Wymarzony pierścionek część XIX:)

[hania811]

Napisane przez ButterBear

MIałam tortellini ze szpinakiem i ricottą-kupne. Zrobiłam do niego sos pomidorowy z brokułami i kurczakiem i zapiekłam wszystko razem w piekarniku, posypane fetą

O matko! tyle dobrego w jednym

[ButterBear]

Napisane przez hania811

O matko! tyle dobrego w jednym

Powiem nieskromnie, że było na prawdę pyszne

A dziś...hmm...chyba zrobię ziemniaczki z piekarnika i jajo sadzone...chociaż TŻ coś przebąkuję o greckiej knajpie

[goosia207]

Cześć

Napisane przez ButterBear

Ależ tu dzisiaj ruch - jak na dworcu

Dziewczyny, przyznaję - dopada mnie przedślubny stres...coraz bardziej...
Najbardziej się boję, że będę brzydko wyglądać. Wczoraj byliśmy u znajomych oglądać film z ich wesela - jak się zobaczyłam, to mnie przerażenie dopadło... że jestem taka gruba

Nie wiem dlaczego miałabyś brzydko wyglądać. Ubierzesz piękną suknię, ładnie się uczeszesz, makijaż, biżuteria, na pewno będziesz wyglądać dużo ładniej niż na co dzień, a o to przecież chodzi
Będzie tak inaczej

Napisane przez hania811

aaa....o takie sprawy chodzi. Powiem Ci tak....zacznij sie przyzwyczajać....bo kłótnie o kasę, kumpli, wyjścia, brudne gary, brudny kibel itd to składowa wspólnego życia

PS. Jak Ci mówi 2 godziny przed przyjściem gości to nie jest tak źle...do mnie potrafi zadzwonić i zapytać czy może przyjść z kumplami..i będzie za 20 min
Albo zaprasza dawno nie widzianych znajomych ...akurat na ten dzien kiedy ja pracuję do 18, w pracy mam zapieprz, zero obiadu i zero zakupów....a gości zaprasza na 19..czyli od 18: 10 biegam w ukropie po domu z burczącym brzuchem, sprzątając brudy i klnąc jak szewc

Potrafisz podnieść na duchu Najbardziej dobija mnie to "zaraz" jak go proszę żeby coś wyniósł, albo poodkurzał

Nie no w 20min zrobiłby mi parę takich akcji i się wykańczam nerwowo

Napisane przez hania811

Chyba powinniście iśc do programu- jak dobrze wyglądac nago

Nie napiszę.."eee tam przesadzacie"...bo ja sama czuję się czasem jak pasztet ...mimo że powodów do tego nie mam.

A co do samopoczucia ślubnego...nie chodzi o to by wyglądać sie jak księżniczka...ale by psychicznie czuć sie wyjątkowo...kochaną i szczęsliwą, a do tego talia osy i nogi do szyi nie są potrzebne

Napisane przez asiuk

Z TŻ trochę się ciężko dogadujemy - tzn. niby jest ok, ale remont sprawia, że gadamy tylko o halogenach i fugach. Brak między nami większej bliskości, choć słyszę codziennie, że mnie kocha. Niech to się już skończy!
T. powiedział mi wczoraj, że strasznie go pociągam z brzuszkiem, i że nie może się doczekać, gdy będzie jeszcze większy Niestety, ja nadal jestem królową śniegu...

Oj niedługo będzie większy

Napisane przez Poemi

Hej.

Myślicie, że przez 16 dni można znacząco poprawić swoją figurę? Wiadomo, dieta i ćwiczenia (2 godziny dziennie zajęć w klubie + co najmniej kilka serii w domu). Zaczynam panikować!

coś zawsze można zrobić. Fajne wakacje

[hania811]

Napisane przez goosia207

Potrafisz podnieść na duchu Najbardziej dobija mnie to "zaraz" jak go proszę żeby coś wyniósł, albo poodkurzał

Nie no w 20min zrobiłby mi parę takich akcji i się wykańczam nerwowo

nie no spoko nie jest tak źle..z czasem można dopracować szczegóły, kilka rozmów przy winie, kilka fochów i jest lepiej Tylko trzeba twardym być i walczyć o istotne sprawy bo znowu takie afery i fochy o byle co mogą i chłopa i Ciebie wykończyć!

Czasem warto odpuścić....np ja już nie walczę tak o kolejność mycia garów, skoro tak tego nie lubi niech robi zakupy, myje łazienkę , zajmuje się samochodami- jakiś podział ról jest i o to chodzi!

A następnym razem jak powie "zaraz" powiedz mu ze "zaraz"to jest taka duża bakteria

[et-ka]

Napisane przez hania811

A następnym razem jak powie "zaraz" powiedz mu ze "zaraz"to jest taka duża bakteria

ooo..tak zawszę mówię swojemu mężowi

[Madzialenka12344321]

Cześć

A mi jak mąż mówi "zaraz" to ja mu odpowiadam "Ale zaraz - teraz, czy zaraz - potem??"

[ButterBear]

Cześć.... dziś już piątek....13....

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ButterBear

Cześć.... dziś już piątek....13....

mam jednak nadzieję, że to będzie szczęśliwy dzień. Bo szczęście dziś mi się przyda

[asiuk]

Cześć!

Dzisiaj nie chce mi się pracować w ogóle - nie dość, że piątek, to w dodatku mój ostatni dzień w biurze przed urlopem I jeszcze wizyta u gina...
Wczoraj nie wytrzymałam i po pracy poszłam na dodatkowe badania krwi. Nie, żebym panikowała. Ale jednak ten wynik TSH na pewno coś oznacza, a dwa tygodnie mnie nie będzie, więc nie chciałam czekać, aż lekarz sam mi je zleci. Wyniki odbierze mi dzisiaj TŻ.

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

Cześć

A mi jak mąż mówi "zaraz" to ja mu odpowiadam "Ale zaraz - teraz, czy zaraz - potem??"

Dobre

Napisane przez asiuk

Cześć!

Dzisiaj nie chce mi się pracować w ogóle - nie dość, że piątek, to w dodatku mój ostatni dzień w biurze przed urlopem I jeszcze wizyta u gina...
Wczoraj nie wytrzymałam i po pracy poszłam na dodatkowe badania krwi. Nie, żebym panikowała. Ale jednak ten wynik TSH na pewno coś oznacza, a dwa tygodnie mnie nie będzie, więc nie chciałam czekać, aż lekarz sam mi je zleci. Wyniki odbierze mi dzisiaj TŻ.

Mi też się nie chce pracować..w związku z tym odpiszę sobie nadliczbówki i wyjdę wcześniej. A jutro jakoś te 4 godziny przeboleję

Przezorna mamusia

EDIT.
Piątek trzynastego, po wyjściu z domu czarny kot sąsiadki przebiegł mi drogę, a aby dojść do pracy musiałam przejść pod drabiną mam sie bać??

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Piątek trzynastego, po wyjściu z domu czarny kot sąsiadki przebiegł mi drogę, a aby dojść do pracy musiałam przejść pod drabiną mam sie bać??

Myslę, że powinnaś wyjść z biura poszukać 4-listnej koniczynki i podkowy

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Myslę, że powinnaś wyjść z biura poszukać 4-listnej koniczynki i podkowy

Cholera! nie chce mi się
Zaryzykuję!!

[emi_lka]

Cześć
13 piątek...? Zapomniałam o tym zupełnie...

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Poza tym jutro panieński mojej przyjaciółki, dopinamy szczegóły

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Cześć
13 piątek...? Zapomniałam o tym zupełnie...

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Poza tym jutro panieński mojej przyjaciółki, dopinamy szczegóły

O kurcze! aż tak go załatwiło. W życiu bym nie pomyślała że woda może tak nabroić!
Masz uroczy pielęgniarski fartuszek ledwo za pupkę?

Znalazłaś knajpę dla niepalących??

[emi_lka]

Fartuszka nie mam, ale śmiejemy się, że powinnam sobie sprawić

A woda nabroiła - TŻ zanurkował i różnica ciśnień uszkodziła błonę, od razu poczuł ból i wyskoczył. Myśleliśmy, że to tylko woda się nalała ,a niestety nie...
Ale jestem dobrej myśli.

Znalazłam ciekawą knajpkę, w której jest sala dla niepalących, my w tej sali będziemy mieć dodatkowo wydzieloną przestrzeń, oddzieloną takimi jakby zasłonkami, więc fajnie.
Ale taniec brzucha chyba będzie na głównym parkiecie - będzie jeszcze wcześnie, więc nie powinno być tańczących (ostatnio jak tam byłam to jeszcze o 22.30 nikt nie tańczył), a dużo więcej miejsca niż w tej naszej strefie.

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Cześć
13 piątek...? Zapomniałam o tym zupełnie...

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Poza tym jutro panieński mojej przyjaciółki, dopinamy szczegóły

O kurcze, to ostro się porobiło...
Dużo zdrowia dla TŻ Opiekuj się nim dzielnie...

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Fartuszka nie mam, ale śmiejemy się, że powinnam sobie sprawić

A woda nabroiła - TŻ zanurkował i różnica ciśnień uszkodziła błonę, od razu poczuł ból i wyskoczył. Myśleliśmy, że to tylko woda się nalała ,a niestety nie...
Ale jestem dobrej myśli.

Znalazłam ciekawą knajpkę, w której jest sala dla niepalących, my w tej sali będziemy mieć dodatkowo wydzieloną przestrzeń, oddzieloną takimi jakby zasłonkami, więc fajnie.
Ale taniec brzucha chyba będzie na głównym parkiecie - będzie jeszcze wcześnie, więc nie powinno być tańczących (ostatnio jak tam byłam to jeszcze o 22.30 nikt nie tańczył), a dużo więcej miejsca niż w tej naszej strefie.

Zdecydowanie powinnaś
Leki na pewno szybko pomogą! będzie dobrze

Ludzie latem o 24 to dopiero do knajp się złażą

[asiuk]

Napisane przez hania811

Mi też się nie chce pracować..w związku z tym odpiszę sobie nadliczbówki i wyjdę wcześniej. A jutro jakoś te 4 godziny przeboleję

Przezorna mamusia

EDIT.
Piątek trzynastego, po wyjściu z domu czarny kot sąsiadki przebiegł mi drogę, a aby dojść do pracy musiałam przejść pod drabiną mam sie bać??

No cóż, przezornym trzeba być
Ja nie mam problemu z tą datą, oczywiście, dzień się jeszcze nie skończył, ale w poniedziałek miałam zdecydowanego pecha, więc chyba wyczerpałam limit
Powinnaś trzy razy splunąć przez lewe ramię

Napisane przez emi_lka

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Ale jaja! Nie wiedziałam, że tak łatwo można uszkodzić błonę bębenkową

Napisane przez emi_lka

A woda nabroiła - TŻ zanurkował i różnica ciśnień uszkodziła błonę, od razu poczuł ból i wyskoczył. Myśleliśmy, że to tylko woda się nalała ,a niestety nie...
Ale jestem dobrej myśli.

Ja miałam w zeszłym roku przeboje w samolocie, po raz pierwszy. Tak mi zatkało ucho, że aż cała żuchwa mnie bolała, a przy lądowaniu usłyszałam w tym uchu takie głośne "pyknięcie" i poczułam silny ból. Potem mnie bolało przez cały dzień, ale w końcu przeszło.
Ciekawe

[L_V]

Cześć.

Drugi dzień zatrucia.

[hania811]

Napisane przez asiuk

Ja miałam w zeszłym roku przeboje w samolocie, po raz pierwszy. Tak mi zatkało ucho, że aż cała żuchwa mnie bolała, a przy lądowaniu usłyszałam w tym uchu takie głośne "pyknięcie" i poczułam silny ból. Potem mnie bolało przez cały dzień, ale w końcu przeszło.
Ciekawe

Ja tak miałam podczas pierwszego lotu. Aż teraz mnie boli jak sobie przypomnę- straszne. Jak wsiadałam do samolotu, w drodze powrotnej, to nogi mi się trzęsły na myśl co mnie czeka. Na szczęście było już ok..i wtedy i każdy następny raz

L_V jednak zatrucie nie @ Wszystkich w pracy dopadło?
Współczuję...nienawidzę tego stanu!!

[biia]

Napisane przez asiuk

Ja miałam w zeszłym roku przeboje w samolocie, po raz pierwszy. Tak mi zatkało ucho, że aż cała żuchwa mnie bolała, a przy lądowaniu usłyszałam w tym uchu takie głośne "pyknięcie" i poczułam silny ból. Potem mnie bolało przez cały dzień, ale w końcu przeszło.
Ciekawe

na takie akcje polecam mentosy albo gumę do żucia. mnie pomaga.
a teraz się pakuję

[hania811]

Napisane przez biia

na takie akcje polecam mentosy albo gumę do żucia. mnie pomaga.
a teraz się pakuję

Na akcje występujące z taką siłą nic nie pomaga...mnie kuło w uszach tak jakby mi ktoś wiertarkę wkręcał w mózg...myślałam że oszaleję. Najgorsze uczucie w życiu.
A gumy żułam jak oszalała..cała paczka mi poszła

[asiuk]

Napisane przez hania811

Ja tak miałam podczas pierwszego lotu. Aż teraz mnie boli jak sobie przypomnę- straszne. Jak wsiadałam do samolotu, w drodze powrotnej, to nogi mi się trzęsły na myśl co mnie czeka. Na szczęście było już ok..i wtedy i każdy następny raz

Ja właśnie wcześniej nigdy tak nie miałam, w zeszłym roku po raz pierwszy. Z kolei mojemu TŻ dzieje się tak za każdym razem

Napisane przez biia

na takie akcje polecam mentosy albo gumę do żucia. mnie pomaga.

Napisane przez hania811

Na akcje występujące z taką siłą nic nie pomaga...mnie kuło w uszach tak jakby mi ktoś wiertarkę wkręcał w mózg...myślałam że oszaleję. Najgorsze uczucie w życiu.
A gumy żułam jak oszalała..cała paczka mi poszła

Dokładnie. Guma nie pomaga. Mojemu TŻ pomaga jedynie picie małymi łykami wody - trzeba zacząć ją pić, zanim zacznie boleć, bo później już nic nie pomaga

[hania811]

Napisane przez asiuk

Ja właśnie wcześniej nigdy tak nie miałam, w zeszłym roku po raz pierwszy. Z kolei mojemu TŻ dzieje się tak za każdym razem
Dokładnie. Guma nie pomaga. Mojemu TŻ pomaga jedynie picie małymi łykami wody - trzeba zacząć ją pić, zanim zacznie boleć, bo później już nic nie pomaga

O ja! to dlatego nie którzy nie lubią latać i mówią że nigdy nie polubią!
Ja myślałam że to przechodzi z czasem...tak jak mi przeszło.
Mąż twierdzi że nie ma szans. po którymś locie musi przejść..tylko pytanie po którym

[zuzaneczka]

cześć

jestem wykończona, ostatnie dwa dni były okropne.....

w skrócie - moja Babcia złamała sobie obie ręce, wymaga pełnej opieki bo nic nie jest w stanie zrobić sama. Po drodze były przeboje w szpitalu, stres całej rodziny. Wczoraj miałam przy babci dyżur u niej w mieszkaniu. Byłam tam 6godzin z synkiem, który jest żywiołem i wszystko chce dotknąć i sprawdzić, a mieszkanie Babci nie jest przystosowane do obecności małego dziecka. Już dawno się tak nie zmęczyłam psychicznie....
Babcia będzie 2 tygodnie u moich rodziców, mama ma na nią zwolnienie, ale nie wiemy co potem... Ogólnie wszyscy zestresowani i zmęczeni...eh.....

Napisane przez Madzialenka12344321

Cześć

A mi jak mąż mówi "zaraz" to ja mu odpowiadam "Ale zaraz - teraz, czy zaraz - potem??"

mój Tata tak mówi

[L_V]

Napisane przez hania811

L_V jednak zatrucie nie @ Wszystkich w pracy dopadło?
Współczuję...nienawidzę tego stanu!!

Wszystkie 5. Mam nadzieje, ze szefowa się zlituje i zarządzi ewakuajcę o 16. Menu dnia: herbata, kaszka dla niemowlat, przecierek z owoców Gerbera, bułka.

[Poemi]

Napisane przez emi_lka

Cześć
13 piątek...? Zapomniałam o tym zupełnie...

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Poza tym jutro panieński mojej przyjaciółki, dopinamy szczegóły

Ojej, no to nieciekawie . Kto by przypuszczał, że tak łatwo można sobie krzywdę zrobić... Twój TŻ po prostu pływał i sobie zanurkował czy tak normalnie nurkował ze sprzętem?

Napisane przez asiuk

Ja miałam w zeszłym roku przeboje w samolocie, po raz pierwszy. Tak mi zatkało ucho, że aż cała żuchwa mnie bolała, a przy lądowaniu usłyszałam w tym uchu takie głośne "pyknięcie" i poczułam silny ból. Potem mnie bolało przez cały dzień, ale w końcu przeszło.
Ciekawe

W samolocie trzeba uważać... Koleżanka tak miała i trochę to zlekceważyła... Straciła słuch w jednym uchu i nie było wiadomo czy odzyska, na szczęście dobrze się skończyło .



Wiecie co? Nie wiem dlaczego TŻ ze mną jest. Po wczorajszym wywiadzie takiego doła załapałam...

[goosia207]

Napisane przez hania811

nie no spoko nie jest tak źle..z czasem można dopracować szczegóły, kilka rozmów przy winie, kilka fochów i jest lepiej Tylko trzeba twardym być i walczyć o istotne sprawy bo znowu takie afery i fochy o byle co mogą i chłopa i Ciebie wykończyć!

Czasem warto odpuścić....np ja już nie walczę tak o kolejność mycia garów, skoro tak tego nie lubi niech robi zakupy, myje łazienkę , zajmuje się samochodami- jakiś podział ról jest i o to chodzi!

A następnym razem jak powie "zaraz" powiedz mu ze "zaraz"to jest taka duża bakteria

Rozmowy przy winie to ja lobię masz rację takie fochy doprowadzają do szału

Napisane przez emi_lka

Cześć
13 piątek...? Zapomniałam o tym zupełnie...

Pisałam Wam, że mojemu TŻtowi nalała się do ucha woda...?
Przejechaliśmy te 450 km do Wwy wcześniej, wczoraj rano do laryngologa i...
ma pękniętą błonę bębenkową, stan zapalny, antybiotyk i mnóstwo różnych kropli i jest w stanie "leżącym". Masakra!!! Nie wiem w ogóle jak udało nam się dojechać w jego stanie.
A w przyszłym tygodniu musi zrobić audiogram, zobaczymy, czy nie ma ubytków słuchu.

Także jestem uroczą pielęgniarką

Poza tym jutro panieński mojej przyjaciółki, dopinamy szczegóły

Straszne Dobrze, że wybrał się do lekarza, teraz lekarstwa powinny mu pomóc

Napisane przez L_V

Cześć.

Drugi dzień zatrucia.

współczucia

Napisane przez zuzaneczka

cześć

jestem wykończona, ostatnie dwa dni były okropne.....

w skrócie - moja Babcia złamała sobie obie ręce, wymaga pełnej opieki bo nic nie jest w stanie zrobić sama. Po drodze były przeboje w szpitalu, stres całej rodziny. Wczoraj miałam przy babci dyżur u niej w mieszkaniu. Byłam tam 6godzin z synkiem, który jest żywiołem i wszystko chce dotknąć i sprawdzić, a mieszkanie Babci nie jest przystosowane do obecności małego dziecka. Już dawno się tak nie zmęczyłam psychicznie....
Babcia będzie 2 tygodnie u moich rodziców, mama ma na nią zwolnienie, ale nie wiemy co potem... Ogólnie wszyscy zestresowani i zmęczeni...eh.....

Biedna babcia.Jak ona złamała obie ręce

Napisane przez Poemi

Wiecie co? Nie wiem dlaczego TŻ ze mną jest. Po wczorajszym wywiadzie takiego doła załapałam...

Przesadzasz.Tż z tobą jest, bo cię kocha.Ot co!

[asiuk]

Cześć!

Dziś leniwa sobota, a pracy mam dość trochę. Muszę przygotować nas na wyjazd, T. zajmuje się remontem, aktualnie - lakierowaniem drzwi.

Ja mam już tego dość. Przed chwilą darłam się przez telefon, płacząc i kląc jak szewc jednocześnie. Ponoć zabrakło nam, dosłownie, jednej płytki, w co mi trudno uwierzyć. W dodatku i tak naciągnęłam mój projekt, już nie jest do końca po mojej myśli, dlatego, że panowie się pomylili przy kładzeniu cieniutkiego dekoru Przez ich pomyłkę moja główna ściana z lustrem już nie wygląda tak fajnie.
Miałam mieć oświetlenie boczne przy lustrze, wyciągneli na nie kable już wcześniej, po czym okazało się, że to są kable do... gniazdka, którego nie chciałam tam mieć! Teraz trzeba by zamówić paczkę płytek z powodu jednej brakującej i dwóch przy nieszczęsnych przy gniazdku, o ile nie chcę go tam mieć.
Dziewczyny planujące remont, na serio uważajcie na to, co "fachowcy" robią, trzeba im ciągle patrzeć na ręce - a przypominam, że na projekt łazienki dostali mój dokładny, profesjonalny projekt z wszystkimi wymiarami

Koniec narzekania.

Odebrałam wczoraj wyniki z dodatkowych badań tarczycy - okazuje się, że wszystko ze mną ok Byłam u gina, przebadał mnie na fotelu i zrobił USG. Dostałam leki, bo mam zbyt duże napięcie ściany macicy, czy coś takiego Ostatnio niezbyt dobrze się czułam, więc mam nadzieję, że na wakacjach będzie git
Nie chiał powiedzieć, "co będzie", bo w końcu jeszcze nie jestem w 20. tygodniu Ale stwierdził, że ma pewne podejrzenia. Wymusiliśmy, żeby nam powiedział - stwierdził, że jego zdaniem to... dziewczynka Czyli inaczej, niż na USG prenatalnym w 12. tygodniu. Dowiemy się na 100% za miesiąc, 13.09. Trochę nas to zdziwiło, ale jest nam obojętnie, czy będzie syn czy córa

Idę sobie zrobić kawę i do roboty.

Jutro pewnie nie zajrzę do Was, więc już dziś się żegnam - do poczytania za dwa tygodnie

[miskowa]

miłego wypoczynku Asiuk


ja też dziś planowałam leniwą sobotę, zwłaszcza, że zostaliśmy sami na cały dzień, więc nikt nawet słowa nie piśnie, że jestem jeszcze w piżamieMieliśmy jechać sobie potem nad morze na spacer, ale deszcz leje i nie wygląda na to, żeby się miało wypogodzić. Czyli jak zawsze - ja mam wolne i pada deszcz.