Maleństwa majowo-czerwcowe 2010 i ich mamusie przebojowe. :-) cz. II

[justin18061976]

Napisane przez bydgoszczanka

Dziewczyny mam problem z sobą - nie mam w ogóle ochoty na sex . Od wakacji nic. Męża mi szkoda. Są jakieś tabsy na podniesienie libido?

dolaczam sie do pytania

[kafuniax]

Napisane przez kropka75

A faktycznie, w niezłym.

Jedyny szpital w okolicy, gdzie robi się kolonoskopię w znieczuleniu, bez gadki i głupich uwag. I bez opłaty za to znieczulenie.
Gdy miałam skierowanie na to badanie obdzwoniłam niemal cały Śląsk. I nic, albo za 300-500 zł, ale durne teksty słyszałam. Już płakałam przy tym tel.
A tam cywilizacja. Wjechałam na zabieg, dostałam dwa zastrzyki i obudziłam się w łóżku na sali.

Ale to inna bajka.

Dobrze wiedzieć, że taki szpital jest! ja rodziłam w eskulapie w Bielsku, niby taki fajny miał być

Velluto wpsikuje sterimar i ciągnę. Ale może za krótko to robie, bo wylatuje mi tylko taka woda, a te cięższe gluty zostają, bo nadal charczy... tylko jak zbliżam się do niego z ta fridą to jest dziki szał, więc pewnie przez ten pośpiech niewiele wyciągam. Dziś przed kąpielą spróbuję tak porządnie.


U nas nocka w miarę, obudził się o północy a później o 6 na jedzonko, pogadał i spał do 8. A mi z nosa leci i pół nocy wychodziłam z pokoju kichać, żeby malego nie budzić Pięknej niedzieli Wam życzę

[panna migotka]

witam i zaraz zmykam bo w niedzielę jak co tydzień obiad u mamulki

co do libido to u mnie ochota jest duża jak tż nie ma w domu a jak wraca... to tak jakoś ucieka

[margo80]

nadrobiłam.
teściów miałam od piątku (pojechali godzinę temu), to ani czytać, ani pisać swobodnie nie mogłam.

witam nowe mamuśki i te stare ujawnione na nowo.

Szaja, Silpe - zdrówka Waszym dziewczynkom

Szaja - wiem, że to co przeczytałaś brzmi nieciekawie, ale to Ty niedawno mi wybijałaś z głowy przejmowanie się rzeczami wyczytanymi w necie, więc ja teraz Tobą też delikatnie potrząsam

reszta potem, bo mi się Ewcia niecierpliwi.

[Edzia400]

Napisane przez Siala_Bala

Nie mam radia ale pożyczę od rodziców może i wypróbuję
Dobry pomysł

Moja teściówka ze swoim fagasem też nie była na chrzcinach... a mieszkają miasto obok. I jeszcze przez tel powiedziała mi "ja ci to wszystko wynagrodzę"! Taaaa jasne.. swoje dzieci oddała swojej teściowej i w doopie ich miała całe życie a ja mam liczyć na jej "babuństwo" Niech się buja a powiem jej jak w końcu przyjedzie że nic mi nie wynagrodzi nieobecności mamuni
Chrzciny były w niedzielę 10go października... miała być po niedzieli i ani widu ani słychu

jakbym moja słyszała chrzciny ci zrobimy jak jdnemu zrobiłam to i twoja bedzie miała i co nawet ich na chrzcinach nie było ale mam ich gdzies do szczescia mi nie sa potrzebni

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez tygrysek99

u nas problemów z decyzją o adopcji nie było żadnych bo ja sama jestem adoptowana i całkiem inaczej do tego podchodzę dlatego stwierdzenie co własne to własne - troszkę mnie boli...ale rozumiem każdy inaczej do tego podchodzi

Ja pomimo tego iz jestem zdowa i moge miec kolejne dzieci chce adoptować i nie mial na to wpływ poród bo miałam tak łatwy ze wole chyba rodzic niz isc do dentysty

moj tż troche sie wzbrania ale u niego to chyba bardziej strach przed czyms nowym - on bardzo jest skryty nie lubi wokół siebie ludzi taki domownik z niego

wokoło mnie jest bardzo duzo par które adoptowały dzieci znam nawet takich ze po adopcji same zaciazyły mam znajoma która adoptowała dziewczynke kiedy jeszcze była w brzuchu mamy kobieta niestety nie miała pieniazków ani sił
miała w domu 3 dzieciaków z tego 1 wymagało 24 na h opieki cewnikowanie pieluchy itp 2 pozostałych tez na cos tam była chora
zadzwonili do adwokata i po porodzie przez sad dziecie zostało do nich przyznane tzn mała była u nich juz po 2 tyg od narodzin a rozprawa odbyła sie dopiero za poł roku
mama tego dziecka płakała z radosci wiedzac kto bedzie wychowywał córke tymbardziej ze mała sie urodziła bez lewej dłoni teraz mała ma 15 miesiecy i jest cudna

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez kafuniax

Edziu ja prosiłam w przychodni o skierowanie na zwykłą morfologię, to usłyszałam, że pani doktor nie widzi potrzeby, dziecko wygląda dobrze jakbym jej powiedziała o tych IgE to chyba by mnie przegoniła

ja bym nie popsuciła w koncu to ty jestes mama i ty masz swoje dziecie 24 na dobe i wiesz kiedy inaczej sie zachowuje ona nie moze odmówić ci pomocy ja bym sie jednak uparła i tak bym jej powiedziła jak napisałam wyzej a po 2 lepiej ze co jakis czas dziecku sie sprawdzi krew i mocz nie ma potem przykrych niespodzianek nie daj sie

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez kafuniax

Mieszkam w Żorach, a to całkiem blisko

e to blisko mnie mieszkasz bo ja Rybnik a żory znam bo moja ciocia tam mieszkała kiedys na korfantego i moja mamcia tam do lekarza onkologa jezdziła

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez tygrysek99

udało się po całym dniu walki - przewróciłyśmy się z plecków na brzuszek

moja dalej ma problem z przekrecenia sie z brzucha na plecy a juz siedzi sama nie panuje nad nia co tylko gdzies jakies podwyzszenie i umie sie złpac to myk i siedzi jak jej niepozwole to robi sie bordowa i krzyczy prostuje sie normalnie atak szału

[kropka75]

Napisane przez bydgoszczanka

Dziewczyny mam problem z sobą - nie mam w ogóle ochoty na sex . Od wakacji nic. Męża mi szkoda. Są jakieś tabsy na podniesienie libido?

Witaj w gronie.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez panna migotka

co do libido to u mnie ochota jest duża jak tż nie ma w domu a jak wraca... to tak jakoś ucieka

Może jest ochota, ale nie na męża.

[margo80]

rozmarudziła mi się, to uśpiłam. ogarnęłam wszystko, jestem gotowa do wyjścia. wstanie, zje, przebiorę ją i lecimy. jakoś na spacerach szybciej czas leci niż w domu

nadrabiam dalej, sorry jeśli coś/kogoś pominę.

Lea - wybacz, ale nie spytałam małża. przyszedł w piątek po 26h dyżuru, nawet oka nie zdążył przymknąć i zjawili się teściowie... wczoraj cały dzień stukał w klawiaturę tworząc magisterkę, a dziś znów dyżur.

Kropka - ależ masz dużego kawalera. po tatusiu na pewno

Tygrysku - szacun

co do ubierania - Ewcia czasem się niecierpliwi, ale specjalnego wrzasku nie ma. a jak idziemy na spacer, to ubierając ją cały czas śpiewam i szczerzę się do niej. przy zakładaniu czapki się uśmiecha czasem się krzywi przy smarowaniu buzi, ale mówię jej, że wszystkie dziewczyny sie kremują i jakoś dajemy radę. mam te możliwość, że jak jest większy marud już w wózku, a ja jeszcze nie gotowa, to ją wystawiam za drzwi i dopiero się ubieram sama.

wracając do naszych problemów - płacz w kąpieli jest, ale odniesliśmy wczoraj wrażenie, że to już nie z bólu, tylko z przyzwyczajenia, bo nawet na chwilę się uspokoiła. generalnie zaciskamy zęby i kapiemy. z pupą coraz lepiej. przeszliśmy na linomag i kalium, widzę poprawę.

pisałam też, że coś jej się na powiece zrobiło. miałam w czwartek iść z tym do pediatry, ale pomogło przemywanie herbatą. dziś wylazło znowu, czerwone, przesuszone i swędzące. nie wiem czym mogę jej to smarować... zdrowe dzieci dopiero we wtorek...

gdy teściowie wyjechali, odetchnęłam z ulgą. następna wizyta na święta, też jakoś przetrwamy.
oprócz piania z zachwytu nad Ewcią, jaka wspaniała, śliczna i mądra, nasłuchałam się też jaka to ja jestem biedna bo: 1. muszę wstawać w nocy, 2. nic nie jem, 3. non stop się Ewcią zajmuję...
zostawiam to bez komentarza.
ozywiście rytm dnia nam się zaburzył i dziecko mi się rozchwiało, no bo po pierwsze dwie nowe, dawno nie widziane osoby, po drugie non stop próbujące zwrócić na siebie uwagę, a po trzecie robiące to w niewłaściwych momentach (np w trakcie karmienia). wszystko się we mnie gotowało, ale odważyłam się tylko zwrócić uwagę 2 razy - żeby nie seplenili, jak mówią do Ewci i drugi raz, gdy ją uśpiłam wieczorem, a teściowa coś do mnie głośno wołała.

generalnie jak zwykle zmęczyli mnie swoją obecnością. a z drugiej strony - najpierw małż wyszedł do pracy, potem pojechali oni i tak nagle się tu pusto zrobiło. w dodatku przykro mi, bo małż wychodząc, pożegnał się ze wszystkimi, a o mnie jakoś zapomniał....

z pozytywów - Ewcia dostała od nich fajną zabawkę, o TAKĄ

i w ogóle, odkąd skończyła 4 miesiące, a więc od kilku dni, tak się rozgadała, że szok. już nie jest to gruchanie i wymawianie ciągów samogłosek, tylko jakieś śmieszne twory. mój ulubiony: "eee dynnnndy" u nas się chyba nakłada skok z ząbkowaniem. w poniedziałek było tragicznie, a od wtorku widzę nowe umiejętności - próbuje się pogciągać do siadu, łapie zabawki z karuzelki (wcześniej tylko się przygądała i czasem udało jej się którąś trącić rączką).

ciągle jeszcze nie udało jej się obrócić z plecków na brzuch. w drugą stronę zdarza się coraz częściej i bez wysiłku.

chmurzy się

[Edzia400]

Napisane przez tygrysek99

jeszcze mi się coś wydaję znudzą te obroty...




a zapomniałam - ciągnięcie za uszko też może być przy zębach - zwłaszcza tych górnych....

i znowu mamy zieloną kupę....i chyba skóra na buźce znowu staje się sucha....kurczę nie wiem...ziemniaki z dynią ok, marchewka ok a banan - hm....
i krostki są na buźce ale czy to ze śliny czy z jedzenia to nie umiem stwierdzić

o kurka nie strasz mnie bo mała sie ciagnie myslałam ze to dlatego ze teraz chora
siedzi z tata teraz sobie w pokoju i sie z nim wykłóca hahaha abubu a bleble

u nas brokuł bleeee
banan bleeee
kurka wszystko co na" b" zreszta babcia tez jest beee
gram w taka jestem rolnikiem i tam sa baranki jak sie je zbiera to one tak robia beee młoda jak to słyszy to sie patrzy i beeeeeee

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez tygrysek99

a może ta sucha skóra to jakaś inna przyczyna - macie coś dobrego do buzi nawilżającego - linoderm ten o którym pisała kiedyś Kropka nie pomaga....już chyba lepiej jest po bambino

ja smarowałam oliwa z oliwek potem kupiłam oliatum krem i dał rade

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez bratkab

A mój maluch dziś zaczął sobie sam stópki chwytać.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez justin18061976

dolaczam sie do pytania

tez sie łacze z dziewczynami od porodu było tylko 2 razy

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Dziewczyny mam problem z sobą - nie mam w ogóle ochoty na sex . Od wakacji nic. Męża mi szkoda. Są jakieś tabsy na podniesienie libido?

ja tak miałam po pierwszym porodzie, chyba prze 5 miesiecy kompletnie nic. Ale ja miałam taką traume poporodową, bałam się, że mi sie cos tam porozrywa, itd... A potem pogadaliśmy sobie z TŻ i jak już raz się skusiłam, to potem jakoś poszło...
Ale na serio było ciężko...

Teraz- demonem seksu nie jestem- ale raczej jest ok. Z zasady mi się nie chce, ale jak TŻ cierpliwy i nie popuści, to potem zawsze jest fajnie.

Napisane przez araczki

Wrocilismy z basenu. Dzisiaj poszlismy pol godz. wczesniej czyli na 8.30. Czarna noc byla jak wstawalismy. Jeszcze 3 razy i szukamy innego klubu gdzie zajecia beda o ciut normalniejszej porze bo teraz to masakroza.

ja bym chyba tak rano , po ciemku, nosa z domu nie wystawiła. brrr...

Napisane przez margo80

Lea - wybacz, ale nie spytałam małża. przyszedł w piątek po 26h dyżuru, nawet oka nie zdążył przymknąć i zjawili się teściowie... wczoraj cały dzień stukał w klawiaturę tworząc magisterkę, a dziś znów dyżur.

z pozytywów - Ewcia dostała od nich fajną zabawkę, o TAKĄ

wybaczone, i już niepotrzebne.

Fajna ta zabawka, w ogóle lubię drewniane zabawki.

Mi się nic nie chce... nawet na obiad do knajpy nie chcialo mi się wybierać więc zamówiłam z dostawą do domu.

Starsi chłopcy bawią się klockami, Tymek śpi... jak wstanie to sę do moich rodziców na kawkę i babke zbieramy.
miłej neidzieli.

[Silpe]

Napisane przez araczki

Silpe, dla Gabrysi za uszka buziak

.

A dla mnie - też chce

witam w niedziele
jeszcze żyje i nawet humor mi sie poprawił jak Vettel odpadł z toru na F1

nocka nawet , nawet poszła spac po 19tej - flacha o 0,30
spała ładnie do 3,30- pół godz krecenia i dalej spanie do 5,30 - krecenie do 6tej - flacha i juz nie chciała spac ale udało mi sie ją jeszcze uśpic o 6,30 i spała do 9,10
wiec spoko. a obudziła sie tak szcześliwa jak nigdy
uszka dalej trze ale mam wrażenie że mniej no i noc przespała spokojnie w porównaniu do dwóch poprzednich .

dziś przed południem spakowałam ją do auta i pojechałysmy po zakupy . bo niestety na szwagierce sie zawiodłam
przynajmniej młoda nie marudziła i była mega spokojna tak w sklepie jak i podczas jazdy autem

co do podniesienia libido
są tabsy , miałam je przepisane przez mojego gina podczas starania sie o dziecko , po roku staran pomysły mu sie skonczyły i nic nie dały zapewnienia że nam tabsy absolutnie nie potrzebne bo i bez nich podnosimy statystyki
ale dał wiec wziełam kilka i jedyne co odczułam po nich to chec sprzatania pedantka jestem ale po nich to była masakra - całymi dniami sprzątałam , przemeblowywałam mieszkanie i przesadzałam kwiatki a w nocy spac nie mogłam
nazwy nie pamietam.

teraz na czas 3 tygodni w miesiącu te funkcje całkowicie mam wyłączone , potem przyjeżdża mąż na tydzien i spowrotem je uruchamia tak to funkcjonuje u mnie

[Darianna25]

Witam,
Dziewczyny wczoraj Olcia zjadła te pol słoiczka marchewka+słodki ziemniak i własnie zrobiła kupkę, która była zawartością tego słoiczka.Normalnie tak samo wyglądała jakbym wylała ten słoiczek na pampersa.I nawet nie śmierdziało kupą.Czy to jej się wogole nie przetrawiło?

U nas dziś maż zaliczyła spacer z Olusia a teraz mała gada w łóżeczku i piszczy do karuzeli.Próbuje ją nakłonic do spania

A co do libido to tez kicha.

[tygrysek99]

Napisane przez kropka75

Tygrysku - bo takie zastrzyki w brzuch jak te przeciwkrzepliwe robi się na fałdzie skóry. Łapiesz między palce i ściskasz. Jak dobrze ściśniesz to NIC nie czujesz, najwyżej ból z tego ściskania.

ł

tak tak wiem, tylko widzisz to tak jak z pobieraniem krwi jednym to lata koło nosa a inni mdleją-ja mam bardzo słaby próg bólu

Napisane przez myszka1986

Zadużo moja je 4x po 180 a wcześniej jadła 5 x 150.

A co do adopcji to mój mąż to samo, boi się po prostu.

No właśnie, ciężko się to ustrojstwo czyści, ale próbowałam gruchą i nic nie wyciągam a tym przynajmniej jakoś się da. Agutka ostatnio nie daje do noska niczego zbliżać, jak coś przytykam, nie ważne czy fride czy gruche czy sprej to jest meksyk.

u nas też meksyk

Napisane przez bydgoszczanka

Sporo przeszliście

Trzymam kciuki

dzięki
to jeszcze nic, gdybym opowiedziała historię z pierwszego pobytu w szpitalu to chyba uznałybyście mnie za tą co to historie wymyśla
więc oszczędzę ale koszmary miałam jeszcze przez rok

Napisane przez Darianna25

Witam,
Dziewczyny wczoraj Olcia zjadła te pol słoiczka marchewka+słodki ziemniak i własnie zrobiła kupkę, która była zawartością tego słoiczka.Normalnie tak samo wyglądała jakbym wylała ten słoiczek na pampersa.I nawet nie śmierdziało kupą.Czy to jej się wogole nie przetrawiło?

U nas dziś maż zaliczyła spacer z Olusia a teraz mała gada w łóżeczku i piszczy do karuzeli.Próbuje ją nakłonic do spania

A co do libido to tez kicha.

coś tam na bank przetrawiła - tak mi się zdaje

libida - szału nie ma ale zawsze mogło być gorzej

u nas zielonych kup ciąg dalszy, skóra na buzi wysuszono, rumiana i krostki chyba banan beee

[bratkab]

Napisane przez Silpe

co do podniesienia libido
są tabsy , miałam je przepisane przez mojego gina podczas starania sie o dziecko , po roku staran pomysły mu sie skonczyły i nic nie dały zapewnienia że nam tabsy absolutnie nie potrzebne bo i bez nich podnosimy statystyki
ale dał wiec wziełam kilka i jedyne co odczułam po nich to chec sprzatania pedantka jestem ale po nich to była masakra - całymi dniami sprzątałam , przemeblowywałam mieszkanie i przesadzałam kwiatki a w nocy spac nie mogłam
nazwy nie pamietam.

Super To może jednak sobie przypomnisz nazwę, bo u mnie ze sprzątaniem krucho i chętnie bym z takiego dopalacza skorzystała

A co do libido to u nas też krucho. Mnie wykończyły starania o dzieciaka, że tak powiem "na żądanie". Na razie odreagowuję, więc szału nie ma również

My dziś byliśmy już w Ikei. Zakupiliśmy śliniak, pluszaka króliczka, foremki i inne dupsiki do domku. Po powrocie mieliśmy debiut marchewkowy i teraz tylko sprawdzam czy coś nie wyskoczy małemu na buźce. Na razie obaj moi faceci usnęli - nie wiem który kogo uśpił, ale przynajmniej mam ciszę w domu. Siedzę i myślę jak ustawić meble w pokoju dziennym, bo tak jak jest to mi się nie podoba niestety. Oglądaliśmy jeszcze w Ikei kanapy do pokoju małego, ale wybór mały a to co mieli to dla mnie za duże niestety, bo pokoik mikro. Więc pewnie zdecydujemy się na coś z BRW co oglądaliśmy wcześniej, bo wybór większy zdecydowanie, a kanapa konieczna, bo chcemy nasze łóżko z jego pokoju zabrać żeby miał miejsce na zabawę. Przecież nasze dzieciaczki już rwą się do siadania więc czas pomyśleć o takim miejscu.

[Jaatkaa85]

Napisane przez Darianna25

Witam,
Dziewczyny wczoraj Olcia zjadła te pol słoiczka marchewka+słodki ziemniak i własnie zrobiła kupkę, która była zawartością tego słoiczka.Normalnie tak samo wyglądała jakbym wylała ten słoiczek na pampersa.I nawet nie śmierdziało kupą.Czy to jej się wogole nie przetrawiło?

U nas dziś maż zaliczyła spacer z Olusia a teraz mała gada w łóżeczku i piszczy do karuzeli.Próbuje ją nakłonic do spania

A co do libido to tez kicha.

to włóż spowrotem, żartuję oczywiście.... no, może sie nie przetrwaiło...


u nas niedziela, jak niedziela, lenienie się, ja sie podziebiłam, zrobiłam pieczarkową i mielone (przypaliłam, tradycyjnei zresztą), wypiłam kawę i tak leci...

co do libido, u nas jak zawsze - wysokie bez względu na poród.

[margo80]

wróciłyśmy ze spacerku i na razie - tfu!tfu! - Ewcia grzecznie bawi się sama, to może uda mi się coś zjeść

przed spacerem marud jakich mało - nie wiem, czy bardziej zęby czy oczko. tarła, jakby miała je sobie wydłubać. podjechałam do apteki, ale babka powiedziała, że nie moze mi nic sprzedać, że pediatra musi to zobaczyć. poleciła przemywać herbatą i ewentualnie posmarowac kapką linomagu.

na spacerze kupiłam małzowi kokosanki, pewnie się ucieszy. pod kościołem stała buda odpustowa, cała jedna, odpustu nie ma. nie mogłam przejść obojętnie

spadam zaraz na all, licytować Ewci fajną zabawkę (to nic, że my też mieliśmy z zabawkami nie przeginać).

a co do libido - u nas też posucha... a te tabletki na sprzątanie chętnie bym wzięła

[Jola00]

Hej mamuśki

Mogę oddać komuś swoje libido,bo mi i tak póki co niepotrzebne
U mnie tradycyjnie jak w każdy weekend,czyli ciche dni z małżem. W*****ł mnie już w nocy.Oliver płakał to ja kichająca i zasmarkana siedziałam przy nim,a tatuś poszedł sobie na dół na tv
Jak wrócił,pogoniłam go na dół Rano też nie skory do pomocy... Nakarmiłam małego,ubrałam się więc i wyszłam z domu (sama )
Posiedziałam sobie w parku trzy godzinki. Cholera tylko dupa mi zmarzła Gdyby było ciepło,nie wróciłabym do wieczora...
Mam tylko nadzieję,że się nie doprawiłam tym wyjściem...

[kropka75]

Napisane przez margo80

rozmarudziła mi się, to uśpiłam. ogarnęłam wszystko, jestem gotowa do wyjścia. wstanie, zje, przebiorę ją i lecimy. jakoś na spacerach szybciej czas leci niż w domu

Zdecydowanie szybciej.

Niestety nie było mi dane dzisiaj. Spał 30 minut a potem się rozmarudził, więc wróciłam.

A w domu cyrki, marudzenie, wycie, nie wiadomo o co chodzi.

Napisane przez margo80

Kropka - ależ masz dużego kawalera. po tatusiu na pewno

No nie po mnie, nie.

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez margo80

i w ogóle, odkąd skończyła 4 miesiące, a więc od kilku dni, tak się rozgadała, że szok. już nie jest to gruchanie i wymawianie ciągów samogłosek, tylko jakieś śmieszne twory. mój ulubiony: "eee dynnnndy" u nas się chyba nakłada skok z ząbkowaniem. w poniedziałek było tragicznie, a od wtorku widzę nowe umiejętności - próbuje się pogciągać do siadu, łapie zabawki z karuzelki (wcześniej tylko się przygądała i czasem udało jej się którąś trącić rączką).

ciągle jeszcze nie udało jej się obrócić z plecków na brzuch. w drugą stronę zdarza się coraz częściej i bez wysiłku.

No jak pięknie. Brawa dla Ewci.

Napisane przez Silpe

ale dał wiec wziełam kilka i jedyne co odczułam po nich to chec sprzatania

[margo80]

kurde, zaraz mi się aukcja kończy, a Ewcia właśnie kupę produkuje... zostawić jej z tym nie mogę, ze względu na odparzenia. no co za pech.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

ufff... zdążyłam zlikwidować kupę i wygrac aukcję

[kropka75]

Napisane przez margo80

ufff... zdążyłam zlikwidować kupę i wygrac aukcję

Gratulacje.

[Jola00]

Napisane przez margo80

kurde, zaraz mi się aukcja kończy, a Ewcia właśnie kupę produkuje... zostawić jej z tym nie mogę, ze względu na odparzenia. no co za pech.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

ufff... zdążyłam zlikwidować kupę i wygrac aukcję

spryciara

[velluto]

Witam
u nas dziś piękna pogoda udało nam sie zaliczyć dwugodzinny spacer spacerowaliśmy dziś w bluzie polarkowej, a udało nam sie spotkać dzieci w kombinezonach zimowych, które wrzeszczały jak oszalałe

U nas tez juz nazbierało sie dość sporo zabawek. Duzo dostaliśmy, ostatnio np. taka żabę pacynkę z Ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70122654 Więc teraz robie małej różne przedstawienia, a ona patrzy jak zaczarowana
Margo - pochwal sie jaka zabawkę wylicytowałaś

Z libido podobnie jak u wiekszości z Was
A te pigułki na sprzątnie super sprawa Mozna by na nich niezły interes zrobić

[margo80]

a taką:
http://allegro.onet.pl/kostka-edukac...275124653.html

matko, ale histeria była... za późno Ewcię położyłam, bo brat mnie nawiedził. w efekcie nie było mowy o spaniu w łóżeczku, a do cyca nie chciałam brać, bo jak za często je, to potem ma brzuszkowe problemy. pozostał wózek, w którym zawsze usypia błyskawicznie. zawsze, ale nie dziś w końcu się udało...

[velluto]

Margo - bardzo fajna kostka

Mam pytanie mamusie - obniżyłyście już dno w łóżeczku?

[Silpe]

A co sądzicie o tym-może jako prezent gwiazdkowy - ale chyba jeszcze zawcześnie co

http://allegro.pl/kula-pelzak-fisher...269780288.html

i to też fajne

https://ssl.allegro.pl/kiddieland-pu...233331735.html

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Jak któraś zainteresowana to tabletki nazywają sie BIOSTERON
polecam przed świetami - może za was nie wysprzątają ale odpowiednio nakrecą
mnie sie robota w rekach paliła - po całym dniu spac nie mogłam bo juz układałam plan roboty na dzien nastepny
po kilku dniach dałam sobie spokój bo bym padła

[kropka75]

Ja jeszcze łóżeczka nie obniżałam, Danio jeszcze nie siedzi.

Ale też nie śpi w nim. A jak tak dalej pójdzie to nigdy tam nie wróci...

Spał dziś po południu 1,5h. Chwała Panu, bo już tak marudził, że chciałam udusić.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Biosteron działa na nw. problemy:

osłabienie pamięci, sprawności intelektualnej, zdolności koncentracji,
pogorszenie samopoczucia i depresja,
dolegliwości psychiczne i fizyczne związane z okresem menopauzy u kobiet i andropauzy u mężczyzn,
zmniejszenie siły mięśni, uczucie nadmiernego zmęczenia, zespół przewlekłego zmęczenia,
zmniejszenie odporności na stres
spadek popędu płciowego i zmniejszenie sprawności seksualnej,
otyłość, zmniejszona wrażliwość tkanek na insulinę, która może powodować cukrzycę
miażdżyca,
zaburzenia snu,
spadek odporności organizmu na zakażenia wirusowe i bakteryjne.

Więc na napęd sprzątający też może działać. Faktycznie dobre przed świętami.

[tygrysek99]

Napisane przez velluto

Margo - bardzo fajna kostka

Mam pytanie mamusie - obniżyłyście już dno w łóżeczku?

ja jeszcze nie obniżam - Zuzi daleko do siadania - tak mi się zdaje

Napisane przez margo80

a taką:
http://allegro.onet.pl/kostka-edukac...275124653.html

matko, ale histeria była... za późno Ewcię położyłam, bo brat mnie nawiedził. w efekcie nie było mowy o spaniu w łóżeczku, a do cyca nie chciałam brać, bo jak za często je, to potem ma brzuszkowe problemy. pozostał wózek, w którym zawsze usypia błyskawicznie. zawsze, ale nie dziś w końcu się udało...

fajna zabawka

Napisane przez Silpe

A co sądzicie o tym-może jako prezent gwiazdkowy - ale chyba jeszcze zawcześnie co

http://allegro.pl/kula-pelzak-fisher...269780288.html

i to też fajne

https://ssl.allegro.pl/kiddieland-pu...233331735.html

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Jak któraś zainteresowana to tabletki nazywają sie BIOSTERON
polecam przed świetami - może za was nie wysprzątają ale odpowiednio nakrecą
mnie sie robota w rekach paliła - po całym dniu spac nie mogłam bo juz układałam plan roboty na dzien nastepny
po kilku dniach dałam sobie spokój bo bym padła

powiadasz biosteron - hm może się przed świętami przydać
ę
Matko kochana jak jutro tak będzie to ja się zastrzelę - fajnie że się przewracamy ale t0 co Zuźka wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie - ani chwili odpoczynku, no na jedzenie, nawet jak już przysypia to nie bo sobie przypomni że trzeba się przewrócić....na brzuszku chwilkę, weźmie zabawkę i kwęk to ją na plecki i krzyk bo tak źle i tak cały dzień....
teraz padła przy butli...

[velluto]

A my dziś obniżyliśmy juz dno Moja Natalia tez jeszcze nie siedzi, ale trzymana za raczki ładnie podciąga sie do siadania. Ja czesto ja zostawiam w łóżeczku i wychodze do kuchni czy łazienki. Woałabym ją tam zastać również po powrocie

No i moje dziecko tez niestety nie spi w łóżeczku Ale przy tej ilości karmien nocnych co teraz, to ja bym chodzila jak zombie, gdybym za kazdym razem chciala ją odkładać do łóżeczka

[justin18061976]

Napisane przez Silpe

co do podniesienia libido
są tabsy , miałam je przepisane przez mojego gina podczas starania sie o dziecko , po roku staran pomysły mu sie skonczyły i nic nie dały zapewnienia że nam tabsy absolutnie nie potrzebne bo i bez nich podnosimy statystyki
ale dał wiec wziełam kilka i jedyne co odczułam po nich to chec sprzatania pedantka jestem ale po nich to była masakra - całymi dniami sprzątałam , przemeblowywałam mieszkanie i przesadzałam kwiatki a w nocy spac nie mogłam
nazwy nie pamietam.

Biosteron, hmmmmm czadowa sprawa!

Napisane przez tygrysek99

ł

tak tak wiem, tylko widzisz to tak jak z pobieraniem krwi jednym to lata koło nosa a inni mdleją-ja mam bardzo słaby próg bólu

podziwiam bardzo, dzielna kobita z Ciebie
my zastanawialismy sie nad adopcja, bardzo chcemy, ale moja mama jak sie dowiedziala powiedziala, ze nie bedzie chciala nas znac, bo ja nie zdaje sobie sprawy co to znaczy adoptowac (a ona akurat wie), no szok!

Napisane przez bratkab

Oglądaliśmy jeszcze w Ikei kanapy do pokoju małego, ale wybór mały a to co mieli to dla mnie za duże niestety, bo pokoik mikro. Więc pewnie zdecydujemy się na coś z BRW co oglądaliśmy wcześniej, bo wybór większy zdecydowanie, a kanapa konieczna, bo chcemy nasze łóżko z jego pokoju zabrać żeby miał miejsce na zabawę. Przecież nasze dzieciaczki już rwą się do siadania więc czas pomyśleć o takim miejscu.

my wlasnie wynieslismy lozko do naszej sypialni i maly budzi sie teraz, no ale nie ma wyjscia, trzeba przetrzymac

Napisane przez Jola00

U mnie tradycyjnie jak w każdy weekend,czyli ciche dni z małżem. W*****ł mnie już w nocy.Oliver płakał to ja kichająca i zasmarkana siedziałam przy nim,a tatuś poszedł sobie na dół na tv
Jak wrócił,pogoniłam go na dół Rano też nie skory do pomocy... Nakarmiłam małego,ubrałam się więc i wyszłam z domu (sama )
Posiedziałam sobie w parku trzy godzinki. Cholera tylko dupa mi zmarzła Gdyby było ciepło,nie wróciłabym do wieczora...
Mam tylko nadzieję,że się nie doprawiłam tym wyjściem...

ech, te chlopy, albo sie kloca, albo zniechecaja do seksu

Napisane przez margo80

ufff... zdążyłam zlikwidować kupę i wygrac aukcję

nie ma to jak dobrze zorganizowana mamusia
zabawka super!

------------------------------
my fajny dzionek mielismy, rano kosciolek, potem spacerek i kawka ze znajomymi, potem maluch 2,5 godziny zakimal na tarasie, obiadek, kolacja malego, kapanie i spanko od 19.00
mama teraz odpoczywa, zaraz taniec z gwiazdami i sterta prasowania

[kropka75]

Napisane przez tygrysek99

Matko kochana jak jutro tak będzie to ja się zastrzelę - fajnie że się przewracamy ale t0 co Zuźka wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie - ani chwili odpoczynku, no na jedzenie, nawet jak już przysypia to nie bo sobie przypomni że trzeba się przewrócić....na brzuszku chwilkę, weźmie zabawkę i kwęk to ją na plecki i krzyk bo tak źle i tak cały dzień....
teraz padła przy butli...

Mam to samo. Nawet zasypiając mały się odwraca. A jak zmęczony to od razu kwęka... I tak całe dnie.

Ale pocieszę Cię, że z czasem smrodek wytrzymuje tak dłużej.

[tygrysek99]

Napisane przez justin18061976

podziwiam bardzo, dzielna kobita z Ciebie
my zastanawialismy sie nad adopcja, bardzo chcemy, ale moja mama jak sie dowiedziala powiedziala, ze nie bedzie chciala nas znac, bo ja nie zdaje sobie sprawy co to znaczy adoptowac (a ona akurat wie), no szok!

moja mama jak się dowiedziała to się rozpłakała ze szczęścia
a przy adopcji to jest tak że to Wy tego musicie chcieć i zdanie kogoś nie powinno wogle obchodzić (moja teściowa to też bardziej na anty do takich rzeczy - dlatego nic o tym nie , postawimy ją przed faktem dokonanym a jak będzie marudzić to niech spada - nie musi odwiedzać wnucząt, obejdzie się)

Napisane przez kropka75

Mam to samo. Nawet zasypiając mały się odwraca. A jak zmęczony to od razu kwęka... I tak całe dnie.

Ale pocieszę Cię, że z czasem smrodek wytrzymuje tak dłużej.

toś mnie pocieszyła
a ja myślałam że to się z czasem nudzi