Idiotyczne zachowania klientów ;)

[tipsiara]

Wogóle nie powinno byc tej drobnicy, najniższy nominał to 10 zł i już

[Cassi]

Napisane przez Krakoska87

Nasz sklep mieścił się w galerii, gdzie jest ok.150 sklepów. Często klientki przechodząc obok naszego zaglądały i pytały gdzie jest jakiś inny. Zazwyczaj nie wiedziałam bo pracując w takim miejscu nie miałam czasu ani ochoty łazić i uczyć się na pamięć gdzie co jest. No i wtedy bylo przewracanie galami, wdychanie, jak to ja tu pracuje i nie wiem
Potem wkurzałam się i odsyłałam takie do punktu informacyjnego.

Dokładnie, to jest strasznie wkurzające co chwile do nas przychodzili ludzie i pytali: a gdzie jest tu fryzjer? a gdzie blok taki i taki? a gdzie poczta? Nie miałam zielonego pojęcie, bo mieszkałam na drugim końcu miasta, a to osiedle było całkiem spore i nie orientowałam się za bardzo, co gdzie jest, więc mówiła, że nie wiem, bo tu nie mieszkam, a niektórzy ludzie z oburzeniem: no ale Pani tu pracuje! to się trzeba orientować!

[Krakoska87]

Napisane przez tipsiara

Wogóle nie powinno byc tej drobnicy, najniższy nominał to 10 zł i już

a jak Ty to sobie wyobrażasz ?

[graffka]

Napisane przez Krakoska87

Nasz sklep mieścił się w galerii, gdzie jest ok.150 sklepów. Często klientki przechodząc obok naszego zaglądały i pytały gdzie jest jakiś inny. Zazwyczaj nie wiedziałam bo pracując w takim miejscu nie miałam czasu ani ochoty łazić i uczyć się na pamięć gdzie co jest. No i wtedy bylo przewracanie galami, wdychanie, jak to ja tu pracuje i nie wiem
Potem wkurzałam się i odsyłałam takie do punktu informacyjnego.

DOKŁADNIE!
Gdzie znajdę to czy tamto.Ja po pracy mykam do domu a nie łaże i zapamietuje co w danym sklepie jest.Oczywiscie kazdy moze sie zapytac i oczekuje,ze skoro tu pracuje to jestem bardziej zorientowana.Rozumiem,ale skoro mowie,ze nie wiem to nie wiem.

Z innego dnia:
Wychodze do wc,przyklejam kartkę Zaraz wracam
Facet:zamknięte?
Ja;tak,na minutkę
Faceta:a gdzie pani idzie?
Ja:do wc
Facet;a dlugo pani tam będzie?

A nie daj Boże jak ktos stojacy przy kasie zobaczy,ze spuszczam roletę to drze sie na caly korytarz:niech pani nie zamyka! ja zaraz tam idę! .Albo do wspolmalzonka:ty leć tam a ja zapłacę.
Oczywiscie co ja robię?Olewam ich i ide sie wysikać hehe

[famka89]

Napisane przez tipsiara

Wogóle nie powinno byc tej drobnicy, najniższy nominał to 10 zł i już

chociaż od nowego roku wycofają 1gorszówki tyle do przodu

[tipsiara]

Napisane przez Krakoska87

a jak Ty to sobie wyobrażasz ?

1 zł miało być sory.

[Papryczkaa]

a wiecie, ze prawnie sprzedawca nie ma obowiązku wydawać reszty?

znalazłam takie coś:

Nie ma przepisu prawnego mówiącego o tym, że sprzedawca ma obowiązek wydać resztę z dowolnego banknotu. Jest tylko że kupujący ma zapłacić cenę. A sprzedawca sam decyduje, jakie zostawia w kasie tzw. "pogotowie kasowe". Nie można mieć więc pretensji do sprzedawcy w kiosku, że nie ma drobnych do wydania reszty z 200 złotych za gazetę. Tu obowiązują normy ogólne i dobra wola obydwóch stron.

http://www.podatki.biz/forum/index.p...=188893&foid=7

[tipsiara]

Napisane przez famka89

chociaż od nowego roku wycofają 1gorszówki tyle do przodu

Ciekawe czy nadejdzie taki dzień gdzie będą pieniądze tylko wirtualne,płacić się będzie tylko kartą.

[famka89]

Napisane przez tipsiara

Ciekawe czy nadejdzie taki dzień gdzie będą pieniądze tylko wirtualne,płacić się będzie tylko kartą.

Powiem Ci ,że dla mnie karty są zgubne - zapominam ,że w niektórych miejscach nie ma czytników karta w kieszeń i idę a tam zonk :P nie ma terminala.

[pavett]

Napisane przez sine.ira

Najlepiej to jest jak ustawi się kolejka do jednej kasy, a niespodziewanie dla wszystkich otworzą kolejną obok. O losie, kiedyś widziałam jak baba pędząc z koszem do tej nowej kasy (oczywiście każdy chce być pierwszy) podcięła starszemu panu laskę, którą się podpierał i wywalił się przez nią jak długi.

To nic jeszcze w poniedziałek w Biedronce były kalosze takie kolorowe po 20 zł
no i oczywiście sklep czynny od 7 a już pół godziny wcześniej kolejkapod sklepem, po otwarciu drzwi wpada tabun bab i rzucaja się na te kalosze.
Wyrywają z rąk i nagle dwie babki zaczynaja się wyzywać, krzyczeć. szarpać że to jedna drugiej zabrała ze to jej były i nagle cios dostała w nos.
Jedna pani drugiej rozwaliła nos bo tamta podobno wzieła jej odłożone wczesniej kalosze.

Skończyło się na tym ze wezwali policje i zabrano obie panie!

Wstyd jak cholera ale co tam kalosze z Biedronki trzeba było mieć!

Zadziwiaja mnie Ci ludzie

[graffka]

Napisane przez famka89

chociaż od nowego roku wycofają 1gorszówki tyle do przodu

Serio??nie slyszalam.I dobrze,bo juz mam dosc:pozbede sie drobnych pani na pewno sie przydadza.Nie nie przydadza.Jak to nie?w sklepie zawsze potrzeba drobnych.Nie nie zawsze czasami jest za duzo.Ale ja bede miec mniej w portfelu.
Albo rozbraja mnie jak ktos ma placic np.12zł30gr a daje mi 51zł kosmos

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez pavett

To nic jeszcze w poniedziałek w Biedronce były kalosze takie kolorowe po 20 zł
no i oczywiście sklep czynny od 7 a już pół godziny wcześniej kolejkapod sklepem, po otwarciu drzwi wpada tabun bab i rzucaja się na te kalosze.
Wyrywają z rąk i nagle dwie babki zaczynaja się wyzywać, krzyczeć. szarpać że to jedna drugiej zabrała ze to jej były i nagle cios dostała w nos.
Jedna pani drugiej rozwaliła nos bo tamta podobno wzieła jej odłożone wczesniej kalosze.

Skończyło się na tym ze wezwali policje i zabrano obie panie!

Wstyd jak cholera ale co tam kalosze z Biedronki trzeba było mieć!

Zadziwiaja mnie Ci ludzie

[Malla]

Napisane przez Krakoska87

Co do ciepłych i wilgotnych monet (ale to brzmi) Tez tego nienawidzę, nawet sama nie lubię trzymac dluzej monet w dloni bo potem smierdza mi jakims takim... żelazem... ble

oooo, ja też nie lubię tego zapachu, jest taki cmentarny...

[Titonia]

Napisane przez Papryczkaa

a wiecie, ze prawnie sprzedawca nie ma obowiązku wydawać reszty?

znalazłam takie coś:



http://www.podatki.biz/forum/index.p...=188893&foid=7

Hm,jak dla mnie to glupowaty przepis

Napisane przez pavett

To nic jeszcze w poniedziałek w Biedronce były kalosze takie kolorowe po 20 zł
no i oczywiście sklep czynny od 7 a już pół godziny wcześniej kolejkapod sklepem, po otwarciu drzwi wpada tabun bab i rzucaja się na te kalosze.
Wyrywają z rąk i nagle dwie babki zaczynaja się wyzywać, krzyczeć. szarpać że to jedna drugiej zabrała ze to jej były i nagle cios dostała w nos.
Jedna pani drugiej rozwaliła nos bo tamta podobno wzieła jej odłożone wczesniej kalosze.

Skończyło się na tym ze wezwali policje i zabrano obie panie!

Wstyd jak cholera ale co tam kalosze z Biedronki trzeba było mieć!

Zadziwiaja mnie Ci ludzie

Omg,bitwa o kolasze.

Napisane przez graffka

Pan ok 40l.kupuje gazetę.Nie bierze paragonu,wiec czekam chwilę i wyrzucam go do smieci.
Pan przychodzi za 15 min i mowi,ze chce paragon.Ja na to,że nie mam.
K;a gdzie jest?
Ja:wyrzuciłam
K:ale dlaczego?ja potrzebuję
Ja;nie wzial pan wiec nie trzymam paragonow tylko wyrzucam do smieci
K;to niech mi go pani wyciagnie
Ja;chyba pan zartuje.Mam caly kosz paragonow
K:to niech pani caly przeszuka mam czas

Chyba nie musze dodawac,ze facet nasylal na mnie inspekcje pracy ze nie wydalam mu paragonu nie chcialam grzebac w smietniku,bo "pewnie sie nie rozliczacie i dorabiacie na tym" łoo matko

Niezle

[stella06]

Przypomniała mi się jedna śmieszna sytuacja w Rossmanie.
Jak to w rossmanie u mnie, zawsze sporo kolejki, a ja wpadłam tylko po tusz.
Moja kolej przy kasie
Pan Sprzedawca : O, ale wie Pani, że wzieła Pani brązowy?
Chciałam czarny więc mało myśląć poleciałam wymienić. Wracam, znowu kolejka, myślę sobie no trudno, poczekam. Znowu moja kolej
Pan Sprzedawca : Ten jest wodoodporny, wie Pani?
Chciałam niewodoodporny. Znowu lecę już niezle zawstydzona. Znalazłam, czytam tym razem dokładnie, czy oby na pewno czarny, niewodoodborny, ba nawet datę ważności sprawdzam. Znowu przy kasie
Pan Sprzedawca : O znowu Pani wzieła brązowy
Ja : Niemożliwe! - i już mu prawie wyrywam, żeby sprawdzić na własne oczy gdy ten mówi "ŻARTOWAŁEM"

Z natury jestem wstydliwa, więc pewnie tylko puściłam niezłego buraka. Ale tego Pana omijam już szerokim łukiem .

[pavett]

Napisane przez stella06

Przypomniała mi się jedna śmieszna sytuacja w Rossmanie.
Jak to w rossmanie u mnie, zawsze sporo kolejki, a ja wpadłam tylko po tusz.
Moja kolej przy kasie
Pan Sprzedawca : O, ale wie Pani, że wzieła Pani brązowy?
Chciałam czarny więc mało myśląć poleciałam wymienić. Wracam, znowu kolejka, myślę sobie no trudno, poczekam. Znowu moja kolej
Pan Sprzedawca : Ten jest wodoodporny, wie Pani?
Chciałam niewodoodporny. Znowu lecę już niezle zawstydzona. Znalazłam, czytam tym razem dokładnie, czy oby na pewno czarny, niewodoodborny, ba nawet datę ważności sprawdzam. Znowu przy kasie
Pan Sprzedawca : O znowu Pani wzieła brązowy
Ja : Niemożliwe! - i już mu prawie wyrywam, żeby sprawdzić na własne oczy gdy ten mówi "ŻARTOWAŁEM"

Z natury jestem wstydliwa, więc pewnie tylko puściłam niezłego buraka. Ale tego Pana omijam już szerokim łukiem .

Dobre!

[madzia0007]

Napisane przez żurawinka

Mi też się zdarzyło nie móc wyjść i rozmienić, byłam sama i nie mogłam sklepu zostawić, a tym bardziej mieliśmy zakaz zamykać sklep w ciągu dnia. Robiłam wtedy słodkie oczy do klienta ,raz wjechała na mnie jakaś Włoszka (nacja nienajprzyjemniejsza na zakupach - przynajmniej kobiety) że co, że ona nie oże zrobić zakupów, bla bla bla.
Za to mnóstwo Angielek, Amerykanów na zakupach to klienci idealni - usmiechnięci od progu, dziękuję proszę, pełna kultura.

Oj dokładnie, też miałam kiedyś do czynienia z niemiłą Włoszką. Tylko ją o coś grzecznie spytałam, a ta do mnie z gębą, że chyba widać, że co ja ślepa i machała przy tym jak głupia rękami.

Zgadzam się też że Anglicy są bardzo kulturalni jeśli chodzi o zakupy. Sprzedawcy z jakimi miałam do czynienia zawsze byli nadskakujący i uśmiechnięci, w Niemczech to samo, chociaż nie aż tak ale i tak o niebo lepiej niż w Polsce, dlatego nie rozumiem osób które z uporem maniaka twierdzą, że na zachodzie wcale nie jest lepiej pod tym względem niż w Polsce. Otóż jest.
Kiedyś miałam też klientkę Angielkę, kupowała jakiegoś pączka w torebce papierowej, niestety wzięłam go jakoś tak niefortunnie, że pączek wypadł z tej torebki na taśmę. Spodziewałam się, że zaraz mi się oberwie, ale tylko się uśmiechnęła i zapewniła, że nic się nie stało, a pączka kupiła i tak. Grupki Anglików też zawsze ochoczo szukają drobnych, nawet jeśli ich o to wcale nie prosiłam.
Jak widać da się!

[żurawinka]

Kolejna historyjka
Para zaawansowana wiekowo, kupuje cisto drożdżowe
on: a jadła pani to ciasto? dobre?
ja: bardzo dobre (i nawijka jakie dobre)
on: i nie miała pani potem gazów? ( chytry usmieszek, pan chciał być taaaki zabawny)
ja: nie ale nie wiem jak zareaguje pana organizm, moze pan mieć!
on po chwili: dziękuję, ale wie pani ja tak tylko sobie żartowałem

[Fas0lka]

Napisane przez matyldaaaa

Ja ostatnio przeczytałam, że kobieta zgłosiła reklamację do biura podróży o to, że jest w ciąży, ponieważ na wczasach musiała spać w łóżku ze swoim chłopakiem, bo dali jej pokój z łóżkiem małżeńskim, a ona chciała z dwoma pojedynczymi

Najśmieszniejsze jest to, że pytałam mojej nauczycielki czy to możliwe i czy może wygrać tą sprawę z hotelem a ona powiedziała, że jeśli ta babka udowodni, że zarezerwowała 2 a dostała 1 i nie miała co zrobić, to najprawdopodobniej wygra

[_vixen_]

Ale CO wygra?

[Dotka90]

Sprawę w sądzie, jak mniemam.

[Fas0lka]

Napisane przez _vixen_

Ale CO wygra?

Pani oskarżyła hotel i biuro podróży i założyła im sprawę w sądzie o odszkodowanie (ja taką wersję słyszałam) bo zaszła w ciążę bo dostała jeden pokój a nie dwa i musiała spać w jednym pokoju z jakimś tam swoim znajomym

[matyldaaaa]

Napisane przez famka89

chociaż od nowego roku wycofają 1gorszówki tyle do przodu

To jakieś jaja są ? to już nie będzie cen typu 0,99 ?? (no chyba, że wtedy będzie trzeba dać złotówkę i dwie monety po 2gr i wtedy wydają nam 5gr)

Napisane przez stella06

Przypomniała mi się jedna śmieszna sytuacja w Rossmanie.
Jak to w rossmanie u mnie, zawsze sporo kolejki, a ja wpadłam tylko po tusz.
Moja kolej przy kasie
Pan Sprzedawca : O, ale wie Pani, że wzieła Pani brązowy?
Chciałam czarny więc mało myśląć poleciałam wymienić. Wracam, znowu kolejka, myślę sobie no trudno, poczekam. Znowu moja kolej
Pan Sprzedawca : Ten jest wodoodporny, wie Pani?
Chciałam niewodoodporny. Znowu lecę już niezle zawstydzona. Znalazłam, czytam tym razem dokładnie, czy oby na pewno czarny, niewodoodborny, ba nawet datę ważności sprawdzam. Znowu przy kasie
Pan Sprzedawca : O znowu Pani wzieła brązowy
Ja : Niemożliwe! - i już mu prawie wyrywam, żeby sprawdzić na własne oczy gdy ten mówi "ŻARTOWAŁEM"

Z natury jestem wstydliwa, więc pewnie tylko puściłam niezłego buraka. Ale tego Pana omijam już szerokim łukiem .

Zadziwiające, że facet może być taki przebiegły w sprawie kosmetyków.

Napisane przez _vixen_

Ale CO wygra?

hmm... może wygra następną wycieczkę?

[69love69]

Napisane przez Fas0lka

Najśmieszniejsze jest to, że pytałam mojej nauczycielki czy to możliwe i czy może wygrać tą sprawę z hotelem a ona powiedziała, że jeśli ta babka udowodni, że zarezerwowała 2 a dostała 1 i nie miała co zrobić, to najprawdopodobniej wygra

Napisane przez Fas0lka

Pani oskarżyła hotel i biuro podróży i założyła im sprawę w sądzie o odszkodowanie (ja taką wersję słyszałam) bo zaszła w ciążę bo dostała jeden pokój a nie dwa i musiała spać w jednym pokoju z jakimś tam swoim znajomym

chodziło chyba o pojedyncze łóżka a nie 2 pokoje.

i co do tych łóżek to np. w katalogu triady w informacjach ogolnych jest napisane, że w niektórych hotelach zamiast pojedynczych łóżek mogą być łózka małżeńskie ja np takie mialam w bułgari, na szczescie bylam z mama wiec skonczylo sie bez ciazy

[Malla]

Napisane przez 69love69

i co do tych łóżek to np. w katalogu triady w informacjach ogolnych jest napisane, że w niektórych hotelach zamiast pojedynczych łóżek mogą być łózka małżeńskie ja np takie mialam w bułgari, na szczescie bylam z mama wiec skonczylo sie bez ciazy

ufff, co za ulga

[_vixen_]

Napisane przez Fas0lka

Pani oskarżyła hotel i biuro podróży i założyła im sprawę w sądzie o odszkodowanie (ja taką wersję słyszałam) bo zaszła w ciążę bo dostała jeden pokój a nie dwa i musiała spać w jednym pokoju z jakimś tam swoim znajomym

Na pewno nikt jej nie wypłaci odszkodowania za zajście w ciąże, no ludzie, bez takich.
Dla mnie to już jest typowa urban legend.

[Klarissa]

Napisane przez graffka

Klient:LM proszę
Ja;które?
On;niebieskie
Ja wyjęlam,skasowalam,podala m,wydalam resztę
On;ale cienkie chcialem
Ja;to nie mogl pan powiedziec?
Onz wielkim oburzeniem;A NIE MOGŁA PANI ZAPYTAĆ?

No sorry ale jak ide do sklepu to mowie prosze gume orbit w listkach a nie prosze gumę

No u mnie były bardzo częste takie rozmowy telefoniczne:

Dzwoni klient i nawija "Dzień dobry, byłem u pani rok temu, na pewno mnie pani pamięta i teraz chciałbym się zapytać ile zapłacę w tym roku" i ludzie byli szczerze zdziwieni że nie wiem jak się nazywają i za co chcą płacić A raz miałam pana, który się obraził, że on dokładnie pamięta jak 3 lata temu coś tam mu powiedziałam i był zbulwersowany tym faktem, że ja nie pamiętałam co mu powiedziałam 3 lata temu...

Napisane przez pavett

To nic jeszcze w poniedziałek w Biedronce były kalosze takie kolorowe po 20 zł
no i oczywiście sklep czynny od 7 a już pół godziny wcześniej kolejkapod sklepem, po otwarciu drzwi wpada tabun bab i rzucaja się na te kalosze.
Wyrywają z rąk i nagle dwie babki zaczynaja się wyzywać, krzyczeć. szarpać że to jedna drugiej zabrała ze to jej były i nagle cios dostała w nos.
Jedna pani drugiej rozwaliła nos bo tamta podobno wzieła jej odłożone wczesniej kalosze.

Skończyło się na tym ze wezwali policje i zabrano obie panie!
Wstyd jak cholera ale co tam kalosze z Biedronki trzeba było mieć!

Zadziwiaja mnie Ci ludzie

O żesz kurde!

Ale w moim rodzinnym mieście jest taki szmateks popularny, w sumie mają tam fajne rzeczy, ale właśnie się tam babki biją i mama mi opowiadała, że kiedyś jedna kobieta drugiej zarzuciła na szyję rajstopy i podduszała ją... od tamtej pory moja mama tam nie chodzi bo jak stwierdziła "boi się"... Wariatki jakieś...

[Fas0lka]

Napisane przez _vixen_

Na pewno nikt jej nie wypłaci odszkodowania za zajście w ciąże, no ludzie, bez takich.
Dla mnie to już jest typowa urban legend.

Nie wnikałam czy ta historia jest prawdziwa, po prostu z ciekawości zapytałam nauczycielki czy mogłoby tak być

[lee_monka]

Napisane przez stella06

Przypomniała mi się jedna śmieszna sytuacja w Rossmanie.
Jak to w rossmanie u mnie, zawsze sporo kolejki, a ja wpadłam tylko po tusz.
Moja kolej przy kasie
Pan Sprzedawca : O, ale wie Pani, że wzieła Pani brązowy?
Chciałam czarny więc mało myśląć poleciałam wymienić. Wracam, znowu kolejka, myślę sobie no trudno, poczekam. Znowu moja kolej
Pan Sprzedawca : Ten jest wodoodporny, wie Pani?
Chciałam niewodoodporny. Znowu lecę już niezle zawstydzona. Znalazłam, czytam tym razem dokładnie, czy oby na pewno czarny, niewodoodborny, ba nawet datę ważności sprawdzam. Znowu przy kasie
Pan Sprzedawca : O znowu Pani wzieła brązowy
Ja : Niemożliwe! - i już mu prawie wyrywam, żeby sprawdzić na własne oczy gdy ten mówi "ŻARTOWAŁEM"

Z natury jestem wstydliwa, więc pewnie tylko puściłam niezłego buraka. Ale tego Pana omijam już szerokim łukiem .

sympatycznie

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Fas0lka

Najśmieszniejsze jest to, że pytałam mojej nauczycielki czy to możliwe i czy może wygrać tą sprawę z hotelem a ona powiedziała, że jeśli ta babka udowodni, że zarezerwowała 2 a dostała 1 i nie miała co zrobić, to najprawdopodobniej wygra

sory za post pod postem, ale zapomniałam napisać, że apropos takich sytuacji to słyszała, że wychowawca kolonijny może zostać pozwany o alimenty jeśli na kolonii na której był opiekunem dziewczyna zajdzie z innym uczestnikiem kolonii w ciążę

[Dotka90]

Napisane przez lee_monka

sympatycznie

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------


sory za post pod postem, ale zapomniałam napisać, że apropos takich sytuacji to słyszała, że wychowawca kolonijny może zostać pozwany o alimenty jeśli na kolonii na której był opiekunem dziewczyna zajdzie z innym uczestnikiem kolonii w ciążę

Wystarczy, żeby się ubezpieczył od takiego wypadku i nie będzie problemu.
Poza tym wcale nie tak łatwo jest wygrać taką sprawę, bo sorry, ale jeśli wychowawca spełnia swoje obowiązki, młodzież idzie spać, a powiedzmy o 2 w nocy jakaś gówniara idzie do pokoju chłopaczka, spedzaja upojne chwile (buahaha), a potem zachodzi w ciążę, to jakim cudem winny ma być wychowawca? Przecież ten człowiek też musi kiedyś spać.
Musiałaby pewnie udowodnić, że wychowawca ich olewał, nie wywiązywał się ze swoich obowiązków, puszczał ich samopas i pozwalał robić, co im się żywnie podoba.

[Deede]

Napisane przez Titonia

Hm,jak dla mnie to glupowaty przepis

Tak, tylko ludzie kupują gazetę za 1,5 i płacą setką. Potem idę ja, kupuje kilka rzeczy, wychodzi mi 25 zł i nie mają mi z czego wydać. Tzn. ja to rozumiem, że jak sprzedawca nie ma drobnych, to ich nie urodzi. Oczywiście wkurzają mnie wędrówki od sklepu do sklepu, żeby rozmienić kasę, ale cóż..