![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 39
|
Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Wczoraj do mojego brata przyjechał kolega i jako, że nie miałam nic lepszego do roboty – spędziłam z nimi wieczór. W trakcie rozmowy wywiązała się dość ciekawa dyskusja, która skłoniła mnie do założenia tego wątku.
Daniel (znajomy) poznał niedawno kogoś. Dziewczyna bardzo mu się podoba, flirtują ze sobą, umówili się kilka razy, ale mimo to on wciąż lgnie do innych kobiet. Z nimi też się umawia tłumacząc to tym, że żadnej z nich niczego nie obiecywał, a chce je poznać, by mógł związać się z którąś z nich. Mój brat uznał, że Daniel ma rację, i że żadna z tych dziewczyn nie powinna mieć do niego pretensji, jeśli dowiedziałaby się o pozostałych. Przyznam, że trochę się zdziwiłam. Spotykałam się z kilkoma facetami (nie jednocześnie ![]() Co o tym sądzicie? PS. Nie znalazłam podobnego tematu. Edytowane przez magda0402 Czas edycji: 2010-08-22 o 14:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Właśnie dlatego ja wcale nie uważam, że "prośba o chodzenie" to coś rodem z podstawówki. Wolę jasne sytuacje, kawa na ławę, właśnie po to, aby się potem nie zdziwić, bo sama się przekonałaś: wielu facetów ma takie właśnie poglądy, że skoro nie jest jasno określone, nie ma deklaracji, to nic nie muszą. Można się czasami nieźle naciąć i rozczarować, dlatego ja w pewnym momencie zaczęłam być bardzo konkretna i precyzowałam o co chodzi mi i prosiłam, aby facet się zdeklarował jaki charakter ma nasza znajomość. Z moim TŻ po 2-3 tygodniach spotykania się na rankach, zapytałam, czy to oficjalny związek, taki "na wyłączność". Odpowiedział, że za taki to już uważał wcześniej, ale fajnie że sobie to wtedy doprecyzowaliśmy - byłam spokojniejsza.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
hehe chlopak sobie przebiera jak w ulegałkach
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 85
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
ja też się spotykam z chłopakiem, nie jesteśmy jeszcze oficjalnie razem, ale często nas można gdzieś razem spotkać. i jak sobie pomyślę, że on wychodzi tak z innymi dziewczynami tylko dlatego, że chce zobaczyć, która z nas jest fajniejsza i którą ma wybrać to aż ręce opadają! boooziu ale ci faceci są dziwni
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 060
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
Z jednej strony koledze nie można nic zarzucić, bo niczego nie obiecywał, ale to chamskie, że spotyka się równocześnie z kilkoma kobietami. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Ja też uważam, że zawsze trzeba doprecyzować wszystko. To, że się z kimś spotykamy, flirtujemy to nie zobowiązuje odrazu do tego abyśmy tworzyli parę. Dlatego wolę jasne sytuację i zawsze lepiej się zapytać wprost "czy tworzymy parę" niż się potem obudzić z ręką w nocniku.
__________________
Będę mamcią.. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gex
Wiadomości: 1 330
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
zgadzam sie z Doris, ja tez kilka razy przejechalam sie takich numerach i po 2 mies spotykania sie na randkach z TZ (jestesmy razem juz 2 lata) zapytalam czy jestesmy para. wole jednak wiedziec na czym stoje
![]() kilka ladnych lat temu (mialam 19lat) po polrocznym spotykaniu sie z facetem( trzymanie za raczke i intymnosci) uslyszalam ze nie bylam z nim nigdy na randce! oczywiscie zdebialam, czyzbym miala jakies rozdowjenie jazni? po czym on stwierdzil ze nie bylismy nigdy na randce... poniewaz nie padlo slowo"randka". ![]() Edytowane przez pierniczkowa Czas edycji: 2010-08-22 o 17:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Kurcze mnie też nie każdy prosił o chodzenie,więc mogli tak samo robić
![]() Prawda jest taka,że prędzej czy później panny się dowiedzą ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
mój przyjaciel spotyka się na pojedyncze randki lub powtarza je drugi raz i kręci równocześnie z trzema dziewczynami
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
A mnie się wydaje, że to zależy. Myślę, że to naturalne, że jak kogoś poznajemy i ten ktoś okazuje się ciekawą osobą, to chcemy ją/go bliżej poznać, co nie znaczy, że trzeba od razu przestać spotykać się z innymi osobami. Już wyjaśniam konkretniej o co mi chodzi - np. jakieś wyjście na kawę, pizzę, do kina - ale tak powiedzmy... czysto "koleżeńsko", bez trzymania się za ręce, buziaków czy innych gestów typowych dla zakochanych. Normalnie - żeby pogadać, pośmiać się, sprawdzić czy ta osoba nam pasuje i czy może z tego ewentualnie wyniknąć coś dalej.
Jeżeli natomiast sytuacja robi się dwuznaczna i obie osoby zaczynają wykonywać jakieś bardziej intymne gesty (dotyk, mocniejszy flirt) i wykazują zainteresowanie związkiem, to moim zdaniem trzeba te sprawy doprecyzować i stwierdzić "tak, jesteśmy razem".
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
I moim zdaniem to dużo zdrowsze podejście, niż zakładanie z góry że jak zaproponował randkę/spotkanie to już jesteśmy związkiem i pierścionek zaręczynowy w drodze i oddam mu się cała niech bierze co chce ![]() Jakby sam fakt, że ktoś się zainteresował i gdzies zaprosił wystarczał do tego żeby snuć plany, liczyć na wyłączność i mówić o miłości takie sprawy należy dogadywać, nie liczyć na telepatię.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Myślę, że zależy od stopnia zażyłości na jaki znajomość wchodzi. chłopak umówił się parę razy z dziewczyną, która mu się podoba, żadne deklaracje z jego strony nie padły, uważam za przesadę oczekiwanie, że będzie z latarką pod kołdrą wzdychał do jej zdjęcia.
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
Autorka wątku wspomina chyba właśnie o przypadku, gdzie jest regularny flirt, spotkania - po prostu pewnie założyła, że tamta dziewczyna myśli, że jest jedyna i tylko z nią ten chłopak flirtuje. Może słusznie, może nie słusznie - może tamta dziewczyna również spotyka się z innymi facetami, może wcale jej nie zależy na jakiejś deklaracji, może wie, że nie spotykają się na razie "na wyłączność". Szkoda, że autorka o to nie zapytała. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-08-22 o 18:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
A ja nie uważam żeby trzeba było się jakoś określać raczej. Jeśli na spotkaniach nie dochodzi do żadnego fizycznego kontaktu to jest to znajomość koleżeńska lub "podchody" ale mój związek zaczął się w momencie kiedy po paru randkach mnie facet objął i zaczął całować. Nie całuję się raczej z każdym kumplem z którym chodzę do kina, na kawę czy piwo więc to przytulanie, pocałunki itd zarezerwowane są dla pary. A skoro facet się spotyka z kilkoma dziewczynami żeby wybrać później najlepszą znaczy że żadna tak naprawdę mu się nie podoba więc trochę racji ma. Gorzej jakby się nie mógł zdecydować na którąś a podobały by mu się dwie i spotykałby się z obiema już bardziej serio niż jakieś tam niewinne spotkania. To już byłoby nie fair.
Ja podczas pierwszych spotkań z obecnym TŻem nie porzuciłam pozostałych znajomości. On podobał mi się najbardziej i coś się zaczęło między nami rozwijać ale przed nim zaczęłam się spotykać z innym chłopakiem. Tamten nigdy nie próbował mnie pocałować objąć itd więc nie widziałam nic złego w spotykaniu się z oboma naraz dopóki obie znajomości były równie niewinne.
__________________
Fenris ![]() Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 101
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Uważam , że mężczyzn można podzielić na dwa rodzaje :
-Ci , którzy preferują związki tzw formalne, czyli jasno stwierdzają fakt bycia razem, czują się mocno przywiązani do tej jednej i czują się przyniej spełnieni duchowo , czy i fizycznie - Ci , którzy czują , że wolne związki dają im większą satysfakcję, spełniają się w nich i czują sie duzo lepiej, nie koniecznie zdradzają, ale utrzymują dobre kontakty z innymi kobietami, zazwyczaj są to faceci mało dowartościowani, szukajacy zrozumienia u wielu kobiet naraz...wówczas ,,chowają,, oni przed otoczeniem fakt bycia razem twierdząc, że tak jest dobrze, przynajmniej im .... życzę każdej Wizażance facetów z tej pierwszej kategorii... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
![]() No i zgadzam sie z Doris, wiec nic dodawac juz nie bede ![]()
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem" H. Poincare ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 43
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Zgadzam się z wieloma wypowiedziami poprzedniczek. Myślę, że wszystko zależy od tego, w jakiej relacji ów facet jest z tymi dziewczynami. Bo jeśli oni sobie po prostu chodzą na spacerki czy na kawę i zwyczajnie wesoło gadają, nawet flirtują, ale nic poza tym, to chyba nie ma w tym nic niewłaściwego, że facet spotyka się jednocześnie z kilkoma dziewczynami na płaszczyźnie koleżeńskiej. Inna sprawa, że te dziewczyny mogą sobie to czy owo wyobrażać, robić nadzieję, nadinterpretować... ale jeżeli facet traktuje je tak, jak napisałam wyżej (tzn. po koleżeńku), to nie można mu zarzucić, że kręci na kilka frontów - oficjalnie jest przecież singlem i żadnej niczego nie deklarował. Natomiast jeżeli dochodzi między nimi do większej intymności (całowanie, czuły dotyk), to wg mnie to już nie jest w porządku, a dziewczyny mają prawo sobie "to i owo wyobrażać" i oczekiwać wyłączności, nawet jeśli ze strony faceta nie padły żadne werbalne deklaracje.
Na pewno z tej historii mozna wyciagnąć taki wniosek, że warto doprecyzowywać, jak która strona postrzega status związku... bo może się okazać, że dla jednej to niewinny flirt i koleżeństwo, a dla drugiej poważny związek z wyłącznoscią. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Mnie mój TŻ też nie pytał czy będe jego dziewczyną. Ale oboje ( na szczęście
![]() ![]() ![]() Jakoś nie uwazam tego za coś dziwnego. Bo sama tak robiłam. Umawiałam się z wieloma facetami, bo było tak fajnie i miło się spędzało czas. I nie ukrywam że z moim obecnym TŻem też tak było ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
A no jasne, że jak ktoś nie jest pewny jak do tego druga osoba podchodzi to powinien zapytać. I fakt że zdarza się że jedna z osób źle ocenia intencje partnera. Ale wydaje mi się że na ogół poznając drugą osobę poznajemy też jej stosunek do związków a co za tym idzie stosunek do naszego "zwiazku". U nas się nie określaliśmy. Po prostu oboje uznaliśmy że jesteśmy razem każde sobie, nie informowaliśmy się nawzajem, ani nie pytaliśmy i nasza rocznicę obchodzimy właśnie w dniu pierwszego pocałunku ![]()
__________________
Fenris ![]() Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: City of Joy
Wiadomości: 6 387
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
![]() ![]() PS. Ile kolega brata ma lat? ![]()
__________________
W moim niebie będą miękkie sierści, nosy, łapy, ogony i kły. W moim niebie będę znowu głaskać, moje wszystkie pożegnane psy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
nie każdy facet taki jest, ale trzeba z góry ustalać reguły.. ;]
Jeśli wiesz, że nic z tego nie wyniknie i to tylko flirt, to dobrze, by wiedziały o tym obie strony i był czas na przemyślenie.
__________________
it's a fool's game ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
No faktycznie.
Trochę racji ma - nie obiecywał. Ale niektóre gesty świadczą o pewnego rodzaju obietnicy. Zależy od podejścia człowieka. Dla lubiących szaleć lekkoduchów pocałunek - ot co, mała przyjemność nie mająca większego znaczenia. Dla innych - deklaracja,że dana osoba jest nią zainteresowana i pocałunek świadczy o czymś więcej niż tylko "podobasz mi się". Więc tutaj kwestia sporna. Aczkolwiek zgadzam się z jednym - kawa na ławę. Zasady trzeba ustalić. Może właśnie nie rodem z podstawówki "a będziesz ze mną chodzić?" ![]()
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 154
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Zgadzam się z Doris.
Mnie mój TŻ po prostu zapytał, czy może uważać mnie za swoją dziewczynę, nie nastąpiło to wcale w momencie przekroczenia jakiejś granicy intymności (co już mieliśmy za sobą), ten moment określenia się uważam za właściwy początek naszego związku. Przedtem - hmmm, mógł to być flirt, w każdym razie nie zobowiązywaliśmy się do niczego. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
No cóż, ja też uważam, ze skoro 'nic nie obiecywał' to ma prawo spotykać się z Kasią, Rysią i Gabrysią.
![]() Dlatego też uważam, że dobrze jest się określić, tak jak wspomniały dziewczyny - doprecyzować. Po co się potem rozczarować, gdy okaże się, ze nasz Belmondo, ma inny pogląd na związki niż my. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: BB
Wiadomości: 2 706
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Ja miałam niedawno absurdalną sytuacje.
Spotykałam się z pewnym facetem 5 miesięcy. Zachowywaliśmy się jak para, więc nie czułam potrzeby upewniania się : ,, To jak jesteśmy parą?". A mogłam ;-) Bo jak się okazało ,,kręcił" przy okazji z dwiema dziewczynami... Po prostu trafiłam na nie wartego nic faceta, ale z tego co wiem, on też tłumaczył się przed znajomymi owym ,, niczego nie obiecywałem". ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Wszystko zależy...
W sumie wkurzyłaby mnie taka sytuacja, jezeli facet z którym się umawiam, który prawi mi komplementy w stylu "jestem zainteresowany Tobą jako kobietą" ("ślicznie wyglądasz...", "pieknie się ubierasz"), który zaprosił na kawę i za nią zapłacił, działał na parę frontów...."] Ja takie spotkanie (płaci, zaprasza, komplementuje) traktowałbym jako randkę i gdyby mi na nim zalezało, mimo tego że sobie nic nie obiecywaliśmy ( a co ws umie mamy sobie obiecywać od razu?) poczułabym się urażona że dzień wcześniej stawiał i wciskał te same kity innej... nie czujesz się wtedy w ogóle wyjątkowa ![]() Facet mi się wydaje od razu desperatem, który umawia się z każdą jaka się nawinie, bo "a nuż coś wyjdzie", a nie dlatego że akurat JA mu się spodobałam i MNIE na tę randkę chciał wziąć! ![]() Co innego, jak idę "po kolezensku", płacimy za siebie i nie ma jakiś bajeranckich gadek-szmatek... wtedy wszystko się może zdarzyć i zawsze na tę oficjalną ( w domyśle oficjalną ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
a ten chłopak przyznaje się dziewczynom, że nie są jedyne? ;>
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 39
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 179
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
nie dla wszystkich pocalunek ma taka sama wartosc...
niestety niektorzy faceci uwazaja ze po pojsciu do lozka nie jest sie juz tylko znajomymi ![]() sama nie wiem jak takie kwestie sie powinno wyjasniac a niby takie pytanie 'o chodzenie' bylo problemem w podstawowce ![]() jak w takim razie wyjasniacie kwestie czy jestescie razem czy nie? ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:50.