Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[skimos]

Olka bardzo dobrze robisz aż mi przypomniałaś że we wrześniu miała byc jakaś konferencja iberystyczna we Wrocławiu

[raingirl]

Napisane przez medeline

W ogóle jestem z siebie dumna, bo już pierwszego dnia zdobyłam największy szczyt: Trzy korony A kolejnego dnia chodziłam 7h, widziałam ładne panoramy i zaliczyłam okropnie strome podejścia i zejścia (błotniste). Na szczęście nie skręciłam nogi, jak niektóre kobiety, które płakały przy schodzeniu prowadzone przez mężczyzn

Ty chyba stromych podejść i zejść nie widziałaś, jak te pienińskie Ciebie przeraziły tam jest chyba tylko jedno takie - na Wysoką, gdzie człowiek leci od drzewka do drzewka i przytula się do wszystkich pni a poza tym to luzik - Pieniny to nie Tatry

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Nie, obejdzie się bez. Tak, wiem znowu będzie, że nie chcę iść do lekarza i takie tam. Ale taka prawda- nie chcę siedzieć godzinę w szpitalu po to, żeby mi zrobili prześwietlenie i na drugi dzień powiedzieli, że jest skręcone albo stłuczone. Bo wyjścia są dwa. Na razie smaruję maścią przeciwbólową, opuchlizna troszkę zeszła. Na dzień usztywnię je i powinno być ok za kilka dni.
W liceum jak grałam namiętnie w koszykówkę i siatkówkę to średnio raz na 2 tygodnie miałam coś skręconego, nigdy nie dałam sobie wsadzić w gips (bo taka moda panuje, że jak coś się skręci to pakują w gips- może i słusznie- nie wiem) i zwykle po tygodniu przechodziło. Także teraz też dam radę.
Tylko boli cholernie

ale Ty jesteś uparta a jak brzuch?boli dalej?

Napisane przez OlkaR

Zapisałam się właśnie na kongres weterynaryjny "Onkologia i sterydoterapia w praktyce lekarza weterynarii".
Dosyć ciekawe tematy wykładów są z tego co widzę i.... jeden wykład prowadzi dr Ł. którego bardzo lubię i który mnie lubi i tak stwierdziłam, że jak się pojawię w niedzielę o 8 rano na jego wykładzie z nowotworów to może to zapunktować w przyszłości. A bardzo możliwe, że będę u niego zdawała egzamin w tym roku.
Myślicie, że dobrze myślę?
A jak nie to może się dowiem chociaż czegoś ciekawego

dobrze myślisz fajne tematy,napewno nie uśniesz tam

Napisane przez OlkaR

Ale obdartych nóg nie zazdroszczę ani trochę.

ja też nie

[raingirl]

Napisane przez skimos

Rain, ale na zimę to na pewno coś znajdziecie. A na sierpień.. do tego nie wiem kompletnie jak się zabrac do tego wodzireja, porozsyłałam maile z prośbami o próbki twórczości ale mało filmików mają :/

Mów mi tak dalej to się rozpuszczę jeszcze mocniej i zabiorę się za załatwianie czegokolwiek w grudniu
A w ogóle to wczoraj przechodziłam koło "mojego" salonu sukien i jeszcze większe obniżki teraz mają - jedna sukienka co mierzyłam była na wystawie (taka falbaniasta) - z 2.400 na 1.000 a obok taka dość podobna do mojej - z 3.600 na 1.900
Ale co tam - moja jest i tak najładniejsza

[butterfly20]

Rain ale Ty masz suknię

No a ja mam salę,zespół i fotografa...a także umówiony samochód.
A więcej to nie wiem...za co się teraz zabrać?Czy szukać florystki,czy kwartetu smyczkowego do Kościoła?W sumie takie kwartety też mogą mieć napięte terminy...

[OlkaR]

Napisane przez skimos

Olka bardzo dobrze robisz aż mi przypomniałaś że we wrześniu miała byc jakaś konferencja iberystyczna we Wrocławiu

To dobrze, że dobrze robię. Ehhh może przynajmniej rodzice się nie będą czepiać jak im powiem, że na coś konkretnego się zapisałam...

Napisane przez madziamacius8786

ale Ty jesteś uparta a jak brzuch?boli dalej?


dobrze myślisz fajne tematy,napewno nie uśniesz tam

Uparta- nie uparta. Jakbym miała z każdą pierdołą biegać do lekarza to bym tam mogła rozbić obóz pod przychodnią
Nie, brzuch nie boli. Bóle od @ zagłuszyły wszelkie pozostałe.

Co do zasypiania to nie byłabym taka pewna... sobota- niedziela, wykłady od 8 do 18.... będzie ciężko.

[raingirl]

Napisane przez butterfly20

Rain ale Ty masz suknię

I dlatego mogę kozaczyć

[medeline]

Rain, nie mówię, że mnie przeraziły, tylko, że je zaliczyłam I że są okropne no, w Tatrach to bywa czasem masakra.
No właśnie na Wysoką wchodziłam i schodziłam

Olka, chyba dobrze myślisz

[malenka146]

Medeline,Madzia, właśnie to sprawa, której raczej nie powinnam chyba pisać tu na forum, no bo raz to dla mnie ciężka sprawa, dwa, nie chciałabym żeby ktoś niepowołany kiedyś to zobaczył. Inaczej słyszeć opinie mamy czy siostry, którym o tym powiedziałam, bo one znają mojego TŻta, widzą że wszystko między nami słodko i pięknie, ich spojrzenie na sprawę nie wydaje mi się obiektywne.

[butterfly20]

Oooo już widzę,że na googlach są już jakieś kolekcje 2011 sukni ślubnych. Bydem oglądać.


A do lekarza mam dopiero na 13.50
A tak mi niedobrze
Ale w sumie wolę to,bo wczoraj M. musiał za mnie siedzieć w poczekalni w przychodni u mnie na osiedlu,przed nim były same gdakające mohery,co tylko po lekarzach chodzą
I dopiero po mnie przyjechał jak już miała byc moja kolej,ale się okazało,że pani doktor ma iść do izolatki i mam poczekać 20 minut. M. narobił rabanu,żeby mnie już przyjęli bo tam padnę.
Bleee

Tak więc dzisiaj umówiłam się do przychodni,gdzie mam ubezpieczenie z pracy i jadę tam na konkretną godzinę.
Co zjadłam to poszło i mogą mi podłączyć kroplówkę

[OlkaR]

Napisane przez medeline

Olka, chyba dobrze myślisz

Hehehe a nawet jak nie... toż to będzie prawdziwa przyjemność podziwiać dr Ł. pod koniec moich wakacji, w niedzielny poranek
Ehh... mam nadzieję, że to doceni. W sumie jako jedyny na tej pieprzonej uczelni mnie docenia więc mooooże
Nadzieję można zawsze mieć

[raingirl]

Napisane przez medeline

Rain, nie mówię, że mnie przeraziły, tylko, że je zaliczyłam I że są okropne no, w Tatrach to bywa czasem masakra.
No właśnie na Wysoką wchodziłam i schodziłam

Eee tam - dobre buty i Pieniny to luzik nawet Wysoka - chociaż ja się muszę przyznać, że mam jakąś dziwaczną fobię - strasznie boję się wchodzić pod górę i schodzić z góry po dużych stromiznach - nogi mi się blokują i nie mogę iść - jak mnie ktoś nie pociągnie za rękę to mogę tak stać.
Pamiętam jak raz na ćwiczeniach terenowych z fitosocjologii musieliśmy zejść na taką polankę z wysokiego nasypu kolejowego przy wiadukcie - wszyscy zeszli a ja zostałam w 1/3 drogi trzęsąc się ze strachu i prawie płacząc - kumpela musiała się po mnie wrócić i mnie sprowadzić na dół cały czas mi pedagogicznie powtarzała "no już, dasz radę, już niedaleko"

A ja na Wysokiej widziałam panią, która przytulała się do drzewek idąc w... japonkach - to dopiero hardkor i skrajna głupota przy okazji

[madziamacius8786]

Napisane przez raingirl

Mów mi tak dalej to się rozpuszczę jeszcze mocniej i zabiorę się za załatwianie czegokolwiek w grudniu
A w ogóle to wczoraj przechodziłam koło "mojego" salonu sukien i jeszcze większe obniżki teraz mają - jedna sukienka co mierzyłam była na wystawie (taka falbaniasta) - z 2.400 na 1.000 a obok taka dość podobna do mojej - z 3.600 na 1.900
Ale co tam - moja jest i tak najładniejsza

no i tego sie trzymaj

Napisane przez butterfly20

No a ja mam salę,zespół i fotografa...a także umówiony samochód.
A więcej to nie wiem...za co się teraz zabrać?Czy szukać florystki,czy kwartetu smyczkowego do Kościoła?W sumie takie kwartety też mogą mieć napięte terminy...

też mi sie tak wydaje

Napisane przez OlkaR

Uparta- nie uparta. Jakbym miała z każdą pierdołą biegać do lekarza to bym tam mogła rozbić obóz pod przychodnią
Nie, brzuch nie boli. Bóle od @ zagłuszyły wszelkie pozostałe.

Co do zasypiania to nie byłabym taka pewna... sobota- niedziela, wykłady od 8 do 18.... będzie ciężko.

nie chodzi o to,że z byle pierdołą ale takie zwykle pierdoły prowadzą do gorszych rzeczy jak Ci nie przejdzie to pójdź na prześwietlenie

no to w piątek sie wyśpisz na sobote

Napisane przez butterfly20

Tak więc dzisiaj umówiłam się do przychodni,gdzie mam ubezpieczenie z pracy i jadę tam na konkretną godzinę.
Co zjadłam to poszło i mogą mi podłączyć kroplówkę

biedactwo trzymam żeby wszystko było z Tobą dobrze

[OlkaR]

Napisane przez raingirl

Eee tam - dobre buty i Pieniny to luzik nawet Wysoka - chociaż ja się muszę przyznać, że mam jakąś dziwaczną fobię - strasznie boję się wchodzić pod górę i schodzić z góry po dużych stromiznach - nogi mi się blokują i nie mogę iść - jak mnie ktoś nie pociągnie za rękę to mogę tak stać.
Pamiętam jak raz na ćwiczeniach terenowych z fitosocjologii musieliśmy zejść na taką polankę z wysokiego nasypu kolejowego przy wiadukcie - wszyscy zeszli a ja zostałam w 1/3 drogi trzęsąc się ze strachu i prawie płacząc - kumpela musiała się po mnie wrócić i mnie sprowadzić na dół cały czas mi pedagogicznie powtarzała "no już, dasz radę, już niedaleko"

A ja na Wysokiej widziałam panią, która przytulała się do drzewek idąc w... japonkach - to dopiero hardkor i skrajna głupota przy okazji

E-eee?

Ja lęków nie mam ale zwyczajnie nie lubię stromizn i staram się ich unikać.

Taaaaak panie w japonkach i na obcasach też już się widywało... szczerze mówiąc- bałabym się tak iść, ale może one lubią sado-maso

[butterfly20]

Ja też w góach widywałam dziewczyny w japonkach piankowych,na obcasach,a nawet w butach EMU do krótkich spodenek,pomimo,że to był wrzesień...

Właśnie oglądnęłam kolekcję Pronovias 2011...załamałam się...bardzo mały wybór sukni koronkowych...

[crozee]

Napisane przez skimos

Dzięki dziewczyny
Magda ano w sobotę mam
Gleniusia nooo I nie mam nadal wodzireja!

Ja jutro idę na podpisanie umowy z Pewnym Koncernem wydrukowałam plik formularzy i wypełniam

skimos,ja slyszalam o dobrym wodzireju, moi znajomi beda go mikec. nazywa sie sylwester laskowski. ale z tego co wiem, to zyczy sobie jak dobra kapela

[OlkaR]

Madziu owszem, może prowadzą do gorszych rzeczy ale póki mi się to nie zdarzyło, to nie pójdę na prześwietlenie... wiesz, bardzo sobie biorę do serca szkodliwy wpływ promieni X

[raingirl]

Napisane przez OlkaR

E-eee?

Ja lęków nie mam ale zwyczajnie nie lubię stromizn i staram się ich unikać.

Taaaaak panie w japonkach i na obcasach też już się widywało... szczerze mówiąc- bałabym się tak iść, ale może one lubią sado-maso

Fitosocjologia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fitosocjologia
Ogólnie rzecz biorąc masakra moich czasów studenckich

Ja zaobserwowałam dziewczę w klapeczkach na Kasprowym Wierchu (tu warto wspomnieć, że było przed 8.00 rano a na szczycie była piękna temperatura niecałe 10 stopni ) - polazło toto na Beskid i chciało się pchać dalej ale czy się dopchało to nie wiem, bo byłam już na szlaku Widywałam też okazy w sandałkach na obcasie (!!!) w drodze nad Czarny Staw z Morskiego Oka i panie w japonkach w drodze do Doliny Pięciu Stawów. Ponoć i na Orlej Perci się zdarzają. Za to powinny być mandaty

[osz rety]

oj tak chodzenie po górach w japonkach to skrajna głupota

Olka wydaje mi się, że dobrze robisz - zarówno ze swoją nogą, jak i zapisaniem się na wykłady. Co do nogi to faktycznie lekarze uwielbiają wkładać nogę w gips - jestem tego przykładem -> skręciłam stopę i na pogotowiu włożyli mi ją w gips - a noga jeszcze puchła, palce były sine, czułam bardzo duży ucisk - no i postanowiłam na własne życzenie ściągnąć gips - bolało okropnie, ale po kilku dniach noga wyglądała coraz lepiej na przyszłość już wiem, że lepiej skręconej nogi nie wkładać w gips - lepiej usztywnić bandażem i oszczędzać nogę.
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz

[raingirl]

Napisane przez butterfly20

Właśnie oglądnęłam kolekcję Pronovias 2011...załamałam się...bardzo mały wybór sukni koronkowych...

Rzuciłam szybko okiem... jakaś taka ta kolekcja biedna w porównaniu z zeszłoroczną według mnie Zawsze możesz wybierać z modeli tegorocznych - większość zostaje z tego co wiem - przynajmniej u nas panoszyło się sporo, nawet sprzed dwóch lat

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez osz rety

oj tak chodzenie po górach w japonkach to skrajna głupota

A jak ocenisz panią, którą widziałam na Sokolicy? Wesolutko zapierniczała na bosaka

[OlkaR]

Napisane przez osz rety

Olka wydaje mi się, że dobrze robisz - zarówno ze swoją nogą, jak i zapisaniem się na wykłady. Co do nogi to faktycznie lekarze uwielbiają wkładać nogę w gips - jestem tego przykładem -> skręciłam stopę i na pogotowiu włożyli mi ją w gips - a noga jeszcze puchła, palce były sine, czułam bardzo duży ucisk - no i postanowiłam na własne życzenie ściągnąć gips - bolało okropnie, ale po kilku dniach noga wyglądała coraz lepiej na przyszłość już wiem, że lepiej skręconej nogi nie wkładać w gips - lepiej usztywnić bandażem i oszczędzać nogę.
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz

AVE Osz!!!
W końcu mnie któraś poparła w moim niechodzeniu do lekarza

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Madziu owszem, może prowadzą do gorszych rzeczy ale póki mi się to nie zdarzyło, to nie pójdę na prześwietlenie... wiesz, bardzo sobie biorę do serca szkodliwy wpływ promieni X

a idź w buraki

Napisane przez raingirl

Ja zaobserwowałam dziewczę w klapeczkach na Kasprowym Wierchu (tu warto wspomnieć, że było przed 8.00 rano a na szczycie była piękna temperatura niecałe 10 stopni ) - polazło toto na Beskid i chciało się pchać dalej ale czy się dopchało to nie wiem, bo byłam już na szlaku Widywałam też okazy w sandałkach na obcasie (!!!) w drodze nad Czarny Staw z Morskiego Oka i panie w japonkach w drodze do Doliny Pięciu Stawów. Ponoć i na Orlej Perci się zdarzają. Za to powinny być mandaty

one widocznie szły na wybieg a nie w góry

[OlkaR]

Napisane przez raingirl

A jak ocenisz panią, którą widziałam na Sokolicy? Wesolutko zapierniczała na bosaka

Oj tam, Cejrowski popierdziela na bosaka po świecie to ona po Sokolicy nie może...?

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez madziamacius8786

a idź w buraki

O żesz.... jaka riposta

[raingirl]

Napisane przez OlkaR

Oj tam, Cejrowski popierdziela na bosaka po świecie to ona po Sokolicy nie może...?

Tylko, że Cejrowskiego później pogotowie górskie nie musi zwozić na dół z tej Sokolicy jak sobie skręci nogę w kostce albo pokaleczy stopy

[OlkaR]

Idę sobie od Was. Czas zjeść jajeczka na miękko i zasiąść do nauki.

Paaaa

[malenka146]

A ja dziś jadę w odwiedziny do rodzinnego domu, z racji tego że TŻ wraca z pracy dopiero jutro po południu. Nie chce mi się samej w domu siedzieć....
Zrobię mieszkanie na błysk i w drogę.

Miłego dnia

[najfajniejsza]

Napisane przez skimos

<fanfary>

aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! gratuluję, bardzo ładny

Napisane przez luffka

u mnie bardzo dobrze
życie jest piękne..........
jestem szczęśliwa....... BARDZO!!!!!!!!!! jak nigdy wcześniej!

miałam opcję powrotu do eksia, ale szybko się wycofałam z tego pomysłu....
jest ktoś....... niesamowity, dobry.... przy nim czuję się tak.... wyjątkowo? sama nie wiem jak......
ktoś, kto sprawia, że znowu uśmiecham się do ludzi......

oj no to świetnie

Napisane przez aleksandrettaa

Hejka.
Co do noszenia obrączek. O ile pamiętam to na ślubie jest tak, że kobieta zakłada mężczyźnie obrączkę i mówi "daję ci tę obrączkę jako znak MOJEJ miłości i wierności". Znaczy się, jak mąż nie nosi to jest się zwolnioną z obowiązku wierności

hehehe, dobre

Napisane przez butterfly20

Oooo już widzę,że na googlach są już jakieś kolekcje 2011 sukni ślubnych. Bydem oglądać.


A do lekarza mam dopiero na 13.50
A tak mi niedobrze
Ale w sumie wolę to,bo wczoraj M. musiał za mnie siedzieć w poczekalni w przychodni u mnie na osiedlu,przed nim były same gdakające mohery,co tylko po lekarzach chodzą
I dopiero po mnie przyjechał jak już miała byc moja kolej,ale się okazało,że pani doktor ma iść do izolatki i mam poczekać 20 minut. M. narobił rabanu,żeby mnie już przyjęli bo tam padnę.
Bleee

Tak więc dzisiaj umówiłam się do przychodni,gdzie mam ubezpieczenie z pracy i jadę tam na konkretną godzinę.
Co zjadłam to poszło i mogą mi podłączyć kroplówkę

oj, biedna, może obejdzie się bez kroplówki... dadzą Ci leki i będziesz wcinać sucharki, ale wyzdrowiejesz

Dzień dobry
zastanawiałam się dziś nad istotą zaręczyn po kilku latach chodzi mi o związek taki jak np. mój i P., czyli nie że zaczęliśmy być ze sobą w gimnazjum czy podstawówce, a ja na 18. urodziny chcę ślub tylko tak normalnie - mieszkamy razem, stać nas na wspólne życie, jesteśmy ze sobą kilka lat i jesteśmy siebie pewni.
czy to nie jest odarte z romantyzmu? czy jeśli facet nie oświadczy się "zaraz" po tym, gdy zaczyna być go/parę stać na wspólne życie, to te oświadczyny w późniejszym czasie nie są motywowane czym innym? tym, że już długo jesteśmy ze sobą i w sumie to czemu nie...
rozumiecie?
jeśli mężczyzna czeka na dogodny okres, na ustatkowanie się itp., to oświadcza się od razu gdy ma okazję i jest super ale co, jeśli - jak mój - ma możliwość, ale zwleka. chce ślubu, ale mimo to się nie oświadcza, chyba po to, żeby zaskoczyć. ale czy takie oświadczyny po 5-6-7-8 latach, w tym kilku wspólnego mieszkania, mają sens, tę magię? czy są tylko formalnością?
wydaje mi się, że to drugie. nie twierdzę, że facet mniej kocha albo robi to na odwal się, tylko że motywacja jest inna. sama nie wiem, takie luźne myśli.

idę po coś do jedzenia, buźka

[osz rety]

Napisane przez OlkaR

AVE Osz!!!
W końcu mnie któraś poparła w moim niechodzeniu do lekarza

spoko ja idę do lekarza w ostateczności
wiem, że to niezdrowo - bo mogą być potem jakieś komplikacje.. no, ale jakoś nie mam zdrowia do siedzenia w poczekalni
więc mogę przybić z Tobą piątkę

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Oj tam, Cejrowski popierdziela na bosaka po świecie to ona po Sokolicy nie może...?

Napisane przez OlkaR

Idę sobie od Was. Czas zjeść jajeczka na miękko i zasiąść do nauki.

Paaaa

w końcu

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez malenka146

A ja dziś jadę w odwiedziny do rodzinnego domu, z racji tego że TŻ wraca z pracy dopiero jutro po południu. Nie chce mi się samej w domu siedzieć....
Zrobię mieszkanie na błysk i w drogę.

Miłego dnia

miłego dnia i szerokiej drogi

Napisane przez najfajniejsza

Dzień dobry
zastanawiałam się dziś nad istotą zaręczyn po kilku latach chodzi mi o związek taki jak np. mój i P., czyli nie że zaczęliśmy być ze sobą w gimnazjum czy podstawówce, a ja na 18. urodziny chcę ślub tylko tak normalnie - mieszkamy razem, stać nas na wspólne życie, jesteśmy ze sobą kilka lat i jesteśmy siebie pewni.
czy to nie jest odarte z romantyzmu? czy jeśli facet nie oświadczy się "zaraz" po tym, gdy zaczyna być go/parę stać na wspólne życie, to te oświadczyny w późniejszym czasie nie są motywowane czym innym? tym, że już długo jesteśmy ze sobą i w sumie to czemu nie...
rozumiecie?
jeśli mężczyzna czeka na dogodny okres, na ustatkowanie się itp., to oświadcza się od razu gdy ma okazję i jest super ale co, jeśli - jak mój - ma możliwość, ale zwleka. chce ślubu, ale mimo to się nie oświadcza, chyba po to, żeby zaskoczyć. ale czy takie oświadczyny po 5-6-7-8 latach, w tym kilku wspólnego mieszkania, mają sens, tę magię? czy są tylko formalnością?
wydaje mi się, że to drugie. nie twierdzę, że facet mniej kocha albo robi to na odwal się, tylko że motywacja jest inna. sama nie wiem, takie luźne myśli.

idę po coś do jedzenia, buźka

Cześć i smacznego


Nie myśl o takich rzeczach Twój Tż może po prostu chce to zrobić (oświadczyć sie) i od razu zacząć planować ślub ,pamietam jak pisałaś,że to ma sie stać już niedługo wiec spokojnie on napewno nie zrobi tego z formalności tylko dlatego ,że chce spedzić z Tobą życie

[magda2109]

Hehe, co do tematu butów w górach, to właśnie w tym roku jak byłam nad czarnym Stawem to weszła tam panienka tleniona blondynka ubrana cała na żarówiasto-zielono i w tenisówkach na ok. 10 cm koturnie