Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V

[fem]

Pomidorka, aaannnnnnaaa bardzo dziękuję, że chociaż wy zauważyłyście mój post... mam ostatnio straszne doliny... ciągle mogłabym płakać i wystarczy jakaś głupota a ja mam już łzy w oczach...

Pomidora trzymam już od teraz kciuki mocno zacisnięte...

waniliaania będzie dobrze, może też już szybciutko będziesz miałą bejbika przy sobie...

Mpik nie dość, że ekspress to jeszcze elegancki... hehe...powodzenia w zmaganiach

[Majka232]

Dzień Dobry Kobitki!

Napisane przez Klarissa

Strasznie dużo... Ja miałam jedno zielono-żółte, jedno białe, jedno różowe, jedno niebieskie oraz pościel i kocyki - czyli w sumie 5 pralek - a wydawało mi się strasznie dużo i rzeczy dla małej też mam masę...
Też bardzo fajny

No dużo wyszło... i mam co robić
Twój brzuszek - fajniutki i wg mnie widać, że urósł

Napisane przez dash

J
Majka napisz mi proszę jak już dostaniesz te staniki bo zastanawiałam się nad nimi. Na razie kupiłam taki zwykły i piersi wyglądają w nim okropnie, jeszcze jak są w środku wkładki to już wogóle...

Ten pierwszy stanik już mam i jest bardzo fajny, bo jest bawełniany, a na miskach ma cieniutką koronkę i co mi się bardzo podoba ma mięciutkie dopasowujące się do ciała fiszbiny i zapięcie aż na 4 haftki.

Napisane przez MisQa

Majka - ooo fajne staniczki, ja dziś muszę babeczki w SR pomolestować to może i dla mnie coś znajdą

Pomolestuj, bo była dostawa i ewent. mozna zamówić, bo kolejna dostawa chyba za ok.3 tyg. Ja drugi stanizcek zamówiłam, a zmierzyłam taki sam, ale już zamówiony.

Napisane przez Pomidora

Majka, powodzenia w walce z sutkami!

Nie dziękuję, ale coś czarno to widzę i po raz pierwszy dotarło do mnie, ze może mi się nie udać karmić piersią, a wczesniej nie dopuszczałam do siebie takeij myśli...
Już jutro jest ten dzień - utulisz Tymka, fantastycznie

enis - mi sie podobają zcarne wózki, ale najlepiej z dodatkiem innego jaśniejszego kolorku, a przewaga czerni może być

Zuziczko - bardzo mi przykro Może jednak nie jedź na ten pogrzeb...

Mpik - poród w 3 godziny, ale super. Trzymajcie się wszyscy - cała rodzinko Mpiczków, a Ty Milenko szybciutko przybieraj na wadze


Idę wywiesić trzecie pranie - ciuszki zielono-żółte mojego niuńka

CyknęWam fotki, bo już mam półki w mini-garderobie mojego synka
Mogę prasować i mam gdzie ułożyć, a póxniej część przełożę do komódek

[Zuziczka]

Napisane przez ninaad

ja to wszystko dobrze wiem, bo z tego co piszesz, byłam naprawdę w bardzo podobnej sytuacji. Tylko teraz, z perspektywy tych kilkunastu miesięcy, które już minęły- myślę sobie, że to wszystko nie jest takie proste i oczywiste jak się nam na początku wydaje. I to, że nam się wydaje, że ktoś ma w nas oparcie, że oferujemy mu pomoc a ten ktoś ją odtrąca- to wcale nie dlatego, że jej nie chce...ot, to taka choroba i właśnie jeden z jej objawów...no ale dosyć już tego smęcenia, bo teraz ja zaraz wpadnę w smętny nastrój- za dużo rzeczy mi się przypomina...
Wiem ninaad- tylko ciezko sie uzalac nad facetem, ktory swe zale topil w wodce.. Smial sie w twarz zonie, ktora z marnej pensji zaciskajac zeby utrzymywala sama dom i trojke dzieci i jeszcze jego.. Mial wsparcie wszystkich, tylko slaby charakter i predzej czy pozniej wracalo do stanu pierwotnego... Masz racje- dosc smecenia.

A jeśli chodzi o moje dzisiejsze leniuchowanie to:
-wstałam prawie tak samo wcześnie jak zwykle
-wzięłam w obroty depilator żeby mieć piękne gładkie nóżki (chociaż z wyłażącymi żyłami...)
-spakowałam wreszcie torby do szpitala - jedną taką "weekendową", szmacianą dla siebie i reklamówę z rzeczami dla malucha (bo w 'moim' szpitalu ponoć nie wolno mieć toreb podróżnych)
-wyszorowałam kanapę z kocich siuśków (ostatnio zabłąkał się do nas kot sąsiadów i niestety oznaczył nam kanapę)
-zrobiłam zakupy
-spędziłam ok. 3 godziny w kuchni i zrobiłam: 1) zupę szczawiową, 2) zapiekane cukinie faszerowane mięskiem, serem i warzywami 3) deser- ryż z wanilią, mleczkiem kokosowym i brzoskwiniami smażonymi w miodzie

przypomnę, że w tym miejscu gdzie mieszkamy są 2 piętra i piwnica- więc tylko kursuję góra-dół po schodach...

w zasadzie powinnam jeszcze poodkurzać i posprzątać w łazience, ale chyba zostawię to na jutro, a teraz poleżę trochę z nogami w górze

Szalona! Moge wpasc na deser?

Ja wczoraj mialam dzien kuchcika i majsterklepki; dzis mam za to jakiegos wkur..wa I jeszcze ten kot lata po mieszkaniu w maratonie i drze mi jape pod pelna miska. Zaraz go normalnie

[kasienka1701]

Napisane przez Pomidora

Kasienko, to co z tą wizytą u gina? Umówiłaś się?

Muszę wysterylizować laktator i smoczek, uprasować niedrapki, wykąpać się i ogolić, pomalować paznokcie u nóg i nie umrzeć ze strachu Ja ciagle nie wierzę, ze ten mały ufok ruszający się w moim brzuchu jutro już będzie z nami...

Jeszcze sie nie umówiłam,zadzwonie do niej i zapytam co mam robić

A z tymi paznokciami to ja bym się powstrzymała,bo jest to wymagane szczególnie przy cc...Zresztą i tak nikt nie zwróci uwagi na twoje stopy i nikt nie doceni,że pomalowane

Napisane przez Klarissa

Dziewczyny tak mnie strasznie boli kręgosłup, że chyba się popłaczę.

Ja miałam tak w sobotę.Myślałam,że to już koniec ze mną...Myślę,że to od ucisku na nerwy,może mała sie osuwa powoli w dół i uciska,no a poza tym jakby nie było poród się zbliża...


Właśnie niedawno wróciłam od fryzjera.Obciełam,żeby mieć teraz spokój na jakiś czas i nie wyglądać jak kudłacz Teraz popijam koktajl malinowy,mniam

No Mpik naprawdę nie dość,że sprinterski poród to jeszcze jaki szykowny Każda by tak chciała.Gratulacje ogromne jeszcze raz

[czarnaelizabeth]

Wanillaania - dzięki za listę!! i głowa do góry, w skończonym 36 tygodniu dzieciaczek jest silny i donoszony ja urodzę tak samo, jak uda mi się dotrwać (a to jets moje marzenie, jesczze tlyko 26-27 dni...) a z małą iloscią wód łatwiej o zakażenie i rzeczywiście lepiej ejst, jak urodzisz wcześniej, ale zobaczą pewnie po ktg,POWODZENIA!!!!

Mężu Mpik - gratulacje !! Super, ze posżło szybko, a w gali -bedą Was wspominać długo Niech dziewczyny sie trzyymają i szybko do domu wracają!!!!!

Ninaad-jakie smakołyki!!! aż normalnie mi w brzuchu burczy na myśl o Twoim deserze

[gabisun]

Majka może nie będzie tak źle poradzisz sobie, a dzidziuś na pewno wyciągnie sutki, jak martucha pisała ciągnie jak odkurzacz choć na początku na pewno będą pomocne nakładki

Fem nie smutaj każda z nas ma ostatnio gorsze dni

Kasienka też chciałam iść jeszcze do fryzjera, ale mam takie leki że mi wody w trakcie odejdą

Wanilia trzymam kciuki, 36 tydzień to już bezpiecznie, płucka są rozwinięte

Ninaad a z czym zapiekasz te cukinie? bo u mamy na ogródku porosły to może bym coś spichciła

Ja też chcę taki poród jak Mpik

[Majka232]

Wklejam obiecane fotki
Ta garderoba to takie malutkie pomieszczenie, które z zewnątrz wygląda jak szafa, a w środku mam dużo półeczek (z 3 stron) i 3 drążki (na jednej ścianie) na Szymonkowe ciuszki

[Zuziczka]

Majka- super ta garderoba! Ale bym chciala cos takiego u siebie, mhmmm

[martynka81]

Pomidora - POWODZENIA

Ninad - ale mi smaka narobiłaś na ten deser

Fem -

Wanilia - nie martw się lekarze wiedzą co robią, a tak jak dziewczyny pisały 36 tc to już jest oki

Gabi - a jak tam Twój czop .....????

Aaannnnnaaa - mi się też Garco bardzo podoba tylko cena już mniej

Majka - super garderoba , ja może się zbiorę i w końcu zrobię fotki moich komód ....

A ja na razie żeruję na mamie i teściowej i mam od nich zrazy z cebulką i pomidorową, także obijam się jeśli chodzi o gotowanie

[gabisun]

Majka super pomieszczenie
Martynka no właśnie nic się dalej nie dzieje

[cellaris]

Hej dziewczynki, ja dzisiaj tak późno do was zawitałam bo rano miałam wizytę koleżanki i tak jakoś mi dnia zabrakło U nas wszystko ok poza lekkim pobolewaniem brzucholka od czasu do czasu. No i jestem prawie pewna,że brzusio się obniżył. Lepiej mi się oddycha, zgaga zniknęła i nie mam tego bólu w dolnej części żeber. Oj żeby jeszcze te 2 tygodnie wytrzymać.
Ja też miałam dzisiaj straszne problemy ze spaniem, najpierw nie umiałam zasnąć,a potem co chwilę się budziłam
Nie wiem dlaczego,ale wielocytowanie mi nawala no i nie pamiętam większości rzeczy, o których chciałam napisać, ale.....

Pomi trzymam kciuki za jutrzejszy Wielki Dzień

Mężu Mpik dziękujemy za relacje z akcji porodowej

Czarna, no super,że jeszcze jesteś w jednym kawałku, pamiętaj,że masz wytrzymać do końca 36tc , a tak z ciekawości to pamiętasz w jakim teminie rodziłaś chłopaków?

Zuzi no nie wiem, egoistką jestem,ale ja bym jednak zrezygnowała z pójścia na pogrzeb. Pomodlić możesz się przecież w domu, a w twoim stanie to sama wiesz jak jest

waniliaania toż to już pełny 36tc więc bez problemu możesz rodzić,dzidzia jest bezpieczna

Co do wózków ja mam jakiś noname (no dobra ma napis Pepe, cokolwiek to znaczy ) kółka pompowane,ale to mi odpowiada bo niedaleko mam ogroooomny park (chorzowski) i mam zamiar tam pomykać z małą. No niestety jest dość ciężki,ale mam windę w bloku i tylko 3 schody do pokonania więc myślę,że dam radę,a zainwestujemy w spacerówkę.

No a wiecej to nie pamietam

[waniliaania2009]

Bardzo sie denerwuje, jem z nerwow...... Ciekawe co jutro powiedza w szpitalu... Wolalabym go donosic dluzej, ale moze rzeczewiscie jak ma za malo tych wod to bedzie mu lepiej juz na zewnatrz.
Jakos dziwnie sie czuje. Nawet skorcza nie mialam, czuje sie ok. A tu pakuje sie do porodu. Inaczej to sobie wyobrazalam.........ale widocznie niczego nie da sie przewidziec.

[Kalex]

Pomidora - trzymaj się dzielnie jutro

ja właśnie wstałam, ale nic mi pospanie sobie nie pomogło, nadal jestem osowiała

[bordowa]

A mnie jakiś dołek złapał Siedzę i użalam się Tżtowi przez smsy Pojechał do pracy i wraca w piątek a ja do tego czasu sama, nie mam co robić, nie mam z kim pogadać, chciałam na pocieszenie kupić sobie ciuchy to nie wiem jaki rozmiar Mam dość ciąży, moich bóli w pośladku bo nawet usiąść normalnie nie mogę, przestałam się cieszyć w ogóle ze wszystkiego
Perspektywa porodu też mnie wcale nie cieszy, bo prawdopodobnie do porodu taksówką pojadę, Tż ze mną nie będzie, a nawet jeśli dojedzie szybko z pracy to i tak nie wiem kiedy go zobaczę, bo facetów na pooperacyjną nie wpuszczają ... I nie zobaczę jego miny jak zobaczy Małą, a z moimi skłonnościami co czarnowidztwa, pesymizmu itd. to pewnie będę ryczeć, że mnie boli zamiast się cieszyć, że z Małą wszystko dobrze Ot taka wstrętna jestem

Ojj dobra już koniec użalania ... Wystarczy, że Tż musi tego wysłuchiwać ...

[ninaad]

Zuziczka, Czarnaelizabeth, Martynka no to zapraszam do mnie na deser- tylko pospieszcie się, bo niedługo nic nie zostanie.
A jakby co to robiłam z TEGO przepisu- tylko z brzoskwiniami.

Gabisun dzisiaj zrobiłam farsz z chudego mięska mielonego, kolorowej papryki, cebulki i mnóstwa ziół. A na wierzch mozzarella; a tak wogóle to różnie- zależy co mam w lodówce

[Klarissa]

Napisane przez martynka81

Klarissa - współczuję bólu plecków

Dzięki.

Napisane przez Zuziczka

Klari- avatar moj wlasny. Jako, ze troche fotografuje-sciaganie fotek z netu to dla mnie swietokradztwo i kradziez po prostu. Nie robie tego nigdy! (chyba, ze mam zgode autora)

Właśnie kojarzyłam, że ktoś tutaj ładne zdjęcia robi ale nie byłam pewna kto Też mi się nie podoba podkradanie cudzych zdjęć z sieci... Nie po to ktoś się męczył żeby inni sobie darmo korzystali.

Napisane przez Pomidora

Klarissa, ja podaję za każdym razem dane i za każdym razem przyjeżdżają po jakiś 20min. Ale sami patroli nie wyślą, a jak przyjeżdżają to nie wlepią mandatu, tylko stoją i czekają, aż ekipa pójdzie Więc dzwonienie 3 razy w ciągu jednej nocy nic nie daje - cżłowiek tylko się denerwuje, a i tak się budzi. Chodzi własnie o to, żeby oni sami tak 2-3 razy w nocy się przeszli tędy, skoro ciagle są zgłoszenia

No z Policją to generalnie jest tak, że najbardziej to lubią dawać mandaty tym co się nie stawiają a jak jest jakiś problem to najlepiej wg nich przeczekać...

A ja o kąpieli i goleniu ogólnym Ciężko było, ale dałam radę Idę się dalej przygotowywać...

No wiadomo, na takie wydarzenie trzeba się "wylaszczyć" (od słowa "laska" jak mawia mój mąż).

Napisane przez waniliaania2009

Ja sie pakuje do szpitala. Mam jutro jechac na KTG oraz decyzje co robic z moimi wodami, czy czekac jeszcze czy rodzic. Lekarka moja stawia ze za tydzien, dwa na 100% urodze a moze i wczesniej. Przez ta mala ilosc wod podobno lepiej aby byl dzidzius juz na swiecie niz u mnie w brzuszku.
Troszke sie martwie jutro bedzie 36 tydz, nie wiem czy to nie jest za wczesnie. Jak narazie jestem zszokowana. Pakuje sie. Mam rzeczy nie poprane dla malucha...... uffff........

Nie martw się. Może rzeczywiście lepiej urodzić wcześniej - jak zbyt mało wód jest to też nie za dobrze... a 36 tc to już nie jest zagrożenie dla maluszka

Dzięki za listę do szpitala Ja chyba mam za dużo ubranek dla małej, ale z drugiej strony będę miała przyszykowane na wyjście też albo jakbyśmy dłużej musiały zostać...

Ja się muszę umówić na ktg - dzwoniłam tam dzisiaj ale nikt nie odbierał, może dzwoniłam zbyt późno? Koło 11 było...

Napisane przez ninaad

też tak miałam wczoraj wieczorem. Na szczęście przeszło. Może maluch ułożył się jakoś tak niefortunnie?

To chyba nie mała - cały dzień się dzisiaj kręci jak szalona, a plecy jak bolały, tak bolą do tego doszły jeszcze bóle w miednicy i mam takie dziwne uczucie w kroczu - jakby mi zdrętwiało...? Może mała zaczęła napierać główką na dół...

A jeśli chodzi o moje dzisiejsze leniuchowanie to:
-wstałam prawie tak samo wcześnie jak zwykle
-wzięłam w obroty depilator żeby mieć piękne gładkie nóżki (chociaż z wyłażącymi żyłami...)
-spakowałam wreszcie torby do szpitala - jedną taką "weekendową", szmacianą dla siebie i reklamówę z rzeczami dla malucha (bo w 'moim' szpitalu ponoć nie wolno mieć toreb podróżnych)
-wyszorowałam kanapę z kocich siuśków (ostatnio zabłąkał się do nas kot sąsiadów i niestety oznaczył nam kanapę)
-zrobiłam zakupy
-spędziłam ok. 3 godziny w kuchni i zrobiłam: 1) zupę szczawiową, 2) zapiekane cukinie faszerowane mięskiem, serem i warzywami 3) deser- ryż z wanilią, mleczkiem kokosowym i brzoskwiniami smażonymi w miodzie

przypomnę, że w tym miejscu gdzie mieszkamy są 2 piętra i piwnica- więc tylko kursuję góra-dół po schodach...

w zasadzie powinnam jeszcze poodkurzać i posprzątać w łazience, ale chyba zostawię to na jutro, a teraz poleżę trochę z nogami w górze

Leniuchowanie...?

Też się wzięłam za stworzenie jakiegoś obiadu bo coś głodna jestem. Poza tym ciągle sobie powtarzam (od tego pierwszego skurczu), że jak mam dziś rodzić to głodna na pewno nie pojadę Trza mieć siłę do tego

Napisane przez fem

mam ostatnio straszne doliny... ciągle mogłabym płakać i wystarczy jakaś głupota a ja mam już łzy w oczach...

Z jakiegoś konkretnego powodu, czy masz po prostu wszechogarniającego końcówko - ciążowego doła?

Napisane przez Majka232

No dużo wyszło... i mam co robić
Twój brzuszek - fajniutki i wg mnie widać, że urósł

Fakt, że z tym praniem jest zabawa...

Napisane przez kasienka1701

Ja miałam tak w sobotę.Myślałam,że to już koniec ze mną...Myślę,że to od ucisku na nerwy,może mała sie osuwa powoli w dół i uciska,no a poza tym jakby nie było poród się zbliża...

Tak sobie to tłumaczę

Napisane przez Majka232

Wklejam obiecane fotki
Ta garderoba to takie malutkie pomieszczenie, które z zewnątrz wygląda jak szafa, a w środku mam dużo półeczek (z 3 stron) i 3 drążki (na jednej ścianie) na Szymonkowe ciuszki

Świetna jest ta garderoba, bardzo ci jej zazdroszczę. Ja mam wrażenie, że moje mieszkanie w głównej mierze umeblowane jest szafami

[Ray]

widze ze Mpik miala tak expresowy porod jak ja

ja sie zastanwiam skoro moj pierwszy porod byl szybki to jaki drugi bedzie? zebym do szpitala dojechala chodz

u nas znow duchota brrrrr
czekam na obiadek, tescie zmotali te golabki bez zawijania
a potem ajde corce kupic plaszczyk
wy sie ubrankami obkupujecie a ja dziecko nie kupilam zadnego, mam faze ze corce starszej kupuje przed porodem bo po porodzie nie predko z nia pojade na zakupki, a tz jak jej wybierze i dobierze rozmiar to oooo mamo

wiec dzis jedziemy kupic jesienny plaszczyk
widzialam super dresik z h&m dla Oliwi ale 60 zl .. czemu w polsce tak drogo?brrr
ale moze sobie cos uskrobie i kupie a co w koncu chodz jedna rzecz nowa dziecko bedzie mialo

[majka59]

Napisane przez Majka232

Nie dziękuję, ale coś czarno to widzę i po raz pierwszy dotarło do mnie, ze może mi się nie udać karmić piersią, a wczesniej nie dopuszczałam do siebie takeij myśli...

Ja mam ten sam problem z tymi sutkamisa maksymalnie wklesle,juz myslalam kupic sobie takie urzadzenie do formowania brodawek ale jak zobaczylam cene 50e to sobie odpuscilam.Moja starsza siostra tez miala ten problem i na poczatku radzila sobie z nakladkami,pozniej juz nie byly jej potrzebne,wiec ja tez licze ze pomoga

[Majka232]

Napisane przez majka59

Ja mam ten sam problem z tymi sutkamisa maksymalnie wklesle,juz myslalam kupic sobie takie urzadzenie do formowania brodawek ale jak zobaczylam cene 50e to sobie odpuscilam.Moja starsza siostra tez miala ten problem i na poczatku radzila sobie z nakladkami,pozniej juz nie byly jej potrzebne,wiec ja tez licze ze pomoga

Ja mam z Medeli - kupiłam za 33 zł. Nie wiem czy to coś da... Jak wczoraj zdjęłam po 8 godz. to widać było, że wyciągnięte, ale zaraz wróciły tak jak były. Poza tym to mi się one przesuwają i właśnie jedną poprawiłam, bo mi wyciągała, ale nie brodawkę a skórę na otoczce

Klarissa, gabisun, martynka, Zuziczka - to fakt, że to bardzo praktyczne rozwiązanie, bo można tam trzymać i ciuszki i akcesoria i zabawki w pudełkach lub koszach, a wpokoju będzie porządek, a raczej powinien być

[waniliaania2009]

Klarissa - na KTG musisz dzwonic caly czas, bo to dzwonisz na recepcje, a tam metlik wiec pewnie nie odbieraja. Ciezko sie tam dodzwonic.

[kasienka1701]

Napisane przez gabisun

Kasienka też chciałam iść jeszcze do fryzjera, ale mam takie leki że mi wody w trakcie odejdą

Hehe,a o tym nie pomyślałam,ale w sumie to zawsze mozna fryzjerkę wcześniej uprzedzić

Napisane przez Majka232

Wklejam obiecane fotki

Fajna.Mi to by chociaż jeden rządek wystarczył,a tu całe pomieszczenie dla Bobo...

Napisane przez bordowa

A mnie jakiś dołek złapał

Hormony,hormony...znam ten ból.Wiem,że żadne to pocieszenie,ale wszystkie tu regularnie mamy dołki w ostatnim czasie,więc nie jesteś odosobniona

[bordowa]

Dziewczyny, pomóżcie
Stwierdziłam, że mam jednak troszkę mało ciuszków na 56 cm i chciałabym coś dokupić na allegro. Niekoniecznie w jakieś super wzorki, mogą być gładkie, tylko zależy mi na szybkiej przesyłce. Polecicie sprzedawcę? No i jakieś w normalnej cenie

kasienka1701 Zawsze dobrze wiedzieć, że nie jest się samej

[Klarissa]

Napisane przez waniliaania2009

Bardzo sie denerwuje, jem z nerwow...... Ciekawe co jutro powiedza w szpitalu... Wolalabym go donosic dluzej, ale moze rzeczewiscie jak ma za malo tych wod to bedzie mu lepiej juz na zewnatrz.
Jakos dziwnie sie czuje. Nawet skorcza nie mialam, czuje sie ok. A tu pakuje sie do porodu. Inaczej to sobie wyobrazalam.........ale widocznie niczego nie da sie przewidziec.

Nie denerwuj się, to w niczym nie pomoże kochana

Napisane przez bordowa

A mnie jakiś dołek złapał Siedzę i użalam się Tżtowi przez smsy Pojechał do pracy i wraca w piątek a ja do tego czasu sama, nie mam co robić, nie mam z kim pogadać, chciałam na pocieszenie kupić sobie ciuchy to nie wiem jaki rozmiar Mam dość ciąży, moich bóli w pośladku bo nawet usiąść normalnie nie mogę, przestałam się cieszyć w ogóle ze wszystkiego
Perspektywa porodu też mnie wcale nie cieszy, bo prawdopodobnie do porodu taksówką pojadę, Tż ze mną nie będzie, a nawet jeśli dojedzie szybko z pracy to i tak nie wiem kiedy go zobaczę, bo facetów na pooperacyjną nie wpuszczają ... I nie zobaczę jego miny jak zobaczy Małą, a z moimi skłonnościami co czarnowidztwa, pesymizmu itd. to pewnie będę ryczeć, że mnie boli zamiast się cieszyć, że z Małą wszystko dobrze Ot taka wstrętna jestem

Ojj dobra już koniec użalania ... Wystarczy, że Tż musi tego wysłuchiwać ...

Biedactwo, już niedługo

Napisane przez Ray

ja sie zastanwiam skoro moj pierwszy porod byl szybki to jaki drugi bedzie? zebym do szpitala dojechala chodz

A to różnie bywa, moja przyjaciółka pierwsze dziecko urodziła w 20 minut, a drugie w parę godzin...

Napisane przez Majka232

Klarissa, gabisun, martynka, Zuziczka - to fakt, że to bardzo praktyczne rozwiązanie, bo można tam trzymać i ciuszki i akcesoria i zabawki w pudełkach lub koszach, a wpokoju będzie porządek, a raczej powinien być

Właśnie dlatego zazdroszczę.

Napisane przez waniliaania2009

Klarissa - na KTG musisz dzwonic caly czas, bo to dzwonisz na recepcje, a tam metlik wiec pewnie nie odbieraja. Ciezko sie tam dodzwonic.

O dzięki. To będę jutro od rana próbować.

[Szczęśliwa]

Ja dzisiaj zabrałam się w końcu za pranie dziecięcych ciuszków.
Wyprałam dzisiaj białe oraz żółto-zielone. Wyszły dwie pralki.
Jutro wypiorę różowe oraz niebieskie. Mam też kilka rzeczy czerwonych i ciemno pomarańczowych, nie ma tego na pełen wsad do pralki ale ręcznie pewnie nie będzie mi się chciało.
Ciekawe kto to teraz wyprasuje

Od kilku dni mam mdłości, do tej pory lekkie i raczej wieczorami ale dzisiaj rano mocno mnie mdliło po śniadaniu chyba 1,5 godziny. Ma tak któraś z Was???

Napisane przez Pomidora

Dziewczyny, ja sobie tak dziś myślałam, ze znanie daty i godziny porodu wcale nie jest fajne Człowiek tylko chodzi i się denerwuje. Ja dziś normalnie umieram ze strachu! Aż mnie brzuch boli.

Będzie dobrze nie ma porodów idealnych. Ty denerwujesz się bo wiesz, że to już jutro a inne kobietki się denerwują bo czekają w napięciu na zbliżającą się godzinę "0" i nie wiadomo w jakich okolicznościach nas złapie (patrz Mpik, która jeszcze w piątek pisała, że nie chce robić koleżance "konkurencji" na weselu i mimo wszystko tam ją złapało).

Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładko

Napisane przez Klarissa

Dziewczyny tak mnie strasznie boli kręgosłup, że chyba się popłaczę.

Bidulek może jednak apap?
Mnie w nocy złapał ból kości ogonowej ale przeszło.

Napisane przez Zuziczka

Rozmawiacie o tych wozkach, to postanowilam wam namieszac i wklejam fotki moich bryk (czy raczej Alka). Jeden to Bebe Confort drugi Driver Inplast (gondolka) Do obu mam spacerowki.
Jest tez kilka fotek kacika mego synka, choc ciagle latam z lozkiem i fotelem i zamieniam miejscami. Jakos nie moge sie zdecydowac.

Fajny kącik

Napisane przez Lenka*

Nie chce mi się dzisiaj za bardzo nic pisać, mdłości mam straszne:/

oooo to tak jak ja od kilku dni ciekawe od czego to?

Napisane przez Mpik82

W imieniu MPIK (jestem mężem i zostałem upoważniony do udzielenia informacji)

Więc póki co to w telegraficznym skrócie opiszę co i jak u Mpik:

Jeszcze raz gratulacje dla mamy i taty
Musiało być ciekawie
W sumie skoro o 18:50 już miałyśmy od Kasi info że Mpik ma 7 cm rozwarcia, a w szpitalu byli o 17:15 to ciekawe ile miała rozwarcia jak się zgłosiła do szpitala
Kurcze takie rozwarcie bez bóli? Bo mąż pisał że poczuła tylko upławy (pewnie wody). Nieźle
Dobrze, że pojechali i nie czekali

Napisane przez waniliaania2009

Ja sie pakuje do szpitala. Mam jutro jechac na KTG oraz decyzje co robic z moimi wodami, czy czekac jeszcze czy rodzic.

Nawet jeśli będą kazali CI rodzić tylko dla dobra dziecka. Lepiej mu tu na zewnątrz niż w brzuszku gdzie ma za mało wód.
W razie konieczności zrobią cc czy będą poród wywoływać?
A maluch rośnie normalnie?

Napisane przez ninaad

-spędziłam ok. 3 godziny w kuchni i zrobiłam: 1) zupę szczawiową, 2) zapiekane cukinie faszerowane mięskiem, serem i warzywami 3) deser- ryż z wanilią, mleczkiem kokosowym i brzoskwiniami smażonymi w miodzie

Wow że też Ci się chciało deser brzmi pysznie

Napisane przez gabisun

Ninaad a z czym zapiekasz te cukinie? bo u mamy na ogródku porosły to może bym coś spichciła

Pytanie nie do mnie ale napiszę jak ja robie:
Cukinie myję, kroję wzdłuż i wydrążam środki (powstają łódeczki) nadziewam je farszem z mięsa mielonego (smażę mielone plus cebulka, papryka, pieczarki (niekoniecznie) i przyprawą do mielonego),
posypuję tarkowanym serem żółtym i zalewam sosem pomidorowym (może być boloński z paczki) ale tak, żeby nie zalać sera.
Zapiekam w piekarniku do miękkości.
Wszystko w naczyniu żaroodpornym.

Napisane przez Majka232

Wklejam obiecane fotki
Ta garderoba to takie malutkie pomieszczenie, które z zewnątrz wygląda jak szafa, a w środku mam dużo półeczek (z 3 stron) i 3 drążki (na jednej ścianie) na Szymonkowe ciuszki

Super garderoba, sama dla siebie chciałabym taką mieć.

[Zuziczka]

Majki obie- a sprobujcie hartowac sutki lodem (oczywiscie w jakiejs opakowce) Moja mama pielegniarka mowila, ze to dobre i na rozstepy i na sutki.
Ja nie mam problemow, bo moje sutki to takie murzynskie sa i stercza jak szalone nawet w ciazy.Tylko faceci sie ciesza, bo zaden stanik ich nie ujarzmia..

Fem- to na dołka.

Klari- a moze ty sie szykujesz juz, co?


Ja im wiecej czytam, slucham o tych porodach, tym mniej mi sie chce...
Wlasnie gadalam z kumplem z Poludniowej Afryki i jego Lizzy 15h rodzila, az w koncu zrobili jej cesarke. A Maly po 2 dniach przestal ssac.. I jeszcze rozmawialam z jedna laska co na lutyckiej tez w koncu miala cc (po masakrycznych przejsciach wczesniej- 3 razy wywolywanie porodu) i sie zdolowalam.
Ja nie chce!


Za to fryzjer u mnie wskazany, powinni go zalecac na wizytach. Wygladam paskudnie. I chyba musze sie zmusic, zebby sie opitolic.

[enis84]

Napisane przez bordowa

Dziewczyny, pomóżcie
Stwierdziłam, że mam jednak troszkę mało ciuszków na 56 cm i chciałabym coś dokupić na allegro. Niekoniecznie w jakieś super wzorki, mogą być gładkie, tylko zależy mi na szybkiej przesyłce. Polecicie sprzedawcę? No i jakieś w normalnej cenie

kasienka1701 Zawsze dobrze wiedzieć, że nie jest się samej

ja prawie nic nie mam na 56, kilka rzeczy mam takich 0-3 miesieciace, a poza tym wszystko na 62

[aaneczka1984]

Napisane przez Lenka*

Nie chce mi się dzisiaj za bardzo nic pisać, mdłości mam straszne:/

Wiesz ja równiez mam mdłości...czasem gorzej się czuje niz na początku ciązy...
Dziwne to jakieś...może dzidek mi żołądek obkopuje i to dlatego?

Napisane przez Mpik82

W imieniu MPIK (jestem mężem i zostałem upoważniony do udzielenia informacji)

Więc póki co to w telegraficznym skrócie opiszę co i jak u Mpik:

Godz. 17:15 Podczas ślubu znajomych podjechaliśmy do szpitala sprawdzić skąd pojawiły się upławy.
Dowiedzieliśmy się wtedy o rozwarciu.
Dokładnie 3godz. po odejściu wód Mpik była już po porodzie. Czyli od 1 sygnału alarmowego do końca porodu upłynęły 3 godz. Jak się okazało dawno w szpitalu nie było sytuacji aby rodząca była w sukni wieczorowej z kwiatami we włosach a tatuś pod krawatem - no ale cóż był alarm więc prosto z kościoła na porodówkę
Poród mieliśmy rodzinny - i cieszę się z tej decyzji

Na chwilę obecną Mpik przebywa jeszcze na położnictwie. Mała ma się nieźle. Urodziła się ważąc 2700g i 48cm (pomimo, że na USG mówiona nam, że będzie ok 3400-3700g). Prawdopodobnie jutro popołudniu dziewuchy wrócą we 2 do domku. Choć to nie jest pewne bo być może Mała Milenka zostanie chwilę dłużej bo dopada ją żółtaczka niemowlęca - ale to nie jest jeszcze pewne.

Póki co mamusia również ma się dobrze. Jednak też są małe problemiki - początkowo problemy z pokarmem i karmieniem, przewijaniem itp.

No cóż jak wróci Mpik to zda dokładną relację Na chwilę obecną wydrukuję jej kilkanaście ostatnich stron forum aby mogła sobie poczytać.

Przesyłam od Mpik serdeczne pozdrowienia dla WAS wszystkich.

OJ..męzu Empik gratuluję...zonce - ekspresowego porodu i Tobie, że byłaś na tyle odważny że chciałeś w porodzie uczestniczyć..
a tak apropo..jak to wygląda z męskiego punktu widzenia??

Napisane przez fem

Pomidorka, aaannnnnnaaa bardzo dziękuję, że chociaż wy zauważyłyście mój post... mam ostatnio straszne doliny... ciągle mogłabym płakać i wystarczy jakaś głupota a ja mam już łzy w oczach...

Ja również mam straszne humory....w jednej chwili sie smieje, żeby za chwilę ryczeć...
Wykłócam się zmęzem o wszystko...wszystko mnie nerwuje....
Podziwiam cierpliwość mojego męża bo przyznam się bez bicia że czasem to taka jędza ze mnie że szok

Pomidoro...trzymam kciuki za jutrzejszy dzien

ninaad...ale smakołyki naszykowałaś..u mnie dziś jedynie klopsiki w sosie pieczarkowym...ale jeszcze czuje się syta po 2-dniowym obżarstwie na weselu i poprawinach

Ja mam dziś męczący dzień...Domik ma angine i strasznie marudzi...ciągle woła mamusie i chce na rączki..gorączka nie spada....dziecko się strasznie męczy a ja z nim

No i równiez mnie strasznie plecuchy bolą..tak w dolnej części...
Jakoś ciąże z Domisiem łatwiej znosiłam....

POza tym przez ostatnie dni tak mnie skóra na brzuch boli że szok....niby smaruje kremami ale to g...o daje...do tego młody kopie po żebrach

[Ray]

z tymi sutkami to uwzajcie, mi w pierwszej ciazy lekarz kazal "wyciagac" ale to do 3 trymestru pozniej nie robicie takich rzeczy...
bo od tego mozna urodzic, sama urodzilam wiec wiem co pisze.

z nakladkami ja nie umialam karmic, mi w ogole karmienie nie szlo....
licze ze tym razem dziecko zaskoczy zlituje sie nade mna krotko mowiac
widzialam jak inne dzieci same sie przyssawaly i zero problemu a moja corka to cuda na kiju i g.... dalo. echhhh

Pytanie nie do mnie ale napiszę jak ja robie:
Cukinie myję, kroję wzdłuż i wydrążam środki (powstają łódeczki) nadziewam je farszem z mięsa mielonego (smażę mielone plus cebulka, papryka, pieczarki (niekoniecznie) i przyprawą do mielonego),
posypuję tarkowanym serem żółtym i zalewam sosem pomidorowym (może być boloński z paczki) ale tak, żeby nie zalać sera.
Zapiekam w piekarniku do miękkości.
Wszystko w naczyniu żaroodpornym.

a jak to sie potem je??? bo rozumiem ze cukinia jest w tej skorce. lyzka czy jak???? bo mnie zawsze zastanwiaja te zapiekane cukinie , jak to sie potem jada.

ja jutro robie zupe z cukinni,nam smakuje bardzo ciekawe czy tesciom bedzie smakowac, jak nie to zostaly golabki z dzis.

a ja w sumie za tydzien pojade pokupuje co mi brakuje ale jak mysle co... to nie wiem sama, no dobra wiem pieluchy, chusteczki, krem do pupy, jakis proszek ale zeby tak cos wiecje to nie wiem odzwyczailam sie od noworodka

[gabisun]

Napisane przez ninaad

Gabisun dzisiaj zrobiłam farsz z chudego mięska mielonego, kolorowej papryki, cebulki i mnóstwa ziół. A na wierzch mozzarella; a tak wogóle to różnie- zależy co mam w lodówce

Ninaad, Szczęsliwa dziekuję za pomysły a ile one muszą siedzieć w piekarniku ? na ile stopni? i jak w naczyniu to z przykryciem czy bez?

Majka ( jedna i druga ) na pewno z osłonkami będzie dobrze dzidziuś wyciągnie co trzeba, a że potem wracają do swoich kształtów to nic nie szkodzi, bo przecież nie muszą sterczeć cały czas, wystarczy żeby przy karmieniu je wyciągnelo

[Pomidora]

Lecę na obiad i do szpitala Pewnie się odezwę jutro, buziaczki dla was