|
|
#211 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 332
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Z dnia na dzień przekonuję się do tego, że muszę o swojej "beznadziejnośi " z kimś pogadać. Cholernie się duszę z nieakceptacją siebie, nieakceptacją tego wszystkiego.
I cholera, nie mam odwagi iść do psychologa. Zresztą średnio widzę, żeby mi pomógł. O rodzicach nie ma mowy, bo mimo, że sa oparciem, dla nich moje "problemy" to fanaberia, bo przecież inne osoby nie mają rąk, nóg, mają raka, a nie dramatyzują jak ja. Albo potrzebuję wstrzasu, albo nie mam pojęcia I jeszcze od jutra zaczynam moją pierwszą pracę. samotnie. I cholernie się stresuję, że nie ogarnę ludzi, że mi ukradną połowę asortymentu. |
|
|
|
#212 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Dobrze powiedziane
![]() Pamietam ze urodzialas sie w walentynki ( z poprzedniego watku) i nie moge sie nadziwic jak podly jest los ![]() Cytat:
kto zyw a kogo zstawil facet kieruje sie na ten watek . Ale chyba idea zalozycieska tego watku byla zupelnie inna ![]() _________________________ __________________ Moja kolezanka/przyjaciolka czesto mi mowi jaka to ona zacofana bo nie ma meza ani dzieci. Mowi ze chyba jest z nia cos nie tak A co najlepsze ma faceta. Zastanawia mnie tylko czy ona mi celowo chce przykrosc zrobic, czasami jej "bąkam" o swojej beznadziejnosci i depresji z tego powodu
|
|
|
|
|
#213 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() No z ta Twoja koleżanką to cos nie tak, może się przy Tobie dowartościowac chce ;/ |
|
|
|
|
#214 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
. Cytat:
|
||
|
|
|
#215 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Wro
Wiadomości: 47
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Dałem Wam trochę odpocząć od siebie, ale długo bez Was nie wytrzymuję i oto znów jestem
Witajcie ponownie!Cytat:
Pomyśl też, gdzie poznawałaś ludzi do tej pory. Jeśli nadal masz taką możliwość, powtórz stare schematy, a jeżeli nie - szukaj nowych. Narzekanie, że nie masz się z kim spotkać wskazuje na to, że nie akceptujesz obecnego stanu rzeczy i już rozpoczęłaś swoją drogę, aby to zmienić. Teraz idź śmiało do przodu. Powodzenia! Cytat:
![]() Baby Lu, obiecałaś jeszcze w poprzedniej części wątku, że zaczniesz kurs, więc liczę na to, że słowa dotrzymasz ![]() ---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- Cytat:
Ktoś może stwierdzić, że jesteśmy wybredni. Ale to nie to. Moim zdaniem życie jest za długie, żeby spędzić je z niewłaściwą osobą. Wolę poświęcić nawet 10 lat więcej na poszukiwania, niż związać się z kobietą, na którą za 15 lat nie będę mógł patrzeć, nie będę jej ufał, czy będzie mnie irytowała na każdym kroku. Związek małżeński to wybór na całe życie i odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za współmałżonka, i za potomstwo. Edytowane przez Ulv Czas edycji: 2010-08-16 o 19:45 Powód: Szyk przestawny :-) |
|||
|
|
|
#216 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 573
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Baby Lu dokładnie Cię rozumiem też brakuje mi takiej paczki znajomych z którymi mogłabym spędzać wolny czas i zapominać o ex-e.
laranjinha hehe założymy klub dla panów 40 w dół hehe Co do poznawania ludzi to wcale nie jest takie proste jak to opisałaś. Jeśli ktoś jest nieśmiały nie jest mu tak łatwo... Ludzie chodzący jeszcze do szkoły mają łatwiej ja niestety mam już szkołę za sobą i nie mam jak i gdzie znaleźć nowych znajomych. Edytowane przez cybercat11 Czas edycji: 2010-08-16 o 22:20 |
|
|
|
#217 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 835
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() ale ja wam zazdroszcze tego spotkania - napiszcie chociaz jak bylo ![]() moze poludniowa polska sie zorganizuje ... kiedys ... cybercat ty jestes z moich "okolic" Edytowane przez fossa Czas edycji: 2010-08-16 o 22:19 |
|
|
|
|
#218 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
uff przebrnęłam przez posty od południa
![]() Witam Ulv - jak zawsze można na Ciebie liczyć i stawiasz mnie za warkoczyki do pionu. Zaraz wypełniam formularz zgłoszeniowy i wysyłam ![]() sonnewampire - umiem kręcić hula hoop pamiętam kiedyś, gdy jeszcze miałam koleżanki tutaj, robiłyśmy zawody kto dłużej będzie kręcił nauczyłam nawet mojego 18 letniego brata dlaczego wszystkie nie jesteśmy z Lbn.. też chcę na spotkanie
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho 01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy 01.10.10. - oszczędzam 01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE! |
|
|
|
#219 | ||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ---------- Cytat:
napiszcie czy wypaliło spotkanie ---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ---------- Cytat:
ale nie zaiskrzyło może potrzeba więcej czasu ale ja bym chciała żeby od razu mnie zmiotlo z miłosci
Edytowane przez 201609081836 Czas edycji: 2010-08-17 o 07:33 |
||||
|
|
|
#220 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 707
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() Nieudane znam za to bliżej: mojej mamy i babci..."dzięki" ich wzorowi obiecałam sobie że nigdy nie wpadne w sidła jakiegoś palanta...tzn owszem wpadałam ale szybko uciekałam (góra pare miesiecy) bo wiedziałam że nie ma co ciągnać nic na siłe, nawet jak mi sie facet podobał .... A propos idealnych małżeństw... jeden koleś który nachalnie do mnie przystawiał się w pracy, proponował kawę, podwózkę, łaził, patrzył się.... dopiero wczoraj mi sie przyznał po pijaku że ma żone i dziecko!!!!!!!! Jak się wkurzyłam tzn nie zależało mi na nim od początku, no ale poczułam się hmm oszukana? zniesmaczona? A gfdybym się zgodziła? Kiedy by mi się przyznał? Miał chyba milion okazji... nawet obrączki nie nosi ![]() Pewnie dopiero po przeleceniu mnie by mu się wymskło..... ![]() Życie bez miłości jest czasami cholernie wkurzające, ale gdy spotykam takie mendy to cieszę że jeden z nich nie jest moim chłopakiem czy męzem ![]() No naprawdę wolę już poczekać troszkę, świat się nie zawali, a będę w końcu szczęśliwa. Najbardziej brakuje mi w byciu samej po prostu bliskości...fizycznej! ![]() Seksu, męskiego ramiona, pocałunków, pożądania... Z tym mi się ciężko pogodzić, czuję się przez to troszkę mniej kobieco... ehhhh
Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2010-08-17 o 08:29 |
|
|
|
|
#221 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Może jeszcze takiego poczucia, że można na kogoś liczyć, stawiania we dwoje czoła problemom - ale powiem szczerze, że żaden z moich chłopaków mi tego nie dawał.Mi dzisiaj jest w ogóle cholernie smutno Miałam straszne sny o facecie, z którym się spotykam, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w poczuciu, jak nieszczęśliwa jestem w tej relacji. Chciałabym poważnie z nim pomówić, ale aktualnie jest obrażony Już chyba wolę stan, kiedy nie zależy mi na nikim, mniej się męczę.
__________________
Książki 2021 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
|
|
|
#222 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 006
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Ale cóż zrobić, w miłość prawdziwą to ja już nie wierzę w ogóle, przykłady które podałyście powyżej jeszcze bardziej mnie utkwiły w tym przekonaniu. Z resztą, przykładów niezgranych małżeństw też w moim otoczeniu pełno...Wystarczy, że moja matka ciągle mi powtarza, że nie ma co brać ślubu ![]() Tak naprawdę najgorsze jest to, że nic nie dzieje się w moim zyciu bym przestała wierzyć w moje przekonania, wraz w upływem czasu coraz bardziej w nich tkwię. Taki to złośliwy los Boje się tylko, że jak przez najbliższe kilka lat nic się nie zmieni to zdewocieję do reszty a może i nawet wyląduje jeszcze w zakonie |
|
|
|
|
#223 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Eh ... też tak patrzę po ludziach i nie dostrzegam szczęśliwych małżeństw - tak jak pisałyście - na zewnątrz wszystko wygląda ładnie, na pokaz, dla ludzi, a nikt nie widzi tego od środka.
Pamiętam jak byłam mała do mojej mamy przychodziła koleżanka z płaczem i żalem na męża - pił, bił ją, rozstawiał po kątach wszystkich domowników. I co? Przepraszał i następnego dnia spokój aż do kolejnego picia, bicia etc. A na zewnątrz wszystko ładnie. Zresztą nie muszę szukać daleko - wystarczy gdy popatrzę na moich rodziców - naprawdę dziwi mnie dlaczego jeszcze ze sobą są, zapytałam mamę dlaczego się nie rozwiodą - " to nie jest taka prosta decyzja" wierzę, że nie jest ale .... Kolejny przykład - moja kuzynka. Nie raz znajomi ostrzegali ją, że facet, z którym się spotyka to drań, lubi sobie wypić, leń, po prostu facet bez żadnych perspektyw, ale ona ślepo wierzyła, że to nieprawda, że się zmieni (wiadomo miłość jest ślepa). Ciąża, wymuszony ślub bo przecież będzie dziecko, tak trzeba dla dobra dziecka. I co? Po ok 2-3 latach wróciła do rodziców, nie mieszkają ze sobą, on nie chce płacić na dziecko, niedawno wniosła pozew o rozwód, spotyka się z kimś ( dla mnie to kolejna patologia, może mniejsza od poprzedniej, nieważne, dziewczyna jest szczęśliwa). Miało być dla dobra dziecka a właśnie małego mi szkoda, inni chłopcy w wieku 6-7 lat są energiczni, ciekawi świata jak to dzieci a mały jest strasznie zamknięty w sobie, mam wrażenie, że taki zastraszony, ma problemy z nawiązywaniem kontaktów, chowa się po kątach - to nie jest normalne! I teraz tak myślę i analizuję i naprawdę mam coraz więcej wątpliwości gdzie w tym wszystkim jest sens... Narzekałam znajomej singielce (wprawdzie młodszej ode mnie) że jestem sama, bez faceta i zadała mi kluczowe pytanie " a czy znałaś/znasz faceta, z którym mogłabyś spędzić resztę życia? " Mam wrażenie, że mój ostatni facet właśnie taki był... Też brakuje mi bliskości, chciałabym wtulić się w męskie ramiona i poczuć się naprawdę bezpiecznie
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho 01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy 01.10.10. - oszczędzam 01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE! Edytowane przez Baby Lu Czas edycji: 2010-08-17 o 14:04 |
|
|
|
#224 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 807
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
ale mam zaj**** sytuacje. wybiermy si eniedlugo ze znajomymi z pracy na piwo. oni znaja kolege z ktorym niedawno chcialam sie umowic na piwo i on sie zgodzil ale jakos nie chcial sie mimo wszystko spotkac. no i on tam bedzie. jak mam sie teraz zachowac przy nim? glupia sytuacja... blagam pomozcie
|
|
|
|
#225 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 596
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
jak gdyby nigdy nic pewnie sam zagada jak będzie chciał
__________________
Staram się bo warto! |
|
|
|
|
#226 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Ująłeś to doskonale A jeśli teraz ktoś mi zarzuci, że jestem wybredna, szukam księcia na białym koniu albo coś w tym stylu to powiem mu właśnie to, co Ty tu napisałeś ![]() Cyanide sun... ja na Twoim miejscu zachowywałabym się naturalnie, jakby nic się nie stało. Rzeczywiście, nieciekawa sytuacja no ale co zrobisz. Przecież się nie rozpłaczesz Ja bym mu pokazała, że skoro jego to nie obeszło to mnie tym bardziej, o!
Edytowane przez BittersweetCocaine Czas edycji: 2010-08-17 o 20:06 |
|
|
|
|
#227 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 707
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() Warto je sobie zadać kiedy samotność doskwiera... Tzn jeżeli ktoś tak jak ja nigdy na takiego nie trafił to można się cieszyć i płakać jednocześnie... Cieszyć: bo jeszcze przede mną ten jedyny i narazie nie ma co wpadać w desperacje, że jest się samym...a smucić bo... kurde nie ma żadnych fajnych facetów wokoło ![]() Nie no był jeden to mnie olał własnie wczoraj.... Kolejny raz się sprawdza durna reguła, że nie ma co jako pierwsza podrywac faceta Zostaje więc mi tylko siedziec jak ta krowa i czekać aż jakiś jaśnie książke na mnie zwróci uwagę i zechce sam "gonić króliczka"... ![]() Bo jak ich się goni to biedni się od razu lękną i uciekają gdzie pieprz rośnie Te zasady są nie do ogarnięcia dla takiego singla jak ja ![]() Już nie wiem czy jakiekolwiek zasady rządą tym czy ktoś kogoś ma a ktoś nie ![]() Najlepiej nic nie robić, no chyba że modlić się do księzyca żeby jakiś mnie zechciał... Wiem, ze to bije desperacją na kilometr no ale kurczę... nie potrafię inaczej |
|
|
|
|
#228 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Eh i wykrakałam z tą pracą dziś.... szkoda mi, że nie dotarłam na spotkanie
Jeśli będziecie organizować kolejne to poproszę jakiś weekend i na pewno się zjawię i chętnie poplotkuję
|
|
|
|
#229 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 573
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
mroja uderzyłaś w sedno! Bliskość jest ogromnie ważną sprawą. O wiele łatwiej było by mi się przeciwstawiać złym sytuacją mając poczucie że w domu będzie na mnie czekał własnie "on" pocieszy, podniesie na duchu. Teraz Wy przejęłyście funkcjie pocieszycielek ale to wybaczcie Kochane Moje to nie to samo.
Chciałabym być jeszcze dla kogoś ważną osobą... Ale dziś kolejny raz zauważyłam że mężczyźnii nawet na mnie nie patrzą traktują raczej jak jakbym nie była warta ich uwagi- powietrze. |
|
|
|
#230 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
witajcie.
![]() cos tutaj dorzuce od siebie i bede czesciej zaglądać, juz dawno sie w żadnym wątku aktywniej nie udzielalam. ![]() od pewnego czasu rowniez mnie zaczeło brakować tej meskiej, tej z motylami w brzuchu milosci... ![]() za mna jeden dluższy związek i bardzo wiele krótkich, które szybko sie rozpadały, takie na chwile i w sumie nie wiadomo po co. teraz jestem naprawde szczesliwa singielką, bardzo dużo pracowalam nad sobą, ale nadszedł ten moment że chce sie związać z kimś na stale, pomimo tego że wcale nie jest teraz w moim dwudziestoletnim życiu źle. chce - bo czuje że jestem na to gotowa. ![]() jednak tym razem wybiore jak najbardziej trafnie, ostroznie i z najwiekszym przekonaniem. kogos, kto przede wszystkim bedzie mnie kochał mocno, z kim bede czuła sie dobrze. banalne... ale coz. tak jest. za mną pierwsze kroki, spotykam sie z osobą poznana przez internet. miotają mną wątpliwości i jestem ciekawa co dalej... na pewno wiecej napisze jak sie tu u Was zadomowie lepiej. ![]() życze Wam ogromnej cierpliwości. |
|
|
|
#231 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
; )
__________________
Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy? Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania? ![]() Zapraszam na: Edytowane przez illegale Czas edycji: 2010-08-18 o 16:31 |
|
|
|
#232 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
przeczytałam co nie co tu.. dobrze wiedzieć że sporo z nas ma podobne problemy łatwiej jest potem sobie pomóc.
Ja w sumie nie wiem.. co we mnie takiego jest. Kolegów mam tyyylu, że zawsze jest z kim się pośmiać, spotkać.. zazwyczaj są to ci z którymi nie wyszło mi kiedyś, bo albo oni nie mieli nic więcej w planach a ja myślałam za dużo, albo odwrotnie. Lubie poznawac nowych facetów. Lubie prowadzic te 'gry' które są wstępem do niby dłuższej znajomości. Ale nie wiem czy to przez dobór złego miejsca (pub, klub, koncert) nic więcej nie wychodzi niż pare randek.. czy z powodu wysyłania złych znaków z jego strony których ja odczytać nie potrafię. Czy może z mojego powodu. Obecnie NIBY jakiś romans kręce z pewnym kolegą poznanym w pubie. Ale albo kolega nie jest zbyt zainteresowany albo ja za wiele wymagam. Chodzi o to że mam wrażenie iż rzadko sie odzywa. Nie oczekuje codziennie wiadomości od niego"co u mnie" ale np raz w tygodniu. Spotkaliśmy się na razie z 3 albo 4 razy w ciagu 2 miesięcy bo później zaczęły się wakacje i jego wyjazdowa praca za granicą. Teraz czekam aż rozpocznie się wrzesień on wróci do kraju, i co albo sie odezwie albo nie.. Jedno wiem nie chcę chyba go stracić. ale co zrobić by do tego nie doszło, a zarazem żebym nie wyszła na zbytnio nachalną. W ciągu jego pracy za granicą odezwał się 2 razy, bez jakiejś dłuższej korespondencji.. zwykłe co u mnie. Wiem, wiem wymyślam pewnie. Ale lubię raczej jasne sytuacje. Doradźcie mi dac sobie spokoj z kolegą, czy czekać na tzw boskie zmiłowanie? pozdrawiam.
__________________
|
|
|
|
#233 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 707
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Czy liczysz tez już po wyjeździe...?-no nieważnie zresztą, bo i tak źle to wróżę.... ![]() Doświadczenie mam spore i niechlubne więc wiem jedno, że gdy koleś gra na zwłokę, rzadko się odzywa, rzadko spotyka... ma Cię gdzieś!! ![]() Daj sobie spokój... nawet na logikę: odpuscisz go sobie, więc nie będziesz się zadręczać (bo i tak mu nie zalezało!) A nawet jak zalezy, a Ty go olejesz to chyba postara się Ciebie na nowo zdobyć? I wtedy dopiero będziesz miała frajdę...więc opłaca Ci się go olać, ale to już zrobisz jak wolisz ![]() Dla mnie sprawa całkiem jasna kiedy facet zwleka z telefonem...można sobie tłumaczyć że nas sprawdza, nieśmiały i bla bla bla... i niby te usprawiedliwienia coś tam się sprawdzają, ale nigdy nic z tego nie wychodzi...czemu? Bo raczej koles od początku wie czy coś zaskoczyło czy nie...Tak samo jak my! ![]() To wszystko da się odnieść do drugiej ze stron: jak my coś potrafimy to facet tym bardziej!-zresztą to on ma miec jaja a nie my Bo przyprawianie ich sobie nie popłaca (ja jako przykład )
|
|
|
|
|
#234 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
jestem nienormalna, minęło już prawie 10 miesięcy a ja nadal cholernie za nim tęsknie
boli mnie, że dla niego już nie istnieję, on cieszy się życiem a ja nie umiem
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho 01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy 01.10.10. - oszczędzam 01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE! Edytowane przez Baby Lu Czas edycji: 2010-08-17 o 22:09 |
|
|
|
#235 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
te 2 razy to spotkaliśmy się jak jeszcze był w Polsce.. wtedy obydwoje mieliśmy sesje. Wiadomo.
potem pytał jak jest z moja cierpliwością i czy jestem w stanie poczekać 2 miesiące bo on wyjeżdża do pracy za granice.. Cześc mnie wie że nie ma juz na co czekać ale ta 2 czesc nie chce odpuszczac takiej okazji jak on..;] No nic na razie poczekam spokojnie do jego powrotu jeśli się odezwie że wrócił to spoko jeśli nie to chyba jakoś to przeżyję. Dzięki za zainteresowanie sprawą
__________________
Edytowane przez suszii Czas edycji: 2010-08-17 o 22:29 |
|
|
|
#236 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 115
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Kurcze,a gdzie jest mój książe?Już chyba straciłam nadzieje że poznam kogos odpowiedniego
Kiedyś nie przejmowałam sie brakiem chlopaka a teraz zadrecza mnie to.Wszyscy kogos maja a ja ciagle nie moge nikogo znalesc..Jestem zgrabna i przeciętnie ładna,zawsze zadbana,umalowana,wystroj ona..i dupa.Chłopcy nie lgną do mnie kompletnie.Wiem,że nie jestem dusza towarzystwa ani mega pieknością ale czasami mam wrażenie że oni sie mnie boja..eh juz nic nie rozumiem
|
|
|
|
#237 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Paulinu2 też mam czasem wrażenie że faceci się mnie boja. tego ze jestem otwarta że nie ma dla mnie tematów w których nie mam nic do powiedzenia. I tego że chyba ich zbytnio osaczam <haha>
__________________
|
|
|
|
#238 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 707
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
ale z drugiej strony, jakby to miało odstraszać? O ile się nie jest "wulgarną", jakoś przesadnie głośną i robiącą zadymę wokół siebie (tak rozgadaną, żeby całe towarzycho tylko Ciebie słyszało), no to chyba wtedy to nie jest żadną wadą....![]() Chyba na plus, że masz swoje zdanie, no chyba że nie wiem jak ich osaczasz ?To może zależy od tego, jacy faceci nam się podobają? Ja mam jakąś chorą (i myslę teraz że masochistyczną ) skłonność do zakochiwania się w cichych, spokojnych, miłych, małomównych facetach... a sama jestem ich przeciwieństwem Może jednak przeciwieństwa się nie przyciągają? Cholera wie. ![]() ---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ---------- Ps. dziś się odezwał do mnie koleś który wziął ode mnie numer....1,5 miesiąca temu ![]() No wariat jakiś !! Faceci... |
|
|
|
|
#239 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 115
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
mroja ja mam odwrotnie bo zakochuje sie w osobach bardzo bardzo towarzyskich,wiecznych optymistach z luzackim podejsciem do zycia:P Ja to raczej pesymistka wyszukujaca problemy
![]() Noo u mnie jest tak ze byl ktos i myslalm ze cos z tego bedzie ale wyjechalam na wakacje na 1,5 miesiaca.Mowil ze po moim powrocie chce dalej sie spotykac.Jestem w Polsce 4 dni a on nie pisze Tydzien przed powrotem do Polski pisal do mnie z pytaniem kiedy wracam..A teraz cisza..Faceci sa dziwni.Kurcze ja bym do niego napisala pierwsza ale tak mi glupio ze wrocilam i odrazu do niego lece.Wydaje mi sie ze jakby mu zalezalo to by juz napisal..Co myslicie?
|
|
|
|
#240 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
![]() Ogólnie myślą że jestem chyba ostra i nie dam sobą pomiatać. W cale tak nie jest w rzeczywistości. Ja wybieram facetów hm.. raczej tych niegrzecznych. Jak mówi powiedzenia "Sku*wieli się kocha, a za dobry facetów się wychodzi". no to w pełni można powiedzieć tyczy się mnie.. ![]() Fajni jakoś szybko się nudzą a za to ci źli oooj trzeba się pogimnastykpowac trochę. haha faceci niby taki łatwi, a sprawiają tyle problemów ---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ---------- Cytat:
hm trudno pwoiedziec. Może daj jeszcze trochę czasu. i jeśli się nie odezwie to trudno niech on żałuje że stracił taka okazję
__________________
|
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:50.










.
W starszym pokoleniu widzę tylko jedno naprawdę dobre małżeństwo i kilka, być może, przeciętnych. Cała reszta nastraja mnie tak, że wcale nie boję się zostać sama
Witajcie ponownie!
Większość koleżanek z mężami i z dziećmi siedzi...



nauczyłam nawet mojego 18 letniego brata 

Ale cóż zrobić, w miłość prawdziwą to ja już nie wierzę w ogóle, przykłady które podałyście powyżej jeszcze bardziej mnie utkwiły w tym przekonaniu. Z resztą, przykładów niezgranych małżeństw też w moim otoczeniu pełno...Wystarczy, że moja matka ciągle mi powtarza, że nie ma co brać ślubu 



