Bylam, jestem, chce byc AU PAIR - nasze przygody. czesc VI

[Kasieńka_666]

Lucy, musisz mi kiedyś pokazać takiego charity shopa

Ja jutro o 2 idę na kawę
Chyba umrę

[2018070520180950]

kasienka to ja juz 24166354241 razy bym musiala umrzec

das rade

[Kasieńka_666]

Kacha ja ponad rok sie z nikim obcym nie widziałam.
A z gadającym po ang to już w ogóle
aa to nie randka, tylko kawa jak coś no ale boję się, że nic nie skumam wiecie jak niektórzy tu gadają...

[2018070520180950]

to rob to co ja - usmiechnij sie slodko i udaj glupaze sie zamyslilas i aaamozesz powtorzyc?

[ruciakks1]

czesc bells
wyjazd nie musi sporo kosztowac.
wiekszosc z nas szuka rodziny na stronie www.aupair-world.net
da sie czasem wynegocjowac warunki na takie,ze rodzina placi tez za przelot (warto tez negocjowac kurs i bilet miesieczny)
co do usa- to wiem.
taki troche kit z tymi agencjami.
na ich stronie napisane,ze 800 zl (przykladowa cena)
a potem jak sie dzwoni do nich, to okazuje sie,ze dochodzi jeszcze duza suma za ubezpieczenie, ktore trzeba wykupic.
trzeba ostroznie wybrac rodzine- gdy bedziesz miec oferty, pisz nam o warunkach. pomozemy

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

wydatek jaki musisz poniesc (nie musisz- ale to bardzo pomocne i odpowiedzialne ) to ubezpieczenie- polecam karte euro <26
koszt okolo 70 zl. wyrabiaja od reki w 5 min w biurze podrozy

[Kasieńka_666]

oby mnie sikawką nie potraktował


Dobra.
Idę lepiej spać bo mój nibymusk coś krzaczy


Obym jutro wróciła żywa

[bells999]

Napisane przez ruciakks1

czesc bells
wyjazd nie musi sporo kosztowac.
wiekszosc z nas szuka rodziny na stronie www.aupair-world.net
da sie czasem wynegocjowac warunki na takie,ze rodzina placi tez za przelot (warto tez negocjowac kurs i bilet miesieczny)
co do usa- to wiem.
taki troche kit z tymi agencjami.
na ich stronie napisane,ze 800 zl (przykladowa cena)
a potem jak sie dzwoni do nich, to okazuje sie,ze dochodzi jeszcze duza suma za ubezpieczenie, ktore trzeba wykupic.
trzeba ostroznie wybrac rodzine- gdy bedziesz miec oferty, pisz nam o warunkach. pomozemy

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

wydatek jaki musisz poniesc (nie musisz- ale to bardzo pomocne i odpowiedzialne ) to ubezpieczenie- polecam karte euro <26
koszt okolo 70 zl. wyrabiaja od reki w 5 min w biurze podrozy

dzięki za linka głupia byłam, że wcześniej nie wylądowałam na wizażu, to bym może już siedziała gdzieś za granicą.. no a teraz sobie troszkę poczekam (głupio chyba po roku studiów zaraz wypalić stąd), ale na pewno pojadę.. jak stracę wiarę w powodzenie misji, to wpadnę tutaj i będziecie mnie motywować, ok?

ja w sumie od początku patrzyłam tylko na agencje, bo nie miałam pojęcia czy inne sposoby na wyjazd jako au-pair są bezpieczne.. echh..
a jak już we wrześniu siadłam sobie z mamą przed komputerem i zaczęłam liczyć, ile mi trzeba pieniędzy na ten wyjazd i już jakoś się orientować, co kiedy i jak, to po prostu aż mi się odechciało samej.

[ruciakks1]

pewnie,ze bedziemy motywowac
przeczytaj pierwsza strone watku, tam masz duzo cennych informacji

wiekszosc tutaj wyjechala bez agencji- da sie wyjechac bezpiecznie.
wiesz,zawsze jest ryzyko

[lucyohlucy]

K666, u mnie w okolicy jest... z 10 takich charity shopów tak co tydzien - dwa robie sobie rundkę

A z kim idziesz na kawcie?

[2018070520180950]

ona idzie ze strazakiem

[ANDZIAAA84]

Jak mnie Host wkurza

Mysle o rezygnacji..

[ruciakks1]

Andzia
co sie dzieje?

[ANDZIAAA84]

Kiedy mialam 19 lat ostatni raz musialam sie tlumaczyc gdzie ide co robie itd proste, wyjechalam na studia i musialam byc samodzielna..

Dzisiaj powiedzialam do Hosta (jestesmy sami do pon wieczorem) ze wychodze spotkac sie z polskim kolega, a on.. ze mam zostawic klucze!! pytam - jakie klusze? a on - od domu.. a ja -coooo???

Oznajmil ze mam nikomu nie mowic jaki mam adres bo spotykam sie "nie wiadomo z kim" spoko nie?? a dla niego najwazniejsza jest ochrona jego i jego rodziny

to po jakiego kija maja Au pair???? mam k..!!!! siedziec zamknieta jak trusia w pokoju i najlepiej nikogo nie poznawac i nikogo nie zapraszac... ??? mam 26 lat!!!! a nie 15

Tak na marginesie jak tylko komus dam norweski nr to w googlach od razu kazdy ma jak na dloni imie nazwisko Hostki i adres to k... moze jeszcze nikomu nr nie dawac??????? w ogole jak by mnie tu nie bylo, tylko zebym k... dom posprzatala i dzieci nakarmila tak???

Ten program Au pair w ogole sie nie sprawdza!!!

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

Acha kluczy w ogole nie zostawilam, no way!!! poza tym go nie trawie, nie moge nawet patrzec w jego strone a kolejny rok mnie przeraza..

A jak jeszcze Hostka zrobi problem z moim wyjazdem na swieta (gdzie i tak kaze mi tu wracac 27,12) to kupuje bilet i mnie nie ma...

Niech sobie nianke wynajma ktora nie posprzata nie zrobi obiadu i nie bedzie na kazde zawolanie i zaplaca 3 razy wiecej moze wtedy beda doceniac Au pair

[2018070520180950]

oj nieciekawie

[ruciakks1]

Hm.
Sprobuje postawic sie w jego sytuacji.
I teraz tak.
Ja tego nie pochwalam, ale widocznie facet jest przewrazliwiony,
naczytal sie w Internecie o spotkaniach z nieznajomymi/slabo znanymi osobami i martwi sie.
Rozne sytuacje zdarzaja sie na swiecie.. same wiecie.
Kieruje nim strach i bezpieczenstwo rodziny, jak i twoje.
Z drugiej strony nie na tym program au pair polega i chyba nikt nie zostawia kluczy w domu, jak wychodzi, prawda?
Masz 26 lat, jak sama napisalas i nie jestes juz dzieckiem.
Jestes dorosla, prowadzisz dorosle zycie. Nie zycie nastolatki.
Najbardziej istotne w sprawie jest- jakim tonem to wszystko powiedzial?
Jak on sie zachowuje wobec ciebie?

[lucyohlucy]

moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia na takie zachowanie. To co robisz wychodząc to tylko Twoja sprawa i on nie może Ci kazać zostawić klucza. To co, jak wrócisz jak będą spali to masz dzwonić do drzwi czy koczować pod progiem? A może on będzie na Ciebie czekał? Chore.

[laines]

Rielka! Pozazdrościć hostki!

Ja już nie mogę doczekać się mojego wyjazdu,a z drugiej strony wizja pierwszego dnia u nich mnie przeraża!

[lucyohlucy]

a ja chcę zostać dłuuuużej.... Uzależniłam się od niezależnosci i zakupów co tydzień

[201607211724]

Napisane przez Kasieńka_666

Kacha ja ponad rok sie z nikim obcym nie widziałam.
A z gadającym po ang to już w ogóle
aa to nie randka, tylko kawa jak coś no ale boję się, że nic nie skumam wiecie jak niektórzy tu gadają...

Kasiul - super, właśnie ja tak najbardziej się języka uczyłam (w moim odczuciu) - jak już przywykłam do akcentu mojej familii (cudny był), to tylko chciałam z kimś nowym/obcym gadać - najlepiej z kosmicznym akcentem



Andzia - dziwne zachowanie - ten gościu ma jakiś uraz i teraz na każdym kroku podkreśla kto tu rządzi - dziwaczne tym bardziej, że jak dla mnie to Ty im wyświadczyłaś przysługę, jak ich planowana aupair się nie zjawiła (dobrze kojarzę?)


Lucy - jak w Tate? opowiadaj

[lucyohlucy]

Tate Zrobiło na mnie dobre wrazenie, na pewno jeszcze tam wrócę sama, bo jak się jest z kimś to ciężko coś dokładnie obejrzeć. Ogólnie ja nie jestem fanką sztuki współczesnej... Wolę klasykę. Ale niektóre rzeczy były ciekawe, zdecydowanie. Warto zobaczyć Picassa czy Warhola... ale w sumie bardziej zainteresował mnie sam budynek Tate niż zawartość. Przestrzenie są tam niesamowite! Dotarłysmy pod tate akurat przed wieeeelką ulewą Mają fajny sklepik A raczej sklepisko Kupiłam sobie ołówek i gumke :głupek: i broszkę z robotem Ale ogólnie ceny z kosmosu.

Dobrze że wejście za darmo

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Czasami mam wrażenie że nie nadaję się na artystkę... nie rusza mnie kobieta, ponoć bardzo sławna, która w 'poszukiwaniu istoty człowieczeństwa/kobiecosci' zrobiła film, na którym stoi naga na brzegu jakiejś rzeczki, najpierw oblewa się krwią, później tarza się w piórach w końcu wstaje i to ma być symbol że jest w pół kobietą w pół ptakiem. No weźcie! Gdzie tu sztuka?

[201607211724]

Napisane przez lucyohlucy

Tate Zrobiło na mnie dobre wrazenie, na pewno jeszcze tam wrócę sama, bo jak się jest z kimś to ciężko coś dokładnie obejrzeć. Ogólnie ja nie jestem fanką sztuki współczesnej... Wolę klasykę. Ale niektóre rzeczy były ciekawe, zdecydowanie. Warto zobaczyć Picassa czy Warhola... ale w sumie bardziej zainteresował mnie sam budynek Tate niż zawartość. Przestrzenie są tam niesamowite! Dotarłysmy pod tate akurat przed wieeeelką ulewą Mają fajny sklepik A raczej sklepisko Kupiłam sobie ołówek i gumke :głupek: i broszkę z robotem Ale ogólnie ceny z kosmosu.

Dobrze że wejście za darmo

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Czasami mam wrażenie że nie nadaję się na artystkę... nie rusza mnie kobieta, ponoć bardzo sławna, która w 'poszukiwaniu istoty człowieczeństwa/kobiecosci' zrobiła film, na którym stoi naga na brzegu jakiejś rzeczki, najpierw oblewa się krwią, później tarza się w piórach w końcu wstaje i to ma być symbol że jest w pół kobietą w pół ptakiem. No weźcie! Gdzie tu sztuka?

Lucy - widzę, że mamy podobne podejście ja ze współczesnej/już troche mniej współczesnej "lubię" wybiórcze fragmenty, ale przyjmuję do wiadomości, że wiele tworów z tej półki to krok do przodu lub w zupełnie inną stronę niż główny nurt, no i zawsze powtarzam sobie, że za tym dziwacznymi poszukiwaniami nowości stoi człowiek, który np. klasyczny rysunek ma w małym palcu, ale mu to najzwyczajniej w świecie nie wystarcza

ale tzw. prymitywistów bardzo cenię - choć ponoć bez warsztatu- acz nie zgadzam się z tym wrzucaniem ich do 1 worka - jak dla mnie Celnik w żadnym wypadku naiwny nie jest (majstersztyk)

[Kasieńka_666]

Napisane przez ANDZIAAA84

Kiedy mialam 19 lat ostatni raz musialam sie tlumaczyc gdzie ide co robie itd proste, wyjechalam na studia i musialam byc samodzielna..

Dzisiaj powiedzialam do Hosta (jestesmy sami do pon wieczorem) ze wychodze spotkac sie z polskim kolega, a on.. ze mam zostawic klucze!! pytam - jakie klusze? a on - od domu.. a ja -coooo???

Oznajmil ze mam nikomu nie mowic jaki mam adres bo spotykam sie "nie wiadomo z kim" spoko nie?? a dla niego najwazniejsza jest ochrona jego i jego rodziny

to po jakiego kija maja Au pair???? mam k..!!!! siedziec zamknieta jak trusia w pokoju i najlepiej nikogo nie poznawac i nikogo nie zapraszac... ??? mam 26 lat!!!! a nie 15

Tak na marginesie jak tylko komus dam norweski nr to w googlach od razu kazdy ma jak na dloni imie nazwisko Hostki i adres to k... moze jeszcze nikomu nr nie dawac??????? w ogole jak by mnie tu nie bylo, tylko zebym k... dom posprzatala i dzieci nakarmila tak???

Ten program Au pair w ogole sie nie sprawdza!!!

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

Acha kluczy w ogole nie zostawilam, no way!!! poza tym go nie trawie, nie moge nawet patrzec w jego strone a kolejny rok mnie przeraza..

A jak jeszcze Hostka zrobi problem z moim wyjazdem na swieta (gdzie i tak kaze mi tu wracac 27,12) to kupuje bilet i mnie nie ma...

Niech sobie nianke wynajma ktora nie posprzata nie zrobi obiadu i nie bedzie na kazde zawolanie i zaplaca 3 razy wiecej moze wtedy beda doceniac Au pair

No to faktycznie przesada
Mówiłaś mu co o tym myślisz?

Napisane przez lucyohlucy

a ja chcę zostać dłuuuużej.... Uzależniłam się od niezależnosci i zakupów co tydzień

Kurde.... ja to samo.
Ech... wrócę do PL i koniec zakupów, koniec wszystkiego...

Napisane przez orenda

Kasiul - super, właśnie ja tak najbardziej się języka uczyłam (w moim odczuciu) - jak już przywykłam do akcentu mojej familii (cudny był), to tylko chciałam z kimś nowym/obcym gadać - najlepiej z kosmicznym akcentem

Mówisz ?
Najgorzej, że studiuję angielski... aż lipa się przyznać
Moja familia też mówi bardzo ładnym akcentem i wyraźnie

Napisane przez lucyohlucy

Tate Zrobiło na mnie dobre wrazenie, na pewno jeszcze tam wrócę sama, bo jak się jest z kimś to ciężko coś dokładnie obejrzeć. Ogólnie ja nie jestem fanką sztuki współczesnej... Wolę klasykę. Ale niektóre rzeczy były ciekawe, zdecydowanie. Warto zobaczyć Picassa czy Warhola... ale w sumie bardziej zainteresował mnie sam budynek Tate niż zawartość. Przestrzenie są tam niesamowite! Dotarłysmy pod tate akurat przed wieeeelką ulewą Mają fajny sklepik A raczej sklepisko Kupiłam sobie ołówek i gumke :głupek: i broszkę z robotem Ale ogólnie ceny z kosmosu.

Dobrze że wejście za darmo

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Czasami mam wrażenie że nie nadaję się na artystkę... nie rusza mnie kobieta, ponoć bardzo sławna, która w 'poszukiwaniu istoty człowieczeństwa/kobiecosci' zrobiła film, na którym stoi naga na brzegu jakiejś rzeczki, najpierw oblewa się krwią, później tarza się w piórach w końcu wstaje i to ma być symbol że jest w pół kobietą w pół ptakiem. No weźcie! Gdzie tu sztuka?

Mnie weź.. mnie
Będę udawała że mnie nie ma

[lucyohlucy]

K666 - no to dawaj, idziemy do tate

[2018070520180950]

lucy jak wrocisz do pl to ci bedzie lyso dopiero bez kay zadnej swojej takiej jk tu itd mi tak dziwnie bylo jak wrocilam ze szok w zeszlym roku

[Kasieńka_666]

No właśnie...


tutaj MAM OCHOTĘ= KUPUJĘ

chyba za dobrze mi tu

[201607211724]

Napisane przez Kasieńka_666

Mówisz ?
Najgorzej, że studiuję angielski... aż lipa się przyznać
Moja familia też mówi bardzo ładnym akcentem i wyraźnie

Kasiulinka - najgorzej to chyba zacząć, a potem już leci... acz fakt - jak studiujesz anglistykę, to pewnie bardziej się kontrolujesz, żeby niepoprawnie nie mówić... jak będzie fajnie na kawie - następnym razem idź na piwo/wino

[ANDZIAAA84]

Dziewczyny ton byl normalny jak to do mnie mowil a ja tlumaczylam ze facet nie jest z Internetu i ze ja do "internetowych" randek sie nie nadaje i nigdy tak sie nie umowie..i ze w ogole to nie randka..

Potem mi opowiadal ze jezdzi tutaj rumunski bus i porywa ludzi..

Ale on ogolnie nie mowi o moim bezpieczenstwie on mowi o swoim a w Turcji uslyszalam "ze nie obchodze go f.. ja tylko jego wakacje i rodzina i ze ma nadzieje ze mu wakacji nie popsuje" (gdyby cos mi sie stalo na disco, jak wychodzilam) wiec wyszlam tam tylko raz a tutaj???

Cale zycie nie mialam ojca ktory by mnie o cokolwiek pytal wiec teraz mam, w wieku 26

Ja tez nie ufam i nie rozdaje kazdemu adresu ale daje nr wiec kazdy moze mnie sprawdzic, ja tez kazdego moge sprawdzic po nr, w Norwegii sa jawne nawet zarobki ktore sa na necie..

Teraz przyszedl do pokoju sprawdzic czy zyje.. i powiedzial ze sie wczoraj martwil bo pozno wrocilam.. czyli czekal?? a ja wrocilam przed 24 ale polska sasiadka wrocila tez z imprezy i sobie gadalysmy u niej pod domem ponad godzine a on mogl napisac smsa kiedy wroce, ja mu powiedzialam ze wroce pozno..

[windykatorka]

Napisane przez ruciakks1

czesc bells
wyjazd nie musi sporo kosztowac.
wiekszosc z nas szuka rodziny na stronie www.aupair-world.net
da sie czasem wynegocjowac warunki na takie,ze rodzina placi tez za przelot (warto tez negocjowac kurs i bilet miesieczny)
co do usa- to wiem.
taki troche kit z tymi agencjami.
na ich stronie napisane,ze 800 zl (przykladowa cena)
a potem jak sie dzwoni do nich, to okazuje sie,ze dochodzi jeszcze duza suma za ubezpieczenie, ktore trzeba wykupic.
trzeba ostroznie wybrac rodzine- gdy bedziesz miec oferty, pisz nam o warunkach. pomozemy

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

wydatek jaki musisz poniesc (nie musisz- ale to bardzo pomocne i odpowiedzialne ) to ubezpieczenie- polecam karte euro <26
koszt okolo 70 zl. wyrabiaja od reki w 5 min w biurze podrozy

Ruciak czy Euro26 mogą wydać bez obecności osoby na którą sie ją wyrabia? Nie wiesz może? Bo ja tego nie załatwiłam ale chciałabym zaangażować w jej wyrobienie rodziców którzy by mi ją przysłali.Da się tak?
I kurczę teraz tak myślę,że chyba jednak ten bilet miesięczny jest mi baaardzo potrzebny,bo na dojazdach zbankrutuje

[roux666]

Napisane przez Kasieńka_666

Lucy, musisz mi kiedyś pokazać takiego charity shopa

Ja jutro o 2 idę na kawę
Chyba umrę

aaaa rdv mamyy..... tego tego, baw sie dobrze K666 tylko z sikawką ostrożnie
mrrr...skad Ty wytrzasnęłas tego fajerfajtera? Bo mi chyba umknął moment, kiedy on się pojawił w naszym....nołlajfowym wizażowym życiu....

Napisane przez ANDZIAAA84

Kiedy mialam 19 lat ostatni raz musialam sie tlumaczyc gdzie ide co robie itd proste, wyjechalam na studia i musialam byc samodzielna..

Dzisiaj powiedzialam do Hosta (jestesmy sami do pon wieczorem) ze wychodze spotkac sie z polskim kolega, a on.. ze mam zostawic klucze!! pytam - jakie klusze? a on - od domu.. a ja -coooo???

Oznajmil ze mam nikomu nie mowic jaki mam adres bo spotykam sie "nie wiadomo z kim" spoko nie?? a dla niego najwazniejsza jest ochrona jego i jego rodziny

to po jakiego kija maja Au pair???? mam k..!!!! siedziec zamknieta jak trusia w pokoju i najlepiej nikogo nie poznawac i nikogo nie zapraszac... ??? mam 26 lat!!!! a nie 15

Tak na marginesie jak tylko komus dam norweski nr to w googlach od razu kazdy ma jak na dloni imie nazwisko Hostki i adres to k... moze jeszcze nikomu nr nie dawac??????? w ogole jak by mnie tu nie bylo, tylko zebym k... dom posprzatala i dzieci nakarmila tak???

Ten program Au pair w ogole sie nie sprawdza!!!

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

Acha kluczy w ogole nie zostawilam, no way!!! poza tym go nie trawie, nie moge nawet patrzec w jego strone a kolejny rok mnie przeraza..

A jak jeszcze Hostka zrobi problem z moim wyjazdem na swieta (gdzie i tak kaze mi tu wracac 27,12) to kupuje bilet i mnie nie ma...

Niech sobie nianke wynajma ktora nie posprzata nie zrobi obiadu i nie bedzie na kazde zawolanie i zaplaca 3 razy wiecej moze wtedy beda doceniac Au pair

co za typ!!!
On Ci w ogole nie ufa i obsesyjnie boi sie o swoj tyłeczek, ze spotkasz sie z jakims podpalaczem, dasz mu nr tel i on...wyszuka specjalnie w googlach i spali go. no raaany boskie...
pffff
kolesiowi sie pomyliło cos.
wiesz co, ja wczesniej gryzłam i byłam niemiła, jak dziewczyny pisały o chęci porzucenia rodziny, ale oto do mojego rudego łba doszły sytuacje wyjątkowe i ...w pewnych okolicznosciach staję się zwolenniczką tego typu działania.

Kochana....
posiedz do świąt, wroc do domu i ....olej ich. Powiedz ze rezygnujesz. Nie bedziesz miała zycia z nim, a pozniej...hostka, coraz bardziej zaczyna Cie wykorzystywac...
Jedz do UK, o czym marzysz....spełniaj marzenia.
Nie jestes jeszce stara

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez ANDZIAAA84

Dziewczyny ton byl normalny jak to do mnie mowil a ja tlumaczylam ze facet nie jest z Internetu i ze ja do "internetowych" randek sie nie nadaje i nigdy tak sie nie umowie..i ze w ogole to nie randka..

Potem mi opowiadal ze jezdzi tutaj rumunski bus i porywa ludzi..

Ale on ogolnie nie mowi o moim bezpieczenstwie on mowi o swoim a w Turcji uslyszalam "ze nie obchodze go f.. ja tylko jego wakacje i rodzina i ze ma nadzieje ze mu wakacji nie popsuje" (gdyby cos mi sie stalo na disco, jak wychodzilam) wiec wyszlam tam tylko raz a tutaj???

Cale zycie nie mialam ojca ktory by mnie o cokolwiek pytal wiec teraz mam, w wieku 26

Ja tez nie ufam i nie rozdaje kazdemu adresu ale daje nr wiec kazdy moze mnie sprawdzic, ja tez kazdego moge sprawdzic po nr, w Norwegii sa jawne nawet zarobki ktore sa na necie..

Teraz przyszedl do pokoju sprawdzic czy zyje.. i powiedzial ze sie wczoraj martwil bo pozno wrocilam.. czyli czekal?? a ja wrocilam przed 24 ale polska sasiadka wrocila tez z imprezy i sobie gadalysmy u niej pod domem ponad godzine a on mogl napisac smsa kiedy wroce, ja mu powiedzialam ze wroce pozno..

COOO takiego??



co za fagas.

pfff..niech go porwą ludzie z rumuńskiego busa i otłucza troche morde, to moze zacznie myslec jak człowiek.
sie poirytowałam.

[ANDZIAAA84]

Napisane przez ruciakks1

Hm.
Sprobuje postawic sie w jego sytuacji.
I teraz tak.
Ja tego nie pochwalam, ale widocznie facet jest przewrazliwiony,
naczytal sie w Internecie o spotkaniach z nieznajomymi/slabo znanymi osobami i martwi sie.
Rozne sytuacje zdarzaja sie na swiecie.. same wiecie.
Kieruje nim strach i bezpieczenstwo rodziny, jak i twoje.
Z drugiej strony nie na tym program au pair polega i chyba nikt nie zostawia kluczy w domu, jak wychodzi, prawda?
Masz 26 lat, jak sama napisalas i nie jestes juz dzieckiem.
Jestes dorosla, prowadzisz dorosle zycie. Nie zycie nastolatki.
Najbardziej istotne w sprawie jest- jakim tonem to wszystko powiedzial?
Jak on sie zachowuje wobec ciebie?

Ruciak teraz zachwouje sie, jakby to nazwac, bardzo "smialo" po tych wakacjach w Turcji, np. zapytal mnie ostatnio czy nie brakuje mi faceta bo juz pol roku u nich jestem i nikogo tu nie mialam
Doszlam do wniosku ze ja za bardzo sie zwierzalam, za bardzo pokazalam jaka jestem i teraz mam zamiar sie zamknac.. nie mowic nic o sobie, skupic sie na dzieciach i tyle.. zreszta na kazdym kroku mi pokazuje ze w tym calym "cyrku" ja jestem na ostatnim miejscu.. a niech sobie gada..

Wiem ze sie martwia i ze "chroni swojej twierdzy" ale przez pol roku widza jaka jestem.. ze nie jestem nieodpowiedzialna smarkula, poza tym ja nie ufam ludziom i jestem ostrozna..

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Ach Roux dzieki za otuche, ale juz JESTEM ZA STARA na zmiany hehe

to UK chyba bedzie nadal w marzeniach bo.. juz tutaj czaje ten durny jezyk i znowu gdzies jechac w nieznane o niee to juz nie dla mnie chyba, a Au pair chyba tez nie..

Jestem w kropce laski.. a we wtorek jeszcze rozmowa o bilecie na swieta wiec zobaczymy jak to wszystko sie ulozy..

Norwegia to taka nuda ech