Studentki na "męskich" kierunkach

[cosmo20]

Napisane przez Bloou

Oj to dobrze, bo jak jest taka trudna jak np. matematyka rozszerzona, to... ŹLE.

na politechnice matematykę rozszerzoną to się ma jako przypomnienie przynajmniej u mnie tak było. ale wcale nie jest taka zła, serio! jestem po klasie językowej w lo więc o matmie rozszerzonej nie ma mowy, a jakoś podołałam także nie ma co z góry zakładać, że się z czymś nie da rady, powodzenia

[Bloou]

Napisane przez cosmo20

na politechnice matematykę rozszerzoną to się ma jako przypomnienie przynajmniej u mnie tak było. ale wcale nie jest taka zła, serio! jestem po klasie językowej w lo więc o matmie rozszerzonej nie ma mowy, a jakoś podołałam także nie ma co z góry zakładać, że się z czymś nie da rady, powodzenia

No, ja też jestem po klasie językowej i rozszerzona matematyka to dla mnie czarna magia szczerze powiedziawszy
Ach! To się cieszę, że Ty podołałaś! Od razu mi lżej, że jednak można dać sobie radę!

Napisane przez aguna

Specjalizacja budowa śmigłowców uważana jest za jedną z najtrudniejszych, jak nie najtrudniejszą.
Jak chcesz zobaczyć, na czym polega grafika inżynierska, przejrzyj sobie ten skryp http://bcpw.bg.pw.edu.pl/dlibra/docc...d=756&dirids=1 my z niego korzystamy.

Zaraz spojrzę tam, dziękuję
A specjalizacja, nie chodzi mi o budowę śmigłowców, znaczy chyba, że tak jest w SPECJALNOŚCI: SAMOLOTY,
bo rozważałam też PILOTAŻ.

[mm444]

Treść usunięta

[Bloou]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Sęk w tym, że jestem w klasie językowej, a interesuje mnie latanie. Sama uwielbiam latać samolotami i w ogóle...

Najbardziej chciałabym latać szybowcami i to już wiem, że trzeba licencję zrobić, ale przecież samą licencją nic nie zdziałam, trzeba mieć papierek uczelni.

No chyba, że pójdę na coś zupełnie innego.
A nie koniecznie na latanie.

Ogólnie jestem umysł humanistyczny bardziej i czuję, że porywam się z motyką na słońce.

A że mam jeszcze 2 lata do matury, to już się zastanawiam, czego się uczyć najbardziej.

[aguna]

Bloou pilotaż możesz wybrać na kierunku lotnictwo i kosmonautyka. Nie chcę Cię martwić, ale normy, jakie trzeba tam spełniać są dla ludzi wybitnych. Nie mówię, że nie podołasz, masz jeszcze 2 lata, teraz wszystko leży w swoich rękach. To, że jesteś w klasie językowej to wielki plus dla Ciebie, ponieważ język angielski jest w tym fachu niezastąpiony.

[Bloou]

Napisane przez aguna

Bloou pilotaż możesz wybrać na kierunku lotnictwo i kosmonautyka. Nie chcę Cię martwić, ale normy, jakie trzeba tam spełniać są dla ludzi wybitnych. Nie mówię, że nie podołasz, masz jeszcze 2 lata, teraz wszystko leży w swoich rękach. To, że jesteś w klasie językowej to wielki plus dla Ciebie, ponieważ język angielski jest w tym fachu niezastąpiony.

Tak, tak, o pilotażu wiem.

O języki to się najmniej martwię, ale matematyka i fizyka spędzają mi sen z powiek.

Hm, a może awionka... Też lotnicze i prócz latania szybowcami, mogłabym awionkami również.

Dziękuję Ci kochana za wszystkie odpowiedzi!

[miss_alchemist]

Napisane przez Bloou

Oj to dobrze, bo jak jest taka trudna jak np. matematyka rozszerzona, to... ŹLE.
Znaczy na coś innego będę musiała iść, ot co.
A fizyka to już w ogóle.

A wiesz może od starszych roczników, czy są robione jakieś rysunki techniczne i tego typu sprawy?

Dziękuję za odpowiedź!

Wg mnie dużo zależy od uczelni i wydziału, ale matematyka rozszerzona, którą zdawałam na maturze, to był tylko wstęp do tego, co było na uczelni - z tym, że miałam na pierwszym roku tylko jeden dział, analizę matematyczną, na drugim jeszcze probabilistykę. O ile to pierwsze strawiłam (chociaż równania różniczkowe mnie na początku zgniotły, ale i z nimi dałam sobie radę), to probale to była jedna wielka masakra
Jeśli chodzi o fizykę, to było straszne do przejścia, bo wymagało wykucia wielu rzeczy, m.in. wyprowadzeń, korzystających z aparatu matematycznego, z którym nie mieliśmy jeszcze do czynienia - np równań różniczkowych, które poznaliśmy dopiero na drugim semestrze (a fizykę miałam na pierwszym). Wszystko się da jednak zaliczyć. Potem i tak się zapomina, bo nie ze wszystkiego się korzysta.

U mnie na roku na drugi semestr chyba nie przeszedł nikt, kto by nie zdawał chociaż podstawowej matematyki (przynajmniej ja nie znam takiej osoby), z tym, że nie porównujmy tegorocznej matury z matematyki z maturą z 2008 (kiedy nie była ona jeszcze obowiązkowa), bo to w ogóle inna bajka. Ale osoby, które miały zdaną tę podstawową matematykę przy odrobinie wysiłku dały sobie radę, było im tylko trochę ciężej niż np. mi (ja w liceum miałam już liznięte granice oraz pochodne).

Napisane przez Bloou

Aha, no brzmi interesująco, nie powiem.

Ja bardzo bym chciała iść na PRZ na ten wydział, a później specjalność samolotową... Ale taki ze mnie umysł ścisły, że..

Ale też przecież wykładowcy nie mogą wymagać na początku, nie wiadomo czego.

Nie chcę Cię straszyć, ale wielu prowadzących na mojej uczelni (np. pani od fizyki) w ogóle nie brało pod uwagę, że w liceum już nie przerabia się całek ani nawet czasem pochodnych (przynajmniej nie w takim zakresie, jak się to robiło wcześniej). O ile na samej matematyce może będzie bardziej od podstaw (z tym, że 10 razy szybciej niż w szkole średniej), to na fizyce czy obwodach elektrycznych nikt nas nie pytał, czy już umiemy liczyć całki, tylko mieliśmy umieć. Kwestia niedopasowania programu szkoły średniej do programu studiów. Z tego, co wiem, na PRZ wcale nie jest inaczej, więc radzę porządnie przyłożyć się do matematyki od początku Masz dużo czasu do matury, jeśli jesteś inteligentna, to spokojnie możesz nauczyć się do matury rozszerzonej, dużo Ci to ułatwi.

Mechanika i budowa maszyn to bardzo trudny kierunek i lepiej dobrze się do niego przygotować, by potem nie mieć zaległości od samego początku.

[Bloou]

Napisane przez miss_alchemist

Wg mnie dużo zależy od uczelni i wydziału, ale matematyka rozszerzona, którą zdawałam na maturze, to był tylko wstęp do tego, co było na uczelni - z tym, że miałam na pierwszym roku tylko jeden dział, analizę matematyczną, na drugim jeszcze probabilistykę. O ile to pierwsze strawiłam (chociaż równania różniczkowe mnie na początku zgniotły, ale i z nimi dałam sobie radę), to probale to była jedna wielka masakra
Jeśli chodzi o fizykę, to było straszne do przejścia, bo wymagało wykucia wielu rzeczy, m.in. wyprowadzeń, korzystających z aparatu matematycznego, z którym nie mieliśmy jeszcze do czynienia - np równań różniczkowych, które poznaliśmy dopiero na drugim semestrze (a fizykę miałam na pierwszym). Wszystko się da jednak zaliczyć. Potem i tak się zapomina, bo nie ze wszystkiego się korzysta.

U mnie na roku na drugi semestr chyba nie przeszedł nikt, kto by nie zdawał chociaż podstawowej matematyki (przynajmniej ja nie znam takiej osoby), z tym, że nie porównujmy tegorocznej matury z matematyki z maturą z 2008 (kiedy nie była ona jeszcze obowiązkowa), bo to w ogóle inna bajka. Ale osoby, które miały zdaną tę podstawową matematykę przy odrobinie wysiłku dały sobie radę, było im tylko trochę ciężej niż np. mi (ja w liceum miałam już liznięte granice oraz pochodne).

Nie chcę Cię straszyć, ale wielu prowadzących na mojej uczelni (np. pani od fizyki) w ogóle nie brało pod uwagę, że w liceum już nie przerabia się całek ani nawet czasem pochodnych (przynajmniej nie w takim zakresie, jak się to robiło wcześniej). O ile na samej matematyce może będzie bardziej od podstaw (z tym, że 10 razy szybciej niż w szkole średniej), to na fizyce czy obwodach elektrycznych nikt nas nie pytał, czy już umiemy liczyć całki, tylko mieliśmy umieć. Kwestia niedopasowania programu szkoły średniej do programu studiów. Z tego, co wiem, na PRZ wcale nie jest inaczej, więc radzę porządnie przyłożyć się do matematyki od początku Masz dużo czasu do matury, jeśli jesteś inteligentna, to spokojnie możesz nauczyć się do matury rozszerzonej, dużo Ci to ułatwi.

Mechanika i budowa maszyn to bardzo trudny kierunek i lepiej dobrze się do niego przygotować, by potem nie mieć zaległości od samego początku.

Jej, dziękuję Ci kochana za odpowiedź!

Oj tak, mam jeszcze 2 lata i postaram się sumiennie uczyc matematyki i fizyki również! Najlepiej wszystko od podstaw, powtórzę sobie nawet po parę razy! Będę się ogromnie starac, bo jak widac warto!

W sumie to Budowa maszyn to tylko częśc nazwy wydziału (dalsza częśc to Lotnictwo.. ) i patrzyłam na karty przedmiotów i z takich "mechanicznych" przedmiotów to są te typowo politechniczne: mechanika ogólna, płynów, w tym mechanikę ogólną miałabym już w 1 semestrze.

O, tutaj jest strona PRZ:
http://wbmil.portal.prz.edu.pl/pl/ka...-kosmonautyka/

Pierwszy semestr jeszcze mnie tak nawet nie demotywuje, bo wiele przedmiotów jest, które po prostu trzeba wkuc, a zaletą tego kierunku jest nauka 4 języków oraz możliwośc latania. (specj. awionka, pilotaż)

Najgorsza w 1 s. jest Grafika inżynierska, to co koleżance, która mi wyżej odpowiadała podoba się, mnie natomiast to lekko przeraża.
A poza tym przedmioty te "zawodowe" prócz mechanik wydają się w porządku.
Oby tylko obyło się bez rysunków...

--------------------------------------------------------------------------------
Hopsa, jednak są rysunki na Podstawach konstrukcji. Ale chyba tylko na tym.

[Jamajka007]

Napisane przez Bloou

Jej, dziękuję Ci kochana za odpowiedź!

Oj tak, mam jeszcze 2 lata i postaram się sumiennie uczyc matematyki i fizyki również! Najlepiej wszystko od podstaw, powtórzę sobie nawet po parę razy! Będę się ogromnie starac, bo jak widac warto!

W sumie to Budowa maszyn to tylko częśc nazwy wydziału (dalsza częśc to Lotnictwo.. ) i patrzyłam na karty przedmiotów i z takich "mechanicznych" przedmiotów to są te typowo politechniczne: mechanika ogólna, płynów, w tym mechanikę ogólną miałabym już w 1 semestrze.

O, tutaj jest strona PRZ:
http://wbmil.portal.prz.edu.pl/pl/ka...-kosmonautyka/

Pierwszy semestr jeszcze mnie tak nawet nie demotywuje, bo wiele przedmiotów jest, które po prostu trzeba wkuc, a zaletą tego kierunku jest nauka 4 języków oraz możliwośc latania. (specj. awionka, pilotaż)

Najgorsza w 1 s. jest Grafika inżynierska, to co koleżance, która mi wyżej odpowiadała podoba się, mnie natomiast to lekko przeraża.
A poza tym przedmioty te "zawodowe" prócz mechanik wydają się w porządku.
Oby tylko obyło się bez rysunków...

--------------------------------------------------------------------------------
Hopsa, jednak są rysunki na Podstawach konstrukcji. Ale chyba tylko na tym.

Widzę, że znalazł się ktoś, kto ma ten sam problem co ja..
Ciągle myślę i myślę.. ale te rysunki mnie przerażają

[aguna]

Czemu rysunki Cię przerażają? Ja jak na razie daję sobie radę, pomimo, że nasze ćwiczenia odbywają się bez wykładów, na których to, jest omówienie ćwiczeń

Ja matematyki sama się boję, bo tak, jak koleżanka napisała, matematyka roz. to tylko wstęp do tego, co jest na studiach. Ale szukam, już kolegów do pomocy, by nie robić sobie zaległości, tylko dokładnie przerabiać materiał. Więc wbijam dzisiaj do akademika i zamierzam z chłopakami robić przykład po przykładzie

[olka900]

Bloou, grafika inzynierska niech Cie nie przeraza, bo to szczerze az tak bardzo sie pozniej w zyciu nie przydaje, widze ze jest to razem z zapisem konstrukcji, zapis konstrukcji troszke bardziej sie przydaje niz te tzw. "kreski", ale i tak najbardziej co do rysunku techicznego przydaja sie podstawy konstrukcji maszyn. A na nich to juz zupelnie inna bajka i umiejetnosci z kresek niewiele sie tam przydaja, bo juz wszystko jedzie sie na kompach. Nie przejmuj sie ze kreski Cie przerazaja, bo one przerazaja na poczatku kazdego Co do matmy, to w liceum dobrze by bylo jakbys liznela troche granic i pochodnych, to pozniej bedziesz miala bardziej z gorki, ja mialam nawet calki w liceum, wiec dla mnie matma nie byla trudna, ale inni nie mieli i poradzili sobie, takze jest to spokojnie do nauczenia sie. Co do fizyki to tak jak dziewczyny pisaly, ze jest to po protstu rozszerzenie liceum. Fakt, ze czasem fiza wyprzedzala matme, bo wymagala calek, ale nasz prowadzacy byl wyrozumialy z tego powodu . A co do mechaniki - to jest tak jakby rozszerzenie fizyki i wcale nie jest taka przerazajaca, mi osobiscie bardziej problem sprawilo programowanie, a widze ze bedziecie miec C++ na infie, ale tylko jeden semestr wiec pewnie tylko same podstawy beda, wiec raczej nie powinno byc tak zle

Jesli bardzo ciagnie Cie na to, to mysle ze spokojnie sobie z mocnym samozaparciem dasz rade. Dwa lata to kupa czasu, wiec wytrwalosci z matematyka Ci zycze

[Jamajka007]

Napisane przez aguna

Czemu rysunki Cię przerażają? Ja jak na razie daję sobie radę, pomimo, że nasze ćwiczenia odbywają się bez wykładów, na których to, jest omówienie ćwiczeń

Ja matematyki sama się boję, bo tak, jak koleżanka napisała, matematyka roz. to tylko wstęp do tego, co jest na studiach. Ale szukam, już kolegów do pomocy, by nie robić sobie zaległości, tylko dokładnie przerabiać materiał. Więc wbijam dzisiaj do akademika i zamierzam z chłopakami robić przykład po przykładzie

Czemu? Bo to albo sie umie albo nie.. ja należę do tych, którzy do rysowania mają 2 lewe ręce... Wiem, wiem, niby wszystko można wyćwiczyć....ale ja mam w tej dziedzinie naprawdę antytalent

[miss_alchemist]

Ja tam rysować tak "normalnie" to nie umiem, ale rysunek techniczny to akurat zawsze szedł mi dobrze. Natomiast na studiach coraz rzadziej jest ten klasyczny rysunek, a częściej AutoCad, gdzie można mieć i nawet 4 lewe ręce, bo bardziej się liczy "techniczna" strona rysunku. Moje koleżanki, z którymi dzieliłam pokój na pierwszym roku, miały na swoim kierunku rysunek techniczny (na biotechnologii O_o), ale był to poziom rysunku jak na technice w gimnazjum. Na budowie maszyn pewnie poziom jest znacznie wyższy, ale z udziałem komputera, nie to co 20 lat temu, gdzie za jeden błąd trzeba było rysować od nowa :P

Ja tam żałuję, że u mnie na kierunku jedyne, co rysowaliśmy, to obwody elektryczne i nie była to sztuka najwyższego poziomu

Swoją drogą, ja przez dwa lata drżałam na każdych zajęciach z programowania, a teraz przypadkowo wylądowałam na bloku obieralnym pt systemy mikroprocesorowe (czyli programowanie ) i jakoś daję radę - wszystko można

[Bloou]

Napisane przez Jamajka007

Czemu? Bo to albo sie umie albo nie.. ja należę do tych, którzy do rysowania mają 2 lewe ręce... Wiem, wiem, niby wszystko można wyćwiczyć....ale ja mam w tej dziedzinie naprawdę antytalent

Dokładnie, rysunku to się człowiek nie nauczy tak jak np. niektórych formułek, to tego trzeba mieć już to coś, taki dryg

Napisane przez olka900

Bloou, grafika inzynierska niech Cie nie przeraza, bo to szczerze az tak bardzo sie pozniej w zyciu nie przydaje, widze ze jest to razem z zapisem konstrukcji, zapis konstrukcji troszke bardziej sie przydaje niz te tzw. "kreski", ale i tak najbardziej co do rysunku techicznego przydaja sie podstawy konstrukcji maszyn. A na nich to juz zupelnie inna bajka i umiejetnosci z kresek niewiele sie tam przydaja, bo juz wszystko jedzie sie na kompach. Nie przejmuj sie ze kreski Cie przerazaja, bo one przerazaja na poczatku kazdego Co do matmy, to w liceum dobrze by bylo jakbys liznela troche granic i pochodnych, to pozniej bedziesz miala bardziej z gorki, ja mialam nawet calki w liceum, wiec dla mnie matma nie byla trudna, ale inni nie mieli i poradzili sobie, takze jest to spokojnie do nauczenia sie. Co do fizyki to tak jak dziewczyny pisaly, ze jest to po protstu rozszerzenie liceum. Fakt, ze czasem fiza wyprzedzala matme, bo wymagala calek, ale nasz prowadzacy byl wyrozumialy z tego powodu . A co do mechaniki - to jest tak jakby rozszerzenie fizyki i wcale nie jest taka przerazajaca, mi osobiscie bardziej problem sprawilo programowanie, a widze ze bedziecie miec C++ na infie, ale tylko jeden semestr wiec pewnie tylko same podstawy beda, wiec raczej nie powinno byc tak zle

Jesli bardzo ciagnie Cie na to, to mysle ze spokojnie sobie z mocnym samozaparciem dasz rade. Dwa lata to kupa czasu, wiec wytrwalosci z matematyka Ci zycze

Dziękuję, kochana! Mam nowe postanowienie noworoczne, biorę się za matematykę i fizykę! Ogarnę wszystko i jeszcze się jak coś na korepetycje zapiszę!
Dobrze, że mam wyśmienitą nauczycielkę matematyki...

Naprawdę jesteś kochana i sama ta wiara, że jednak może coś z tego będzie, działa na mnie motywująco! I że nie jest tak tragicznie!

Jeszcze raz dzięki!

Napisane przez aguna

Czemu rysunki Cię przerażają? Ja jak na razie daję sobie radę, pomimo, że nasze ćwiczenia odbywają się bez wykładów, na których to, jest omówienie ćwiczeń

Ja matematyki sama się boję, bo tak, jak koleżanka napisała, matematyka roz. to tylko wstęp do tego, co jest na studiach. Ale szukam, już kolegów do pomocy, by nie robić sobie zaległości, tylko dokładnie przerabiać materiał. Więc wbijam dzisiaj do akademika i zamierzam z chłopakami robić przykład po przykładzie

O, taka pomoc na pewno będzie przydatna! Jej, jakbym tak poszła na to, to bym musiała robić codziennie przykłady, by nie zawalić. Gratuluję, że tak umiesz rysować, ja niestety nie mam tego talentu.

Napisane przez Jamajka007

Widzę, że znalazł się ktoś, kto ma ten sam problem co ja..
Ciągle myślę i myślę.. ale te rysunki mnie przerażają

Noo, to jest straszne... A w gimnazjum wszystko na technikę tata mi rysował...

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez miss_alchemist

Ja tam rysować tak "normalnie" to nie umiem, ale rysunek techniczny to akurat zawsze szedł mi dobrze. Natomiast na studiach coraz rzadziej jest ten klasyczny rysunek, a częściej AutoCad, gdzie można mieć i nawet 4 lewe ręce, bo bardziej się liczy "techniczna" strona rysunku. Moje koleżanki, z którymi dzieliłam pokój na pierwszym roku, miały na swoim kierunku rysunek techniczny (na biotechnologii O_o), ale był to poziom rysunku jak na technice w gimnazjum. Na budowie maszyn pewnie poziom jest znacznie wyższy, ale z udziałem komputera, nie to co 20 lat temu, gdzie za jeden błąd trzeba było rysować od nowa :P

Ja tam żałuję, że u mnie na kierunku jedyne, co rysowaliśmy, to obwody elektryczne i nie była to sztuka najwyższego poziomu

Swoją drogą, ja przez dwa lata drżałam na każdych zajęciach z programowania, a teraz przypadkowo wylądowałam na bloku obieralnym pt systemy mikroprocesorowe (czyli programowanie ) i jakoś daję radę - wszystko można

Czyli wszystko jest dla ludzi.
Ja niby rysunek techniczny bym narysowała, ale nie będzie on tak... No narysuję, ale on nie wygląda tak... Inżyniersko.

[olka900]

Napisane przez Bloou

Dziękuję, kochana! Mam nowe postanowienie noworoczne, biorę się za matematykę i fizykę! Ogarnę wszystko i jeszcze się jak coś na korepetycje zapiszę!
Dobrze, że mam wyśmienitą nauczycielkę matematyki...

Naprawdę jesteś kochana i sama ta wiara, że jednak może coś z tego będzie, działa na mnie motywująco! I że nie jest tak tragicznie!

Jeszcze raz dzięki!

Ciesze sie ze moglam pomoc Nie wspomne tez o tym, ze to swietne uczucie byc na "meskim" kierunku

[mm444]

Treść usunięta

[Bloou]

Napisane przez olka900

Ciesze sie ze moglam pomoc Nie wspomne tez o tym, ze to swietne uczucie byc na "meskim" kierunku

Pewnie tak!

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Oj no to ulga! Coraz mniej się boję!

[biedronka91]

Ja jestem po klasie historycznej i daję radę a przyciągnęło mnie na ten kierunek także hobby czyli wiatraki, fascynacja zjawiskami i technologią. Przyszłam na polibudę z maturą rozszerzoną z matmy, uczyłam się w 3 kl. do niej sama. Masz jeszcze kupę czasu, fajne zainteresowania, na pewno dasz radę, potrzeba tylko wiary w siebie i pracy!

[Bloou]

Napisane przez biedronka91

Ja jestem po klasie historycznej i daję radę a przyciągnęło mnie na ten kierunek także hobby czyli wiatraki, fascynacja zjawiskami i technologią. Przyszłam na polibudę z maturą rozszerzoną z matmy, uczyłam się w 3 kl. do niej sama. Masz jeszcze kupę czasu, fajne zainteresowania, na pewno dasz radę, potrzeba tylko wiary w siebie i pracy!

Heh, dziękuję Biedroneczko.

Ale gdy patrzę na te rzeczy w liceum i niektórych po prostu nie umiem sama zrozumieć i rozwiązać, to zbiera się tylko na płacz i zgrzyt zębami. A rodzina dodatkowo nie wspiera.

http://www.freycinetair.com.au/picture5.html

[biedronka91]

Napisane przez Bloou

http://www.freycinetair.com.au/picture5.html

.. ale powiem Ci, że zainteresowania to masz zakręcone! To się liczy, zadania rozwiążesz, tylko powoli, bez nakręcania się, że nie umiesz. Zawsze może pomóc jakiś miły kolega, koleżanka albo korepetytor.

[Bloou]

Napisane przez biedronka91

.. ale powiem Ci, że zainteresowania to masz zakręcone! To się liczy, zadania rozwiążesz, tylko powoli, bez nakręcania się, że nie umiesz. Zawsze może pomóc jakiś miły kolega, koleżanka albo korepetytor.

Hehe, no troszkę zakręcone są.
Ale jakie fajne...

Ja wiem, że z czasem rozwiążę, ale boję się, że też tak będzie na studiach. A przecież korepetytor na studiach, na egzaminach nie będzie siedział koło mnie.
Póki co to tak, oczywiście, niedługo idę do mojej pani z podstawówki, która wręcz świetną nauczycielką jest i zapytam się jej, czy udziela korepetycji, bo kobitka przesympatyczna i umie wyśmienicie wytłumaczyć!

[aguna]

Bloou rób tak, żebyś później nie żałowała, że mogłaś dać z siebie więcej, a na pewno uda Ci się spełnić swoje marzenia. Powodzenia

[Bloou]

Napisane przez aguna

Bloou rób tak, żebyś później nie żałowała, że mogłaś dać z siebie więcej, a na pewno uda Ci się spełnić swoje marzenia. Powodzenia

Nie dziękuję, Agunuś!

A jak myślicie, lepiej studiować w Rzeszowie, czy Poznaniu?

[aguna]

Nie wiem, która uczelnia lepsza, ale wybrałabym Poznań. Na zachodzie jest więcej możliwości rozwoju, duże miasto z mnóstwem studentów.

[mm444]

Treść usunięta

[Bloou]

Napisane przez aguna

Nie wiem, która uczelnia lepsza, ale wybrałabym Poznań. Na zachodzie jest więcej możliwości rozwoju, duże miasto z mnóstwem studentów.

No niby większe możliwości i większe miasto, ale nie przemawia to do mnie jakoś.
Znaczy nie ciągnie mnie do Poznania. Zbyt duże miasto chyba. Wolałabym już Kraków.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A widziałam na PP ten transport lotniczy i wydaje się dużo łatwiejszy niż kierunek na PRZ.
A do dokumentów wkrótce zajrzę i zorientuję się, jak z tymi atrakcjami.

[miss_alchemist]

Napisane przez Bloou

Nie dziękuję, Agunuś!

A jak myślicie, lepiej studiować w Rzeszowie, czy Poznaniu?

PRZ nie uchodzi za szczególnie dobrą uczelnię ogólnie, ale jeśli chodzi o tamtejszy kierunek związany z lotnictwem, o którym myślisz, to ponoć jest bardzo dobry i godny polecenia. I chyba jedyny w kraju.

Samo miasto jest bardzo przyjazne i niedrogie, ale bieda aż piszczy Więc tam będzie Ci ciężej się wybić po studiach, niż w Poznaniu.

[mm444]

Treść usunięta

[Bloou]

Napisane przez miss_alchemist

PRZ nie uchodzi za szczególnie dobrą uczelnię ogólnie, ale jeśli chodzi o tamtejszy kierunek związany z lotnictwem, o którym myślisz, to ponoć jest bardzo dobry i godny polecenia. I chyba jedyny w kraju.

Samo miasto jest bardzo przyjazne i niedrogie, ale bieda aż piszczy Więc tam będzie Ci ciężej się wybić po studiach, niż w Poznaniu.

No właśnie kierunek dobry, a i uczelnia podwyższa coraz bardziej poziom nauczania.
Fajnie, że przyjazne miejsce i dobrze, że mieszkania niedrogie.
A o wybicie to mi najmniej w Rzeszowie chodzi, mi potrzebny w sumie jest tylko papierek, a i słyszałam, że z PRZ z pilotażu dużo osób pracuje w liniach LOT! Ale to tak na marginesie.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Rzeczywiście! Ale może na PRZ też są takie praktyki... I wcale Poznań niepotrzebny...
Będę jutro w domu to zerknę na te strony i zobaczę!

-------------------------------------------------------------------------

I zerknęłam. Na poznańskiej interesuje mnie właśnie ten transport lotniczy i jak to przeczytałam, to rzeczywiście parę plusów jest np. darmowy kurs szybowcowy = zaoszczędzone 4000 zł.
Ale znowu jak dają studenciaków na praktyki do Rzeszowa, to może dlatego, że tam jest coś lepszego, hę?

A teraz patrzę na stronę rzeszowskiej, no i praktyki tam też są... No ale bardziej przemysłowe i usługowe, niż lotnicze...

Ale! Ale ma bardzo dobry Ośrodek Kształcenia Lotniczego i dużo licencji można zrobic i symulatory są!

[mm444]

Treść usunięta