Pół roczku już mamy- raczkujemy i pełzamy :-) Maluszki majowo-czerwcowe 2010 cz.III

[biankaaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23058812]Kropka, tak, te ślimaki. A w realu są po 89,90 W Biedronie po 55zł.

Co do siadania - mnie pediatra powiedziała, że na siłę nie sadzać - w sensie, nie obstawiać poduchami, nie kazać siedzieć. Ale jak najbardziej ćwiczyć mięśnie - podciągać do siadania, na kolanach również może dziecko siedzieć, bo przecież to nie jest siedzenie pół dnia. Poza tym umówmy się - nie wierzę, że leżące dziecko, które nie ma pojęcia, co to siedzenie, nagle wstanie i siądzie.

Pobudka o 5:30, zatkana smokiem przekimała jeszcze godzinę. Teraz skrzeczy na macie, ja jem śniadanie, potem szpital, potem może uda mi się z przyjaciółką wieczorem spotkać.

Pisałam, że wody następne 2 tygodnie nie będzie?[/QUOTE]

A jednak tak powinno być. Przy czym najczęsciej dziecko uczy się siadaćz pozycji czworaczej. Dlatego tak istotne aby dziecko czesto przebywalo na brzuszku. Poprzez wypracowywanie prawidlowego podporu przyjmuje pozycję zblizona do raczkowania (proste raczki, podniesiony tulow), kolejnym krokiem jest siad skosny ktory z tej pozycji to juz latwizna ;P jak juz siedzi pod skos (opierajac sie raczką o podloze) to ju tylko sila miesni tulowia (gl miesni skosnych) i bobas ladnie siada. Z prostym kregoslupem, zupelnie sam.

Nie chce sie wymadrzac, bo kazda z Was zrobi jak uwaza. Niemniej jednak chodzac na rehabilitacje, widze w jaki sposob dzieci do tego siadu sa przygotowywane. Sadzanie, pionizowanie dziecka, ulatwianie mu, proba trakcji (podciaganie za raczki) - to napewno nie pomoże, a może niestety zaszkodzic.

[bratkab]

Napisane przez kafuniax

Nic na szczęście, buchnął ogień, wyleciała obudowa, ja akurat myłam zęby-bylam obok piecyka, zapaliło się pranie na sznurkach, spadło do wanienki Szczepanka, która była w dużej wannie i plastik się troszkę spalił. Wszystko to były sekundy, zaraz polałam wodą. Od jutra nowy...ufff

Bratko, dałam dziś soczek w niekapku i zdjęłam tą uszczelkę i normalnie jak się przechyli to leci, może tak sie nauczy. Coś tam mu do buźki wleciało.

Ja bym się na każde wspomnienie trzęsła. Dzielna jesteś, że nie spanikowałaś. Dlatego tak się cieszę, że mam w domu tylko prąd.
Pewnie poleci, uważaj tylko po poleci szybciutko żeby się nie zadławił.
[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23054552]niezła kolekcja... niejedna kobietka tylu okryć wierzchnich na sezon zimowy nie ma. [/QUOTE]
Niezła Tylko na razie zimy brak
A Tymek niesamowity jest z tym spaniem

Napisane przez panna migotka

to jesteś zaopatrzona na zimę! super

Nie ma co ukrywać jestem zaopatrzona niesamowicie

Napisane przez kafuniax

A ja chciałam zapytać o kubek lovi 360*, macie? od kiedy można próbować podawać w tym picie?

Ja zamierzam kupić, ale myślę, że dwa miesiące będzie dobrze. Teraz wydaje mi się jeszcze za wcześnie
---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Dzięki wszystkim za wsparcie, ale zadzwonili, że mnie nie chcą. Będę próbowała dalej. Z jednej strony się cieszę, bo mimo iż stanowisko fajne to ci kierownicy nie do życia. A atmosfera też się liczy.
Mój maluch zalicza pierwszą drzemkę. Ciekawe czy będzie tak długa jak wczorajsza.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Dilayla

A z tą wodą to chyba jakieś nieporozumienie??to prywatny dom czy jak właściwie?może jakaś skarga na wodociągi by się przydała ,albo nagłośnienie sprawy,jak ty masz z malutkim dzieckiem funkcjonować bez wody???

Prywatna kamienica mojej mamy i niestety, ale nasza rzeczywistość jest chora - były już 3 ekipy wodociągowe prywatne, każda co innego twierdzi, a wodociągi umywają ręce Dzisiaj kolejna ekipa ma przyjść, wczoraj rozkopali podłogi w 3 piwnicach

Napisane przez justin18061976

u nas nocka w normie, maly teraz z bananem andym walczy (uwielbia go), wczoraj wieczorem nie chcial za cholere wypic mleka, wypil 40 ml i plul, ciskal sie, malz lekko sie wkrewil, bo zaczyna faktycznie jesc coraz mniej, wzial go na rece i co najmniej przez pol godziny pokazywal co bedziemy remontowac chodzac z nim po domu, maly sluchal i przy okazji spijal po pare ml mleczka, w rezultacie wydutkal 200 ml szok
po prostu
a i dzis zaczal pierdziec ustkami, fajnie mu to wychodzi, stopki go w ogole nie interesuja przewraca sie pieknie, przez prawe ramie i chichroli sie coraz wiecej,
mialam dzisiaj wybrac sie do roboty z malym, ale tak mi sie nie chce, bleeeee

Cudnie

Napisane przez biankaaa

A jednak tak powinno być. Przy czym najczęsciej dziecko uczy się siadaćz pozycji czworaczej. Dlatego tak istotne aby dziecko czesto przebywalo na brzuszku. Poprzez wypracowywanie prawidlowego podporu przyjmuje pozycję zblizona do raczkowania (proste raczki, podniesiony tulow), kolejnym krokiem jest siad skosny ktory z tej pozycji to juz latwizna ;P jak juz siedzi pod skos (opierajac sie raczką o podloze) to ju tylko sila miesni tulowia (gl miesni skosnych) i bobas ladnie siada. Z prostym kregoslupem, zupelnie sam.

Nie chce sie wymadrzac, bo kazda z Was zrobi jak uwaza. Niemniej jednak chodzac na rehabilitacje, widze w jaki sposob dzieci do tego siadu sa przygotowywane. Sadzanie, pionizowanie dziecka, ulatwianie mu, proba trakcji (podciaganie za raczki) - to napewno nie pomoże, a może niestety zaszkodzic.

Dziękuję

Gotuję kapuśniaczek dzisiaj. A teraz małej dam owocki.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

cześć babeczki

15 stron mam do nadrobienia...
nie mam w ogóle kiedy Was czytać. od kiedy małżon zmienił tą robotę, siedzi w domu całymi dniami i kompa mi okupuje . pracuje znaczy się, a jak czasem wychodzi to na 3-4h max... a wtedy to ja i tak mam zawsze coś do roboty no i doopa. dopóki lapka nie kupimy to tak będzie wyglądać... więc nie skreślajcie mnie z listy jakby co, proszę bardzo mocno

tylko coś widzę, że o siadaniu pisałyście. liwka to jakoś dziwnie robi... leżąc na plecach przytyka główkę do klatki piersiowej, nogi unosi tak jakby nożyce chciała robić. i tyle. na brzuszku za długo leżeć nie chce. jak się zmęczy to opuszcza łepek nosem w glebę i jest krzyk. nadal się nie obraca, a za 4 dni kończymy 5 miesięcy. z kolei jak leży na mnie, tak w półsiadzie raczej, to chwyta się za nóżki i pomału siada, ale wtedy tak się pochyla, żeby główką dosięgnąć do stópek... zamotałam. no nic, za tydzień odwiedzimy rechabilitanta to się dowiemy co i jak.

z pozytywów. mała pływa jak rybka uwielbia basen i wodę, jest najmłodsza z grupy a najfajniej śmiga. ale ze mnie chwalipięta, nie? aż szkoda że już niedługo się kończy semestr. trza będzie znowu trzy stówki wywalić ale warto.

a teraz idę Was czytać.

[jamaicaP]

dzien dobry..

Napisane przez Oolcia86

i co do @,to ja pierwszy raz mialam pod koniec wrzesnia, a teraz spoznia mi sie tydzien

i zastanawiam sie robic test czy nie robic?

gin mówil mi ze moze byc tak ze moge dostac drugi raz a nie musze ale juz różne mysli chodza mi po glowie i mojemu kalendarzykowi miesiaczkowemu tzn mężowi takze.

witamy w klubie
ja tez czekam juz tydzien, test robilam we wtorek chyba... wyszlo ze nie.. ale ja i tak mam glupie mysli i pewnie jutro zrobie drugi test....
z tym ze ja mialam 2 @ po pologu...
mąż mój spokojnie podchodzi..

a co do diety, to niedlugo nacieszylas się szczuplejsza figurą a po ciazy jak trzymasz wagę ?
pytam bo mam nadal 7 kilo do wag sprzed ciazy... i palnuję dietę ( no chyba ze sie okaze ze w ciazy jestem tfu tfu )

Napisane przez Biricchina

Witajcie

Piękne te Wasze dzieciaczki.
Olivko Korni wygląda na bardzo dorosłą i ma śliczne oczka.
Olcia super tygrysek u Nas Botal był wykryty przypadkiem i był on dość spory, bo u 2miesięcznego dziecka nie ważącego zbyt wiele przeciek wynosił ponad 3mm i lekarze uznali, że sam się nie zamknie i nie ma na co czekać i zrobili zabieg odwiązania Botala.
A u Was to tylko podejrzenie? Skąd to podejrzenie?
Silpe trzymam kciuki za badanie.
Szaja co z Agatką? Wyjaśniło się dlaczego nie ma apetytu?
Edzia a co lekarze mówią na asdII Amelci? Z tego co cytała to w 99% się samo zrasta

U Nas wszystko dobrze. Karolinka cały czas się turla z brzuszka na plecki i odwrotnie
Mleczka też nie je za dużo jak bodejże Stefanek Justin. Dziennie je 5 posiłków - w tym około 250-350ml mleczka, 2 słoiki po 190g obiadek i deserek - kupujemy z Rossmana. Karolci smakują a my możemy zaoszczędzić trochę i wieczorem po kąpieli je 125ml wody plus 7 łyżek Sinlacu. Śpi jak dawniej do 8 rano bez żadnch pobudek w nocy
Wkleję fotkę jak znajdę kabel usb.

Mała rwie się do siadania - czy Wy sadzacie swoje dzieciaczki np. na kolanach czy podciągacie je do siadu? Nam neurolog 2 tyg. temu powiedział, że jest gotowa do siadania, ale ma sama się nauczyć. Tzn. mam jej w ogóle nie pomagać i po prostu któregoś dnia usiądzie sama? Hmmmm...

moja to od ok 2 tyg to na kolanach tylko na siedząco, poza tym, noszę ją na biodrze lub na brzuchu tak okrakiem ( ortopeda kazal tak nosic )
sama sie troche podciaga jak lezy ja jej nie pomagam...

Napisane przez biankaaa

A jednak tak powinno być. Przy czym najczęsciej dziecko uczy się siadaćz pozycji czworaczej. Dlatego tak istotne aby dziecko czesto przebywalo na brzuszku. Poprzez wypracowywanie prawidlowego podporu przyjmuje pozycję zblizona do raczkowania (proste raczki, podniesiony tulow), kolejnym krokiem jest siad skosny ktory z tej pozycji to juz latwizna ;P jak juz siedzi pod skos (opierajac sie raczką o podloze) to ju tylko sila miesni tulowia (gl miesni skosnych) i bobas ladnie siada. Z prostym kregoslupem, zupelnie sam.

Nie chce sie wymadrzac, bo kazda z Was zrobi jak uwaza. Niemniej jednak chodzac na rehabilitacje, widze w jaki sposob dzieci do tego siadu sa przygotowywane. Sadzanie, pionizowanie dziecka, ulatwianie mu, proba trakcji (podciaganie za raczki) - to napewno nie pomoże, a może niestety zaszkodzic.

w teorii to wyglada tak pięknie....

ale moje dziecię nie lubi lezenia na brzuszku, choc walczę z tym
rozumiem ze to czego sie dowiedzialas madrze brzmi ale.. , jak mi dziec posiedzi na kolanach z 30 minut łącznie na caly dzien ( np kiedy daję jej papki bo krzeselko jest w fazie poszukiwan) to raczej nie tragedia, zresztą, jak mam ją nosic? jak jej pokazywac swiat? na leząco to ona widzi sufit i tyle ja mysle ze jesli dziecko jest na tyle silne ze sie samo rwie do siadu to po co je hamowac?? ortopeda nam powiedzial ze jest silna, ze moze zaczac chodzic wczesniej ae zeby nie przyspieszac chodzikami i stawianiem




u nas nocka bleeee
mala o 2.30 obudzila sie dalam pic ale dgdzie tam.. ona glodna...
padam na ryjek... juz sie cieszylam ze o 4 sie budzi... mhm ..

dzis dalam malej marchewkę+seler
sama zrobilam
jaakie pyszne wyszlo, slodkie, słoiczki mogą sie schowac
mala tak jadla ze prawie nic nie ucieklo z buzi, a ja wioslowalam łyzeczką bo az sie rzucała
fajnie popila 100ml mleka i spi

wieje znow i pada ale pojdziemy sie przewietrzyc po poludniu choc z 45 minut..

[Biricchina]

Dzięki za wyjaśnienia dot siadania.

Mam jeszcze pytanie do mam najstarszych dzieci na wątku czy wprowadzacie już słoiczki nie papki tylko takie z małymi grudkami? Ja nie, bo okropnie boję się zakrztuszenia
To samo jeśli chodzi o gluten - podajecie już, w jakiej formie?
Ja kupiłam małej ciasteczka Hippa z glutenem i w połówce słoiczka z owocami rozkruszyłam jej pół ciasteczka. Zjadła ładnie. Po godzinie TŻ dał jej resztę słoiczka - tylko skończyła jeść to wszystko zwróciła. TŻ myślał, że coś zrobił źle, bo dotychczas jej nie karmił i ja dałam jej do zjedzenia jeszcze trochę deserku. Zjadła i też wszystko zwróciła buzią i noskiem. Wyglądało to koszmarnie, bo jadła jabłka z jagodami...
Czy to wina tych ciasteczek? Uczulenie na gluten? Nigdy wcześniej i później nic takiego się nie działo...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie podałam glutenu jeszcze, bo wczoraj zrobiłam po półtora miesiąca kolejne podejście do marchwi. Na razie - odpukać! - nic nie wyskoczyło. Dzisiaj znów kilka łyżeczek dam. Uczulenie na japco przejdzie, trudno, ale cholera ta marchew wszędzie jest, w każdym słoiku prawie - na dzień dzisiejszy może jeść 5 obiadków z czego brokułami i zupką brokułową pluje :/

Gluten spróbuję dać po długim weekendzie - jeszcze 6 miesiąc się nie skończy.

[bratkab]

Ja spróbowałam raz i był wieczorem ból brzuszka, więc na razie nie podaję. Pytał się małż pediatry co z tym glutenem. Mówiła, że jak podamy później to też się nic nie stanie. Więc ma razie się wstrzymam. Spróbuję jak Szaja z marchewką za jakiś czas.

Mój maluch śpi już dwie godziny a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Nie przyzwyczajona jestem do tego. Dobrze że jutro weekend.
Jak tylko się obudzi to chyba się wybiorę do Ikei z nim po śliniak.

[kropka75]

Napisane przez biankaaa

A jednak tak powinno być. Przy czym najczęsciej dziecko uczy się siadaćz pozycji czworaczej. Dlatego tak istotne aby dziecko czesto przebywalo na brzuszku. Poprzez wypracowywanie prawidlowego podporu przyjmuje pozycję zblizona do raczkowania (proste raczki, podniesiony tulow), kolejnym krokiem jest siad skosny ktory z tej pozycji to juz latwizna ;P jak juz siedzi pod skos (opierajac sie raczką o podloze) to ju tylko sila miesni tulowia (gl miesni skosnych) i bobas ladnie siada. Z prostym kregoslupem, zupelnie sam.

Nie chce sie wymadrzac, bo kazda z Was zrobi jak uwaza. Niemniej jednak chodzac na rehabilitacje, widze w jaki sposob dzieci do tego siadu sa przygotowywane. Sadzanie, pionizowanie dziecka, ulatwianie mu, proba trakcji (podciaganie za raczki) - to napewno nie pomoże, a może niestety zaszkodzic.

A jednak dzieścia lat temu każde dziecko było sadzane, podciągane, podpierane poduszkami nawet i jakoś dziś nadal siedzą, chodzą i mają się nieźle.

Nic na siłę ale ja bym nie demonizowała.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A bo to jest tak: mnóstwo rodziców mając niemowlę w domu chucha, dmucha, specjalne jedzonko, siadać nie, exstra wypasione zabawki i tak dalej. A potem te dzieci spędzają wiele godzin przed telewizorem i komputerem i już jakoś nikt nie myśli, że to niezdrowe

Bianko, to nie do Ciebie, tylko stwierdzam fakt - no bo tak to wygląda, niestety, bardzo często.

[Silpe]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23055292]czyli "satyna".


dziwne...
no to link do chodzika: http://www.youtube.com/watch?v=n0h6zg2sBVI[/QUOTE]

nowy Kubica rośnie

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;23055494]bydgosia napisała, że Luizka już nie gorączkuje, ale jest jeszcze obrzęk rany, więc zostanąa w szpitalu do soboty lub niedzieli. [/QUOTE]

wiec trzymamy kciuki dalej oby dobrze wszystko było

Napisane przez kasiaaX

Wiem, wiem,że ty z Kielc no moje miasto wojewódzkie jakby nie patrzeć

A no to widzisz...myślałam,że tylko moja Zosia się na wątku taka sama z tym nieobracaniem ostała i co? pomagasz jej jakoś czy co?

Moja też sie nie przewraca cos tam próbuje jak siega po zabawke ale jeszcze jej zejdzie pewnie , za to zaczeła łapac sie za stópki
no i juz trzeci dzien kąpie sie na siedząco łapie sie brzegów wanienki i tak siedzi i jak zaczarowana patrzy na wode i swoje nogi
Nawet juz zapomniała to swoje buu buu tak ją absorbuje nauka siadania

Też pochodze ze świetokrzyskiego ale jak jeszcze kieleckim było
no i do dziś nosze scyzoryk w torebce - taki maciupki szwajcar - mały ale ile możliwości

Noc w miare
czyli wyspane jestesmy - dalej jest wiercenie koło 5tej ale udaje nam sie przespac do 6tej - 7mej.
teraz młoda kima na rekach niestety , dziąsła tak ją bolą że juz sie podrapała do krwi i był płacz ,
ale przed południem spała ładnie godzinke jak nigdy i po tym wydoiła całe 200ml mlekachyba apetyt jej wraca bo wczoraj też wiecej jadła - a jeszcze na początku tygodnia jadła tylko po 30- 50 ml.
ja też juz obrobiona - wczoraj wieczorem wysprzątałam chate , dziś pranie , juz ugotowane , sałatka z kurczaka zrobiona - wieczorkiem jeszcze ciasto i prasowanie
jutro mąż przyjeżdża

jeszcze raz dzieki za pocieszenie a kciuki prosze w poniedziałek trzymac - juz mi lepiej po waszych opisach i nie ,mam strasznych mysli - dobrze że jesteście
a we wtorek mamy szczepienie - 3 kłucia i zastanawiam sie czy nie zapłacic za tą kombinacje i tylko 1 kłucie zrobic .
czy to nie za duzo bedzie dla młodej tak dzien po dniu

[kropka75]

Napisane przez Biricchina

Mam jeszcze pytanie do mam najstarszych dzieci na wątku czy wprowadzacie już słoiczki nie papki tylko takie z małymi grudkami? Ja nie, bo okropnie boję się zakrztuszenia
To samo jeśli chodzi o gluten - podajecie już, w jakiej formie?
Ja kupiłam małej ciasteczka Hippa z glutenem i w połówce słoiczka z owocami rozkruszyłam jej pół ciasteczka. Zjadła ładnie. Po godzinie TŻ dał jej resztę słoiczka - tylko skończyła jeść to wszystko zwróciła. TŻ myślał, że coś zrobił źle, bo dotychczas jej nie karmił i ja dałam jej do zjedzenia jeszcze trochę deserku. Zjadła i też wszystko zwróciła buzią i noskiem. Wyglądało to koszmarnie, bo jadła jabłka z jagodami...
Czy to wina tych ciasteczek? Uczulenie na gluten? Nigdy wcześniej i później nic takiego się nie działo...

Konsystencja u nas papkowa nadal, bo Danio się krztusi.

Gluten od 2 tyg, 3 łyżeczki kaszy orkiszowej do wieczornego am.

Spróbuj np. manny, zacznij od 1 łyżeczki.

[Silpe]

u was też tak wieje , no masakra - 18 stopni ale aż huczy chyba nici ze spaceru bo nam głowy pourywa..

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

i znowu zapomniałam spytac
jak podajecie jedzonko tzn o jakich porach zupki i owocki
ja daje koło południa zupki np a owoce na podwieczorek.

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23062818]A bo to jest tak: mnóstwo rodziców mając niemowlę w domu chucha, dmucha, specjalne jedzonko, siadać nie, exstra wypasione zabawki i tak dalej. A potem te dzieci spędzają wiele godzin przed telewizorem i komputerem i już jakoś nikt nie myśli, że to niezdrowe

Bianko, to nie do Ciebie, tylko stwierdzam fakt - no bo tak to wygląda, niestety, bardzo często.[/QUOTE]

Ano. Ja mam takich znajomych... Jak wieje to nie wychodzą, jak pada też nie. Dziecko ma 3 lata. Jak się urodził na jesień to do wiosny świata nie widział, bo zimno i śnieg. Jak mnie widzą z Danielem to zawsze są w szoku...
Pediatra do dziś jest do domu wzywany przy każdym kichnięciu i w ogóle dmuchają na to dziecko jakby szklane było. Drogie zabawki, wszystko wg książki itd.

Poszedł teraz do przedszkola i zebranie. Pani kazała zostać i mówi, że dziecko niesprawne manualnie. Mamusia piany dostała, bo jak to jak on komórkę obsługuje (ehem ehem zdrowa zabawka). A pani im na to, że może on i obsługuje, ona tego nie wie, bo komórek na stanie nie mają ale np. kolorować nie potrafi wcale.
Okazało się, że owszem jako jedyny potrafi różne cuda na tel. czy komputerze robić, ale nie koloruje, nie wycina, wieży z klocków nie ułoży itd. Z tego co 3latki robią w przedszkolu on nie potrafi nic.

Bardzo łatwo jest się zgubić na jakimś froncie. Dziecko to skomplikowany stwór.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Silpe

u was też tak wieje , no masakra - 18 stopni ale aż huczy chyba nici ze spaceru bo nam głowy pourywa..

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

i znowu zapomniałam spytac
jak podajecie jedzonko tzn o jakich porach zupki i owocki
ja daje koło południa zupki np a owoce na podwieczorek.

U nas tak wiało wczoraj. Byliśmy na dworze 2 razy. Ciepło jest.
Dziś wieje mniej, już 1 raz zaliczony mamy.

My odwrotnie, przed obiadem mlecznym owoc, po obiedzie warzywka.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

A ja w końcu zrobiłam coś dla siebie i kupiłam sobie Palmersowe balsamy, do ciała i moich zmasakrowanych cycków. Liczę na cud.

[Oolcia86]

Napisane przez jamaicaP

dzien dobry..




witamy w klubie
ja tez czekam juz tydzien, test robilam we wtorek chyba... wyszlo ze nie.. ale ja i tak mam glupie mysli i pewnie jutro zrobie drugi test....
z tym ze ja mialam 2 @ po pologu...
mąż mój spokojnie podchodzi..

a co do diety, to niedlugo nacieszylas się szczuplejsza figurą a po ciazy jak trzymasz wagę ?
pytam bo mam nadal 7 kilo do wag sprzed ciazy... i palnuję dietę ( no chyba ze sie okaze ze w ciazy jestem tfu tfu )

zaczelam z dukanem pod koniec marca 2009,z waga 98 kg(175 wzrostu) pod koniec lipca mialam 75. slub mialam 1 sierpnia wazylam 75kg. 10 maja 2010( ostatni dzien przed porodem)wazylam 122 kg. nie zartuje. wrócily mi kg które stracilam plus przybylo nowych.teraz waze 98 ale wogole nie uwazam na to co jem. poprostu byly trudne poczatki macierzynstwa hi hi i troche kg polecialo.

[panna migotka]

heloł
wyspana dzisiaj jestem hhehe
mały wstał o 6.30 ale o 8 poszedł uciął sobie drzemkę do 10 i teraz znowu śpi tylko pogoda niefajna bo nie dość, że leje to jeszcze wieje- nie ma szans na spacer
jeśli chodzi o tego ślimaka z FP to jak zobaczyłam w gazetce w biedronie to w takim szoku byłam, że musiałam wszędzie ceny posprawdzać juz widzę to polowanie

Wiktor od 2 dni ciągle próbuje się obracać i to i na plecach i na brzuchu, przez to co chwila się wścieka bo jeszcze mu się nie udaje. Czy obrót z plecków na brzuszek jest taki pełen?tzn leży płasko na brzuchu?bo u nas to na razie coś pomiędzy na boczku a na brzuchu i do tego zaklinowana ręka

[velluto]

Napisane przez kropka75

A ja w końcu zrobiłam coś dla siebie i kupiłam sobie Palmersowe balsamy, do ciała i moich zmasakrowanych cycków. Liczę na cud.

moglabys zerknac na opakowanie, czy te do cycków maja w skladzie parabeny?

[jamaicaP]

Napisane przez Oolcia86

zaczelam z dukanem pod koniec marca 2009,z waga 98 kg(175 wzrostu) pod koniec lipca mialam 75. slub mialam 1 sierpnia wazylam 75kg. 10 maja 2010( ostatni dzien przed porodem)wazylam 122 kg. nie zartuje. wrócily mi kg które stracilam plus przybylo nowych.teraz waze 98 ale wogole nie uwazam na to co jem. poprostu byly trudne poczatki macierzynstwa hi hi i troche kg polecialo.

o jacieee przytylas 47 kg? co gin na to ?
ja przytylam 20 i moj gin mnie opirdzielal i w szpitalu tez....

[Edzia400]

Napisane przez kafuniax

pokazuje i jak? jest podobieństwo?

zdiecia

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez bratkab

Ja mam i takie całościowe kombinezony i z dopinanymi butkami i rękawiczkami. Jeszcze nie sprawdziłam które lepsze.
Ja mam między innymi takie:

fajne

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Oolcia86

moj Tygrysek

jak słodko wyglada

[kaszpirek]

Napisane przez Silpe

ja też juz obrobiona - wczoraj wieczorem wysprzątałam chate , dziś pranie , juz ugotowane , sałatka z kurczaka zrobiona - wieczorkiem jeszcze ciasto i prasowanie
jutro mąż przyjeżdża

jeszcze raz dzieki za pocieszenie a kciuki prosze w poniedziałek trzymac - juz mi lepiej po waszych opisach i nie ,mam strasznych mysli - dobrze że jesteście
a we wtorek mamy szczepienie - 3 kłucia i zastanawiam sie czy nie zapłacic za tą kombinacje i tylko 1 kłucie zrobic .
czy to nie za duzo bedzie dla młodej tak dzien po dniu

Wow!Mój też jutro wraca ,ale ja jeszcze chaty nie wysprzątałam.Jedynie pranie zrobione. Sałatki nie zrobię i ciasta też nie Poszłam tylko do markietu na większe zakupy,bo w lodówce tylko półki szklane widać.
No i sama siebie muszę doprowadzić jeszcze do stanu używalności.


Kciki trzymam za poniedziałek i wtorek

[biankaaa]

Napisane przez kropka75

A jednak dzieścia lat temu każde dziecko było sadzane, podciągane, podpierane poduszkami nawet i jakoś dziś nadal siedzą, chodzą i mają się nieźle.

Nic na siłę ale ja bym nie demonizowała.

To stwierdzenie, typu :kiedys dawało sie mleko prosto od krowy i nic dzieciom nie bylo. A jednak...
Widze codziennie multum dzieciakow z wadami postawy, skoliozami itp
Mam stycznosc z lekarzami i rehabilitantami ktorzy bardzo duzy nacisk klada wlasnie na takie sadzania, stawiania, podajac je za przyklad pozniejszych problemow z kregoslupem, wlasciwa koordynacja ruchowa itd.

[kropka75]

Napisane przez velluto

moglabys zerknac na opakowanie, czy te do cycków maja w skladzie parabeny?

Jeśli ma pisać dokładnie paraben - to nie mają.

Potem mogę cały skład wrzucić, jak wrócimy z Misiem, jeśli chcesz.

[Edzia400]

Napisane przez Biricchina

Witajcie

Edzia a co lekarze mówią na asdII Amelci? Z tego co cytała to w 99% się samo zrasta

tak ten przeciek miał około 3-4 mm i wg pani doktor a badała ja bardzo długo
byłam prywatnie wiec sprzet miała bardzo dobry i kolorowy na tym nam zależało
troche sie wystraszyłam bo nic nie mówiła tylko badała i badała nawet słyszałam bicie serca małej
Pani doktor powiedziała ze nie widzi tutaj oznak ani powodu zeby robic cos z tym ze strony medycznej mamy przyjsc za 7-8 miesiecy do kontroli czyli mała wtedy bedzie miała ponad rok

Mała rwie się do siadania - czy Wy sadzacie swoje dzieciaczki np. na kolanach czy podciągacie je do siadu? Nam neurolog 2 tyg. temu powiedział, że jest gotowa do siadania, ale ma sama się nauczyć. Tzn. mam jej w ogóle nie pomagać i po prostu któregoś dnia usiądzie sama? Hmmmm...

Powiedz to mojej córce jesli wytrzymasz jej piski krzyki robi sie na twarzy purpurowa poprostu totalny kataklizm nei wiem co sobie sasiedzi wtedy mysla
widze teraz ze ona mocniejsza i próbuje sama tyle tylko ze nie wychodzi jej to sadzam ja i tyle nauczy sie zreszta moja wsio robi odwrotnie niz inne dzieci ot dzis rano patrze a ta małpka przekreciła sie z brzucha na plecy potem juz nie chciala wycałowałam ja za to ze az ze smiechu łezki jej poleciały i sie zsiusiała hhihih ale do teraz nie chce sie przekrecic

[kropka75]

Napisane przez biankaaa

To stwierdzenie, typu :kiedys dawało sie mleko prosto od krowy i nic dzieciom nie bylo. A jednak...
Widze codziennie multum dzieciakow z wadami postawy, skoliozami itp
Mam stycznosc z lekarzami i rehabilitantami ktorzy bardzo duzy nacisk klada wlasnie na takie sadzania, stawiania, podajac je za przyklad pozniejszych problemow z kregoslupem, wlasciwa koordynacja ruchowa itd.

Ja wiem, kiedyś mieszkaliśmy w ziemiankach, a jeszcze kiedyś na drzewach, a teraz chcemy willi z basenem.

Ale tak jak Szaja napisała... są dzieci w niemowlęctwie książkowe, które potem siedzą godzinami przed kompem i wad postawy nabywają mając 5-7 lat. Potem w szkolnych ławkach.
Musielibyśmy dziecko z ortopedą za rękę prowadzać. Najlepiej żeby fizjoterapeuta trzymał za drugą. I tak do 18tki. Wtedy byłoby jasne, że to wina pół godziny na kolanach w ciągu dnia, gdy miał pół roku życia.

Nie że jestem za sadzaniem. Staram się małego opierać, dużo leży na brzuchu. A jednak czasem się nie da, bo dziecko się zwyczajnie krzykiem i płaczem domaga zmiany pozycji. Ileż można leżeć w końcu.

[Edzia400]

Napisane przez kaszpirek

Szczerze wam zazdroszczę tej kąpieli w wannie. My mamy tylko prysznic i to z płytkim brodzikiem Bardzo mi szkoda Brunia.Nie będzie miał się gdzie pochlapać,jak będzie większy Namówiłam tż na zmianę brodzika na głęboki...Tylko kiedy on to zrobi???

ja tez mam tylko prysznic z płytkim brodzikiem i wymysliłam ze kupie taka wysoką miske wielka i mała sie bedzie tam w niej pluskała a jak prysznic sie popsuje (czyt ja go popsuje bo mnie wnerwia) kupie wanne taka rogowa i bedzie i prysznic i wanna mam bardzo mała łazienke (przerobiona z komórki ) a tam gdzie była łazienka mam pokoj kiedys pokaze focie

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez Biricchina

Mi też, ufff

miałam jeszcze napisac ze ciesze sie ze u was ok
no i czekam na focie małej

[ona1981]

Bianka ja się z tobą jak najbardziej zgadzam. U mnie w szkole połowa miała krzywe kręgosłupy. Ja mojego starszego nie sadzałam zaparłam się, że do wszystkiego sam dojdzie. Faktycznie usiadł tak jak to w opisie napisałaś- z pozycji na czworaka przekręcał się na boczek. Tyle, że on usiadł bardzo późno bo w 8 miesiącu a uważam , że dużo wcześniej był gotowy. Już od dłuższego czasu raczkował i stawał przy meblach, a usiąść nie chciał bo ta pozycja była mu nieznana.

I też uważam, że trzeba wychodzić w każdą pogodę, no może jedynie upałów przy malutkim niemowlaczku unikać. Też mam znajomą co nie wychodziła bo mróz, ma takich chorowitków, że masakra. Jej starszy syn pięć razy zeszłej zimy był na antybiotyku. Ja wychodziłam codziennie, chociaz na pół godzinki i nawet kataru nie było. Teraz troche gorzej jest bo w ulewę z dwójką nie wyjdę. Mój starszy syn ma niecałe 2,5 roku, sam parasolki jeszcze nie potrafi dobrze trzymać, dłuższe trasy znowu trzeba wózkiem (nóżki bolą). Latem było dobrze bo Michał na plac zabaw a Szymon spał w wózeczku, teraz będzie trzeba jakoś na zmianę wychodzić

My juz po szczepieniu, Szymon śpi. Nawet mocno nie płakał biedactwo...

[velluto]

Napisane przez kropka75

Jeśli ma pisać dokładnie paraben - to nie mają.

Potem mogę cały skład wrzucić, jak wrócimy z Misiem, jeśli chcesz.

nie ma potrzeby wrzucać całego składu, chodzi mi o składniki z końcówką paraben np. ethylparaben, methylparaben, propylparaben itp.

[biankaaa]

Napisane przez kropka75

Ja wiem, kiedyś mieszkaliśmy w ziemiankach, a jeszcze kiedyś na drzewach, a teraz chcemy willi z basenem.

Ale tak jak Szaja napisała... są dzieci w niemowlęctwie książkowe, które potem siedzą godzinami przed kompem i wad postawy nabywają mając 5-7 lat. Potem w szkolnych ławkach.
Musielibyśmy dziecko z ortopedą za rękę prowadzać. Najlepiej żeby fizjoterapeuta trzymał za drugą. I tak do 18tki. Wtedy byłoby jasne, że to wina pół godziny na kolanach w ciągu dnia, gdy miał pół roku życia.

Nie że jestem za sadzaniem. Staram się małego opierać, dużo leży na brzuchu. A jednak czasem się nie da, bo dziecko się zwyczajnie krzykiem i płaczem domaga zmiany pozycji. Ileż można leżeć w końcu.

I jak w każdej dyskusji dochodzimy do punktu "zdrowy rozsadek" przede wszystkim. Mam to szczescie ze moje dziecko jest typowo brzuszkowe, to jego ulubiona pozycja, lubi sie tak bawic i nie wymaga noszenia czy brania na kolana. Ale z drugiej str mam to nieszczescie ze jest dzieckiem z asymetria i nieprawidlwym napieciem i byc moze z tego wzgledu jestem tak wyczulona na tym punkcie.

---
Co do kilkulatkow, ktorzy nie potrafia nozyczek wziasc w lapki, albo wychylic glowy zza tv... dla mnie to conajmniej dziwne - jako niemowlakowi poswiecamy 100% uwagi (czasem wiecej niz trzeba) a jak juz jest starszakiem, ktory uwagi i wychowania potzrebuje przede wsyztskim jest pozostawiony jest sam sobie...

[xxNiuniaxx]

Na początku dziękuje za wszystkie słowa otuchy... nie mam z kim nawet o tym pogadać bo moja mama od razu panikuje i zaczyna płakać itp... nie pociesza to zbytnio, a mąż trochę bagatelizuje...
Jesteście dużym oparciem dziewczyny



młoda szaleje na leżaku aż skarpetki pospadały

co do glutenu to jest słoiczek gerbera jarzynki z kurczakiem i kaszką manną. Laura zjadła go na dwie tury, smakowało bardzo... na razie żadnych reakcji alergicznych(tfu tfu tfu).

Zamówiłam pampersy, ale nie wiem czym one różnią się od zwykłych premium care? do tej pory zawsze ich używaliśmy, mam nadzieje ze wyszły nowe z tej serii

Dziś jemy łososia, ciekawe czy posmakuje

[Edzia400]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23058812]
Pisałam, że wody następne 2 tygodnie nie będzie?[/QUOTE]



jutro mamy Pół roku jak ten czas zaiwania