"Czuje że żyje urosnę wam prędko..."-Bejbiki Styczeń-Luty2011-cz.2

[weraa11]

Napisane przez hawea

cześć Werka, fajnie, że obyło się bez antybiotyków, ja też czasem profilaktycznie zwiększam ilość cytryny w napojach, to pomaga

co do obiadu, no to faktycznie, strach jeść u teściów po prostu musisz jeść tam jak najrzadziej...dobrze, że Twojemu TŻ nic się nie stało...niech on lepiej przeżuwa wolniej pokarm

no czesc
Tak...cytryna ma zbawienne skutki...bo nawet przy jakichs przeziebieniach pomaga... Dobrze, ze juz tanieje
Ja ostatnio wciaz jem tez grejfruty...ale poczytalam i tez sa bardzo zdrowe...niby sa antyrakowe, o czym nie wiedzialam i nawet na kosci dobrze wplywaja

TŻa juz nie chcialam denerwowac, ale on faktycznie tak lapczywie je te obiady, ze nie wiem sam fakt ze rozgryzl duzy kawal szkla na drobne kawaleczki o czyms swiadczy

[make_up_istka]

Ja od początku ciąży w ogóle mam wieeeeelką ochotę na mleko ogólnie

A te skarpetki z żabkami z biedronki to chyba wszystkie mamy bo ja też tylko przez nieuwagę wzięłam 3-6 mies. ale mam drugie - różowo-żółto-bordowe czy coś takiego i te są 0-3 mies.

wera nie zapomnimy! Myślę że każda też będzie chciała się podzielić swoimi doświadczeniami i poczytać o innych, więc pewnie ten wątek trochę pożyje

[weraa11]

A czy Wam stopniowo tez wzrasta ilosc leukocytow w moczu? Bo ja na pierwszych badaniach mialam 1-2, potem 2...a teraz mam...5... wg moich norm jest ok, bo jest >10 wiec nie jest jeszcze zle, ale wciaz wzrasta i sie zastanawiam czy to przez ciaze, czy o czyms moze swiadczyc

Napisane przez make_up_istka

wera nie zapomnimy! Myślę że każda też będzie chciała się podzielić swoimi doświadczeniami i poczytać o innych, więc pewnie ten wątek trochę pożyje

No mam nadzieje

[Stokrotka81]

Wera jak nie kupilas jeszcze rożka to z czystym sumieniem moge ci Ten polecic http://allegro.pl/rozek-z-falbana-i-...260288663.html

nawet po wielu praniach zachowuje ksztalt i nic sie z nim nie dzieje, nie mechaci ani nic...

jesli chodzi o kreske na brzuchu, to z Kamilkiem mialam wielka ciemna kreche ale nie pamietam kiedy byla... teraz puki co 24 tydz i nic tam jeszcze nie ma... a moze i nie bedzie, siary tez ni widu ni slychu

a jedzeniem Tż to naszczescie nie mam jak Kma... choc od razu widze czy cos mu smakuje czy nie... obiad znika w sekunde, a jak jakies mieso w sosie to godz potrafi jesc, a mnie szlag trafia, ale o 2 obiadach to pomarzyc moze i chyba tyle po po nadrobieniu 2 dni nic nie pamietam co tam jeszcze bylo

a wlasnie dzis w pracy wynudzilam sie na maxa, ja pracuje w laboratorium i zracji tego ze jestem w ciąży od razu zostalam przniesiona do wypisywania wynikow, bo akurat pani ktora to robila byla na macierzynskim, a wrocila od wtorku... wczoraj pokazywalam jej jeszcze zmiany ktore zaszly wiec ok... ale dzis to juz porazka siedzialam z papierami przy niszczarce, i srpawdzialm pare wynikow a reszta nuda totalna, jeszcze dostalo mi sie od kierowniczki ze siedze w pooju gdzie kwasy sa a to nie zdrowe...

tylko zapomniala ze 2 tyg temu jak trzeba bylo szybko zrobic analize, a pani ktora to robi byla na zwolnieniu , to bez problemu puscila mnie na aparat "kwasy wąchac" a dzis to jej przeszkadzala moja obecnosc z ludzmi

jutro kupuje sudoku bo zwariuje w robocie

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez weraa11

Raz mial tez oczywiscie w obiedzie ten drucik, co sa takie druciane gabki do mycia naczyn masakra...tym sie wtedy pamietam ze prawie udusil teraz sie smiejemy ale kiedys na serio moze sie zdazyc tragedia ;/ tylko on tez jest taki gong ze je tak dziko, ze nawet nie poczuje czegos dziwnego... A ja z kolei kazdy drobiazg wyczuje bo jem spokojnie ale z drugiej strony co to za przyjemnosc z jedzenia obiadu jak trzeba uwazac, zeby zaraz szkla nie polknac ;/
A nawet jak bede tam mieszkac to juz powiedzialam mamie ze bede do niej przychodzic na obiad....spacerkiem do mnie to jest 30 min drogi, to tak w sam raz na spacer z dzieckiem

Wera szok...szkło, gąbka... co jeszcze? co za nieodpowiedzialni ludzie

[kma1982]

Napisane przez make_up_istka

A te skarpetki z żabkami z biedronki to chyba wszystkie mamy bo ja też tylko przez nieuwagę wzięłam 3-6 mies. ale mam drugie - różowo-żółto-bordowe czy coś takiego i te są 0-3 mies.

To wszystkie te w żabki kupiły?? Chyba mamy podobny gust

A ja dziś chyba się zanudze w pracy - wszystko co miałam do zrobienia już zrobiłam, w dodatku szefowych nie ma, więc nowych poleceń brak

[lilijka3]

Dzień dobry dziewczynki
Ja wychylam się z całego grona bo nie mam tych skarpetek z żabkami
Dzisiaj idę z siostrą na zakup tuniki na to wesele o którym wspominałam, bo to już za tydzień , a ja nie lubię kupować tak na ostatnią chwilę.

Co do wątku o mleku, to ja też od początku ciąży wypijam dość dużo tego pysznego napoju pod różną postacią, nawet miałam taką fazę, że jak wieczorem nie piłam, to w nocy musiałam wstać i wypić

Stokrotka81 no to wczas się kapła ta twoja kierowniczka , mnie to od razu chcieli wywalić na l4. W sumie to im się udało, bo dość szybko zostałam zmuszona do pójścia na nie (widocznie tak dziecko zadecydowało

kma1982 to potrenuj na kurniku w literaki, albo jakaś krzyżówka, słyszałam, że kobiety w ciąży są bardziej bystre

[szizuho]

Witajcie dziewczyny...dziś musicie mnie poratowac jakimis dostępnymi dla nas sposobami na katar i okropny ból głowy... zaraz chyba zejdę.
Tak na marginesie to już od paru lat cierpię na migreny wiec ból głowy nie jest mi obcy ale w ciąży musiałam odstawic swój lek i teraz towarzyszy mi już każdego dnia ten ból głowty ale dzisiejszy z tym katarem to jakieś fatum.


A co do kreski na brzuchu to ja mam raczej jasną karnacje i kreski nie mam. Gdzies tez słyszałam właśnie że osobom o ciemniejszym karnacji lub o ciemnych włosach z mocnym właśnie owłosieniem pojawia się ta kreska w połowie ciązy a u nas bladzioszków to często jej nie widac.

[weraa11]

Stokrotka dzieki za rade ale chyba kupie jednak ten co Wam pokazywalam, bo przy okazji sporo innych rzeczy tez mi sie uda w miare tanio zamowic A tak sobie pomyslalam, ze nawet jak podczas prania bedzie gorzej wygladac to nic takiego sie nie stanie, bo w koncu dziecko dlugo tez nie zamierzam w takim rozku nosic, bo mysle ze z czasem nabierzemy wszyscy wprawe w noszeniu

JeSuis sa nieodpowiedzialni...i to mnie u nich przeraza...bo teraz nie wyobrazam sobie im zostawic malego dziecka...;/ Mama to mi dokucza i jeszcze mowi ze pewnie nieraz dojdzie do tego ze ich pies polize moje dziecko, bo nie beda tego pilnowac ;/

A ja zaraz na uczelnie jade... niby tylko dwa zajecia...a wroce dopiero po 16 ;/

[lilijka3]

Napisane przez szizuho

Witajcie dziewczyny...dziś musicie mnie poratowac jakimis dostępnymi dla nas sposobami na katar i okropny ból głowy... zaraz chyba zejdę.
Tak na marginesie to już od paru lat cierpię na migreny wiec ból głowy nie jest mi obcy ale w ciąży musiałam odstawic swój lek i teraz towarzyszy mi już każdego dnia ten ból głowty ale dzisiejszy z tym katarem to jakieś fatum.


A co do kreski na brzuchu to ja mam raczej jasną karnacje i kreski nie mam. Gdzies tez słyszałam właśnie że osobom o ciemniejszym karnacji lub o ciemnych włosach z mocnym właśnie owłosieniem pojawia się ta kreska w połowie ciązy a u nas bladzioszków to często jej nie widac.

co do migreny, musisz przetrwać, ja też na nie cierpię, a w ciąży to już wogóle mam tak często, że aż strach myśleć o tym , wprawdzie pani ginekolog, do której chodziłam w zastępstwie mojego lekarza (był chory) powiedziała, że mogę wziąć tabletkę pyralginy, ale nigdy na to się nie skuszę!!!

co do kataru proponuję jakieś delikatne inhalacje lub sól fizjologina lub sól morska w aerozolu dla niemowląt (to jest dozwolone)
plus do tego 1xtabletkę rutinoscorbinu, ciepła herbata z cytrynka (i miodem, zależy jak kto lubi), mleko z miodem itp.

to tak z moich wypróbowanych metod

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

powiedzcie mi czy z tą siarą z piersi to jakaś reguła jest, czy nie wszystkie ciężarne to mają

ja też mam jasną karnację i nie spodziewam się tej kreski

[muron]

Napisane przez lilijka3

co do migreny, musisz przetrwać, ja też na nie cierpię, a w ciąży to już wogóle mam tak często, że aż strach myśleć o tym , wprawdzie pani ginekolog, do której chodziłam w zastępstwie mojego lekarza (był chory) powiedziała, że mogę wziąć tabletkę pyralginy, ale nigdy na to się nie skuszę!!!

co do kataru proponuję jakieś delikatne inhalacje lub sól fizjologina lub sól morska w aerozolu dla niemowląt (to jest dozwolone)
plus do tego 1xtabletkę rutinoscorbinu, ciepła herbata z cytrynka (i miodem, zależy jak kto lubi), mleko z miodem itp.

to tak z moich wypróbowanych metod

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

powiedzcie mi czy z tą siarą z piersi to jakaś reguła jest, czy nie wszystkie ciężarne to mają

ja też mam jasną karnację i nie spodziewam się tej kreski

ja na razie nie mam i sie nie zapowiada, w ogóle biust prawie mi sie nie zmienił, poza kolorem;-)

[s_a_j]

Napisane przez lilijka3

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

powiedzcie mi czy z tą siarą z piersi to jakaś reguła jest, czy nie wszystkie ciężarne to mają

ja też mam jasną karnację i nie spodziewam się tej kreski

Witam,
nie lilijka, nie wszystkie to mają, nie ma reguły

[szizuho]

Napisane przez lilijka3

co do migreny, musisz przetrwać, ja też na nie cierpię, a w ciąży to już wogóle mam tak często, że aż strach myśleć o tym , wprawdzie pani ginekolog, do której chodziłam w zastępstwie mojego lekarza (był chory) powiedziała, że mogę wziąć tabletkę pyralginy, ale nigdy na to się nie skuszę!!!

co do kataru proponuję jakieś delikatne inhalacje lub sól fizjologina lub sól morska w aerozolu dla niemowląt (to jest dozwolone)
plus do tego 1xtabletkę rutinoscorbinu, ciepła herbata z cytrynka (i miodem, zależy jak kto lubi), mleko z miodem itp.

to tak z moich wypróbowanych metod

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

powiedzcie mi czy z tą siarą z piersi to jakaś reguła jest, czy nie wszystkie ciężarne to mają

ja też mam jasną karnację i nie spodziewam się tej kreski

Dzięki ale w ciąży cytryn nie stosuję bo mnie poźniej straszna zgaga mnie męczy a mleko a feee .

A jeśli chodzi o siarę to jestem miło zdziwiona ponieważ przy pierwszej ciąży juz od 4 miesiąca miałam spore wycieki, a teraz jest u mnie 21 tydzien i nic ale mówie to tak cichutko by nie zapeszyc. Dodam że przy pierwszym dziecku miałam po porodzie tyyylle mnleka że bym mogła piersią karmic mała to musiałam odciągnąc ok 500 ml z piersi by ona się nie dławiła bo tyle tego było

[weraa11]

Napisane przez lilijka3

co do migreny, musisz przetrwać, ja też na nie cierpię, a w ciąży to już wogóle mam tak często, że aż strach myśleć o tym , wprawdzie pani ginekolog, do której chodziłam w zastępstwie mojego lekarza (był chory) powiedziała, że mogę wziąć tabletkę pyralginy, ale nigdy na to się nie skuszę!!!

co do kataru proponuję jakieś delikatne inhalacje lub sól fizjologina lub sól morska w aerozolu dla niemowląt (to jest dozwolone)
plus do tego 1xtabletkę rutinoscorbinu, ciepła herbata z cytrynka (i miodem, zależy jak kto lubi), mleko z miodem itp.

to tak z moich wypróbowanych metod

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

powiedzcie mi czy z tą siarą z piersi to jakaś reguła jest, czy nie wszystkie ciężarne to mają

ja też mam jasną karnację i nie spodziewam się tej kreski

A mnie przed ciaza potrafila glowa bolec doslownie codziennie...a od kiedy jestem w ciazy to mi sie to strasznie rzadko zdarza ale wiem jak to boli wiec bardzo Wam wspolczuje

Tez polecam inhalacje, od razu katar mi minal do tego wlasnie ta herbata z cytryna, bo to jest dobre na wiekszosc dolegliowsci. Ja tez pilam sok z malin albo tez dolewalam do herbaty taki prawdziwy mamusiowy sok z malin Ja bralam 2 tabletki rutinaceea jak byla ze mna tak strasznie zle...ale to trwalo 2dni a potem juz tylko 1 tak profilaktycznie.

Co do siary, to mi na razie nic nie leci

[muron]

oraz czosnek bo jest antyseptyczny Dodam maść majerankową do smarowania pod nosem, troszkę łagodzi

[lilijka3]

Chyba nie dogodziłyśmy szizuho hehehe

[szizuho]

Napisane przez lilijka3

Chyba nie dogodziłyśmy szizuho hehehe

właśnie wkladam głowę pod ręcznik i będę wdychac.... nie mam inhalatora więc radzę sobie jak mogę.

A mam pytanko macie juz pościel do łółeczka?? Nabyłyście ją gdzieś w necie sklepie pokażcie co macie. Ja wczoraj szukałam czegoś ładnego z ochraniaczem ale ceny mnie zabiły wszystko ok. 200zł.

[lilijka3]

Napisane przez szizuho

właśnie wkladam głowę pod ręcznik i będę wdychac.... nie mam inhalatora więc radzę sobie jak mogę.

A mam pytanko macie juz pościel do łółeczka?? Nabyłyście ją gdzieś w necie sklepie pokażcie co macie. Ja wczoraj szukałam czegoś ładnego z ochraniaczem ale ceny mnie zabiły wszystko ok. 200zł.

nie pochwalę się, bo nie mam nic. Chwilowo na taki luksus mnie nie stać

[Justine1988]

Napisane przez kma1982

Jejku jak mnie dziś Tż wkurzył!! Masakra jakaś!! I nie chodzi o to, że jestem w ciąży i mam humory...
Mam z nim od dawna pewien problem - on prawie nic nie je, tzn. baaardzo wybrzydza jeśli chodzi o jedznie-nie wiem, chyba jego mamusia mu tak pozwoliła na to i od kiedy mieszkamy razem mam problem z gotowaniem, bo żeby on się najadł, to ja muszę zrezygnowac z niektórych potraw...on nie jada zup, makaronów, kasz, sosów pomidorowych, klopsików w żadnym sosie, mięs innych niż pierś z kurczaka, kotlet schabowy i ew. jakaś pieczeń ale bez sosu, nie lubi gotowanej kapusty ani modrej, ani eksperymentów w kuchni, nie je naleśników, klusek, pyz, pierogi tylko z kapustą i grzybami, nie je zapiekanek, lecza, gulaszu, itp. w ogóle nie jada gotowanego mięsa, za pieczonym nie przepada, najlepiej żeby wszystko smażone było na głębokim tłuszczu więc ja niektórych z tych dań nie jadłam ponad dwa lata czasem robię dwa obiady, ale wtedy dużej to trwa i on zrzędzi i narzeka, że po co sama sobie robotę i gotuję dwa obiady - nie rozumie, że to dla niego przecież, bo gdyby to ode mnie zależało, to ja bym nie gotowała...Poza tym on nie lubi jak dwa razy pod rząd jest ten sam obiad... Często się o to kłócimy, bo wkurza mnie, że nie dośc, że rzadko gotuję to czego on nie lubi, czasem gotuję dwa obiady (jak mam ochotę na jakiś makaron...) i codziennie muszę coś nowego wymyślac, to jeszcze on często stoi nade mną w kuchni i patrzy mi na ręce, w dodatku poucza - to mi posol bardziej, to podsmaż mocniej, tego daj więcej A dziś przyszedł o 19:30 z pracy obiad miałam przygotowany - ziemniaki czekały na zrobienie z nich frytek i rybka już w panierce przygotowana czekała na usmażenie...wszedł do kuchni i mówi - ale rybę dobrze mi posól i mocno przypiecz...jak już zaczęłam to robic, to wszedł i mówi, a dlaczego więcej oliwy nie dodałaś do smażenia (w sumie może i dałam mało, ale się skończyła właśnie)...wkurzyłam się i powiedziałam, że ma sobie sam to dokończyc i wyszłam z kuchni, a on mi na to, ze miałam tyle czasu, to mogłam skoczyc do sklepu po oliwę
Stwierdziłam, ze od dziś nie gotuję dla niego, niech sam się martwi coś zjeśc i czy to coś jest w lodówce...
Poza tym koleżanki patrzą na mnie jak na dziwoląga, bo mu tak dogadzam, u nich jest prosto, czasem dwa razy pod rząd to samo, czasem nie zrobią nic i mąż sobie kiełbaskę zagrzeje,...
Mojego Tżta mama tak rozpieściła, bo nie pracowała i mogła codziennie robic na obiad inne frykasy, a ja pracuję do 16 i nim zrobię jakieś zakupy po drodze, to czasem w domu o 17 jestem a jeszcze obiad trzeba zrobic...
Teraz siedze w kuchni i słucham radia, zostawiłam go samego w pokoju, normalnie jakbym miała gdzie pójśc, to bym go dzisiaj olała nie mam ochoty nawet patrzec na niego...grrrr

Ale Ci zalazł za skóre...nie dziwie sie zrobiłabym dokładnie tak jak TY...jak ja nie lubie facetów wybrednych co do jedzenia..masakra. Mialam kiedys takiego chlopaka naszczescie gotowalam mu raz na jakis czas ale jakbym miala codziennie.. nie miszkalismy razem.Tez taki rozpieszczony przez mamusie byl imarudzil tego nie zje tego nie lubi, to za tluste...szlak człowieka trafial.Naszczescie moj maz jest wspaniały pod tym wzgledem..je dosłownie wszystko, nie lubi tylko krupniku...i ja tez nie przepadam wiec wogole nie gotuje...a ogolnie nie wybrzydza i zajada sie tym co mu przygotuje i nie ma problemu jak jest czasami dwa dni od rzad to samo po zrobilam wiecej...sam podpowiada ze mam sobie zrobic np. jutro wolne od gotowania bo zostala zupa z dzis...i na szczescie jak ja gotuje on jest w pracy, bo on jest z tych co lubia sie pomadrzyc w kuchni a ja tego nienawidze..a on sam gotuje i lubi czasami na cos mi zwrocic uwage..nie mowie ze nie ma racji ale to draznio...ale ta kwestie mamy wyjasniona jak on gotuje ja sie nie wcinam a jak ja on siedzi w pokoju...oczywiscie jesli chodzi o pomoc,..zawsze moge na niego liczyc...a juz nowosci kulinarne uwielbia

a ty Kma naprawde masz przechlapane..2 obiady ,on strasznie dużo potraw nie jada...bardzo wybredny. trzeba go oduczyc..bo zwariujesz cale zycie z takim niejadkiem..Dobrze zrobilas..niech jakis czas wogole sam sobie pogotuje..zobaczy jak to fajnie a jeszcze jak ty pracujesz..wspolczuje. ja to moge kombinowac na obiadki bo nie pracuje teraz jestem typowa kura domowa to bardzo udzielam sie w kuchani co zaczyna byc widac po moim mezulku ja tez niczego sobiepozdrawiam i zycze duuzo cierpliwosci.nie da jsie kochana.

[weraa11]

Napisane przez szizuho

właśnie wkladam głowę pod ręcznik i będę wdychac.... nie mam inhalatora więc radzę sobie jak mogę.

A mam pytanko macie juz pościel do łółeczka?? Nabyłyście ją gdzieś w necie sklepie pokażcie co macie. Ja wczoraj szukałam czegoś ładnego z ochraniaczem ale ceny mnie zabiły wszystko ok. 200zł.

Mnie tez na razie na to nie stac i przypomnialas mi kolejny wydatek bo przeciez musze kupic posciel i wypelnienie...kocyki i jeszcze cos do wozeczka... W ogole co jest potrzebne do wozka?? Wiem, ze na pewno kocyk

[szizuho]

Napisane przez lilijka3

nie pochwalę się, bo nie mam nic. Chwilowo na taki luksus mnie nie stać

Ja szukałam w tych typowo dziecięcych sklepach no i były adne ale tak jak wspominalam cena kosmiczna. Odwiedziłam też IKEA bo dla starszej mojej niunki kupiłam tam pościel wraz z ochraniaczem w rozsądnej cenie zaraz wam pokaże, myslałam że znajde cos podobnego ale niestety nic takiego nie było. Wklejam fotki mojego niuni teraz juz ma 7 lat na karku. Nie zwracajcie uwagi na rożech chodzi mi bardziej o ochraniacz i poszwę z kocykiem.

[muron]

ja mam już Wybrałam, a mama kupiła, wklejałam już, wkleję raz jeszcze
allegro 204 z przesyłką, 14 elementów, ale jest wiele ładnych za mniej, nie kupujcie najtanszej, bo straszny bardziew, twarda i kiepskiej jakosci-siostra dostała od teściowej;-) taką w pieski z allegro, naszczęscie sama kupiła ładną i miłą w dotyku

Pościel minimalnie się rózni, to wzór wg którego uszyta. Jak coś sprzedawca kłapouchy;-)

[muron]

Napisane przez szizuho

Ja szukałam w tych typowo dziecięcych sklepach no i były adne ale tak jak wspominalam cena kosmiczna. Odwiedziłam też IKEA bo dla starszej mojej niunki kupiłam tam pościel wraz z ochraniaczem w rozsądnej cenie zaraz wam pokaże, myslałam że znajde cos podobnego ale niestety nic takiego nie było. Wklejam fotki mojego niuni teraz juz ma 7 lat na karku. Nie zwracajcie uwagi na rożech chodzi mi bardziej o ochraniacz i poszwę z kocykiem.

w ikei naprawdę ładne, fajne nadruki i jakość niezła

[szizuho]

muron sliczna no i musze przyznac że cena jak za taką ilośc nie jest wygórowana. Jesli nie problem to bo w ten skład wchodzi, az 14 el. zaskoczylo mnie.

[Justine1988]

Napisane przez kma1982

To wszystkie te w żabki kupiły?? Chyba mamy podobny gust

A ja dziś chyba się zanudze w pracy - wszystko co miałam do zrobienia już zrobiłam, w dodatku szefowych nie ma, więc nowych poleceń brak

JA tez miałam w reku te w żabki ale mąz wypatrzył takie w kolorowe paseczki i te wzielismy

[muron]

Jesli nie problem to bo w ten skład wchodzi, az 14 el. zaskoczylo mnie.


że co?;-)


sorki 12 el

[szizuho]

Napisane przez weraa11

Mnie tez na razie na to nie stac i przypomnialas mi kolejny wydatek bo przeciez musze kupic posciel i wypelnienie...kocyki i jeszcze cos do wozeczka... W ogole co jest potrzebne do wozka?? Wiem, ze na pewno kocyk

Ja do wózka nie kupuje praktycznie nic, no tylko kocyk taki grubszy ale on przyda sie nie tylko do wózka. W modelu wózka który wybrałam jest śpiworek i taka osłonka więc nic więcej nie potrzebuję. Poduszki tez dla noworodka nie trzeba. A grzechotki takie jak przyczepiała nam nasze mamy to mi się strasznie nie podobają.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez muron

Jesli nie problem to bo w ten skład wchodzi, az 14 el. zaskoczylo mnie.


że co?;-)

Przepraszam pisze jedna ręką spod ręcznika i ta gorąca para chyba zabrała mi moje mysli i to co miałam napisac. Przepraszam. Chciałam zapytac co wchodzi w sklad takiego zestawu. Teraz na allegro widzę podobne zestawy i mają różne składy.

[muron]

polecam tę, ma szwagierka, bdb jakościowo i naprawdę b ładna
http://allegro.pl/8-el-posciel-135x1...267401781.html


orazx, bo taka inna
http://allegro.pl/baby-s-zone-5-elem...264867023.html

http://allegro.pl/komplet-poscieli-k...265088751.html

[agape]

Witam

kma co do obiadków ja nie mam problemu bo mój TŻ je wszystko i zawsze mu smakuje (a przynajmniej nigdy nie powiedział że nie) , nie lubie gotować więc nie wyobrażam sobie robić wszystko podwójnie

lilijka kombinezon śliczny, wczoraj kupiłam podobny za 12 zł ale zdjęcie pokaże później bo teraz uciekam na zakupy- też mam za tydzień wesele pochwal się jak już coś kupisz też myśle o tunice i do tego leginsy tymbardziej że to cywilny a impra w domu kameralna więc nic extra nie bede ubierac

[Justine1988]

A nas dzisiaj nasz szkrabek obudził kopniaczkami o 6 rano...Nas, bo akurat mój mąz jak to zwykle bywa spał z reka na moim brzuszku.Chyba głodne maleństwo było, musiałam wstac i jogurcik zjadłam i dalej usnełam maleństwo najwyrażniej tez Już 2 raz mieliśmy taka pobudke dokładnie o 6 rano, wglada na to , że jak juz sie dzidzia urodzi to tez tak bedzie nas budzic i jeszcze daje czadu tak koło 23 jak ja juz sie układam do spania.

A wczoraj jak bylismy u tesciów , siedziałam na fotelu i dostałam takie 2 kopniaki mocne , ze aż podskoczyłamsuper sprawa Także lilijka zdarzyly sie juz takie porzadne kopniaki ja u Ciebie Boże jak ja kocham to nasze maleństwo...a jak czuje jego ruchy to az mi sie chce płakać ze szczescia..ciąza to najcudowniejsze doświadczenie jakie spotkało mnie w życiu.

Tylko wiecie co ostatnio prawie wszyscy dookoła mówia mi że bedzie chłopiec i uwazam ze fajnie by bylo bo ja same siostry mialam i w domku fajnie by bylo 2 na 2 ja i siorka i mezus i synek i tak sie zauważyłam za bardzo nastawiłam....i jak mysle o maleństwie to cały czas jako o chłopcu i jak kupuje ciuszki tez przewaznie takie dla małego mezczyzny...chce juz wiedziec by nie poglebiac sie w tej jak moze sie okazac paranoi...przeciez bardzo mozliwe ze bedzie dziewczynka a nie chce w jakikolwiek sposob poczuc zawodu..lepiej sie nie nakrecac.To nasze 1 dziecko wiec w suemi obojetnie..najwazniejsze by bylo zdrowe a czy synus czy córeczka...nie wazne
Ale z atydzien jak dobrze pojdzie sie dowiem...NIE MOGE SIE DOCZEKAC!!!

A mam pytanie do wizyty mój maz ma zrobic badania na grupe krwi bo nie wiemy jaka ma. Ja mam 0rh- a jak on ma Rh+ to moze byc konflikt tylko czytalam ze przy pierwszej ciazy nie jest to grozne tylko dobrze wiedziec bo wtedy przed porodem lekarze cos tam podaja jakis zastrzyk...jak to jest???