Pół roczku już mamy- raczkujemy i pełzamy :-) Maluszki majowo-czerwcowe 2010 cz.III

[kardashi]

Napisane przez iza240

śliczny

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------


a ja będę podawac jedzenie ze słoiczków Napewno z wygody.Poza tym nie znasz historii owoców,warzyw i mięsa ze sklepu
MÓJ SĄSIAD WYLEWA NA POLE WŁASNE ODCHODY A POTEM SADZI NA TEJ ZIEMII ZIEMNIAKI!Więc ja bardzo dziękuję!bleeeee

Od kilku miesiecy mieszkam na wsi, wśród pól.. i tu kazdy na pola wywozi odchody.. moze nie swoje ale zwierzęce..
Lepszy taki nawóz niż sztuczny

Napisane przez kafuniax

W ten weekend są urodziny teścia, robimy mu kalendarz ze zdjęciami wszystkich wnuków (trzech)
Jedno zdjęcie naszego Pluszaka

Wogóle ta ospa jakoś mnie zamroczyła i zapomniałam Wam napisać, że Szczepanek łapie się za stopy i tak potrafi się na boczek obrócić a później na brzuszek - ale tylko z jednej strony na razie. Ciągnie te swoje stopy do paszczy, już mu niewiele brakuje. Ciągle chwyta się wszystkie i podciąga do siedzenia. Już widzę to zasypianie jak nauczy się siadać

Alee przystojniaachaa

Napisane przez ona1981

Pewnie to wyjdzie dopiero za kilka lat i się okaże czy dzieci ,,słoikowe,, będą zdrowsze od tych co mamy same im gotowały...



Te napoje z bobo Vity nie są dosładzane. Jedynie chyba Bobo Frut cukier dodaje do soczków...

Nie wszystkie Bobofruty..

Napisane przez ona1981

Iza masz racje, najlepsze są soki 100% i takie zazwyczaj kupuję. Rozcieńczam je i tak pół na pół z wodą.

Jamaica ja mam podobne zdanie jak ty. Tu reklama Bobo Vity, że soczki bez dodatku cukru, a obok herbatka granulowana tej samej firmy, która w składzie ma pierwszy cukier wymieniony, nawet się nie pokwapili by napisać dokładnie ile procentowo tego cukru jest. Można jedynie sobie mniej więcej podliczyć Nawet w niektórych artukułach wmawiają nam matkom, żeby kompotów domowych nie dawać bo mają cukier, tymczasem każda kaszka w Polsce go ma i to już jest ok. Ciekawe czemu w wiekszosci krajów zachodnich cukier w produktach dla dzieci jest zakazany a u nas jak najbardziej ok Czemu nam się wmawia, że mleko krowie do 3 roku życia, jak gdzie indziej coś takiego jak mleko junior nie istnieje. Skoro takie mleko krowie szkodliwe to wiekszość dzieci przykładowo norweskich powinno być schorowanych. My matki to niezły biznes. Pampersy ostatnio znajomy z Norwegii przywiozł- 18 gr za sztukę wychodziło, promocja była! Taki bogaty kraj, takie zarobki i pieluchy za grosze, a u nas? To samo ze szczepieniami, płacimy kosmiczne pieniądze za coś co w większości cywilizowanych krajów jest za darmo. A nie zaszczep to ci plakietkę wyrodnej matki przyczepią. Mnie na wiele rzeczy stać, ale współczuję tym co kasy nie mają...

Na mnie się dziwnie patrzą jak powiedzialam że mleko krowie zalecają dopiero od 3 roku. Tutaj, na wsi nikt nie bawi się mleka w proszku powyzej roku. Tak samo jak w sloiczki czy soczki dla niemowlaków. Juz gadają ze niejadka chowam bo przez sloiczkie nie będzie chciala jesc


Ja nie zaszczepiłam i nikt plakietki mi nie przyczepil. A nawet gdyby to mam to w



Ja ugotowałam raz jedzonko dla Blanki. Więcej było nerwów i pieprzenia się z tym jedzeniem.
Gotowanie obiadków jak na razie to nie dla mnie.

Dostęp do warzyw i owocow mam. ALe skorzystam z tego potem.

Blanka wstala dzis o 5.30


Byłysmy na spacerku. teraz spiii..

[jamaicaP]

justin rewelacja jaki swietnyyyyyyyyyyyyy!!!!!! !!!!!!! i zwalszcza druga polowa no cos pięknego! kiedy ja sie doczekam ? hehhee

[ona1981]

Właśnie Justin, ja nic nie mam do wyboru w Polsce bo faktycznie tu jest spory, nawet ja przy dziecku uczulonym na marchewkę miałam w czym przebierać. Chodzi tylko o to, że nie można wmawiać matkom, że jeśli same gotują to robią źle bo dają mało wartościowe jedzenie i są przez to gorszymi matkami. Albo zastraszać , jak nie zaszczepisz to dziecko wyląduje w szpitalu i zostanie w domu puste łożeczko (reklama szczepień z tv) , bo nie każdego na te szczepienia stać przy naszych zarobkach.

[araczki]

Justin, super Stefcio sie smieje
Mnie sama rozbawilo Twoje brri

[justin18061976]

Napisane przez ona1981

Właśnie Justin, ja nic nie mam do wyboru w Polsce bo faktycznie tu jest spory, nawet ja przy dziecku uczulonym na marchewkę miałam w czym przebierać. Chodzi tylko o to, że nie można wmawiać matkom, że jeśli same gotują to robią źle bo dają mało wartościowe jedzenie i są przez to gorszymi matkami. Albo zastraszać , jak nie zaszczepisz to dziecko wyląduje w szpitalu i zostanie w domu puste łożeczko (reklama szczepień z tv) , bo nie każdego na te szczepienia stać przy naszych zarobkach.

Absolutnie, moje zdanie najblizsze Silpe chyba,
ja malemu gotuje, czasem daje sloiczka, powietrzem zyc nie bedzie, nie smakuje mu sloik, zrobie sama,
mieska jeszcze nie dawalam, w sloiczkach jest wiekszy wybor, wiec od nich zaczne
chcialam tylko sprostowac czesto idylliczny obraz Norwegii (i pewnie Anglii, Irlandii itd), a reklama jak reklama, na mnie nie dziala tak samo jak nagonki w Norwegii, by zaszczepic sie przeciw grypie swinskiej, gdy bylam w ciazy..tez slyszalam teksty, ze to dla dobra dziecka itd, wode z mozgu robia i juz

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez jamaicaP

justin rewelacja jaki swietnyyyyyyyyyyyyy!!!!!! !!!!!!! i zwalszcza druga polowa no cos pięknego! kiedy ja sie doczekam ? hehhee

Napisane przez araczki

Justin, super Stefcio sie smieje
Mnie sama rozbawilo Twoje brri

moj malz to samo powiedzial

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez jamaicaP

nic nie mylę, polska żywnosc i tak jest uwazana za ekologiczna w porownaniu do innych krajów, ale nie uwierze w to ze firmy produkujace sloiczki i soczki sa takie za jakie sie uwaza, to fabryka jak kazda inna, nastawiona na zysk, zywnosc z upraw naprawde eko jest 2 razy drozsza zwlaszcza mięso.... wiec nie sadze ze sloiczek ktory kosztuje 3 zł jest z tych produktów....

Też nie jestem naiwna A na matkach kasę zarobić w PL bardzo łatwo.

Napisane przez Oolcia86

apropos słoiczkowego jedzonka. ja jestem przekonana ze sa tam warzywa owoce i mięsko ze sprawdzonych miejsc. nie bawei sie w gotowanie zupek bo poprostu jest mi wygodniej kupic złoiczek za niecałe 3 zł,gdzie mam warzywa i miesko,wszystko juz ugotowane i gotowe do podania.


a za chrupka kukurydzianego oddałby wszystkie zabawki,dostaje 1 góra 2 na dzien(ale takie wieksze pałeczki)

A otóż właśnie te ceny robią się coraz większe Duży słoiczek to koszt 5zł. Codziennie jeden, do tego soczek 2zł (lub więcej), do tego słoiczek owoców 3-4zł. Niezła sumka wychodzi

Ja spróbowałabym mojej gwieździe podać takiego chrupasa, a nuż będzie chciała to jeść No i może tego nie uleje... Tak właśnie ze 2 na deser? A tak się zapierałam, że nie będę...

Napisane przez olivka_7

Moje dziecię dziś chyba wyczuwa że jestem niesprawna bo pięknie bawiła się na macie, potem na kocyku ze zmianą zabawek żeby się nie znudziło i teraz na huśtawce siedzi.
A jak o huśtawkę chodzi to miałam ostatnio takiego nerwa siostra M ma córkę 3,5 letnią- no nie znam równie rozpuszczonego dziecka. Ja jak ją widzę to już chora jestem a najgorsze że jej rodziców bardzo lubię ale oni nie dadzą sobie nic powiedzieć. Ostatnio jak właśnie byli to ona nic tylko hustawka i huśtawka kij że wagowo nie wolno- ona musi i już- w końcu udało się ją namówić żeby na niej nie siadała- ale oczywiście tak przy niej majstrowała i ciągła za sobą- czego my nie robimy żeby jej po prostu szlag nie trafił- no i zepsuła. Huśtawka działa po setnym naciśnięciu a czasem i tak za chwilę już nie łączy. Kij że 200zł poszło się gonić- ich na takie coś stać mnie nie a huśtawka miała być też dla drugiego dziecka. To samo fotelik samochodowy mówię nie siadaj bo do 13kg (a ona klocek porządny), rodzice zero reakcji więc wpakowała tyłek normalnie myślałam że mnie trafi. Dopiero po chwili zaczęli ją "prosić" żeby zeszła Do szału mnie coś takiego doprowadza

Zażądałaś zwrotu pieniędzy oczywiście?

Napisane przez kafuniax

Wogóle ta ospa jakoś mnie zamroczyła i zapomniałam Wam napisać, że Szczepanek łapie się za stopy i tak potrafi się na boczek obrócić a później na brzuszek - ale tylko z jednej strony na razie. Ciągnie te swoje stopy do paszczy, już mu niewiele brakuje. Ciągle chwyta się wszystkie i podciąga do siedzenia. Już widzę to zasypianie jak nauczy się siadać

Fajny facecik

Napisane przez ona1981

Zapomnialam napisać. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, muszę spróbować tego Dzidziusia. Jak się nie sprawdzi to spróbuję jescze Jelpa(przy Michale właśnie Jelp się sprawdził),tylko szkoda, że cena taka wysoka.

Te napoje z bobo Vity nie są dosładzane. Jedynie chyba Bobo Frut cukier dodaje do soczków...

My w Jelpie pierzemy, w Dzidziusiu płuczemy Kupowałabym Dzidziusiowy proszek też, ale rzadko jest u mnie.

BF tylko do 1 etapu nie dodaje.

Napisane przez ona1981

Iza masz racje, najlepsze są soki 100% i takie zazwyczaj kupuję. Rozcieńczam je i tak pół na pół z wodą.

Ja nawet bardziej - 1/3 soku 2/3 wody.

Jamaica ja mam podobne zdanie jak ty. Tu reklama Bobo Vity, że soczki bez dodatku cukru, a obok herbatka granulowana tej samej firmy, która w składzie ma pierwszy cukier wymieniony, nawet się nie pokwapili by napisać dokładnie ile procentowo tego cukru jest. Można jedynie sobie mniej więcej podliczyć Nawet w niektórych artukułach wmawiają nam matkom, żeby kompotów domowych nie dawać bo mają cukier, tymczasem każda kaszka w Polsce go ma i to już jest ok. Ciekawe czemu w wiekszosci krajów zachodnich cukier w produktach dla dzieci jest zakazany a u nas jak najbardziej ok Czemu nam się wmawia, że mleko krowie do 3 roku życia, jak gdzie indziej coś takiego jak mleko junior nie istnieje. Skoro takie mleko krowie szkodliwe to wiekszość dzieci przykładowo norweskich powinno być schorowanych. My matki to niezły biznes. Pampersy ostatnio znajomy z Norwegii przywiozł- 18 gr za sztukę wychodziło, promocja była! Taki bogaty kraj, takie zarobki i pieluchy za grosze, a u nas? To samo ze szczepieniami, płacimy kosmiczne pieniądze za coś co w większości cywilizowanych krajów jest za darmo. A nie zaszczep to ci plakietkę wyrodnej matki przyczepią. Mnie na wiele rzeczy stać, ale współczuję tym co kasy nie mają...

A bo widzisz, nasze Matki Polki naprawdę dają sobie mnóstwo wmówić.

Napisane przez Silpe

wymiekam dziś - młoda ma meeeeega maruda - aż mi jej szkoda ale nie wiele moge pomóc - dałam pół czopka nie pomógł za wiele a moge tylko pół takie zalecenia na ulotce i przez lekarza,
smaruje dziąsła , daje zimne gryzaki a ta i tak sie meczy juz buzke podrapała tak sie chlasta po niej i po uszach.
muszą ją te dziąsła naprawde bolec
byliśmy na spacerze półtorej godzinki - spała pół i marud - do domu - jeszcze jak sie przytuli i przysnie to w miare .

A ja mam swoje warzywka z własnej ekologicznej uprawy wiec jak młoda zacznie wiecej pokarmów stałych jesc to bede jej gotowac , ale i tak dokupie jakies inne warzywka bo przecież nie wszystko mam ,-np cukinie miałam w lecie to młoda była za młoda i szczerze nie mam zamiaru zastanawiac sie czy to eko czy nie
kupie u nas na bazarku i bedzie - my jemy to i młoda zje..
tak samo owoc - świrowac nie zamierzam a powietrzem życ nie bedziemy

U nas też marud. A czemu tylko pół czopka?

Ano - choćby dlatego, że po prostu to słoikowe jedzenie coraz droższe

Napisane przez justin18061976

hmmmm, trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie plotu
mieszkam w Norwegii 8 lat, wiec co nieco tu widzialam, owszem w produktach dzieciecych jest zakaz uzywania cukru, znajdziesz bardzo tanie pieluchy, no i owszem szczepienia sa darmowe, ale.....
kazda wizyta u lekarza niezaleznie od tego czy masz ubezpieczenie czy nie jest platna (okolo 100 zl), lekarz rodzinny jest jednoczesnie internista, ginekologiem, dermatologiem (czyli nie wie nic) i uwazaj...robi cytologie po przesluchaniu pluc i zagladnieciu w gardlo zeby dostac skierowanie do specjalisty trzeba praktycznie umierac (troszke koloryzuje). wizyta u prywatnego ginekologa - 550 zl
Nie podoba mi sie, ze w POlsce wszystkie kaszki sa z cukrem, ale tu wybor jest nedzniutki sa trzy firmy, nestle, smaafolk, hipp, dla dzieci od 4.miesiaca na polce znajdziesz tylko sliwki i marchewke
aaaa i jest mleko dla juniorow
uwazam, ze w Polsce jest duzo lepszy wybor, ogolnie wszystkiego od ciuchow, zarelka dla dzieci po buty dla doroslych dlatego czesto zamawiam lacznie z zarciem dla nas paczki do Norwegii,
nie zrozum mnie zle, z jakiegos powodu tu jestesmy ( jest nim niewatpliwie kasa), ale sa zawsze dwie strony medalu,

I jeszcze raz = Polka kupi wszystko

[ona1981]

Justin niezły ten twój śmieszek Mój szymon to się znowu śmieje jak robię zzz Starszy to pękał ze śmiechu jak drukarka zaczynała drukować, aż czkawki dostawał

[Siala_Bala]

Napisane przez justin18061976

byc moze, im bardziej naturalne tym lepiej i w sumie zgadzam sie z nimi
tak i wyboru w mlekach praktycznie zadnego, 2 rodzaje,

wklejam mojego smieszka, rozkreca si po 30 sek
http://www.youtube.com/watch?v=SJcnGnjgUq4

Świetnie się śmieje aż ja się chichrałam razem z Wami .. a mój Seba tak słuchał uważnie jakby chciał jak najdokładniej się wsłuchać by się nauczyć śmiania na głos Póki co szczerzy do mnie dziąsła.. ojj przed chwilą zrobił "próbę" śmiechu ale wyszło piśnięcie coś.. jakby rechot żaby "ee"

[Edzia400]

Napisane przez Darianna25

Edziu ja jadłam juz ogórkową i nic małej nie było.Jeszcze przede mną kapusta i żurek bo tego sie boje jak na razie zjeść.

Chyba piszesz o mojej starszej-Natalce

ups sorki nie wiem dlaczego ciagle mysle ze starsza to Ola


kapuste zasmazana juz jadlam no smakowałam 2-3 łyzki do obiadku i nic jej nie było

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez parrotka

Hej dziewczyny

A ja w koncu dostalam pierwszą @ i jakos mi tak dziwnie.

ciekawe kiedy ja dostane az sie boje

[jamaicaP]

ciekawe kiedy ja dostanę @ hehehheheheeeee

[Edzia400]

Napisane przez evean

u nas nawet miły dzionek
Olek śmieje sie dużo i dokazuje, właśnie trwa jedna z długasnych 30 min drzemek więc dopadłam kompa a tu takie niusy

hhe tak jak moja w dzien ma 2 lub 3 takie max 30 min nic nie zdaze do konca zrobic a po kryjomu obiad musze jesc bo kłapie tym pycholkiem i woła po swojemu ze ona tez obok mnie jest i tez chce

dzis dałam jej tak troche pączka polizac a tam byl lukier jesiooo jak ona sie trzesła oczywiscie poszłam z pokoju bo jej nie wolno i ta w bek bo mama zabrała amm hihihi

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez kropka75

Od 6:30 do 11?
Danio by mnie zabił marudzeniem, gdyby tak miał.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------



Nam też.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Chyba (bo to na razie 4 dni, więc nie jestem pewna) mam patent na mojego nie-śpiocha.

Dziecko mi chyba wyrosło z marudzenia w pozycji leżącej. Pewnie przez to, że siedzi mi na kolanach albo bawimy się na podłodze na siedząco. Tzn. ja go podtrzymuję, a on się chwilę bawi, np. czyta książeczkę.
Potem można go położyć i nie wyje do księżyca, jak wcześniej.

I nagle któregoś dnia, gdy był zmęczony moja mama wzięła go na ręce w poz. poziomej i zaczęła lulać coś mrucząc. A ten zamiast zrobić cyrk od razu, leżał i patrzył na nią, aż się całkiem wyciszył i zaczął przysypiać. Byliśmy w szoku...

I tak go od soboty usypiałyśmy z matką, a dziś ja sama i działa.

Mamy więc jak zawsze fazy:
1 - obudziłem się i mam dobry humor;
2 - daj jeść / pić;
3 - zaczynam się nudzić, weź na ręce / kolana i baw się ze mną;
4 - jestem zmęczony;

I teraz biorę na ręce poziomo, tulam i bujam. Dziecko po paru minutach przestaje marudzić. Czasem uśnie na ręce, czasem po prostu się wyciszy - wtedy kładę do łóżka. Chwila brykania (bez cyrków i darcia paszczy), czasem parę stęków na znak prostestu i śpi...

Aha - i nie usypiam w leżaku czy na kanapie. Idę do sypialni i kładę do wyra. Ja obok i czekam. Po chwili wychodzę.

Dziś tym sposobem mieliśmy spanko:
7:30 - 8:50
11:30 - 12:10
14:30 - 15:10 na spacerze
17:30 - 18:20 i jeszcze dosypia, choć już się rusza...

Jakby tak miało zostać to będę prze prze prze happy i wszystko już zniosę.

niom od 6 30 do 11 potem zasypia na całe długie 30 min

trzymam kciuki zeby tak daniowi zostało


moja ma podobnie najpierw chce siedziec i sie bawic a w pewnym momencie marud jak nie wiem wtedy wiem ze chce na płasko
marud znika

[bratkab]

Witam Was dziewczyny!
Teraz na szybko bez nadrabiania. Czekam właśnie na masażystę w domu, bo w tym tygodniu mam wizyty w domu. Młody dziś był na rehabilitacji w południe. Teraz chodzimy już tylko 1 raz w tygodniu. Pewnie pochodzimy do końca miesiąca i tyle.
Doczytam was wieczorkiem i pewnie skrobnę coś więcej.
Pozdrawiam

[Edzia400]

Napisane przez ona1981

Melduje się na nowym wątku.

Jamaica dla Róży
Edzia juz kosi kosi ? Ale masz zdolną córeczkę

Zmykam bo padnięta dzisiaj jestem...

no wiesz ze 2 razy klasnie robi to nieporadnie ale klepie rączkami tylko wtedy kiedy jej to spiewam nie zawsze jej wychodzi bo czasem złapie sie za rece i tak nimi kołka kreci potem sie kapnie ze to nie tak miało być i robi kosi kosi hihih

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23013408]



Dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach usg poporodowe dla maluszków powinno być standardem, tak samo, jak usg bioderek. Patrzcie, może nie byłoby u Lusi przepukliny, gdyby sprawa wcześniej na jaw wyszła? Joasiu - to ABSOLUTNIE nie są żadne zarzuty do Ciebie, nie odbierz tak tego, rany boskie!
Ja się cieszę, że nam to usg zrobili teraz, bo przynajmniej spokojna jestem.
[/QUOTE]


dokładnie gdyby u nas Gin nie wyweszył ze cos tam jest i gdyby po porodzie nie trafiła do tych katowic to tez bym o tej wadzie serca nie wiedziała az strach pomyslec co by było gdyby sie okazało ze to wada operacyjna

powinno być tam że dziecko sie rodzi i robią mu te badania i tak sie przeciez 3 doby leży połowe ba nawet 90% mniej byłoby u dzieci chorób i wad wrodzonych
szczescie że Asia to zauważyła i niezbagetelizowała

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Napisane przez panna migotka

ja nie velluto ale odpowiem ja już od dawna jem ogóry kiszone i zupę ogórkową i małemu nigdy nic nie było. Sama mam pytanie czy jecie pieczarki? bo ja do tej pory sie bałam ale mam straszną ochotę

Pieczarki jem prawie od samego poczatku lekko podduszone na masle i pizze tez jadłam ale mały kawałek gorzej z prawdziwymi grzybami one sa strasznie ciezkie i nie maja zadnych wartosci odzywczych grilowane mieso jest nawet wskazane ale z mała iloscia przypraw cukinie jem tonami bo kocham dodam do niej pieczarke pomidora troche boczku albo taka jarosowa se machne troche cebulki i jazdaaaa wczoraj u siory wpierdzielilam poł naczynia zaroodpornego zapiekanki z brokułami

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23014694]Kropka, no dokładnie Ja tylko martwię się (choć to może za duże słowo), by nie ominęła etapu raczkowania...[/QUOTE]
kurde moja tez omija etapy moze se mysla po co tak wszystko brac na serio mi niepotrzebne odwracanie sie na plecki a Agu raczkowanie

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez Silpe

byłam dzis z Gabi u laryngologa i uszy wyleczone

klask i:

[kafuniax]

Justin, super śmiech pewnie CI umknęło, ale pytałam jakim smoczkiem podajesz sinlac?


Dziękuję dziewczyny, przekazałam Szczepankowi co mówicie na jego temat jednak chyba mu to nastroju nie poprawiło jak od soboty 23 października był fajny to od wczoraj zaś maruda i mało gada. Dziś jadł malutko, śniadanko 120ml,ominął drugie, obiadku zjadł 3 łyżeczki tylko (puree warzywne z indykiem)i może z 60 ml mleka i dopiero niedawno słoiczek deseru z gerbera: kaszka ryżowa z jabłkami i winogronami.
Wysłałam męża z małym do biedronki po serek mascarpone i będę robiła carbonare. Normalnie tylko na to mam ochotę
Fajna pogoda u nas, a ja siedzę jak ten kołek. Małego tylko na balkon dałam...

[Edzia400]

Napisane przez kafuniax

Ospa się rozwija, swędzi, gryzie, ale jakoś dajemy sobie radę. Mały na razie czysty. Oby tak zostało...

kurcze gdzies na okładce jakies gazety napisane było ze jest jakas epidemia ospy ale nie wiem co było napisane w srodku bo w kolejce nie chciało mi sie stac po nia

życze dużo zdrówka

ja ospy nie miałam i miałam stycznosc z paronastoma ludzmi co ospe miały i przed tym niz wyszła na wierch w czasie i po i ja nie dostałam

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez kaszpirek

Mieliśmy dziś fajny dzień.Przyszła kuzyka z synkiem o 3 tyg młodszym od Bruna i przyjaciółka z córką 3 tyg starszą od Bruna.Było wesoło i głośno.
Na zdjęciu Bruno w środku.

jak 3 :coje st:

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23016959]u nas dzisiaj trzeci dzień fajnego zasypiania.
a wcześniej przez tydzień- normalnie katastrofa... ząbkowanie osiągnęło punkt kulminacyjny, górne i dolne jedynki już "prześwitują' przez dziąsełka... [/QUOTE]

no niech juz wyjda te zebole

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez susannahsunday

A to jeszcze oficjalnie przedstawiam Franciszka w halloweenowej odsłonie

jaki boski

wczoraj łykłam gazowanego napoju dis młoda od rana daje czadu pierdkami hihihi i to głosnymi

[kafuniax]

Napisane przez Edzia400

dokładnie gdyby u nas Gin nie wyweszył ze cos tam jest i gdyby po porodzie nie trafiła do tych katowic to tez bym o tej wadzie serca nie wiedziała az strach pomyslec co by było gdyby sie okazało ze to wada operacyjna

powinno być tam że dziecko sie rodzi i robią mu te badania i tak sie przeciez 3 doby leży połowe ba nawet 90% mniej byłoby u dzieci chorób i wad wrodzonych
szczescie że Asia to zauważyła i niezbagetelizowała

Zgadza się... moja siostra ma 7 letniego synka z poważną wadą serca - zespół wydłużonego QT. Łaziła po lekarzach i łaziła, mówiła, że coś jest nie tak, że dziecko słabe, za dużo śpi, że ona JEST PEWNA ŻE COŚ NIE GRA. Odsyłali i odsyłali, aż w końcu jedna lekarka, sędziwa już dosyć dosłuchała się, że coś jest nie tak. Od razu ekg, holter i wszystko wyszło... dziecko po kilku operacjach, z rozrusznikiem w serduszku... czeka go jeszcze jedna operacja, na którą dopiero zbieramy kasę (dziecko jest pod opieką fundacji)
Także lekarze powinni ufać mamom

[justin18061976]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23028477]Też nie jestem naiwna A na matkach kasę zarobić w PL bardzo łatwo.

I jeszcze raz = Polka kupi wszystko [/QUOTE]

zgadzam sie
a i taki wniosek mozna wyciagnac z tego co napisalam
jak sie ma taki wybor i te nasze ceny ciezko sie oprzec, zas chcialoby sie wszystko dla Bibulka co najlepsze

Napisane przez ona1981

Justin niezły ten twój śmieszek Mój szymon to się znowu śmieje jak robię zzz Starszy to pękał ze śmiechu jak drukarka zaczynała drukować, aż czkawki dostawał

Napisane przez Siala_Bala

Świetnie się śmieje aż ja się chichrałam razem z Wami .. a mój Seba tak słuchał uważnie jakby chciał jak najdokładniej się wsłuchać by się nauczyć śmiania na głos Póki co szczerzy do mnie dziąsła.. ojj przed chwilą zrobił "próbę" śmiechu ale wyszło piśnięcie coś.. jakby rechot żaby "ee"

Napisane przez kafuniax

Justin, super śmiech pewnie CI umknęło, ale pytałam jakim smoczkiem podajesz sinlac?

..

pisalm Slonce wczoraj canpol nr 3

[Edzia400]

Napisane przez kasiaaX

Dziewczyny cycyowe(i nie tylko)-co mozna i jak zrobic na swoim mleku?jesli w ogóle mozna?kleik?bo sie nie znam a chciałabym na swoim spróbowac cos na noc tresciwszego podac...i co to ten sinlac?

ja robie kaszki kleiki tylko ze kaszki ryzowe mam tez kukurydziany
robie wg instrukcji tylko ze płyn to moje mleko

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez olivka_7

Moja mała też jakoś się nie może przestawić na nowy czas- Wstaje rano też wcześniej i już nie ma mowy o wysypianiu się. Dziś wstała przed 7 i wojowała (piszczała, gadała, szczypała mamę, ciągła za włosy itp.). Chyba sama muszę się przestawić na wcześniejsze chodzenie spać w takiej sytuacji

jakbys opisywała moja

[Silpe]

szaja- mam paracetamol - na ulotce pisze - dzieci od 3miesiecy do roku - połowa czopka , lekarka też mi kiedys zalecała tylko pół , wiec chyba nie bardzo cały
może kupie coś innego sama nie wiem

do tego młoda nie chce za bardzo mleka , wiec ją dziś oszukałam troche na obiad szpinak z ziemniakami - uwielbia jesc łyżeczką wiec mam pewnosc ze mi zje .troche popila flachy ale juz po południu zrobiłam kaszke z bananami i o ile ona nie chce zageszczanych butli to taką zjadła oczywiscie na gesto i łyżeczką.
dobrze że chociaż pic chce i czesto daje jej cherbatke z rumianku.

no i dziś tylko przytulanko i na rączki - jestem cały dzien uziemiona i unieruchomiona

[kafuniax]

Napisane przez justin18061976

pisalm Slonce wczoraj canpol nr 3

WYBACZ

[justin18061976]

Napisane przez kafuniax

WYBACZ

Niech bedzie

[kropka75]

Napisane przez ona1981

Te napoje z bobo Vity nie są dosładzane. Jedynie chyba Bobo Frut cukier dodaje do soczków...

Ja miałam ich nektary (sok + woda) i napoje (te ziołowe właśnie) - każdy napój miał glukozę.

[ona1981]

Napisane przez kropka75

Ja miałam ich nektary (sok + woda) i napoje (te ziołowe właśnie) - każdy napój miał glukozę.

Aż będę musiała sprawdzić U Michała bardzo uważałam na ten cukier, czytałam etykiety i jestem pewna, że cukru nie było. Pewnie teraz zmienili skład :/
Właśnie na ich stronkę weszłam i są tam etykiety z nektarów, wyraźnie pisze, że bez dodatku cukru: http://www.*****************/nasze_p...zki/SOCZEK/389
No ale sprawdzę jeszcze dokładnie jak będę w sklepie...

[kropka75]

Napisane przez Oolcia86

poszłam teraz od lodówki i faktycznie NAPÓJ wrrrr ale na szczescie bez cukru. wazne ze wogóle cos pije bo tak jak mu sie chcialo pic w sklepie,na spacerze czy np. w przychodni to musialam cyca wyciagac.a tak do wlewam do niekapka i sprawa załatwiona
sama wodą mi pluje,wiec narazie zostaje nam ten napój i herbatka,póki nie ma zębów nawet jak bedzie słodzone nic mu nie bedzie.

Nie ma glukozy? To ja miałam chyba jakiś wyjątkowy egzemplarz, bo była jak byk.

Z tym "nic nie będzie" to jest tak, że jak się przyzwyczai to kaplica. Mój pił nektary Bobovity z wodą, jak teraz zęby idą i próbuję w nocy samą wodę podać to mi przez sen pluje.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez ona1981

Aż będę musiała sprawdzić U Michała bardzo uważałam na ten cukier, czytałam etykiety i jestem pewna, że cukru nie było. Pewnie teraz zmienili skład :/
Właśnie na ich stronkę weszłam i są tam etykiety z nektarów, wyraźnie pisze, że bez dodatku cukru: http://www.*****************/nasze_p...zki/SOCZEK/389
No ale sprawdzę jeszcze dokładnie jak będę w sklepie...

Hmm... to może mi się śniło. Już zdurniałam sama.

Albo pomyliłam z Bobo Frutem, bo pamiętam że wypiłam to sama jak przeczytałam nalepkę.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Kurcze, chyba mi znowu Misio na noc zasnął. Dziś 18:30, czyli wg starego czasu późno już... Śpi twardo, a zwykle po 30 min bryka.

[olivka_7]

Szaja no właśnie nie-bo głupio:/ Ale obiecałam sobie że to ostatnia zabawka jakiej u mnie dotknęła. Może jędza jestem bo to dziecko ale jak jej rodzice nie umieją wychować to ich problem ja sobie na takie zachowanie u nas nie pozwolę. Nie po to ciułam kasę żeby moje dziecko miało fajne zabawki żeby przyszła taka rozpuszczona mała i wszystko niszczyła. O tym jak oni szanują wszystko można by było książkę napisać.

Ok idę kąpać małą bo marud już nie do zniesienia...

[yustyna777]

Dziękujemy z Olusią za gratki z okazji miesięcznicy Z tej okazji moja dziewczynka złapała wyjątkowego maruda
Odnośnie dyskusji co lepsze: słoiczki, czy dania gotowe to można by dyskutować latami, ale po co. Niech każda mama robi tak, jak uważa za słuszne. Moim zdaniem najlepiej znaleźć złoty środek, czyli trochę tego, trochę tego. Wszystko z głową i kierując się przede wszystkim intuicją
Nie chce mi się wierzyć, że w słoiczkach dla dzieci jest MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie. Takich bym na pewno dziecku nie podała. Tu nie chodzi o metodę oddzielenia mięsa od kości. Mówiąc w skrócie kości z resztkami mięsa i tłuszczu poddaje się prasowaniu w specjalnych prasach. I te wytłoczyny to właśnie MOM. Zawierają bardzo dużo odłamków kostnych. Są one bardzo drobne, prawie niewyczuwalne i nie zrobią dziecku krzywdy, ale mimo wszystko fakt ich istnienia w słoiczku z zupką sprawia, że na pewno bym jej nie podała.
Mogłabym trochę na ten temat napisać, bo jestem technologiem żywności i znam temat od podszewki, ale to chyba nie ten wątek

Jednak naszpikowany hormonami kurczak wydaje mi się jeszcze gorszy, szczególnie dla dziecka. Nawet ostatnio weterynarz sugerował, abym zamieniła w menu mojego psa kurczaka na indyka

Szczerze mówiąc jak przeczytałam, że renomowane firmy mają na pewno towar najwyższej klasy, to błogi uśmiech zagościł na mojej twarzy. Tiaaaa… Od razu przypomniał mi się Constar. Te wszystkie certyfikaty, znaki jakości, a później wyszło, że wędlinki się myje, podwędza i z powrotem do sklepu. Oczywiście komuś trzeba wierzyć, ale też do każdego podchodzić ostrożnie.

Odnośnie Loveli to moją Olę właśnie niedawno uczuliła. Wcześniej miałam Jelp i był ok. Ale chciałam trochę taniej to narobiłam


Głos na Szczepanka oddany. Śliczny chłopczyk

[iza240]

mój skarb już śpi
Co do mleka krowiego to kiedyś dzieci tylko takie piły i nic im się nie stało:/
Mam wrażenie,że coraz wiecej producenci zaczynają nam wciskać.
Teraz dziecko nie moze sie obyć bez leżaczka,maty interaktywnej itd....

[ona1981]

Yustyna jak będziesz w sklepie to zerknij na indyka lub kurczaka z Gerbera, wyraźnie jest informacja od producenta, że mięso jest oddzielone mechanicznie Na swojej stronce się tym nie chwalą...Nie wiem jak w innych słoiczkach, gdzie jest 8% mięsa. Może też jest takie mięsko, tylko producent już nie musi pisać jak jest taka mała zawartość tego mięsa. A może w innych słoikach już jest normalne mięso...

A leżaczek to świetny wynalaze, byle dziecko tylko nie spędzało w nim całe dnie

[kaszpirek]

Napisane przez yustyna777

Nie jest be. To zbilansowany i pełnowartościowy posiłek dla malucha. Podobnie zresztą, jak odpowiednio przygotowany obiadek domowy
Myślę, że jest między nimi znak równości. Chociaż swojemu pierwszemu dziecku gotowałam sama, to teraz zamierzam korzystać z dań gotowych. Z wygody. Tym bardziej, że od 1 grudnia idę do pracy

A tego akurat nie neguję. Pisałam raczej o smaku.Niby te same warzywka gotuję co w słoiku,a smakują inaczej.Brunio też tak mówi.
Co nie znaczy,że jestem przeciwna słoikom.Mam nawet kilka w szafce,w razie w,gdybym sama nie miała czasu ugotować.
To samo owocki.Staram się robić je sama,ale czasem ze i słoiczka korzystam.

Napisane przez araczki

Gdzie pobiegl?

Rany dyniowy Franciszek cudny
dzieciaczki w rajtuzach tez smieszna gromadka

Kaszpirek, podziwiam, ze gotujesz sama dla Bruna. Ale jesli on zjada to ma to sens.
Moja mala nie bardzo chce jesc cos innego niz mleczne produkty. Zniesie jeszcze warzywa z kurczakiem ale wczorajszy indyk znalazl sie na podlodze na mnie i na psie
Wiec bedziemy jechac na kurczaku..

O tak,zjada wszystko

Napisane przez Silpe

kupie u nas na bazarku i bedzie - my jemy to i młoda zje..
tak samo owoc - świrowac nie zamierzam a powietrzem życ nie bedziemy

Myślę podobnie

Na szczęście żyjemy w czasach,gdzie mamy wybór.I każdy robi jak uważa. Jeden woli słoiczek,drugi "swoje"jadło a trzeci troszkę tak,troszkę tak.

Napisane przez jamaicaP

ciekawe kiedy ja dostanę @ hehehheheheeeee

A ja???

[iza240]

Napisane przez kardashi

Ja nie zaszczepiłam i nikt plakietki mi nie przyczepil. A nawet gdyby to mam to w

ja nie szczepiłam od pneumo i rota Otoczenie nie wyklęło mnie ale odnoszę nieprzyjemne wrażenie przy każdej wizycie,ze pediatra jest na mnie o to złyPewnie ma z tego zysk i dlatego się złości

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez ona1981

A leżaczek to świetny wynalaze, byle dziecko tylko nie spędzało w nim całe dnie

wiem wiem to tylko był przykład