byłby na etapie: "bawię się i nie myślę o przyszłości", to na pewno nie prosiłabym się o to, żeby zmienił zdanie. Tak jak mówiłam - odmienność priorytetów jest trudna. Kompromis musi być, ale czy kompromis wynika tylko od jednej strony? Dla mnie nie. Nie karzę nikomu zmuszać faceta do oświadczyn (broń Boże), ale dla mnie naprawdę dziwne jest, kiedy w pewnym wieku, po wielu latach razem, rozmawianie o przyszłości działa na niego jak płachta na byka. Gdyby mój TŻ reagował alergicznie na jakąkolwiek próbę rozmowy, co z nami dalej, to dla mnie byłoby jasne, że jednak przyszłość ze mną nie jest dla niego oczywista.
Bardzo mądrze piszesz, zgadzam się ze wszystkim, ale zastanówcie się dziewczyny, czy gdyby doszło do sytuacji,że po iluś tam latach facet nic nie robi w kierunku a zręczyn a wy decydujecie się na odeście, to facet niepoleciałby do sklepu po pierścionek???podejrzewam , że w 80% przypadków by tak było, więc to także było by swojego rodzaju wymuszenie na nim zaręczyn...Sory ja odchodzę, bo nie ma deklaracji, a on wystraszony, że to nie przelewki,żeby zatrzymać dziewczynę idzie kupować na gwałt rety pierścionek
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 12:24   #3069
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

no nie wiem na zdrowy rozum nie idzie poznać kogoś jaki jest naprawde jak sie zachowuje w typowych sytuacjach po 4 miesiacach zreszta to jest jeszcze etap zakochania i wiadomo motylki w brzuchu itd.... życze ci żebyś za kilka lat była tak samo pewna jak teraz

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

a druga sprawa czy w ogole takie wymuszone zareczyny na sile cieszą? i dają szczęście? jak dla mnie nie.... cały czas się by gadalo mu marudzilo że on nic robi że to już czas i na koncu termin że jak do tego dnia nie zrobisz tego to koniec z nami a on przychodzi z pierscionkiem nie wiem jak was mnie byłoby raczej przykro że aż do tego stopnia musiało dojść i raczej nie byłby to radosny moment!! nie ten to inny się zdecyduje bez wymuszania
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 12:25   #3070
natee
Zakorzenienie
 
Avatar natee
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

a to tu Cie zadziwie, ze u nas nie bylo typowo (motylki , idealizowanie partnera, euforia, pociag fizyczny itp) od poczatku podeszlismy chlodno do tej znajomosci a do tego co czujemy doszlismy na innych plaszczyznach, zupelnie 'niefizycznych'.
chyba 'na zdrowy rozum' tego sie nie da wytłumaczyć

co do wymuszeń, zgadzam sie z Toba. albo sie to czuje albo nie (ze to juz czas).
__________________



Edytowane przez natee
Czas edycji: 2010-08-12 o 12:26
natee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 12:28   #3071
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
Kohnelia20 mam nadzieję, że życie nie będzie weryfikować Twojej miłości do TŻ w kontekscie zaręczyn i,że będziecie żyć długo i szczęśliwie
Też mam takie wrażenie,że w dzisiejszych czasach kobiety są jakieś bardziej zdecydowane od facetów....
Ja na weekend jadę do TŻ-ta, ostatnio żyjemy w symbiozie jak nidy:d
nie chodzi o to że kobiety są bardziej zdecydowanee tylko maja facetów bez jaj jak to się mówi(inaczej wytłumaczyć sobie tego nie moge)

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Cytat:
Napisane przez natee Pokaż wiadomość
a to tu Cie zadziwie, ze u nas nie bylo typowo (motylki , idealizowanie partnera, euforia, pociag fizyczny itp) od poczatku podeszlismy chlodno do tej znajomosci a do tego co czujemy doszlismy na innych plaszczyznach, zupelnie 'niefizycznych'.
chyba 'na zdrowy rozum' tego sie nie da wytłumaczyć

co do wymuszeń, zgadzam sie z Toba. albo sie to czuje albo nie (ze to juz czas).
wiesz zreszta chyba i tak lepiej że oświadczył ci się szybko niż miałabyś czekać kilka lat jak koleżanki i nic.... bynajmniej tak mi sie wydaje
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-12, 12:35   #3072
natee
Zakorzenienie
 
Avatar natee
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość
wiesz zreszta chyba i tak lepiej że oświadczył ci się szybko niż miałabyś czekać kilka lat jak koleżanki i nic.... bynajmniej tak mi sie wydaje
przeszlam juz takie 'czekanie' i wiem co czują
na studiach na psychologii nasluchalam sie o teorii 'przeterminowanych zwiazkow' w ktorych od wielu lat nic nie idzie na przod i wkoncu sie psuja/rozpadaja. troche w tym prawdy, a przynajmniej u mnie sie sprawdzilo.

tym bardzej teraz ciesze sie, ze mam takiego faceta, ktory wie czego chce
__________________


natee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 12:47   #3073
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym, dlatego chcę mieć czas,żeby się nacieszyć stanem narzeczeństwa, a poźniej wpaść w szał organizacji przyjęcia weselnego...
Nie patrzę się na koleżanki, bo jeszcze sporo jest na etapie chodzenia, ew. w trakcie przygotowań do ślubu, ale oczywiście rodzina zadaje pytania typu kiedy, gdzie, a czemu i to mnie wnerwia
Aluniaaa bądz dobrej myśli i odliczaj czas do urodzin
Ja mam to samo. Wole sobie na spokojnie studia skonczyc (poki co chociaz licencjat) i potem dopiero oddac sie w calosci przygotowaniom

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
Ale, dzisiaj lepszy humor mam, weekend nadchodzi! Dziewczyny co planujecie na weekend????
My w sobote wyjezdzamy do Karpacza

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ale czy w Waszych rozmowach pojawiają się jakiekolwiek rozmowy o wspólnej przyszłości, o ślubie i dzieciach? Bo dla mnie po jakimś czasie bycia razem poruszanie takich tematów jest całkowicie naturalne. Na pewno nie jest miłe, kiedy rodzina cały czas dopytuje, ale co im właściwie do tego? Ja powiedziałabym na Twoim miejscu, że nasz ślub to nasza sprawa i że pobierzemy się, kiedy będziemy mieli na to ochotę.
Oczywiscie, poruszamy te tematy. Nie jakos specjalnie czesto, bo po co - najpierw zareczyny Ogladamy sobie ogloszenia w internecie o mieszkaniach, planujemy, kombinujemy i jestesmy na dobrej drodze do realizacji
Ja juz taka jestem, ze od mlodego fadcynowaly mnie tematy slubne Dlatego z mila checia podczytuje sobie watki gdzie dziewczyny sobie doradzaja i planuje ten dzien Nie wspominajac o tym, ze od zawsze chcialam pracowac w salonie sukien slubnych Planowalam nawet przez pewien moment z kolezankami zalozyc firme organizujaca wesela

Cytat:
Napisane przez natee Pokaż wiadomość
wcale tego nie oczekuje, ja jestem świadoma tego co robie.
byłam w 4-letnich zwiazkach i rocznyh, w ktorych nic sie nie ruszalo, teraz po prostu wiemy, ze to jest to, mamy swoje lata i wiemy co czujemy.
Zgadzam sie z Toba. Znam kilka par, ktore byly po pare lat we wczesniejszych zwiazkach, rozeszli sie i po krotkim czasie zaczely planowac sluby z nastepnymi partnerami. Jest to dosc powszechna praktyka - w moim otoczeniu Ja jednak nie chcialabym tak szybko sie deklarowac...
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 12:56   #3074
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
Bardzo mądrze piszesz, zgadzam się ze wszystkim, ale zastanówcie się dziewczyny, czy gdyby doszło do sytuacji,że po iluś tam latach facet nic nie robi w kierunku a zręczyn a wy decydujecie się na odeście, to facet niepoleciałby do sklepu po pierścionek???podejrzewam , że w 80% przypadków by tak było, więc to także było by swojego rodzaju wymuszenie na nim zaręczyn...Sory ja odchodzę, bo nie ma deklaracji, a on wystraszony, że to nie przelewki,żeby zatrzymać dziewczynę idzie kupować na gwałt rety pierścionek
Gdyby przyleciał z pierścionkiem dopiero, gdybym go zostawiła, to nie chciałabym już ani faceta, ani pierścionka. Gdybym powiedziała swojemu TŻ-towi: "Przyszedł moment w naszym związku, w którym albo robimy krok naprzód, albo się rozstajemy", a on nic by z tym nie zrobił, to ten pierścionek po moim odejściu byłby totalnie wymuszony i pewnie i tak i tak nic by nie zmienił, i zostałby dany tylko po to, żeby facet na jakiś czas miał spokój. Ja nie chcę samego pierścionka. Ja chcę założyć rodzinę z facetem, który tak samo jak ja jest na to gotowy i który nie czuł się do oświadczyn przez nikogo ani przez nic zmuszony. Dla mnie facet, który będąc z kobietą przez wiele lat i mając te parę lat na karku nadal nie robi kroku naprzód, po prostu nie uważa jej za miłość swojego życia. I żadne terminy, żadne proszenie tego nie zmieni.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 13:05   #3075
Lady Retro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Ślub humanistyczny? Pierwszy raz słyszę o takim ślubie...
Ciekawe to
To jest popularne w ameryce. Sama sobie wymyślasz gdzie chcesz robić ślub i jak ma wyglądać. jeśli chcesz wziąć ślub skacząc ze spadochronu- to to jest rozwiązanie idealne. Może być połączony jednocześnie z cywilnym, ale z kościelnym chyba nie
Lady Retro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 14:01   #3076
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Kiedyś nam się oświadczą, ne? A do tego czasu będziemy się tu wspierać!

Na weekend? Parapetówa u przyjaciółki! Do tego rodzice zostawiają mi wolną chatę, więc będę oglądać do późna głupie filmy, jeść same dobre rzeczy i spać do południa. W międzyczasie będzie trzeba ogarnąć jakiś mini plan pracy na kolonię (21 sierpnia wyjazd) i doczytać materiały na egzamin wrześniowy (jedynie ryza papieru do wkucia, więc nie dziwota, że zaczynam już teraz), ale ... przeważają rzeczy fajne

A co Ty planujesz ciekawego?
Uwielbiam takei leniwe weekendy!

U mnie impreza pokerowa w piatek, w sobote obijanie ( moze jakies kino) a w niedziele trening biegowy (trenuje do pol maratonu we wrzesniu)

A na kolonie rozumiem jedziesz jako wychowawca? Pierwszy raz?
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 14:02   #3077
Gajaa
Zakorzenienie
 
Avatar Gajaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 468
GG do Gajaa
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Dla mnie facet, który będąc z kobietą przez wiele lat i mając te parę lat na karku nadal nie robi kroku naprzód, po prostu nie uważa jej za miłość swojego życia.


Miłość, nie miłość, czasem sprawy ekonomiczne są bardziej przytłaczające, bo na miłości się nie zarobi i nią się nie naje. Jak się zaczyna w wieku 17 lat być z partnerem, to granica podjęcia "poważnych kroków" w stronę wspólnego życia znacznie się przesuwa.

Nie, mój TŻ nie używa argumentu braku zaufania do małżeństwa spowodowanego rodziną rozbitą, ale studiuję pracę socjalną i wydedukowałam to sama do tej pory się lamus ze mnie śmieje, że wiem lepiej co jego podświadomość mysli, niż on sam


Invisible, Kornelia, proponuję skończyć temat, bo w kółko powtarzamy te same argumenty, a to do niczego nie prowadzi. Wy macie swoje poglądy i podejście do sprawy, inni swoje - tylko życie może je zweryfikować, to natomiast wymaga czasu. Za 10 lat chętnie się wypowiem, czy to się sprawdziło czy nie. Póki co nie chce mi się mówić znowu o tym samym

Cóż, do braku jaj mojego TŻta zdecydowanie muszę się przyznać. Już od dawna mu mówię, że mógłby chociaż jedno wziąć ode mnie, a życie stałoby się piękniejsze. Niestety, do tej pory mam oba.

edit: tak, jako wychowawca. Nie pierwszy raz, a trzeci ( po cywilnemu. wcześniej jeździłam z ZHP ). Też lubię leniwe weekendy

Edytowane przez Gajaa
Czas edycji: 2010-08-12 o 14:06
Gajaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 14:43   #3078
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Miłość, nie miłość, czasem sprawy ekonomiczne są bardziej przytłaczające, bo na miłości się nie zarobi i nią się nie naje. Jak się zaczyna w wieku 17 lat być z partnerem, to granica podjęcia "poważnych kroków" w stronę wspólnego życia znacznie się przesuwa.

Nie, mój TŻ nie używa argumentu braku zaufania do małżeństwa spowodowanego rodziną rozbitą, ale studiuję pracę socjalną i wydedukowałam to sama do tej pory się lamus ze mnie śmieje, że wiem lepiej co jego podświadomość mysli, niż on sam


Invisible, Kornelia, proponuję skończyć temat, bo w kółko powtarzamy te same argumenty, a to do niczego nie prowadzi. Wy macie swoje poglądy i podejście do sprawy, inni swoje - tylko życie może je zweryfikować, to natomiast wymaga czasu. Za 10 lat chętnie się wypowiem, czy to się sprawdziło czy nie. Póki co nie chce mi się mówić znowu o tym samym

Cóż, do braku jaj mojego TŻta zdecydowanie muszę się przyznać. Już od dawna mu mówię, że mógłby chociaż jedno wziąć ode mnie, a życie stałoby się piękniejsze. Niestety, do tej pory mam oba.

edit: tak, jako wychowawca. Nie pierwszy raz, a trzeci ( po cywilnemu. wcześniej jeździłam z ZHP ). Też lubię leniwe weekendy
Co do pogrubionego - ja zaczęłam być z TŻ-tem w wieku 16 lat, a jakoś tego nie odczuwam

Mimo, że mamy inne poglądy, to bardzo podoba mi się Twoje podejście. Wydajesz się dziewczyną, która wie, czego chce od życia i mam nadzieję, że dostaniesz to, na co zasługujesz Życie na pewno zweryfikuje poglądy - kto wie, może to ja za parę lat będę zawiedziona, bo TŻ nadal mi się nie oświadczył? Nigdy nie mówię nigdy, ale najważniejsze to wiedzieć, czego się chce i dążyć do tego. My kobiety nie musimy być bierne A co do wycieczek Twojego TŻ-ta - to na pewno też kształtuje jego osobowość. Mimo, że pewnie jego wyprawy nie raz Ci doskwierały, to wspaniale jest być z człowiekiem, który ma pasję. I oczywiście zgadzam się z Tobą, że sama miłość to nie wszystko - niestety pieniądze odgrywają bardzo dużą rolę, bo miłością rachunków się nie zapłaci.

Życzę Ci powodzenia i oby Twój TŻ wreszcie się zmobilizował. Pozdrawiam

A, i jeszcze na koniec mi się przypomniało - co byście zrobiły, gdyby Wasi TŻ-ci mówili, że chcą być z Wami całe życie, że jesteście tymi jedynymi, dzieci mogą mieć choćby zaraz, ale ślubu nie chcą? Znam całkiem sporo osób, które ślubu nie chcą - z różnych względów. Potrafiłybyście zrezygnować ze ślubu czy skończyłybyście związek? A może próbowałybyście namówić TŻ-ta, aby jednak wziąć ślub? Ciekawa jestem Waszej opinii.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 14:50   #3079
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

invisible_01 kochana a z jakich powodów np nie chcą brać ślubu? napisz bo jestem ciekawa i wtedy prędzej bym wiedziała co zrobic
a co do Gaji zgadzam się dziewczyna wie czego chce
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 15:11   #3080
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
A, i jeszcze na koniec mi się przypomniało - co byście zrobiły, gdyby Wasi TŻ-ci mówili, że chcą być z Wami całe życie, że jesteście tymi jedynymi, dzieci mogą mieć choćby zaraz, ale ślubu nie chcą? Znam całkiem sporo osób, które ślubu nie chcą - z różnych względów. Potrafiłybyście zrezygnować ze ślubu czy skończyłybyście związek? A może próbowałybyście namówić TŻ-ta, aby jednak wziąć ślub? Ciekawa jestem Waszej opinii.
Hmmm... Ciezki orzech Ale powiem tak, ja mojemu T. powiedzialam: "Do slubu mi sie nie spieszy, narzeczona moge byc i 100 lat, ale NARZECZONA, a nie DZIEWCZYNA!" Wiec mysle, ze nie mialabym problemow z zaakceptowaniem jego wyboru, ze slubu nie chce. Chociaz pewnie namawialabym go chociaz na cywilny - moze byc i mega skromny, ale zeby byl.
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 15:54   #3081
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Dla mnie facet, który będąc z kobietą przez wiele lat i mając te parę lat na karku nadal nie robi kroku naprzód, po prostu nie uważa jej za miłość swojego życia.




Cóż, do braku jaj mojego TŻta zdecydowanie muszę się przyznać. Już od dawna mu mówię, że mógłby chociaż jedno wziąć ode mnie, a życie stałoby się piękniejsze. Niestety, do tej pory mam oba.

edit: tak, jako wychowawca. Nie pierwszy raz, a trzeci ( po cywilnemu. wcześniej jeździłam z ZHP ). Też lubię leniwe weekendy
Gajaa, rozmieszylas mnie tym tekstem. Chyba go kiedys zacytuje mojemu tztowi!!!

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - ja zaczęłam być z TŻ-tem w wieku 16 lat, a jakoś tego nie odczuwam

Mimo, że mamy inne poglądy, to bardzo podoba mi się Twoje podejście. Wydajesz się dziewczyną, która wie, czego chce od życia i mam nadzieję, że dostaniesz to, na co zasługujesz Życie na pewno zweryfikuje poglądy - kto wie, może to ja za parę lat będę zawiedziona, bo TŻ nadal mi się nie oświadczył? Nigdy nie mówię nigdy, ale najważniejsze to wiedzieć, czego się chce i dążyć do tego. My kobiety nie musimy być bierne A co do wycieczek Twojego TŻ-ta - to na pewno też kształtuje jego osobowość. Mimo, że pewnie jego wyprawy nie raz Ci doskwierały, to wspaniale jest być z człowiekiem, który ma pasję. I oczywiście zgadzam się z Tobą, że sama miłość to nie wszystko - niestety pieniądze odgrywają bardzo dużą rolę, bo miłością rachunków się nie zapłaci.

Życzę Ci powodzenia i oby Twój TŻ wreszcie się zmobilizował. Pozdrawiam

A, i jeszcze na koniec mi się przypomniało - co byście zrobiły, gdyby Wasi TŻ-ci mówili, że chcą być z Wami całe życie, że jesteście tymi jedynymi, dzieci mogą mieć choćby zaraz, ale ślubu nie chcą? Znam całkiem sporo osób, które ślubu nie chcą - z różnych względów. Potrafiłybyście zrezygnować ze ślubu czy skończyłybyście związek? A może próbowałybyście namówić TŻ-ta, aby jednak wziąć ślub? Ciekawa jestem Waszej opinii.
nie ukrywam ,ze bylabym rozczrowana ale mysle,ze bylabym w stanie zrezygnowac ze slubu wiedzac,ze i tak chce spedzic ze mna swoje zycie, zalozyc rodzine a po prostu jest przeciwny instytucji malzenstwa.

Ale z drugiej strony, dlaczego ja mam rezygnowac ze slubu a nie on ze swoich pogladow? Pewnie trzeba by bylo szukac kompromisu- np jakiejs uroczystosci kameralnej wsrod najblizszych bez oficjalnego slubowania

Aluniaa, Jak wrocisz z Karpacza to koniecznie napisz jak bylo- kto wiem moze to bedzie Twoj ostatni post tutaj ;-)

Edytowane przez roxyroxy
Czas edycji: 2010-08-12 o 15:57
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:00   #3082
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
Aluniaa, Jak wrocisz z Karpacza to koniecznie napisz jak bylo- kto wiem moze to bedzie Twoj ostatni post tutaj ;-)
Nie pozegnam sie jeszcze z wami - zostalam uswiadomiona, ze to jeszcze nie Karpacz, ale jest plan
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:36   #3083
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - ja zaczęłam być z TŻ-tem w wieku 16 lat, a jakoś tego nie odczuwam

Mimo, że mamy inne poglądy, to bardzo podoba mi się Twoje podejście. Wydajesz się dziewczyną, która wie, czego chce od życia i mam nadzieję, że dostaniesz to, na co zasługujesz Życie na pewno zweryfikuje poglądy - kto wie, może to ja za parę lat będę zawiedziona, bo TŻ nadal mi się nie oświadczył? Nigdy nie mówię nigdy, ale najważniejsze to wiedzieć, czego się chce i dążyć do tego. My kobiety nie musimy być bierne A co do wycieczek Twojego TŻ-ta - to na pewno też kształtuje jego osobowość. Mimo, że pewnie jego wyprawy nie raz Ci doskwierały, to wspaniale jest być z człowiekiem, który ma pasję. I oczywiście zgadzam się z Tobą, że sama miłość to nie wszystko - niestety pieniądze odgrywają bardzo dużą rolę, bo miłością rachunków się nie zapłaci.

Życzę Ci powodzenia i oby Twój TŻ wreszcie się zmobilizował. Pozdrawiam

A, i jeszcze na koniec mi się przypomniało - co byście zrobiły, gdyby Wasi TŻ-ci mówili, że chcą być z Wami całe życie, że jesteście tymi jedynymi, dzieci mogą mieć choćby zaraz, ale ślubu nie chcą? Znam całkiem sporo osób, które ślubu nie chcą - z różnych względów. Potrafiłybyście zrezygnować ze ślubu czy skończyłybyście związek? A może próbowałybyście namówić TŻ-ta, aby jednak wziąć ślub? Ciekawa jestem Waszej opinii.
Pewnie bym na taki schemat przystała, bo ogólnie to jesli ślub to bardzo skromny i cywilny, mogłabym trwać w konkubinacie ale jako narzeczona i przy uregulowaniu wszelkich kwestii prawnych (testamenty i te sprawy), bo niestety różnie dzieje się w życiu i nie wiadomo co człowiek czeka za rogiem dnia jutrzejszego;/
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:41   #3084
Gajaa
Zakorzenienie
 
Avatar Gajaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 468
GG do Gajaa
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Invisible, też zaczęliście wcześnie i nie masz parcia? Ło. Widać, żeś spokojniejsza ode mnie i, o ile dobrze pamiętam, młodsza o 3 lata, więc może dlatego

Słodzicie mi dziewczyny. Uważajcie, bo wpadnę w samozachwyt, a Wam życzę tego samego, co Wy mnie

Z ostatnią wyprawą mojego TŻta są same problemy. Na bieżąco wylewam żale w "Sposobach na tęsknotę". To nieco zweryfikuje ideał bycia z pasjonatem

Jak bym zareagowała na wieść, że nie luby ślubu? Zależało by od powodów, jakie by podawał za kluczowe, ale myślę, że wierciłabym tak długo, aż by się zgodził na skromny cywilny. Jeśli by mnie kochał, mógłby przez te 15 min zacisnąć zęby. Tak samo dzielnie walczyłam bite 5 lat o garnitur w szafie mojego TŻta, aż w końcu wywalczyłam! Na wesele jego przyjaciela. Wszyscy mi gratulowali
Gajaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:44   #3085
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Gajaa ja tak samo jak invisible no może jeszcze nie miałam 16 lat bo brakowaly 4 miesiące teraz jesteśmy już 4 lata w tym 2 mieszkamy razem i też czekam
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:53   #3086
Gajaa
Zakorzenienie
 
Avatar Gajaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 468
GG do Gajaa
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Sami długodystansowcy czekają. No ładnie ładnie. Nic tylko tłuc TŻtow i patrzeć czy równo puchną

Aj, zazdroszczę wspólnego mieszkania! Wynajmujecie coś? Mieszkanie, pokój? A może z teściami? opowiadaj! My mamy wielkie plany do marca być wyprowadzeni i tak sobie myślimy, że w najlepszym wypadku będzie to kawalerka, w gorszym pokój/kawalerka w domu jednorodzinnym, a jak zupełnie nie pójdzie - pokój w mieszkaniu studenckim.

Roxy, cytuj! Może Twój dostrzeże głęboki przekaz i będzie Ci lżej

Edytowane przez Gajaa
Czas edycji: 2010-08-12 o 16:54
Gajaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 16:59   #3087
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Ja tez zazdroszcze wspolnego mieszkania! My bedziemy musieli chyba z tym poczekac chociaz i tak jest dobrze, bo T. dostal umowe na stale w firmie, a to juz jakas podstawa, zeby kredycik kiedys wziac czy co
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 17:07   #3088
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

a więc tak mieszkamy z moimi rodzicami bo się budujemy tzn teraz zostało tylko remontować w środku tynki, posadzki i te sprawy i można się wprowadzać dlatego tż sie do mnie wprowadził bo za wynajem szlo co miesiąc 400 zł a i tak ciągle u mnie siedział więc nie było sensu szkoda kasy i tak każdą zł odkładamy żeby tylko się wyprowadzić i sami mieszkać
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 18:04   #3089
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość
invisible_01 kochana a z jakich powodów np nie chcą brać ślubu? napisz bo jestem ciekawa i wtedy prędzej bym wiedziała co zrobic
Chociażby najpopularniejszy powód - "papierek nie jest mi potrzebny, żeby być z kimś na zawsze" albo "po ślubie ludzie przestają się starać i wszystko się psuje".

Właśnie dla mnie ślub i dzieci to sprawa, w której nie widzę kompromisu i dlatego spytałam Was o zdanie. Bo jak tu to pogodzić? Choćby było jakieś przyjęcie, choćby cywilny, to jednak skończy się tylko i wyłącznie na tym, że albo ślub byłby albo by go nie było. O ile w kwestii ślubu jeszcze bym się nie upierała tak strasznie, to np. nie mogłabym być z kimś, kto kategorycznie mówi, że nie chce mieć dzieci. Może by mu się odmieniło, a może nie, ale jednak ja dzieci chcę mieć i w tej kwestii kompromisu się chyba totalnie nie da wypracować.

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Invisible, też zaczęliście wcześnie i nie masz parcia? Ło. Widać, żeś spokojniejsza ode mnie i, o ile dobrze pamiętam, młodsza o 3 lata, więc może dlatego
Bardzo możliwe. Ja w wieku 25 lat chciałabym wziąć ślub, co w moich okolicach oznacza, że w wieku max 23 lat musiałabym zająć już salę - a najlepiej to mając 22 lata, żeby załapać się na fajny termin. Dlatego gdybym zdmuchnęła 23 świeczki na urodzinowym torcie, a TŻ nadal nic nie robiłby w kierunku "zrobienia kroku naprzód" zaczęłabym powoli się na niego wkurzać Mam nadzieję, że mój luby w porę się ogarnie, ale kto wie...

Cytat:
Napisane przez Gajaa Pokaż wiadomość
Sami długodystansowcy czekają. No ładnie ładnie. Nic tylko tłuc TŻtow i patrzeć czy równo puchną

Aj, zazdroszczę wspólnego mieszkania! Wynajmujecie coś? Mieszkanie, pokój? A może z teściami? opowiadaj! My mamy wielkie plany do marca być wyprowadzeni i tak sobie myślimy, że w najlepszym wypadku będzie to kawalerka, w gorszym pokój/kawalerka w domu jednorodzinnym, a jak zupełnie nie pójdzie - pokój w mieszkaniu studenckim.
Ja też wynajmuję mieszkanie z TŻ-tem Mieszkamy razem od roku. Ja wyprowadziłam się na studia, a on stwierdził, że beze mnie nie wytrzyma i też się wyprowadził Myślałam, że długo ze mną nie wytrzyma, ale mimo że czasami narzeka to jeszcze walizek nie spakował
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 18:37   #3090
Gajaa
Zakorzenienie
 
Avatar Gajaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 468
GG do Gajaa
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Kornelia, ale Wam się świetnie ułożyło! Od razu po ślubie do własnego domu (albo i przed). Rewelacja!

Invisible, ha, tu Cię mam! Też chciałam brać ślub, jak studia skończę, a tu taki kwiatek. Niech się lepiej ogarnie ten mój TŻ, bo jak nie, to wyląduje na księżycu, tak mu tyłek skopie.
Wynajmujecie - czeka nas podobny los i przyznam, że opłaty mnie strasznie przerażają. Chyba wyjdzie tak, że jedna pensja będzie topiona w mieszkaniu, a druga przeznaczona na życie. masakra. I jak tu cokolwiek odłożyć?

Moglibyśmy oczywiście zamieszkać z jego matką, bo kupili z konkubentem chałupę wielką jak stodoła, ale sam konkubent jest osobą wielce toksyczną, więc niestety. A po trzech wielkich pokojach hula wiatr ....
Gajaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.