Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[butterfly20]

Madziu oboje cieszylibyśmy się gdyby się zdarzyło,ale póki co wolelibyśmy nie M. tak kozaczył,że możezrobimy sobie bejbika ale kiedy się okazuje,że faktycznie mogło się przydarzyć to troszkę ma się stracha

[raingirl]

Gwizdaaaaaaaaczek Tęskniłam

[magda2109]

Cześć

Przede mną tydzień ciężkiego wstawania o 4.40 i powrotów do domu po 18-tej, ale dam rade mam nadzieję... TŻ wyjechał na tydzień, może dobrze nam to zrobi...

Ale dziś w nocy zmarzłam, masakra, czuć już jesień...

Cześć Gwizdak

[madziamacius8786]

Napisane przez najfajniejsza

Madziula, mocne kciuki za Ciebie trzymam dasz radę

jadę buty kupić, a potem madżisterka i praca. męczy mnie, że od 16 sierpnia do 12 września jestem w pracy po 6 dni w tygodniu ale czego się nie robi dla "wolnego" (4 dni za niedziele pod koniec września)

buziaki

dziekuje za kciuki Kochana staram sie dawać rade


no to pomyśl o tych wolnych dniach to od razu humorek Ci sie poprawi

Napisane przez butterfly20

Madziu oboje cieszylibyśmy się gdyby się zdarzyło,ale póki co wolelibyśmy nie M. tak kozaczył,że możezrobimy sobie bejbika ale kiedy się okazuje,że faktycznie mogło się przydarzyć to troszkę ma się stracha

hehe a to niedobry

Napisane przez magda2109

Cześć

Przede mną tydzień ciężkiego wstawania o 4.40 i powrotów do domu po 18-tej, ale dam rade mam nadzieję... TŻ wyjechał na tydzień, może dobrze nam to zrobi...

Cześć

oby Wam ten tydzień pomógł żeby Tż wrócił steskniony i żeby wszystko sie ułożylo

[carmelova]

Napisane przez butterfly20

Aleks bywa ciężko,ale plusy też są
Mój M. na szczęście lubi gotować ( w przeciwieństwie do mnie ) i nie jest jakimś strasznym leniuchem-umiarkowanym jak na faceta

Mój M. strasznie się ucieszył,jak mu powiedziałam,że dostałam @,ale od razu mu powiedziałam,że niektóre kobiety w ciąży też miewają okres.
A on na to,że nawet jeśli to i tak jest mniejsze prawdopodobieństwo niż jakby mi się spóźniało. Zobaczymy


A w ogóle to fajną zabawę mieli Młodzi po oczepinach- siedzieli plecami do siebie,mieli karteczki z napisami "Ja","On", "Ona" i prowadzący np. czytał "Kto pierwszy powiedział,że kocha?" i mieli wskazywać. Strasznie dużo było przy tym śmiechu.
Oczywiście było też pytanie "Kto pierwszy wspomniał o ślubie" i Młoda podniosła kartkę ON, a Młody ONA. Ja powiedziałam do mojego M.,że u nas to on pierwszy mówił,a M. mi na to powiedział,że nieprawda bo ja. Doszliśmy do consensusu,że w takim razie oboje zaczeliśmy razem o tym mówić i myśleć

Na ostatnim weselu na którym byłam tez była ta zabawa, tylko że Młoda i Młody trzymali po 2 buty, jeden jej, drugi jego i jak odpowiadali "ona" to podnosili bucik młodej, a jak "on" to młodego.

Napisane przez magda2109

Cześć

Przede mną tydzień ciężkiego wstawania o 4.40 i powrotów do domu po 18-tej, ale dam rade mam nadzieję... TŻ wyjechał na tydzień, może dobrze nam to zrobi...

Ale dziś w nocy zmarzłam, masakra, czuć już jesień...

Cześć Gwizdak

Ajć, współczuję

[OlkaR]

Bry

Gwizdak witaj świetny wyjazd, dużo przygód, ale to fajnie. Takie właśnie najlepiej się wspomina

Napisane przez aleksandrettaa

Pamiętaj, że mieszkanie z facetem to dopiero bywa ciężka walka o przeżycie

DOBRE

Napisane przez butterfly20

Madziu oboje cieszylibyśmy się gdyby się zdarzyło,ale póki co wolelibyśmy nie M. tak kozaczył,że możezrobimy sobie bejbika ale kiedy się okazuje,że faktycznie mogło się przydarzyć to troszkę ma się stracha

Oj, bo to tak z zaskoczenia trzeba. Zrobić bejbika, urodzić i już a nie się czaić
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak głupio brzmi zrobienie bejbika z zaskoczenia


U mnie sprawy mają się tak...
wczoraj dzwonił R tak o sobie porozmawiać i w końcu mówi "Już się nie mogę doczekać aż się zobaczymy. Tak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Olunia... ja wiem, że to strasznie daleko ale może jakbyś chciała to coś by z tego było. Świetna dziewczyna z Ciebie".
A ja stojąc z telefonem przy uchu zrobiłam minę taką->
No i powiedziałam, że to nie wchodzi w grę, że co było to było ale miało być bez zobowiązań i chcę żeby tak zostało. A już na pewno nie chcę, żeby on sobie coś wkręcał bo dla mnie jest po prostu kolegą i tyle.
Także to z takich dziwnych i śmiesznych rzeczy.
No i do spotkania chyba nie dojdzie, bo nie chcę żeby się wkręcał niepotrzebnie.


A z rzeczy normalnych... Wojtkowi zależy.
Nasze nieodzywanie się nie wypaliło, bo i tak przegadaliśmy na gg kilka godzin. Niby tak o pierdołach ale w gruncie rzeczy krążyliśmy wokół tematu. W końcu mu powiedziałam, że nie czuję się jeszcze gotowa, że ostatnio nie mam w sobie ani grama pewności siebie i zdecydowania. Że nie mam jaj żeby podjąć jakąś konkretną decyzję. A poza tym to dziwię mu się, że wiedząc jak jest naprawdę i co mi siedzi w głowie chce się w to pakować. Odpisał "Słońce, ja jestem w stanie wiele znieść jeśli mi na kim zależy. Chcę się w to wpakować z pełną świadomością bo mam wrażenie, że Tobie by to w jakiś sposób pomogło, albo przynajmniej chcę mieć takie wrażenie".
I nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać.....

[Gleniusia]

Olka, cieszyć się A może to ten jedyny? Nigdy się nie dowiesz, jak nie sprawdzisz

[magda2109]

Motylku, jakaś Ty śliczna Dopiero zobaczyłam zdjęcia. Pieknie wyglądałaś

[carmelova]

Ola coś ostatnio masz strasznie dużo okazji na związki na odległość, ehhh, szkoda. Chociaż wolałabym 100 razy bardziej Wojtka niz Rafała jakbym miała wybierać dla kogo się poświęcę.

[magda2109]

Carmel, a Ty w pracy? Dobrze się już czujesz?

[carmelova]

Napisane przez magda2109

Carmel, a Ty w pracy? Dobrze się już czujesz?

Tak tak, w pracy, w końcu nie brałam L4, zatrucie samo przeszło.

[OlkaR]

Napisane przez carmelova

Ola coś ostatnio masz strasznie dużo okazji na związki na odległość, ehhh, szkoda. Chociaż wolałabym 100 razy bardziej Wojtka niz Rafała jakbym miała wybierać dla kogo się poświęcę.

To jasne, że Wojtka. Rafała nie biorę pod uwagę jako potencjalnego TŻ. Ale kurde noooo odległość?

[Gwizdak]

Napisane przez madziamacius8786

na gumtree jest dużo ogłoszeń

no właśnie oglądam

Napisane przez Gleniusia

Gwizdaczku witaj Fajnie, że urlop się udał...no i super, że szukacie mieszkania to dopiero będzie przygoda wiem po sobie

no taką mam nadzieję. Tylko kurcze chcę naprawdę szybko znaleźć. Już szukam. Tż ma zacząć od środy, bo teraz lata po lekarzach, ale strasznie bym chciała już - nie należę do najcierpliwszych osób... chociaż już tyle czekam....

Napisane przez najfajniejsza

Hej, Gwizduń, dobrze, że już jesteś
ale nasunęło mi się jedno: głupi są faceci, co z takich wyjazdów nie korzystają, by przyklęknąć

poruszyłam z nim temat takiej głupoty już 4 dni wyjazdu. Kazał mi być cierpliwą i się przymnkąć na nic się nie nastawiam szczerze mówiąc. Będę najszczęśliwsza na świecie, jak zamieszkamy razem, a ten ślub aż tak bardzo mi nie jest do szczęśćia potrzebny. Jak już razem zamieszkamy, to pewnie się prędzej czy później doczekam. Teraz myślę tylko o mieszkaniu. Nie wiem. Kupować? wynajmować? Chcę jak najszybciej....

Napisane przez raingirl

Gwizdaaaaaaaaczek Tęskniłam

ło matko siostrzyczo już jestem i chwilowo się nigdzie nie wybieram

Napisane przez magda2109

Cześć Gwizdak

hejo!

Napisane przez carmelova

Na ostatnim weselu na którym byłam tez była ta zabawa, tylko że Młoda i Młody trzymali po 2 buty, jeden jej, drugi jego i jak odpowiadali "ona" to podnosili bucik młodej, a jak "on" to młodego.

też widziałam dokładnie taką zabawę na weselu i jak nie luibię oczepinowych zabaw, tak ta mi się podobała

Napisane przez OlkaR

Bry

Gwizdak witaj świetny wyjazd, dużo przygód, ale to fajnie. Takie właśnie najlepiej się wspomina



DOBRE


Oj, bo to tak z zaskoczenia trzeba. Zrobić bejbika, urodzić i już a nie się czaić
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak głupio brzmi zrobienie bejbika z zaskoczenia


U mnie sprawy mają się tak...
wczoraj dzwonił R tak o sobie porozmawiać i w końcu mówi "Już się nie mogę doczekać aż się zobaczymy. Tak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Olunia... ja wiem, że to strasznie daleko ale może jakbyś chciała to coś by z tego było. Świetna dziewczyna z Ciebie".
A ja stojąc z telefonem przy uchu zrobiłam minę taką->
No i powiedziałam, że to nie wchodzi w grę, że co było to było ale miało być bez zobowiązań i chcę żeby tak zostało. A już na pewno nie chcę, żeby on sobie coś wkręcał bo dla mnie jest po prostu kolegą i tyle.
Także to z takich dziwnych i śmiesznych rzeczy.
No i do spotkania chyba nie dojdzie, bo nie chcę żeby się wkręcał niepotrzebnie.


A z rzeczy normalnych... Wojtkowi zależy.
Nasze nieodzywanie się nie wypaliło, bo i tak przegadaliśmy na gg kilka godzin. Niby tak o pierdołach ale w gruncie rzeczy krążyliśmy wokół tematu. W końcu mu powiedziałam, że nie czuję się jeszcze gotowa, że ostatnio nie mam w sobie ani grama pewności siebie i zdecydowania. Że nie mam jaj żeby podjąć jakąś konkretną decyzję. A poza tym to dziwię mu się, że wiedząc jak jest naprawdę i co mi siedzi w głowie chce się w to pakować. Odpisał "Słońce, ja jestem w stanie wiele znieść jeśli mi na kim zależy. Chcę się w to wpakować z pełną świadomością bo mam wrażenie, że Tobie by to w jakiś sposób pomogło, albo przynajmniej chcę mieć takie wrażenie".
I nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać.....

raaaaaaaaaany, u Ciebie to się dopiero dzieje, zupełnie nie w temacie jestem....

A co u Kawki? No i jak się udał zlot?

[Gleniusia]

Gwizdaczku, jeśli chcesz jak najszybciej to chyba wynająć...a w tym czasie szukać czegoś do kupienia

[Gwizdak]

Napisane przez Gleniusia

Gwizdaczku, jeśli chcesz jak najszybciej to chyba wynająć...a w tym czasie szukać czegoś do kupienia

chiba tak, tylko c eny najmu są takie, że lepiej kredyt wziąć... tylko kurcze nie wytrzymam pół roku jeszcze mieszkania oddzielnie. Święta Bożego Narodzenia mamy już spędzić u siebie, więc wcale nie ma tak dużo czasu. Przeglądam na razie ogłoszenia i mam mętlik w głowie, aż płakać mi się chce Bo chcę JUŻ. Przyzwyczaiłam się, że jesteśmy razem przez te 3 tygodnie i teraz ciężko się odzwyczaić. Ale jemu też, więc mam nadzieję, że szybko pójdzie. Mojemu tż aż tak jak mi na czasie nie zależy, on mówi, że lepiej się dobrze zastanaowić (no jak zawsze ), ale też wie, że ja już długo nie wyrobię.... Zastanawiać to się mogliśmy pół roku temu, a teraz to ma być JUŻ... tylko znajdź coś kurde...

[Zwies]

Cześć Gwizduś

A ja zostawiłam wam 2 infa w klubie

[Gleniusia]

Napisane przez Gwizdak

chiba tak, tylko c eny najmu są takie, że lepiej kredyt wziąć... tylko kurcze nie wytrzymam pół roku jeszcze mieszkania oddzielnie. Święta Bożego Narodzenia mamy już spędzić u siebie, więc wcale nie ma tak dużo czasu. Przeglądam na razie ogłoszenia i mam mętlik w głowie, aż płakać mi się chce Bo chcę JUŻ. Przyzwyczaiłam się, że jesteśmy razem przez te 3 tygodnie i teraz ciężko się odzwyczaić. Ale jemu też, więc mam nadzieję, że szybko pójdzie. Mojemu tż aż tak jak mi na czasie nie zależy, on mówi, że lepiej się dobrze zastanaowić (no jak zawsze ), ale też wie, że ja już długo nie wyrobię.... Zastanawiać to się mogliśmy pół roku temu, a teraz to ma być JUŻ... tylko znajdź coś kurde...

ja bym chyba spróbowała coś niewielkiego wynająć na te parę miesięcy - kawalerka, dwa pokoje - może byłoby taniej...i zacząć szukanie czegoś do kupienia, wziąć kredyt i dopiero przenieść się z całym majdanem skoro chcesz JUŻ, to chyba lepiej złapać byka za rogi i jak najszybciej razem zamieszkać, nawet skromnie chwilowo, ale razem

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Bry


A z rzeczy normalnych... Wojtkowi zależy.
Nasze nieodzywanie się nie wypaliło, bo i tak przegadaliśmy na gg kilka godzin. Niby tak o pierdołach ale w gruncie rzeczy krążyliśmy wokół tematu. W końcu mu powiedziałam, że nie czuję się jeszcze gotowa, że ostatnio nie mam w sobie ani grama pewności siebie i zdecydowania. Że nie mam jaj żeby podjąć jakąś konkretną decyzję. A poza tym to dziwię mu się, że wiedząc jak jest naprawdę i co mi siedzi w głowie chce się w to pakować. Odpisał "Słońce, ja jestem w stanie wiele znieść jeśli mi na kim zależy. Chcę się w to wpakować z pełną świadomością bo mam wrażenie, że Tobie by to w jakiś sposób pomogło, albo przynajmniej chcę mieć takie wrażenie".
I nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać.....

ciesz sie dziewczyno, widać ,że chłopakowi strasznie zależy na Tobie,codziennie rozmawiacie wiec dałabyś rade przeżyć jakbyś go nie widziała tydz czy 2 bo macie smsy,tel i gg ..a taka szansa może sie nie powtórzyć,widać,że porządny chłopak

Napisane przez carmelova

Tak tak, w pracy, w końcu nie brałam L4, zatrucie samo przeszło.

to dobrze

Napisane przez Gwizdak

poruszyłam z nim temat takiej głupoty już 4 dni wyjazdu. Kazał mi być cierpliwą i się przymnkąć na nic się nie nastawiam szczerze mówiąc. Będę najszczęśliwsza na świecie, jak zamieszkamy razem, a ten ślub aż tak bardzo mi nie jest do szczęśćia potrzebny. Jak już razem zamieszkamy, to pewnie się prędzej czy później doczekam. Teraz myślę tylko o mieszkaniu. Nie wiem. Kupować? wynajmować? Chcę jak najszybciej....

ja bym wolała kupić i być na swoim niż komuś dawać pieniądze

[OlkaR]

Madziuś ja wiem, że porządny i że mu zależy tylko to takie chore. Bo ja mam wrażenie, że on chce tym bardziej im bardziej ja jestem smutna/ jest mi źle. Bo chce mi poprawić humor. A ja bym chciała, ale się boję że go zranię. Nie wiem jak, bo nie zamierzam ale chyba nigdy bym sobie nie darowała, że go skrzywdziłam.
Takie to głupie.

A w ogóle to obudziłam się dzisiaj z potwornym bólem żołądka i jest mi cały czas niedobrze zaczynam się bać czwartkowego egzaminu

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Gwizdak, to zależy od funduszy. Jeśli Was stać to lepiej kupić mieszkanie. Nie jesteś wtedy od nikogo zależna, jesteś na swoim i robisz co chcesz. Poza tym, niektórzy wynajmujący są na tyle upierdliwi, że nie rozumieją iż w momencie kiedy się im płaci za mieszkanie, oni nie mają do niego żadnych praw i potrafią nachodzić w celu przysłowiowej "wypicia herbatki" a przy okazji sprawdzać kto jak się urządził.
Także jeśli tylko pieniążki na to pozwalają- kupujcie

[aleksandrettaa]

Gwizdak nie ma sensu wynajmować dużego mieszkania bo to kupa kasy. Wynajmijcie kawalerkę żeby zamieszkać razem już teraz. I rozglądajcie się za mieszkaniem do kupienia. Bo wiadomo z kupnem trochę schodzi, potem urządzanie, meblowanie itd. Przynajmniej ja bym tak zrobiła.

[Gwizdak]

Tż się stęsknił i własnie mnie odwiedził w pracy

Napisane przez Gleniusia

ja bym chyba spróbowała coś niewielkiego wynająć na te parę miesięcy - kawalerka, dwa pokoje - może byłoby taniej...i zacząć szukanie czegoś do kupienia, wziąć kredyt i dopiero przenieść się z całym majdanem skoro chcesz JUŻ, to chyba lepiej złapać byka za rogi i jak najszybciej razem zamieszkać, nawet skromnie chwilowo, ale razem

no własnie tak przed chwilą rozmawialiśmy. Wiem, że kupić byłoby rozsądniej, ale to się dłużej schodzi, a ja już czekać nie chce. Poza tym trzeba iść za ciosem, żeby mojemu Ukochanemu się nie odmieniło przypadkiem

Napisane przez madziamacius8786

ja bym wolała kupić i być na swoim niż komuś dawać pieniądze

no i docelowo tak na pewno będzie

Napisane przez OlkaR

Gwizdak, to zależy od funduszy. Jeśli Was stać to lepiej kupić mieszkanie. Nie jesteś wtedy od nikogo zależna, jesteś na swoim i robisz co chcesz. Poza tym, niektórzy wynajmujący są na tyle upierdliwi, że nie rozumieją iż w momencie kiedy się im płaci za mieszkanie, oni nie mają do niego żadnych praw i potrafią nachodzić w celu przysłowiowej "wypicia herbatki" a przy okazji sprawdzać kto jak się urządził.
Także jeśli tylko pieniążki na to pozwalają- kupujcie

no wiem, że wynajmujący są różni. Finanse nam chwilowo pozwalają wynająć i kupić, więc to nie kłopot. no zobaczymy...

Co do Twoich sercowych rozterek, za bardzo nie jestem w temacie, ale zakochaj się po prostu i nie będziesz mieć żadnego kłopotu z wyborem, odległością i czymkolwiek innym. Przynajmniej przez rok a jak pierwsze zaświergolenie minie, to wtedy już się część kłopotów/przeszkód sama rozwiąże

[Ilsa Lund]

dziękuję wam kochane za kciuki zdałam ale zdziwiona jestem że tylko 3, może na poprawce tylko tyle można dostać bo mówiłam wszystko ładnie: zapytał mnie szczegółowo o Kanta i Kartezjusza tak więc łatwizny.

Napisane przez Gwizdak

Dodam jeszcze, że między nami b. dobrze I.... szukamy mieszkania na gwałt że tak powiem

to może zostawcie swoje rzeczy u rodziców, mieszkajcie w kawalerce tak bardzo spartańsko żeby 2 razy nie latać z rzeczami i zastanówcie się czy kupić kawalerkę czy więcej pokoi spokojnie wam starczy

Napisane przez OlkaR

A z rzeczy normalnych... Wojtkowi zależy.
Nasze nieodzywanie się nie wypaliło, bo i tak przegadaliśmy na gg kilka godzin. Niby tak o pierdołach ale w gruncie rzeczy krążyliśmy wokół tematu. W końcu mu powiedziałam, że nie czuję się jeszcze gotowa, że ostatnio nie mam w sobie ani grama pewności siebie i zdecydowania. Że nie mam jaj żeby podjąć jakąś konkretną decyzję. A poza tym to dziwię mu się, że wiedząc jak jest naprawdę i co mi siedzi w głowie chce się w to pakować. Odpisał "Słońce, ja jestem w stanie wiele znieść jeśli mi na kim zależy. Chcę się w to wpakować z pełną świadomością bo mam wrażenie, że Tobie by to w jakiś sposób pomogło, albo przynajmniej chcę mieć takie wrażenie".
I nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać.....

bardzo się cieszyć i spróbować skoro mu zależy to pewnie wygospodaruje dla Ciebie więcej czasu a Ty nie jesteś na tyle zaangażowana żeby za nim włosy rwać z głowy jak go nie będzie

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Gwizdak nie ma sensu wynajmować dużego mieszkania bo to kupa kasy. Wynajmijcie kawalerkę żeby zamieszkać razem już teraz. I rozglądajcie się za mieszkaniem do kupienia. Bo wiadomo z kupnem trochę schodzi, potem urządzanie, meblowanie itd. Przynajmniej ja bym tak zrobiła.

no własnie.... szukam do wynajęcia na razie. C hcemy 2-pokojowe. Nawet małe, ale żeby mieć oddzielnie sypialnię. Zobaczymy jak to się uda załatwić. Idę na gumtree

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

to może zostawcie swoje rzeczy u rodziców, mieszkajcie w kawalerce tak bardzo spartańsko żeby 2 razy nie latać z rzeczami i zastanówcie się czy kupić kawalerkę czy więcej pokoi spokojnie wam starczy

nie no kupować, to będziemy 3-pokoje na 100%. Jesteśmy w takim wieku, że jak kupować to z głową - nie wiadomo ile będziemy tam mieszkać, a jak na świecie pojawi się jakiś niezapowiedziany potomek, to trzeba go mieć gdzie przechowywać

Gratuluję zdania (czegoś )

[madziamacius8786]

Napisane przez Gwizdak

Tż się stęsknił i własnie mnie odwiedził w pracy



Co do Twoich sercowych rozterek, za bardzo nie jestem w temacie, ale zakochaj się po prostu i nie będziesz mieć żadnego kłopotu z wyborem, odległością i czymkolwiek innym. Przynajmniej przez rok a jak pierwsze zaświergolenie minie, to wtedy już się część kłopotów/przeszkód sama rozwiąże

ale masz cudownego Tża








Ilsa gratuluje wiedziałam,że zdasz

[Gleniusia]

Gwizdaczku, no i fajnie

Ilsa, gratuluję No czasem tak jest, że na poprawce maks. ocena to 3

[Ilsa Lund]

Napisane przez Gwizdak

nie no kupować, to będziemy 3-pokoje na 100%. Jesteśmy w takim wieku, że jak kupować to z głową - nie wiadomo ile będziemy tam mieszkać, a jak na świecie pojawi się jakiś niezapowiedziany potomek, to trzeba go mieć gdzie przechowywać

Gratuluję zdania (czegoś )

A jak się nie zjawi to możesz sobie urządzić gabinecik i przyjmować ludzi z problemami żywieniowymi

historii filozofii nowożytnej

Napisane przez madziamacius8786

Ilsa gratuluje wiedziałam,że zdasz

to teraz jeszcze Tobie musi się udać

[Gwizdak]

Napisane przez madziamacius8786

ale masz cudownego Tża

po ciężkich przejściach znowu nam ze sobą super

[Gleniusia]

Robię od rana testy na prawko, dzisiaj mam wewnętrzny tym już

I jeszcze Wam pomarudzę: brzuuuch mnie boli jak jasny pierun!

I jeszcze chcę pierdzionka, teraz zaraz

[Gwizdak]

Napisane przez Ilsa Lund

A jak się nie zjawi to możesz sobie urządzić gabinecik i przyjmować ludzi z problemami żywieniowymi

dokładnie taki jest plan

Podwójne gratulacje - wydaje się, że to był ciężki egzamin

[madziamacius8786]

Napisane przez Ilsa Lund

to teraz jeszcze Tobie musi się udać

jak bedziecie mocno trzymać kciuki to sie uda

Napisane przez Gwizdak

po ciężkich przejściach znowu nam ze sobą super

i oby tak zostało

Napisane przez Gleniusia

Robię od rana testy na prawko, dzisiaj mam wewnętrzny tym już

to o której mamy trzymać kciuki?