|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 170
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Tak, tak, każdy ma prawo do przyjaciół płci przeciwnej, każdy może spotykać się z nimi na przysłowiowym piwku, nie można kontrolować partnera, bla, bla... to wszystko prawda.
Ale coś Wam powiem - z kręcenia się "przyjaciółek" i "kolegów z pracy" koło związku jeszcze nic dobrego nie wynikło. Widziałam już kilka przypadków, kiedy to ufający i tolerancyjny partner/partnerka pozwalali na takie "przyjaźnie" a potem była z tego jedna wielka zupa, bo wypływały jakieś rewelacje w stylu czułe smsy, serduszka i inne słodkości, które oczywiście "nic nie znaczą" bo "to tylko kolega". Każdy ma prawo do przyjaźni i zwyczajnie nieludzkie jest zabranianie kontaktów partnerowi z kimkolwiek. Ale kiedy facet poświęca zbyt wiele czasu przyjaciółce, albo dziewczyna trajkocze bez przerwy o koledze z pracy to trzeba się zastanowić - może w związku jest coś nie tak i partner nieświadomie szuka innej bliskiej duszy?
__________________
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 777
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Pomyśl logicznie, skoro znają sie tyle lat, to gdyby między nimi iskrzyło- byliby związkiem, a nie są.
Sama miałam kumpli i ich dziewczyny bywały o mnie zazdrosne, zawsze nas to smieszyło, bo związek między mna, a kumplem, wydawał się być abstrakcją. Skoro się kumplujemy- znaczy nic innego między nami nie ma.
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 249
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
"może w związku jest coś nie tak i partner nieświadomie szuka innej bliskiej duszy?"
właśnie o to mi chodzi...święta racja...
__________________
Nie zgadzam się na kopiowanie zdjęć moich makijaży !!! |
|
|
|
|
#34 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Wyluzuj dziewczyno. To, że facet ma przyjaciółkę, to nie znaczy, że Cię zdradza czy coś. Kurczę, co to w ogóle za ograniczanie? Mój najlepszy przyjaciel ma dziewczynę i nie wyobrażam sobie, żebym z tego powodu miała z nim urywać kontakt. Jego dziewczynie też raczej nie przeszkadzam, bo nie ukrywa przed nią, że się ze mną kumpluje, a ona nie zabrania nam się widywać. A dodam jeszcze, że wcześniej z tym facetem łączyła mnie relacja typu przyjaciel z dodatkowymi świadczeniami. Kiedy znalazł sobie dziewczynę to przeszliśmy do relacji czysto przyjacielskiej i nawet sobie nie wyobrażam, żeby mogło nas łączyć w tej chwili coś więcej. On jest w związku i nie zamierza zdradzać dziewczyny, a ja nie zamierzam być kochanką i rozbijać bez sensu czyjegoś szczęścia. Za to świetnie mi się z nim gada jak z kumplem, ze wszystkiego mogę mu się zwierzyć i on mi również. Jego dziewczyna nie ma najmniejszych powodów do obaw. Szczególnie, że zazwyczaj jak o niej mówi, to myślę sobie, że ma ona cholerne szczęście, że taki chłopak jej się trafił - po prostu słychać jak ją kocha (niech go spróbuje skrzywdzić, to już ja się z nią rozprawię - to oczywiście żart, nie mieszam się do ich spraw Ja jeśli będę w przyszłości w jakimś związku, to też na pewno nie zrezygnuję z tej przyjaźni i przysięgam, że jakby mi facet zabronił się spotykać z kimkolwiek, to co najmniej bym go wyśmiała. I poważnie zastanowiła się czy chcę być z kimś takim. Trochę zaufania. Nie każdy nie ma rozumu i zdradza na prawo i lewo jak tylko się okazja nadarzy. I niech jasnym będzie: PRZYJAŹŃ DAMSKO - MĘSKA ISTNIEJE. I jestem tego żywym dowodem. W dodatku takim wybitnym, bo my jeszcze z takiej relacji zeszliśmy.
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Autorka wątku strasznie przesadza. Wyobraź sobie że on też ma swoje życie, znajomych itp. Nie widzę cienią powodu żebyś była zazdrosna o ta dziewczynę. A co do przyjaźni między kobietą a mężczyzną.. skoro sama w nią nie wierzysz to nie oznacza, że coś takiego nie istnieje. Dobrym przykładem jest moja siostra. Od 10 lat się przyjaźni z kolegą i to od gimnazjum, a mimo to nigdy między nimi nic nie było. Nie możesz się ograniczać tylko do TŻta jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi.
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
a ja mam samych kolegów bo z dziewczynami nie potrafie sie dogadać zwyczajnie. i nikt nie robi z tego problemow. po co mu ona? wyjasnie ci po co - nie mozna 24 na dobe siedzieć z jedną osobą,
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być )
|
|
|
|
|
|
#37 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
czlowiek jest zwierzeciem stadnym, a im wiecej ma osob zaufanych w takim stadzie tym czuje sie lepiej, pewniej, bezpieczniej. i takze normalne jest to, ze sa to osoby roznej plci. o innych rzeczach pogada z kolezanka, a o innych z kolega. i ja tu podtekstow nie widze. popracuj lepiej nad samoocena |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Kraina marzeń <3
Wiadomości: 320
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Też bym była troche zazdrosna na Twoim miejscu
![]() rozumiem czasami pogadac z kimś znajomym , powiedziec przelotnie cześc jak sie widzimy przypadkiem, ale nie pochłaniac kogos wzrokiem... co jest troche dziwne . A ta jego kolezanka to nie ma innych kolegów "wolnych" Tylko Twojego Tż ? który ma juz dziewczyne... niech mu lepiej w głowie nie zawraca ;] |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 249
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
No dobra, mogę tak naprawdę mieć tylko pretensje, że na nią tak spojrzał...akurat ona stała gdzieś za mną a on rozmawiał ze mną, nagle spojrzał gdzieś za mnie, oczy mu się zaświeciły uśmiechnął się tak promiennie...i po chwili spojrzał na mnie, zupełnie zwykłym, obojętnym wzrokiem i zrobiło się mi przykro...ja widocznie takiego wrażenia na nim nie wywieram, na mój widok się tak strasznie nie cieszy...
![]() Niech sobie ma te koleżanki, ale jak jeszcze raz na nią tak spojrzy to mu coś powiem... a jeszcze gorsze jest to że bardzo często mi się śni, że on mnie zdradza...wtedy w nocy przeżywam koszamry, paczę przez sen, a rano kiedy wstaję, nie mogę się pozbierać i mam spieprzony dzień
__________________
Nie zgadzam się na kopiowanie zdjęć moich makijaży !!! Edytowane przez KATona Czas edycji: 2010-10-24 o 13:10 |
|
|
|
|
#40 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 798
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Ja też czasami jak zobaczę np. chłopaka którego lubię, z którym miło mi się gada to uśmiechnę się na jego widok, może nawet oczy mi się zaświecą (nie wiem..)? To może być naturalna rzecz. Na razie przypatruj się dyskretnie całej sytuacji, jeśli chłopak na razie jest w porządku to nie zawracaj sobie głowy tamtą dziewczyną. Czytałam kiedyś książkę "Dlaczego faceci kochają zołzy?" I tam w jednym rozdziale było napisane żeby nie porównywać się do innej kobiety/ nie pokazywać oznak zazdrości, bo to Ty masz być tą jedyną i najpiękniejszą dla swojego chłopaka i on ma o tym wiedzieć. Nie pokazuj mu, że czujesz się zagrożona przez dziewczyną ''gorszą od siebie''
|
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Kraina marzeń <3
Wiadomości: 320
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
a moze przesadzasz? moze to tylko zwykły uśmiech? ja tez jak widze kogos znajomego to sie usmiecham , bo nie chce wyjsc na jakiegos gbura co nawet sie nie odezwie i uda że nikogo nie widział :P Twój Chłopak ma oczy i raczej bedzie patrzył na inne a także na nia
![]() i nie przejumuj sie tym tak , bo oszalejesz jak kiedys ja ;] |
|
|
|
|
#43 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
zresztą sama przezyłam takie "koleżeństwo" mojego exmęża i exprzyjaciółki. Wiem jak się skończyła ta przyjaźń. Ja mam obecnie multum koleżanek i przyjaciółek, mój facet ma przyjaciół, brata itd.. wspólnie mamy wielu znajomych płci obojga ale nie odczuwam potrzeby spotykania się z i nnym facetem w cztery oczy |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
U mnie żyjemy kilka lat w takim układzie i wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie mierz wszystkich swoją miarą
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 725
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Widział ją, oczy mu się zaświeciły.. hm, wydaje mi się, że z takim podejściem będziesz zawsze widziała ich w świetle dla Ciebie nieodpowiednim. Zazdrość zaślepia i tworzy dziwne obrazy w wyobraźni.
__________________
Kiedy się rodzimy potrafimy tylko żyć... |
|
|
|
|
|
#46 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 190
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Najlepiej go zamknij w klatce i od czasu do czasu dawaj mu jeść ![]() Wydaję mi się że za bardzo koloryzujesz. Skąd wiesz jak się na Ciebie patrzy kiedy akurat tego nie widzisz? Jesteś za bardzo zazdrosna o ZWYKŁĄ koleżanke/przyjaciółkę. Skoro mu nie ufasz (a tak z tego wynika) to po co z nim jesteś ?
__________________
![]() You'll look at me
With eyes that see And we'll melt into each others arms. ______________ |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gothenburg/Kraków
Wiadomości: 88
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: częstochowa
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
To że Twój chłopak ma przyjaciókę to wcale nie musi oznaczać że Cię zdradzi nie możesz być taka zazdrosna ani broń Boże zabraniać mu się z nia spotykać czy kłócić sie z nim z powodu ich przyjażni bo to tylko zniszczy wasz związek.Ale też nie powinno Cię niepokojć to że jesteś o niego zazdrosna bo to tylko świadczy o tym że Ci naprawde zależy.Zazdrość jest dobra ale musi mieć też swoją granice...
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
a jeszcze nawiasem mówiąc
o czym rozmawiać w takiej sytuacji? jak się spotyka 2 facetów lub więcej - gadają sobie o swoich męskich sprawach przy piwko, można się domyslać: samochody, sport (czynny i bierny jako widzowie), kobiety etc... jak się spotykają 2 babeczki i więcej - też wiadomo o czym gadają.. a jak sie spotyka facet (który załóżmy ma żonę lub narzeczoną) z kobietą która jest mężatką albo ma faceta - to o czym mogą gadać? o sporcie, o polityce, o samochodach i o milionie innych neutralnych rzeczy - przy których omawianiu smiało mogliby uczestniczyć ich partnerzy życiowi. A nawet gdyby to było spotkanie dwojga ludzi którzy razem chodzili do szkoły i ich partnerzy nie bardzo mogą się wczuć w historię pt.: A pamiętasz jak Kaziu w piątej klasie nasikał do szafy w pracowni biologi.. ale w tym czasie ci partnerzy mogą sobie ze sobą pogadać na inne tematy i jest ok. Nikt o nic nie jest zazdrosny (w tym również o czas poświęcony drugiej stronie). A jeśli partnerzy nie mogą w takiej rozmowie uczestniczyć - to dlaczego? Jakie tematy są poruszane. Nie wiem jak Muszynianka, ale ja osobiscie nie chciałabym aby mój obecny facet dyskutował o naszym związku z jakąkolwiek inną kobietą, albo żeby ona mu się zwierzała jakie to ma problemy ze swoim misiaczkiem. Może jestem zacofana, nietolerancyjna i Bóg wie jeszcze jaka tępa i nierozwojowa. Ale nie uważam za konieczne ani potrzebne - spotykanie się sam na sam z innym facetem. Chyba, że to mój tata, brat, syn itd... Przyjaźnię się z wieloma facetami ale zawsze spotykamy się na zasadzie: ktoś + jego partner i my. Ewentualnie my + znajomy/znajoma. Zresztą na szczęście mój facet też nie odczuwa koniecznosci spotykania się sam na sam z inną kobietą. Wręcz takich sytuacji unika (jak każdy rozsądny facet nota bene). Czyli nie podróżuje z innymi kobietami sam na sam itd.. i to jest bardzo rozsądne i normalne. Ani on ani ja nie dajemy sobie wzajemnie żadnych powodów nie tylko do zazdrości ale nawet do dyskomfortu tej drugiej osoby. Na tym polega własnie dobry związek. Nie na zasadzie, że ja mu nie pozwalam - tylko na tym, że on nigdy by mnie o takie pozwolenie nie poprosił i vice versa. Nie postawię go nigdy w kłopotliwej sytuacji: - chcę się spotkać z kolegą z lat dziecięcych, nie widzielismy sie 20 lat i chcę sobie z nim pogadać - sama, bo ty kochanie będziesz się nudził..... to jest nie fer i tyle. a w przyjaźń damsko-męską nie uwierzę nigdy. Chyba że w przyjaźń z gejem. Owszem takie przyjaźnie mają sens. I to nie jest ani żadne bluszczarstwo etc. Mamy mnóstwo znajomych, zresztą akurat u nas w firmie pracują praktycznie same kobiety (sporo ich i wiekszość młodsza ode mnie i atrakcyjna)i mój facet jest na okrągło otoczony kobietami, nigdy nie robiłam z tego problemu bo nigdy on nie zachował się niewłasciwie. I tu jest pies pogrzebany. Skoro facet Autorki wątku ma koleżankę - to super. Ale niech się z nią spotyka na zasadzie: u nich w domu w trójkę albo u niej w trójkę, albo w knajpie ale razem z partnerami. Przecież Oni (facet Autorki i jego koleżanka) sobie mogą gadać o tych swoich szkolnych latach a w międzyczasie Autorka może sobie porozmawiać z facetem tej koleżanki. I wilk syty i owca cała. Proste. Nie chodzi o to aby kogoś ograniczać czy nie pozwalać mu na przyjaźnie z kolegami, koleżankami itd.. Tylko na tym, aby te spotkania miały taką formę, która nie krzywdzi uczuć innych osób i nie powoduje snucia niepotrzebnych domysłów czy podejrzeń. Teraz są jak się to kolokwialnie mówi "inne czasy" niż te w których ja byłam nastolatką czy też młodą osobą (20-25 lat). Ale ludzie się nie zmienili aż tak bardzo. Nie wiem, może komuś to nie przeszkadza, ale ja nie chciałabym aby np. mój mąż sobie siedział na kawce z koleżanką i opowiadał jej jak się nam w małżeństwie układa, albo jakie mamy problemy z dziecmi. A jesli ich tematy rozmów są neutralne: np. sobie dyskutują o polityce, gotowaniu, sporcie, pracy etc... to dlaczego nie miałabym ja brać udziału w takiej rozmowie, albo mąż przyjaciółki??? Nie bardzo widzę sens takich spotkań. Muszynianko uchyl rabka tajemnicy jak możesz: o czym rozmawiasz na spotkaniu w cztery oczy z facetem który nie jest Twoim partnerem. I dlaczego taka rozmowa musi się odbywać tylko sam na sam? Ja nie widze potrzeby ani sensu. To moje subiektywne oczywiście odczucie. Nie mam takich potrzeb i nigdy nie miałam, dlatego pytam o czym się w takich sytuacjach rozmawia? ---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- Cytat:
A to czy jest w porządku z tej drugiej strony - tego nie musisz się dowiedzieć. Może jest a może nie. To jak z dziećmi, tylko matka wie na pewno, że jest matką... A facet dopiero po badaniu DNA (to taki żarcik - żeby nie było...) Ja się dowiedziałam pół roku po odejściu od męża (od niego samego). Pewnie jakbym nie podjęła takiej decyzji do dzisiaj żyłabym w błogiej nieświadomości i wierze: że przecież to tylko nasza przyjaciółka
|
|
|
|
|
|
#50 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
błagam ![]() z resztą jak kogoś nie widzisz pół roku to chyba JEST o czym gadać ![]() ---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
![]() A tak w ogóle to najwyraźniej nie jesteś jedyną kobietą w jego życiu, pewnie do tamtej ma spory sentyment, wiem, ze czasem bywa tak, ze faceci przez całe lata potrafią nosić w sobie takie uczucia. Np. mój były chłopak, od lat ma dziewczynę, a ostatnio mi napisał, ze jak pomyśli o mnie to ma dreszcze. A od bardzo dawna sie nie widzieliśmy Myślę, że w przypadku Twojego faceta jest podobnie - on coś do niej czuje.
|
|
|
|
|
|
#52 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
puka palcami, kręci włosy, pisze smsy. (przykład)Jak rozmawiamy o polityce którą mój chłopak się totalnie nie interesuje, sytuacja jest identyczna - siedzi patrzy się, łyk piwa, patrzy się, łyk piwa, znudzona mina, łyk piwa mina ' jaaaa #(_$@($' i atmosfera się psuje ![]() Można rozmawiać o wielu rzeczach m.inn. o innych wspólnych znajomych, o studiach jakie wybrali i wybraliśmy my (mój TŻ to w ogóle spoza humanistycznego kręgu jest :P informatyk-logistyk) także tematów jest naprawdę sporo. Nie zabieram go na spotkania bo on najzwyczajniej w świecie się nudzi i bez sensu ciągać piąte koło u wozu. Przyzwoitka jakaś, jak bardzo mu zależy to przecież może iść posłuchać ale wiem że to się skończy " , łyk piwa, , sms, [em noooo jooo on jo], i [ej wiecie co Marek jest w pobliżu i dawno go nie widziałem...] i łyk piwa i [papa]" Ja tam specjalnie z jego znajomymi też nie kumpluję się, bo dla mnie sport to jest w ogóle ... nie moja działka i na spotkaniach z jego kolegami/koleżankami 'łyk piwa, papieros, sms, papieros, oglądanie sufitu, papieros, papieros [tak tak, Ten no Del Piero taaak], papieros, [no to ja już będę szła]'![]() a mimo różnic i tak mamy wiele wspólnych tematów ![]() ---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ---------- A no i często nie zabieram go na te spotkania z kolegą z tego samego powodu co z koleżanką 'och tak wiesz wypuścili te kosmetyki kobo zastanawiam się czy do magnetycznej kasetki wejdą cienie z inglota, myślałam też nad bazą pod cienie bo mi się virtual kończy, chociaż mogłabym się przecież szarpnąć na art deco' i robiłby to samo co na spotkaniu z kolegą czyli "łyk piwa, patrzy się, łyk piwa, znudzona mina, łyk piwa mina ' jaaaa #(_$@($'" ---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ---------- Cytat:
Może iść, ale wolałabym żeby tego nie robił, bo będzie jak kula u nogi która się nudzi przewraca oczami i nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Czuję się niekomfortowo, bo z jednej strony rozmawiam z gościem którego sto lat nie widziałam z drugiej strony stękający i umierający z nudów TŻ który najchętniej byłby gdzie indziej ![]() ---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------- btw co jeśli mój przyjaciel jest gejem, mam jakieś większe przyzwolenie na spotkania? |
|||
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 777
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
-tym co ostatnio czytam i mnie zafascynowało -filmach w kinie, do którego oni chodza w przeciwieństwie do mnie ![]() -polityce (na szczęście rzadko) -o tym co dzieje się u mnie/u niego w życiu -o ich/mojej pracy -o wspólnych znajomych -czasem najdzie nas na wspomnienia -i o wszystkich innych powaznych/mniej powaznych tematach,na które rozmawiam z innymi ludźmi U mnie nie robi mi wielkiej róznicy facet/kobieta, rozmawiam, normalnie. ![]() I bynajmniej z kobietami, nie gadam o dzieciach gotowaniu i urodzie, bo urodowych spraw mam dośc w pracy, dzieci nie posiadam i nie gotuje ![]() A moi kumple nie gadają o sporcie, bo ani ich ziębi, ani grzeje, samochody podobnie, "męskie gadżety" też. O kobieta gadają na równi otym, jak gadają o kumplach. ![]() A to, ze komuś rozpadł się związek, nie kojarzyłabym z przyjaźnią damsko-męską. Zastanowiłabym się raczej, co w związku szwankowało, ze się ropadł. Przez kilkanaście lat przyjaźnię sie z facetami i nigdy nie był to powód do rozpadu zwiazku mojego/ich.
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Niejedna kobieta jest dla mnie bardziej pociagająca nawet w sensie fiz od niejednegoo faceta. Czy to oznacza że nie powinnam sie z nią widzieć w 4 oczy..? (jestem hetero ) Rany, jak można wszystko sprowadzać do płci. |
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
wybaczcie ale to jest dla mnie conajmniej dziwne. jak widze swoich przyjaciol na ulicy tez sie na nich patrze przyjaznym wzrokiem bo jak mam patrzec? z nienawiscia? na kogos z kim sie bawilam w jednej piaskownicy i wiem ze zawsze moge na niego liczyc? litości...
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być )
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 683
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
Czyli, jeśli twój TŻ jechałby powiedzmy pociągiem sam w przedziale i dosiadłaby się do niego kobieta to on powinien z rozsądku przesiąść się do innego przedziału? Heh ciekawe. Wynika z tego, że od kiedy mamy partnera stajemy się jakimś dziwnym syjamem i kontakty towarzyskie mamy ograniczyc do osób tej samej płci? Ewentualnie członków rodziny? |
|
|
|
|
|
#57 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#58 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 221
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Sama mam kogoś takiego płci męskiej i czasem się spotykamy pogadać. Mój TŻ nie ma nic przeciwko ponieważ znamy się z kolegą długo i gdyby miało coś zaiskrzyć to by już zaiskrzyło.
Jeśli przyjaznimy się z kimś od lat to raczej dziwne by było nagle zrywać znajomość bo partner jest zazdrosny. Co innego natomiast gdy jesteśmy w związku i nagle któreś poznaje osobę płci przeciwnej, z którą się świetnie dogaduje. Tu może pojawić się zazdrość/poczucie zagrożenia. Także jeśli jest to stary przyjaciel/przyjaciółka i nie jest to ex to jak dla mnie ok. Grunt to nie poświęcać więcej uwagi przyjacielowi niż swojemu partnerowi. |
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 958
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
też tak mam, jak nawet przez jakiś dziwny chory pomysł pomyślę coś o zbliżeniu z kolegą to aż mi gębę wykrzywia, bo to po prostu okropne i w ogóle ble :P
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Mój chłopak ma koleżanke...
Cytat:
No chyba że kolega jest gejem, to wtedy można spotykać sie sam na sam. Na każdego innego to wiadomo - rzucimy się i schrupiemy |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.







- to oczywiście żart, nie mieszam się do ich spraw
Ja jeśli będę w przyszłości w jakimś związku, to też na pewno nie zrezygnuję z tej przyjaźni i przysięgam, że jakby mi facet zabronił się spotykać z kimkolwiek, to co najmniej bym go wyśmiała. I poważnie zastanowiła się czy chcę być z kimś takim. Trochę zaufania. Nie każdy nie ma rozumu i zdradza na prawo i lewo jak tylko się okazja nadarzy.








puka palcami, kręci włosy, pisze smsy. (przykład)
