Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[starapanna]

Napisane przez malwina1204

mam nadzieje ze nabierze wagi )


jakie kupujecie karuzele nad łózeczko??? z muzyczka i lampka?? Czy zwykle obracane? karuzele po ponad 130zł z bajerkami,macie takie?

pewnie, ze nabierze, od 29tc dzieciaczki bardzo szybko nabieraja wagi
Ja sie napalilam na karuzele Tiny Love.

[Weronisia]

Hej kobietki.

Byłam dziś o 8.00 u ginka.
Miałam swoje pierwsze KTG i jakieś 20 minut musiałam słuchać serduszka Pascala, a ten cwaniak uciekał i musiałam go gonić tym czymś...

Wyniki glukozy i inne mam w normie. Pojawiło się białko w moczu, ale lekarz nic nie mówił, że źle, więc uznałam, że jest dobrze.
Z moją nerką troszkę lepiej. Torbiel zmniejszyła się z 3 cm, na 1,5, a więc o połowę - prawdopodobnie dzięki ziółkom, które kazała mi pić położna.
Mam skierowanie znowu na specjalne badania organów Pascala, bo on dalej jest dość mały jak na 29 tc.
Na dzień dzisiejszy waży 1108g, a więc mieści się w dolnej granicy normy.
No ale skoro Starapanna pisze, że od 29 tc dziecko nabiera masy, więc może jeszcze nadrobi zaległości chudziak jeden

Udało się nam nagrać 40 sekund w 3D. Mały się wiercił strasznie i zasłaniał rączką i pępowiną.
Filmik można obejrzeć tu:
http://www.youtube.com/watch?v=plTDU8F5-YM

Poniżej wklejam fotki wycięte z filmu.
Mój synek Thomas jak zobaczył te zdjęcia to spytał, czy to jego zdjęcia jak był mały. Pascal wygląda jak miniaturka Thomasa

[Weronisia]

Napisane przez malwina1204

witajcie
Co do golenia to też już nie widze kucam i jakos jeszcze daje rade

Tż już troche sie przekonuje do CÓRECZKI mówi że będzie malutka siedziała i grała na pianinku

moja pszczółka waży 1kg nie za mało jak na 28/29 tc ciąży jak uwazacie???

Malwinko mój Pascal też chudziak. Waży 1108g. Ale to jest jeszcze w granicach normy.
Ja zaglądam zawsze tu

Malwinko jesteśmy na tym samym etapie ciąży

[cellaris]

kasienka ja też mam ostatnio doły, szczególnie jak widzę,że mój tż do sprawy dziecka podchodzi jakby nieco "mechanicznie", no nie wiem, nie dociera to do niego jakoś. Wczoraj posprzeczaliśmy się o wydatki (policzyłam,że na mies.wydaje 300zł na fajki) i tak od słowa do słowa, ja mu mówię,że jakby nie patrzeć wydałam prawie 2tys. na ciążę i złotówki od niego nie wzięłam,a to w końcu nasze dziecko, na co usłyszałam...no ale twoja ciąża :sciana: myślałam,że go uduszę....i tak mi się jakoś przykro zrobiło.

majka, angelika dzięki za info o roletach, to ja się zdecyduję na zwykłe, ale ciemniejsze bo też wolę jak jest ciemniej

Linzey to może otworzymy po ciąży wątek...mamuśki pięknieją na wiosnę...? Ja też mam w planach schudnąć (sporo), a obawiam się,że jeszcze dojdą problemy z cerą i włosami, nie mówiąc o ujędrnianiu skóry. No dziewczyny, która jeszcze z nami ????

Pomi super,że wyniki ok. To teraz nic tylko kciuki trzymać za szczęśliwe rozwiązanie

srarapanna ja też mam wizytę w poniedziałek, to już końcówka 33tc będzie więc mam nadzieję, że dotrzymamy jeszcze te ostatnie tygodnie. No a co do fenoterolu to fakt, podobno na serce "ciągnie", ja nawet dostałam dodatkowo isoptin w razie gdybym jakieś kołotania miała. Co z tego skoro isoptinu brać nie mogę z powodu miastenii Na szczęście biorę takie mega dawki potasu,że obchodzę się bez isoptinu. No ale ty uważaj chyba wszystko co przeciwskurczowe działa na serducho, ale damy radę

[dra]

hej
wpadam tylko zdac relacje po wizycie,bo humoru nie mam przez tego gina
jak chodziłąm prywatnie miał w dupie,jak posżłam do innego na nfz niby ok,ale zyje wstecz chyba
wiec tak usg pomiary zgodne z tygodniami,ale ile wazy to nie wie,powinno mu pokazywac,ale nie nie ma wagi na usg i nie wie ile wazy,dzis był tak odwrócony woiec nie wiadomo czy płci dzieciatko nie zmieniło
dał badania na morfologie,mocz i USR,hbs nie musze,bo miałam juz na poczatku
pytałam o paciorkowca to nie ma potrzeby robic ewentualnie na nastepnej wizycie oki myslalam,ze za 2 tyg,a ten za 4tyg czyli na 9wrzesnia jestem zla wsciekła i nie wiem co robić po tej wizycie to nic zupełnie nie wiem
pytam jak szyja ile ma odpowiead dobrze jestt i nie szlo nic wydusic z niego jakis inny sie stal myslałąm,ze sie czegos dowiem a tu nic i ciekawe czy dotrwam do wizyty,bo to roznie bywa
co ja mam za pecha wszyscy dobrzy na poczatku a pozniej wychodzi jacy sa tylko ryczec sie chce
jak mi przejdzie to wejde poczytac

[1985ewa]

Napisane przez malwina1204

witajcie dziewczyny

bylam wczoraj u gina i mam nową wiadomość z mojego synka zrobiła się córeczka więc będę miała DZIEWCZYNKE jestem taka szczesliwa bo od poczatku chcialam dziewczynke chodz tż zawiedziony ale mysle ze mu minie

A to niespodzianka Gratulacje

Napisane przez starapanna

Ja wlasnie doturlalam sie do kompa, od 19:00 mialam regularne skurcze co 10 min, kapiel, nospa i ucichlo, a ile stresu przy tym . Ja nie chce byc nastepna .

Odpoczywaj ile możesz i nie przemęczaj się żeby wytrzymać jeszcze kilka tygodni

Napisane przez IlonaN2

Mam do Was pytanie. Bo ja biore ogromne dawki żelaza i miąłem problemy z załatwianiem potrzeb w toalecie A teraz szok nawet kilka razy dziennie. I aż się zaczynam stresować bo czytałam gdzieś że to przed porodem tak jest ?

Tak jest bardzo często przed porodem

Napisane przez Zuziczka

Mały jednak spiął pośladki i okazał sie Wielki jak na Aleksandra przystało.
Przytyl do 1550 i choc dalej jest Malutki to mozemy wyjsc jutro do domu, myslalam ze wysciskam lekarke co mi usg zrobila. Mam nadzieje,ze wrocimy na oddzial dopiero za 6 tygodni.
Badanie tez ok- rozwarcie opuszkowe, szyjka 3cm choc Alek głowa
naciska.
Dostane dzis jeszcze zastrzyk ze sterydami, za tydzien kontrola u mojego gina.

Jeju, jak mi ulzylo... Moje ciało zrobilo dzis takie wielkie UFFF.
Glukoza zrobila swoje, teraz bede ja na kilogramy kupowac, niech Olesiowi idzie w bicepsy.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Dziekuje Wam za fluidki- zrobily swoje!
Mały przesyla radosne kopniaki!

Super

Napisane przez ania13.03

Dziewczyny sama bylam ciekawa tego konika zanim go kupilam i zobaczcie jakie filmiki znalazlam na youtube Mam nadzieje, ze moja Mala polubi go tak samo jak inne dzieci
http://www.youtube.com/watch?v=XGm3m...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=5uSDw7OTsJg&NR=1

Też słyszałam o tym koniku same pozytywy i sama się zastanawiam nad jego kupnem

Napisane przez malwina1204

jakie kupujecie karuzele nad łózeczko??? z muzyczka i lampka?? Czy zwykle obracane? karuzele po ponad 130zł z bajerkami,macie takie?

Ja kupiłam z Fisher Price ale używaną na ebay-u bo chciałam troche zaoszczędzić. Jest bardzo fajna poza tym że trafiła mi się zepsuta bo muzyka i projektor działają ale nie kręci sięTeraz walczę ze sprzedającym żeby ją zwrócić a on próbuje mi wmówić że musiałam żle ją złożyć. Kupiłam ją na angielskim ebay-u. Jeśli uda mi się ją zwrócić i odzyskać pieniądze to chyba zainwestuje w taką samą ale nową. Ta karuzela nazywa się Panda. Może któraś z Was orientuje się czy na polskim i angielskim ebay-u obowiązują takie same zasady i czy sprzedawca może nie zgodzić się na zwrot przedmiotu i pieniędzy i czy za wysyłkę do niego ja muszę ponieść koszty czy on? Jak na razie spytałam się sprzedawcy czy mogłabym zwrócić przedmiot ale nie odpisuje

Napisane przez Weronisia

Udało się nam nagrać 40 sekund w 3D. Mały się wiercił strasznie i zasłaniał rączką i pępowiną.
Filmik można obejrzeć tu:
http://www.youtube.com/watch?v=plTDU8F5-YM

Poniżej wklejam fotki wycięte z filmu.

Super Ale śliczny i jaki wyraźny obraz

Napisane przez dra

hej
wpadam tylko zdac relacje po wizycie,bo humoru nie mam przez tego gina
jak chodziłąm prywatnie miał w dupie,jak posżłam do innego na nfz niby ok,ale zyje wstecz chyba
wiec tak usg pomiary zgodne z tygodniami,ale ile wazy to nie wie,powinno mu pokazywac,ale nie nie ma wagi na usg i nie wie ile wazy,dzis był tak odwrócony woiec nie wiadomo czy płci dzieciatko nie zmieniło
dał badania na morfologie,mocz i USR,hbs nie musze,bo miałam juz na poczatku
pytałam o paciorkowca to nie ma potrzeby robic ewentualnie na nastepnej wizycie oki myslalam,ze za 2 tyg,a ten za 4tyg czyli na 9wrzesnia jestem zla wsciekła i nie wiem co robić po tej wizycie to nic zupełnie nie wiem
pytam jak szyja ile ma odpowiead dobrze jestt i nie szlo nic wydusic z niego jakis inny sie stal myslałąm,ze sie czegos dowiem a tu nic i ciekawe czy dotrwam do wizyty,bo to roznie bywa
co ja mam za pecha wszyscy dobrzy na poczatku a pozniej wychodzi jacy sa tylko ryczec sie chce
jak mi przejdzie to wejde poczytac

No niestety czasem się tak zdarza że lekarz inaczej traktuje pacjentki jak przychodzą na wizytę prywatnie a inaczej jak na kasę chorychNie powinno tak być

Dziś kończę 36 tydzień No i coraz bardziej się boję
A jeśli chodzi o laptopa to niestety nie dało się go uratować. Zaniosłam go do serwisu bo przy próbie włączenia zaczął piszczeć a jak już się uruchomił to klawiatura wariowała. Na szczęście był ubezpieczony i chociaż nie będę musiała płacić za naprawę ale pewnie miną z 3-4 tygodnie zanim dostanę go z powrotem Teraz mam nauczkę żeby więcej nie jeść i nie pić przy laptopie...

[ycnan]

Oj, ależ dużo piszecie na tygodniu

Zuziczka, strasznie się cieszę teraz tylko leż i tucz swojego Olka

naked21, wagą się nie przejmuj. A w ciuszki ja też się już cała nie mieszczę. Mam tylko 2 bluzki spod których brzuch nie wystaje, ale za to ze spodni czy spódnic wszystkich wychodzi Więc tak czy siak zawsze mam kawałek bębenka na wierzchu

A ja wręcz marzę o swoim ciele sprzed ciąży. Jak oglądam zdjęcia, to sama się zachwycam
A wczoraj to już w ogóle coś mi się porobiło, bo włączyłam jakieś playboy tv i ze łzami w oczach patrzyłam na te szczupłe babeczki z ładnymi biustami (naturalnymi ). I do jakiego wniosku doszłam? Że rok temu byłam szczuplejsza, zgrabniejsza i bardziej sexi od sporej części z nich I tylko bardziej się zdołowałam... Tęsknię za moim ciałkiem

NIKaP-n, fajnie, że zakupy się udały i poprawiły humor
A jeśli chodzi o mój wyciek, to jeszcze troszkę poczekam. Jak się jeszcze powtórzy to na pewno polecę do jakiejś ginki (moja na urlopie do końca sierpnia), albo na IP od razu.
Aha, wyczytałam, że gdyby to był wyciek płynu owodniowego, to ciekłoby bardziej na leżąco (bo na stojąco/siedząco dzieciaczek blokuje główką), a ja tak nie mam

Tak w ogóle, to ja się już psychicznie nastawiam na mocno przedwczesny poród. Pomijając tą wodzinkę, to jeszcze dochodzi bieganie na siusiu, obniżający się brzuszek (dziś zauważyłam jeszcze, że stanik mi się nie wgniata już w brzuch jak siedzę), mały się jakiś dziwnie spokojny zrobił.
Ale jak się nie rozrusza, to przejdę się najpierw do jakiegoś lekarza, coby sprawdził jaka jest sytuacja.

kasienka1701,
Miewam dokładnie takie same myśli. Zarówno na temat macierzyństwa, jak i na temat męża. Mam jednak nadzieję, że on się zmieni po porodzie, a i ja dam radę, bo mobilizować nas będzie fakt, że maleństwo już jest na świecie i TRZEBA o nie dbać. I nie ma innego wyjścia, jak dać radę
A jeśli chodzi o golenie, to ja się już zacięciami nie przejmuję, i zawsze potem ociekam krwią

malwina1204, 1kg to nie wiele, ale jak najbardziej w normie

Weronisia, super, że wyniki masz dobre.
Filmik - super, a Pascalek - śliczności

dra, Ja też zachwycona moją gin nie jestem, ale zmieniać nie ma już sensu. Dostałam tylko lekcję na następną ciążę i jeśli tylko będzie mnie stać, to będę chodziła prywatnie do jednego z najlepszych ginekologów w mieście.

Pomidora, czekamy na zdjęcia
A to dla pokąsanego brzuszka żeby nie swędziało

[Marcia2507]

Hola hola w czwartkowe popołudnie
Dziękuję za miłe słowa dot. zdjątek
Zuziczka razem z Julcią trzymamy za Olusia dogoni swoją wagę napewno
Dra nie denerwuj się bo to nie pomoże, ja dziś też nie miałam najlepszego humoru ale poprawiłam go sobie przebierając i układając ciuszki dla małej, jak zobaczyłam te maleńkie bluzeczki, pajacyki itp. to mi narazie rekompensuje wszystkie załamania nastroju.
Weronisia śliczne zdjęcia, Pascalek uroczy
Odnośnie golenia tego i tamtego to u mnie poty na murowane!
Powinniśmy dostać złote medale za tą gimnastykę akrobacyjną
Apropo naklejek na ściane to rozglądam się na allegro za większymi na ścianę gdzie będzie stało łóżeczko, tylko niestety nasza malutka będzie z nami w pokoju, jest on biały i wygląda jak izolatka w wariatkowie może któraś z mamuś ma propozycję na naklejkę w sam raz do takiego pokoju?chodzi mi o to by nie wyglądało zbyt dziecinnie ale było przytulnie dla nas i córci
Wstawiam kilka fotek które to tak umiliły mi popoludnie, dodam że mamy już też łóżeczko i wózek więc prawie wszystko jest Dołączam też majciochy które mojemu TZ-owi się spodobały

[Eveliouses]

Dzieńdobereeeeek
Wiem,wiem nie krzyczcieeee na mnie ale naprawdę tyle się u nas teraz dzieje,że niemam siłków ani czasu pisać tu!!
Po krótce to powiem tyle,że moje maleństwo rośnie jak na drożdżach-w 29 tc ważył ciut ponad 2 kg i słuchałam jego serducha bo byłam u tej znajomej położnej na szkole rodzenia i wogóle piłke do ćwiczeń mi pożyczyła na 2 miechy!!!
no i ciągle gdzieś gonimy,załatwiamy,grilluj emy,znajomych odwiedzamy,koleżankę w szpitalu co urodziła Kubusia kilka dni temu,malujemy,meblujemy,k upujemy itp a wieczorkiem padaaaaam na pysk,kręgosłup rypie i w nocy po 3-4 godz śpię bo siku,bo boli aaaach a było tak dobrze do 7 miesiąca!!hehe a teraz czuje malucha dość konkretnie!!ale podoba mi się cały ten galimatias ciążowy bo własnie tak ma być wózek dziadzio kupił,pokoik prawie skończony-tylko okleinę w puchatki jeszcze zamawiam na allegro i będzie ślicznie!a z zakupów to kilka akcesorii i przyborów do małego bo położna zredukowała mi te nasze wielkieee listy zakupowe,doradzając co fakt jest na początku przydatne i co w naszym szpitalu trzeba a co nie,więc wyszło tego całkiem niedużo,szczególnie z kosmetykami niema co przesadzać.a w szpitalu naszym byłam i.....miłe zaskoczenie,cichutko,czyś ciutko,miłe położne a na salach max po 2 mamuśki a czasem nawet pojedynczo leżą laski...szoook bo to taki zwykły szpital nie żadna tam klinika.Powiem szczerze,że się uspokoiłam i nawet przestałam się narzaie bać.HI hihi Ćwiczę oddechy,ćwiczę krocze i bujam sie na piłce-więc będzie dobrze hehehe
A najważniejsze zostawiłam na koniec i tu prośba do POMIDORY
proszę wpisać mi RADOSŁAWA Bartosza bo na 90 % będzie chłopczyyyk!!!

CAŁUSKI

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

acha i szczególne pozdrówki dla FEM która pisała do mnie na priv i mnie troszkę zmotywowała,zeby się wreszcie odezwać

[naked21]

Napisane przez malwina1204

witajcie
Co do golenia to też już nie widze kucam i jakos jeszcze daje rade

Tż już troche sie przekonuje do CÓRECZKI mówi że będzie malutka siedziała i grała na pianinku

moja pszczółka waży 1kg nie za mało jak na 28/29 tc ciąży jak uwazacie???

dolna granica, ale w normie zobaczysz jak od 30 tygodnia "wystrzeli"

Napisane przez Weronisia

Poniżej wklejam fotki wycięte z filmu.
Mój synek Thomas jak zobaczył te zdjęcia to spytał, czy to jego zdjęcia jak był mały. Pascal wygląda jak miniaturka Thomasa

same dobre wiadomości a Pascalek uroczy

Napisane przez ycnan

naked21, wagą się nie przejmuj. A w ciuszki ja też się już cała nie mieszczę. Mam tylko 2 bluzki spod których brzuch nie wystaje, ale za to ze spodni czy spódnic wszystkich wychodzi Więc tak czy siak zawsze mam kawałek bębenka na wierzchu

A ja wręcz marzę o swoim ciele sprzed ciąży. Jak oglądam zdjęcia, to sama się zachwycam
A wczoraj to już w ogóle coś mi się porobiło, bo włączyłam jakieś playboy tv i ze łzami w oczach patrzyłam na te szczupłe babeczki z ładnymi biustami (naturalnymi ). I do jakiego wniosku doszłam? Że rok temu byłam szczuplejsza, zgrabniejsza i bardziej sexi od sporej części z nich I tylko bardziej się zdołowałam... Tęsknię za moim ciałkiem

oj kochana daj spokój, za rok na lato znów będziemy laski będziemy się nawzajem dopingować w walce z kilogramami, niech tylko te nasze bobaski opuszczą brzuchy ja nie biorę pod uwagę innej opcji jak ta, że po porodzie wróce do wagi sprzed będziemy ćwiczyć, stosować diety, karmić, chodzić na spacerk i ten samlec musi zejść

Napisane przez Marcia2507

Apropo naklejek na ściane to rozglądam się na allegro za większymi na ścianę gdzie będzie stało łóżeczko, tylko niestety nasza malutka będzie z nami w pokoju, jest on biały i wygląda jak izolatka w wariatkowie może któraś z mamuś ma propozycję na naklejkę w sam raz do takiego pokoju?chodzi mi o to by nie wyglądało zbyt dziecinnie ale było przytulnie dla nas i córci
Wstawiam kilka fotek które to tak umiliły mi popoludnie, dodam że mamy już też łóżeczko i wózek więc prawie wszystko jest Dołączam też majciochy które mojemu TZ-owi się spodobały

propozycji narazie nie mam, ale też mam zamiar zamówić na all literki i jakieś naklejki, bo u nas też biało super galotki, a te buciki nike

[dra]

Napisane przez Weronisia

Hej kobietki.

Byłam dziś o 8.00 u ginka.
Miałam swoje pierwsze KTG i jakieś 20 minut musiałam słuchać serduszka Pascala, a ten cwaniak uciekał i musiałam go gonić tym czymś...

śliczny synio

Napisane przez ycnan

A ja wręcz marzę o swoim ciele sprzed ciąży. Jak oglądam zdjęcia, to sama się zachwycam
A wczoraj to już w ogóle coś mi się porobiło, bo włączyłam jakieś playboy tv i ze łzami w oczach patrzyłam na te szczupłe babeczki z ładnymi biustami (naturalnymi ). I do jakiego wniosku doszłam? Że rok temu byłam szczuplejsza, zgrabniejsza i bardziej sexi od sporej części z nich I tylko bardziej się zdołowałam... Tęsknię za moim ciałkiem


Tak w ogóle, to ja się już psychicznie nastawiam na mocno przedwczesny poród. Pomijając tą wodzinkę, to jeszcze dochodzi bieganie na siusiu, obniżający się brzuszek (dziś zauważyłam jeszcze, że stanik mi się nie wgniata już w brzuch jak siedzę), mały się jakiś dziwnie spokojny zrobił.
Ale jak się nie rozrusza, to przejdę się najpierw do jakiegoś lekarza, coby sprawdził jaka jest sytuacja.

kasienka1701,
Miewam dokładnie takie same myśli. Zarówno na temat macierzyństwa, jak i na temat męża. Mam jednak nadzieję, że on się zmieni po porodzie, a i ja dam radę, bo mobilizować nas będzie fakt, że maleństwo już jest na świecie i TRZEBA o nie dbać. I nie ma innego wyjścia, jak dać radę
A jeśli chodzi o golenie, to ja się już zacięciami nie przejmuję, i zawsze potem ociekam krwią
dra, Ja też zachwycona moją gin nie jestem, ale zmieniać nie ma już sensu. Dostałam tylko lekcję na następną ciążę i jeśli tylko będzie mnie stać, to będę chodziła prywatnie do jednego z najlepszych ginekologów w mieście.

chyba każda tęskni za swoim ciałem już,bo ileż w opuchliznie można chodzić
mozesz podejść do lakarza,ale mój mały od 2 dni też coś się uspokoił-a dziś w nocy nie wiedziałam czy nie jechac do szpitala tak zacząl brzuch bolec,ale dotrwałam do wizyty i niby ok to nie wiem sak te bóle coraz mocniejsze

ah no sennsu zmieniac już nie ma raz zmieniałam już
ja dostałam taką nauczkę,że trzeba poszukać dobrego lekarza najwyżej gdzieś jeszcze dalej dojechać,bo tu prywatnie zostałam olana powiedziłam kasy w błoto wywalac nie bede,to poszłam na nfz i to samo,ale chociaz tu nie trace kasy ważne aby znaleść dobrego lekarza tylko gdzie takich szukać

i załuje troche,ze tu do siebie nie chodziłam fakt ginka dobra na zwolnienia raczej się nie zna,bo nieraz wytrzesz oczu robiła skad ja to wiem a ona np nie wiec zawsze mowi dowie sie w szpitalu co i jak i zawsze sie dowiadywała i jak chciałam na dane badanie skierowanie to zaraz wypisywała,ale ja głupia myślałam lepszego znajde,ale sie przejechałam ona jaja jest taka jest,ale chyba najlepszaz tych co byłam

Napisane przez Marcia2507

Dra nie denerwuj się bo to nie pomoże, ja dziś też nie miałam najlepszego humoru ale poprawiłam go sobie przebierając i układając ciuszki dla małej, jak zobaczyłam te maleńkie bluzeczki, pajacyki itp. to mi narazie rekompensuje wszystkie załamania nastroju.

Powinniśmy dostać złote medale za tą gimnastykę akrobacyjną
Apropo naklejek na ściane to rozglądam się na allegro za większymi na ścianę gdzie będzie stało łóżeczko, tylko niestety nasza malutka będzie z nami w pokoju, jest on biały i wygląda jak izolatka w wariatkowie może któraś z mamuś ma propozycję na naklejkę w sam raz do takiego pokoju?chodzi mi o to by nie wyglądało zbyt dziecinnie ale było przytulnie dla nas i córci
Wstawiam kilka fotek które to tak umiliły mi popoludnie, dodam że mamy już też łóżeczko i wózek więc prawie wszystko jest Dołączam też majciochy które mojemu TZ-owi się spodobały

już sie przespałam troche i przeszło
tylko tak na prawde to już wagi dziecka do dnia porodu nie poznam,bo więcej usg nie będzie-a zapewnia ze wszystko dobrze to aby tak było

to już prawie wszytsko i już poukładane

Napisane przez Eveliouses

Po krótce to powiem tyle,że moje maleństwo rośnie jak na drożdżach-w 29 tc ważył ciut ponad 2 kg i słuchałam jego serducha bo byłam u tej znajomej położnej na szkole rodzenia i wogóle piłke do ćwiczeń mi pożyczyła na 2 miechy!!!
no i ciągle gdzieś gonimy,załatwiamy,grilluj emy,znajomych odwiedzamy,koleżankę w szpitalu co urodziła Kubusia kilka dni temu,malujemy,meblujemy,k upujemy itp a wieczorkiem padaaaaam na pysk,kręgosłup rypie i w nocy po 3-4 godz śpię bo siku,bo boli aaaach a było tak dobrze do 7 miesiąca!!hehe a teraz czuje malucha dość konkretnie!!ale podoba mi się cały ten galimatias ciążowy bo własnie tak ma być wózek dziadzio kupił,pokoik prawie skończony-tylko okleinę w puchatki jeszcze zamawiam na allegro i będzie ślicznie!a z zakupów to kilka akcesorii i przyborów do małego bo położna zredukowała mi te nasze wielkieee listy zakupowe,doradzając co fakt jest na początku przydatne i co w naszym szpitalu trzeba a co nie,więc wyszło tego całkiem niedużo,szczególnie z kosmetykami niema co przesadzać.a w szpitalu naszym byłam i.....miłe zaskoczenie,cichutko,czyś ciutko,miłe położne a na salach max po 2 mamuśki a czasem nawet pojedynczo leżą laski...szoook bo to taki zwykły szpital nie żadna tam klinika.Powiem szczerze,że się uspokoiłam i nawet przestałam się narzaie bać.HI hihi Ćwiczę oddechy,ćwiczę krocze i bujam sie na piłce-więc będzie dobrze hehehe
A najważniejsze zostawiłam na koniec i tu prośba do POMIDORY
proszę wpisać mi RADOSŁAWA Bartosza bo na 90 % będzie chłopczyyyk!!!

CAŁUSKI

to wazne,ze wszystko ok


aha my z tż byliśmy w USC chyba z godzine,bo tel dzwonia i musza tam odpowiedziec dopiero my
wiec tak jak ktoś nie jest małżenstwem
mówiłam,ze uznanie dziecka+nadanie nazwiska i fachowo nazwane przyznanie się do dziecka i nadanie nazwiska dziecka poczetego
i potrzebne dowody
akt urodzenia nasz
karta ciąży wystarczy(ja miałam zaświadczenie,ale okazało sie nie potrzebne)

i daliśmy podpisy i koniec żadnego świstka nie dostałam do szpitala,bo mówi,ze i tak dane matki spisują,a rejestrowac dziecko może jedno z nas byle miec pozniej dowody i powiedzieć,że uznanie+nazwisko było wczesniej wykonane i wtedy sobie odszukaja juz

[1985ewa]

Napisane przez Eveliouses

A najważniejsze zostawiłam na koniec i tu prośba do POMIDORY
proszę wpisać mi RADOSŁAWA Bartosza bo na 90 % będzie chłopczyyyk!!!

Gratulacje

[fem]

cześć
ja właściwie tylko chciałam napisać co u mnie, bo dawno mnnie nie było...
nie wiem jeszcze co u której słychać, ale nadrobię potem...

u mnie fizycznie i psychicznie coraz gorzej... odezwał się syndrom wicia gniazda i chyba mi się wydaje, że mam więcej chęci niż siły na to wszystko...
remont nareszczie dobiega końca, ale coś czuję, że jakbym nie wróciła wcześniej do domu to bym mogła sobie jeszcze poczekać na finish...
masakra... czy wasi tz też tak robią jakieś roboty domowe typu jakieś naprawy, czy małe przemeblowania, tak jakby im się nie chciało... i tylko czekaja ąż powiecie, że już nie trzeba tego robić...
nie wiem ale mnie krew zalewa jak mój mąż zabiera się do roboty... czasami sama wolę coś zrobić niż czekać aż mu się zachce
np jak kupiliśmy pralkę, to przywieźli ją na jakąś 12 a mąż na 14 do pracy miał iść, to zamiast ją wstawić tam gdzie miało być jej miejsce to ja wróciwszy do domu natknęłam się na nią w korytarzu... no i sama sobie ją wstawiłam... (spoko to było sporo przed ciążą...) normalnie

ostatnio po wiadomościach, że martucha urodziła, sprawdzam czy mi się przypadkiem brzuszek nie opuszcza... jakaś schiza totalna mnie teraz dopada
nadal się boję, że za wcześnie urodzę i nie będę wiedziałą co zrobić... ech...

miłego wieczoru dziewczynki...
jeszcze mam trochę roboty... ale muszę odpocząć, bo jutro nie wstanę z łóżka a mam wizytę u ginki... nareszcie po 5 tygodniach...

buziaki brzuchatki

[Astorianka]

Cześć Mamusie
jeżeli sądziłam, że o spuchniętych nogach wiem już wszystko to jestem w błędzie. Słoń ma zgrabniejsze kostki niż ja, a to wszystko bo pół dnia spędziłam w samochodzie. Jestem zadowolona. W sumie nie kupiłam za dużo - dwa karmniki-staniki, kocyk do wózka i kilka ciuszków (prezent od mamy), tetrę,ale najważniejsze - wybrałam fotelik do samochodu. Byłam nastawiona na maxi cosi a tu ostatecznie skończyło się na czymś zupełnie innym - roemerze. Złożyłam zamówienie, w przyszłym tygodniu fotelik będzie mój. Facet, który sprzedawał, jest szefem tego sklepu i strasznie się wczuł. Nawet samochodem tam wjechałam (do sklepu normalnie) żeby można było mierzyć co mogę mieć w moim focusie. Sporo czasu to zajęło, sporo pomierzyliśmy, sporo poopowiadał, pooglądałam sobie też crash-testy, ale już mam to z głowy UFFFFFF
NO i znalazłam łóżeczko, które mi się bardziej podoba niż moje
Karmniki są bez fiszbin, a zarzekałam się, ze bez nie kupię... przekonała mnie sklepowa. Tylko, że z rozmiarami kiepsko, a mój biust urósł troszkę za bardzo


Zuziczka - super!!! Trzymam nadal kciuki za Ola

Napisane przez cellaris

Linzey to może otworzymy po ciąży wątek...mamuśki pięknieją na wiosnę...? Ja też mam w planach schudnąć (sporo), a obawiam się,że jeszcze dojdą problemy z cerą i włosami, nie mówiąc o ujędrnianiu skóry. No dziewczyny, która jeszcze z nami ????

To ja z chęcią się dołączę. Plany ambitne

[elenka1]

Astronianka ja mam 2 karmniki bawelniane ale nie czuje sie w nich komfortowo bardziej bede je miala "koło domu" a z fiszbinami napewno jeden kupie na wyjscia zeby moje piersi ladnie wygladały

ja dzisiaj bylam u kuzynki Tz urodziła 5 dni temu i od wczoraj jest juz w domu i powiem Wam szczerze ze jestem z deczka przerazona, mały jest prze mały (mimo ze na porodówce podobno był największy) a mi sie wydawał taki drobny chudy, az bałabym się cokolwiek przy nim zrobic
a kolejna sprawa to on cał czas chce byc przy cycu, nawet na moment nie mozna go odstawić, mimo ze cały czas nie ssie, ale musi mieć sutka z buzi i koniec....
Mamusia maluszka ma całe sutki obolałe aż wyła z bólu....
A najgorsze jest to ze ona chyba go przegrzewa, ale nie odzywałam się bo w sumie nie moja sprawa... miał na sobie kaftanik, śpiochy i na to kaftanik , na stópkach na tych śpioszkach skarptki, leżał w rożku i był przykryty kocykiem, chcoaz za chwile go odkryła spod tego koca, ale az mi sie goraco robiło jak na niego patrzyłam

no ale... kochane maleństwo

[enis84]

Napisane przez elenka1

Astronianka ja mam 2 karmniki bawelniane ale nie czuje sie w nich komfortowo bardziej bede je miala "koło domu" a z fiszbinami napewno jeden kupie na wyjscia zeby moje piersi ladnie wygladały

ja dzisiaj bylam u kuzynki Tz urodziła 5 dni temu i od wczoraj jest juz w domu i powiem Wam szczerze ze jestem z deczka przerazona, mały jest prze mały (mimo ze na porodówce podobno był największy) a mi sie wydawał taki drobny chudy, az bałabym się cokolwiek przy nim zrobic
a kolejna sprawa to on cał czas chce byc przy cycu, nawet na moment nie mozna go odstawić, mimo ze cały czas nie ssie, ale musi mieć sutka z buzi i koniec....
Mamusia maluszka ma całe sutki obolałe aż wyła z bólu....
A najgorsze jest to ze ona chyba go przegrzewa, ale nie odzywałam się bo w sumie nie moja sprawa... miał na sobie kaftanik, śpiochy i na to kaftanik , na stópkach na tych śpioszkach skarptki, leżał w rożku i był przykryty kocykiem, chcoaz za chwile go odkryła spod tego koca, ale az mi sie goraco robiło jak na niego patrzyłam

no ale... kochane maleństwo

ja odkąd zaszłam w ciąże, przerzuciłam się na staniki bez fiszbin, poprostu fiszbiny strasznie mnie uciskają, nie wygodnie mi w tych stanikach, teraz jak mam taki załozyć to nie wytrzymuje w nim nawet 5 minut,
a wczesniej przed ciążą nie wyobrażałam sobie chodzenia w staniku bez fiszbin

no to faktycznie chyba za grubo go ubrała, na samą myśl zrobiło mi się gorąco

[kasienka1701]

Napisane przez NIKaP-n

Pomi cieszę się, że wszystko ok Ja tez dziś odebrałam wyniki, nawet hemoglobinkę mamy 12,5

Ja też dziś odebrałam wyniki i są bardzo dobre.Hemoglobinę mam 13.1

Napisane przez malwina1204

jakie kupujecie karuzele nad łózeczko??? z muzyczka i lampka?? Czy zwykle obracane? karuzele po ponad 130zł z bajerkami,macie takie?

Ja liczę na to,że ktoś mi ją da w prezencie

Napisane przez Weronisia

Poniżej wklejam fotki wycięte z filmu.
Mój synek Thomas jak zobaczył te zdjęcia to spytał, czy to jego zdjęcia jak był mały. Pascal wygląda jak miniaturka Thomasa

Wiesz co,że faktycznie Pascal podobny do starszego syna

Wróciłam od ginki.Wychodzi na to,że wszystko w porządku.Wyniki badań mam bardzo dobre,szyjka zamknięta,serducho Małej bije jak szalone(szwagierka była ze mną i na korytarzu aż słyszała).W 35 tc jestem 9,5 kg na plusie(nie jest źle).Za tydzień,dwa mam pójść za usg ,zobaczyć czy Moje chude coś urosło i dostałam skierowanie na ktg raz w tygodniu.Ginka też mi oznajmiła,że we wrześniu ma urlop,więc jakby mi się zdarzył poród,to jej nie będzie,a jak do 17.09 nie urodzę to mam przyjechać 20.09 z rana i wtedy będą wywoływać,bo ona akurat wróci...

Dobrze,że mnie pocieszacie,że nie jestem sama z moja burzą hormonów...

Swoją drogą ciekawe co tam u Lenki?

[dra]

Napisane przez fem

cześć
ja właściwie tylko chciałam napisać co u mnie, bo dawno mnnie nie było...
nie wiem jeszcze co u której słychać, ale nadrobię potem...

u mnie fizycznie i psychicznie coraz gorzej... odezwał się syndrom wicia gniazda i chyba mi się wydaje, że mam więcej chęci niż siły na to wszystko...
remont nareszczie dobiega końca, ale coś czuję, że jakbym nie wróciła wcześniej do domu to bym mogła sobie jeszcze poczekać na finish...
masakra... czy wasi tz też tak robią jakieś roboty domowe typu jakieś naprawy, czy małe przemeblowania, tak jakby im się nie chciało... i tylko czekaja ąż powiecie, że już nie trzeba tego robić...
nie wiem ale mnie krew zalewa jak mój mąż zabiera się do roboty... czasami sama wolę coś zrobić niż czekać aż mu się zachce
np jak kupiliśmy pralkę, to przywieźli ją na jakąś 12 a mąż na 14 do pracy miał iść, to zamiast ją wstawić tam gdzie miało być jej miejsce to ja wróciwszy do domu natknęłam się na nią w korytarzu... no i sama sobie ją wstawiłam... (spoko to było sporo przed ciążą...) normalnie

ostatnio po wiadomościach, że martucha urodziła, sprawdzam czy mi się przypadkiem brzuszek nie opuszcza... jakaś schiza totalna mnie teraz dopada
nadal się boję, że za wcześnie urodzę i nie będę wiedziałą co zrobić... ech...

miłego wieczoru dziewczynki...
jeszcze mam trochę roboty... ale muszę odpocząć, bo jutro nie wstanę z łóżka a mam wizytę u ginki... nareszcie po 5 tygodniach...

buziaki brzuchatki

nie tylko twój tż taki chętny roboty,ja prosiłam mojego 2 miesiace aż wreście chukłam tak,ze remont w 4 dni zrobił,a w 2 miecchy sie nie mogłam doprosic tylko on wiecznie jest czas wiem,ze jest,ale poprać,poprasowac,poukład ać to dla mnie lada wyczyn,bo sił już brak dopiero dotarło do niego czemu szybciejh chciałam miec
w sumie teraz jeszcze jedno pranie i koniec dziś białe ciuszki prasuje które dostałam,jutro kolorowe i koniec-fajnie tak dużo dostać,ale mi w tym nie wychodzi,a miejsca w szafie nie będzie,ale za to moge oddać pózniej pare jakby ktoś potrzebował,a jak nie na strych sie schowa i sie pozniej porozdaje kuzynce czy siostrze,bo one na pewno pozniej dzieci beda miec

Napisane przez elenka1

Astronianka ja mam 2 karmniki bawelniane ale nie czuje sie w nich komfortowo bardziej bede je miala "koło domu" a z fiszbinami napewno jeden kupie na wyjscia zeby moje piersi ladnie wygladały

ja dzisiaj bylam u kuzynki Tz urodziła 5 dni temu i od wczoraj jest juz w domu i powiem Wam szczerze ze jestem z deczka przerazona, mały jest prze mały (mimo ze na porodówce podobno był największy) a mi sie wydawał taki drobny chudy, az bałabym się cokolwiek przy nim zrobic
a kolejna sprawa to on cał czas chce byc przy cycu, nawet na moment nie mozna go odstawić, mimo ze cały czas nie ssie, ale musi mieć sutka z buzi i koniec....
Mamusia maluszka ma całe sutki obolałe aż wyła z bólu....
A najgorsze jest to ze ona chyba go przegrzewa, ale nie odzywałam się bo w sumie nie moja sprawa... miał na sobie kaftanik, śpiochy i na to kaftanik , na stópkach na tych śpioszkach skarptki, leżał w rożku i był przykryty kocykiem, chcoaz za chwile go odkryła spod tego koca, ale az mi sie goraco robiło jak na niego patrzyłam

no ale... kochane maleństwo

moje koleżanki jak opowiadały jak urodziły to nie wiedziały też jak brac malenstwa przerażenie,ale mowia raz 2 i wezmiesz i jakbys od zawsze wiedziała jak to robić jak to okresliły zawsze ten pierwszy raz najgorszy
a faktycznie tak grubo ubrała,az dusznosci dostałam

[ninaad]

Napisane przez malwina1204

jakie kupujecie karuzele nad łózeczko??? z muzyczka i lampka?? Czy zwykle obracane? karuzele po ponad 130zł z bajerkami,macie takie?

my póki co nie będziemy kupować. Może ktoś ze znajomych nam sprezentuje A jak nie to pewnie kupię zwykłą(szlag mnie by chyba trafił od tej muzyczki)

Napisane przez dra

hej
wpadam tylko zdac relacje po wizycie,bo humoru nie mam przez tego gina

a może jesteś trochę przeczulona Widocznie jest wszystko w porządku. Jakby nie było to lekarz kazałby Ci przyjść szybciej na kolejną wizytę... A co do pomiarów wagi za pomocą usg- no cóż, to nie wina lekarza, że nie mógł tego zmierzyć. Nie wiem czy pocieszę, ale takie pomiary są niestety często obarczone duuuuużym błędem- np koleżance szacowali bezpośrednio przed porodem, że dziecko będzie mieć ok 3500 g a maluch urodził się z wagą 2700g...

Napisane przez Eveliouses

Po krótce to powiem tyle,że moje maleństwo rośnie jak na drożdżach-w 29 tc ważył ciut ponad 2 kg

to sporo chyba- nasza mała w 31 tc ważyła ok 1700 g i lekarz mówił, że to typowa waga..

Napisane przez dra

aha my z tż byliśmy w USC chyba z godzine,bo tel dzwonia i musza tam odpowiedziec dopiero my
wiec tak jak ktoś nie jest małżenstwem
mówiłam,ze uznanie dziecka+nadanie nazwiska i fachowo nazwane przyznanie się do dziecka i nadanie nazwiska dziecka poczetego
i potrzebne dowody
akt urodzenia nasz
karta ciąży wystarczy(ja miałam zaświadczenie,ale okazało sie nie potrzebne)

i daliśmy podpisy i koniec żadnego świstka nie dostałam do szpitala,bo mówi,ze i tak dane matki spisują,a rejestrowac dziecko może jedno z nas byle miec pozniej dowody i powiedzieć,że uznanie+nazwisko było wczesniej wykonane i wtedy sobie odszukaja juz

a po co załatwialiście to teraz? My mamy zamiar dopiero po urodzenia dziecka iść oboje z dowodami i zaświadczeniem ze szpitala do USC

Napisane przez elenka1

ja dzisiaj bylam u kuzynki Tz urodziła 5 dni temu i od wczoraj jest juz w domu i powiem Wam szczerze ze jestem z deczka przerazona, mały jest prze mały (mimo ze na porodówce podobno był największy) a mi sie wydawał taki drobny chudy, az bałabym się cokolwiek przy nim zrobic
chyba każda z nas będzie trochę przestraszona Ja pewnie będę się bała, żeby maleństwu krzywdy nie zrobić
a kolejna sprawa to on cał czas chce byc przy cycu, nawet na moment nie mozna go odstawić, mimo ze cały czas nie ssie, ale musi mieć sutka z buzi i koniec....
Mamusia maluszka ma całe sutki obolałe aż wyła z bólu....
moja koleżanka- mama 2,5 miesięcznego dzieciaczka mówiła, że u niej trwało chyba z miesiąc, zanim przyzwyczaiła się do robienia za smoczek- teraz jej nic nie boli, ale pierwszy miesiąc był straszny jeśli chodzi o ból piersi
A najgorsze jest to ze ona chyba go przegrzewa, ale nie odzywałam się bo w sumie nie moja sprawa... miał na sobie kaftanik, śpiochy i na to kaftanik , na stópkach na tych śpioszkach skarptki, leżał w rożku i był przykryty kocykiem, chcoaz za chwile go odkryła spod tego koca, ale az mi sie goraco robiło jak na niego patrzyłam

biedne dziecko- to ciekawe jak go będą ubierać jak będa np mrozy a nie ok +30st tak jak dziś...

Koszule do szpitala wreszcie poprasowane, rozpakowałam kocyki (ale chyba i tak je upiorę, bo widzę, że z tych puchatych troszkę włoski wyłażą).
W weekend chyba zabiorę się za pakowanie torby albo przynajmniej zgromadzenie potrzebnych rzeczy w jednym miejscu
Rzeczy dla malucha będziemy przenosić do pokoju dopiero za jakiś czas, bo od jutra chyba przez 2 tygodnie pokój będzie służyć gościom...


Idę znowu leżeć

[dra]

Napisane przez ninaad

a może jesteś trochę przeczulona Widocznie jest wszystko w porządku. Jakby nie było to lekarz kazałby Ci przyjść szybciej na kolejną wizytę... A co do pomiarów wagi za pomocą usg- no cóż, to nie wina lekarza, że nie mógł tego zmierzyć. Nie wiem czy pocieszę, ale takie pomiary są niestety często obarczone duuuuużym błędem- np koleżance szacowali bezpośrednio przed porodem, że dziecko będzie mieć ok 3500 g a maluch urodził się z wagą 2700g...


a po co załatwialiście to teraz? My mamy zamiar dopiero po urodzenia dziecka iść oboje z dowodami i zaświadczeniem ze szpitala do USC

biedne dziecko- to ciekawe jak go będą ubierać jak będa np mrozy a nie ok +30st tak jak dziś...

Koszule do szpitala wreszcie poprasowane, rozpakowałam kocyki (ale chyba i tak je upiorę, bo widzę, że z tych puchatych troszkę włoski wyłażą).
W weekend chyba zabiorę się za pakowanie torby albo przynajmniej zgromadzenie potrzebnych rzeczy w jednym miejscu
Rzeczy dla malucha będziemy przenosić do pokoju dopiero za jakiś czas, bo od jutra chyba przez 2 tygodnie pokój będzie służyć gościom...


Idę znowu leżeć

może i tak jestem przeczulona,ale lekarz zawsze odpowiadał,a teraz tylko zbywał mnie nie zwazy sie i juz tak jakby nie chciał ze mna gadac,ale tez sie boje bo ja pojde do szpitala bez paciorkowca wykonanego to juz widze jaka akcja bedzie jak wrzeszcza,ze nie mam,a ja też się boję,aby nie mieć tego dziadostwa a tak na prawde nie wiem czy mam czy nie i martwie sie o dzieciatko

co do nazwiska i pozniejszej rejestracji nie wiem jak po porodzie będę się czuć czy w ogóle z domu będę miec chęć jechac,a jeszcze tam w usc stac i czekać wiec wolałam to przed czasem zrobić jakbym cos nie tak sie czuła to tż moze sam to załatwić już beze mnie,co będzie po porodzie to ja nie jestem wstanie przewidziec,jakby to mozna w moim miasteczku załatwic to pewnie bym po urodzeniu załatwiła to,ale trzeba tam gdzie bede rodzic czyli liczac dojazd więc dlatego szybciej poszłam

o to gotowa prawie jesteś ja dziś torbę wyciągnełam jutro będę się powoli pakować i niech czeka już

[aaannnnnnaaa]

kasienka1701 super, że wizyta się udała i wszystko ok, a tym urlopem to musicie dzienie trwać w idealnej symbiozie do tego 20.09
fem mam podobne spostrzeżenia z moim Tżtem..Remont na maksa, czasu coraz mniej a on wymyśla jakieś dekoracje, stiuki(!) zamiast brać się do konkretnej roboty..Też mam wrażenie, że on nie jest świadomy jak wszystko niedługo się zmieni..
ycan czytałam twój post jakby to były moje myśli..
Im bliżej końca tym bardziej czuję się nieatrakcyjna i blee, pare razy ryczałam wobrażając sobie, jak bym spędzała teraz czas i jak wyglądałoby moje życie, gdyby nie rychłe narodziny dziecka..Jaki spokój i luzik panowałby w te wakacje, jak spontanicznie upływałby czas..Potem jestem na siebie wściekła, że bedę złą matką, bo mam tego typu rozterki..

Dziewczyny dzięki za wsparcie odnośnie kasy i obiecanych prezentów
Trochę poprawił mi się humor też po wizycie- mały rośnie przez 3 tygodnie przybrał pół kilo! Nowy doktor bardzo kontaktowy i sam kazał dzwonić, jakby coś było nie tak i zasiał względny spokój..

Ale ciągle pupa na dole..Już się z tym prawie pogodziłam..
Jestem wstępnie umówiona na cesarkę na 6 września

[Astorianka]

Napisane przez elenka1

Astronianka ja mam 2 karmniki bawelniane ale nie czuje sie w nich komfortowo bardziej bede je miala "koło domu" a z fiszbinami napewno jeden kupie na wyjscia zeby moje piersi ladnie wygladały

Elenka ja też będę szukać jeszcze, bo nie wyobrażam sobie, że zostanę tylko przy tych dwóch bezfiszbinowych... Jak je włożyłam to zaczęłam się śmiać, że to jest chyba jeden z dwóch idealnych środków antykoncepcyjnych... Drugi to wielkie gacie... ale babka w sklepie powiedziała, że przez pierwszy miesiąc będę wyła z bólu w fiszbinach, na krótką metę jak najbardziej, na codzień- nie ma mowy (chyba, ze jestem masochistką).

[mszu]

moze po kolei... o ile pamietam

kasienka... mysle, ze wiekszosc z nas łapie doły, mnie mysli "moze jeszcze powinnam byla zaczekac" nawiedzaja co jakis czas, poza tym kazda z nas juz jest zmeczona tym stanem i nie sposob nam sie dziwic, ale zrozumiec siebie potrafimy tylko nawzajem, na TŻ nie ma co w tej kwestii liczyc, bo mezczyzni nie sa emaptami i nie bedą. Zaraz na swiecie pojawia sie nasze Mlode, naszej organizmy znowu nam zafundują "złoty strzał" hormonalny... bedziemy płakac i narzekac... ale takie zycie... w wiekosci do dupy, zeby niektore momenty moglaby byc najlepsze na swiecie... bo jak ktos kiedys spiewał ... "w życiu piekne sa tylko chwile". Głowa do gory i pomysl ze NIE jestes sama

ania13.03.... super ten SEAHORSE... ciekawe na ile porcent dzieci to działa, bo nie wierze, ze na wszytskie

elenka1... fajny bajer taka karuzela... ale raczej tez nie kupie. jesli juz to na pewno nie grajacą A propos wiszenia na cycku non stop to moja kuzynka poradziła sobie z problemem dajac dziecku po prosto smoczek i tez byl zadowolny

fem... to raczej norma, ze faceci sa z natru leniwi i nie ma co sie czekac, ze sie domyslą. Im - jak we wojsku- trzeba dawac okreslone komendy podparte oczywiscie. Kochanie... prosze...


Ja dzis bylam u gina i dzis też skonczyłam36 tc, Mloda wazy 2400g (w ciagu 2tyg. przybrala prawie 400g) i wszytsko z nia jak najbardziej w porzadku. Tez mialam brane cos tam z pochwy na tego paciorkowca, wyniki za tydzien. No i kupilam sobie w C&A dwa staniki do karmienia... i myslalam ze zamkne liste a moj szpital z rzeczy niezbednych do zabrania wymyslil sobie jakies.... yyysz... podkłady 60x90.... wieciecie moze gdzie takie cos mozna kupic???


a i oczywiscie głośno dopominam sie zdjec z Pomidorowej sesji komarowej

[dra]

oto ciuszki i kombinezonki które dostałam poprasowac jeszcze i jeszcze kolorowe zostana

[ycnan]

Marcia2507, fajna kolekcja ciuszków A gatki rozbrajające

Eveliouses, no, w końcu się odezwałaś

Napisane przez naked21

oj kochana daj spokój, za rok na lato znów będziemy laski będziemy się nawzajem dopingować w walce z kilogramami, niech tylko te nasze bobaski opuszczą brzuchy ja nie biorę pod uwagę innej opcji jak ta, że po porodzie wróce do wagi sprzed będziemy ćwiczyć, stosować diety, karmić, chodzić na spacerk i ten samlec musi zejść

Oj, bardzo bym chciała móc się za rok pochwalić zdjęciami z plaży w skąpym bikini

dra, mi lekarz w szpitalu powiedział, że na tym etapie, różne bóle mogą się zdarzać i nie ma się czym martwić - możemy rodzić
Super, że załatwiliście już sprawę z nazwiskiem.

fem, już niewiele tej ciąży Ci zostało, kochana
Trzymam kciuki za wizytę

Astorianka, super, że fotelik już zamówiłaś
A o łóżeczku nie myśl. Na pewno to, które kupiłaś jest super i nie ma znaczenia, czy są gdzieś ładniejsze czy nie.

elenka1, kuzynka ZDECYDOWANIE przegrzewa dziecko. Przecież dziś było spokojnie 30stopni na zewnątrz!! Chore. Ja bym co najwyżej w body/koszulkę dzidzię ubrała, a najpewniej sam pampers by starczył. Masakra, jak niektórzy nie myślą...
Co do opieki nad dzieckiem - nie ma się co martwić. Samo przyjdzie i instynktownie będziesz wiedzieć co i jak robić.
A jeśli chodzi o "zmęczone" sutki kuzynki - smoczka to dziecku nie daje? Może maleństwo najzwyczajniej w świecie musi, a raczej chce, coś ssać?

kasienka1701, super, że wyniki masz dobre
A Lenka miała mieć wyjmowany Pessar 9 sierpnia, jeśli dobrze pamiętam. Więc może już urodziła

Napisane przez ninaad

a po co załatwialiście to teraz? My mamy zamiar dopiero po urodzenia dziecka iść oboje z dowodami i zaświadczeniem ze szpitala do USC

Pytanie nie do mnie, ale się wtrynię i odpowiem
- Żeby po porodzie TŻ mógł iść sam do urzędu po akt urodzenia (bo nigdy nie wiadomo w jakim stanie będziemy. A nuż cesarka się trafi )

[dra]

Napisane przez mszu

Ja dzis bylam u gina i dzis też skonczyłam36 tc, Mloda wazy 2400g (w ciagu 2tyg. przybrala prawie 400g) i wszytsko z nia jak najbardziej w porzadku. Tez mialam brane cos tam z pochwy na tego paciorkowca, wyniki za tydzien. No i kupilam sobie w C&A dwa staniki do karmienia... i myslalam ze zamkne liste a moj szpital z rzeczy niezbednych do zabrania wymyslil sobie jakies.... yyysz... podkłady 60x90.... wieciecie moze gdzie takie cos mozna kupic???

no to super,że wszystko ok

a z podkładami nie słyszałam o co im chodzi

[kasienka1701]

Napisane przez mszu

podkłady 60x90.... wieciecie moze gdzie takie cos mozna kupic???

ja swoje podkłady kupiłam ...w aptece Moje są akurat z firmy SENI(dość popularne) Są w różnych rozmiarach

[Kalex]

już po wizycie
wyniki krwi i moczu rewelacyjne - gin się mnie pytał czy ja płacę tym paniom z Laboratorium za takie wyniki
poza tym na USG wyszło, że mały nadal leży sobie nóżkami do dołu od jutra mamy 31 tydzień, także nie wiem jakie są szanse, że się poprzekręca jeszcze......na kolejnej wizycie ma być mierzony i ważony i zobaczymy jego ułożenie, jak zostanie tak jak jest to będzie cc.
Główką uciska mnie na żebra i dlatego mam czasami takie duszności, że aż oddychać nie mogę.

Weronisia - extra filmik z USG

[mszu]

dra... bardzo ładne nowe? wygladaja jak nówki i całkiem sporo tego... ja dzis naciagnelam z C&A meza na jeden komplecik. bluzeczka i spioszki z welurku... calkiem ładne

Kalex.. to podeslij adres tego laboratorium ,,, bo mi niskie zelazo wyszlo i znowu musze brac piguły... jak ja tego nie cierpie


ooo... Klarissa... wróciłas! jak tam wyjazd sie udał ?

kasienka... dzieki za info

[cellaris]

aaannnnnnaaa oj ja mam podobne myśli więc nie jesteś sama