Najgorsze wynalazki świata, grrr!

[ville]

Napisane przez Mini007

Iczyli takie jakby półeczki nad sufitem, ok. 20 cm od niego, więc do niczego nieprzydatne,

Mam taką w akademiku, jeszcze nie wpadłam na to, na co mogłabym ją przeznaczyć

Napisane przez mel89

pan który wynajmował to architektoniczne cudo powiedział, że zawsze mogę spod prysznica dosolić sobie zupę, która będzie stać na gazie...

Z kretyńskich rozwiązań mogę podać element, który zauważyłam u mnie w akademiku - żeby przejść z nowego na stary budynek domu studenckiego, trzeba przejść drzwiami na środku korytarza - żeby przejść, trzeba przekroczyć potężny - jak na schodek - schodek. Przed chwilą wyszłam i zmierzyłam: ponad 30 cm

[Wredonisia]

Napisane przez malutka01

To i ja dorzucę coś od siebie.
Kuchenka gazowa z piekarnikiem, do którego zapalenia przydałyby się 3 sztuki rąk. Jedna, do trzymania wciśniętego kurka. Druga, do podniesienia tej blachy zaraz nad palnikiem piekarnika a trzecia do samego już podpalenia. Zawsze jak sama odpalam piekarnik, to wkładam dłoń z zapalniczką pod tą blachę i po odpaleniu szybko wyrzucam zapalniczkę i wyciągam rękę, co by się nie oparzyć.
No ale może wynalazcom chodziło o ćwiczenie refleksu użytkowników.

Za czasów mojej młodości przedszkolnej mieliśmy taki piekarnik i specjalne zapałki do jego zapalania- miały ze 20 cm długości. Cóż, teraz chyba się takich nie kupi.

Napisane przez TmargoT

a kolega nie wie,że drzwi w lodówkch sa dwustronne>?

Strasznie mnie denerwuje gdy ludzie mają lodówki z drzwiami otwierającymi się na ścianę. Albo na okno

[ankasz]

Napisane przez kadu87

a wracając do tematu wątku:
- znajoma wynajmowała mieszkanie stancję i tak: w kuchni nie dało się otworzyć jednej z szafek dolnych bo drzwiczki po otwarciu ok 3 cm zahaczały o gniazdko elektryczne ... drugi przykład: nie można było otworzyć górnej szafki bo przeszkadzał "żyrandol"... piekarnik ustawiono w samym koncie i nie dało się go otworzyć do końca bo przeszkadzała szafka stojąca naprzeciwko. w tym samym mieszkaniu wizjer w drzwiach był z taka zakrywającą klapeczką i był zamontowany do góry nogami przez co klapeczka zawsze była u dołu wizjera zamiast na nim.

~kącie~

Napisane przez TmargoT

syn pojechał na wakacje do bułgarii i opowiadał o ciekawym wystroju ubikacji i łazienki.
prysznic był tak blisko muszli,że woda wlewała się do klozetu.nie było parawanu ,ani szyby ,więc nie można było kożystac w tym samym czasie z WC i prysznica.

~korzystać~

przepraszam, musiałam

[peggy_blue]

Napisane przez Hultaj

wątek jest kapitalny, przeglądam googla i leję ze śmiechu :P

a propos kibli,

de łiner is
http://fundir.org/gallery,budowlane_...2,685,0,0.html Nr 9

z takich stron polecam jeszcze tę:
http://thereifixedit.failblog.org/
mistrzowie prowizorki
a tak, półki i szafki pod sufitem w akademikach też wymiatają, powinnam trzymać tam jedzenie, to bym może schudła podczas wspinaczki

[201604190949]

Napisane przez Wredonisia

Za czasów mojej młodości przedszkolnej mieliśmy taki piekarnik i specjalne zapałki do jego zapalania- miały ze 20 cm długości. Cóż, teraz chyba się takich nie kupi.


Strasznie mnie denerwuje gdy ludzie mają lodówki z drzwiami otwierającymi się na ścianę. Albo na okno

Jasne, że można kupić. Są do kominków czy zniczy.

[Hultaj]

też dobre. ^^ Tylko sie ogólnie zastanawiam chwilami, przeglądając te strony, ktore fotki z głupotami są przeróbkami, a które prawdziwe (tu np. gdzie jest lewa noga u pana? http://thereifixedit.failblog.org/20...-his-subtlety/ no i nie wierzę, żeby 1 osoba tak utrzymała drabinę ;-)) Tak samo jak nie wierzę w te mosty z tego forum co jest link ode mnie.

[Titonia]

Kibelek z prysznicem,bądz prysznic z kibelkiem mnie rozwalił A co myslicie o suszarkach ukrytych w szafkach nad zlewem??Z jednej strony ok,bo nie widać naczyń suszących się na suszarce, a z drugiej hm troche to dziwne czy nie dziwne??

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez kadu87

przypomniałam sobie jeszcze coś zainspirowana tym wpisem .

na studiach wynajmowałam mieszkanie z koleżankami. mieszkanie nie było w bloku a w domu dokładniej w bliźniaku. na parterze były sklepy, na 1 piętrze mieszkanie które wynajmowałyśmy a na 2gim "mieszkanie" wynajmowane przez jedną osobę do podziału ze studentami zaocznymi. stojąc na klatce przed wejściem do mieszkania na 1 piętrze po prawej stronie mieliśmy drzwi które prowadziły... do łazienki o tak. aby skorzystać z łazienki trzeba było wyjść na korytarz... jeżeli któraś zapomniała np szlafroka to musiała paradować w samym ręczniku na klatce schodowej (przez którą chodziły osoby mieszkające piętro wyżej) idiotyzm...a wystarczyło zrobić wejście do łazienki bezpośrednio z mieszkania (warunki na to pozwalały).

mieszkanie na 2 piętrze wynajmowane miało identyczny układ jak nasze z tym że w miejscu łazienki (przypominam wejście bezpośrednio z klatki schodowej) była mała kuchnia BEZ drzwi przez którą się przechodziło do łazienki (2 oddzielne kabinki oddzielone ścianką od siebie, w jednym sedes w drugim pusta wypłytkowana przestrzeń z "baterią prysznicową" i odpływem. wszystko byłoby zrozumiałe gdyby nie fakt ze miedzy kuchnia a łazienką nie było także drzwi, a wejścia do WC i "prysznica" oddzielała lekko przeźroczysta foliowa kotara... tak więc studenci zaoczni gotujący sobie np kolację mogli podziwiać zarys osoby siedzącej akurat na sedesie o zapachach i dźwiękach już nie wspomnę. to samo z osobami które akurat znalazły się na tej klatce schodowej. . .

: hahaha: Prawie się popłakałam.

[muszynianka]

A i subtelne kible w mieszkaniach, przychodzą goście i puszczasz wodę by zrobić siku, nie daj boże masz biegunkę ......

[peggy_blue]

Napisane przez Titonia

Kibelek z prysznicem,bądz prysznic z kibelkiem mnie rozwalił A co myslicie o suszarkach ukrytych w szafkach nad zlewem??Z jednej strony ok,bo nie widać naczyń suszących się na suszarce, a z drugiej hm troche to dziwne czy nie dziwne??

bez sensu, jak kładzie się naczynia, to woda spływa po rękawach, nienawidzę

[bita smietana]

Kiedyś z chłopakiem wynajęliśmy pokój w jednym z hosteli we wrocławiu.
Opis: Pokój z prysznicem.

Nie wiem kto ambitny to wymyślił, ale był pokój, a w nim komórka 1x1 skrywająca prysznic; kiedy przypadkowo otworzyłam drzwi a chłopak brał prysznic- woda była w pokoju. Umywalka, toaleta, wszystko inne- na korytarzu.

Ten kto na to wpadł, jest moim mistrzem

[Hultaj]

wlaśnie znalazłam w sieci zdjęcie czyjegoś - moim zdaniem - przedpokoju, gdzie ktoś sobie wstawił centralnie na środku 2 wysokie ;-) latarnie ogrodowe, o takie powiedzmy: http://oswietlenie.e-mieszkanie.pl/_...c-maszt-2u.jpg.
Idę stąd.

[Titonia]

Napisane przez peggy_blue

bez sensu, jak kładzie się naczynia, to woda spływa po rękawach, nienawidzę

Dzięki za opinie. No,bo się właśnie zastanawiają gdzie to przypiąc,do dziwnych rzeczy czy nie dziwnych Ja spotkałam się z takim czymś gdzie jest kuchnia, a przy kuchni,tzn to wygląda że w kuchni jest uwaga toaleta ( bo to była dobudówka chyba ) plus do tego były drzwi drewniane, ale takie składane na pół wachlarzowe.Uroczo robić coś do zjedzenia kiedy ktos siedzi na tronie i robi numerek 2

[bita smietana]

Napisane przez Hultaj

wlaśnie znalazłam w sieci zdjęcie czyjegoś - moim zdaniem - przedpokoju, gdzie ktoś sobie wstawił centralnie na środku 2 wysokie ;-) latarnie ogrodowe, o takie powiedzmy: http://oswietlenie.e-mieszkanie.pl/_...c-maszt-2u.jpg.
Idę stąd.

w simsach tak robiłam

[Gregorynka]

Napisane przez peggy_blue

bez sensu, jak kładzie się naczynia, to woda spływa po rękawach, nienawidzę

Moim zdaniem to bezsens,bo marnuje się szafkę
Tzn. ja w kuchni mam wszystko pochowane i puste blaty (ew.stoi na nich czajnik elektryczny),także każda szafka jest mi przydatna. Nie marnowalabym jej na suszarkę. Naczynia można po umyciu sobie wytrzeć i już.
Z dziwnych domowych urządzeń kojarzę jeszcze samosprzątający odkurzacz Kręci się to ustrojstwo po pokoju w kółko,a żeby odkurzyć kąty,to już nie pomyśli,bo za głupie.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez Titonia

Dzięki za opinie. No,bo się właśnie zastanawiają gdzie to przypiąc,do dziwnych rzeczy czy nie dziwnych Ja spotkałam się z takim czymś gdzie jest kuchnia, a przy kuchni,tzn to wygląda że w kuchni jest uwaga toaleta ( bo to była dobudówka chyba ) plus do tego były drzwi drewniane, ale takie składane na pół wachlarzowe.Uroczo robić coś do zjedzenia kiedy ktos siedzi na tronie i robi numerek 2

Byłam w mieszkaniu,w którym taka dobudówka również była. Z tym,że nie miała drzwi do kibelka Nic nie miała

[WhiteCherry]

Napisane przez baby montana

kretyńskie są toalety u mnie na uczelni. zawsze są dwie kabiny- jedna od ściany, więc nie ma problemu, a druga graniczy bokiem z oknem. każdy normalny człowiek wybudowałby albo ściankę boczną odgradzającą od okna (przed parapetem), albo dociągnął przednią ściankę do samej szyby (a raczej do ramy w połowie okna). ale nie- u mnie na uczelni ścianka urywa się przy parapecie. czyli jest tak- drzwi-ścianka-parapet-okno. oznacza to, że pomiędzy ścianką a oknem jest przestrzeń szerokości ok. 30-40cm, która to przestrzeń umożliwia zajrzenie do osoby siedzącej na kibelku. ba- można nawet wleźć do kabiny przez ten parapet jak ktoś by chciał. ohyda jak dla mnie.

ja pamiętam łazienkę, która była w pewnym pensjonacie podczas praktyk studenckich okno było centralnie za kiblem żadnej zasłonki, kotarki, żaluzji, nic ! Gdyby to było w jakimś wieżowcu czy coś to bez problemu, nie oczekiwałabym że ktoś namierza mnie lornetką ale okno wychodziło bezpośrednio na trawnik, czyli ktoś stojąc po drugiej stronie okna mógł sobie zajrzeć do środka i widzieć ... wiadomo co baaardzo dokładnie
kiedyś weszłam, a tu za oknem pan kosi trawę
prysznic też tam mieliśmy, więc kto wie, czy w nocy ktoś za krzakiem nie siedział i oglądał

[Mini007]

Napisane przez Wenress

A co powiecie na duże okno w łazience - zaczyna się tuż nad wanną i jest wysokie jak normalne okno tylko węższe, jak się nie zasłoni to widać wszystko Mam to w obydwu łazienkach, do tego w jednej mam żarówki energooszczędne, które cały czas się przepalają (zapalanie i gaszenie co chwila im nie służy) i rano mam dylemat czy zasłonić okno i mieć ciemno przy jednej żarówce czy zostawić je i zastanawiać się czy sąsiedzi mnie nie oglądają jak wychodzę spod prysznica.

Mój wujek ma łazienkę w kształcie litery L i tak jakby w jej "dolnej" części, na ścianie są okna, z lewej strony sedes, z prawej wanna. A naprzeciwko, bardzo blisko, inny dom, jakby ktoś chciał sobie popatrzeć na "skupiających"się domowników... chociaż nie, zaśłonki czasem zasuwają. :P

Napisane przez ville

Mam taką w akademiku, jeszcze nie wpadłam na to, na co mogłabym ją przeznaczyć

Na zamach. Cały blok tej mojej koleżanki siedzi na tej bombie w jej mieszkaniu.

[visionAM]

Napisane przez Titonia

Kibelek z prysznicem,bądz prysznic z kibelkiem mnie rozwalił A co myslicie o suszarkach ukrytych w szafkach nad zlewem??Z jednej strony ok,bo nie widać naczyń suszących się na suszarce, a z drugiej hm troche to dziwne czy nie dziwne??

dla mnie ot jest bardzo wygodne
nie lubię wystawki z suszących się naczyń :/

[malutka01]

Napisane przez Wredonisia

Za czasów mojej młodości przedszkolnej mieliśmy taki piekarnik i specjalne zapałki do jego zapalania- miały ze 20 cm długości. Cóż, teraz chyba się takich nie kupi.


Strasznie mnie denerwuje gdy ludzie mają lodówki z drzwiami otwierającymi się na ścianę. Albo na okno

Napisane przez 1000days

Jasne, że można kupić. Są do kominków czy zniczy.

Tak, ale to i tak na niewiele się zda, bo tę blachę trzeba podnieść. A jak ją wyjąć (czasem tak robię), to później trzeba tak ją wkładać, żeby nie poparzyć rąk nad palnikiem.

Co do żelazek, to myślałam, że tylko moja mama kupiła taki badziew.
Zepsuł się przycisk od pary i nie można go wycisnąć. Cały czas jest ciut wciśnięty. A woda też oczywiście się leje. Nie trzeba wciskać spryskiwacza.

Cuda techniki, nie ma co.

[KarolinaK]

Ten maly prysznic kolo toalety nie ma sluzyc do mycia ciala .
Tego uzywa sie jedynie do umycia czesci intymnych (np podczas okresu, po skorzystaniu z toalety) albo do nalania wody do wiaderka do sprzatania bo wiaderko bardzo czesto nie miesci sie do umywalki .

[Malla]

Napisane przez biedronqa

Kolejny przykład niezrozumiałego dla mnie domowego wynalazku, to ponad 30 metrowy zwój kabla sieciowego zlokalizowany za moim tapczanem Wziął się on stąd, że właściciel mieszkania w czasach sprzed Internetu bezprzewodowego, chciał mieć dostęp do sieci w każdym miejscu mieszkania (z tego też powodu w ścianach jest pełno zakamuflowanych dziur, służących do przeciągnięcia kabla do innych pomieszczeń). Kabla nie da się samodzielnie skrócić, bowiem jego druga końcówka znajduje się serwerowni zlokalizowanej nad windami (jest to sieć osiedlowa, a do serwerowni mieszkańcy nie mają wstępu).

Dysponując ustrojstwem do nakładania końcówki możesz kabel skrócić, nie widzę problemu.

Napisane przez biedronqa

Tak samo nie rozumiem idei dwuosobowych WC (widziałam takie w kilku pubach) - 2 ubikacje naprzeciwko lub obok siebie w jednym pomieszczeniu (bez żadnych ścianek lub kotar). Nie wiem po co... Chyba, żeby sobie pogadać ze znajomym podczas dłuższego posiedzenia

Często drugim sedesem jest bidet, z którego w Polsce mało kto umie korzystać.

Napisane przez muszynianka

A i subtelne kible w mieszkaniach, przychodzą goście i puszczasz wodę by zrobić siku, nie daj boże masz biegunkę ......

Nie rozumiem, jak to się ma do tematu wątku. Przecież każde pomieszczenie koło toalety jest narażone na dźwięki. Musiałoby być dźwiękoszczelne lub ukryte na końcu długiego korytarza z dala od pokoi dziennych, na co nie pozwala metraż.

Napisane przez Gregorynka

Z dziwnych domowych urządzeń kojarzę jeszcze samosprzątający odkurzacz Kręci się to ustrojstwo po pokoju w kółko,a żeby odkurzyć kąty,to już nie pomyśli,bo za głupie.

Pomysł rodem z telezakupów Mango

Napisane przez KarolinaK

Ten maly prysznic kolo toalety nie ma sluzyc do mycia ciala .
Tego uzywa sie jedynie do umycia czesci intymnych (np podczas okresu, po skorzystaniu z toalety) albo do nalania wody do wiaderka do sprzatania bo wiaderko bardzo czesto nie miesci sie do umywalki .

Nie zrozumiałaś. W tych lokalach NIE MA odrębnego prysznica ani wanny, jest tylko kibel i bateria nad nim.

[paula78]

Napisane przez Malla

Pomysł rodem z telezakupów Mango

Ten odkurzacz to Roomba ,świetna sprawa i droga

[Dzikun]

Napisane przez visionAM

dla mnie ot jest bardzo wygodne
nie lubię wystawki z suszących się naczyń :/

Dla mnie również
Całe życie tak miałam w domu, nie sądziłam że to coś dziwnego ;-)
Po przeprowadzce nie mam już tego, ale i wystawek też nie mam. Jak zmywarka pierze, to są suche więc tylko się chowa. A jak ręcznie, to nie pozwoliłam mamie na stawianie paskudnej suszarki na miejscu, gdzie obciekają naczynia przy zlewie, więc trzeba na bieżąco wycierać

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

To akurat pierdoła, ale po prostu strasznie mnie drażni
Czasem jak jestem u kogoś w gościach i mam potrzebę skorzystania z toalety, to następuje moment rozglądania się za papierem
...I jak mnie coś nie trzaśnie, jak się okazuje, że uchwyt do papieru nie jest przymocowany gdzieś z boku, tylko na tylnej ścianie, że muszę się strasznie nienaturalnie wykręcić do tyłu, aby dosięgnąć

[Titonia]

A pamiętacie takie ręczne odkurzacze jak Kaśka. One z tego co pamiętam były takie,że jeżdziło się po dywanie i zbierało syf.

[Gregorynka]

Ja mam pomysł na wykorzystanie tego prysznica w wc. Otóż podczas mycia całej toalety,umywalki,sedesu i kafelków, bierzemy prysznic i wszystko łatwo spłukujemy wodą
A pamiętacie niektóre modele odkurzaczy,takie typu super-śmierdziel? Gdzie worek jest czysty,filtr też, a odkurzacz podczas pracy wydaje nieznośny dziwny zapach starych skarpetek?

[Lea_]

Ja jedynie z takich dziwnych rzeczy, o ktorych moge sobie przypomniec to jak juz wczesniej ktos wspomnial dwa krany, jeden z wrzatkiem drugi z lodowata woda spotkalam sie z tym w Irlandii ( na szczescie nie w moim mieszkaniu) , za Chiny nie dalo sie pod tym normalnie rak umyc bo albo sie poparzylas albo zmrozilas

[ilo16na]

Mieszkanie przejsciowe.
Czy jak tam sie nazywa..nie wiem.
To bylo mieszkanie studenckie(domyslam sie ze mieszkaniu gdzie rodzina mieszka to jest ok)
Z pokoju wchodzilo sie bezposrednio do kuchni.
Ale jesli ma sie pokoj przeciwny (za korytarzem) to bylo trzeba przejsc komus przez pokoj(jak np spi) by zrobic herbate gotowac itd.. a drzwi sie tam nie domykaly i wszystko bylo slychac..
Albo jak sie smazylo mieso to w tym pokoju obok kuchni musialo byc dlugo wietrzone.

Zrobilam rysunek w paincie.
Lazienka byla obok korytarza akurat i kazdy mial rowny dostep ale z kuchnia glupio bylo.

[Amani]

- prysznico-kibel mam jedno pytanie: co z papierem toaletowym?
- kosz na śmieci z drutu - zawsze przy wyciąganiu worka ze smieciami caluśki się pozaciąga i muszę wkładać go w nowy worek
- kaloryfer z pokrętłem pod sufitem i zaworem na wysokości wzroku - zgadnijcie co przekręciłam na polecenie kuzynki, aby odkręcić kaloryfer na piątkę z kaloryfera pociekło...
- ochraniacz na deskę do prasowania, wzór w kwiatki - podczas prasowania spodni kwiatuszki się "przekalkowały" na spodnie
- na stancji: łazienka w kształcie prostokąta, na którego małej ścianie było jedno wielkie okno (na całą ścianę ) z marną firanką, po semestrze okazało się, że z moją współlokatorką mamy ten sam sposób wychodzenia z wanny (schylone wpół )
- niewsiąkliwe szmatki - wycierając wodę wychlapaną z wanny, woda jest wszędzie a szmatka sucha. Za to rewelacyjne do wycierania kurzu.
- nagrzewające się lampki - miałam taką będąc młodsza, zawsze jak czytałam wieczorem książkę mama krzyczała: "Amani, idź już spać, bo lampka śmierdzi"
- u mojego TŻa na uczelni są tak skonstruowane łazienki, że ostatnio stojąc z kolegami na korytarzu mieli widok na koleżankę korzystającą z toalety
- toalety w niektórych CH - między drzwiami a ściankami boksu są takie luki, że osoby stojące w kolejce jednym okiem mogą widzieć osobę korzystającą z ubikacji...

Z przedmiotów bardzo sprytnych:
- mieszkanie studenckie z tak małą łazienką, że siedząc na kibelku miało się przed sobą umywalkę - nie dość, że można było się podeprzeć () to jeszcze po imprezach bardzo praktyczne
- podczas noclegu na wycieczce: ubikacja tak mała, że siedząc na kibelku można było WĄCHAĆ PANELE ŚCIENNE (jak to mój TŻ ujął) lub oprzeć sobie głowę o ścianę

[santos]

Napisane przez KarolinaK

Ten maly prysznic kolo toalety nie ma sluzyc do mycia ciala .
Tego uzywa sie jedynie do umycia czesci intymnych (np podczas okresu, po skorzystaniu z toalety) albo do nalania wody do wiaderka do sprzatania bo wiaderko bardzo czesto nie miesci sie do umywalki .

haha, to walnelas jak lysy warkoczek o kant kola. Nie, nie sluzy do teo, "geniuszu". Sluzy do MYCIA SIE. To jest normalny prysznic!!!!!!!! Tak wlasnie. Nagminna praktyka w tej czesci swiata. Wyobraz sobie, ze jak szukalam mieszkania do wynajecia w Hong KOngu, to WSZYSTKIE jakie widzialam,zbudowane przed 1999 rokiem (nie odremontowane) tak maja. No chyba, ze ci sie wydaje, ze ludzie myja jedynie d*** i nie potrzebuja prysznica/wanny w domu he he. To wynika z oszczednosci miejsca. Wszyscy wiemy, jak przeludnione sa chinskie miasta . Z tego, co mowili mi znajomi to w Sznaghaju czy Pekinie to samo jest. Z reszta, zeby znalezc te foty wpisalam w google "shower toilet China"

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Amani

- kosz na śmieci z drutu - zawsze przy wyciąganiu worka ze smieciami caluśki się pozaciąga i muszę wkładać go w nowy worek

Taki kosz, chyba (?) w zalozeniu dizajnerow sluzy jedynie na pepiery w biurze i moze funkcjonowac bez worka. Dla mnie to debilizm, bo kto pracowal umyslowo wie, ze czasem trzeba wrzucic do kubla lupe od banana, torebke od herbatki czy cos takiego, wiec w biurowym koszu worek musi byc.

Napisane przez Amani

- nagrzewające się lampki - miałam taką będąc młodsza, zawsze jak czytałam wieczorem książkę mama krzyczała: "Amani, idź już spać, bo lampka śmierdzi"

Ja bym jeszcze dodala te lampki z mala (chyba) halogenowa zaroweczka. Zaroweczka ma zywotnosc kilka m-cy, ale coz tego, skoro po 2 tygodniach jej blask przygasa nieco i mozemy sie uczyc w polmroku. Mialam w swym zyciu kilka takich lampek, i juz wiem, zeby zawsze kupowac takie ordynarne, tradycyjne, czarne, proste z normalna zarowa w srodku

[Gregorynka]

Santos, a te hotele sypialniane, nie wiem jak to się nazywa, takie miejsca gdzie wynajmuje się łóżko żeby się kimnąć. 'Łóżka'- wnęki, poukładane jedno pod drugim wzdłuż jednej ściany. Wiesz o co mi chodzi? Jak to się nazywa?