Lubelskie Żonki 2009 i 2010 - cz. II

[diya1983]

Widzisz Frogu zdrowie mamy do doooooopy, ale małżów perfekto. Ja z moim jestem kopę lat i poza drobnymi nieporozumieniami od wielkiego dzwona mogę rzec idealnie się dobraliśmy a zakochani jesteśmy w sobiez każdym dniem bardziej

[froggie]

Napisane przez diya1983

Widzisz Frogu zdrowie mamy do doooooopy, ale małżów perfekto. Ja z moim jestem kopę lat i poza drobnymi nieporozumieniami od wielkiego dzwona mogę rzec idealnie się dobraliśmy a zakochani jesteśmy w sobiez każdym dniem bardziej

hihi no to prawda
i ja się pod tym takze mogę podpisać;
a jeszcze teraz jak ze mną jest kiepsko to jest naprawdę kochany, przytuli, pomoże, kompres podgrzeje, pociesza i rozmiesza bym się tak nie martwiła itp itd.
za dużo wymieniać nie będę bo jeszcze przeczyta

[MAGiALENA]

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

[diya1983]

I z samozachwytu zacznie sufit nosem rysować


EDIT:

Magialena strasznie ale to strasznie mi przykro

[Miira]

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

Magialena tak mi przykro...

[Amira_2007]

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

Ściskam mocno, bardzo mi przykro, że tak się stało.

[froggie]

Napisane przez diya1983

I z samozachwytu zacznie sufit nosem rysować

no dokładnie

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala

ojej tak mi przykro

[maggie123]

Napisane przez diya1983

Widzisz Frogu zdrowie mamy do doooooopy, ale małżów perfekto. Ja z moim jestem kopę lat i poza drobnymi nieporozumieniami od wielkiego dzwona mogę rzec idealnie się dobraliśmy a zakochani jesteśmy w sobiez każdym dniem bardziej

zazdroszczę Wam strasznie
bo ja już nie mam siły
już gdzieś się rozpadłam na miliard kawałków i nie ma czego sklejać...

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

Madzieńka, bardzo mi przykro
przytulam Cię z całych sił i domyślam się co czujesz, bo dwa razy patrzyłam na moją mamę w takiej sytuacji

[sobczi]

Napisane przez maggie123

dzięki Mirra
to dworek Arkadia
mamusia w kratkę, to mamusia tż (i wszyscy to mówią, że mało weselnie). no ale jak się kupuje kieckę na ślub syna w dniu jego ślubu, to chyba o czymś świadczy, nie?

Maggie ja przez chwile pomyślałam że to może twoja mama bona jednym zdjęciu wygląda jakby składała twojemu tż życzenia i ma nie lada minę.
mniej więcej "skrzywdzisz moją córunię a będziesz miał ze mną doczynienia" ... a ty teraz mówisz że to Twoja teśćówa

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

niewyobrażalnie mi przykro ..
wiem jakie to straszne z opowiadań mojej teściowej ona w 16 tyg a miesiąc temu moja szwagierka chyba u niej to 5 tyg.
Magialena trzymaj się kochana jesteśmy z Tobą.

[Amira_2007]

Maggie, dzekuje za zdjęcia - mi sie bardzo podobają! Nie dość, że wy dwoje jak z obrazka, z wielkimi usmiechami, w pięknych wnętrzach i zewnętrzach to jeszcze dużo swietnych ujęć! Naprawdę super!
Podobała mi się twoja ślubna stylizacja

[sobczi]

Napisane przez maggie123

zazdroszczę Wam strasznie
bo ja już nie mam siły
już gdzieś się rozpadłam na miliard kawałków i nie ma czego sklejać...

Maggie jestem z Tobą
ja też nie mam siły do swojego .. a najgorsze że ciągle mi się wydaje że to ja jestem przyczyną ciągłych spięć...
ktoś tu mówił o nauce asertywności ... ... więc stwierdziłam że jestem ale nie w stosunku do swojego męża
dziewczyny dobrze was mieć =] moje trzy przyjaciółki "przepadły" jedna w Warszawie druga w miłości a trzecia w Niemcach pod Lub , nauce i pracy ... eeeh a tak tu od Was zawsze dobre rady i wsparcie ... : cmok::c mok::cm ok::cmo k:

[diya1983]

Maggie nie wierzę, że jest tak źle. Patrzę na te zdjęcia i wyglądacie tak pięknie, świeżo, szczęśliwi i zakochani. Ile jesteście razem? Może to po prostu taki kryzys na początek wspólnego mieszkania ...

EDIT

Magialena jesteśmy z Tobą...

[gospella]

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

omg, współczuję, brak słow.....

[janulla]

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

Magialena, to bardzo smutna wiadomość. Szczerze Ci współczuję i przytulam mocno. Trzymaj się, Kochana!

[froggie]

Napisane przez maggie123

zazdroszczę Wam strasznie
bo ja już nie mam siły
już gdzieś się rozpadłam na miliard kawałków i nie ma czego sklejać...

Maggie
naprawdę jest aż tak źle?
na pewno da się to wszystko posklejać, może nie od razu ale powolutku i dojść do porozumienia.

Napisane przez sobczi

Maggie jestem z Tobą
ja też nie mam siły do swojego .. a najgorsze że ciągle mi się wydaje że to ja jestem przyczyną ciągłych spięć...
ktoś tu mówił o nauce asertywności ... ... więc stwierdziłam że jestem ale nie w stosunku do swojego męża
dziewczyny dobrze was mieć =] moje trzy przyjaciółki "przepadły" jedna w Warszawie druga w miłości a trzecia w Niemcach pod Lub , nauce i pracy ... eeeh a tak tu od Was zawsze dobre rady i wsparcie ... : cmok::c mok::cm ok::cmo k:

Sobczi u Ciebie też się da wszystko wyprostować trzeba tylko znaleźć przyczynę tych nieporozumień.



U nas nie zawsze było tak kolorowo.
Początki naszej znajomości to będzie jakieś 6 lat temu(?), byliśmy można tak powiedzieć swoimi wrogami do tej pory jak wspominamy starsze czasy to się śmiać nam chce.
później wieczne wojny i różne niezbyt miłe akcje. zachowanie mojego pozostawiające wiele do życzenia (i to w stosunku do mnie jak i otaczającego świata)
problemy z nałogami, przeszłością. Łoj dużo tego by było jakbym miała to opisywać.
ale przyszedł taki dzień, że te wszystkie problemy zostały za nami, my się zaczeliśmy ze sobą normalnie dogadywać, przestaliśmy się kłócić i walczyć ze sobą na każdym kroku. Ja się sporo zmieniłam i mój TŻ także. I tak jak jest teraz to jest dobrze
no może jeszcze 6 w totka by się przydała

[kajaja]

Maggie śliczne fotki

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez froggie

Maggie
naprawdę jest aż tak źle?
na pewno da się to wszystko posklejać, może nie od razu ale powolutku i dojść do porozumienia.

nie wierze przed chwilą ogladałam fotki i tacy szczęśliwi uśmiechnieci i zakochani

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

ojej strasznie mi przykro trzymaj się

[maria28]

Wchodzę, a tu takie smutne wieści.
Magialena, trzymaj się

Maggie, ja myślałam, że te zdjęcia będą naprawdę spartaczone, ale są w porządku, a ty wyglądałaś pięknie, laska jak z żurnala.
No a co do nieporozumień, to nie martw się, jestescie młodym małżeństwem, w dodatku z remontem na głowie, ale na pewno sie dotrzecie, jeśli tylko będzie wola obu stron do tego

Sobczi, a co tam u was tez źle? Przecież twój mąż siedzi gdzie indziej i zakuwa (tak btw jak mu idzie i kiedy ten exam jest?)

[sobczi]

Napisane przez froggie

Maggie
naprawdę jest aż tak źle?
na pewno da się to wszystko posklejać, może nie od razu ale powolutku i dojść do porozumienia.

Sobczi u Ciebie też się da wszystko wyprostować trzeba tylko znaleźć przyczynę tych nieporozumień.


U nas nie zawsze było tak kolorowo.
Początki naszej znajomości to będzie jakieś 6 lat temu(?), byliśmy można tak powiedzieć swoimi wrogami do tej pory jak wspominamy starsze czasy to się śmiać nam chce.
później wieczne wojny i różne niezbyt miłe akcje. zachowanie mojego pozostawiające wiele do życzenia (i to w stosunku do mnie jak i otaczającego świata)
problemy z nałogami, przeszłością. Łoj dużo tego by było jakbym miała to opisywać.
ale przyszedł taki dzień, że te wszystkie problemy zostały za nami, my się zaczeliśmy ze sobą normalnie dogadywać, przestaliśmy się kłócić i walczyć ze sobą na każdym kroku. Ja się sporo zmieniłam i mój TŻ także. I tak jak jest teraz to jest dobrze
no może jeszcze 6 w totka by się przydała

Wierze że da ... =] zda egzamin to się za to weźmiemy ...
powody są w sumie proste ... ja mam zasady które chce żeby były przestrzegane w moim domu !! a tak nie jest
ja źle się czuje w burdelu... no u nas od tego wszystko się zaczyna ... a że ze mnie jeszcze mędzidupa to napędzam nerwową atmosferę ...
ciągle pracuje nad sobą i odpuszczaniem ale ma cierpliwość ma granice i nie dam do diaska zrobić z siebie służącej ....

żeby nie było, że ten mój taki be .. to mój P. wspaniale gotuje, ma świetne poczucie humoru .. nikt mnie tak nie rozśmiesza jak On, potrafi mnie mobilizować...
w końcu przecież coś spowodowało że się w nich zakochałyśmy
Faceci nigdy nie będą idealni, ale grunt to rozmowa i konsekwentnie realizowanie tego co się mówi ale do tego trzeba czasu i cierpliwości ... albo

Maria : nie jest źle tylko nerwowo ... zawsze się kłóciliśmy każde chce po swojemu ... u nas to norma
jak idzie .... w sumie zawsze mogłoby być lepiej ... ogrom materii przeraża w tamtym roku nic się nie uczył a zabrakło mu 3 pkt a teraz jak już przysiadł to co powtarza to mówi że nie może spamiętać i męlik.
Mąż był ze mną kilka dni przez burze a dziś cały dzień ... ze względu na ten mój nieszczęsny ząb ale widzicie zamiact z żoną gadać to gadzina woli łupać w grę .. aaa dobrze że ten wizaż jest bo bym go stłukła
Exam 25wrzesień

[edytka27101982]

MAGiALENA bardzo mi przykro, jesteśmy z Tobą... musisz być silna,
nie wiem co powiedzieć...

Maggie wszystkie sprawy błahe odstawcie na bok i weźcie się za waszą relację, coś musicie zrobić, bo nie można być wiecznie nieszczęśliwym!
wyremontujecie mieszkanie ale jak już będzie gotowe to ... nie będziecie się do siebie odzywać..

Sobczi nie możecie wprowadzić jakiś jasnych reguł, kto kiedy sprząta i gotuje itp. oczywiście po egzaminie...

właśnie wróciłam o chrześniaka, idzie do pierwszej klasy, ma tornister z którego nei jest zadowolony wolałby plecak, całymi dniami chce kopać w piłkę, ale ochraniczy od Cioci nie chce
korki go obcierają, no i nie wiedziałam co mu kupić więc kupiłam książkę niech ma,
ogólnie to już prawie jakbym słyszała że "woli kasę" od prezentu..
mówię Wam szok... co z tymi dzieciakami się robi..

[sobczi]

Napisane przez edytka27101982

Sobczi nie możecie wprowadzić jakiś jasnych reguł, kto kiedy sprząta i gotuje itp. oczywiście po egzaminie...

właśnie wróciłam o chrześniaka, idzie do pierwszej klasy, ma tornister z którego nei jest zadowolony wolałby plecak, całymi dniami chce kopać w piłkę, ale ochraniczy od Cioci nie chce
korki go obcierają, no i nie wiedziałam co mu kupić więc kupiłam książkę niech ma,
ogólnie to już prawie jakbym słyszała że "woli kasę" od prezentu..
mówię Wam szok... co z tymi dzieciakami się robi..

ostatnia zasada która nie wypaliła a była pomysłem szanownego ...każdy ma swoją komorę w zlewie i co jak jego była pełna wkładałdo mojej =] coś czuję że pochowam wszystkie kubki szklanki talerze i zostawię po 2 sesesee

ja to się boje jak moja "wszystko-mająca" chrześnica zacznie wymagać ... narazie dostaje ode mnie pierdoły bo nie mam pojęcia co kupić ... ostatnio kupiłam śliczną lalę to już taką miała ... kupiłam taką ślicznąw anglii sukieneczkę z opaską z cekinów ... to jakoś tak bez entuzjazmu ... zaraz chciała zdjąć ... mała ma 4 lata a wybrzydza jak stara na straganie.

[Miira]

Napisane przez froggie

U nas nie zawsze było tak kolorowo.
Początki naszej znajomości to będzie jakieś 6 lat temu(?), byliśmy można tak powiedzieć swoimi wrogami do tej pory jak wspominamy starsze czasy to się śmiać nam chce.
później wieczne wojny i różne niezbyt miłe akcje. zachowanie mojego pozostawiające wiele do życzenia (i to w stosunku do mnie jak i otaczającego świata)
problemy z nałogami, przeszłością. Łoj dużo tego by było jakbym miała to opisywać.
ale przyszedł taki dzień, że te wszystkie problemy zostały za nami, my się zaczeliśmy ze sobą normalnie dogadywać, przestaliśmy się kłócić i walczyć ze sobą na każdym kroku. Ja się sporo zmieniłam i mój TŻ także. I tak jak jest teraz to jest dobrze
no może jeszcze 6 w totka by się przydała

Frogu jednym słowem "kto się czubi ten się lubi"
My od zawsze typ "papużki nierozłączki" ... od zawsze, znaczy się od 8 lat. Zawsze wszystko razem. Tacy best friends. Ale to fakt czasem TŻ doprowadza mnie do szału.... Czy naprawdę mężczyźni nie mogą się nauczyć paru prostych zasad???? jak np. po powrocie do domu włóż swoje buty do szafki?.... albo brudne skarpetki lądują w koszu na bielizne. Nieeeeeeeeeeee to przecież za trudne ........ ale już się z tym jakoś pogodziłam

No i chrzest najprawdopodobniej będzie jednak 19go września. Umówiliśmy sale na obiad. Jutro teściowa przejedzie się do Boboli Chrzestni poinformowani teraz tylko znaleźć "kreacje" dla siebie i Mikołajka i jeszcze parę drobiazgów załatwić

A nas dzisiaj neurolog skierowała na ćwiczenia z Mikołajkiem bo jest skrzywiony i napięty w ramionkach... i to tłumaczy czemu nie chce główki podnosić

[diya1983]

Miira u nas ze skarpetkami to było to samo, ale pewnego dnia powiedziałam basta i w środku zimy wyfrunęły wszystkie za balkon. A że to było nisko to wylądowały na krzakunach TŻ wrócił do domu, mówię że skarpetki by wyprał bo się tyle nazbierało, że aż się dusiły i musiały wyjść na spacer. Poleciał wkurzony na dół zbierać plony z krzaka i od tej pory problemu ni ma

[froggie]

Napisane przez sobczi

Wierze że da ... =] zda egzamin to się za to weźmiemy ...
powody są w sumie proste ... ja mam zasady które chce żeby były przestrzegane w moim domu !! a tak nie jest
ja źle się czuje w burdelu... no u nas od tego wszystko się zaczyna ... a że ze mnie jeszcze mędzidupa to napędzam nerwową atmosferę ...
ciągle pracuje nad sobą i odpuszczaniem ale ma cierpliwość ma granice i nie dam do diaska zrobić z siebie służącej ....

no to w tej kwestii mozemy sobie podać rękę ;D
mój i sprzątanie to jest kwestia w której bardzo się nie lubią, ale ja jako nieustraszona mędzidupa się nie poddaję

Napisane przez Diya

TŻ wrócił do domu, mówię że skarpetki by wyprał bo się tyle nazbierało, że aż się dusiły i musiały wyjść na spacer.

Diya padłam

Napisane przez Miira

Czy naprawdę mężczyźni nie mogą się nauczyć paru prostych zasad????

ja odnoszę czasem wrażenie że oni i nauka to odrębne bieguny

tak jak kiedyś pisałam faceci mają słuch wybiórczy
dziwnie źle działający na 'zrób to, prosze byś cośtam' itp

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez Miira

Frogu jednym słowem "kto się czubi ten się lubi"

tia, polubiliśmy się bo mieliśmy wspólny cel na studiach
okazało się że nasz tandem na zajęciach nie ma sobie równych
on jako facet miał inne myślenie techniczne i matematyczne, ja z kolei lepiej operowałam teorią i charakterem pisma

My od zawsze typ "papużki nierozłączki" ... od zawsze, znaczy się od 8 lat. Zawsze wszystko razem. Tacy best friends.

od początku papużki by nie przeszły.
TŻ był naprawdę całkiem innym niż teraz człowiekiem; taki ziom i miał włosy utlenione na blond

[janulla]

Napisane przez diya1983

Miira u nas ze skarpetkami to było to samo, ale pewnego dnia powiedziałam basta i w środku zimy wyfrunęły wszystkie za balkon. A że to było nisko to wylądowały na krzakunach TŻ wrócił do domu, mówię że skarpetki by wyprał bo się tyle nazbierało, że aż się dusiły i musiały wyjść na spacer. Poleciał wkurzony na dół zbierać plony z krzaka i od tej pory problemu ni ma

O matko, dawno się tak nie uśmiałam! Diya, Twoje pomysły są po prostu rewelacyjne, a sposób ich opisywania jeszcze lepszy! Może i u nas krzaki zaowocują
Froggie, tleniony blond??? Wierzyć mi się nie chce!

[Miira]

Napisane przez janulla

O matko, dawno się tak nie uśmiałam! Diya, Twoje pomysły są po prostu rewelacyjne, a sposób ich opisywania jeszcze lepszy! Może i u nas krzaki zaowocują
Froggie, tleniony blond??? Wierzyć mi się nie chce!

Ja też nie moge sobie tego wyobrazić Frogu pochwal się mężem sprzed lat
Diya skarpetkowe krzaki! Genialne!

[froggie]

Napisane przez janulla

Froggie, tleniony blond??? Wierzyć mi się nie chce!

Napisane przez Miira

Ja też nie moge sobie tego wyobrazić Frogu pochwal się mężem sprzed lat

i macie rację, że nie możecie sobie tego wyobrazić, bo to wyglądało tragicznie!
przy jego karnacji i ciemnym zaroście
no i wtedy miał krótkie włosy i przepiękny kolor jajecznicy

[kajaja]

hejka!!! oj zimny dziś poranek brrr pozdrawiam wszystkie żonki cieplutko

[edytka27101982]

zimno,

miałam dziś w nocy bardzo zły sen
mocno mi podświadomość zareagowała na Aniołka Magialeny i śniło mi się ze ja też ...
a w dodatku coś mi się dzieje... nie wiem co...
muszę do gina
nie lubię, nie chcę...

[diya1983]

Ale co Ci się dzieje Edytko? może się sama wkręcasz? czy masz jakieś objawy? Frogu też bym TwojegoMęża zobaczyła w kolorach jajka

[edytka27101982]

ponieważ czasem nas podczytują różne nie ujawniające się osoby, to ja wolę na priv szczegóły...