art clay instrukcje

[is_kra]

Wypalałam bez klatki, nikt nie ucierpiał. Można spokojnie skreślić ten bajer z listy zakupów.

Dzisiaj mam inne pytanie.
Wypaliłam dzisiaj koczyki i z jednym jest wszystko pięknie ale drugi się trochę odkształcił przy wypalaniu. Kiedy położę go na płasko, tworzy kołyskę. No, może bez przesady, ale trochę się chybocze. Czy ja się w ogóle jasno wyrażam?
Mogę go jeszcze raz podgrzać i gdy osiągnie stan plastyczności 'dogiąć', żeby znowu był prosty? Nic nie wybuchnie?

[frufelek]

Nic nie wybuchnie Uważaj tylko żebyś za mocno nie naginała, bo może pęknąć...
Też nigdy nie używałam siatki ochronnej.

[olkie]

witam;D zainteresowalam sie ta technika;D bralam sie za wszytko juz chyba od malowania koszulek , przez dekoupage, a we wczesnym dziecinstwie zacztnalam od szydelka i robienia na drutach w wieku 6 lat ;D i mam kilka pytan bo jakos nie doszukalam sie odp:

jak zrobic taki listek tak by nie popekal:
http://www.flickr.com/photos/hunters...0782/lightbox/

czy juz wyschniete elementy mozna sklejac rozwodniona masa czy musza byc wilgotne? boje sie ze jak beda za plastyczne to sie poodgniataja od dociskania do siebie http://www.flickr.com/photos/hunters...7603089667034/

http://1.bp.blogspot.com/_WHN1QHdt1b...0/broszka2.jpg

jak zrobic taka muszelke? http://1.bp.blogspot.com/_TCJ2cDNHDI...shell+dime.jpg


i jeszcze jedno: czy niezuzyta mase co juz podeschla mozna ponownie wykorzystac? np potluc w mozdziezu i dolac destylowanej?

[frufelek]

No to ja się wypowiem, jako, że ta biedna broszka z moich początków pochodzi
1. Wybierasz dobrze ożyłkowany listek bez włosków (fajnie wychodzi dzika róża). Trzymając za ogonek nakładasz dość grubą warstwę pasty. Suszysz dokładnie suszarką. Uważając żeby nie złamać nakładasz kolejną warstwę i znowu suszysz. I tak dalej aż dojdziesz gdzieś tak do 7 warstw (wtedy masz pewność że srebro po wypaleniu nie połamie się przy pierwszym lepszym nacisku). Ważne aby dokładnie wysuszyć każdą warstwę przed nałożeniem następnej.
2. Jak najbardziej nawet należy łączyć suche elementy bo wtedy możesz je porządnie wyszlifować przed sklejeniem. Łączysz rozwodnioną masą czyli pastą. Pasty nie należy żałować przy łączeniu bo jak jej będzie za mało to coś wystającego może po wypaleniu się oderwać
3. Muszelkę odciskasz w silikonie protetycznym. Odcisk lekko smarujesz oliwą z oliwek, wypełniasz rozwałkowanym blokiem lub pastą (ja wypełniam zawsze blokiem) suszysz i wyciągasz. Gotowe
4. stwardniałe AC mielę w młynku do kawy i po dodaniu wody mam idealną pastę

[sceptyk]

Napisane przez is_kra

Wypalałam bez klatki, nikt nie ucierpiał. Można spokojnie skreślić ten bajer z listy zakupów.

Witam!
Ta klatka-koszyczek to dla bezpieczeństwa.
W przypadku wypału (palnik, kuchenka) niedostatecznie wysuszonego przedmiotu prawdopodobnie nastąpi jego rozerwanie.
To bardzo dynamiczny proces, rozrzuca gorące i ostre szczątki z dużą siłą na wszystkie strony.
A jak znam życie twórca w trakcie wypału przypatruje się z bliska, zagrożone są szczególnie oczy.
Wiem, bo rozerwało mi jednocześnie dwa dość masywne przedmioty (slow dry), kawałek jednego znalazłem, drugi zniknął
Koszyczek, a jak nie to okulary ochronne!

[clementinne]

Napisane przez sceptyk

Witam!
Wiem, bo rozerwało mi jednocześnie dwa dość masywne przedmioty (slow dry), kawałek jednego znalazłem, drugi zniknął

Zapamiętać: brak koszyczka w czasie wypalania może spowodować dematerializację AC.



A tak w ogóle robaczki, to DOBRE wysuszenie AC, to podstawa pracy z nim, więc ten koszyczek to już jest taka musztarda po obiedzie...bo jak będzie źle wysuszone, to pęknie, i projekt idzie do kosza. A nie o to chodzi.

[florissima]

witam,
to moj pierwszy post na wizażu, a że tematem art clay żywo się interesuję, chciałam zapytać, czy ktoś z Was próbował robić pierścionek z nie zamkniętą obrączką, taki "regulowany"(choć może cudzysłów niepotrzebny...)???czy art clay jest na tyle elastyczne(po wypaleniu), że da się przygotować z niej formy, które w trakcie noszenia będą stale "pracować", jak właśnie owa wspomniana obrączka?

[sceptyk]

To jest niezbyt elastyczny spiek, nie lity metal.
Ja bym tego nie wyginał.
Zresztą najlepiej zrobić próbę, na jakimś małym detalu.

[clementinne]

Napisane przez florissima

witam,
czy art clay jest na tyle elastyczne(po wypaleniu), że da się przygotować z niej formy, które w trakcie noszenia będą stale "pracować", jak właśnie owa wspomniana obrączka?

Nie.

AC nie jest plastyczny. Jest twardy, a do tego ma strukturę podobną do styropianu - mnóstwo maleńkich sklejonych ze sobą cząsteczek, tak naprawdę bardzo podatną na złamanie na przykład.

[lubomirka]

Dziewczyny AC to srebro po wypaleniu, zachowuje się jak srebro i kruche jest tak jak srebro. Można robić pierścionki, co do regulowanych pierścionków ciężko jest tak uformować AC by mogło pracować odpowiednio, nie wiem tez czy gotowe takie pierścionki nie są specjalnie hartowane??

[clementinne]

Napisane przez lubomirka

Dziewczyny AC to srebro po wypaleniu, zachowuje się jak srebro i kruche jest tak jak srebro.

Będę się upierać, że to srebro, ale o jednak ciut innej strukturze. Ono jest miejscami pustawe w środku - to te wolne miejsca po wypalonych cząsteczkach papieru. Srebro zwykłe dodatkowo się odtlenia, żeby uniknąć podobnego efektu. A ponadto to próba 999, czyli duża kruchość. Im więcej miedzi w stopie, tym lepsza wytrzymałość. Sreberko klasyczne można wyżarzać dla nadania sprężystości, ale na AC to nie zadziała.

Taki prosty przykład: weź paseczek blachy srebrnej i weź paseczek wypalonego AC i porównaj w rękach ich plastyczność. Różnicę widać gołym okiem.

[lubomirka]

Napisane przez clementinne

Będę się upierać, że to srebro, ale o jednak ciut innej strukturze. Ono jest miejscami pustawe w środku - to te wolne miejsca po wypalonych cząsteczkach papieru. Srebro zwykłe dodatkowo się odtlenia, żeby uniknąć podobnego efektu. A ponadto to próba 999, czyli duża kruchość. Im więcej miedzi w stopie, tym lepsza wytrzymałość. Sreberko klasyczne można wyżarzać dla nadania sprężystości, ale na AC to nie zadziała.

Taki prosty przykład: weź paseczek blachy srebrnej i weź paseczek wypalonego AC i porównaj w rękach ich plastyczność. Różnicę widać gołym okiem.

Oczywiście, że różnica jest to czyste srebro i tak właśnie się zachowuje, żadnych porów nie ma!!!! Struktura jest jednolita dlatego się kurczy gdy papier się wypala a cząsteczki przyciągają do siebie. Nie pisz takich rzeczy, bo źle to by świadczyło o materiale. Na zdjęciu schemat struktury AC przed pracą papier woda i srebro i AC po wypaleniu.

[clementinne]

Napisane przez lubomirka

Oczywiście, że różnica jest to czyste srebro i tak właśnie się zachowuje, żadnych porów nie ma!!!!

Lubomirka, nie krzycz brzydalu Złość piękności szkodzi

Nie pory, tylko swego rodzaju troszkę pustawe miejsca po wypalonych CZĄSTECZKACH papieru. Hmm...może jednak porównanie do styropianu było lepsze (Jezu, nie spałam od 36 godzin, myślenie abstrakcyjne leży....) To nie jest idealnie uporządkowana struktura wewnętrzna, tak jak w przypadku metali, tylko co najwyżej "sklejona", tak jak zresztą jest na rysunku, który wkleiłaś. Gdzieś o tym czytałam, jak znajdę to tu wkleję. Nie jest to w każdym bądź razie taka sama struktura, jak w przypadku srebra zwykłego, które powstaje w wyniku topienia, z określoną obróbką i ilością dodatków. Co wpływa też na jego właściwości fizyczne.

A tak na marginesie, ozłocę osóbkę, która wymyśli jak robić regulowane pierścionki z AC, serio To byłby genialny patent, ogromnie przydatny.

[sceptyk]

Spiek to spiek, ma inną strukturę i charakterystykę niż lity metal.

[Darkling]

Napisane przez lubomirka

Oczywiście, że różnica jest to czyste srebro i tak właśnie się zachowuje, żadnych porów nie ma!!!! Struktura jest jednolita dlatego się kurczy gdy papier się wypala a cząsteczki przyciągają do siebie. Nie pisz takich rzeczy, bo źle to by świadczyło o materiale. Na zdjęciu schemat struktury AC przed pracą papier woda i srebro i AC po wypaleniu.

lubomirka, na obrazki, który sama podajesz jak wół widoczne są "pory" wewnątrz struktury srebra. spiekany materiał nigdy nie będzie miał takiej samej struktury jak lity. nie wiem przy czym sie na siłę upierasz, Clementinne dobrze mówi...

edit: o, ubiegli mnie

[KTOS151]

Mam pytanie do znawczyń tematu - a w zasadzie prośbę: czy można pokryć Art Clay emalią? Jeśli tak to w jak i kiedy to robić? Przed wysuszeniem, przed wypaleniem?
Może któraś z Was zechce łaskawie wytłumaczyc temat blondynce?

[is_kra]

Można, bo sporo osób to robi, ale nie mam pojęcia kiedy i jak.

[florissima]

dzięki za wszelkie info na temat "elastyczności"AC Ponieważ dręczy mnie jednak ta sprawa niemiłosiernie (bo takie pierścionki niedomknięte właśnie to świetna sprawa), zaryzykuje i zrobię sobie taki pierścionek... A pytalam, bo sądziłam, że może ktoś już coś wie w tej sprawie, znaczy sprawdził na sobie. Tak sobie myślę, że byc może to powiększanie się pierścienia przy dopasowaniu go do odpowiedniego rozmiaru (na palcu) to kwestia np. grubości obrączki... trudno, spróbuje, jak tylko kupie wreszcie to wymarzone AC.

[lubomirka]

Cząsteczki przylegają, ale nie ma dziur w strukturze, mogę się zgodzić ze styropianem to lepsze określenie. Moim zdaniem do regulowanego pierścionka najlepiej użyć podstawy ze srebra nawet gotowe, a to co chcemy nalutować na formę.

[olkie]

a moze zrobimy jakas liste pie r dułek ktore kazda poczatkujaca powinna miec? z tym ze zatapimy niektore przedmioty tanczymi zamiennikami? oczywiscie oprocz masy art clay

np. siatka do wypalania- mozna kupic w obi np albo ogrodniczy
preparat do oksydowania- mydlo siarkowe ( kiedyst tak postarzalam bizu)

[nagaLy]

Mydło siarkowe zażółca, oksyda prawidłowo stosowana - dodaje odcieni szarości aż po czerń.

[olkie]

Napisane przez nagaLy

Mydło siarkowe zażółca, oksyda prawidłowo stosowana - dodaje odcieni szarości aż po czerń.

zazolca? nigdy nie zauwazylam nawet jak mi sie znudzilo oksydowane srebro i wyczyscilam. a ciemnialo srebro az do czerni

[clementinne]

Napisane przez olkie

preparat do oksydowania- mydlo siarkowe ( kiedyst tak postarzalam bizu)

Było to już przerabiane w wątku o oksydowaniu. Że mydło, że jajko, że inne radosne sposoby...a potem biżu wygląda jak brudny staroć, a nie elegancka oksyda. Nie wspominając o tym, że potem wynik tej radosnej twórczości idzie w świat, i klientom słowo "oksydowane" zaczyna się kojarzyć z "upaskudzone".

Tak nawiasem mówią, mydło siarkowe - 8zł, oksyda - ok. 15zł. No szał po prostu.

Ja naprawdę rozumiem znaczenie słowa "zamiennik" Ale bez uszczerbku dla jakości.

[olkie]

Napisane przez clementinne

Było to już przerabiane w wątku o oksydowaniu. Że mydło, że jajko, że inne radosne sposoby...a potem biżu wygląda jak brudny staroć, a nie elegancka oksyda. Nie wspominając o tym, że potem wynik tej radosnej twórczości idzie w świat, i klientom słowo "oksydowane" zaczyna się kojarzyć z "upaskudzone".

Tak nawiasem mówią, mydło siarkowe - 8zł, oksyda - ok. 15zł. No szał po prostu.

Ja naprawdę rozumiem znaczenie słowa "zamiennik" Ale bez uszczerbku dla jakości.

eh i tak nie lubie oksydowania ;D poprostu mi sie nie podoba wiec mam z glowy

( a mydelko tak w nawiasie 3,50)

[clementinne]

Napisane przez olkie

( a mydelko tak w nawiasie 3,50)

Sprawdzałam na Allegro

[clementinne]

Słuchajcie, hmmm....czy opakowanie AC ma jakąś datę przydatności do spożycia, że tak to ujmę?

Kupiłam parę dni temu jedno opakowanie bloku slow dry w Szafirze, dodatkowo, bo było mi potrzebne na szybko. No i po otworzeniu okazało się, że to sreberko nie jest plastyczne, jest jakby zbyt suche, nie da się tego wyrobić w palcach, kruszy się. Ostatecznie dodałam tam ciuteńkę wody, zamknęłam i czekam. Moje poprzednie opakowanie slow dry miało cudną konsystencję, doskonale się wyrabiało, a to pikuś.... Może być tak, że po prostu było zbyt stare i mimo podwójnego, hermetycznego zamknięcia, ciut wyschło? Czy może miałam pecha....

[viktorej]

Moje pierwsze AC to było właśnie slow dry. I było dokładnie takie, jak piszesz. Potem kupiłam zwykłe AC i to już była inna bajka. Myślałam, że to po prostu slow dry jest do bani, ale pewnie ja też miałam pecha .

[clementinne]

Ale mój pierwszy blok slow dry był zupełnie inny, fajny.....buuuu.....

[nagaLy]

Mój pierwszy i póki co - jedyny - jest taki średni. może dlatego, że nie mam porównania? Był plastyczny ale wg mnie zdecydowanie za suchy jak na opisy w necie. Tj nie kruszył się zaraz po otwarciu, ale również najpierw namoczyłam i zamknęłam, a potem do urabiania dodawałam po kropli oliwy na wnętrze dłoni.

[sceptyk]

Slow Dry miałem jeden raz.
W pierwszej chwili było plastyczne, jednak bardzo szybko powierzchnia zaczęła pierzchać i masa zaczęła być kłopotliwa - inaczej niż standardowa.
Okazała się bardziej uciązliwa niż zwykła glinka.
Jak coś chce schnąć, a jakaś chemia temu czemuś nie pozwala to efekty moga byż nieprzewidywalne.
Zalezy mi na powtarzalności i wypracowaniu techniki - Slow Dry juz nie ruszę.