Nasze brzuszki coraz większe a Maleństwa coraz cięższe - Styczeń/Luty 2011 cz.III

[anka_bzzz]

Napisane przez _havana_

Dziewczyny proszę o radę Pomalowałam ściany na dwa kolory (zdj 1).
Chciałabym na jaśniejszej ścianie namalować jakiś dekor. Myślałam o kwiatach albo jakiś abstrakcyjnych kółkach. Mam jeszcze farbę z tej ciemniejszej ściany (tropikalna pomarańcza) i mam jeszcze z poprzedniego pokoju farbę "blady brąz" (zdj 2, kolor babie lato).
Czy ten brąz nie jest " za chłodny" na ciepłe kolory ścian i lepiej wykonać dekor z pomarańczu czy będzie pasował czy może jakoś wykorzystać jeden i drugi kolor ?
A może macie w zanadrzu jakieś fajne szablony?

Ja bym machnęła tylko "tropikalną pomarańczą" , ten brąz mi się nie widzi, ale to tylko moje zdanie. Wiem, że jakieś szablony są w Liroju, tzn. Leroy Merlin.

U mnie mąż znowu na nadgodziny zostaje. Nie gotuję obiadu. Foch.

[e_rosa]

Napisane przez Jessy_

Zobaczę po porodzie ile mi zejdzie ale znając moją przemianę materii to pewnie przy dzieciaku szybko powrócę do punktu wyjścia (choć w 2 strategicznych miejscach mogłoby co nie co pozostać aby nie wyglądać znowu jak 15 letni chłopczyk)

hehe wiem o czym mówisz

[cytrynka3002]

Napisane przez s_a_j

Wiecie co? Mam podobnie, odrzuca mnie od błękitów, jak przegladam garderobę mojego małego to królują brązy, biel i takie ciepłe kolorki jak pomarańcz, żółty czy nawet czerwień Dziwne, bo ja niebieski kolor lubię, ale odrzuca mnie z zasady od wszystkiego "co być powinno", to chyba tak to działa

Ja mam dużo ubranek w brązach, beżach, zieleni. Żółtych też się sporo znajdzie. Też nie gustuję w błękitach specjalnie, ale podostawałam ciuchy także w tym kolorze.


To jednak może zwrócę honor mojej teściowej, skoro tyle z Was pisze, że był/jest taki zwyczaj, że chłopców na różowo się ubiera...w moich okolicach raczej jest standardowo - chłopcy:błękit, dziewczynki:róż, beże etc.

Kurczę, a u mnie rozpadało się na maksa - wróciłam z dworu całkiem mokra. Zaczyna się robić typowo listopadowo....


Co do picia kawy - ja przed ciążą nie piłam, więc teraz mi jej nie brakuje, za to cały czas mam ochotę na Sprita, albo inne cytrynowe napoje gazowane...masakra jakaś - od dwóch miesięcy nie mogę spokojnie przejść obok tego typu napojów w sklepie. Wcześnie nawet nie lubiłam tego napoju, a teraz żyć bez niego nie mogę.

[Louboutinka]

Napisane przez _havana_

Kma dziękuję za przepis
Co do teściów to te z dziewczyn, które nie mają z nimi problemów to doceńcie ten skarb! Bo to naprawdę rzadkość

dewi u mnie też dzisiaj pomidorówka z ryżem

Lilijka a u Ciebie z mężem już lepiej? bo byłam chora i chyba to przeoczyłam a z tego co piszesz to chyba wróciliście do siebie tak ?
A teściowa jak?

Ja od rana miałam mały wypadek Spadł mi telefon. Mam dotykowy wyświetlacz i trochę wylało w narożniku. Jak się powiększy to trzeba będzie wymienić. Szkoda Ale działa. Czyli jak na setny upadek jest super!

Dziewczyny proszę o radę Pomalowałam ściany na dwa kolory (zdj 1).
Chciałabym na jaśniejszej ścianie namalować jakiś dekor. Myślałam o kwiatach albo jakiś abstrakcyjnych kółkach. Mam jeszcze farbę z tej ciemniejszej ściany (tropikalna pomarańcza) i mam jeszcze z poprzedniego pokoju farbę "blady brąz" (zdj 2, kolor babie lato).
Czy ten brąz nie jest " za chłodny" na ciepłe kolory ścian i lepiej wykonać dekor z pomarańczu czy będzie pasował czy może jakoś wykorzystać jeden i drugi kolor ?
A może macie w zanadrzu jakieś fajne szablony?

moim zdaniem ten kolor nie bedzie pasowac bo wyjdzie za ponuro..a jak sie laczy chlodne kolory z cieplymi to wyglada to jakby kolory byly juz takie..przybrudzone..
lepiej pozostan przy pomaranczy i ewentualnie dokup cieply brąz (są male torebki próbek - często starczają na "freski"), lub dokup pigment do farb i dokoloruj ten brąz- ale to ryzykowne..bo dobrze trzeba znac kolory co po ktorym wyjdzie..
bo na moje oko ten brąz spowoduje ze bedzie za ponury rysunek..przy tych cieplych barwach..
szablonow jest mase w sklepach ale czasem lepiej troche samemu pokombinowac i zrobic cos niestandardowego..fajnie np wyglada powieszenie kinkietu "sloneczka" lub żółtego zegarka sciennego i tak jakby z pod niego wychodzące promienie..fajny efekt to moze dac jak się szczegolnie je namaluje nie "od linijki" tylko takie jakby roztarte,cieniujące-przenikajace kolorki żółci i pomaranczu..(dobrze wtedy dokupic malą torebeczke próbkową bardzo jasnej ale wyraźnej zółtej farby do podkreslenia blasku ;-)

[_havana_]

anka_bzzz i laubotinka dziękuję za radę
użyję chyba tylko tego pomarańczu A szablon mam zamiar zrobić sama z brystolu i mojej inwencji twórczej. Jak skończe dzieło to się pochwalę

U mnie dzisiaj też paskudna pogoda. Zimno, szaro i mokro

[cytrynka3002]

Napisane przez _havana_

anka_bzzz i laubotinka dziękuję za radę
użyję chyba tylko tego pomarańczu A szablon mam zamiar zrobić sama z brystolu i mojej inwencji twórczej. Jak skończe dzieło to się pochwalę

U mnie dzisiaj też paskudna pogoda. Zimno, szaro i mokro

Ale mi pomysł podsunęłaś z tym szablonem...chyba w weekend dam się ponieść mojej inwencji twórczej i też coś wykombinuję.


U mnie też szaro i buro i zimno, dlatego zmykam pod koc oglądać "Księżyc w nowiu".


Miłego wtorku!!

[_havana_]

Napisane przez cytrynka3002

Ale mi pomysł podsunęłaś z tym szablonem...chyba w weekend dam się ponieść mojej inwencji twórczej i też coś wykombinuję.


U mnie też szaro i buro i zimno, dlatego zmykam pod koc oglądać "Księżyc w nowiu".


Miłego wtorku!!

Polecam trzecią część sagi "Zaćmienie"
Jacob!!

[Justine1988]

Hej dziewczyny. Właśnie dostrzegłam, że moja córeczka jest w mniejszosći na naszym forum. Dziewczynek mamy 21 a chlopcow 28...moze jeszcze sie wyrówna
Pisze z takim zapytaniem. Napiszcie mi prosze jak mozecie w jakim wieku sa wasze malenstwa i ile waza i ile mierza...moze ktos jest podobnie jak ja 22-24 tydzien i chetnie poda wage dzidzi???Mi moja malutka wydaje sie spora 580 g. jak na 22 wg usg tydzien

Co do imienia naszej coreczki...spotkalismy sie z dosc ostra krytyka na ten temat. I moi dziadkowie i rodzice tzta stwierdzili ze Nadia to brzydkie imie takie ruskie...ale naszczescie my z mezem mamy to gdzies i twardo przy tym obstajemy, bardzo nam obojgu podoba sie to imie jako jedne z nielicznychi ku zaskoczeniu wszystkim NIE WYMIĘKNIEMY

Ogolnie wszyscy sie cieszyli ze bedzie coreczka, nie ktorzy nadal nie dowierzaja i twierdza ze bedzie maly Krystianek Babcia pogodzila sie z porazka( ze nie trafila bo obstawiala pewnie chlopca) jak wiekszosc zreszta..,.a maz szczescliwy, stwierdzil ze coreczke moze bardzoej porozpieszczac bo z chlopcem by sie bal by z niego lalusia nie zrobic a ja "mami-synka"oj ten moj mezulek.Oboje jestesmy szczesliwi, bedziemy mieli mala ksiezniczke.I ciocia ( moja siostra 9 letnia) tez w 7 niebie Juz woła do brzuszka"Nadyjka"

[Magiczna Konstelacja]

Napisane przez gabishing

Cześć Dziewczyny,
bardzo, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia i otuchy

MAGICZNA KONSTELACJO - ja jestem z wawy i będę rodziła w Bielańskim albo na Inflanckiej a ty??.

Mi do Bielańskiego nie po drodze, zastanawialam sie nad Żelazna, ale ponoc nie jest latwo sie tam dostac "z ulicy" i chyba oplaty sa ogromne! To co mi sie tam podoba to mozliwosc przybrania dowolnej pozycji w kazdej fazie porodu i ze nie tna rutynowo. Ale w sumie dopiero zaczelam sie "rozgladac" za szpitalem, wiec moze nawet sie spotkamy na
Inflanckiej A co dobrego wiesz o tym szpitalu? Platny jest tam porod rodzinny, znieczulenie?

[anka_bzzz]

Napisane przez _havana_

anka_bzzz i laubotinka dziękuję za radę
użyję chyba tylko tego pomarańczu A szablon mam zamiar zrobić sama z brystolu i mojej inwencji twórczej. Jak skończe dzieło to się pochwalę

U mnie dzisiaj też paskudna pogoda. Zimno, szaro i mokro

Ja bym chyba coś sama "maźnęła", ale póki mamy sypialnie, jaką mamy, to nie będę ściany psuć. W pokoju mam ściany do odmalowania na wiosnę i miałam ochotę "się pobawić", ale niestety w domu mam tylko kredę w pisaku, w dosyć jaskrawych kolorach.

A ja nie mogę pić gazowanych napojów w ciąży. Wypiję szklankę i kiepsko się potem czuję.

[Justine1988]

Napisane przez s_a_j

Zobaczcie dziewczynki, jakiego "diabełka" mąż naszemu smykowi zamówił

http://allegro.pl/nowy-pajac-pajacyk...282249785.html

super. Ja takiego podobnego kupiłamw szmateksie tez ma taki napis ale mniejszy z tyłu jeszcze narysowany ogonek.Bardzo podobny.

[Magiczna Konstelacja]

Napisane przez vilya

gabshing a po jakim czasie masz mierzyć ten cukier?

bo ja mam mierzyć godzinę po jedzeniu tj. godzinę od tego jak zaczęłam jeść i normy mam inne. Muszę mieć poniżej 120 żeby było dobrze. Mnie po śniadaniu wychodziły za duże cukry ale właśnie dzwoniłam do diabetologa i kazała mi 1 kromkę ze śniadania przerzucić na 2 śniadanie. U nas strasznie restrykcyjnie do tej cukrzycy podchodzą. Jest jedna poradnia dla kobiet w ciąży przy klinice uniwersyteckiej i jestem na prawdę pod wrażeniem w jaki sposób się to odbywa. Zarówno lekarz bardzo miły jak i pielęgniarki, które przyjmują i robią szkolenia. Widać, że nie bagatelizują problemu - ja mam mierzyć 6 razy dziennie cukier jak i badać rano sobie zawartość glukozy i acetonu. I wydaje mi się, że to jest podstawa, bo wtedy lekarz wie, że cukier jest w normie ale też jest dziecko odpowiednio dokarmiane.

Dziewczyny w ciąży nie ma czegoś takiego jak podwyższony cukier, jeżeli wychodzi za dużo to określa się to jako cukrzycę ciążową bo niestety z każdym dniem cukier rośnie i to, z ena początku było tylko trochę to nie znaczy że za 2 tygodnie się to nie zmieni. Dlatego trzeba od razu działać.

Oj bo moja pora 2 śniadania własnie mija ide jeść.

Dziewczyny a jaka diete stosujecie? Bardzo mozliwe ze mnie tez czeka mierzenie cukru wlasnie dzis bylam na badaniu po 75g glukozy, do tej pory mi sie to swinstwo odbija FUJ

[Justine1988]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Hehe

ja w piątek będę o o 13:46 jakoś ale jeszcze sobie skoczę coś przekąsić :P blisko dworca;
no a wiem stąd że się kontaktowałam z nimi

Wiem że właśnie jest losowanie nagród (jakieś karnety do spa, przewijaki, laktatory) no a jakąś paczkę dostają też kobietki jak widziałam więc to może przygotowane do rozdania tak zerkałam skromnie;

W ogóle to będziesz autem czy jak bo ja nie wiem jak tu się organizować .
Mam pociąg o 19.06 (i czy na niego zdążę tu jest pytanie?) bo mam drugi o 20 ale na tego bym musiała 2dni wcześnej kupić miejscówkę i teraz nie wiem czy ryzykować z tym na 19 czy kupować na 20 .
To daleko jest od dworca orientujesz się? co i jak bo ja to ciemna jestem :P w Poznaniu to tylko na rynku 2x byłam :P .

Justine gratuluję córeczki - nie wiem czemu ale miałam wrażenie że będzie chłopiec ach!

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------


chyba bym zawału dostała ... jakby mi przyszło do badania takim zepsutym i wyszedł taki wynik

Ja w kwestii LAKTATORA to powiedziałam do TŻ że może mi taki prezent zrobić na urodziny albo święta - bo zawsze jest problem co kupić komu, a i tak kupuje się na bieżąco w miarę to co się potrzebuje więc... :P


Nie mów mi że szaleję bo mi już teściowa się wspomina
marudzi że po co tyle ciuszków kupuję - że mały wyrośnie z tego;
to jak bym wychodziła z takiego założenia jak ona - to by nago latał bo pieluchy też niepotrzebne
ach!

ja tez miałam takie wrazenie i kurcze tez nie wiem czemu

[charmeuse_25]

Cześć Dziewczynki widzę, że przez ten czas kiedy mnie tu nie było wiele się działo nie tylko u mnie. Zanim przeczytam to co wyprodukowałyście to ze dwa dni minie.

Mam jeszcze pytanko czy któraś z was ma może skróconą szyjkę macicy. Ja właśnie się dowiedziałam że synuś leży głową w dół i bardzo uciska mi szyjkę wiec mi się skróciła. Czy to jest bardzo niebezpieczne :-( Będę wdzięczna za jakieś info

[Justine1988]

Napisane przez kma1982

ja mam zamiar kupic w grudniu, bo myślę że ten laktator to od początku będzie mi potrzebny...Mama mi opowiadała, że jak karmiła mnie piersią (jako dwudziestolatka, niedoświadczona), to miała takie zastoje mleka, że jak ciocia ją zobaczyła z takimi nabrzmiałymi piersiami, to się za głowę złapała, a potem ścickała jej te piersi, żeby wszystko zeszło, a mama kwiczała z bólu...ja już wolę regularnie laktator stosowac...


sama jestem budowlańcem z wykształcenia, a z doświadczenia wiem, że nie ma solidnych budowlańców, no chyba że jakieś wyjątki od reguły


u nas to ja grzmię - po co ten kaloryfer grzeje, przecież ciepło jest, ja w krótkim rękawie chodzę, a mój Tż zmarzlak pod kocem siedzi


śliczności


ja będę szczepic na wszystko co obowiązkowe, ale przyznam, że wątpliwości mam ogromne i w dodatku jeszcze ta książka od kuzyna - przeczytam od razu...

to malutko - ja dziś o wiele więcej, ale nie będe się chwalic ile no ale pierogi, to moja słabośc...


u mnie teściowie też nie dołożyli się do wesela, no trudno, za to moi rodzice dali połowę, teściowie wychodzą z założenia, że dają swoim synom tak samo kasy i np. starszemu synowi 8 lat temu dali 1000 zł na obrączki i nam też tyle dali (starczyło nam na jedną ), dali też jemu 6 lat temu kasę na sprzęt do mieszkania i nam też tyle samo teraz dadzą...cieszę się z każdej kasy, bo się przyda, ale śmieszy mnie to, bo jakbyśmy brali ślub za 10 lat to tez tyle samo na obrączki byśmy dostali, mimo, że ceny wzrosły kilka razy


oj z odsetek to 6 tys. raczej nie będzie...my mając 30 tys. na koncie oszczędnościowym miesięcznie odsetek mamy ok 42 zł oczywiście minus ok 10 zł podatku Belki, wychodzi jakieś 32 zł miesięcznie


córka mojego Tżta na imię ma Nadia, mi się podoba...mozna wołac Nadusia, Nadinka, Nadka (Natka ), Naduś, a babcia Nadzia woła...

wklepuję przepis na babeczki tartaletki:

1 szklanka mąki tortowej
1 szkl. mąki krupczatki
1/3 szkl. cukru pudru
150g masła
2 żółtka

Składniki ciasta posiekac nożem, szybko zagnieśc, włożyc do lodówki na 30 minut (ciasto może byc bardzo sypkie, ciężko je zagnieśc w jedną całośc, ale nie panikowac, wyjdą)
Ciastem wylepic wysmarowane wcześniej tłuszczem foremki (ja mam 10, więc robię na raty), piec około 15 minut (do zrumienienia) w temp. 180-200 st C, ja piekę w 180, bo mój piekarnik jest do d... i boję się spalic...
Tartaletki podaję z masą budyniową i owocami/bakaliami lub tak jak pisałam wcześniej, jako mini szarlotki ( podpiekam chwilę w foremkach-za 3 minutki-wyjmuję, czekam aż przestygną, nakładam musu jabłkowego i posypuję kruszonką-cukier+mąka+masło i zapiekam aż się zrumienią)
Tartaletki, tak jak pisałaś wera, przygotowuję np. w piątek wieczorem, w sobotę nakładam krem (nawet z rana) a popołudniu podaję. zazwyczaj wszystkie schodzą, ale fakt jak zostaną na następny dzień, nie są już tak kruche...najlepiej wtedy zostawic w pojemniczku trochę przygotowanego kremu i owoce i na świeżo przygotowac

Oooo prosze, czytalam ze juz sporo polek ma takie imie.I skoro sa imieniny w kalendarzu to jest to polskie imie juz. A zdrobnien wiele mi znalazłaś faktycznie jest sporo, dziekuje..Ja tez mysłałam o zdrobnieniu " naduś" ale brat mojego meza smial sie "Naduś, nadus ten guzik" hehe baaardzo smieszne..i tak bedzie Nadia bo to sliczne i rzadko spotykane imieoryginalne i przesliczne

Ale jestesmy glodne , mialam robic obiad na 15.30 dla meza ale niestety zonka z cora juz glodne , działam a dzis spaghetti ale jeszcze nie carbonaraodmrozilam mieso mielone.

[hawea]

Napisane przez Justine1988

Hej dziewczyny. Właśnie dostrzegłam, że moja córeczka jest w mniejszosći na naszym forum. Dziewczynek mamy 21 a chlopcow 28...moze jeszcze sie wyrówna
Pisze z takim zapytaniem. Napiszcie mi prosze jak mozecie w jakim wieku sa wasze malenstwa i ile waza i ile mierza...moze ktos jest podobnie jak ja 22-24 tydzien i chetnie poda wage dzidzi???Mi moja malutka wydaje sie spora 580 g. jak na 22 wg usg tydzien

Co do imienia naszej coreczki...spotkalismy sie z dosc ostra krytyka na ten temat. I moi dziadkowie i rodzice tzta stwierdzili ze Nadia to brzydkie imie takie ruskie...ale naszczescie my z mezem mamy to gdzies i twardo przy tym obstajemy, bardzo nam obojgu podoba sie to imie jako jedne z nielicznychi ku zaskoczeniu wszystkim NIE WYMIĘKNIEMY

Ogolnie wszyscy sie cieszyli ze bedzie coreczka, nie ktorzy nadal nie dowierzaja i twierdza ze bedzie maly Krystianek Babcia pogodzila sie z porazka( ze nie trafila bo obstawiala pewnie chlopca) jak wiekszosc zreszta..,.a maz szczescliwy, stwierdzil ze coreczke moze bardzoej porozpieszczac bo z chlopcem by sie bal by z niego lalusia nie zrobic a ja "mami-synka"oj ten moj mezulek.Oboje jestesmy szczesliwi, bedziemy mieli mala ksiezniczke.I ciocia ( moja siostra 9 letnia) tez w 7 niebie Juz woła do brzuszka"Nadyjka"

Justine, ja już to pisałam, ale jeszcze raz napiszę, Nadia to piękne imię, i co najważniejsze, że Wam się podoba! A rodzinka wkrótce przywyknie. My tez mieliśmy podobną sytuację, kiedy się dowiedzieli, że nazwiemy synka Sebastian ( Bastuś, Bastian), tzn. nie ucieszyli się tak bardzo, jak na inne proponowane wcześniej imiona, była taka cisza.... a my mamy to w nosie, już mówimy do brzuszka Sebuś, albo Bastuś i zdana nie zmienimy.
Nasz synek miał ponad 600 gram, dokładnie nie wiem, ile (waga w pod koniec 23, początek 24 tc), ale wydaje mi się, że nie ma co porównywać, jedne dzieci rodzą się mniejsze, drugie większe Najważniejsze, że dzidzia się rozwija prawidłowo

Ostatnio dużo filmów oglądamy na DVD, i zgodnie stwierdziliśmy, że teraz to naprawdę nie opłaca się chodzić na takie badziewne filmy do kina... lepiej ściągnąc z netu...

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez charmeuse_25

Cześć Dziewczynki widzę, że przez ten czas kiedy mnie tu nie było wiele się działo nie tylko u mnie. Zanim przeczytam to co wyprodukowałyście to ze dwa dni minie.

Mam jeszcze pytanko czy któraś z was ma może skróconą szyjkę macicy. Ja właśnie się dowiedziałam że synuś leży głową w dół i bardzo uciska mi szyjkę wiec mi się skróciła. Czy to jest bardzo niebezpieczne :-( Będę wdzięczna za jakieś info

hej, ja mam też troszkę skróconą, lekarz zalecił dużo odpoczynku, żadnych spacerów, no i zero sexu.... a dużo Ci się skróciła?

[Justine1988]

Napisane przez cytrynka3002

Ja dokładnie taki sam zestaw sobie obmyśliłam. Mam nadzieję, ze jednak to tylko wróżby z fusów z tą zimą stulecia...



Super, że pokoik już pomalowany - od razu lepiej, prawda?? A teściową staraj się olać, widać ma trudny charakter.



Bidulko, mam nadzieję, że z tą cukrzycą okaże się, że wystarczy dieta tylko. A co do samochodu ż mamy lipę, w listopadzie musimy zrobić przegląd i ubezpieczenie, jak mąż nie dostanie dobrej premii, to nie wiem, jak to będzie. A z tym może być ciężko, bo gazeta, w której pracuje ostatnio zaniża loty i dziś ma przyjechać właściciel z Niemiec na mały opr dla załogi. Także mąż od rana w stresie...



Napiszę tak - WIEDZIAŁAM!! Nie musiałam czytać Twojego posta, ja od początku byłam przekonana, że będzie córeczka. Gratuluję Kochana !
A co do konfliktu, to wierzę, że będzie dobrze - ja też jutro podpytam ginki jeszcze o ten zastrzyk.





A teraz krótko o mnie - wyniki badań raczej okej, chociaż znowu lekką anemię podłapałam chyba, no i w moczy nieliczne bakterie - zobaczymy, co ginka powie. Najważniejsze, że tsh mam w normie, bo tego bałam się najbardziej.


Wczoraj dużo pisałyście o rodzicach i teściach. Czytając Wasze posty coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że wady mojej teściowej nie umywają się do problemów niektórych z Was. Naprawdę wsparcie rodziców jest mega ważne i doceniam bardzo ich pomoc. Moja teściowa jest osobą upartą, jak osioł - nic nie da sobie powiedzieć, bo wszystko wie najlepiej. I to tyczy się każdego tematu. Najgorsze jest to, że nawet, jeśli człowiek w prosty sposób udowodni jej, że nie ma racji, to i tak się nie zgodzi - bo "ona wie swoje". Ostatnio o mało co nie padłam z wrażenia, jak wykłócała się z mężem, że u nich w regionie chłopca ubiera się na różowo, a dziewczynkę na niebiesko. W końcu wyszło, że kupiła jakiś zestaw ciuchów różowy, bo "tak pięknie wyglądał", a całą teorię o kolorach dorobiła sobie na poczekaniu...I bądź tu mądry...

Hhehe to jak wiedziałas to czemu mi nie powiedziałasp:

A co do rózu dla chłopca i niebieskiego dla dziewczynki, wczoraj mi moja babcia powiedziala, zze kiedys tak bylo i ona tak do chrztu ubierala dzieci. Podobno niebieski dla dziewczynki, bo Maryja miala niebieska szate a różowy dla chłopca , bo Józef był na rózwowo ubrany.:confuse d:ja tam sie napewno do tego stosowac nie bede..roz jest dla dziewczynek

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Właśnie ja chciałam jeszcze zapytac o ułożenie dziecka w 6 miesiacu, jakie powinno byc??Ja mam w karcie ciazy napisane ułożenie:pośladkowe.Jakby bylo cos nie tak lekarka by mi powiedziala chyba.A do porodu kiedy powinno sie obrocic głowka w dol???Bo posladkowo tzn ze posladkami do "wyjscia"???

Havea to z tego co piszesz to moja mała ma w normie wage..czytalam ze pod koniec 6 miesiaca dziecko ma ok 950 g, wiec na poczatek 580 g to mysle ze akurat. Wiem ze kazde dziecko jest inne ale wiesz chodzilo mi raczej o takie zobrazowanie bo nie mialam pojecia jaka powinna byc waga dzidzi w tym okresie..na suwaczku mam ze ok 400 ale widac roznie bywa Dzieki za info.
A co do imienia masz racje, nasze dzieci i nasz wybor..a Sebastian tez bardzo mi sie podoba.Slicznie twoj synus bedzie miala na imie..jak i moja córcia....
Wogółe.."córcia" jak moj maz to wymawia to az mi sie łężka w oku kreci tak cudownie to brzmi..juz czuje ze nadia bedzie jego taka mała ksiezniczka..wogole zauwazylam ze coraz czesciej mozna zauwazyc ze dziewczynki sa pupilkami tatusia.

[muron]

Napisane przez Justine1988

Hej dziewczyny. Właśnie dostrzegłam, że moja córeczka jest w mniejszosći na naszym forum. Dziewczynek mamy 21 a chlopcow 28...moze jeszcze sie wyrówna
Pisze z takim zapytaniem. Napiszcie mi prosze jak mozecie w jakim wieku sa wasze malenstwa i ile waza i ile mierza...moze ktos jest podobnie jak ja 22-24 tydzien i chetnie poda wage dzidzi???Mi moja malutka wydaje sie spora 580 g. jak na 22 wg usg tydzien

Co do imienia naszej coreczki...spotkalismy sie z dosc ostra krytyka na ten temat. I moi dziadkowie i rodzice tzta stwierdzili ze Nadia to brzydkie imie takie ruskie...ale naszczescie my z mezem mamy to gdzies i twardo przy tym obstajemy, bardzo nam obojgu podoba sie to imie jako jedne z nielicznychi ku zaskoczeniu wszystkim NIE WYMIĘKNIEMY

Ogolnie wszyscy sie cieszyli ze bedzie coreczka, nie ktorzy nadal nie dowierzaja i twierdza ze bedzie maly Krystianek Babcia pogodzila sie z porazka( ze nie trafila bo obstawiala pewnie chlopca) jak wiekszosc zreszta..,.a maz szczescliwy, stwierdzil ze coreczke moze bardzoej porozpieszczac bo z chlopcem by sie bal by z niego lalusia nie zrobic a ja "mami-synka"oj ten moj mezulek.Oboje jestesmy szczesliwi, bedziemy mieli mala ksiezniczke.I ciocia ( moja siostra 9 letnia) tez w 7 niebie Juz woła do brzuszka"Nadyjka"

u mnie w 22 tc ważyła 385;-) Ja byłam malusia jak się urodziłam- 2700 i 47 cm, więc pewnie ma po mnie, pojutrze będę mieć USG zobaczymy jak teraz

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez charmeuse_25

Cześć Dziewczynki widzę, że przez ten czas kiedy mnie tu nie było wiele się działo nie tylko u mnie. Zanim przeczytam to co wyprodukowałyście to ze dwa dni minie.

Mam jeszcze pytanko czy któraś z was ma może skróconą szyjkę macicy. Ja właśnie się dowiedziałam że synuś leży głową w dół i bardzo uciska mi szyjkę wiec mi się skróciła. Czy to jest bardzo niebezpieczne :-( Będę wdzięczna za jakieś info

siostra ma skróconą szyjkę, ale ma taką fizjologię, czego wcześniej gin jej nie zauważyła? W 6 mies. założyli jej krążek, bo inaczej znowu trafiłaby do szpitala i do końca leżenie. Zapomnij o podróżach, skakaniu, dźwiganiu Przy skróconej szyjce istnieje ryzyko wcześniejszego porodu

[charmeuse_25]

hawea lekarz mi nie powiedział ile dokładnie, niby jakiś wymiar podał ale nie pamiętam. Wiem, że jest skrócona i wygięta.
Kurcze staram sie na siebie uważać ale mój mąż mieszka już w Poznaniu a ja wciąż w Radomiu, większość czasu jestem sama wiec zakupy czy cokolwiek innego muszę sama załatwiać. Trochę się boje żeby tym nie zaszkodzić małemu.

[hawea]

Napisane przez Justine1988

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Właśnie ja chciałam jeszcze zapytac o ułożenie dziecka w 6 miesiacu, jakie powinno byc??Ja mam w karcie ciazy napisane ułożenie:pośladkowe.Jakby bylo cos nie tak lekarka by mi powiedziala chyba.A do porodu kiedy powinno sie obrocic głowka w dol???Bo posladkowo tzn ze posladkami do "wyjscia"???

Havea to z tego co piszesz to moja mała ma w normie wage..czytalam ze pod koniec 6 miesiaca dziecko ma ok 950 g, wiec na poczatek 580 g to mysle ze akurat. Wiem ze kazde dziecko jest inne ale wiesz chodzilo mi raczej o takie zobrazowanie bo nie mialam pojecia jaka powinna byc waga dzidzi w tym okresie..na suwaczku mam ze ok 400 ale widac roznie bywa Dzieki za info.
A co do imienia masz racje, nasze dzieci i nasz wybor..a Sebastian tez bardzo mi sie podoba.Slicznie twoj synus bedzie miala na imie..jak i moja córcia....
Wogółe.."córcia" jak moj maz to wymawia to az mi sie łężka w oku kreci tak cudownie to brzmi..juz czuje ze nadia bedzie jego taka mała ksiezniczka..wogole zauwazylam ze coraz czesciej mozna zauwazyc ze dziewczynki sa pupilkami tatusia.

justine, jeżeli dziecko znajduje się w tzw. ułożeniu pośladkowym, to jego pośladki albo nogi zwrócone są w dół w kierunku szyjki macicy. I najczęściej lekarze proponują cc, bo poród siłami natury może prowadzić do komplikacji. Ale dziecko ma jeszcze czas, aby się odwrócić.
Mój mały na wcześniejszym badaniu leżał główką w dół, a 3 tygodnie później był odwrócony, więc jeszcze pozycja może się zmienić.

co do córeczek, to zawsze tak było, że córeczki to były oczka w głowie tatusiów a synkowie do mamusi się garnęli ale myślę, że z wiekiem córeczki zbliżają się do matek

[muron]

Napisane przez hawea

justine, jeżeli dziecko znajduje się w tzw. ułożeniu pośladkowym, to jego pośladki albo nogi zwrócone są w dół w kierunku szyjki macicy. I najczęściej lekarze proponują cc, bo poród siłami natury może prowadzić do komplikacji. Ale dziecko ma jeszcze czas, aby się odwrócić.
Mój mały na wcześniejszym badaniu leżał główką w dół, a 3 tygodnie później był odwrócony, więc jeszcze pozycja może się zmienić.

co do córeczek, to zawsze tak było, że córeczki to były oczka w głowie tatusiów a synkowie do mamusi się garnęli ale myślę, że z wiekiem córeczki zbliżają się do matek

ja się ze stwierdzeniem "córeczki tatusiów" nie zgodzę. Chyba, że jakiś wyjatek jestem. Mama, mama i mama zawsze była, tata był całe zycie ok, ale zawsze najpierw mama.

[hawea]

Napisane przez charmeuse_25

hawea lekarz mi nie powiedział ile dokładnie, niby jakiś wymiar podał ale nie pamiętam. Wiem, że jest skrócona i wygięta.
Kurcze staram sie na siebie uważać ale mój mąż mieszka już w Poznaniu a ja wciąż w Radomiu, większość czasu jestem sama wiec zakupy czy cokolwiek innego muszę sama załatwiać. Trochę się boje żeby tym nie zaszkodzić małemu.

no to musisz uważać na siebie, i nosić tylko lekkie zakupy. Albo chodzić częściej na zakupy, żeby nie dźwigać. Będzie dobrze

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez muron

ja się ze stwierdzeniem "córeczki tatusiów" nie zgodzę. Chyba, że jakiś wyjatek jestem. Mama, mama i mama zawsze była, tata był całe zycie ok, ale zawsze najpierw mama.

jesteś wyjątek

a tutaj fajny tekst:

Dla każdej z nas tata to ktoś jedyny. To pierwszy mężczyzna, który nas kochał, i to bezwarunkowo. Teraz, gdy jesteśmy dorosłe, tata najczęściej jest tym jedynym facetem, który postrzega nas bezkrytycznie. I to jest niezwykle ważne. Pamiętając o tym, dbaj o dobre relacje swojej córki z jej tatą.

Mała księżniczka

Więź między ojcem a córką jest najczęściej wyjątkowa – podkreślają psychologowie. Mężczyźni traktują córki inaczej niż synów – mniej od nich wymagają, więcej wybaczają, rozpieszczają. Okazuje się, że to najlepszy sposób, by z małej księżniczki wyrosła pewna siebie, dojrzała kobieta. Jeśli pamiętasz takie relacje ze swoim tatą, możesz uważać się za szczęściarę. Pewnie do dziś świetnie dogadujesz się z ojcem, możesz zawsze na niego liczyć i poprosić o pomoc. Może nawet rozmawia ci się z nim lepiej niż z mamą, która bywała krytyczna, wymagająca i pewnie czasem zazdrościła wam tej bliskości i porozumienia. Czy nie tak samo czujesz się teraz, gdy widzisz, jaką wspaniałą więź ma twój partner z waszą córką?
Tata ważny jak mama

Dla dziecka obydwoje rodzice są niezwykle ważni. Stanowią cały jego świat. Ale relacja dziecka z rodzicem innej płci jest wyjątkowa. Nie bez powodu mówi się o córeczce tatusia i syneczku mamusi. Dzieje się tak dlatego, że dorosłej osobie zawsze łatwiej jest znaleźć porozumienie z dzieckiem płci przeciwnej niż tej samej. Ma to zresztą potem ogromny wpływ na nasze wybory partnera życiowego – kobiety często wychodzą za mąż za kogoś podobnego do ojca, a jeśli wybiorą kogoś innego, nieuchronnie go do niego porównują. Pamiętając o tym wszystkim, dbaj, by twoja córeczka miała jak najlepszy kontakt z ojcem, by spędzali ze sobą dużo czasu i robili wspólnie wiele rzeczy.

[vilya]

Napisane przez Magiczna Konstelacja

Dziewczyny a jaka diete stosujecie? Bardzo mozliwe ze mnie tez czeka mierzenie cukru wlasnie dzis bylam na badaniu po 75g glukozy, do tej pory mi sie to swinstwo odbija FUJ

Konstelacja, poczekaj na wynik może będzie dobrze, po co się stresować, jak coś to pisz, to będziemy się wymieniać informacjami.

[Louboutinka]

Napisane przez muron

ja się ze stwierdzeniem "córeczki tatusiów" nie zgodzę. Chyba, że jakiś wyjatek jestem. Mama, mama i mama zawsze była, tata był całe zycie ok, ale zawsze najpierw mama.

dokladnie
tata to tata a raczej u mnie jakos sie przywyklo do slowa "ojciec" (ale nie w zlym/zlosliwym znaczeniu) a mama to zawsze najwazniejsza jest no i dziadek..no niech bedzie dziadkowie bo babcia tez ok ale dziadek No 1. łącznie z mamą... może dlatego że wiecej sie z nimi przebywalo i to te osoby wlasnie rozpieszczaly

[sanetka]

czesc.
mam problem. po wypiciu 50 g glukozy wyszedł mi nieciekawy wynik- 166. to znaczy że teraz czeka mnie 75g glukozy i zależnie od tego wyniku szpital, dieta itp? a jeśli po 2 h wynik będzie prawidłowy to nic się nie z tym nie robi? trochę się boję że od razu mnie skierują do szpitala na obserwację (TZ siostra tak miała)

aha, i może ktoś zna jeszcze normy na AspAt i AlAt?

[JeSuisUnPapillon]

zaczynam się martwić i nie wiem w sumie czy słusznie czy też nie;

od 2 dni nie czuję zbytnio żeby mały fikał, wcześniej codziennie o 22 pobrykał kilka minut..no i rano też troszkę, a teraz to nic...
nie wiem czy szaleje jak śpię (bo ostatnio mocny mam sen) czy co
niby tydzien temu na wizycie jak bylam to wszystko grało

[agape]

Napisane przez Justine1988

Wogółe.."córcia" jak moj maz to wymawia to az mi sie łężka w oku kreci tak cudownie to brzmi..juz czuje ze nadia bedzie jego taka mała ksiezniczka..wogole zauwazylam ze coraz czesciej mozna zauwazyc ze dziewczynki sa pupilkami tatusia.

potwierdzam niby na klachy do mamy i w ogóle zawsze raczej mama ale to tata przychyliłby mi nieba gdyby tylko mógł i nawet tego nie zauaważałam aż kiedyś TŻ nie powiedział że ja to taka "córusia tatusia"

[hawea]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

zaczynam się martwić i nie wiem w sumie czy słusznie czy też nie;

od 2 dni nie czuję zbytnio żeby mały fikał, wcześniej codziennie o 22 pobrykał kilka minut..no i rano też troszkę, a teraz to nic...
nie wiem czy szaleje jak śpię (bo ostatnio mocny mam sen) czy co
niby tydzien temu na wizycie jak bylam to wszystko grało

hej, JeSuisUnPapillon, no jak dzisiaj też fikał, to nie ma powodu do niepokoju. Raz jest aktywny, innym razem mniej. Pewnie śpi

[Louboutinka]

aha laseczki oto wykrój na pieluszki wielorazowe jakby się komuś chcialo szyc lub ma kogos zdolnego w rodzinie lub znajomego krawca/krawcową.. bo wyjdzie duuuzo taniej niż kupić gotowe..
ja spróbuje mamie to podrzucić by wykonała choc jedna i zobaczyc jak wyjdzie a jak bedzie ok to bede ją męczyć o jeszcze w końcu to dla ukochanego wnusia a że ona oszczedna to bedzie wolala mi poszyc niż bym miala wydac kupe kasy na 20 pieluszek ... mam taką nadzieję

http://www.ottobredesign.com/en/print/pdf/vaippa_en.pdf

[madelinem]

Napisane przez e_rosa

hehe rewelacyjne są.



Nie jest to takie proste się tego pozbyć my się męczymy od 3lat praktycznie co roku jest mniej ale jeszcze gdzieś się chowają i troszkę przetrwa, one właśnie jesienią się pojawiają, a jajeczka to mogą pskładać nawet na tylnych ścianach szafek gdzie ludzkie oko rzadko sięga, potem małe doczłapią do jakiegoś jedzonka i rośnie nowe pokolenie. Trzeba regularnie przeglądać co się ma w szawkach a jak zobaczysz jakieś coś ala pajenczynki to odrazu to wywal bo tam są jajeczka poskładane.


Dziewczyn co u was na obiad? bo ja nie mam bladego pojęcia, wiem tylko że ma być bez mięsa bo od soboty jemy mięso, dajcie jakiś pomysł.

u mnie barszcz biały

Napisane przez _havana_

Kma dziękuję za przepis
Co do teściów to te z dziewczyn, które nie mają z nimi problemów to doceńcie ten skarb! Bo to naprawdę rzadkość

dewi u mnie też dzisiaj pomidorówka z ryżem

Lilijka a u Ciebie z mężem już lepiej? bo byłam chora i chyba to przeoczyłam a z tego co piszesz to chyba wróciliście do siebie tak ?
A teściowa jak?

Ja od rana miałam mały wypadek Spadł mi telefon. Mam dotykowy wyświetlacz i trochę wylało w narożniku. Jak się powiększy to trzeba będzie wymienić. Szkoda Ale działa. Czyli jak na setny upadek jest super!

Dziewczyny proszę o radę Pomalowałam ściany na dwa kolory (zdj 1).
Chciałabym na jaśniejszej ścianie namalować jakiś dekor. Myślałam o kwiatach albo jakiś abstrakcyjnych kółkach. Mam jeszcze farbę z tej ciemniejszej ściany (tropikalna pomarańcza) i mam jeszcze z poprzedniego pokoju farbę "blady brąz" (zdj 2, kolor babie lato).
Czy ten brąz nie jest " za chłodny" na ciepłe kolory ścian i lepiej wykonać dekor z pomarańczu czy będzie pasował czy może jakoś wykorzystać jeden i drugi kolor ?
A może macie w zanadrzu jakieś fajne szablony?

maluj na pomarańcz, fajne wzory szablonów można znaleźć w necie, np na szablonerii, ja drukowałam, a potem w powiększeniu rysowałam na ścianie. jak zrobimy remont też mam zamiar coś narysować.

już po wizycie u gina, potwierdził, że dziewczynka mała waży 1300 g, wg USG to 28t 6dz, powiedział, że więcej niż 3400 nie będzie ważyła.
niestety nie mam zdjęcia, bo się zagadaliśmy i zapomniał druknąć, ale położna mówiła, że teraz prawie co wizytę będzie USG aż do końca ciąży. strasznie się ciesze, że mogłam zobaczyć dzidzie... aż mi się humor poprawił.

na szczęście niedzielny egzamin zaliczyłam

u mnie na zmianę deszcz i słońce. nie lubię takiej pogody, brrrr ale już palę w piecu i będzie cieplutko