Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[Szczęśliwa]

Napisane przez Astorianka

Ale leje... Może ktoś chce odrobinkę deszczu za odrobinkę słońca i ciepełka???

Ja poproszę u nas o tej porze nadal 30 stopni i zero ruchu powietrza. Nieznośnie.....

Napisane przez angelikaw

Za godzinę jedziemy na ślub.... w taką pogodę to istna masakra... No i nie mam się w co ubrać

Milej zabawy.
Ja jadę na wesele za tydzień, sukienkę kupiłam fajna ale problem był z butami. Objeździłam sklepy i moje opuchnięte stopy w nic nie wchodziły. |Dziś w drodze powrotnej z kina kupiłam butki na koturnie, ale zadowolona nie jestem, pasują kolorystycznie ale same w sobie są zbyt mało eleganckie do tej sukienki. No ale nie było innego wyjścia.

Napisane przez elenka1

A my chyba mamy imię dla naszej córci OLA- chyba najbardziej nam się podoba z tych długaśnych list z imionami

Ślicznie

Napisane przez Lisica1

Dziewczynki a co moge zrobic jak zaczyna mnie brac przeziebienie...

Herbata i mleko z miodem.
Dużo czosnku.
Syrop prenalen dla kobiet w ciąży.
Tantum Verde psikane na gardło.
Syrop z cebuli ale to jest wykrztuśne na kaszel.
zwykła wit c. 3x 1(mój gin nie pozwala nic z rutyną czyli nie kazał nawet rutinoskorbinu)
na gorączkę apap.

[elenka1]

Napisane przez cellaris

No ja mam takie plany,ale to chyba dopiero z 1,5-2 mies. po porodzie bo skoro mam mieć cc to chyba nie od razu tak mogę się ściskać. Na all są fajne i w miarę tanie pasy, ale nie wiem czy nie lepiej by było je "obmacać".

racja po cesarce pewnie odrazu nie mozna się "ściskać"

[IlonaN2]

Witam przyszłe piękne mamusie i te rozpakowane też

My dziś cały dzionek w olkuszu na basenach odkrytych Trszke słonka złapałam i plezki opaliłam A teraz padam słońce jednak męczy.

Wczoraj miałam kiepską noc śnły mi się takie głupoty straszne z moim maleństwem że nawet nie chce o nich pisać i głośno mówić

W środę mam imieninki i Tz jutro na obiadek mnie zabiera
A teraz pod prysznic i do łóżka bo padammmmm

[elenka1]

Napisane przez Szczęśliwa

Milej zabawy.
Ja jadę na wesele za tydzień, sukienkę kupiłam fajna ale problem był z butami. Objeździłam sklepy i moje opuchnięte stopy w nic nie wchodziły. |Dziś w drodze powrotnej z kina kupiłam butki na koturnie, ale zadowolona nie jestem, pasują kolorystycznie ale same w sobie są zbyt mało eleganckie do tej sukienki. No ale nie było innego wyjścia.




Ślicznie

.

Ciesze się ze się podoba

a co do butów to dobrze ze jest lato i klapki... bo mi nogi w zadne baleriny ani półbuty nie wchodzą mam nadzieje ze sklęsną po porodzie i wrócą do swojego rozmiaru

no a Ty najważniejsze ze jakiekolwiek masz i wygodne

[NIKaP-n]

Hej dziewczyny, dobrze że dużo nie pisałyście :p

Wyszliśmy dzisiaj ze szpitala, gdzie od czwartku siedzieliśmy. Powiem Wam szczerze, że jestem za tym, żebyście sie co jakiś czas dopomniały o ktg. Wiem, wiem- nie ma co schizować. Ale tylko dlatego, że moj gin wysłał mnie na ktg wyszlo, że mamy deceleracje, tzn że spada Pawciowi tętno. Potrzymali nas te dwa i pól dnia i tylko dlatego, że przepływy były ok na usg, puścili do domku. Ale mamy sie pilnować i badać ruchy małego. I być czujnym, gdyby cokolwiek- jazda do szpitala.
Nie wykryli by tego bez ktg, bo mały jest dość ruchliwy. I nie wyczułabym, że coś nie gra. Nie wiadomo, jakie są przyczyny tych spadków. Możliwe, że coś Mu się nie podoba, albo że np. ugniata pępowinkę... Dlatego polecam, zwłaszcza po 36tc lub jak dziecko jest wyjątkowo duże- udać się raz w tygodniu na ktg (to raptem wyjdzie 4 razy do rozwiązania), lepiej zaradzać, niż potem żałować.
Mój gin każdą swoją pacjentkę kieruje po 36tc na ktg raz w tygodniu i zobaczcie dwa tyg. temu było wszystko ok... Czasem powodem tych spadków jest spanie na plecach, maluch jest niedotleniony. I gdyby tego nie wykryć, dłuższe niedotlenienie mogłoby się źle skończyć... aż mi się ryczeć chce jak sobie o tym pomyślę...

Nie chcę nikogo straszyć, każdego indywidualna decyzja. Sadzę, że odwiedzenie IP dla dobra dzidzi i spokoju własnego- nikomu nie zaszkodzi.

Co do dobrych wieści- Pawcio ma już 3,400 i może do 4kg dobić...

Idę odpoczywać, mam też skurcze i "stawia mi się cipa" sorry- ale tak najłatwiej wyjaśnić te bóle w macicy

Zuzka dzięki za wsparcie

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

W nocy jedna babka tak się darła, że mam pietra na maksa już. Ostatnio jedna krzyczała, ale ta wczorajsza- to się darła z taką paniką w krzyku, że jak się rano obudziłam, to nie byłam pewna, czy to nie był sen

[naked21]

Napisane przez NIKaP-n

Co do dobrych wieści- Pawcio ma już 3,400 i może do 4kg dobić...

Idę odpoczywać, mam też skurcze i "stawia mi się cipa" sorry- ale tak najłatwiej wyjaśnić te bóle w macicy

[/COLOR]W nocy jedna babka tak się darła, że mam pietra na maksa już. Ostatnio jedna krzyczała, ale ta wczorajsza- to się darła z taką paniką w krzyku, że jak się rano obudziłam, to nie byłam pewna, czy to nie był sen

mnie się spojenie rozłazi i boli jak cholera ja tez jak leżałam to sięnasłuchałam krzyków z porodówki. I też taka jedna strasznie przeraźliwie się darła "błagam pomóżcie mi" naprawdę jakby ją ze skóry odzierali a mnie aż ciarki przechodziły. Też się pioruńsko boję porodu, obym tylko nie spanikowała i jako tako zachowała zimną krew, trudno przewidzieć

co do ktg to zgadzam się, w czwartek mam wizytę i koniecznie poruszę ten temat z ginem. Mogę nawet codziennie jeździć

[fem]

Napisane przez naked21

FEM powodzenia na wizycie

dziękuję za wsparcie

Napisane przez martucha84

fem humorki ciazowe ehhhsss ciazowe porodowe.. wszedzie humorki.. Glowa do gory…

Napisane przez Eveliouses

Fem-uś dzieki za powitanko

ne ma za co polecam się na przyszłość

a u mnie po wizycie wielki plusik dla mojej ginki
cudowna kobieta... potrafi tak wesprzeć, że już nie mogę się doczekać, że urodzę i jej o tym powiem
wyniki o dziwo poszły mi nieco w górę więc jest dobrze...
szyjka wporządku, główka w dole a nóżki w górze kopią po żebrach mamusię... mała na wizycie się tak wyginała, że aż rozśmieszyła ginkę...
skierowanie na usg dostałam i zobaczymy co tam u maleństwa słychać między innymi z wagą
brzuszek się obniża... więc za jakieś 3-4 tygodnie będziemy się szykować na rozpakowanie... jest mi coraz ciężej... ale wczoraj ucieszyłąm się jak niemowlę, bo zaczęła lecieć mi siara z piesi... wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale naprawdę się bardzo cieszę z tego powodu...
no i umalowałam się wczoraj i tym sposobem poprawiłam sobie humor, bo mimo że puchnę na twarzy (gin powiedziałą, że może się zbierać za dużo wody w organizmie i mam jechać do szpitala jakby było to bardzo mocne opuchnięcie) to poczułam się naprawdę dobrze...
następna wizyta za 3 tygodnie... ach...

zakupy i przygotowania idą pełna parą i dochodzą już prawie do końca... mam zamiar tak do końca sierpnia się spreżyć i wszystko załatwić... bo nie znamy dnia ani godziny
a wrzesień zostawimy sobie na odpoczynek i spokojne oczekiwanie na skurcze porodowe... hehe...

miłej nocki... kolorowych snów... przespanych nocy, bez wstawania na siku i innych takich tam... i pogodnego poranka...
buziaki

[alicia4]

Martucha, prześliczny Patrol, napatrzeć się nie mogę taki cudny . Też już mi się tęskni żeby niunię mieć po tej stronie.

[Zuziczka]

Jestem dzis pierwsza

Mezus polecial o 5ej na rybki, a ja wstalam o siodemej. W niedziele, eh..

Mam ostatnio znowu dziwne sny. Raz, ze Malego wyciagnelam z brzucha, zeby sprawdzic jaki on duzy jest i potem nie moglam go upakowac z powrotem taki byl wielgachny.
Raz, ze rodzilam na ratuszy w Urzedzie Miasta i trwalo to 5min i wcale nie bolalo. No mozna sie posmiac rano z takich snow.

Nika- dobrze, ze jestes! Tez musze spytac gina o to KTG. (wcinam kaszke na noc z mlekiem, jak pisalas )
Fem- swietnie, ze wizyta udana. Teraz tylko kontroluj opuchlizne o zatrucie nietrudno.

[MisQa]

hej
melduję się i ja

Heh....taczałam się wczoraj do 2 w nocy, zasnąć nie mogłam.... nigdy więcej nie kimnę się w dzień

a jaki sen miałam nad ranem... śniło mi się, że moja Julka zaczynała chodzić i tak uderzyła głową w podłogę, że trzeba było na szycie czoła jechać... krew lała się strumieniem normalnie....
ale to chyba po wczorajszym filmie, bo Hooligans oglądałam i tam też ciągle krew się lała

jej...dziś znów nieziemskie upały.... i znów nigdzie nie wychodzę... dziś za to mam dzień dla siebie, zaraz maseczka na twarz, później depilacja girków woskiem, a później książka w rękę i mnie nie ma

[ninaad]

Ja też ledwo żywa przez te upały. Książki leżą- nie mam siły się nawet zabrać za czytanie.
Dzisiaj na 14 jedziemy na jakiś wypasiony obiad (okrągła rocznica ślubu rodziców TŻta)- a w taką pogodę to ani nie chce mi się nigdzie jechać, ani jeść obiadu (zwłaszcza o takiej porze).
Jutro chyba się usmażę w drodze z pracy do domu...Dobrze, że od wtorku ma być znośniej za oknem...

[elenka1]

cześć brzuchatki

co tu tak cichutko ostatnio??? albo wylegujecie się w wyrku albo pewnie korzystacie z uroków lata bo zaczyna się piękny, słoneczny dzień
ja niestety niedzielę spędzam sama, tż jest na wypadzie męskim

miłej niedzieli

[angelikaw]

Cześć
Ale mnie wczoraj komary pogryzły brrrr A najbardziej cięły, gdy leżałam sobie w basenie... No ale przyjemnie jest poleżeć sobie na brzuszku = czyt. plecami do góry, nie gniotąc przy tym maleństwa - a tylko w basenie jest to możliwe

Napisane przez elenka1

dziewczyny czy po porodzie macie zamiar ściskać brzuchy pasami??? bo zastanawiam sie nad kupnem jakiegos w aptece ściągajacego pasa poporodowego

być może, ale podobno nie jest to wskazane w czasie połogu. Dopiero PO.

Napisane przez Szczęśliwa

Milej zabawy.
Ja jadę na wesele za tydzień, sukienkę kupiłam fajna ale problem był z butami. Objeździłam sklepy i moje opuchnięte stopy w nic nie wchodziły. |Dziś w drodze powrotnej z kina kupiłam butki na koturnie, ale zadowolona nie jestem, pasują kolorystycznie ale same w sobie są zbyt mało eleganckie do tej sukienki. No ale nie było innego wyjścia.

dzięki, ale to był TYLKO ślub. Troszke potem żałowalismy, ze nie poszliśmy na wesele, chociaż na kilka godzin, ale trudno - decyzja zapadła Poza tym i tak nie miałabym się w co ubrać.

Napisane przez NIKaP-n

Co do dobrych wieści- Pawcio ma już 3,400 i może do 4kg dobić...

duży chłopak!
A co do KTG dzięki za rady

Napisane przez alicia4

Też już mi się tęskni żeby niunię mieć po tej stronie.

już niedługo

Napisane przez Zuziczka

Mezus polecial o 5ej na rybki, a ja wstalam o siodemej. W niedziele, eh..

ech, mój też wędkarz... Zwykle jeździ z moim tatą, ale dziś tata w pracy, więc TŻ pojechał sam. Mnie namawiał... Ciekawe, co ja bym tam robiła?


---
Mam coraz większe schizy... Wczoraj wyprałam torby do szpitala (biorę 2 małe, zamiast jednej dużej + w domu zostawię rzeczy, które ewentualnie mogą się przydać i które mąż mi będzie musiał dowieźć), Dziś/jutro zaczynam prasowanie i pakowanie...


---
Dziewczyny, które wkłądki laktacyjne polecacie?
Słyszałam dużo negatywów o Belli. Natomiast same pozytywy o Chicco i Lansinoh - zamówię sobie na All. Wczoraj kupiłam opakowanie wkładek Helen Harper. U mnie jeszcze susza, więc wypróbować nie mam jak. Czekam na Wasze opinie

[IlonaN2]

Napisane przez Zuziczka

Mam ostatnio znowu dziwne sny. Raz, ze Malego wyciagnelam z brzucha, zeby sprawdzic jaki on duzy jest i potem nie moglam go upakowac z powrotem taki byl wielgachny.
Raz, ze rodzilam na ratuszy w Urzedzie Miasta i trwalo to 5min i wcale nie bolalo. No mozna sie posmiac rano z takich snow.

.

Ja też mam takie dziwne sny że jak się budzę to mokra jestem Może to strach przed porodem

Napisane przez MisQa

a jaki sen miałam nad ranem... śniło mi się, że moja Julka zaczynała chodzić i tak uderzyła głową w podłogę, że trzeba było na szycie czoła jechać... krew lała się strumieniem normalnie....
ale to chyba po wczorajszym filmie, bo Hooligans oglądałam i tam też ciągle krew się lała

No właśnie mi się śniło że malutki Franek wypadł na betonowe schody z wózka Jezu co ja w tym śnie przeżyłam


My dziś na obiadek idziemy na Krakowski Rynek Dobrze bo gotować mi się nie chce Tylko faktycznie jest straznie duszno ale założę jakaś zwiewną kiecuche i wytrzymam

[szokoladka74]

Witajcie po dłuuuugiej przerwie

Nie jestem w stanie was nadrobić, wybaczcie mi, ale mam takiego doła, że nie pozbieram się z tym chyba w tym roku...

Mój ukochany był uprzejmy patrzeć za długo w oczy innej...

Sytuacja jest dla mnie tragiczna, bo czuję się kompletnie sama, a poród lada chwila. A on nie chce nic ratować...
Nie mam więc siły cieszyć się z niczego...
( Chyba prześliczna Naked tak miała)

Odstawiłam leki 5 dni temu, Mała się ładnie wstawiła w dno macicy, skurcze całymi dniami i nocami, ale nic dalej się nie dzieje.
Chyba pomyję okna, wypiorę dywany i narąbię drew na zimę, żeby tylko Ona już była, bo tylko ten widok jest w stanie spowodować, że na chwilę będę o wszystkim zapominać.

Buziaki dla Martuchy.
Bardzo mnie ukoił widok Twojego synka, bo to takie szczęście móc przytulić dziecko do siebie i być dla kogoś całym światem. Ten facet będzie cię kochać już zawsze
Pozdrawiam was Babeczki

[naked21]

mi też się często Mały śni. Ale jakoś w tych snach nie jestem nim specjalni zainteresowana

Odnosnie porodu to u mnie taki mały lęk jest w zasadzie cały czas. Jak sobie momentami uświadomię że już niedługo będę musiała rodzić, to aż się wzdrygam... Z jednej strony strach, z drugiej ekscytacja Bo wreszcie zobaczymy, poznamy nasze pociechy, pozbędziemy się tych brzuchów Zacznie się zupełnie nowy etap w naszym życiu i to akurat mnie "kręci"

Też mam dziś w planach troszkę roboty- reszta prania (znów mnie "bratowa" poraczyła ciuszkami- 2 słodkie dresiki ) ciuszków, pościeli, muszę złożyć fotelik i przygotować na kupce wszystko co do szpitala. Jutro jadę na parę dni do Wrocławia, niby to tylko 100 km, ale stracha mam

Szokoladko no co Ty opowiadasz?? Na pewno coś się wydarzyło, czy to może te słynne nasze hormony buzują i tylko Ci się wydawało?? no oby! Ja jestem sama od 3 miesiąca ciąży więc dla mnie to normalna już sytuacja... Jeśli rzeczywiście on chce odejsć teraz, w takim momencie, to nie mam słów... Ściskam Cię tylko przemocno i mogę ze swojej strony zapewnić, że dasz sobie radę!! I dodam banalne ale jakże prawdziwe stwierdzenie, że widocznie nie był Ciebie wart. Ale i tak mam nadzieję, że to u Was chwilowy kryzys i wszystko się ułoży.. No bo jak inaczej...

[IlonaN2]

Napisane przez szokoladka74

Mój ukochany był uprzejmy patrzeć za długo w oczy innej...

Sytuacja jest dla mnie tragiczna, bo czuję się kompletnie sama, a poród lada chwila. A on nie chce nic ratować...
Nie mam więc siły cieszyć się z niczego...
( Chyba prześliczna Naked tak miała)

Jezu co Ty piszesz ? ja nie wiem co mam Ci doradzić napisać Sama na pewno wiesz co teraz dla Was dobre Szkoda poprostu Może się ułoży Trzeba wierzyć Dasz rade

[elenka1]

Szokoladko jestem w szoku, może to sie jeszcze da wyjaśnić sciskam Cię najmocniej jak tylko potrafie


Naked a Ty jesteś niesamowita, podziwiam Cię bardzo za Twoje optymistyczne podejście do zycia a po Twoich wypowiedziach widać jaka mądra z Ciebie kobietka a do tego śliczna (kiedyś pokazałam mojemu Tz Twój album, był pod wrażeniem)

a co do facetów... moja bardzo dobra koleżanka od pół roku starała się z mężem o dzidziusia, okazało się ze ma torbiele na jajnikach i musi to wyleczyć, a w międzyczasie kiedy to zaczęła leczenie okazało się ze on ją zdradza z sekretarką... (jak się teraz okazało od momentu kiedy zaczęli sie starać o dziecko )w pierwszą rocznicę ślubu wyprowadzał się a z ich wspólnego mieszkania wyniósł wszystko, łącznie z tv i dywanem. Ona została w pustych ścianach i dopiero zaczyna dochodzić do siebie!!!
i zobaczcie... po co on chciał mieć z nią dziecko a w międzyczasie zdradzać z kochanką.... DEBIL.

[ycnan]

Witam brzuchatki w ten niedzielny ...hm..."poranek"
W kielcowie pogoda śliczna (czyt. gorąco), niebawem się zbieramy i idziemy na obiadek do rodziców
U mnie w zasadzie bez zmian, brzuszek nadal opada i napina się, a Pani pipka kłuje przy każdym schyleniu...
Ze "złych" wiadomości, to musiałam się pozbyć obrączki z palca, bo mnie zaczynała cisnąć. I chyba był to ostatni moment bo ledwie ją wczoraj zdjęłam (z niemałą pomocą mydełka).
TŻ rozmawiał wczoraj ze swoja siostrą, to rzuciła mądrością, że jak mi nogi nie puchną, to nie urodzę jeszcze na pewno, bo "wszystkim kobietom przed porodem puchną nogi". Że co, proszę??


NIKaP-n, współczuję pobytu w szpitalu, ale dobrze, że wiesz teraz, na co musisz uważać.
Z KTG, masz zupełną rację ...tylko moja gin chyba jakaś nie teges jest, bo następną wizytę mam 6 września dopiero, a i żadnego skierowania mi nie dała (może zapomniała). A teraz jest już na urlopie... Eh...

fem, fajnie, że miałaś taką miła wizytę.
Brzuszek mi też się już obniża, czyli na przełomie sierpnia i września pewni urodzę ...najpóźniej

alicia4, takie smutki coraz więcej brzuchatek dotykają, więc to normalne na tym etapie ciąży

Zuziczka, te Twoje sny są naprawdę rozbrajające

Napisane przez angelikaw

Mam coraz większe schizy... Wczoraj wyprałam torby do szpitala (biorę 2 małe, zamiast jednej dużej + w domu zostawię rzeczy, które ewentualnie mogą się przydać i które mąż mi będzie musiał dowieźć), Dziś/jutro zaczynam prasowanie i pakowanie...

Też planuję dziś poprasować rzeczy i spakować wszystko, co mam (brakuje mi min. gatek poporodowych)
Co do wkładek laktacyjnych, to niestety nie pomogę, bo mi cieknie tylko jak nacisnę cycucha.

szokoladka74, współczuję i nie mam pojęcia co Ci poradzić. Nie znam szczegółów Waszej sytuacji, więc nie jestem w stanie nic mądrego powiedzieć.
Swoją drogą, coś Twojemu mężowi się chyba na mózg rzuciło, żeby mając dzieci, z kolejnym w drodze takie cyrki odstawiać...
Trzymaj się, kochana, i pisz, jeśli tylko masz potrzebę czy ochotę.

[elenka1]

Napisane przez angelikaw

Cześć
Ale mnie wczoraj komary pogryzły brrrr A najbardziej cięły, gdy leżałam sobie w basenie... No ale przyjemnie jest poleżeć sobie na brzuszku = czyt. plecami do góry, nie gniotąc przy tym maleństwa - a tylko w basenie jest to możliwe

być może, ale podobno nie jest to wskazane w czasie połogu. Dopiero PO

Mam coraz większe schizy... Wczoraj wyprałam torby do szpitala (biorę 2 małe, zamiast jednej dużej + w domu zostawię rzeczy, które ewentualnie mogą się przydać i które mąż mi będzie musiał dowieźć), Dziś/jutro zaczynam prasowanie i pakowanie...


---
Dziewczyny, które wkłądki laktacyjne polecacie?
Słyszałam dużo negatywów o Belli. Natomiast same pozytywy o Chicco i Lansinoh - zamówię sobie na All. Wczoraj kupiłam opakowanie wkładek Helen Harper. U mnie jeszcze susza, więc wypróbować nie mam jak. Czekam na Wasze opinie

co do wkładek jeszcze tez nie mam, ale myślałam o belli, widzisz dobrze ze napisałaś, rozejrzę się za innymi


co do ściskania się pasem to ja zamierzałam od razu... musze troche o tym poczytac albo podpytac kogoś

a na basen fajnie ze się odważyłaś ja mój cellulitis ukrywam, bo naprawde ogromnyyyyyy

[angelikaw]

szokoladka74 - brak mi słów... Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie


ycnan - ja obrączki nie noszę już od kilku m-cy
Mój lekarz też nic nie wspomina o KTG, a tu 35tc się kończy... A wizytę mam dopiero 31sierpnia *chyba, ze w międzyczasie będzie się "coś działo", to mam iść wcześniej)...

elenka1 - co do Belli - zachwala je tylko jedna moja koleżanka. A przeciwniczek jest kilka - podobno zostawiają kłaczki na sutkach ;/
Ponoć na początek najlepsze sa te:
http://allegro.pl/item1176298633_lan...jne_60szt.html
i te:
http://allegro.pl/item1170240413_chi...ne_70_szt.html

A basen mam na podwórku - taki zwykły śr.260cm z Carrefoura Wskoczyłam do niego dopiero ok 19tej, a mąż już przyzwyczajony do mojego cellulitu

[Astorianka]

Szkokoladko, współczuję, a może jeszcze coś da się naprawić? Przecież będzie dziecko...

A ja dzisiaj miałam całą noc koszmary, że młoda umarła w brzuchu i nikt nie wiedział jak mi to powierdzieć. Masakra...

Zaliczyłam już spory spacer z psicą po lesie.Fajnie... Zaczęły się jeżyny więc zawsze coś tam podżeram Rewelacja

[aaannnnnnaaa]

Szokoladko aż mi łzy naplyneły do oczu..Ale mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone.. Sciskam Cię mocno w tym trudnym czasie

Dziś ja też miałam poschizowane sny..
Śniło mi się, że urodziłam małego pieska (był w dodatku podobny do łasiczki z obrazu Leonarda da Vinci-Dama z gronostajem..)Zwariuję..
Nie wiem, co podświadomość chce mi przez to powiedzieć

[Szczęśliwa]

Witam w niedzielne przedpołudnie. Okropny upał od rana

Wczoraj miałam kłopoty z zaśnięciem, i dzisiaj znów spałam do 10. coraz trudniej mi się wygodnie ułożyć do snu.
Stąd moje pytanie? W jakiej pozycji sypiacie? Ja na lewym lub prawym boku, strony zmieniam co 1,5-2 h czyli po każdym wstawaniu do wc
Ale wczoraj wyczytałam (M jak mama z 2008 roku) że nie należy w 3 trymestrze spać na prawym boku, bo uciska się aortę i żyłę główną. Ucisk na żyłę główną ogranicza dopływ utlenowanej krwi do łożyska a tym samym do dziecka, a ucisk na żyłę główna jest niebezpieczne dla nas bo powoduje obniżenie ciśnienia.
No i zgłupiałam- nie można na plecach, nie można na prawym boku, to co mamy spać cała noc na lewym boku przecież to niemożliwe, mnie boli biodro i wszystko mi drętwieje.
Pytałyście może o to lekarzy?

Napisane przez NIKaP-n

Wyszliśmy dzisiaj ze szpitala, gdzie od czwartku siedzieliśmy.:

Dobrze, że nic złego się nie dzieje. Ty to masz "szczęście" do różnych dolegliwości. Taki pobyt w szpitalu nie jest chyba zbyt "nastrajający" do porodu co? Ale przynajmniej położne będą Cię znały

Napisane przez Zuziczka

J
Mam ostatnio znowu dziwne sny. Raz, ze Malego wyciagnelam z brzucha, zeby sprawdzic jaki on duzy jest i potem nie moglam go upakowac z powrotem taki byl wielgachny.

Sen nieziemski mi się śnią głupoty ale na razie bez córeczki w roli głównej.

Napisane przez angelikaw

Dziewczyny, które wkłądki laktacyjne polecacie?

Ja wogóle nie czytałam o tym wcześniej i kupiłam w ciemno wkładki Baby Ono- patrzyłam tylko żeby były pojedynczo pakowane.
http://allegro.pl/item1167359192_wkl..._60_sztuk.html

Napisane przez szokoladka74

Nie jestem w stanie was nadrobić, wybaczcie mi, ale mam takiego doła, że nie pozbieram się z tym chyba w tym roku...

Jestem w szoku poprostu. Zdradził Cię, czy tylko spędzał z nią czas? Coś psuło się między Wami wcześniej? Tak czy siak współczuję i ściskam Bądź teraz dzielna dla siebie i dzieci, dasz radę.

[elenka1]

Napisane przez angelikaw

elenka1 - co do Belli - zachwala je tylko jedna moja koleżanka. A przeciwniczek jest kilka - podobno zostawiają kłaczki na sutkach ;/
Ponoć na początek najlepsze sa te:
http://allegro.pl/item1176298633_lan...jne_60szt.html
i te:
http://allegro.pl/item1170240413_chi...ne_70_szt.html

A basen mam na podwórku - taki zwykły śr.260cm z Carrefoura Wskoczyłam do niego dopiero ok 19tej, a mąż już przyzwyczajony do mojego cellulitu

wypróbuje te podane przez Ciebie

a basenu zazdroszczę i podwórka też no przed mężem nie trzeba cellulitu ukrywać
ja w strone mojego wywalam moje dupsko odkryte kazdej nocy

[NIKaP-n]

Szokoladko może się wszystko jeszcze ułoży, znam podobną sytuację, gdzie właściwie nie było już szans. Mam nadzieję, że - jeśli oczywiście tego chcesz- wszystko wróci do normy, ale przykro mi bardzo bo wiem, co czujesz... Wspieram Cię z całej siły, bądź dzielna. Takie rzeczy możemy przetrzymać tylko my, kobiety....

Szczęśliwa powiem Ci szczerze, że poznaję już lekarzy, Oni mnie też i położne wiec nie jest źle. Im częściej tam jestem, tym bardziej chcę wracać już z Małym
Co do spania na boku, właśnie to mi lekarz mówił, że spanie na wznak może być przyczyną deceleracji, ale nie musi. Każda kobieta i dziecko są inne i czasem bywa tak, że Tobie akurat sprzyja pozycja na wznak albo na prawym boku i nie należy robić niczego na siłę (bo gdzieś coś wyczytałyśmy). Także mówił, aby starać się nie spać na wznak, ale jeśli organizm sam się tak układa, tzn że widocznie tak mu dobrze. A bok podobno się zmienia, nie ma przeciwskazań prawego boku...

[Maggie1983]

Napisane przez cellaris

Ja już jestem na etapie,ze nie mogę na siebie w lustrze patrzeć, nawet malować mi się nie chce, jestem blada jak ściana i wielka. Waga zaczyna mi kurcze szaleć już 9,5kg na plusie,a najlepsze,ze te 0,5kg to przybyło w ciągu kilku dni, nawet nie tydzień ciekawa jestem ile moja mała waży. W pon.wizyta to się popytam

ja tez omijam lustra-bardzo sie zmienilam na twarzy i to niestety nie na lepsze mam wielkiego nocha, druga brode i cala jestem spuchnieta a jesli chodzi o wage to mamy 33 tc i 15kg na plusie

Napisane przez Zuziczka

Robie drozdzowe z borowkami, Maggie mnie natchnela Dobrze, ze mam sofke w kuchni, bo srednio co 5 min sobie moge na nie j polegiwac. Noż stara babuleńka po prostu

a zostawilas choc jedna dla swojej inspiracji?

Napisane przez Lisica1

Astorianka,aaannnnaaa, cellaris,Weronisia, zuziczka,dziuba81... dzieki za rady..jak narazie boli mnie gardlo..a syrop z cebuli zrobie sobie jutro bo nie mam miodu,a jutro mezus kupi ...co by nie wychodzic z domu...a poza tym i tak nic nie kupie na gardlo bo apteki dawno zamkniete...a nie dokucza mi tak bardzo..ratuje sie mietowymi cukierkami...ogolnie to mi troche slabo i czuje ze mnie wezmie..a czosnek nie bede raczej jesc bo pozniej caly czas bede go czuc..a jak po nim bedzie mi kwasno....zastanawiam sie wogole czy sie kapac...moze sie tylko podmyje..i tak dzis nic nie robilam..a lepiej chuchac na zimne...A do lekarza ide w srode wiec jak sie pogorszy to od razu zalatwie ta sprawe...

my z mezem od zimy codziennie pijemy herbatke z miodem i cytryna profilaktycznie i narazie odpukac

Napisane przez NIKaP-n

Hej dziewczyny, dobrze że dużo nie pisałyście :p

Wyszliśmy dzisiaj ze szpitala, gdzie od czwartku siedzieliśmy. Powiem Wam szczerze, że jestem za tym, żebyście sie co jakiś czas dopomniały o ktg. Wiem, wiem- nie ma co schizować. Ale tylko dlatego, że moj gin wysłał mnie na ktg wyszlo, że mamy deceleracje, tzn że spada Pawciowi tętno. Potrzymali nas te dwa i pól dnia i tylko dlatego, że przepływy były ok na usg, puścili do domku. Ale mamy sie pilnować i badać ruchy małego. I być czujnym, gdyby cokolwiek- jazda do szpitala.
Nie wykryli by tego bez ktg, bo mały jest dość ruchliwy. I nie wyczułabym, że coś nie gra. Nie wiadomo, jakie są przyczyny tych spadków. Możliwe, że coś Mu się nie podoba, albo że np. ugniata pępowinkę... Dlatego polecam, zwłaszcza po 36tc lub jak dziecko jest wyjątkowo duże- udać się raz w tygodniu na ktg (to raptem wyjdzie 4 razy do rozwiązania), lepiej zaradzać, niż potem żałować.
Mój gin każdą swoją pacjentkę kieruje po 36tc na ktg raz w tygodniu i zobaczcie dwa tyg. temu było wszystko ok... Czasem powodem tych spadków jest spanie na plecach, maluch jest niedotleniony. I gdyby tego nie wykryć, dłuższe niedotlenienie mogłoby się źle skończyć... aż mi się ryczeć chce jak sobie o tym pomyślę...

Nie chcę nikogo straszyć, każdego indywidualna decyzja. Sadzę, że odwiedzenie IP dla dobra dzidzi i spokoju własnego- nikomu nie zaszkodzi.

Co do dobrych wieści- Pawcio ma już 3,400 i może do 4kg dobić...

Idę odpoczywać, mam też skurcze i "stawia mi się cipa" sorry- ale tak najłatwiej wyjaśnić te bóle w macicy

Zuzka dzięki za wsparcie

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

W nocy jedna babka tak się darła, że mam pietra na maksa już. Ostatnio jedna krzyczała, ale ta wczorajsza- to się darła z taką paniką w krzyku, że jak się rano obudziłam, to nie byłam pewna, czy to nie był sen

trzymaj sie dzielnie a jesli chodzi o opisy to one musza byc dla nas jak najbardziej obrazowe

Napisane przez szokoladka74

Witajcie po dłuuuugiej przerwie

Nie jestem w stanie was nadrobić, wybaczcie mi, ale mam takiego doła, że nie pozbieram się z tym chyba w tym roku...

Mój ukochany był uprzejmy patrzeć za długo w oczy innej...

Sytuacja jest dla mnie tragiczna, bo czuję się kompletnie sama, a poród lada chwila. A on nie chce nic ratować...
Nie mam więc siły cieszyć się z niczego...
( Chyba prześliczna Naked tak miała)

Odstawiłam leki 5 dni temu, Mała się ładnie wstawiła w dno macicy, skurcze całymi dniami i nocami, ale nic dalej się nie dzieje.
Chyba pomyję okna, wypiorę dywany i narąbię drew na zimę, żeby tylko Ona już była, bo tylko ten widok jest w stanie spowodować, że na chwilę będę o wszystkim zapominać.

Buziaki dla Martuchy.
Bardzo mnie ukoił widok Twojego synka, bo to takie szczęście móc przytulić dziecko do siebie i być dla kogoś całym światem. Ten facet będzie cię kochać już zawsze
Pozdrawiam was Babeczki

trzymaj sie kochana i pamietaj, ze to malenkie serduszko w Tobie jest najwazniejsze

Napisane przez angelikaw

ycnan - ja obrączki nie noszę już od kilku m-cy
Mój lekarz też nic nie wspomina o KTG, a tu 35tc się kończy... A wizytę mam dopiero 31sierpnia *chyba, ze w międzyczasie będzie się "coś działo", to mam iść wcześniej)...

elenka1 - co do Belli - zachwala je tylko jedna moja koleżanka. A przeciwniczek jest kilka - podobno zostawiają kłaczki na sutkach ;/
Ponoć na początek najlepsze sa te:
http://allegro.pl/item1176298633_lan...jne_60szt.html
i te:
http://allegro.pl/item1170240413_chi...ne_70_szt.html

A basen mam na podwórku - taki zwykły śr.260cm z Carrefoura Wskoczyłam do niego dopiero ok 19tej, a mąż już przyzwyczajony do mojego cellulitu

a jawlasnie mam straszna ochote wybrac sie na taki prawdziwy basen tylko strasznie sie boje tych zakichanych bakterii i innych atrakcji wizyta u gina dopiero za tydzien, ale zapytam go co sadzi o basenie, bo marzy mi sie tak poplowic

[Zuziczka]

Napisane przez NIKaP-n

Szczęśliwa powiem Ci szczerze, że poznaję już lekarzy, Oni mnie też i położne wiec nie jest źle. Im częściej tam jestem, tym bardziej chcę wracać już z Małym
Co do spania na boku, właśnie to mi lekarz mówił, że spanie na wznak może być przyczyną deceleracji, ale nie musi. Każda kobieta i dziecko są inne i czasem bywa tak, że Tobie akurat sprzyja pozycja na wznak albo na prawym boku i nie należy robić niczego na siłę (bo gdzieś coś wyczytałyśmy). Także mówił, aby starać się nie spać na wznak, ale jeśli organizm sam się tak układa, tzn że widocznie tak mu dobrze. A bok podobno się zmienia, nie ma przeciwskazań prawego boku...

Nika- mi tez tak mowil i lekarz i polozne (Olek tez mial deceleracje). ze najlepiej lezec raz na jednym boku raz na drugim. Szczegolnie, ze u mnie skurcze nasilaja sie gdy leze na wznak.
A tak w ogole, jak sie spytalam ordynatora, to mowil, ze im dalej w las i czesciej sie KTG robi, tym niestety czesciej takie hocki klocki wychodza. W sumie to mnie uspokajal, polozne bardziej panikowaly.


Szokoladko- dobrze, ze do nas wrocilas Kochana Mimo, ze ze smutna wiadomoscia. Mam nadzieje, ze to wszystko sie jeszcze wyjasni i oczy facetowi sie jeszcze otworza. Bo to nie do pomyslenia... Trzymam za WAS kciuki Słonko, ty sobie na pewno dasz rade. Pisz na bierzaco!

[Lenka*]

Cześć dziewczynki, długo się nie odzywałam, bo musieliśmy na tydzień przenieść się do pustego mieszkania teściów, nasi sąsiedzi robili remont i lakierowali podłogi, trochę się baliśmy w tym zapachu lakieru spać. Od wczoraj znowu jesteśmy w domku

Leżę plackiem czwarty tydzień i mam dosyć.. Jestem biała jak córka młynarza, brzuch twardnieje bardzo często i wróciły mi mdłości!!!
Na szczęście wczoraj zaczęłam 38 tc, więc ciąża donoszona Nie sądziliśmy, że tego doczekamy Teraz we wtorek mam wizytę w szpitalu, zdejmą mi pessar. Bardzo się boję, co będzie dalej, jakoś nie jestem przygotowana psychicznie na ewentualny poród..

W międzyczasie kupiliśmy na allegro resztę rzeczy dla Małej, min. wózek, Tako Jumper X, taki jak kupiły Ilona i ninaad, tylko że z odrobiną różu zamiast zieleni i jest super (chociaż bałam się tego różu..). Kupiliśmy u tego sprzedawcy: http://allegro.pl/item1176886777_tak..._gratisow.html, zapłaciliśmy w niedzielę, w pn wózek wysłali, a we wtorek już był!
TŻ już złożył wózek i mebelki dla córci, bardzo się zaangażował w to wszystko i ciągle mówi o Małej Muszę przyznać, że bardzo się stara, w domku jest czysto, ja dostaję wszystkie posiłki do łóżka, rzeczy dla Małej już uprane. Tylko mnie to czasem męczy, bo chciałabym już wstać i sama wszystko zrobić..

I jeszcze jedno- wahamy się co do imienia dla córci, nie będzie Emilką, chociaż już nawet teściowa się z tym pogodziła
Chyba wybierzemy imię, jak się już urodzi... Chcę, żeby TŻ sam wybrał, bo ja już nie wiem..

Jeszcze z tego co pamiętam-
Zuziczka, ja na rozwój płucek dostałam Celeston, nie wiem od czego to zależy jaki lek dają.
Angelikaw, ja od pobytu w szpitalu mam takie dziwne uczucie parcia na odbyt, ale zazwyczaj w momencie kiedy twardnieje brzuch. Nie mam pojęcia co to jest.

Zmykam już, dziękuję za troskę

[cellaris]

Cześć mamuśki, u mnie dzisiaj od rana pada,ale duszno i wilgoć straszna. Niemniej jednak lepsze to niż ostatni powrót upałów.

Napisane przez NIKaP-n

Co do dobrych wieści- Pawcio ma już 3,400

Super,że wróciłaś do nas i że generalnie z Pawciem wszystko ok . Dobrze,że piszesz o tym ktg będę się musiała moją ginkę podpytać bo niestety ale póki co nic mi o tym nie mówiła, a u mnie już końcówka 33tc więc powoli coś powinnyśmy robić.

[QUOTE=alicia4;21378575]Cześć dziewuszki

U mnie ostatnio jakiś smutek wielki, nic mnie nie cieszy. Nawet Tż musiał mnie "wziąć na rozmowę" i wytłumaczyć, że wszystkie małe smutki są nie ważne, bo najważniejsze, że będziemy mieli niunię. I chyba nawet mnie przekonał [QUOTE]

Oj kochana jak ja cię rozumię, u mnie ostatnio takich smutnych dni jest coraz więcej. Nie wiem czy to dlatego,że praktycznie od 2 miesięcy w domu siedzę, czy moze chormony mnie atakują. Mam tylko nadzieję,ze od wrześnie będzie lepiej.

Napisane przez szokoladka74

Mój ukochany był uprzejmy patrzeć za długo w oczy innej...

Sytuacja jest dla mnie tragiczna, bo czuję się kompletnie sama, a poród lada chwila. A on nie chce nic ratować...
Nie mam więc siły cieszyć się z niczego...
( Chyba prześliczna Naked tak miała)

kochana jakkolwiek sytuacja się nie rozwiąże, ty dasz sobie radę.

Napisane przez elenka1

co do wkładek jeszcze tez nie mam, ale myślałam o belli, widzisz dobrze ze napisałaś, rozejrzę się za innymi
co do ściskania się pasem to ja zamierzałam od razu... musze troche o tym poczytac albo podpytac kogoś

Ja mam wkładki z Penatena i ostatnio dokupiłam takie Lidlowe za kilka zł. i powiem szczerze,ze nie widzę różnicy.

Napisane przez Szczęśliwa

Stąd moje pytanie? W jakiej pozycji sypiacie?

U mnie za spaniem problem bo niestety daję radę leżeć tylko na magicznym lewym boku. Na wznak robi mi się słabo i zgaga łapie, na prawym boku mała się buntuje, no to lewy bok zostaje. Dzięki temu mam cholerny ból lewego biodra i w nocy budzę się po kilka razy żeby sie przejść po mieszkanku, tak boli. A co najdziwniejsze czasem budzę się w nocy śpiąc na wznak, jakoś samo tak wychodzi

Napisane przez Zuziczka

A tak w ogole, jak sie spytalam ordynatora, to mowil, ze im dalej w las i czesciej sie KTG robi, tym niestety czesciej takie hocki klocki wychodza.

Moja ginka mówi dokładnie to samo, nawet stwierdziłą ze to usg genetyczne w 30-którymś tygodniu ciąży często daje jakieś dziwne wyniki, więc jak ktoś robił w tym 12tc i 23tc i wszystko było ok to nie kieruje na to ostatnie usg, bo często wprowadza to zamęt. Mam tylko nadzieję,ze nie ma ona takiego podejścia do KTG

Fem widzę,ze mamy zbliżone terminy, a ty jakoś poczułaś ze brzusio ci sie obniza czy lekarka ci powiedziała? Oj ja też czuję że u mnie będzie poród wcześniej. W sumie byleby do 36tc dotrwać,a to tylko/aż 3 tyg.

Co do snów ja też mam jakieś dziwne...ostatnio śniło mi się,ze urodziłam małą,a ona już jak takie 3 miesięczne dziecko była i taka śliczna....na szczęście moje dziwaczne sny ciążowe póki co minęły