Od niemowlaka aż do roczniaka, teraz kolejny etap-mały rozrabiaka!!! VII/VIII 2009

[Miramej]

Napisane przez Karolinak82

Zu obudziła się o 4 jak gdyby nigdy nic...pół h z nią walczyłam, ale na szczęście zasnęła jeszcze

Kubuś nie miał dziś dla nas tyle łaski

Napisane przez Karolinak82

A i miałam Wam mówić, że wczoraj kupiłam Zu w Biedronce pieluchy (do żłobka...zmieniają tam co "5 minut" więc zwykłe kupuję) i dołożone były do nich drewniane puzzle, bardzo proste z 6 puzzlami...Zu jak je zobaczyła to odejść nie chciała nawet kąpać się nie chciała Także na 100% kupię jej m. in. puzzle na gwiazdkę

Takie, jak Kasia wklejała? Że nie dopasowuje się obrazka, tylko kształt do planszy?

Napisane przez agga19851985

Wreszcie mam chwilke wytchnienia bo Alan śpi. Mówię Wam co on ostatnio wyprawia!!! Ma takie małe plastikowe krzesełko, (siedzisko jest na wysokości bioder Alana) i dziś wchodzę do pokoju patrze a on stoi na nim. Jak mnie zobaczył to wyciągnął ręce i się rzucił bo myslał chyba że go złapię. A ja stałam ze dwa metry od niego i ne zdążyłam Efektem jest wielki siniak na policzku, bo rypnął o podłogę aż miło
A co najlepsze że jak przestał ryczeć to zpowrotem na niego włazi i się rzuca żeby go łapać (nawet jak nikogo przy nim nie ma). Więc teraz żeby moje dziecko się nie zabiło muszę cały czas przy nim być. Chyba schowam mu to krzesło dopóki nie zapomni o takich wygłupach.

Wczoraj na chwilę zniknął mi z oczu, myslałam że się bawi. A okazało się że drzwi od łazienki były otwarte i Alan postanowił się wykąpać. Wlazł do brodzika, zatkał go korkiem wziął słuchawkę od prysznica i puścił wodę. Była tylko zimna ale to go nie zraziło, bo gdy zorientowałam się ze coś szumi i poszłam sprawdzić to pół łazienki było zalane a na Alanie ani suchej nitki, nawet włosy sobie polewał

Na moje dziecko ktoś jakieś czary rzucił bo co dzień to wymyśła głupie nowe pomysły

Ja, podobnie jak p4w, staram się nie zostawiać Kuby samego, choć wiem, że czasem 5 sekund wsytarczy

Napisane przez agga19851985

ooo tak moje dziecko jest szalone i to w pełnym wymiarze tego słowa

Staram sie z nim być cały czas. Tylko że do kuchni nie mam drzwi i gdy gotuję obiad to nie moge go cały czas przy sobie utrzymać. Mały biegnie wtedy do pokoju gdzie ma swoje zabawki i tam mu takie szalone pomysły do głowy przychodzą. Zresztą już próbowałam zamykać drzwi pokoju w którym przebywamy (żeby co chwila nie biegał jak wariat) ale efektem jest ciągły lament i walenie raczkami w szyby w drzwiach. Alan bardzo szybko się nudzi jedną czynnościa i co chwila wyszukuje sobie nowe zajęcie . Boję się któregoś razu szyba nie wytrzyma i poleci na Małego. A odciąganie jego uwagi nie zdaje egzaminu.
Albo ja nie umiem wychować swojego dziecka, jestęm jakaś tępa albo Alan naprawdę ma taki charakterek nie do poskromienia.
Dzieki P4W za radę
Ostatnio już naprawdę słucham wszystkich rad i staram siewprowadzać w życie te rozsądniejsze ale jakośmi to nie idzie chyba

Krzesło już schowane bo naprawdę sie przestraszyłam.

Myślę, że Alan ma taki temperament i być może swoją konsekwencją z czasem to okiełznasz

[aannuullaa]

Miramej miałam Ci napisac o bucikach - bardzo fajne, Martynka ma ten sam model tylko kolorystyka inna ;-) Nie mieli u nas w sklepie tych Kubusiowych...

[angy]

Napisane przez gorgulek

Właśnie widzę, że temat, który chciałam zacząć jest na tapecie.
Boziu jaka Zuzia zrobiła się nieznośna ostatnio. Nie "ogarniam" Jej Łobuzuje, w oczy mi się śmieje i celowo robi to czego nie wolno. Przy jedzeniu stroi sobie żarty, jak próbuję Ją uspokoić to strzela focha i na mnie i na jedzenie. Wchodzi tam gdzie nie pozwalam. Jak widzi, że idę po Nią to ucieka a za chwilę znów broi
Nic nie pomaga, ani tłumaczenie, ani jak krzyknę. Próbuję Ją ignorować czasem w tych momentach ale to nic nie daje. Na dodatek w dzień zasypia od godz do dwóch.
No i jak zabiorę coś zakazanego to tupie nogami i beczy jakby ze skóry obdzierali.
Wczoraj byliśmy w sklepie i Małż wziął sobie batona i dał Jej chwilę potrzymać to nie było mowy, że da przy kasie skasować Lament na cały sklep a ja nie wiem gdzie się chować. Nie chce tego jeśc bo nie wie jak smakuje, nawet mówi, że to "pe" ale trzymać MUSI.
W ogóle wszystko MUSI być jak Ona chce.

No i mam prośbę. Czy znacie jakąś dobrą książkę, która pomoże mi w ogarnięciu tego wszystkiego? Może ktoś Wam coś polecał? Czuję, że sama sobie nie poradzę Muszę już teraz zacząć bo im dalej tym gorzej będzie.

To się wyżaliłam... ehhh.

Może inni coś poradzą, ja nie wiem, co Ci powiedzieć. Myślę, że to przejściowe i w większym bąź mniejszym natężeniu wszystkie dzieciaki będa przez to przechodzić. Matko wszystko przede mną, chociaż już teraz nie jest łatwo

[megi b]

Siema

Napisane przez magi77

Co lekarz, to co innego U nas nie zalecił na rzie cystografii, bo to jest mało przyjemne(sama miałam ), nie wiem też jak maluch ma współpracować na badaniu. Tylko ja miałam robione wieki temu, więc może się coś zmieniło
Jak się głębiej zastanowić, to może i racja z tymi pieluchami

Też się tego obawiam jak to wszystko wyjdzie A ty miałaś robione jak byłaś mała? zastanawiam sie czy jest jakieś znieczulenie

Napisane przez UnholyOne

megi, trzymam kciuki, zeby szybko było po badaniu. No i oczywiście za pozytywne wyniki

Napisane przez angy

A na czym polega to badanie??
Dziękuję, już też znalazłam. Musze jechać na jednodniowe szkolenie na drugi koniec Polski Małż będzie musiał wziąć wolne

Przez cewnik wstrzykują kontrast i robią zdjęcia rentgenowskie aby wykryć ewentualne wady układu moczowego

O kurczę, doczytałam już że szef nie uznaje nie Faceci

Napisane przez czekoladka21

Megi mam nadzieje ze Amelka zniesie to badanie najmniej bolesnie i wyniki beda dobre

Napisane przez Miramej

Kubuś obudził się dziś o 5.30 i nie mógł już zasnąć. Z 10 razy włączał sobie konika, popłakiwał, w końcu wzieliśmy Go do siebie, ale za chwilę trzeba było wstawać

Ranny ptaszek

Napisane przez UnholyOne

Dostałam odp. z pracy.
Teraz pozostaje wybór konkretnego dnia i godziny, kiedy wracam....
No i oczywiście całe przedwsięwzięcie logistyczne

Chcesz już ? nie małe wyzwanie logistyczne

agga19851985 kaskadera masz w domu

Napisane przez Svinecka

hej
mam dzis podly nastroj
przeplakalam pol nocy i pol ranka
wygladam jak zombie

Tz powiedzial znow za duzo
lacznie z tym, ze chce sie rozstac i ulozyc sobie zycie od nowa z "normalna" kobieta

przykro mi

Napisane przez gorgulek

Boziu jaka Zuzia zrobiła się nieznośna ostatnio. Nie "ogarniam" Jej

No i mam prośbę. Czy znacie jakąś dobrą książkę, która pomoże mi w ogarnięciu tego wszystkiego? Może ktoś Wam coś polecał? Czuję, że sama sobie nie poradzę Muszę już teraz zacząć bo im dalej tym gorzej będzie.

To się wyżaliłam... ehhh.

chyba zaczyna się ten etap u większości naszych maluszków bo Amelia też ostatnio rogi pokazuje

też bym chętnie coś poczytała


Ale się dzisiaj wk... Pamiętacie jak wam opowiadałam, że cyganka mnie nawiedziła? Widziałam ją dzisiaj na mieście z siatami z zakupów. Tyle ich miała, że ciężko jej było iść i na dodatek NIE BYŁA W CIĄŻY !!! Zostawię to bez komentarza


Jest szansa, że w weekend pojedziemy w góry do rodzinki

[Miramej]

Napisane przez Svinecka

hej
mam dzis podly nastroj
przeplakalam pol nocy i pol ranka
wygladam jak zombie

Tz powiedzial znow za duzo
lacznie z tym, ze chce sie rozstac i ulozyc sobie zycie od nowa z "normalna" kobieta

Przepraszam, że tak napiszę, ale jak taki mądry i normalny, to niech sobie układa. Zobaczymy

Napisane przez aannuullaa

aga trzeba przyznać, że egzemplarz trafił ci się wyjątkowy
Wychowanie tak żywego, pomysłowego i chadzającego swoimi ścieżkami dziecka na pewno wymaga o wiele więcej wysiłku i czasu. U Ciebie jest tym trudniej, że nie możesz sobie pozwolić zbytnio np. na przeczekiwanie histerii małego...Sama nie wiem co poradzić, jedynie tyle mogę powiedzieć, że konsekwencja i żelazne przestrzeganie zasad w końcu przyniosą efekty, ale to na pewno wiesz...

U nas na dzień dzisiejszy jest identycznie jak opisuje czekoladka - Martynka chodzi za mną krok w krok, jeżeli już jakimś cudem jest w innym pokoju i zapada cisza to mam 90 procent pewności że siedzi i ogląda książeczkę...

Też tak myślę, ale wiem też, jak czasem ciężko

I mój Kubuś, i mój Kubuś

Napisane przez gorgulek

Właśnie widzę, że temat, który chciałam zacząć jest na tapecie.
Boziu jaka Zuzia zrobiła się nieznośna ostatnio. Nie "ogarniam" Jej Łobuzuje, w oczy mi się śmieje i celowo robi to czego nie wolno. Przy jedzeniu stroi sobie żarty, jak próbuję Ją uspokoić to strzela focha i na mnie i na jedzenie. Wchodzi tam gdzie nie pozwalam. Jak widzi, że idę po Nią to ucieka a za chwilę znów broi
Nic nie pomaga, ani tłumaczenie, ani jak krzyknę. Próbuję Ją ignorować czasem w tych momentach ale to nic nie daje. Na dodatek w dzień zasypia od godz do dwóch.
No i jak zabiorę coś zakazanego to tupie nogami i beczy jakby ze skóry obdzierali.
Wczoraj byliśmy w sklepie i Małż wziął sobie batona i dał Jej chwilę potrzymać to nie było mowy, że da przy kasie skasować Lament na cały sklep a ja nie wiem gdzie się chować. Nie chce tego jeśc bo nie wie jak smakuje, nawet mówi, że to "pe" ale trzymać MUSI.
W ogóle wszystko MUSI być jak Ona chce.

No i mam prośbę. Czy znacie jakąś dobrą książkę, która pomoże mi w ogarnięciu tego wszystkiego? Może ktoś Wam coś polecał? Czuję, że sama sobie nie poradzę Muszę już teraz zacząć bo im dalej tym gorzej będzie.

To się wyżaliłam... ehhh.

, może wcześniej zaczęła bunt dwulatka? Czy to niemożliwe? Kuba też ma wiele takich zachowań, myślę, że cały czas bada granice
Jak Kuba zaczyna płakać, bo coś Mu zabiorę itp. to mówię, żeby nie wymuszał, bo to i tak nic nie da. I od jakiegoś czasu przestaje, ale nie wiem, jak długo ten stan się utrzyma

Może coś od Superniani? "Świat oczami dziecka"? Albo Tracy Hogg o buncie dwulatka, nie pamiętam teraz tytułu.

Napisane przez aannuullaa

Miramej miałam Ci napisac o bucikach - bardzo fajne, Martynka ma ten sam model tylko kolorystyka inna ;-) Nie mieli u nas w sklepie tych Kubusiowych...

[slepafuria]

Napisane przez p4w

agga, pomysły Twojego dziecka są przerażające dla mnie
ja za moim urwisem chodzę tak, ze nie zostawiam go w zasadzie samego w pomieszczeniu
inna sprawa, ze mam małe mieszkanie, więc cały czas go widzę - mam wygodnie, a moze większym mieszkaniu to niewykonalne...
u mojej mamy albo u teściów zamykamy drzwi i Tomek chodzi tam gdzie my chcemy
pomyśl o tym

A jak duze masz mieszkanie? U mnie to jest niemozliwe, mamy 4 pokoje.

[aannuullaa]

Napisane przez megi b

Też się tego obawiam jak to wszystko wyjdzie A ty miałaś robione jak byłaś mała? zastanawiam sie czy jest jakieś znieczulenie

Ale się dzisiaj wk... Pamiętacie jak wam opowiadałam, że cyganka mnie nawiedziła? Widziałam ją dzisiaj na mieście z siatami z zakupów. Tyle ich miała, że ciężko jej było iść i na dodatek NIE BYŁA W CIĄŻY !!! Zostawię to bez komentarza

Kurcze no nieciekawie z tym badaniem...
co do pieluszek to gdzieś kiedyś czytałam, że są doskonałym środowiskiem dla bakterii i dlatego sprzyjają ZUM...

Dobrze że nic jej nie dałaś wtedy...co za świat

[slepafuria]

[QUOTE=Svinecka;23158834]hej
mam dzis podly nastroj
przeplakalam pol nocy i pol ranka
wygladam jak zombie

Tz powiedzial znow za duzo
lacznie z tym, ze chce sie rozstac i ulozyc sobie zycie od nowa z "normalna" kobieta

[QUOTE]
Ojej. Bardzo Ci wspolczuje. Wiem jakie to jest zstresujące. Trzymaj sie. daj znac jakbys chciala pogadac.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez gorgulek

I ja mam nadzieję, już dość się namęczyła




Ale masz urwisa.




Svi oby ułożyło się po Twojej myśli.






Właśnie widzę, że temat, który chciałam zacząć jest na tapecie.
Boziu jaka Zuzia zrobiła się nieznośna ostatnio. Nie "ogarniam" Jej Łobuzuje, w oczy mi się śmieje i celowo robi to czego nie wolno. Przy jedzeniu stroi sobie żarty, jak próbuję Ją uspokoić to strzela focha i na mnie i na jedzenie. Wchodzi tam gdzie nie pozwalam. Jak widzi, że idę po Nią to ucieka a za chwilę znów broi
Nic nie pomaga, ani tłumaczenie, ani jak krzyknę. Próbuję Ją ignorować czasem w tych momentach ale to nic nie daje. Na dodatek w dzień zasypia od godz do dwóch.
No i jak zabiorę coś zakazanego to tupie nogami i beczy jakby ze skóry obdzierali.
Wczoraj byliśmy w sklepie i Małż wziął sobie batona i dał Jej chwilę potrzymać to nie było mowy, że da przy kasie skasować Lament na cały sklep a ja nie wiem gdzie się chować. Nie chce tego jeśc bo nie wie jak smakuje, nawet mówi, że to "pe" ale trzymać MUSI.
W ogóle wszystko MUSI być jak Ona chce.

No i mam prośbę. Czy znacie jakąś dobrą książkę, która pomoże mi w ogarnięciu tego wszystkiego? Może ktoś Wam coś polecał? Czuję, że sama sobie nie poradzę Muszę już teraz zacząć bo im dalej tym gorzej będzie.

To się wyżaliłam... ehhh.

http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...:0&tx=42&ty=65

Wlasnie ja czytam.

[Miramej]

Napisane przez megi b

Ranny ptaszek
(...)
Ale się dzisiaj wk... Pamiętacie jak wam opowiadałam, że cyganka mnie nawiedziła? Widziałam ją dzisiaj na mieście z siatami z zakupów. Tyle ich miała, że ciężko jej było iść i na dodatek NIE BYŁA W CIĄŻY !!! Zostawię to bez komentarza


Jest szansa, że w weekend pojedziemy w góry do rodzinki

Ale śmieszne

Samo życie, olej to

Ale super

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

gorgulku, ta książka Tracy Hogg to "Język dwulatka", ale nie wiem, czy na "już" jest dobra

[gorgulek]

Napisane przez angy

Może inni coś poradzą, ja nie wiem, co Ci powiedzieć. Myślę, że to przejściowe i w większym bąź mniejszym natężeniu wszystkie dzieciaki będa przez to przechodzić. Matko wszystko przede mną, chociaż już teraz nie jest łatwo

Może przejściowe ale ja myślę, że jeśli w wielu kwestiach złamię się to będzie jeszcze gorzej. Czasem mam chęć zrobić wszystko co chce, żeby już tylko przestała płakać

Napisane przez megi b

Przez cewnik wstrzykują kontrast i robią zdjęcia rentgenowskie aby wykryć ewentualne wady układu moczowego
...
chyba zaczyna się ten etap u większości naszych maluszków bo Amelia też ostatnio rogi pokazuje

też bym chętnie coś poczytała


Ale się dzisiaj wk... Pamiętacie jak wam opowiadałam, że cyganka mnie nawiedziła? Widziałam ją dzisiaj na mieście z siatami z zakupów. Tyle ich miała, że ciężko jej było iść i na dodatek NIE BYŁA W CIĄŻY !!! Zostawię to bez komentarza


Jest szansa, że w weekend pojedziemy w góry do rodzinki

Czytałam wczoraj na czym to badanie polega

Najgorzej, że ja chyba słaba psychicznie na to



Super

Napisane przez Miramej

Też tak myślę, ale wiem też, jak czasem ciężko
...
, może wcześniej zaczęła bunt dwulatka? Czy to niemożliwe? Kuba też ma wiele takich zachowań, myślę, że cały czas bada granice
Jak Kuba zaczyna płakać, bo coś Mu zabiorę itp. to mówię, żeby nie wymuszał, bo to i tak nic nie da. I od jakiegoś czasu przestaje, ale nie wiem, jak długo ten stan się utrzyma

Może coś od Superniani? "Świat oczami dziecka"? Albo Tracy Hogg o buncie dwulatka, nie pamiętam teraz tytułu.

No właśnie

Może, ja nie znam się. Wiem, że jest ciężko i chcę coś mądrego poczytać. Może inaczej spojrzę na pewne sprawy.

Tracy Hogg to ta od Języka niemowląt? Jakoś mnie nie przekonała ta książka.
Muszę zerknąć co Superniania napisała. Może jakieś opinię znajdę.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez slepafuria

http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...:0&tx=42&ty=65

Wlasnie ja czytam.

Jak przeczytasz to podziel się opinią.

Napisane przez Miramej

gorgulku, ta książka Tracy Hogg to "Język dwulatka", ale nie wiem, czy na "już" jest dobra

To zaraz zerknę co piszą o niej.

[aannuullaa]

Napisane przez gorgulek

Może przejściowe ale ja myślę, że jeśli w wielu kwestiach złamię się to będzie jeszcze gorzej. Czasem mam chęć zrobić wszystko co chce, żeby już tylko przestała płakać



Może, ja nie znam się. Wiem, że jest ciężko i chcę coś mądrego poczytać. Może inaczej spojrzę na pewne sprawy.

Ja czasem mam chęć zrobić wszystko, żeby tylko mała przestała jęczeć

To trudne bardzo, szczególnie jeżeli jest się z dzieckiem przez cały dzień ,cierpliwości każdemu kiedyś brakuje...

Ja się trzymam bo w moim otoczeniu mam kilka przykładów właśnie takiego "odpuszczenia" przez rodzica - za kilka lat wychodzi z tego mały koszmarek...

[Miramej]

Napisane przez gorgulek

Może przejściowe ale ja myślę, że jeśli w wielu kwestiach złamię się to będzie jeszcze gorzej. Czasem mam chęć zrobić wszystko co chce, żeby już tylko przestała płakać
(...)
No właśnie

Może, ja nie znam się. Wiem, że jest ciężko i chcę coś mądrego poczytać. Może inaczej spojrzę na pewne sprawy.

Tracy Hogg to ta od Języka niemowląt? Jakoś mnie nie przekonała ta książka.
Muszę zerknąć co Superniania napisała. Może jakieś opinię znajdę.

Rozumiem Cię, ja czasem ulegam, ale inaczej bym chyba w kosmos wystrzeliła , ale generalnie staram się być konsekwentna.



Tak, ona, ja nawet nie przeczytałam do końca tej książki
Zerknij, ja wieczorem też zerknę, bo też czasem brakuje mi pomysłów

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez aannuullaa

Ja czasem mam chęć zrobić wszystko, żeby tylko mała przestała jęczeć

To trudne bardzo, szczególnie jeżeli jest się z dzieckiem przez cały dzień ,cierpliwości każdemu kiedyś brakuje...

Siostro

Święte słowa

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez aannuullaa

Ja się trzymam bo w moim otoczeniu mam kilka przykładów właśnie takiego "odpuszczenia" przez rodzica - za kilka lat wychodzi z tego mały koszmarek...

Ja jednak jestem zdania, że jeżeli raz, czy dwa (ale dosłownie) się odpuści, to nie będzie tragedii. Może się mylę, ale nigdy nic nie jest na 100%.

[aannuullaa]

Napisane przez Miramej

Siostro




Ja jednak jestem zdania, że jeżeli raz, czy dwa (ale dosłownie) się odpuści, to nie będzie tragedii. Może się mylę, ale nigdy nic nie jest na 100%.

Zastanawiam się tylko czy oni z tego wyrosną ,czy w dorosłym życiu też będą takimi jęczącymi wiecznie istotami

Zgadzam się oczywiście, nie jesteśmy robotami

[Miramej]

Napisane przez aannuullaa

Zastanawiam się tylko czy oni z tego wyrosną ,czy w dorosłym życiu też będą takimi jęczącymi wiecznie istotami

Zgadzam się oczywiście, nie jesteśmy robotami

No nie strasz, muszą wyrosnąć

Od razu mi lepiej

[gorgulek]

Napisane przez aannuullaa

Ja czasem mam chęć zrobić wszystko, żeby tylko mała przestała jęczeć

To trudne bardzo, szczególnie jeżeli jest się z dzieckiem przez cały dzień ,cierpliwości każdemu kiedyś brakuje...

Ja się trzymam bo w moim otoczeniu mam kilka przykładów właśnie takiego "odpuszczenia" przez rodzica - za kilka lat wychodzi z tego mały koszmarek...

No właśnie

Ja dlatego muszę coś zrobić bo wyrośnie mi taki Diabełek

Napisane przez Miramej

Rozumiem Cię, ja czasem ulegam, ale inaczej bym chyba w kosmos wystrzeliła , ale generalnie staram się być konsekwentna.



Tak, ona, ja nawet nie przeczytałam do końca tej książki
Zerknij, ja wieczorem też zerknę, bo też czasem brakuje mi pomysłów

Też staram się nie popuszczać a Ona dalej swoje robi.

Zerknę ale chyba wieczorem bo muszę już zmykać.




Dzięki Dziewczyny
Idę.
Pa

[aannuullaa]

Napisane przez Miramej

No nie strasz, muszą wyrosnąć

oby

[megi b]

Napisane przez aannuullaa

Dobrze że nic jej nie dałaś wtedy...co za świat

Wtedy bym tak obojętnie koło niej nie przeszła

Napisane przez gorgulek

Najgorzej, że ja chyba słaba psychicznie na to



Tracy Hogg to ta od Języka niemowląt? Jakoś mnie nie przekonała ta książka.
Muszę zerknąć co Superniania napisała. Może jakieś opinię znajdę.

Dasz radę, a chwile słabości mamy wszystkie
A dla mnie bardzo pomocna była ta książka.

Napisane przez aannuullaa

Ja czasem mam chęć zrobić wszystko, żeby tylko mała przestała jęczeć

To trudne bardzo, szczególnie jeżeli jest się z dzieckiem przez cały dzień ,cierpliwości każdemu kiedyś brakuje...

Ja się trzymam bo w moim otoczeniu mam kilka przykładów właśnie takiego "odpuszczenia" przez rodzica - za kilka lat wychodzi z tego mały koszmarek...

Ja też nie raz odpuszczam i pozwalam jej na wszystko bo mam już dosyć.



Tego się obawiam

[Miramej]

Jeszcze a propos butów - założyłam dziś Kubie te nowe i ciężko Mu się chodzi, no ale On dopiero zaczyna, musi się rozruszać, nie?

Anula, Martek próbuje już bez trzymania się stać?

[magi77]

Napisane przez megi b

Siema

Też się tego obawiam jak to wszystko wyjdzie A ty miałaś robione jak byłaś mała? zastanawiam sie czy jest jakieś znieczulenie
...

Badanie miałam robione chyba w 4. klasie ogólniaka czyli dawno. Nie pamiętam czy znieczulali Pamiętam, że bolesne było umieszczenie cewki w pęcherzu oraz wypełniony na maksa pęcherz. Bolało mnie jeszcze dwa dni. Nie chcę Cię straszyć, podejrzewam, że teraz mają lepsze metody. Z tą współpracą chodziło mi o to, że musiałam powiedzieć, kiedy czułam, że pęcherz wypełnił się na maksa, musiałam leżąc wysiusiać się (co było straszne, bo nie umiałam się załatwić pod siebie). Musiałam też w trakcie siusiania powiedzieć, ze jestem m.w. w połowie. To tyle co pamiętam


"Cystografia mikcyjna jest badaniem czynnościowym pęcherza i cewki moczowej wykonywanym w czasie oddawania moczu. Wskazania do badania niemowląt : zakażenia dróg moczowych, zaburzenia w oddawaniu moczu, moczenie, zaburzenia rozwojowe zewnętrznych narządów płciowych, podejrzenie występowania odpływu pęcherzowo - moczowodowego. Po starannym odkażeniu okolicy ujścia cewki moczowej wprowadza się stosowny do jej szerokości cewnik jednorazowego użytku. Przez cewnik wypełnia się pęcherz wodnym roztworem środka w ilości zależnej od wieku chorego. Zdjęcia wykonuje się w czasie pełnej mikcji w pierwszej i drugiej pozycji skośnej oraz w pozycji przednio - tylnej. Najlepiej wykonywać zdjęcia w drugiej fazie mikcji, bowiem najczęściej uwidoczniają się wtedy odpływy pęcherzowo - moczowodowe. Niekiedy pęcherz moczowy wypełnia się przez nakłucie nadłonowe (metoda ta nie jest stosowana rutynowo)."
źródło: Uronef.pl

Svinecko przykro mi, że ponownie usłyszałaś takie słowa Odnoszę wrażenie, że TŻ-ta sytuacja przerasta, to chce zwiewać, ehh... Chciałoby się powiedzieć, a idź ! Pewnie szybko by wrócił

---

Ja wielbłąd po zakupach. Ręce mam o kilka cm dłuższe Teraz po mału biorę się za gotowanie.

[Miramej]

Napisane przez gorgulek

Ja dlatego muszę coś zrobić bo wyrośnie mi taki Diabełek

Też staram się nie popuszczać a Ona dalej swoje robi.

Zerknę ale chyba wieczorem bo muszę już zmykać.

Dzięki Dziewczyny
Idę.
Pa

Nie wyrośnie, nie wyrośnie, nie skończyłaś jeszcze Jej wychowywać

Damy radę, w kupie siła

Napisane przez aannuullaa

oby

Czuję powątpiewanie

[agga19851985]

Napisane przez gorgulek

Właśnie widzę, że temat, który chciałam zacząć jest na tapecie.
Boziu jaka Zuzia zrobiła się nieznośna ostatnio.

heh witaj w klubie

ja nie polecę żadnej książki bo nawet nie czytam takich. Wszędzie jest to samo że trzeba być konsekwentnym, przeczekać histerię i dalej robić swoje ale ja tak nie mogę bo Alan jest chory.
Tzn. konsekwentna jestem ale gdy już zaczyna ostro ryczeć to niestety musze to przerywać i dlatego moje postepowanie jest ignorowane przez Alana.

Svi przytulam mocno i radzę żebyś nie brała słów Tż do serca bo w złości mówi się dużo strasznych rzeczy, a potem żałuje. hmm tylko czy on załuje? skoro tyle razy juz ci powiedział straszne rzeczy.


Slepafuria mieszkanie mam 2 pokojowe + sypialnia+ kuchnia+ korytarz wychodzi tego z 70m2

[Miramej]

Napisane przez magi77

Ja wielbłąd po zakupach. Ręce mam o kilka cm dłuższe Teraz po mału biorę się za gotowanie.

Jakiś kompromis został może osiągnięty w wiadomej sprawie?

Napisane przez agga19851985

ja nie polecę żadnej książki bo nawet nie czytam takich. Wszędzie jest to samo że trzeba być konsekwentnym, przeczekać histerię i dalej robić swoje ale ja tak nie mogę bo Alan jest chory.
Tzn. konsekwentna jestem ale gdy już zaczyna ostro ryczeć to niestety musze to przerywać i dlatego moje postepowanie jest ignorowane przez Alana.

Aga, a może poradź się psychologa dziecięcego?

[aannuullaa]

Napisane przez Miramej

Jeszcze a propos butów - założyłam dziś Kubie te nowe i ciężko Mu się chodzi, no ale On dopiero zaczyna, musi się rozruszać, nie?

Anula, Martek próbuje już bez trzymania się stać?

Musi się pewnie przyzwyczaić

Nie bardzo, jak się zapomni to sekundę, dwie postoi ale widzę, że się boi jeszcze...najgorzej że ona nie spada na pupę tylko leci jak długa i liczy, że ktoś ją złapie

[Miramej]

Napisane przez aannuullaa

Musi się pewnie przyzwyczaić

Nie bardzo, jak się zapomni to sekundę, dwie postoi ale widzę że się boi jeszcze...najgorzej że ona nie spada na pupę tylko leci jak długa i liczy, że ktoś ją złapie

Mam taką nadzieję, one są dość "toporne", a On wiadomo - dopiero się uczy

To tak, jak Kubuś - z tym baniem się. Ale On spadał na pupę

[UnholyOne]

Ja na szybko, bo rozpisałam się w klubie, a jestem w trakcie robienia obiadu,. zaraz tańce, Antoś jeszcze śpi, Bartek męczy, zeby włączyć mu grę, a ja mam ochotę usiąść i napić się kawy...

Moze zajrzę jeszcze później.
papa

Svi,

[magi77]

Napisane przez Miramej

Jakiś kompromis został może osiągnięty w wiadomej sprawie?



Aga, a może poradź się psychologa dziecięcego?

Raczej . Napiszę w wolnej chwili w Klubie.

Jeszcze do megi. Poczytaj sobie tutaj. Rodzice opisują wrażenia po cystografii: http://uronef.pl/forum/forum.php/2497.htm

[slepafuria]

Napisane przez magi77

Badanie miałam robione chyba w 4. klasie ogólniaka czyli dawno. Nie pamiętam czy znieczulali Pamiętam, że bolesne było umieszczenie cewki w pęcherzu oraz wypełniony na maksa pęcherz. Bolało mnie jeszcze dwa dni. Nie chcę Cię straszyć, podejrzewam, że teraz mają lepsze metody. Z tą współpracą chodziło mi o to, że musiałam powiedzieć, kiedy czułam, że pęcherz wypełnił się na maksa, musiałam leżąc wysiusiać się (co było straszne, bo nie umiałam się załatwić pod siebie). Musiałam też w trakcie siusiania powiedzieć, ze jestem m.w. w połowie. To tyle co pamiętam


"Cystografia mikcyjna jest badaniem czynnościowym pęcherza i cewki moczowej wykonywanym w czasie oddawania moczu. Wskazania do badania niemowląt : zakażenia dróg moczowych, zaburzenia w oddawaniu moczu, moczenie, zaburzenia rozwojowe zewnętrznych narządów płciowych, podejrzenie występowania odpływu pęcherzowo - moczowodowego. Po starannym odkażeniu okolicy ujścia cewki moczowej wprowadza się stosowny do jej szerokości cewnik jednorazowego użytku. Przez cewnik wypełnia się pęcherz wodnym roztworem środka w ilości zależnej od wieku chorego. Zdjęcia wykonuje się w czasie pełnej mikcji w pierwszej i drugiej pozycji skośnej oraz w pozycji przednio - tylnej. Najlepiej wykonywać zdjęcia w drugiej fazie mikcji, bowiem najczęściej uwidoczniają się wtedy odpływy pęcherzowo - moczowodowe. Niekiedy pęcherz moczowy wypełnia się przez nakłucie nadłonowe (metoda ta nie jest stosowana rutynowo)."
źródło: Uronef.pl

Brzmi strasznie brrrr.

[Miramej]

Napisane przez magi77

Raczej . Napiszę w wolnej chwili w Klubie.

[aannuullaa]

Martek śpi już czwartą godzinę...żebym wiedziała to położyłabym się razem z nią, trochę wcześnie dzisiaj wstałyśmy ;-)

[czekoladka21]

Svi

Napisane przez megi b

Ale się dzisiaj wk... Pamiętacie jak wam opowiadałam, że cyganka mnie nawiedziła? Widziałam ją dzisiaj na mieście z siatami z zakupów. Tyle ich miała, że ciężko jej było iść i na dodatek NIE BYŁA W CIĄŻY !!! Zostawię to bez komentarza


Jest szansa, że w weekend pojedziemy w góry do rodzinki

co za ludzie

super przynajmiej troche odpoczniecie

Napisane przez aannuullaa

Martek śpi już czwartą godzinę...żebym wiedziała to położyłabym się razem z nią, trochę wcześnie dzisiaj wstałyśmy ;-)