Matura 2011 - ostatnie chwile luzu ;) część II.

[NutkaStylu]

Napisane przez Bziu

fiordy- uczyłam się w nocy o nich są przepiękne książkowo więc nawet nie wyobrażam sobie jak muszą wygląda w realu
Ja nie rzucam się tak na języki, o matko, ile Ty chcesz ich umieć? Ja odpuszczam sobie w tym roku i skupiam się tylko na nauce do matury, może źle robię może nie, nie wiem a wiem że angielski nie jest u mnie na wysokim poziomie a raczej na komunikatywnym, więc trochę mam do zrobienia, a potem niemca biorę w obroty. Chciałabym włoskiego i francuskiego się nauczyć, francuski jest piękny ale włoski łatwiejszy. Okaże się później, na studiach będę się szkolić
Może w Szwajcarii jest tak jak u nas : górale, kaszubi itp niemiecki można się dogadać bo takiego ich uczą w szkole.

Tak płynnie chciałabym umieć niemiecki i francuski z niemieckim jestem na dobrej drodze, wypowiadam się już na różne problemowe tematy. francuski jeszcze leży, a raczej raczkuje, ale kiedyś się go nauczę
reszty [tzn. szwedzkiego, włoskiego, hiszpańskiego i angielskiego] chcę się nauczyć na takim poziomie żeby dogadać się w najprostszych życiowych sytuacjach- w sklepie, na ulicy, na lotnisku.
W szwajcarskim niemieckim zauważyłam dużo słówek ściągniętych z francuskiego, te 4 języki jednak mają tam na siebie wpływ i ludzie je mieszają może kiedyś powstanie z tego osobny język

[cherry l]

Gosh,nie miałąm neta od rana i wariowałam

[NutkaStylu]

Napisane przez _basia

Ojj francuski
Kupiłam nawet 2 słowniki i płytę do francuskiego, niestety teraz nie mam czasu na to - angielskiiii

czasami czuję się upośledzona społecznie z moim angielskim, a raczej jego brakiem

[_basia]

Napisane przez NutkaStylu

czasami czuję się upośledzona społecznie z moim angielskim, a raczej jego brakiem

Oj nie miałaś w szkole angielskiego?

[NutkaStylu]

Napisane przez _basia

Oj nie miałaś w szkole angielskiego?

nigdy. w podstawówce i gimnazjum tylko niemiecki, a w technikum doszedł mi francuski. angielskiego uczyłam się prywatnie kilka miesięcy, ale nie dawałam wtedy rady pogodzić nauki angielskiego i francuskiego od początku + nauki szkolnej i musiałam odłożyć angielski na bliżej nieokreśloną przyszłość. teraz żałuję

[cherry l]

ja bym chciala sie kiedys nauczyc wloskiego i hiszpanskiego,ale to kiedys,bo wiadomo-w tym roku odpada,moze na studiach jakos sie uda

[_basia]

Napisane przez NutkaStylu

nigdy. w podstawówce i gimnazjum tylko niemiecki, a w technikum doszedł mi francuski. angielskiego uczyłam się prywatnie kilka miesięcy, ale nie dawałam wtedy rady pogodzić nauki angielskiego i francuskiego od początku + nauki szkolnej i musiałam odłożyć angielski na bliżej nieokreśloną przyszłość. teraz żałuję

Ja miałam od 4 klasy podstawówki angielski (to i tak za późno, w przedszkolu dzieci wszystko chłoną jak gąbka i to najlepszy czas na początek nauki języka), w gimnazjum kontynuacja + niemiecki (osoby z wiosek które doszły do naszego gimnazjum i miały w podstawówce niemiecki zaczęły się uczyć angielskiego). Teraz w liceum osoby mające niemiecki R nie będą miały w 3 klasie angielskiego czyli w sumie trochę jakiejś podstawy musnęły przez te 5 lat

[Kacha177]

ja muszę popracować nad moim angielskim i chcę się nauczyć francuskiego. Jest tak pięknym językiem. No i chciałabym mieszkać kiedyś we Francji. Może być tylko przez jakiś czas, ale język wypada znać
Jak sobie pomyśle, jakie to ja mam plany to

[NutkaStylu]

Napisane przez _basia

Ja miałam od 4 klasy podstawówki angielski (to i tak za późno, w przedszkolu dzieci wszystko chłoną jak gąbka i to najlepszy czas na początek nauki języka), w gimnazjum kontynuacja + niemiecki (osoby z wiosek które doszły do naszego gimnazjum i miały w podstawówce niemiecki zaczęły się uczyć angielskiego). Teraz w liceum osoby mające niemiecki R nie będą miały w 3 klasie angielskiego czyli w sumie trochę jakiejś podstawy musnęły przez te 5 lat

przez 5 lat? mi 2 lata nauki francuskiego [bo w trzeciej klasie ci, którzy zdają niemiecki na maturze mieli tylko godzinę francuskiego, którego i tak najczęściej nie było] cholernie dużo pomogły i dały ogromne podstawy do kontynuowania nauki. a tak próbuję sama męczyć teraz ten angielski [w tym roku nie pójdę prywatnie, bo kasa pójdzie na korki z matmy i fizyki] i na dobrą sprawę nie wiem od czego się zabrać :/

[cherry l]

ja uczyłam sie francuskiego pól roku i nigdy więcej! odrzuca mnie podobnie jak niemiecki (jednak niemiecki o wiele bardziej xD)

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

ja ang ucze sie jakos od 1 klasy podstawówki chyba,w przedszkolu nie pamietam czy sie uczyłam xD

[NutkaStylu]

Napisane przez cherry l

ja uczyłam sie rancuskiego pól roku i nigdy więcej! odrzuca mnie podobnie jak niemiecki (jednak niemiecki o wiele bardziej xD)

czemu? xD
brzmienie francuskiego jest przepiękne, gorzej jak próbuje zagłębić się w pisownię tego co się słyszy, albo w gramatykę

[rosiek]

Napisane przez ImmortalLover

Katalonka podała przepis na tą paćkę? Bo naszkrabałyście tego tyle, że masakra
i mam głupie pytanie-o co chodzi z tą Kiełbasą? :P (nie, zebym była z tyłu)

Byłam w Pogorii, Plazie i Plejadzie i nie ma jeszcze łądnych bucików, szpilek czerwonych

skąd jesteś?

ej, nie mam siły Was nadrobić
dzisiaj oficjalnie zakończyłam wszelkie szkolne zakupy

[cherry l]

Napisane przez NutkaStylu

czemu? xD
brzmienie francuskiego jest przepiękne, gorzej jak próbuje zagłębić się w pisownię tego co się słyszy, albo w gramatykę

nie wiem czemu,ale nie podoba mi sie,zwłaszcza z gramatyki xD a język pewnie nie podoba mi sie przez babke,która nas uczyła,ale to dłuższa historia ;P

[_basia]

Napisane przez NutkaStylu

przez 5 lat? mi 2 lata nauki francuskiego [bo w trzeciej klasie ci, którzy zdają niemiecki na maturze mieli tylko godzinę francuskiego, którego i tak najczęściej nie było] cholernie dużo pomogły i dały ogromne podstawy do kontynuowania nauki. a tak próbuję sama męczyć teraz ten angielski [w tym roku nie pójdę prywatnie, bo kasa pójdzie na korki z matmy i fizyki] i na dobrą sprawę nie wiem od czego się zabrać :/

3 lata gimnazjum i 2 liceum
Oni uczyli się w tym roku szkolnym naprawdę podstaw, my strona bierna a oni ' kot pies' itp

[rosiek]

a co do języków - do tej pory uczyłam się tylko angielskiego, hiszpańskiego i esperanto, w przyszłości chciałabym dorzucić do tego rosyjski, jakiś skandynawski, może włoski, czeski, portugalski... duuużo tego

[Bziu]

ja angielskiego niby uczę się od 4 podst niby bo nigdy nie było porzadnej nauczycielki i tak jakoś szło, teraz w szk.średniej coś nie coś nas poduczyli a tak konkretnie od roku, ten właśnie rok dał mi wiele, mogę jako tako porozmawiać i zrozumieć np seriale po ang , niemiecki od 3 lat się uczę ale też ani ja się nie przykładałam ani nit mnie nie zmuszał do niego, fakt na początku bardzo dużo się uczyłam ale potem jakoś tak mi się odechciało, z innymi językami nie miałam do czynienia aż tak żeby cokolwiek powiedzieć.
I teraz żałuję, że nie uczyłam się sama..

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez rosiek

a co do języków - do tej pory uczyłam się tylko angielskiego, hiszpańskiego i esperanto, w przyszłości chciałabym dorzucić do tego rosyjski, jakiś skandynawski, może włoski, czeski, portugalski... duuużo tego

następna..
mnie wystarczy tylko ang i niem (czy tak o wiele proszę) a komunikatywnie chciałabym franc i włoski, ale dwa pierwsze są najważniejsze dla mnie. Jakoś nie ciągnie mnie do innych języków a zwłaszcza tych 'ruskich'-są takie śmieszne i nie umiałabym wypowiedzieć tych słów

[Kloe]

Ja się chcę w tym roku do francuskiego przyłożyć.. w ogóle mieliśmy dziwną sytuację, bo w 1 klasie mieliśmy luzy straszne, z babką o modzie na sukces rozmawialiśmy na lekcjach a w 2 nas połączyli w grupą zaawansowaną i dali babkę uchodząca za postrach szkoły... ale przynajmniej umiem coś z tego francuskiego chyba sobie poprzypominam wszystko przed początkiem roku, bo ta wiedza częściowo wyparowała. Dzisiaj sobie uświadomiłam, że początek roku zbliża się wielkimi krokami, wakacje bardzo szybko zleciały .
Angielskiego się uczę chyba od... przedszkola? jak byłam w zerówce siostra miała maturę i pamiętam, że chciałam, żeby mi jakieś słówka mówiła, potem mieliśmy zajęcia z jakąś panią. Potem od 1 klasy, przez całe gimnazjum, ale był to niski poziom... dopiero w 3 gim się porządnie nauczyłam podstaw, niestety nauka języków w szkołach stoi na niskim poziomie .
A w przyszłości chciałabym znać dobrze: francuski, rosyjski, japoński, podstawowo hiszpański i może szwedzki .

[rosiek]

Napisane przez Bziu

ja angielskiego niby uczę się od 4 podst niby bo nigdy nie było porzadnej nauczycielki i tak jakoś szło, teraz w szk.średniej coś nie coś nas poduczyli a tak konkretnie od roku, ten właśnie rok dał mi wiele, mogę jako tako porozmawiać i zrozumieć np seriale po ang , niemiecki od 3 lat się uczę ale też ani ja się nie przykładałam ani nit mnie nie zmuszał do niego, fakt na początku bardzo dużo się uczyłam ale potem jakoś tak mi się odechciało, z innymi językami nie miałam do czynienia aż tak żeby cokolwiek powiedzieć.
I teraz żałuję, że nie uczyłam się sama..

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------


następna..
mnie wystarczy tylko ang i niem (czy tak o wiele proszę) a komunikatywnie chciałabym franc i włoski, ale dwa pierwsze są najważniejsze dla mnie. Jakoś nie ciągnie mnie do innych języków a zwłaszcza tych 'ruskich'-są takie śmieszne i nie umiałabym wypowiedzieć tych słów

bardzo lubię się uczyć języków
mam ambicję zostać hiperpoliglotką

[Bziu]

Kloe dokładnie! w szkołach język to masakra, przynajmniej w tych do których ja chodziłam. Nikogo nie obchodzi że nie umiesz i że chcesz się nauczyć, uczą dosłownie niczego. Jeszcze 'za moich czasów' to np w 4 klasie coś tam mówiliśmy o najprostszych czasach i jakieś dialogi były nawet a dzisiaj u mnie w podst są szare ksiązki i całą lekce dzieci je kolorują. Moja siostra uczy się już go 3 lata a nie wie nic, dosłownie nic. W miastach jest lepszy poziom ale na wsi, masakra.

[NutkaStylu]

Napisane przez rosiek

bardzo lubię się uczyć języków
mam ambicję zostać hiperpoliglotką

ja tak samo i nauka i używanie obcych języków nie sprawia mi problemów.
za to moja przyjaciółka chociaż chce to bardzo ciężko idzie jej nauka angielskiego. słówka musi ciągle powtarzać bo wylatują jej z głowy.
ciekawe od czego to zależy.

[Bziu]

rosiek zazdroszczę, a jak masz takie wielkie chęci to korzystaj z nich, sama zorientowałam się za późno co tak na prawdę chcę robić i jak widzę moje dalsze życie, zawsze uczono mnie żeby iść jak najłatwiejszą drogą i byle tylko mieć na podstawowe potrzeby, ale moje potrzeby niestety to nie tylko te podstawowe. U jakieś dodatkowe umiejętności to zupełny balast tak było w najbliższym otoczeniu i w szkole- tak tak w szkole też!

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Nutka mówią że albo ktoś jest do tego stworzony albo nie, ale ja uważam że wiele zalezy od chęci, sama jak czegoś nie chcę/nie interesuje mnie to za nic się nie nauczę, a jak mnie zaciekawi to raz przeczytam i zapamiętam najdrobniejsze szczegóły.

[Kloe]

U mnie w podstawówce nauczycielka nie miała żadnej siły przebicia, wyglądała jakby się bała uczniów, z resztą moja klasa lubiła robić zamieszanie. Miła kobieta, ale nie nadająca się do uczenia. Myślę, że to nie jest regułą, bo w miastach też są kiepscy nauczyciele, gimnazjum do którego chodziłam chwaliło się 'najlepszym poziomem w województwie' a anglistka nie była w stanie nam zrozumiale wytłumaczyć podstaw. Jak ktoś chodził na dodatkowy to miała spokój i te osoby lubiła, a jak ktoś nie umiał to od razu uważała go za gorszą osobę...

Tez lubię języki i nie sprawiają mi dużych trudności (chociaż ostatnio zauważyłam, że niektórych słówek za nic nie mogę zapamiętać...), ale tak to jest, że nie wszyscy są do tego stworzeni, albo mają jakieś braki i nie znając podstaw nie mogą iść dalej. W mojej klasie jest mało osób znających w miarę angielski, nie raz widziałam jak się męczyli nad tym i dostawali ledwo 2.

[Katalonkaaa]

Ja lubię uczyć się języków obcych, ale i tak dalej boję się mówienia
Bziu- chodź ze mną na Coke

Byłam z TŻ pograć w kosza a on mnie w krzaki zaciągnął, zbereźnik jeden

[_Balba_]

Rosiek, to ja jak Ty, też chciałabym być poliglotą, a języków uczę się dwóch, j. niem od 0-ówki i j.ang od 1 kl. gim- ale to tak jak piszecie, poziom przeniski, niby jest ang. ale nic w ogóle o nie nie wiemy, w LO profil z ang. w nazwie, 5 godź tyg. więc conieco się nadrobiło i przez to w planach matura R. J.niem w LO mam na podst. a szkoda bo nie sprawia mi problemów i też chciałabym go zdawać na R, ale myślę, że to co straciłam przez 2 lata nie zdążę nadrobić w rok. Strona bierna, nic z tych rzeczy nie miałam.
A w przyszłości planuję j. hiszpański i może jap0ński.

[cherry l]

Napisane przez NutkaStylu

ja tak samo i nauka i używanie obcych języków nie sprawia mi problemów.
za to moja przyjaciółka chociaż chce to bardzo ciężko idzie jej nauka angielskiego. słówka musi ciągle powtarzać bo wylatują jej z głowy.
ciekawe od czego to zależy.

ja bardzo lubie ang,planuje isc na anglistyke,jak juz mówilam od zawsze marzy mi sie dalsza nauka włoskiego i od podstaw hiszpanksi,w ogóle nie ciagnie mnie do tkaich języków jak japoński,rosyjski itp ;P
i mam taka blizsza kol w klasie,która za przeproszeniem jest nogą z języków,widze że sie uczy a i tak ledwo jej to idzie,jak czyta cos po ang czy niemiecku to az mnie skręca ;P z angola sie bałą czy nie bedzie miała zagrozenia,ale dal jej gosci 2,bo widział,że sie starala

[Bziu]

Katalonka oj poszłabym poszła nawet już sama ale no cóż chyba bedę mieć inne plany a Coke następnym razem na bank.

[cherry l]

Napisane przez _Balba_

Rosiek, to ja jak Ty, też chciałabym być poliglotą, a języków uczę się dwóch, j. niem od 0-ówki i j.ang od 1 kl. gim- ale to tak jak piszecie, poziom przeniski, niby jest ang. ale nic w ogóle o nie nie wiemy, w LO profil z ang. w nazwie, 5 godź tyg. więc conieco się nadrobiło i przez to w planach matura R. J.niem w LO mam na podst. a szkoda bo nie sprawia mi problemów i też chciałabym go zdawać na R, ale myślę, że to co straciłam przez 2 lata nie zdążę nadrobić w rok. Strona bierna, nic z tych rzeczy nie miałam.
A w przyszłości planuję j. hiszpański i może jap0ński.

tez bym chciala byc poliglotka xD
haha widze wszystkie mamy podobne marzenia

[NutkaStylu]

Napisane przez Bziu

Nutka mówią że albo ktoś jest do tego stworzony albo nie, ale ja uważam że wiele zalezy od chęci, sama jak czegoś nie chcę/nie interesuje mnie to za nic się nie nauczę, a jak mnie zaciekawi to raz przeczytam i zapamiętam najdrobniejsze szczegóły.

ale z tego co wiem to ona się stara z tym angielskim :/ a nawet jak już nauczy się zwrotów to nie potrafi ich wykorzystać w luźnej rozmowie... a może ona tylko sobie próbuje wmówić że chce się nauczyć

Napisane przez Kloe

U mnie w podstawówce nauczycielka nie miała żadnej siły przebicia, wyglądała jakby się bała uczniów, z resztą moja klasa lubiła robić zamieszanie. Miła kobieta, ale nie nadająca się do uczenia. Myślę, że to nie jest regułą, bo w miastach też są kiepscy nauczyciele, gimnazjum do którego chodziłam chwaliło się 'najlepszym poziomem w województwie' a anglistka nie była w stanie nam zrozumiale wytłumaczyć podstaw. Jak ktoś chodził na dodatkowy to miała spokój i te osoby lubiła, a jak ktoś nie umiał to od razu uważała go za gorszą osobę...

nauczyciele często idą na łatwiznę, bo korki są na tyle popularne, że wiedzą, że jak ktoś będzie chciał się nauczyć to znajdzie sobie prywatnego nauczyciela

[_Balba_]

Napisane przez Katalonkaaa

Byłam z TŻ pograć w kosza a on mnie w krzaki zaciągnął, zbereźnik jeden

Taaaa, tak to się teraz nazywa ! .. "koszykówka" Szkoda, że ja z moim TŻ nie chodzę pograć, hehe.

[Bziu]

Tak sobie myślę teraz że zawsze miałam takie luzy i cały rok takie spokojny a tu zbliża się ta matura i aż strach pomyśleć ile to trzeba się jeszcze nauczyć-przynajmniej ja.