Koty część II

[estre]

Napisane przez Agnese69

Estre, a może na fali Twojego dobrego serca, powiesz mi jeszcze czy dla sterylizowanych kotek cos byś wynalazła w uczciwej cenie i dobrego gatunkowo. Ni cholery sie nie znam na tym, wiem, że whiskasy i itekaty do dupy są, więc nie kupuję. teraz jedzą Puriny CatChow, ale szczerze mówiąc, nie wiem na jakiej półce należałoby to ustawić. Pomożesz?

Purina CatChow to też karma podobna do Whiskasa.

Wszystko zależy czy chcesz kupować w sklepie na miejscu czy możesz np. zamówić przez internet.

Bo jeśli na miejscu to będziesz mieć ograniczony wybór.
Poza tym, nie musisz karmić kotki sterylizowanej specjalną karmą. Wystarczy jej zwykła karma. Przejrzyj oferty sklepów internetowych i zobacz, że tylko kilka firm ma w swojej ofercie karmy dla kotów sterylizowanych, to chwyt marketingowy. Twoja kotka wcale się nie zmieniła, to, że jest sterylizowana to nie znaczy, że potrzebuje teraz innego jedzenia. Cała skłonność do tycia to pic na wodę. Mam dwa kastrowane kocury i jedzą od zawsze normalną karmę i jakoś ważą normalnie

No ale załóżmy, że kupujesz na miejscu: masz do wyboru Royal Canin, Hill's (karmy drogie, mają linie dla kotów sterylizowanych, miesięczny koszt żywienia 1 kota to 60zł)
Potem masz Purinę ProPlan (również wersja dla strylizowanych) koszt żywienia na miesiąc około 50 zł.
Możesz też dostać u siebie zapewne Acanę. Dobra karma, bez zbóż. Wychodzi z założenia, że kot to kot, potrzebuje mięsa i to bez względu na wiek oraz to czy jest kastrowany czy cokolwiek. Słusznie.
Koszt żywienia na miesiąc wyniesie około 40 zł.

Internetowo kupisz:
Taste of the wild. Podobnie jak z Acaną. Koszt żywienia miesięczny około 35 zł.
Feline Porta 21 Sensible Grain Free, koszt żywienia miesięczny około 40 zł
Orijen - miesięcznie 40 zł
Applaws - około 40 zł.

Zwróć uwagę na ceny karm wysokopółkowych (Acana, Feline Porta, Taste of the wild, Orijen), a ceny karm popularnych z niższej półki (Royal Canin, Hill's, Purina Pro Plan). Te pierwsze wychodzą taniej. Mimo, że mają głównie mięso, bez zbóż i innych wypełniaczy.

Takie małe podsumowanie, bez względu na kwotę zawsze da się wybrać karmę lepszą i gorszą.
Nawet ta PurinaCatChow mimo, że jest podobna do Whiskasa jest od niego lepsza, tak jak od każdej karmy wyprodukowanej dla marketu, np. dla Biedronki.

Ja jestem zmuszona kupować jedną karmę, Royal Canin weterynaryjną. Moje koty mają alergię i muszą ją dostawać. Gdyby nie to, jadły by coś z wyższej półki bo byłoby znacznie taniej. Teraz przejadają suche za około 130 zł miesięcznie

Jak o coś będziesz chciała jeszcze zapytać to pytaj.
Napisałabym więcej ale już i tak za długi ten post stanowczo

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez Axaxax

Melduję się Mam aktualnie 2 kotki - Nalę i Tabitę
Załącznik 3454995Załącznik 3454996

O jakie cudeńka

[Agnese69]

No cud piękności te Twoje kociury

[patbar]

Mam około 7 tygodniowego kotka. Co można mu dawać z domowego zarełka? Jedynie wiem, że wieprzowiny nie można.

[Axaxax]

Napisane przez estre

O jakie cudeńka

Napisane przez Agnese69

No cud piękności te Twoje kociury

Dziękuję Straszne wariatki, takie z ADHD. Jak i jedna tak i druga

[Agnese69]

Estre! O, skarbnico wiedzy Ty nasza. Dzięki
OK, rozejrzę się po tym sklepie, którego link dołączyłąś wyżej, coś wybiorę. Kupię duże opakowanie, to i tak taniej wyjdzie.
Ale czekaj... może jednak najpierw zajrzę do mojego zoologicznego i kupię małe opakowanie żeby sprawdzić jak one zareagują na zmianę... Na pewno będa mieli coś z wymienionych przez Ciebie karm...
Dziękuję Ci bardzo

[estre]

Napisane przez Agnese69

Estre! O, skarbnico wiedzy Ty nasza. Dzięki
OK, rozejrzę się po tym sklepie, którego link dołączyłąś wyżej, coś wybiorę. Kupię duże opakowanie, to i tak taniej wyjdzie.
Ale czekaj... może jednak najpierw zajrzę do mojego zoologicznego i kupię małe opakowanie żeby sprawdzić jak one zareagują na zmianę... Na pewno będa mieli coś z wymienionych przez Ciebie karm...
Dziękuję Ci bardzo

Dokładnie, zawsze lepiej kupić małe, może nie zasmakować.
A potem kupować już większe bo taniej

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez patbar

Mam około 7 tygodniowego kotka. Co można mu dawać z domowego zarełka? Jedynie wiem, że wieprzowiny nie można.

Najlepiej kupić mu jedzenie suche, które zapewni mu wszystko czego potrzebuje.

Dodawać z domowego jedzenia możesz surowe mięso (wołowina, drób i podroby, królik).
Mleka nie wolno dawać, wieprzowiny również.
Generalnie kotom nie podajemy również jedzenia z przyprawami i solą. Są szkodliwe.

Warto kota przyzwyczaić od małego do suchego jedzenia, wtedy nie będzie zainteresowany naszym

[ktsw]

Napisane przez esfira

oczywiście a czemu miałoby to być niemożliwe? Masz na myśli kota, który nie ma kontaktu z innymi zwierzętami?

no dokładnie, kontakt ma tylko z drugim kotem, tez niewychodzącym. Cos ostatnio dziwnie sie zachowywała i wczoraj przegladnełam jej futro i znalazłam pchłe i tak sie teraz zastanawiam skąd sie wzieła. Nic, ide zaraz do weta po karme to od razu wezme cos na pchły

[pin3ska]

A czy mozecie mi powiedziec cos o karmach firmy Mastery?

I czy surowe mięcho przed podaniem trzeba mrozic? Jak tak, to jak dlugo?

[estre]

Napisane przez pin3ska

A czy mozecie mi powiedziec cos o karmach firmy Mastery?

I czy surowe mięcho przed podaniem trzeba mrozic? Jak tak, to jak dlugo?

Mastery to też średnia półka, tak jak Royal Canin.

Mięso mrozimy 48 godzin

[Agnese69]

Napisane przez estre

Najlepiej kupić mu jedzenie suche, które zapewni mu wszystko czego potrzebuje.

Dodawać z domowego jedzenia możesz surowe mięso (wołowina, drób i podroby, królik).
Mleka nie wolno dawać, wieprzowiny również.
Generalnie kotom nie podajemy również jedzenia z przyprawami i solą. Są szkodliwe.

Warto kota przyzwyczaić od małego do suchego jedzenia, wtedy nie będzie zainteresowany naszym

Ta zasada nie odnosi się jedynie do mojej Stelci, która ZAWSZE jest głodna i ZAWSZE próbuje wysępić coś z naszych talerzy. Nie dostaje, ale i tak sępi, wspina sie i domaga się werbalnie - komedia. Melcia - tak samo chowana - w ogóle nie jest zainteresowana naszymi talerzami. A ta zawsze umierająca z głodu.

[lipcowa87]

Napisane przez Agnese69

Ta zasada nie odnosi się jedynie do mojej Stelci, która ZAWSZE jest głodna i ZAWSZE próbuje wysępić coś z naszych talerzy. Nie dostaje, ale i tak sępi, wspina sie i domaga się werbalnie - komedia. Melcia - tak samo chowana - w ogóle nie jest zainteresowana naszymi talerzami. A ta zawsze umierająca z głodu.

U nas starsza próbuje wysępić podstępem - siada obok osoby która coś je, i patrzy. I tak siedzi i patrzy w talerz, nie rusza się, nie miauknie. W końcu zapominasz o kocie który siedzi i lampi się w twój talerz, tracisz czujność a wtedy bach - kocia łapa ląduje na kawałku kotleta. Przyłapana ma minę "co ja?! ja tu sobie tylko siedzę i łapkę myję, o, popatrz...". Młodsza za to ładuje się pod pachę, na kolana, wlazła by najchętniej cała do talerza albo wyrwała człowiekowi jedzenie z ust. I nijak nie możemy jej tego oduczyć...

[estre]

Ja mam widocznie szczęście do kotów, nie wolno jeść mojego i koniec

[bellebelle]

Napisane przez lipcowa87

UMłodsza za to ładuje się pod pachę, na kolana, wlazła by najchętniej cała do talerza albo wyrwała człowiekowi jedzenie z ust. I nijak nie możemy jej tego oduczyć...

Nasza kiciolka tez Wspina sie po cichu na oparcie kanapy i zeskakuje na talerz... Keczupowe lapki i ogonek to juz u nas nie nowosc

Wytropilam dzisiaj Applaws dla kociat i bedziemy powoli wprowadzac do diety. U nas cenowo jest tak samo jak Royal Canin dla kociat za 2kg.

[Nimfa20]

Kupiłam dzisiaj Royala dla persa, Bosha i Nature ( czy jakoś tak, jakaś włoska firma) dla Chama . Na razie po 10 dag, żeby zobaczyć, czy będą jadły. I całe opakowanie Sanabelle. Cham kiedyś ją jadł, więc może...

Cham znowu dzisiaj wymiotował 3 razy, ale jak już byłam w domu. Jeżeli jutro mu nie przejdzie, jadę do weta.

Nurtują mnie 2 opcje:

1. Zrezygnować całkiem z mokrej karmy,

2. Dawać Chamowi np. 2 razy w tygodniu trochę mokrej i np. fileta z kurczaka, wątróbkę itd , ale boję się , że znowu któraś karma mu bardzo posmakuje i będzie wrzask... Jeżeli dostawałby mokre do 3 razy w tygodniu to kupowałabym mu np. Royala czy jakąś inną z lepszych karm dostępną u mnie w zoologach.

[estre]

Napisane przez Nimfa20

Kupiłam dzisiaj Royala dla persa, Bosha i Nature ( czy jakoś tak, jakaś włoska firma) dla Chama . Na razie po 10 dag, żeby zobaczyć, czy będą jadły. I całe opakowanie Sanabelle. Cham kiedyś ją jadł, więc może...

Cham znowu dzisiaj wymiotował 3 razy, ale jak już byłam w domu. Jeżeli jutro mu nie przejdzie, jadę do weta.

Nurtują mnie 2 opcje:

1. Zrezygnować całkiem z mokrej karmy,

2. Dawać Chamowi np. 2 razy w tygodniu trochę mokrej i np. fileta z kurczaka, wątróbkę itd , ale boję się , że znowu któraś karma mu bardzo posmakuje i będzie wrzask... Jeżeli dostawałby mokre do 3 razy w tygodniu to kupowałabym mu np. Royala czy jakąś inną z lepszych karm dostępną u mnie w zoologach.

A czym on wymiotuje?
Nietrawionym jedzeniem? Wodą? Żółcią?
Co to za rasa? Dachowiec czy jakaś inna?

[Nimfa20]

Napisane przez estre

A czym on wymiotuje?
Nietrawionym jedzeniem? Wodą? Żółcią?
Co to za rasa? Dachowiec czy jakaś inna?

On wymiotuje tym co zjadł- czyli kawałkami Kitekata

Zabrałam mu dzisiaj mokre, na razie nic nie jadł. Jutro pojadę z nim do weta, może ma jakieś problemy żołądkowe?

To jest mieszaniec kotki perskiej i dachowca.

[estre]

Najpierw myślałam, że może się zakłaczył, tym bardziej, że to kotek mieszaniec z persem.
Ale jeśli wymiotuje jedzeniem to niezbyt dobrze.
Spróbuj mu podać tylko ugotowanego kurczaka. Nie dawaj już tego Whiskasa. No i rano do weta.

[ratta]

Kot może wymiotować z wieeelu powodów, jak to młody kot, którego od jakiegoś czasu masz w domu, to pewnie nic takiego. No chyba że zatrucie. Może to też być zmiana karmy, łapczywe jedzenie czy mocne zakłaczenie. Ale odwiedziłabym weta.

Ja mam odwrotny problem - kocia się nie może załatwić i żadne oleje, siemienia, jogurty czy nawet zwykłe mleko nie pomagają. Dziś byłam u weta w innej sprawie, jutro pewnie będę w kolejnej. Wyśle mnie w kosmos w końcu

[ktsw]

Napisane przez Nimfa20

On wymiotuje tym co zjadł- czyli kawałkami Kitekata

Zabrałam mu dzisiaj mokre, na razie nic nie jadł. Jutro pojadę z nim do weta, może ma jakieś problemy żołądkowe?

To jest mieszaniec kotki perskiej i dachowca.

przepiękny
moja też tak wymiotowała, śmieliśmy sie nawet ze ma bulimię spowodowane to bylo po prostu zbyt łapczywym jedzeniem. Teraz juz jakos sie uspokoiło, nie wiem, moze po prostu zrozmiała ze nie musi sie martwic o pełny brzuch?

Napisane przez ratta

Ja mam odwrotny problem - kocia się nie może załatwić i żadne oleje, siemienia, jogurty czy nawet zwykłe mleko nie pomagają. Dziś byłam u weta w innej sprawie, jutro pewnie będę w kolejnej. Wyśle mnie w kosmos w końcu

mojej mamy kot tak samo miał, pomogła zmiana karmy - wystarczył RC Indoor, wczesniej niestety były whiskasy mojej mamie strasznie ciężko przetłumaczyć ze to syf mokre dalej daje ...

[Nimfa20]

Napisane przez estre

Najpierw myślałam, że może się zakłaczył, tym bardziej, że to kotek mieszaniec z persem.
Ale jeśli wymiotuje jedzeniem to niezbyt dobrze.
Spróbuj mu podać tylko ugotowanego kurczaka. Nie dawaj już tego Whiskasa. No i rano do weta.

Zakłaczenie raczej nie, bo dostaje pastę odkłaczającą. Jest też wyczesywany.

Na razie daję mu tylko suche. Do weta zajrzę po południu ( rano pracuję) . Zobaczę, czy suchym też będzie wymiotował. Jeżeli tak, może to coś z żołądkiem.

[pempek]

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!! Wszystko po prostu i nijak nie jestem w stanie go tego oduczyć - psikam wodą, krzyczę i nic....
Dawanie mu saszetki to jest męczarnia, jak dawaliśmy w jednym czasie jemu i kici to biegał jak oszalały od jednej miski do drugiej i jadł z obu, później postanowiłam dawać najpierw jej, a jak zje to dopiero jemu (zamykałam go na ten czas w sypialni)... jeju, dziewczyny, darł się jak opętany, jakby go ze skóry obdzierali... Teraz dajemy jemu w kuchni i w tym samym czasie Migoci w łazience (biedactwo moje) i ciągle jest szał...

Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

[agusiajnw]

Napisane przez pempek

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!! Wszystko po prostu i nijak nie jestem w stanie go tego oduczyć - psikam wodą, krzyczę i nic....
Dawanie mu saszetki to jest męczarnia, jak dawaliśmy w jednym czasie jemu i kici to biegał jak oszalały od jednej miski do drugiej i jadł z obu, później postanowiłam dawać najpierw jej, a jak zje to dopiero jemu (zamykałam go na ten czas w sypialni)... jeju, dziewczyny, darł się jak opętany, jakby go ze skóry obdzierali... Teraz dajemy jemu w kuchni i w tym samym czasie Migoci w łazience (biedactwo moje) i ciągle jest szał...

Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

ojej przepraszam, ale jak sobie wyobrażę taki mały odkurzacz to nie mogę się powstrzymać jedyna rada - zrobic coś żeby nie wskakiwał na kuchenny blat...
A spróbuj dawać kociastym jedzenie w odwrotnej kolejności - najpierw jemu (żeby się zajął jedzeniem) a dopiero jej, może poskutkuje...
Chyba że dawałaś im w ten sposób i latał do obu misek to nie wiem co tu z takim łobuzem zrobić

[ratta]

Pempek - kot nie może jeść cebuli. Może spowodować anemię.
Jeśli nie miał wcześniej normalnego dostępu do jedzenia, to pewnie mu przejdzie. Moja kicia zakrywała wszystkie kawałki mięsa łapką i warczała, żeby nie zabierać. Później gryzła jednym zębem od niechcenia, mimo że miała wszystkie.
Jak mu nie przejdzie, to pozostaje pilnować.

ktsw - ja się raczej boję, że coś połknęła. Załatwiła się dziś 2 razy, ale po dużych dawkach substancji poślizgowych. Wcześniej było normalnie, a wygląda jakby chciała coś zwrócić. Mam nadzieję, że dopóki się załatwia i nie wymiotuje, to nic groźnego nie jest.

I jeszcze pytanie - czy kot po odrobaczeniu może nie mieć apetytu? Dawka z tego co widzę była większa o prawie połowę niż wskazywałaby waga koci.

[loss_lauri]

Napisane przez pempek

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!! Wszystko po prostu i nijak nie jestem w stanie go tego oduczyć - psikam wodą, krzyczę i nic....
Dawanie mu saszetki to jest męczarnia, jak dawaliśmy w jednym czasie jemu i kici to biegał jak oszalały od jednej miski do drugiej i jadł z obu, później postanowiłam dawać najpierw jej, a jak zje to dopiero jemu (zamykałam go na ten czas w sypialni)... jeju, dziewczyny, darł się jak opętany, jakby go ze skóry obdzierali... Teraz dajemy jemu w kuchni i w tym samym czasie Migoci w łazience (biedactwo moje) i ciągle jest szał...

Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

przepraszam, rozumiem że masz problem, ale - tak jak agusia - nie mogę się powstrzymać od śmiechu czytając twój post i wyobrażając sobie tą sytuację...
nie wiem, co ci poradzić - może spróbuj takiej głośnej komendy NIE z otwartą dłonią w zakazującym geście. na moje koty działa...

[ktsw]

Napisane przez pempek

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!!
Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

moj kot żarłok ostatnio zjadł słodkie ciasto ze stołu, jak od ponad 20stu lat mam koty, to jeszcze nigdy nie widziałam takiego co je ciasta
ja mam moją od 1,5 roku - nie przechodzi na razie

[Axaxax]

Napisane przez pempek

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!! Wszystko po prostu i nijak nie jestem w stanie go tego oduczyć - psikam wodą, krzyczę i nic....
Dawanie mu saszetki to jest męczarnia, jak dawaliśmy w jednym czasie jemu i kici to biegał jak oszalały od jednej miski do drugiej i jadł z obu, później postanowiłam dawać najpierw jej, a jak zje to dopiero jemu (zamykałam go na ten czas w sypialni)... jeju, dziewczyny, darł się jak opętany, jakby go ze skóry obdzierali... Teraz dajemy jemu w kuchni i w tym samym czasie Migoci w łazience (biedactwo moje) i ciągle jest szał...

Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

Ja miałam bardzo podobnie. Kupiłam sprężone powietrze w spreyu i za każdym razem jak robiła coś nie tak to dostawała takim powietrzem. I tak ją oduczyłam

[bellebelle]

Napisane przez pempek

A ja mam taki problem ze swoim kocurkiem, że żre jak przerwany koń!! Wszystko po prostu i nijak nie jestem w stanie go tego oduczyć - psikam wodą, krzyczę i nic....
Dawanie mu saszetki to jest męczarnia, jak dawaliśmy w jednym czasie jemu i kici to biegał jak oszalały od jednej miski do drugiej i jadł z obu, później postanowiłam dawać najpierw jej, a jak zje to dopiero jemu (zamykałam go na ten czas w sypialni)... jeju, dziewczyny, darł się jak opętany, jakby go ze skóry obdzierali... Teraz dajemy jemu w kuchni i w tym samym czasie Migoci w łazience (biedactwo moje) i ciągle jest szał...

Oprócz tego zżera wszystko z blatu z kuchni, jak robię żarcie to w jednej ręce psikadło z wodą, a drugą robie jedzenie... Ostatnio kroiłam cebulę i zostało jej trochę na desce - skubany opędzlował tą surową cebule (!!!!!)

Macie może jakieś rady jak go tego oduczyć? Może mu to z wiekiem przejdzie? Ja już powoli trace do niego cierpliwość...

Mozesz sprobuj robic tak, zeby kot maily caly czas suche jedzenie dostepne, aby nie zdazyl zglodniec miedzy posilkami...
Jesli suche jest dostepne caly dzien, to moze dawaj mu male posilki ale czesciej, zeby zawsze cos w misce bylo to moze przestanie sie tak rzucac?

A jak dlugo masz kocurka?

[Inuyashka]

Dziweczyny mam pytanie jak urozmaicić jedzenie domowe, bo ja teraz Mańkowi daje albo mieso z udka rozciapane widelcem i do tego gotowana utarta marchewka albo tez z marchewka ale zmielona piers, a ostatnio cos mi sie wydaje ze przejadło mu sie to jedzonko. moze jeszcze groszek dorzucić ?

[bellebelle]

Moja uwielbia groszek
Oprocz tego dostaje tez tunczyka takiego w kostkach, nie z puszki, bardzo lubi. Czasami tez dodaje troche ziemniakow ugotowanych, ale nie osolonych.

[agusiajnw]

Napisane przez Inuyashka

Dziweczyny mam pytanie jak urozmaicić jedzenie domowe, bo ja teraz Mańkowi daje albo mieso z udka rozciapane widelcem i do tego gotowana utarta marchewka albo tez z marchewka ale zmielona piers, a ostatnio cos mi sie wydaje ze przejadło mu sie to jedzonko. moze jeszcze groszek dorzucić ?

nie wiem jak groszek, ale moja kiedyś wyłudziła ode mnie parę ziarenek kukurydzy (bo ja lubie taka samą z puszki jeść ) i tak jej zasmakowała że darła się jak opętana żeby jej tylko dac jeszcze ziarenko...
Niestety później sie okazało, że wszystkie zjedzone ziarenka w całości znalazły sie w kuwecie