Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[anakazar]

ferrou dziękuje za rade ws.kredki do oczu z avonu-jest świetna,jedno pociągnięcie i jest.Clinique i lancome nawet polotu do niej nie mają.

[pl_madzia]

Napisane przez madziwnia

madzia wy bedziecie w środe po południu tak?
to w czwartek mój T. ma wolne to możemy podjechac do Darłowka pospacerowac tam gdzies kawke spic.. ewentulanie ZAPRASZAM DO SIEBIE.. hihihi wszak w moim pokoju rewelki obecnie nie ma za to w łazience mozemy posiedziec.. hahahaha

i pytanko jak te sioatki sie sprawdzaja.. bo ja bym chciała cos małej dac do reki ale sie boje nawet chrupków nie daje.. Mały jak je z siatki to jakie owoce??? i co nie ułamie sie kawałek i nie zakrztusui???

Madzia musimy sie zmówic bo musze zaplanowac ten dzien buzka

Postanowiliśmy jechać rano w czwartek(Eryk w środę ma do 14.30 lekcje, więc za późno)
Myślę że najpóźniej o 14 będziemy na miejscu u Twoich sąsiadów, i też tam będziemy nocować. Będziemy dopiero o 14, bo jeszcze kuzynkę musimy do darłowa wcześniej zawieść.
Te siatki do owoców są bardzo gęste, mój je przez to tylko jabłka, i winogrona. Banany próbowalam, to tak powygniatał, że aż mi się tego myć nie chciało.Mój wręcz miażdzy jabłko na mini okruszki i tak nic sie nie ksztusi, więc bezpieczne.

[Kritana]

Dziękuję za wypowiedzi Nie chce mi się wierzyć, że obecna sytuacja wynika z "niejadztwa"- ona owszem, żerna nie jest, ale do czasu dawało się w nią wcisakć żarełko, Pop, mogłybysmy chyba ksiażkę napisac o sposobach przemycania jedzenia do paszczy Ja czasem czuję sie jak klaun - w jednej ręce zabawka, w drugiej butelka, głupie miny albo śpiewanie, wymienienie zabawek w trakcie karmienia itp, itd... Teraz niestety żaden sposób nie pomaga Dzis był pediatra ale nie wymyślił nic mądrego, pojawił sie natomiast kolejny problem - Młoda ma bardzo wypukłe ciemiączko, aż jej włosy niemal dęba w tym miejscu stoją, kazał nam w przyspieszonym tempie iść na USG Bożesz, jak nie urok to .....

[P0P70]

Anakazar- ja także staram się nie dawać małej pilotow, telefonow, laptopów do zabawy ale to ze względu na bakterie. To własnie te sprzęty są siedliskiem bakterii. Tylko ze malej strasznie się one podobaja.

A co do zabawek to u nas hitem było dzisiaj plastikowe pudło na kółkach takie 60 litrowe w którym mała jeździła cały dzień - koszt 28 PLN a zabawy i śmiechu jak za 1000

[sara 85]

Napisane przez ania p

Kurczaka czy mięso kupuje na rynku a po warzywach i owocach to widać czy to było rozmrożone , jak sa takie sypkie to jest ok a jak zbite z kupe to pewnie coś się rozmroziło i się posklejały .
A nie każdy ma mega zamrażarke tak jak ja , zresza i tak mam w niej tylko owoce bo też niewiadomo ile to tam nie wejdzie .

nie wiedziałam, że tak można sprawdzić

Napisane przez anakazar

ferrou dziękuje za rade ws.kredki do oczu z avonu-jest świetna,jedno pociągnięcie i jest.Clinique i lancome nawet polotu do niej nie mają.

Która to kredka, bo jest tam kilka różnych. Też jakoś nie moge trafić na dobrą.

Napisane przez Kritana

Dzis był pediatra ale nie wymyślił nic mądrego, pojawił sie natomiast kolejny problem - Młoda ma bardzo wypukłe ciemiączko, aż jej włosy niemal dęba w tym miejscu stoją, kazał nam w przyspieszonym tempie iść na USG Bożesz, jak nie urok to .....

Zosia też ostatnio miała bardzo wypukłe ciemiączko, miała wtedy chore gardełko, pojechaliśmy do lekarza, a okazało się że to od gorączki może być. Może to nic strasznego.

[ania p]

Napisane przez anakazar

Fajnie,że napisałaś o tych mrożonkach,bo jakoś na to nie wpadłam,że tak można "wyczuc"czy rozmrożone czy nie

Ja tak to mięso mam swoje,sprawdzone ,w sklepach kupuje tylko filety z kurczaka-zawsze kupowałam w lidlu,ale jak trafiłam na zamrożone to przerzuciłam się na inny sklep.

Była u mnie "koleżanka" i podeszłam z małą na rękach do lapka i mała zaczęła mi walic w niego to ją zabrałam,a ta do mnie,że co ja?dziecku lapopa do zabawy nie daje?i mówi mi,że jej Karolcia(lat niespełna 2)od małego bawi się jej laptopem,któremu już dziecko powyciągało parę przyciskówi swój telefon kom też jej dała-mała jej go zaśliniła i telefon nie do odratowania...to jej powiedziałam,że ja małej nie oszczędzam na kupowaniu zabawek i ma się czym bawicOczywiście strasznie dumna była ze swojego "elektrycznego"dzieck a,a jakże!

Coś to ja jeszcze miałam napisac,ale skleroza

Ja na to wpadłam jak raz kupiułam właśnie takie rozmrożone ciasta francuskie a miałam dwie paczki ta rozmrożona własnie były ciastka posklejane a ta dobra były sypkie znaczy wszystkie osobno i teraz już zawsze sprawdzam jak coś kupuje .
Ja czasem dam szymkowi tel ale to dlatego że on sobie słucha muzyki jak mu włącze , jest też wytresowany i jak tel dzwoni , to on mi przynosi
Ale Oli tel nie daje . Do lapka SZymek nie ma dostępu choć kilka razy próbował

Napisane przez pl_madzia

Postanowiliśmy jechać rano w czwartek(Eryk w środę ma do 14.30 lekcje, więc za późno)
Myślę że najpóźniej o 14 będziemy na miejscu u Twoich sąsiadów, i też tam będziemy nocować. Będziemy dopiero o 14, bo jeszcze kuzynkę musimy do darłowa wcześniej zawieść.
Te siatki do owoców są bardzo gęste, mój je przez to tylko jabłka, i winogrona. Banany próbowalam, to tak powygniatał, że aż mi się tego myć nie chciało.Mój wręcz miażdzy jabłko na mini okruszki i tak nic sie nie ksztusi, więc bezpieczne.

Ja daje banana w tej sietce ale ona wszystko tak wyssa z tej siatki że ona czysta nawet po bananie

[libra777]

Napisane przez ania p

Libra z tym bez mleka to juz chyba motanina , a można przeciez dawac jogurty , maślanki , kefri itp . Ja az taka eco to nie jestem . Lubie zdrowo ale bez przeginek . Bo w tych skelapch eco to można pójść z torbami . Choć jest tam jedna fajna rzecz kolezanka moja wykryła ekologiczne warzywko . Składa się tylko z suszonych warzyw bez soli i glutaminianu , dodawałam nie raz do zup dla Szymona .

takie obsesyjne zdrowe odżywianie ma nawet swój termin to ORTOREKSJA czytałam kiedys o tym mleku jak było podejrzenie alergii
Dzisiaj na próbe zrobiłam zwykły twaróg z jabłkiem i bananem i był pycha chociaż po pierwszej łyżeczce Miko był jakby lekko ździwiony

Napisane przez mrowak

PYTANIE: wiem, ze to juz bylo, ale u nas teraz moze sie przydac dopiero: jaki kupic zel na dziaselka??? idzie juz druga jedyneczka dolna i na razie jako tako dajemy rade, ale wole miec pod reka

ja mam dentinox nie wiem czy pomaga smarowałam dziąsełka co nie przeszkadzało Mikowi budzic sie kilka razy w nocy więc najlepiej by jego spytać czy pomaga ponoć najlepszy

Napisane przez Darusiaaaa

dawno nie wklejałam fotek Olinka więc sie pochwale:

pamietacie jak pisalam ze wyjela szczebelki z lozeczka? oto dowod.....
no i takie tam fotki

a to spryciula
dobrze że mój na to jeszcze nie wpadł

Napisane przez anakazar

Myślę,że warto już teraz nauczyc dziecka wartościowego odżywiania się.Nie pakowac coli czy innych śmieci gazowanych-sama nie piję nic takiego,tylko woda mineralna i zielona herbata oo i jeszcze kakao.Na cole sobie pozwalalam bardzo rzadko,a to dlatego,że wiem,że to syf i tylko nam szkodzi i dziecku też nie dam.Ona od noworodka wody nauczona i dobrze.
Tak jak Libra napisałaś w szkole nie mamy już wpływu co zje nasze dziecko,możemy tylko póki małe są kontrolowac to co jedzą.

akurat do picia to kupujemy tylko wodę niegazowaną żadnych coli ani sprajtów sie u nas nie pije i jakoś dziecko się nie domaga ale czipsami się w szkole objada zresztą nic innego prócz czipsów i słodyczy w sklepiku nie ma też fajnie nie?
Myślę też że duzo da samo nauczenie zdrowego gotowania i po prostu niejedzenia niektórych rzeczy w domu dzieci to jeszcze przyzwyczaisz ale gorzej z tż bynajmniej u mnie niestety nieraz się nie obejdzie bez schabowego i karkówy , a jak go nie ma to tego nie jemy

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

akurat do picia to kupujemy tylko wodę niegazowaną żadnych coli ani sprajtów sie u nas nie pije i jakoś dziecko się nie domaga ale czipsami się w szkole objada zresztą nic innego prócz czipsów i słodyczy w sklepiku nie ma też fajnie nie?
Myślę też że duzo da samo nauczenie zdrowego gotowania i po prostu niejedzenia niektórych rzeczy w domu dzieci to jeszcze przyzwyczaisz ale gorzej z tż bynajmniej u mnie niestety nieraz się nie obejdzie bez schabowego i karkówy , a jak go nie ma to tego nie jemy

Ja bym ze skargą do dyrektora poszła u Eryka w szkole są bułki świeże z salatą i pomidorem, ogórkiem + wędlina lub ser za 1,5zł( czasem i sobie kupuję ) nie ma chipsów, tylko kobieta ma maszyne do robienia popcornu, i robi co przerwę świeżySa też pączki, drożdzówki, i batoniki. Ale można zamiast dziecku dawać kasę, to raz w miesiącu wykupować abonament na bułki. Ze maluch na spokojnie idzie po swoje drugie śniadanie.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Dobrej nocki, no i najważniejsze to przespanej.
Idę sie trochę do tz poprzytulać

[ania p]

Libra - taka karkówa pieczona mniam .. hhmm

Te sklepiki to jakaś porażka . ale u mnie w szkole też pamietam że samo słodkie praktycznie było , w sredniej były już własnie te kanapki do tego zapiekanki itp rzeczy . a najbiedniejsi uczniowie mieli te bułki fundowane przez szkołe . To chyba tak w ramach podstawówkowych refundowanych obiadów

Ja tam czasem cole wciągne ale rzadko mnie nachodzi . Choć raczej w mc donaldzie bo ja od czasu do czasu to musze zjeść bigmaca
Szymon wtedy dostaje fryty bo też bardzo lubi , Ola tylko patrzy

[libra777]

Napisane przez pl_madzia

Ja bym ze skargą do dyrektora poszła u Eryka w szkole są bułki świeże z salatą i pomidorem, ogórkiem + wędlina lub ser za 1,5zł( czasem i sobie kupuję ) nie ma chipsów, tylko kobieta ma maszyne do robienia popcornu, i robi co przerwę świeżySa też pączki, drożdzówki, i batoniki. Ale można zamiast dziecku dawać kasę, to raz w miesiącu wykupować abonament na bułki. Ze maluch na spokojnie idzie po swoje drugie śniadanie.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Dobrej nocki, no i najważniejsze to przespanej.
Idę sie trochę do tz poprzytulać

chyba że sama będę te bułki robiła i sprzedawała pod szkołą .Kupuję mu drożdżówki do szkoły wziąć weźmie ale nie zawsze zje albo dopiero w drodze ze szkolnego autobusu do domu bo w szkole mu "śmierdzi" ale czipsy mu nie śmierdzą, podejrzewam że jakbym poszła z taką skargą to uznaliby mnie za wariatkę i jeszcze dozór kuratora zlecili
Robiłam też tak że nie dawałam mu pieniędzy do szkoły ale wtedy się żalił że inni sobie kupują a on nie i co?
Daja im chociaz mleko w szkole ale co z tego wiesz co dzieci z nim robią rzucają na ziemię na boisku i skaczą na nie bo fajnie strzela.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

takie warzywko to sobie na kaloryferze zrobisz

Napisane przez ania p

Libra z tym bez mleka to juz chyba motanina , a można przeciez dawac jogurty , maślanki , kefri itp . Ja az taka eco to nie jestem . Lubie zdrowo ale bez przeginek . Bo w tych skelapch eco to można pójść z torbami . Choć jest tam jedna fajna rzecz kolezanka moja wykryła ekologiczne warzywko . Składa się tylko z suszonych warzyw bez soli i glutaminianu , dodawałam nie raz do zup dla Szymona .

[Izumi]

Ale zapiepszacie laseczki z tymi postami . Kidy Wy znajdujecie czas na to?!?!! Ja póki co mam mega doła.
W domu się nam nie układa. Robie dosłownie wszystko; sprzątam, piorę, gotuje... ale ofkors nikt tego nie docenia, wręcz dostaliśmy "eksmisję" A Misiek znowu nie sypia po nocach, wczoraj się 18 razy budził ...... . Cięzko Nam..no ale kiedyś w końcu lepiej będzie tak?
Więcj napisze jutro, bo Miś zasypia i nie lubi dzwieku klawiatury

Buziaki dla mamusiek i Dzieciaczków

[libra777]

Ania nie powiem bo też lubię karkówkę ale boczki i dupsko rosną
frytkami tez bym nie pogardziła na szczęście nie chce mi się robić do mc donalda mam daleko więc nie jadamy takich rzeczy , burgerów to w ogóle nie uznaje szlag wie co tam zmielili w tym kotlecie może psa razem z budą
w mojej średniej nie było nawet sklepiku tylko bar (bynajmniej nie z jedzeniem) niedaleko

Nie potrafię tez się oprzeć czipsom z pieca pocieszam się że jednak są trochę zdrowsze od zwykłych i kupuję sobie czasem małą paczuszkę w tajemnicy przed wszystkimi

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez Izumi

Ale zapiepszacie laseczki z tymi postami . Kidy Wy znajdujecie czas na to?!?!! Ja póki co mam mega doła.
W domu się nam nie układa. Robie dosłownie wszystko; sprzątam, piorę, gotuje... ale ofkors nikt tego nie docenia, wręcz dostaliśmy "eksmisję" A Misiek znowu nie sypia po nocach, wczoraj się 18 razy budził ...... . Cięzko Nam..no ale kiedyś w końcu lepiej będzie tak?
Więcj napisze jutro, bo Miś zasypia i nie lubi dzwieku klawiatury

Buziaki dla mamusiek i Dzieciaczków

Izumi kochana na pewno będzie lepiej musisz w to wierzyć
zdjęcie boskie

[dusiaka]

Napisane przez Darusiaaaa

kupilam malej uczniaczka używanego ale wyglada jak nóweczka za 60zł

Darusiaaaa- w wersji polskiej? I jak się Oliwce podoba? Ola się do niego śmieje i turla na podłodze. Bałam się, że się go wystarszy - kilka dni temu płakała na widok balonika (takie dla dzieci dmuchane helem).

Sprytna ta Wasza córcia .
U nas na pomysł wyjmowania szczebleków jeszcze nikt nie wpadł, za to Ola lubi bawić się w "a kuku" i jak lży w łóżeczku podnosi ochraniacz do góry, żeby nas zobaczyć

Napisane przez madziwnia

oo widzę że juz masz odpisane!
Ale własnie chciałam napisac że jak michasia mało wypije to ma włąsnie problem.. i jak ja za mało wody pije i zaniedbam siebie to tez są problemy a że my cyckowe to trezba dbac o siebie...

Powiem tak michalina wypija dośc sporo ostatnio bo oprócz cycków to 3-4 razy dziennie po ok 90-150 soków ale np. leje tylko 60 ml soku i do 150 ml dolewam wody jej wystarczy lekko smak nadac i wypija .. nie ucze samych soków a pozatym 1 butle mam na 2 dni.

Spróbuj łyżeczka.. albo normalnie z kubka michaska czasami wypija troszke z kubka .. z niekapka nie umie ciągnąc .. a jak była chora to wmuszałam ta strzykawką na leki i wypijała

POWODZENIA.. niech KRZYS wmusza w nia jak najwiecej płynów

i pytanko jak te sioatki sie sprawdzaja.. bo ja bym chciała cos małej dac do reki ale sie boje nawet chrupków nie daje.. Mały jak je z siatki to jakie owoce??? i co nie ułamie sie kawałek i nie zakrztusui???

oooo MAMY TAK SAMO... kocha Teletubuisie... i juz prawie macha rączka... daje jej miesiac i pewnie bedzie juz perfect!

Madziwnia - dziś już niebo lepiej. Krzychu kupił pyszne słodkie, miękkie jabłka i dał jej dziś dwa razy... No i widziałam, że herbatki tez wypiła 100ml.

My też jesteśmy zadowoleni z siateczki. Najczęściej ląduje w niej ćwiarteczka jabłka.

A na jakim kanale macie te Teletubisie? Darusiaaa- i są też o 2 w nocy?
Starszy syn też na ich punkcie szalał.Musiałam mu kupić maskotki z teltubisiami. Jak jedną na spacerze zgubilismy, był płacz przez kilka dni... Samej też mi tęskno za Tinky Winky, Dipsy, Lalą i Po (czy tez jak to się tam pisze...).

Ale zbieg okoliczności- u nas też żółtoko było pierwszy raz. Dostałam od babcize wsi kilka wiejskich jaj dla dzieci. Dziś Krzychu dał pół ugotowanego żółtka do zupki. Rozgniótł widelcem. Druga połówkę damy w czwartek, ale ugotujemy świeże jajko.

Napisane przez libra777

chyba że sama będę te bułki robiła i sprzedawała pod szkołą .Kupuję mu drożdżówki do szkoły wziąć weźmie ale nie zawsze zje albo dopiero w drodze ze szkolnego autobusu do domu bo w szkole mu "śmierdzi" ale czipsy mu nie śmierdzą, podejrzewam że jakbym poszła z taką skargą to uznaliby mnie za wariatkę i jeszcze dozór kuratora zlecili
Robiłam też tak że nie dawałam mu pieniędzy do szkoły ale wtedy się żalił że inni sobie kupują a on nie i co?
Daja im chociaz mleko w szkole ale co z tego wiesz co dzieci z nim robią rzucają na ziemię na boisku i skaczą na nie bo fajnie strzela.

Libra -ja to już przestałam walczyć ze szkolnym sklepikiem. Miało być zdrowo, miały być warzywka, świeża marchewka, kanapki, itp. ale właściciel postanowił, że chipsy i cała reszta słodyczy tez być musi bo inaczej nie zarobi, no i dzieci nie chcą kupować warzyw.
Ja mojemu daje kaskę do szkoły (pogodzona już jestem z tym, że pewnie idzie w dużej mierze na chipsy plus puszki z napojem gazowanym), a w plecaku ma kanapkę, czasem rogalik 7 days, jabłko/ banan, woda mineralna. Czasem kanapka wraca do domu, wtedy w domu Młody ją podpieka w tosterze i wsuwa.

Mleko mi przynosi do domu - chyba nikt nie wpadł jeszcze na pomysł skakania po nim. Przynosi średnio raz na miesiąc, więc jest tego sporo. Wtedy ja kupuję w markecie takie słomki z różnymi smakami (czekoladowy/truskawkowy/waniliowy) i jak przychodzą koledzy to popijają sobie takie "drinki".

Napisane przez Izumi

Ja póki co mam mega doła.
W domu się nam nie układa. Robie dosłownie wszystko; sprzątam, piorę, gotuje... ale ofkors nikt tego nie docenia, wręcz dostaliśmy "eksmisję" A Misiek znowu nie sypia po nocach, wczoraj się 18 razy budził ...... . Cięzko Nam..no ale kiedyś w końcu lepiej będzie tak?
Więcj napisze jutro, bo Miś zasypia i nie lubi dzwieku klawiatury

Izumi - to Ty? Gdzie byłaś jak Cię nie było? No chociaż raz na dwa dni byś się odezwała. Dobrze, że wróciłaś . Pobądź z nami trochę dłużej

Jak to "eksmisję", nie wolno robić takich rzeczy... Chyba pogniewaliście się z rodzicami. Nie przejmuj się, dacie radę, wszystko się ułoży. Te pobudki w nocy, to może ząbek jakiś.

Ja dziś cały dzionek na szkoleniu. Wysiedziałam się, pojadłam. A wszystko to w fajnym ośrodku - Nowej Gdyni. Mają tu też SPA, może zamówię u TŻ jakiś prezent pod choinkę, np. weekend w SPA? Żartuję, oczywiście...
Jeszcze tylko jutro i....jeden dzień wolny. Niestety w piątek pracuję, ale i tak się cieszę, że tydzień jest krótszy

[cigi]

jol; pojawiam sie noca...

Napisane przez libra777

list z Mikołajem to raczej ni przejdzie mój syn ma już 13 lat już na 100% nie wierzy w żadne Mikołaje , Dziadki Mrozy i Gwiazdory

Ja byl moment tez juz nie wierzylam, ale pisalam, ot tak, zeby czar zachowac ; wiedzialam ze i tak do rodzicow trafi list a nie do mikolaja;

Napisane przez sidorcia

z soboty na niedzielę Natalka pod wieczór przed zaśnięciem miała temp. 37,8st. zmierzyłam, bo była jakaś rozdrażniona. nie mogła sama zasnąć w łożeczku, usnęła wtulona we mnie, o 5 w nocy obudziłyśmy się obie, bo Natalka miała takie 'wzdrygnięcia' silne, i obudziła się z krzykiem. miała 39st! dałam jej ibum i już o 8 było znowu 37,8st. pojechaliśmy z tż z małą do lekarza, i okazało się, że to najprawdopodobniej trzydniówka ... ale mamy problem. do zabiegu zostały 2 tyg, a mała nie może mieć żadnej infekcji wirusowej min. 6 tyg przed zabiegiem ale jak wyzdrowieje to muszę zadzwonic i zapytac, czy możemy miec zabieg, czy nie... wczoraj cały dzień gorączkowała, po ibumie przechodziło, i znowu, a jak dałam jej o 18 ibum, bo miała straszną gorączkę, to o 22 miała temp. 35,4! dzisiaj już lepiej, chociaż mała w nocy obudziła się, a raczej nad ranem - o 5 - i ogądałyśmy chwilę tv i awiłysmy się, marudziła, to zasnęła mi na rękach dosłownie w minutę! położyłam ją obok siebie znów, i wstałysmy o 9. rano już temperatura była w miarę normalna, 37,4, już wogóle bawi się i nie jest non stop czerwona, tak jak wczoraj, rozpalona od tej gorączki. mam nadzieję, że zabieg nam się nie przesunie ...

Miejmy nadzieje, z enic powaznego;
Szkoda, jakby termin uciekl; tyle sie czeka... Dobrze by bylo, ze jesli Wam przesuna, to chociaz nie daleko...

Napisane przez anakazar

Jezu moje dziecko kocha moje gumowe japonki w których chodzę po domu i poluje na nie jak kot na mysz i jak dorwie to do buzi;/

Baska tez poluje na nasze brudne stare kapciuchy. obrzydliwosc... Japonki to tam jeszcze pol biedy, ale ja takie kudlate lubie...

Napisane przez libra777

__________________
a wczoraj jazde mi zrobił na wieczór zasnął co prawda planowo i się zaraz przebudził i za nic nie chciał spać co ja go położę to on wstaje łapie się za poręcz i stoi juz do perfekcji opanował , wywala smoka i pluje mi na podłogę, co go położyłam to on znowu i tak w kółko niezliczoną ilość razy aż wkońcu chyba ze zmęczenia przewrócił się uderzył o łóżeczko(cholerne drewniane łóżeczko) rozbeczał porzadnie i musiałam go wziąć i dopiero po 22 usnął

A dzisiaj gdzieś mu się reka zawinęła bo pędzi jak mały samochodzik na złamanie karku dał ciosa w podłogę rozciął zębami dolnymi górne dziąsła krew się polała , rozmazał sobie ją po całej buzi o mało na zawał nie zeszłam jak go zobaczyłam umyłam go zimną wodą i dopiero widziałam że to z dziąsełek już się wystraszyłam że może z noska no mówię wam zawału można dostać

Oj widze, u mojego ziecia co rusz to przygoda... niespokojna dusza... (bidulek)

Napisane przez catro

A u nas dziś meksyk - Ola ma założonego Holtera i oboje z TZ na zmianę ją nosimy i zabawiamy: nie miałam pojęcia, że to taka maszyneria, a mała nie może ani dotknąć kabla (dość długiego), ani tym bardziej czytnika ma klatkę piersiową owiniętą bandażem elastycznym (żeby tych wszystkich diod nie poodczepiała), a czytnik przymocowałam apaszką do brzuszka. Te "metry" kabla upchnęłam pod apaszkę i wszystko jest pod śpioszkami. W rezultacie Ola wygląda jak by miała już spory brzuszek piwny Najgorsze że mała nie może leżeć na brzuszku, czyli nie może pełzać i jest strasznie sfrustrowana z tego powodu

loj wspolczuje, a co to takiego jest? Rozumiem ze okablowania. Moja teraz miala badane fale mozgowe, tez wesolo to wygladalo

Napisane przez ukrycior

O tym, że Mania jest dowiedzieliśmy się 2 listopada telefonicznie. 3 byliśmy czytać dokumenty, czwartego byli u nas w domu, piątego jechaliśmy zobaczyć Manię. Rozmawialiśmy z jej opiekunami, pół godzinki dlai nam z nią posiedzieć sam na sam i koniec. Dziś byliśmy w naszym ośrodku wyrazić zgodę na adopcję i podpisać papiery. Do Mani jedziemy w środę. Bylibyśmy u niej codziennie, ale to kawałek drogi od nas, a ja sobota, niedziela, poniedziałek, wotrek pracuję do 20, więc odpada. Choć już nie mogę wytrzymać tak naprawdę...


Imię zmieniliśmy dziś, wypisując wniosek do sądu o adopcję.

To migiem to poszlo. Tylko to wszystko tak dlugo trwa zanim sie zrzekna rodzice praw itd, wczesniej...
A czemu jej zmieniacie imie? Mnie sie podoba i takie i takie.

Napisane przez sara 85

Mamy pierwszego ząbka
Zosia taka maruda jeszcze biegunke ma, chyba od zeba. Można jej coś podać samemu czy lepiej do lekarza jechać? kurde nie wiem co robić.

Gratki; ja dawalam bakterie mlekowe;

[anakazar]

Napisane przez P0P70

Anakazar- ja także staram się nie dawać małej pilotow, telefonow, laptopów do zabawy ale to ze względu na bakterie. To własnie te sprzęty są siedliskiem bakterii. Tylko ze malej strasznie się one podobaja.

A co do zabawek to u nas hitem było dzisiaj plastikowe pudło na kółkach takie 60 litrowe w którym mała jeździła cały dzień - koszt 28 PLN a zabawy i śmiechu jak za 1000

Mi też chodzi głównie o ten syf w tego typu rzeczach,no i oczywiście są rzeczy,których dziecku się nie daje,bez przesady.Laptop jest dla dorosłych i koniec.Nawet jeśli by mi arie operową odstawiła to i tak nie dostanie.Ma full swoich zabawek.

A moja znowu pokochała się z pełzakiem,ale się wcale nie dziwie,bo maszyneria jest tak pocieszna,że i ja za każdym razem się uśmiecham jak on lata.

Babcia do nas zadzwoniła(Niny prababacia)i się pyta czy kupic małej żyrafe z fp,bo oglądała reklamę i jej się strasznie podoba.Zasugerowałam gąsienice albo garnuszek.

Napisane przez sara 85

Która to kredka, bo jest tam kilka różnych. Też jakoś nie moge trafić na dobrą.



.

Sara to ta najtańsza z serii color trend.No ja lepszej nie miałam.

Napisane przez libra777

takie obsesyjne zdrowe odżywianie ma nawet swój termin to ORTOREKSJA czytałam kiedys o tym mleku jak było podejrzenie alergii
Dzisiaj na próbe zrobiłam zwykły twaróg z jabłkiem i bananem i był pycha chociaż po pierwszej łyżeczce Miko był jakby lekko ździwiony

akurat do picia to kupujemy tylko wodę niegazowaną żadnych coli ani sprajtów sie u nas nie pije i jakoś dziecko się nie domaga ale czipsami się w szkole objada zresztą nic innego prócz czipsów i słodyczy w sklepiku nie ma też fajnie nie?
Myślę też że duzo da samo nauczenie zdrowego gotowania i po prostu niejedzenia niektórych rzeczy w domu dzieci to jeszcze przyzwyczaisz ale gorzej z tż bynajmniej u mnie niestety nieraz się nie obejdzie bez schabowego i karkówy , a jak go nie ma to tego nie jemy

No właśnie napisałaś o tym co mnie trapiło-twaróg zwykły plus jakiś owoc

Co do naszego odżywiania się to ja jem ok-chociaż jem codziennie,dużo słodyczy i w nosie mam jaki to ma wpływ,bo po prostu uwielbiam i nie zamierzam nigdy zrezygnowac.To mój narkotyk.Nie palę,nie piję,to żrec będę ile mi się podoba.Jeszcze na plus mam,że takie obżeranie się nie powoduje u mnie żadnego skoku wagi,chuda jestem,więc nawet nie ma mnie co ograniczac.
A mój tż to żywieniowa tragediaon zje coś normalnego tylko jak ja mu ugotuje.A tak to on nie wie nic a nic w tej kwestii,ostatnio kazałam mu ziemniaki do końca ugotowac to zapytał się mnie czy zimną wodą na koniec je zalac i tak w garnku zostawic,żeby sobie ostygłyrozwalił mnie tym.Preferuje zupki chińskie i mnóstwo syfiastego picia-kolorowego i z gazem.Ale czas spędzony zagranicą zrobił swoje i "radził"sobie jak umiał.

Napisane przez libra777

chyba że sama będę te bułki robiła i sprzedawała pod szkołą .Kupuję mu drożdżówki do szkoły wziąć weźmie ale nie zawsze zje albo dopiero w drodze ze szkolnego autobusu do domu bo w szkole mu "śmierdzi" ale czipsy mu nie śmierdzą, podejrzewam że jakbym poszła z taką skargą to uznaliby mnie za wariatkę i jeszcze dozór kuratora zlecili
Robiłam też tak że nie dawałam mu pieniędzy do szkoły ale wtedy się żalił że inni sobie kupują a on nie i co?
Daja im chociaz mleko w szkole ale co z tego wiesz co dzieci z nim robią rzucają na ziemię na boisku i skaczą na nie bo fajnie strzela.

No Ci powiem,że w mojej szkole-teraz w szkole moich sióstr tak samo wygląda sklepik-same słodycze i nic więcej.Oczywiście codziennie ani jedna ani druga bez kasy się nie ruszy do szkoły.Mama na śniadanie daje im pełnoziarniste bułki z sałatą,szyneczką,serem i ta starsza codziennie z powrotem do domu je przynosiła-okazało się,że śmieją się dzieci,że bułki je jak mała dzidzia i mała wstydziła się nosic do szkoły robionego jedzeniaale już jej przeszło,ale co my się na tłumaczyłyśmy z mamą.Na szczeście ja dla nich to jak wyrocznia co powiem to tak jest-hehe na razie

jezu idę dziecko karmic

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

Daja im chociaz mleko w szkole ale co z tego wiesz co dzieci z nim robią rzucają na ziemię na boisku i skaczą na nie bo fajnie strzela.

mój uwielbia to mlekodostaja jeszcze porcję warzyw i owoców(kawałek papryki, lub marchewka+ jabłko, albo inne zestawienia w woreczkach), to już kilka razy do domu mi przyniósł, bo on woli marchewki prosto z ziemi opłukane, ale to może z 2 x.

[anakazar]

izumi Michałaś jaki przystojnybędzie lepiej-przecież musi byc lepiejTrzymaj się
dusiaka Pan odpisał mi,że dośle mi brakujące elementy

---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:56 ----------

Napisane przez pl_madzia

mój uwielbia to mlekodostaja jeszcze porcję warzyw i owoców(kawałek papryki, lub marchewka+ jabłko, albo inne zestawienia w woreczkach), to już kilka razy do domu mi przyniósł, bo on woli marchewki prosto z ziemi opłukane, ale to może z 2 x.

U mnie dziewczyny też dostają mleko codziennie,a warzywa były w zeszłym roku szkolnym.1o latka moja przynosiła mi(sama warzyw je pod przymusem) je w ramach swojej wymyślonej"akcji""dawaj witaminy swojemu dziecku w brzuchu"bo w ciąży jeszcze byłam wtedy

[pl_madzia]

Napisane przez anakazar

U mnie dziewczyny też dostają mleko codziennie,a warzywa były w zeszłym roku szkolnym.1o latka moja przynosiła mi(sama warzyw je pod przymusem) je w ramach swojej wymyślonej"akcji""dawaj witaminy swojemu dziecku w brzuchu"bo w ciąży jeszcze byłam wtedy

Ja się cieszę z tych warzyw, bo nie muszę mu w domu marchewek obierać, a codziennie po kolacji dostawał do zjedzenia marchewkę(dobre do ćwiczenia zgryzu i języka,żeby dzieci wad wymowy nie miały)

Wczoraj nas odwiedził teściu i szwagierka z dziećmi, mały jak ich w drzwiach zobaczył, to tak sie rozbeczał, normalnie sie wystraszył. I co na dziadka spojrzał to płacz. Dziadek usiadł za lawą żeby go nie widział, to kukał spod lawy żeby mieć na niego okoKażdy dzieciak inny, Eryka to mogliśmy gdziekolwiek z kimkolwiek zostawić, i było git, a ten to tylko z mamą, bo z tata jak na dłużej zostaje to placze, a jak gdzieś muszę wyjść, i np z moimi rodzicami go zostawić, to tylko w wózku na spacerze. Ale sobie wychowalam

Łóżeczko turystyczne już uszykowane na wyjazd, jeszcze w głowie plan zabrania zabawek ukladamNa dwa dni wyjazd, ale wszystko trzeba mieć zabrane

Robilam wczoraj Erwiemu kisiel, oj jaki zdziwiony i szczęśliwy był. Bardzo mu smakował

[anakazar]

Pokaże jeszcze fotki
Dwie w forumowej czapce a ostatnia to moja perska córka świeżo po wizycie u fryzjera

i uciekam pracowac,bo się nazbierało

[Darusiaaaa]

Dzien Dobry.

Izumi na pewno bedzie lepiej!!!
my tez w to wierzymy:P


dusiaczku tak w wersji polskiej, mala sie zanosi ze smiechu ! i gniecie go caly czas zebytylko cos gralo, tego z serduszkiem mamy.

[tylkooliwka]

Dziewczyny piszecie o jedzonku ja uwielbiam jedzenie,chude tłuste obojętnie byle by było dobrze doprawione i pełne smaku:uwielbiam pieczony boczek,śledzie w oleju(aż mi kapie po palcach np wczoraj)
smalec domowej roboty z ogórem kiszonym,kluchy pod każda postacią itd nie wyobrażam sobie dnia bez pysznej kanapki z warzywami
a co do chipsów no cóż tez bym nie chciała żeby dziecko tym się zapychało,ale ja też np uwielbiam pepisy bekonowe,tż też do piwka zawsze coś kupuje do przegryzienia,trzeba by było nawyki zmienić,chociaż moim zdaniem i tak pilnuję żebyśmy się zdrowo odżywiali,a już najbardziej jestem dumna że podczas ciąży tż nauczył się pić wody niegazowenej co wcześniej było nie do pomyślenia i tak zostało,teraz każdy inny napój wydaje się taaaki słodki

Napisane przez madziwnia

Rany ja od urodzenia nie miałam tfu tfu.. odpukac.. wiekszych problemów z michalina..
nadal utrzymuję że to złote dziecko!

Dzis dałam jej pierwszy raz do obiadku pół żółtka..

PYTANIE.. podawac 1/2 żółtka co drugi dzień?
A czy można 1 żółtko na te w sumie 3 dni? czyli połówkę jednego dnia a druga połówke na 3 dzien? czy raczej nowe ugotowac:confus ed:

Madziwnia no pewnie,że może być przecież to jest jedzenie nie musi być jak w zegarku,możesz dać co2,co3 dzień jak wyjdzie.Ja np wogóle odstawiłam i narazie nie daje bo Daniel miał uczulenie,musze od początku zacząć.

Mrowak ja też mam Dentinox.

Dusiaka no to pięknie-tam się objadasz a u mnie nawet kawalątek ciasta nie chciałaś

Napisane przez anakazar

Co do naszego odżywiania się to ja jem ok-chociaż jem codziennie,dużo słodyczy i w nosie mam jaki to ma wpływ,bo po prostu uwielbiam i nie zamierzam nigdy zrezygnowac.To mój narkotyk.Nie palę,nie piję,to żrec będę ile mi się podoba.Jeszcze na plus mam,że takie obżeranie się nie powoduje u mnie żadnego skoku wagi,chuda jestem,więc nawet nie ma mnie co ograniczac.
A mój tż to żywieniowa tragediaon zje coś normalnego tylko jak ja mu ugotuje.A tak to on nie wie nic a nic w tej kwestii,ostatnio kazałam mu ziemniaki do końca ugotowac to zapytał się mnie czy zimną wodą na koniec je zalac i tak w garnku zostawic,żeby sobie ostygłyrozwalił mnie tym.Preferuje zupki chińskie i mnóstwo syfiastego picia-kolorowego i z gazem.Ale czas spędzony zagranicą zrobił swoje i "radził"sobie jak umiał.

jezu idę dziecko karmic

ale się uśmiałam
mój na poczatku jak się wprowadziliśmy-kazałam mu włożyć włoszczyznę żeby już się podgotowała zanim wrócę,a on mi włożył wszystko co było w siateczce łącznie z kapustą pekińską

ale trochę chęci,nauki i teraz wile rzeczy gotuje lepiej niż ja,a juz na pewno jego kopytka z sosem są dużo lepsze.
Ninusia jaka wesoła śliczna


Obniżyliśmy Danielkowi łóżeczko na sam dół-jak dziwnie,mam wrażenie,że on na podłodze leży

Izumi jak to eksmisja
Michałek jest megaprzystojny i jak mu włoski urosły

[Darusiaaaa]

Orientujecie sie moze, czy jak ktos ma umowe o prace na cza snieograniczony to moze jeszcze miec gdzies podpisaną umowe zlecenie? lub umowe o dzieło?

[P0P70]

Izumi - dobrze że w końcu się odezwałaś. szkoda że tak mało napisałaś. . Michaś wygląda ślicznie z tą wielką skórka chleba. I taki dołeczek mu się robi na policzku.
Naprawdę tęsknimy tu za Tobą/ Wami.

Darusia - a Twoja mała to naprawdę spryciula a zdjęcie mogłabyś zatytułować "wielka ucieczka" . Brawa dla Oliwki

Anakazar- bardzo mi się podoba Twoja perska córeczka. Może i ja powinnam mojego tak ostrzyc. Ja go podcinam tak krótko ale tylko od spodu.

Dzisiaj mam wizytę u logopedy to może mi coś poradzi na to aby nauczyć małą gryźć.

U nas dzisiaj słońce.

A pełzaka my też oczywiście mamy kupionego (pod wpływem naszego forum) i małej od razu się spodobał. Ale i tak woli naturalnego pełzaka czyli mojego Igora i za nim raczkuje.
A z innych umiejętności to robi pa pa, i hej i przybija piątkę.

[pl_madzia]

Napisane przez Darusiaaaa

Orientujecie sie moze, czy jak ktos ma umowe o prace na cza snieograniczony to moze jeszcze miec gdzies podpisaną umowe zlecenie? lub umowe o dzieło?

Mam kolege któremu w zeszłym roku rozliczałam pity to miał 3 ma pelen etat, 2 na umowę zlecenie, i 2 na umowę o dzielo jednocześnie
Może, tylko w miejscu gdzie będzie zatrudniany na umowę zlecenie musi zaznaczyć że jest zatrudniony na pełny etat gdzie indziej, bo wtedy skladki są mniejsze.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez P0P70

A pełzaka my też oczywiście mamy kupionego (pod wpływem naszego forum) i małej od razu się spodobał. Ale i tak woli naturalnego pełzaka czyli mojego Igora i za nim raczkuje.
A z innych umiejętności to robi pa pa, i hej i przybija piątkę.

Ja pełzaczka próbuję na allegro używke kupićale narazie bezskutecznie, teraz mam 3 aukcje na raz, mam nadzieję że uda mi sie jedną a nie wszystkie
Filmik jakiego pełzaczka Erwi ma narazie puki ten orginalny nie dojdzie
http://www.youtube.com/watch?v=hfzvSFnV1TI

[P0P70]

madzia - ślicznie i i mądrze pełza Erwin. Ja też muszę spróbować z butelką.
Co prawa moja to swobodnie już raczkuje. Siedzi jak stara - bawi się tylko na siedząco. I często staje i chodzi przy szczebelkach w kojcu. Ma dużo przestrzeni i do niczego jej nie zmuszamy. nie sadzaliśmy nie stawialiśmy. Sama do wszystkie doszła jak przyszedł jej czas. A i jeszcze jak "mówi" NIE to kręci głową. Tak jaszcze nie "mówi".

[pl_madzia]

heh z tym nie to dzieci się najszybciej uczą Erwi jak teraz miał problemy i mu podawalam ten marchewkowy kleik hippa to tą główką na "nie" tak szybko kręcił że nie szło wcelować, jak tylko zobaczył co mu chcę dać( w sumie mnie to nie dziwi, bo kleik ryżowy marchewkowy, słony)

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

P0P to tak wogle to już za miesiąc u Was będa pierwsze urodzinki na forum jak ten czas leci. Tylko torta wielkiego zamów

[anakazar]

Napisane przez P0P70

Anakazar- bardzo mi się podoba Twoja perska córeczka. Może i ja powinnam mojego tak ostrzyc. Ja go podcinam tak krótko ale tylko od spodu.

Pop my tak Lejdi co 4-5 miesięcy strzyżemy na krótko,tylko łapki i ogon zostawiamy dłuższy.I wygoda ogromna,czesac nie trzeba,kłaki nigdzie nie fruwają.Ja i tak nie wytrzymuje i między profesjonalnym strzyżeniem sama ją tne

Ja się zabiję.Kot znowu mi nalał,przestawiłam spacerówke i nalała dzisiaj na miejsce gdzie stała,a już mieliśmy nadzieję,że przestanie,bo był tydzień bez sikania,wcześniej Tżowi nalała w torbe podróżną jak wrócił
Już mi sił brak i trace cierpliwoścjeszcze dzisiaj uciekła mi z domu,a musiałam ją złapac,bo wykąpana i czyściutka jest i poleciałam za nią w domowych klapakch i wywaliłam się jak długa-jak ktoś to widział tozbierałam się szybciej niż upadłam,cały tyłek i ręka obita

No i dopełni szczęscia:mamy w domu mysz!pchają się teraz z pola do ciepłegolepsza mysz niż zaskroniec czy żabsko,trutki wysypałam i czekam aż się najejezu brrrr domek na wsi-a kysz!

Jedynie co mnie cieszy dzisiaj to moje dziecko-podniosła już dzisiaj tyłeczek,rączki wyprostowane i pewnie już niedługo zacznie raczkowac

Praca leży,bo zamiast robic to sprzątałam po kocie.Ja to mopa powinnam miec w tyłku zamontowanego wtedy byłby gicior.

[megi-megi]

A P0P niedługo stawia torta Jak ten czas leci... I jak ona tego torta do każdej dostarczy?

[dusiaka]

Napisane przez Darusiaaaa

dusiaczku tak w wersji polskiej, mala sie zanosi ze smiechu ! i gniecie go caly czas zebytylko cos gralo, tego z serduszkiem mamy.

Darusiaaa- to znaczy, że nasze Olinki mjaa takie same szczeniaczki
A nie napisałaś gdzie, na jakim kanale oglądacie Teletubisie, bo my też chcemy

Napisane przez tylkooliwka

Dusiaka no to pięknie-tam się objadasz a u mnie nawet kawalątek ciasta nie chciałaś

Tylkooliwka- a przypadkiem nie mówiłam, że jem słodycze jak się stresuję? Powrót do pracy to dla mnie stres, więc zajadam go słodkim