Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-grudzień

[mamuska003]

Mam do was pytanie. Szukam wózka spacerówki na pompowanych kołach. Może znacie jakieś modele bo na allegro to nic prawie nie ma.

[Joanna131]

Cześć!

Vcelka i Szarlot - Gratulacje! klask i:Czekamy na zdjęcia!

Napisane przez mallinka

a bóle, jak na @, są noormalne na tym etapie? bo u mnie pojawiają się i znikają, a mam nadzieję że nie przepowiadaja rychłego porodu

Chyba normalne. Ja też mam od dwóch tygodni, zwłaszcza wieczorem.

A ja wczoraj troszke podczytywałam, ale ogólnie to zajęta byłam... 10 listopada wypada nasza nieoficjalna rocznica. W tym roku 10. Jak ten czas szybko leci... Bardzo miło spędziliśmy nasz wspólny dzień. Coś mój mąż ostatnio bardzo miły się zrobił. Może łagodnieje na myśl o dziecku??
Dodatkowo mieliśmy prezent - dwa dni od zamówienia przyszły krzesła do salonu. Jak się okazało po rozpakowaniu - po stokroć ładniejsze niż na zdjęciach w internecie.
No to zmian ciąg dalszy - dzisiaj rozstawiamy łóżeczko.

[Sysunia_d]

W sobote była u mnie połozna i troche u nas posiedziała , zadałam jej milion pytan na wszystkie odpowiedziała

Jednak namieszała mi w kwestii znieczulenia i krocza


1) I tak byłam zdecydowana na epidural - czytałam o tym troche i wiem ze moze powodowac jakies nie korzystne skutki uboczne ale na ogół wtedy jak lekarz poda za duza dawke albo w złym momencie. Jednakże , że w mojej rodzinie wszystkie brały epidural i nigdy nie bylo problemów z porodami typu ze trwał dłuzej , zanikły skurcze itp to stwierdziłam ze ja tez go chce wziasc w odpowiednim momencie I poczatkowo jeszcze pare miesiecy temu połozna mówiła ze ok moge wziasc ze to dobry srodek i tak dalej. A w sobote gdy jej mowie zeby zapisala to w karcie to ona zaczela mi mówic o samych negatywach a raczej chyba chodzilo jej o to zeby mnie nastraszyc i sie jej udalo w malym stopniu bo teraz nie wiem co zrobie.
Nagadała mi ze po tym znieczuleniu wlasnie najczesciej przedluza sie porod o kilka godz , ze zanikaja skurcze, ze konczy sie taki porod kleszczowo , ze spada cisnienie itp i zaczela mnie namawiac na ten gaz ale o tym znowu pisza ze czesto sie wymiotuje a takich atrakcji to ja chce unikac.
I na dzien dzisiejszy zostalam w kropce i chyba jak sie juz zacznie ta cala jazda to moj organizm chyba bedzie musial zadecydowac czy wezme epidural czy nie.



Druga sprawa krocze...

Chcialam zeby mi wpisala ze jak bedzie taka potrzeba to ja chce zeby mnie naciela a ona ze w UK nie ma czegos takiego i sie peka. Powiedziala ze nacicie wiaze sie z infekcjami itp nic mi wiecej nie wytlumaczyla. A w wiadomo w ksiazkach pisze co innego w ncie co innego i znowu sie gryze.
Co sie lepiej goi pekniecie czy ciecie ??? I czy jak sie popeka to czy sie dłuzej nie goi ?? bo ja słyszałam ze dłuzej , i czy w sferze intymnej nic sie nie zmienia jak sie popeka.




Na temat wywoływania porodu nic mi nie powiedziala bo tym sie zajmiemy jak nie urodze w terminie - wtedy mam przyjsc do niej okolo 30 listopada .


Do szpitala mam nie brac kosmetyków dla dziecka i recznika bo przez tydzien nie beda go myc


Acha i do szpitala mam jechac wtedy jak juz nie bede sie do nikogo odzywac to wtedy jest to sygnal dla mojego meza ze nadszedl ten czas. Najlepiej jakby rozwarcie juz bylo na 5 cm -- tylko jak ja mam to niby sprawdzic Moja mama jest tym przerazona bo w naszej rodzinie dzieci rodza sie szybko.




Bardzo bym prosiła o wypowiedzi w tej kwestii - co wam mówili na SR , co mówia lekarze , jak to wyglada w PL .




Tak pozatym nic sie u mnie nie dzieje - boli mnie troche łono i mała chyba schodzi w dól bo chwilami mam wrazenie jakby mi miały kosc na łonie peknać. Brzuch przestał mnie bolec .

[Patrycja_1708]

Nareszcie przyjechał serwis i grzejniki teraz aż parzą W końcu sie za to zabrali jak trzeba

Teraz biore sie za obiadek, dzisiaj kotleciki schabowe z ziemniaczkami i buraczkami

A co do tych bóli jak na @ to wczoraj przeczytałam w m jak mama że bóle te to skurcze przepowiadające. Tak sie je własnie odczuwa

[mamuska003]

Znalazła coś takiego co o tym sądzicie.
http://allegro.pl/wozek-baby-star-ne...301885068.html

[ursull]

Sysyunia nie porównuj Polski do UK . Tu i tu są zupełnie inne zasady i system opieki nad ciężarną. W Polsce zzo jest płatne,nacinanie rutynowe,lewatywa czy golenie krocza też. W UK jest zupełnie inaczej,a że właśnie tu będziesz rodziła to skup sie na angielskich zasadach i nie panikuj,bo nie taki diabeł straszny jak go malują . Dużo dziewczyn rodziło w UK i sobie bardzo chwalą,ja jestem wśród nich . Odpisałam ci na angielskim .

Patrycja to ja się wpraszam na obiadek

Joanna gratuluję rocznicy Powodzenia w rozkładaniu łóżeczka

[kretencja]

Ja nie świętuję
Po śniadaniu trochę się leniłam, a potem sprzątałam w kiblu i zmywałam
Pogoda od rana była ładna, ale teraz się zrobiło szaro i ponuro strasznie...

Wiecie co, coraz mniej się czuję w ciąży Niby lekarz powiedział, że to normalne, ale dziwnie mi. Brzuch wydaje się mniejszy, także mniej go czuję na sobie (choć mąż twierdzi, że nie widzi za bardzo różnicy), lżej mi się oddycha, sprawniej się ruszam... Dziwne to

Sysunia, nie martw się na zapas Co do nacięcia/pęknięcia - wytyczne Fundacji Rodzić Po Ludzku podają, że nie ma dowodów na to, że nacięcie goi się lepiej niż pęknięcie.

[mallinka]

Napisane przez Joanna131

Chyba normalne. Ja też mam od dwóch tygodni, zwłaszcza wieczorem.

A ja wczoraj troszke podczytywałam, ale ogólnie to zajęta byłam... 10 listopada wypada nasza nieoficjalna rocznica. W tym roku 10. Jak ten czas szybko leci... Bardzo miło spędziliśmy nasz wspólny dzień. Coś mój mąż ostatnio bardzo miły się zrobił. Może łagodnieje na myśl o dziecku??
Dodatkowo mieliśmy prezent - dwa dni od zamówienia przyszły krzesła do salonu. Jak się okazało po rozpakowaniu - po stokroć ładniejsze niż na zdjęciach w internecie.
No to zmian ciąg dalszy - dzisiaj rozstawiamy łóżeczko.

Tak też podejrzewałam że te bóle to już jakies ćwiczenia...

Gratuluję rocznicy! : roza: i pochwal się krzesłami-bo też planuje zamowić do salonu/jadalni, ale to w przyszłym roku, a na allegro niektore mnie zachwycają-takie pikowane lub w pięknych obiciach

a u nas też być może łóżeczko stanie na swoim miejscu-TŻ wczoraj skończył malować pokój Małego i jak zdąży dziś posprzątać to ustawimy


Sysunia nie przejmuj się-też wiem że w UK zupełnie inaczej wygląda opieka i poród ale to nie zmienia faktu że dzieci są bezpieczne
a po prostu jak się zacznie akcja-i skoro wiesz że u ciebie w rodzinie szybko się rozkręca to pojedź na IP-na pewno sprawdzą co i jak i najwyżej odeślą-koleżankę odesłali ale po godzinie znowu wróciła i już urodziła-ledwo zdążyła
i w szoku jedynie byłam z powodu takiego że po 5 godzinach od porodu wyszła z Małą do domu!!! a że dzieci nie kąpią przez kilka dni-to w wielu zachodnich państwach jest praktykowane-ponoć ta wydzielina ma jakieś ochronne właściwości i to nie jest taki szok dla maluszka jeśli nie jest kąpany od razu
głowa do góry-będzie dobrze

Napisane przez mamuska003

Znalazła coś takiego co o tym sądzicie.
http://allegro.pl/wozek-baby-star-ne...301885068.html

Fajny ale myślałam że szukając spacerówki na pompowanych kołach masz na mysli coś w formie parasolki, a takiego wózka to nie widziałam

[_paulinka2]

Szarlot dobrze, że masz to już za sobą i masz swoją kruszynkę obok siebie...

Joanna gratki z okazji rocznicy

u mnie mała od rana strasznie się kręci i tak mi się wbija w szyjkę że myślałam że umrę z bólu :/ i jeśli dziecko wycisza się przed porodem, to moja najwyraźniej nigdzie sie nie wybiera

mamuska ja niestety się nie wypowiem, bo... jeszcze sama się nie mogę zdecydować


ale dzisiaj pięknie słońce świeci <3 a tżta nie ma

[kretencja]

Co do porodu poza Polską... Czytałam w najnowszej M jak Mamie opis ciąży i porodu w Brukseli Tam to dopiero są wyluzowani. Kobitka pisała, że lekarze i położne odbierający poród byli w normalnych ubraniach - jedyna ochrona przed zarazkami to rękawiczki jednorazowe A dziecko po odcięciu pępowiny jest po prostu myte, razem z kikutem, osuszane i już. Nie dezynfekuje się tego, nie wysusza jałowymi gazikami, nic z tych rzeczy. I podobno z gojeniem nie było najmniejszych problemów Ponadto mamy w szpitalu mają normalną dietę i zalecenie, by jeść podczas karmienia wszystko tak jak zwykle, a dopiero gdy pojawią się objawy alergii - interweniować. Muszę przyznać, że podoba mi się chyba ten system
Myślę, że my jesteśmy przyzwyczajone do pewnej przesady

[_paulinka2]

a mój tż powiedział że łóżeczko złoży dopiero jak będę w szpitalu... :/ :[

[Sysunia_d]

Dziekuje dziewczyny Powiem wam ze jestem troche przerazona tym ze jestem tu z meżem sama - dobrze ze mama ma przyleciec na pare dni .

[NUCHISIA]

Witam! Fajna data dzisiaj ale niestety u mnie nie zapowiada sie jak na razie na poród.

Wiecie co, coraz mniej się czuję w ciąży Niby lekarz powiedział, że to normalne, ale dziwnie mi. Brzuch wydaje się mniejszy, także mniej go czuję na sobie (choć mąż twierdzi, że nie widzi za bardzo różnicy), lżej mi się oddycha, sprawniej się ruszam... Dziwne to

Kretencja ja ostatnio czuję się podobnie, chyba już tak przyzwyczaiłam się do brzuszka że po prostu nie ciąży mi już tak bardzo jak na początku kiedy rósł. W nocy też ostatnio nawet dobrze śpię, jedynie dwa razy budzę się na siku.

Ja też zamierzam dzisiaj rozłożyć łóżeczko

[Artystka23]

Napisane przez Patrycja_1708

Czesc wszystkim. U mnie bezsenność już od 5 Tż wstawał do pracy to ja tez sie obudziłam i oczywiscie nie było mowy o ponownym zaśnięciu... Masakra.
A na dodatek ciąg dalszy zimnych a wrecz lodowatych grzejników. Gdyby mały już był z nami to naprawde by sie rozchorował bo to juz zaczyna robic sie niefajne, połowa listopada a tu zimno w mieszkaniu jak w psiarni. Ale tż przyniósł butle gazową i słoneczkiem teraz grzejemy dopóki debile nie naprawią ogrzewania. Mam takie nerwy ze pojecia nie macie


Gratuluje nowej mamusi

Z tymi kaloryferami to przerabane teraz bo jest naprawde zimno...Super ze w koncu wam to naprawia bo ile mozna

Napisane przez mamuska003

Dzień dobry
Ja dzisiaj wyspana jestem. Nie tak jakbym chciała ale ta się znieść. Od wczoraj boli mnie w krzyżu i promieniuje do pośladków Ciężko znaleźć dobrą pozycję. Zawartość brzucha nadal nie chce wyjść
Zastanawiamj się czy po porodzie wszystkie bóle i inne dolegliwości miną. Mam dość chodzenia do wc w nocy, bóli pleców, trzeszczących kośći. Cały czas mam wrażenie że to wszystko zostanie Mam na tym punkcie jakąś paranoję. Co do brzucha to mam wrażrnie że jest ze mną do zawsze. Ciekawe jak to będzie bez niego

Gratulacje nowym mamusiom

Spokojnie przejdzie jeszcze zatesknisz za glaskaniem brzuszka,kopniaczkami itp..Ja nie wiem co sie u mnie w nocy wstalo-cwiczylam krecenie biodrami wieczorkiem no i potem brzuch mnie rozbolal,plecy i czasem twardnial,ale to przepowiadajace wiec polozylam sie spaca w nocy obudzil mnie tak potezny skurcz,ze bez kitu-wyskoczylam z lozka jak oparzona,jakby ktos mnie na maksa czyms ciezkim zgniatalmasakra

Mi sie ten wozek wydaje w porzadku

Szarlot GRATULACJE
Joanna milego swietowania

[sanderinka]

Napisane przez szarlot27

Witam kochane dziewczyny,
szybciutko piszę co u mnie
a sporo tego...
otóż 1 listopada o godzinie 16.05urodziłam zdrowego chłopczyka o wadze 3310 g długości 55 cm.
maluszek miał ukończony 36 tydzień.
ale od początku...
w czwartek 28 października trafiłam do szpitala,wysokie ciśnienie 150/100 opuchnięcia całego ciała, nogi twarz, ręce
zaczynała się gestoza czyli zatrucie ciążowe
miałam też mało wód płodowych
dostawałam leki na obniżenie ciśnienia oraz płyny aby uzupełnic wody.
ciśnienie cały czas skakało.
a ja puchłam.
ktg wykonywane dwa razy dziennie ok ,przepływy również
więc tak sobie leżałam
W nocy z niedzieli na poniedziałek bardzo bolały mnie w nocy plecy,ale nie nisko tylko na wysokości klatki piersiowej i łopatek.
nie mogłam prawie oddychać, z płaczem szłam korytarzem szpitlanym błagać lekarza o pomoc
a ten mnie olał
powiedziała żebym wzięła scopolan a on zaraz przyjdzie\
nie przyszedł
leżałam więc z tym bólem w łóżku i dopiero lekarze na obchodzie stwierdzili, że to nerwobóle i dostałam jakieś lekarstwa po których ból ustąpił.
około południa wstałam z łóżka i zobaczyłam , że poleciały ze mnie wody płodowe,
byłam w szoku...
pobiegłam do lekarza....
potem drugi raz poleciały
zapadła decyzja o cesarskim cięciu
wcześniak, ciśnienie, gestoza
zakładanie cewnika -nie bolało, znieczulenie i sama cesarka też w porządku.
maluszek urodził się o 16.05
okazało się, że był owiniety pępowiną wokół szyjki dwa razy.
nie wiem dlaczego tylu lekarzy na usg tego nie widziało!!!!!!!!!!!!
przecież naturalnego porodu mógłby nie przeżyć.

na drugi dzień po porodzie czułam się źle, ale do wytrzymania
bólu nie czułam, gdyż środki działały
wieczorem zaczęłam juz samodzielnie chodzić po korytarzu.
dzisiaj czuję sie dobrze. szwy zdjęte , rana prawie niewidoczna.

maluszek z powodu wczesniactwa oraz żółtaczki cały czas spał, ciezko było go wybudzić do jedzenia.nie było więc szans na karmienie piersią. choć nauczyłam go ssać.
położne w szpitalu oraz moja rodzina stosowały terror karmienia piersią - a ja tłumaczyłam idiotom,że moje maleństwo nie chce jeśc nawet z butelki a co dopiero z piersi.
ale każda z osób wiedziała lepiej niż ja.
a ja po powrocie do domu cieszyłam się, jak maleńki wypił 20 ml mleka
po tem wpadałam w szaleństwo jak nie chciał nic jeść i spał ponad 6 godzin.
oczywiście rady mojej teściowej i innych że jak będzie b=głodny to się obudzi , można było sobie do dupy wsadzić
bo on cały czas spał i gdybym go nie wybudzała na siłę-nic by nie jadł
ale szkoda gadać
od dwóch dni sytuacja wygląda lepiej ,karmię małego z butelki mlekiem sztucznym a w ciągu dnia ściągam też trochę naturalnego pokarmu.
jestem szczęśliwa , że maluszek je - i to jest najważniejsze.
Pamiętajcie nie dajcie się jakiemukolwiek terrorowi!!!Nie dajcie wpędzać się w poczucie winy.
same będziecie czuły co dla waszego dziecka jest najlepsze __________________

gratuluje


ja sie w poczucie winy wpedzac nie zamierzam bo ostatnią rzeczą jaką bym chciała robić to karmienie piersią. Mam nadzieje ze nie bede miala pokarmu a jak juz ze da sie go szybko usunąc

[mamuska003]

Napisane przez mallinka

Fajny ale myślałam że szukając spacerówki na pompowanych kołach masz na mysli coś w formie parasolki, a takiego wózka to nie widziałam

No właśnie nie chcę parasolki. Chcemy masywny wózek a nie na plastikowych małych kółkach żeby dziecko się nie trzęsło na każdym wyboju. Pozatym ten rozkłada się na płasko i będzie jeszcze zasatępował gondolkę. Gondolki też nie chcemy kupować bo na zimę nie ma sensu. Na dwór jak będzie zimno nie będę wychodzić. Jak coś to się małą na rękach wyniesie na parę minut.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

A mi chyba czop zaczyna wyłazić Wczoraj trochę takiej galaretki zółtawej wyleciało ale odrobinę. Dzisiaj to samo nie wiele zółtawa i trochę z krwią. Chyba to to he he. Ciekawe czy się przeterminuję.

Artystka kiedy rodzisz

[gimikis]

Hej mamuśki!!!

Wczoraj taka senność mnie dopadła że szok. Dzisiaj po śniadaniu też była krótka drzemka. TŻ dzisiaj rano mnie rozbudził i był seksik bo chce żeby mała urodziła się jutro ale raczej się tego nie spodziewam bo czopu jak nie było widać tak go nie ma. Tylko bóle krzyża. Masakra.
Lecę się szykować bo na 13.00 jedziemy do moich rodziców na obiadek.
I wklejam zdjęcie wózka tylko jest niezbyt wyraźne bo z komórki.
A ile to radości mój TŻ miał przy składaniu. Nie mogłam niczego dotknąć
Nie piszcie zbyt wiele

[kularek]

Witajcie -nadrabiam od wczoraj tyle piszecie -może dziś uda mi się wszystko

Vcelka gratuluję

Napisane przez apoolonia

c
najważniejsze (oczywiście jak ciąża przechodzi prawidłowo) to to byś była spokojna mi ten spokój zapewnia szpital
w domu wpadła bym w panikę
więc dla mnie domowy poród napewno był by niebezpieczny

Apoolonia mam takie samo zdanie - nie czułabym się bezpiecznie rodząc w domu, uważam, że w szpitalu bezpieczniej i dla mnie i dla dzidzi


odpisałam jeszcze na wiele innych postów ale mi coś wcieło

pamiętam tylko (chyba do Zeni) -ja do szpitala mam 40 kilka km -ale jakoś nie pomyślałam, że możemy nie zdążyć - napewno zdążymy -tak jak i Ty a myślę, że dla dzidzi warto wybrać ten lepszy szpital

[_paulinka2]

piszecie laski że dziecko się wycisza przed porodem, a ja wyczytałam właśnie na mama zone coś takiego...

WAŻNE

Podobno tuż przed porodem malec staje się bardziej aktywny - sporo się wierci, mocno się przeciąga. Uważnie obserwuj ruchy dziecka. Jeśli dziecko totalnie "zamilkło", jedź szybko do szpitala.
Malec mierzy ok. 35 cm w odcinku główka-pupa i 48-50 cm od stóp po czubek głowy. Waży ok. 3300-3500 g.

[natka80]

Dzien doberek, dzis mam umowny termin porodu a tu nadal nic. Czuję się zmęczona. Wczoraj bylam na ktg z dzidzia ok. Lekarz powiedział ,ze będą czekać jeszcze do 5 dni na porod i myslę ,że spokojnie to nastapi drogą naturalną.

[Artystka23]

Napisane przez mamuska003

A mi chyba czop zaczyna wyłazić Wczoraj trochę takiej galaretki zółtawej wyleciało ale odrobinę. Dzisiaj to samo nie wiele zółtawa i trochę z krwią. Chyba to to he he. Ciekawe czy się przeterminuję.

Artystka kiedy rodzisz

W ten weekend a kiedy Ty zamierzasz? Jutro nie moge,bo tz bedzie w trasie i bylby problem do mnie szybko przyjechac,wiec teraz to ona moze sobie siedziec,jak jej tak dobrze

[kretencja]

Paulinka, nie ma co chyba wierzyć żadnym źródłom internetowym, bo połowa pisze tak, druga połowa tak, a my i tak nie mamy tego jak zweryfikować

Gimikis, fajny wózek Mój nie przyszedł niestety

A ja wczoraj dostałam wyniki holtera. Nie wiem, może któraś z Was się na tym zna? Bo niestety do kardiologa to raczej dopiero po porodzie się umówię...
Na moje oko nie ma powodów do niepokoju, może poza tym, że powinnam obniżyć puls - na to na pewno regularny wysiłek fizyczny dobrze robi - bo średni puls dobowy wyszedł mi 96 i odnotowano momenty tachykardii (czyli patologicznie szybkiego pulsu - choć w ten dzień normalnie chodziłam, sprzątałam, denerwowałam się, więc wiadomo, że wtedy ma prawo puls skakać). Holter zarejestrował też 7 przedwczesnych pobudzeń komorowych (z których 3 ja także zauważyłam), ale czytałam w necie (ciekawe czy to prawda ), że takich pobudzeń do 10 na dobę doświadcza nawet 75% zdrowych osób, tylko większość ich nie czuje Ja taka nadwrażliwa jestem na sygnały z ciała (zawsze byłam). Tak że myślę sobie, że chyba z moim sercem w miarę OK... No ale to kardiolog mi powie, pewnie jakoś w styczniu się wybiorę

[natka80]

Sysunia,
co do epiduralu. Synka 2 lata temu rodziłam w Irlandii i własnie zdecydowalam się na epidural. Nie żałuje, może i dłużej trwało ale parłam bez bólu (dzięki czemu mocno). Właściwie rodziłam z usmiechem na twarzy.
Teraz możliwe, że nie podadza mi znieczulenia bo za drugim razem może być ekspresowo (na co licze). Rodzic bedę w niemczech...

[kularek]

Sophie trzymam kciuki za Was

Napisane przez 79 Marta

dziewczynki, dobra rada: kupcie awaryjnie do domu jakies mleko. Ja gdybym nie miała to byłaby mega awaria- miałam za mało pokarmu, mała się nie najadała i bek. Dorabialiśmy 30 ml i zasypiała. Gdyby nie to to by się chyba zadarła. Dziś już ok, karmię juz bez pomocy butelki. Ale na początku laktacja u mnie była marna

dziękuję za radę - na pewno kupię mleczko tak na wszelki wypadek, żeby potem ewentualnych nerwów zaoszczędzić

Napisane przez Artystka23

Cos widze,ze zaczyna sie gadanie,ze na pogrzebie babci nie bede bo przeciez nawet jak zaczne rodzic to mamy samochod i mozemy pojechac do szpitala w tczewie...A jakbym nie zaczela rodzic to bym przetrzymala caly pogrzeb i stype..

Artystka dobrze robisz, że nie jedziesz -babcia wie najlepiej, że o niej myślisz a resztę nie powinno to obchodzić ! no ale co ta Twoja kuzynka ma wogóle w głowie, żeby taki komentarz dawać

Napisane przez _paulinka2

czy wam też się porobiły takie roztępy ? no ku*** smarowałam i gucio dało... Mam taki brzuch że nigdy w życiu go nikomu nie pokaże i się robią na dodatek nowe ! i mustela i oliwka i nie wiem co jeszcze nic nie dały :/

ja też się smarowałam i mam straszne rozstępy -cały dół brzucha i też nikomu już go pewnie nie pokażę :/- chociaż jeszcze mam troszkę nadziei -bo moja mama też miała dużo rozstępów w ciąży a potem jej znikły i nie ma śladów zostało kilka takich bladych i mało widocznych

[Martinixxx]

Napisane przez rptrbj1978

A moja ma bardzo bardzo nisko głowke....co powoduje ze jak chodze to mam taki ucisk ze musze przestwac
szyjka skrócona....
ale rozwarcie jak u artystki na opuszek.....
najgorsze ze nie moge chodzic bo głowka mi uderza i boli jak nie wiem co...
to białe galaretowate to był czop.

No to pieknie. Mój czop też jest biały, ale musiał byś jakis wielgaśny bo codziennie mam ful tej galarety

Napisane przez mamuska003

Znalazła coś takiego co o tym sądzicie.
http://allegro.pl/wozek-baby-star-ne...301885068.html

Cos mi sie o oczy obił ten wózek. Chyba któraś z dziewczyn tez sie zastanawiała. Jak dla mnie ok z tym , że wzór nie za bardzo mi sie podoba.

Napisane przez Sysunia_d

Dziekuje dziewczyny Powiem wam ze jestem troche przerazona tym ze jestem tu z meżem sama - dobrze ze mama ma przyleciec na pare dni .

Tez bym był na twoim miejscu. Mieszkałam pare lat w UK i powiem ci, że służba zdrowie to prawie na tamten swiat mnie wysłała. Ale z ztego co słyszałam z pododami to jest duuużo lepiej. Tez jestem tu z mężem sama, mam mnóstwo obaw, ale damy radę

Dziś znowu się nie wyspałam. Mała się wierciła jak nigdy, strasznie mnie kuło w pochwie no i jakies tam skurcze były - strasznie bolesne. Do tego te plecy. Dopiero nad ranem sie troche uspokoiło i mogłam sie zdrzemnąć.
Zaraz ide robic te rogale - małż ma imieniny, zrobie mu przyjemność choć ledwo na oczy widze
Dzisiaj pierwszy raz pomyślałam, ze już mam dosyć i mogłaby hrabianka juz wyłazić

[Artystka23]

Napisane przez _paulinka2

piszecie laski że dziecko się wycisza przed porodem, a ja wyczytałam właśnie na mama zone coś takiego...

WAŻNE

Podobno tuż przed porodem malec staje się bardziej aktywny - sporo się wierci, mocno się przeciąga. Uważnie obserwuj ruchy dziecka. Jeśli dziecko totalnie "zamilkło", jedź szybko do szpitala.
Malec mierzy ok. 35 cm w odcinku główka-pupa i 48-50 cm od stóp po czubek głowy. Waży ok. 3300-3500 g.

U mnie w rodzinie dzieci cichly przed porodem,tylko ja jestem wyjatkiem bo ja kopalam ile wlazlo,krecilam sie i moja matka do dzisiaj mi wyrzeka ze wszystko jej obkopalam jak sie daloMoja za to ozywia sie troche jak jem slodkie a potem idzie lulu i ma nas gdzies

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

heh,Martini skad ja to znam-najgorsze ze to moze troche potrwac

[M25]

Napisane przez natka80

Dzien doberek, dzis mam umowny termin porodu a tu nadal nic. Czuję się zmęczona. Wczoraj bylam na ktg z dzidzia ok. Lekarz powiedział ,ze będą czekać jeszcze do 5 dni na porod i myslę ,że spokojnie to nastapi drogą naturalną.

Moja dzidzia dwa dni przed porodem się raczej nie ruszała a ja byłam mega zmęczona :/

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez kretencja

Co do porodu poza Polską... Czytałam w najnowszej M jak Mamie opis ciąży i porodu w Brukseli Tam to dopiero są wyluzowani. Kobitka pisała, że lekarze i położne odbierający poród byli w normalnych ubraniach - jedyna ochrona przed zarazkami to rękawiczki jednorazowe A dziecko po odcięciu pępowiny jest po prostu myte, razem z kikutem, osuszane i już. Nie dezynfekuje się tego, nie wysusza jałowymi gazikami, nic z tych rzeczy. I podobno z gojeniem nie było najmniejszych problemów Ponadto mamy w szpitalu mają normalną dietę i zalecenie, by jeść podczas karmienia wszystko tak jak zwykle, a dopiero gdy pojawią się objawy alergii - interweniować. Muszę przyznać, że podoba mi się chyba ten system
Myślę, że my jesteśmy przyzwyczajone do pewnej przesady

W szpitalu w którym rodziłam, dziecko kąpie się dopiero około 12 godzin po porodzie, choć ja urodziłam o 3:18 a mała była kompana o 21:00, przez pierwsze dwie godziny dzidzia tak jak została wyciągnięta z brzuszka, leży sobie u mamusi na klatce piersiowej. Po dwóch godzinach dopiero idzie do ważenia, mierzenia i ubrania.

[EdziaO]

Cześć Kochane!

Przede wszystkim wielkie gratulacje dla nowych rozpakowanych
Coraz więcej mamusiek się robi

U mnie cisza, brzuch mam wrażenie że naprawdę mniejszy, skóra nie tak napięta, ogólnie jakoś mi lżej

Wczoraj znów SR
Było fajnie. Ćwiczyliśmy na piłkach(panowie też) w sali przedporodowej. Później omówinie tego co mamy zabrać i kiedy się zbierać.
I u nas lewatywa jest, chyba, że która się broni to nie zmuszają. Ale zaleca jak najbardziej bo ułatwia poród(nie ma blokady, że coś wyleci) i później jest możliwość, że po porodzie będzie ciężko się wypróżnić, a jelitka czysteKrocze golą w tym miejscu gdzie będzie nacinane. Nacięcie na 100% zero złudzeń.
Pytała któraś z Was o nacięcie. Według naszych położnych rana po nacięciu szybciej się wykuruje niż po pęknięciu i jest kontrolowalna, a jak się pęknie to nie wiadomo ile i jak tego poleci.
Te majtki jednorazowe u nas są zbędnew łóżku mamy obowiązkowo leżeć bez majtek tylko na podkładzie, że podpacha nie przyklejała się zwarto do krocza. Możemy założyć majtki tylko jak wstajemy np do toalety czy dziecka.
Dowiedziałam się też coś nowego-żeby kilka razy dziennie sprawdzać czy dziecku we wszelkich fałdkach nie pęka lub nie przesusza się skóra. Podobno bardzo zęsto tak bywa i dziecko wygląda jak pocięte i jet to bolesne. Do tego polecała bepanthen. do pupy i do brodawek też. natomiast odradziła tantum rosa(a ja już mam) bo jeśli użyjemy tego od tak to nie będzie nic do zastosowania jak wda się infekcja. Mamy z niczym nie przesadzać, nie używać niczego delikatnego, ani dla alergików. Sięgamy po zwykłe rzeczy w pierwszej kolejności. To samo dieta-jeść wszytko.
I co mnie zaskoczyło i ucieszyło mamy przez 2 tygodnie nie używać laktatora(nie mam jeszcze). organizm am ma ię wyregulować, możemy sobie pomóc ręką.
No i tyle teoria.
Do szpitala możemy przyjść ze skurczami, ale też parę dni przed terminem jeśli mamy kaprys i doleżeć do terminu. Ale obowiązkowo w terminie.
I już
teraz w piątek.
Ogólnie było już luźniej, przyjemniej, fajne zajęcia na sali do porodów-można się oswoić z miejscem.

Ogólnie babka twierdziła, że bez pielęgniarek same byśmy też urodziły bo to jest w na, to nasz instynkt. One są po to, żeby nas naprowadzić na dobrą drogę i odpukać gdyby coś się skomplikowało. Ale jest to fizjologia i damy radę.
W jej ustach brzmiało to jak łatwizna...tiaaaa

A dziś lenistwo, zamawiamy pizzemały też spokojny. Puszczam mu mozarta dla bobasa i zaraz się pośpimy

[Aliszcze]

Napisane przez Biejatka

Hejka mamuśki
Melduję że żyję, nie urodziłam jeszcze
Będzie dziewczynka, Alicja
Czujemy się dobrze
Pozdrawiam serdecznie

ale super imię kolejna moja imienniczka na tym wątku pozdrawiam

Napisane przez Joanna131

A ja wczoraj troszke podczytywałam, ale ogólnie to zajęta byłam... 10 listopada wypada nasza nieoficjalna rocznica. W tym roku 10. Jak ten czas szybko leci... Bardzo miło spędziliśmy nasz wspólny dzień. Coś mój mąż ostatnio bardzo miły się zrobił. Może łagodnieje na myśl o dziecku??
Dodatkowo mieliśmy prezent - dwa dni od zamówienia przyszły krzesła do salonu. Jak się okazało po rozpakowaniu - po stokroć ładniejsze niż na zdjęciach w internecie.
No to zmian ciąg dalszy - dzisiaj rozstawiamy łóżeczko.

dzis mija 7 lat od mojego pierwszego spotkania z mężem

Napisane przez kretencja

Ponadto mamy w szpitalu mają normalną dietę i zalecenie, by jeść podczas karmienia wszystko tak jak zwykle, a dopiero gdy pojawią się objawy alergii - interweniować. Muszę przyznać, że podoba mi się chyba ten system
Myślę, że my jesteśmy przyzwyczajone do pewnej przesady

żona mojego kuzyna, która karmi piersią, też olewa wszelkie wskazania dietetyczne dla kobiet karmiących piersią. No alkoholu jedynie nie pije. A tak je, co popadnie i synek nie ma kolek, rośnie zdrowo i wszystko jest dobrze....jest jeden minus tego- przytyła w czasie karmienia, w ciąży mocno nie przytyła, ale po ciąży tak.

Napisane przez kularek

Apoolonia mam takie samo zdanie - nie czułabym się bezpiecznie rodząc w domu, uważam, że w szpitalu bezpieczniej i dla mnie i dla dzidzi

na pewno rodzenie w domu ma swoje plusy, choć ja bym nie chciała. A ostatnio na TVNSTYLE widziałam program o kobietach w ciąży w różnym wieku i jedna nich (kamera jej towarzyszyła przy porodzie) rodziła w domu, w wodzie, w dmuchanym basenie. Byli przy niej jej rodzice i partner. No i rozbawiło mnie lekko to, że jej mama czatowała przy basenie z sitkiem, by wyłowić kupę w razie czego ogólnie rodząca nie wyglądała na cierpiącą, no a sam poród wydał mi się zabawny


szarlot, gratulacje na szczęście masz to za sobą i masz maluszka przy sobie

0 16 wpadną do nas rodzice na kawę, mają przywieżć mnóstwo rogali marcinskich także dziś chyba przytyję kilka kg

[kretencja]

M25, nie wiem jak szybko tam myją te dzieci, też chyba dopiero po dłuższym czasie, po kontakcie skóra do skóry
To bardzo dobrze, że nie spiesza się z myciem, tak powinno być

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Edzia, mam dokładnie to samo. Brzuch odczuwam podobnie jak w 6 miesiącu - czyli jak już był wyraźny, ale zanim stał się ciężki, napięty... Nie wiem o co chodzi, ale przecież byłam u gina dwa dni temu i mówił, że wszystko OK...

Aliszcze, bo jedyne zalecenie, które warto wziąć sobie do serca, to kierować się rozsądkiem, potrzebami swoimi i dziecka - obserwując je. Żadne ścisłe wytyczne, normy itp. (nie tylko dotyczące karmienia) nie odnoszą się do wszystkich ludzi bez wyjątku, bo na ludzi nie ma jednego wzoru i instrukcji obsługi Jedno dziecko będzie mieć kolki niemal po wszystkim, drugie - wcale, nawet jak mama zje fasolkę po bretońsku Jedno dostanie alergii na orzechy, cytrusy, czekoladę, drugie - ani w niemowlęctwie ani potem nie będzie mieć żadnych alergii. Jedno zacznie wołać na nocnik po ukończeniu roku, drugie - po ukończeniu dwóch lat... I tak dalej

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Edzia, mam dokładnie to samo. Brzuch odczuwam podobnie jak w 6 miesiącu - czyli jak już był wyraźny, ale zanim stał się ciężki, napięty... Nie wiem o co chodzi, ale przecież byłam u gina dwa dni temu i mówił, że wszystko OK...

Aliszcze, bo jedyne zalecenie, które warto wziąć sobie do serca, to kierować się rozsądkiem, potrzebami swoimi i dziecka - obserwując je. Żadne ścisłe wytyczne, normy itp. (nie tylko dotyczące karmienia) nie odnoszą się do wszystkich ludzi bez wyjątku, bo na ludzi nie ma jednego wzoru i instrukcji obsługi Jedno dziecko będzie mieć kolki niemal po wszystkim, drugie - wcale, nawet jak mama zje fasolkę po bretońsku Jedno dostanie alergii na orzechy, cytrusy, czekoladę, drugie - ani w niemowlęctwie ani potem nie będzie mieć żadnych alergii. Jedno zacznie wołać na nocnik po ukończeniu roku, drugie - po ukończeniu dwóch lat... I tak dalej

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

O, zdublowało się coś