Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - powrót do korzeni ;) CZĘŚĆ XXVI

[madziamacius8786]

Naj natchnełaś mnie, później do niego zadzwonie i mu to powiem...tylko boje sie,że jak mu to powiem to odpowie,że nie chce być do czegoś zmuszany na siłe..

[najfajniejsza]

Napisane przez Stefannia

Ej, niech Cię nie boli. Może to jego jakaś taka niepewność, że taka Najfajniejsza kobietka chce z nim byc do końca życia.
Chyba że sprawia mu przyjemność męczenie Cię, to ma

on wie, czego ja chcę, przegadaliśmy ten temat z każdej strony, nawet całkiem niedawno.
teraz chce mnie pomęczyć.

Madzia, tylko nie zwalaj winy na mnie za jego reakcję.
a zresztą wiem, co Ci powie: "To nie tak, ja muszę być pewny właśnie ZANIM zaczniemy znowu być razem. Nie chcę na nowo przeżywać tego, co było, chcę mieć pewność, że się zmieniłaś jako osoba, by kiedyś zacząć z Tobą znów być"

[frezyjka85]

Napisane przez *Insane

Kiepsko się kurde wstaje zbyt często o 4

łoooooo Jezuuuuuuuuu.....

Napisane przez justyna_dt

Rany, poszłam spać po 20:00 i zaspałam do pracy i mam włosy wczorajsze i źle się z tym czuję dobrze, że lubię te poranki w pracy, bo inaczej by mnie rozniosło... A o 9:00 w drogę na uczelnię, trzymajcie kciuki, żeby był już mój formularz z ITS-u gotowy

tak wcześnie poszła spać i zaspała.... no niesamowite...

Napisane przez arrakis

dzien dobry
nie moglam wczoraj zasnac, jeszcze D. do mnie zadzwonil o 00.30 i jestem niewyspana...
zaraz do pracy a potem do dentystki ide

i skladam dzis podanie o przedluzenie stazu.... kciukajcie, zeby UP przedluzyl

wszystkie dzisiaj jakieś niewyspane.......

Napisane przez magda2109

Cześć... Chyba się dzisiaj nie obudzę... Jakoś źle spałam... Śniło mi się, że na rondzie jakiś koleś we mnie wjechał i na dzień dobry ze złości go spoliczkowałam I jeszcze jakieś głupoty, których nie pamiętam... Potem obudziłam się o 4.10 i już mi ciężko było spać, mimo że byłam zmęczona... No i tak drzemałam do 5.40 i wstałam, bo co będę leżeć... W efekcie pojechałam wcześniej do pracy... Eh... Mam doła... Dodatkowa wczorajsza kłótnia z TŻ-em jakoś tak na mnie podziałała, że mi strasznie smutno...

no i kolejna niewyspana...
nie dołuj

Napisane przez paollino

Cześć Dziewczynki

TŻ ma zapalenie dróg moczowych

Lecę Was nadrobić od 37 strony

współczuje TŻtowii...

Napisane przez Stefannia

12. Frezi, apopos Twojej umiejętności czytania, nadal potrzymuje opinie z wczoraj, żeś zboczona

Wczoraj byliśmy na "przymiarkach kabaretowych". Warszawianki, polecam. Młode zespoły kabaretowe na żywo wymyślają scenki i jest naprawdę śmiesznie

oj tam oj tam
fajny taki kabaret w telewizji też to czasem leci z Andrusem i innymi

Napisane przez madziamacius8786

panuje ale on przegina..




chodzi o to ,że M. robi wszystko żebyśmy jak najkrócej sie widzieli, sam nie wykazuje żadnej inicjatywy żeby coś zrobić, zawsze zwala to na mnie,że ja mam wymyślać, jak sie spotykamy to jak idziemy sie przejść to zaraz wracamy (miał wolne wiec mógł poświecić mi wiecej czasu niż kiedy pracuje) . Meczy mnie to a jak mu zwróciłam uwage,że możemy wracać bo jemu sie widocznie spieszy to nagle zaczął wygadywać,że wcale tak nie jest,że jeszcze koło samochodu porozmawiamy itp. ale założe sie,że gdybym tak nie powiedziała to by mnie odprowadził i nasze spotkanie trwałoby godzine. I teraz nie sądze żebym przesadzała bo nie po to mam sie starać żeby było miedzy Nami dobrze,że jak już sie spotykamy nasze spotykania trwają tyle ile trwają. Wk.... jestem na niego tak że nie wiem . Zachowuje sie jakby miał 5 lat i na dobranocke do domu wracał:/ wiem,że nie jesteśmy razem ale nie dość,że kontakt mamy bardzo mały,rzadko sie widzimy to jeszcze to..

faktycznie przegina

Napisane przez najfajniejsza

Dziewczyny, skąd ten brak wiary we mnie?

nooo... czy zostanę jego ukochaną do końca życia, czy zawsze z nim chcę być, czy jestem pewna swojej decyzji.
powiedziałam, że nie tak się zadaje to pytanie i że go kocham.

ale dawkował mi emocje tak jak ja Wam, albo i lepiej:
najpierw spytał, czy zostanę
ja: gdzie?
on: no moją... (i tu szczery uśmiech i mina ponaglająca do powiedzenia "TAK")
ja: kim?
on: no... moją... ukochaną, na zawsze, tak już do końca życia, jesteś tego pewna?


wkurza mnie jego wybadywanie gruntu.


a jakby się oświadczył, tobym pewnie nie spała w nocy, tylko wysyłała Wam SMS-y

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------


ty pipko! jak mi się oświadczy, masz się cieszyć i mi wierzyć! przecież nie ściemniam, tylko próbuję Was rozbudzic z rana

Napisane przez najfajniejsza

a tak naprawdę to musiałam Was wkręcić, bo mi to humor poprawiło. jakbym powiedziała Wam wprost o tym jego pytaniu, tobym się chyba rozpłakała. bardzo mnie to zabolało, że on się mnie tak pyta i jest cały happy, że ja liczę, że to już.

Napisane przez najfajniejsza

na Was? wy jesteście niewinne, on nabroił
jestem pewna, że P. nie oświadczy mi się w tym roku, ba! na początku przyszłego też nie, więc to nie jest próba generalna. po prostu nie poruszamy tego tematu i mu się zachciało wybadać, co i jak. czy mi się odechciało, czy może nadal czekam łaskawie na zgięcie nogi

no normalnie zabić chłopa...... czy on sobie zdaje sprawę jak Cię to rani?? kurcze no..... niby fajnie i miło..... ale TAK SIĘ NIE ROBI!!!!!!!!! paranoja..... ja bym nie wytrzymała

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

no normalnie zabić chłopa...... czy on sobie zdaje sprawę jak Cię to rani?? kurcze no..... niby fajnie i miło..... ale TAK SIĘ NIE ROBI!!!!!!!!! paranoja..... ja bym nie wytrzymała

powiedziałam mu, że jestem pewna, że go kocham, ale nie będę o tym gadała, bo nie widzę sensu. przytulił się i coś tam buczał, że się cieszy, że jestem go pewna. w d z nim!

edit: aaa! i to byłoby miłe, gdyby się spytał pierwszy raz, bo nie jest pewny, czy ja chcę, a nie po dziesiątkach rozmów na temat.

dobra, już nie smęcę spadam do sklepu, potem pomyć gary i zrobić obiad.

[madziamacius8786]

Napisane przez najfajniejsza

Madzia, tylko nie zwalaj winy na mnie za jego reakcję.
a zresztą wiem, co Ci powie: "To nie tak, ja muszę być pewny właśnie ZANIM zaczniemy znowu być razem. Nie chcę na nowo przeżywać tego, co było, chcę mieć pewność, że się zmieniłaś jako osoba, by kiedyś zacząć z Tobą znów być"

wiesz co? Jestem prawie pewna,że tak właśnie odpowie tylko jak mu wytłumaczyć że spotykanie sie z koleżanką a dziewczyną to dwie różne sprawy?

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

powiedziałam mu, że jestem pewna, że go kocham, ale nie będę o tym gadała, bo nie widzę sensu. przytulił się i coś tam buczał, że się cieszy, że jestem go pewna. w d z nim!

edit: aaa! i to byłoby miłe, gdyby się spytał pierwszy raz, bo nie jest pewny, czy ja chcę, a nie po dziesiątkach rozmów na temat.

dobra, już nie smęcę spadam do sklepu, potem pomyć gary i zrobić obiad.

ja Cię za to bardzo loffciam

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

ja Cię za to bardzo loffciam

za smęcenie? czas iść się leczyć, najka, to już ten czas

Napisane przez madziamacius8786

wiesz co? Jestem prawie pewna,że tak właśnie odpowie tylko jak mu wytłumaczyć że spotykanie sie z koleżanką a dziewczyną to dwie różne sprawy?

proste: jeśli w grę nie wchodzą uczucia, w tym namiętność, to łatwo jest się starać, zmienić się, udawać kogoś,kim się nie jest. tylko w szczerej relacji, w relacji z osobą, którą się kocha, jest miejsce na bycie sobą w stu procentach - Ty wiesz, że już się zmieniłaś, on tego nie wie, bo nie wie właśnie, czy ciągle nie udajesz i starasz się na pokaz, ale w takim układzie tego nie da się poznać. tylko będąc z kimś się da.
i owszem, jeśli się okaże, że się nie zmieniłaś, że wszystko jest po staremu, to on znów ucierpi emocjonalnie, ale prawda jest taka, że kto nie ryzykuje, ten przegrywa wszystko.

[Stefannia]

Uff... zanim mi ten wizaż odpowie Wy juz piszecie kolejne posty

Madziu, no właśnie musisz mu to jakoś przetłumaczyć. Bo trochę to przestaje mieć sens.

To teraz rozumiem Twoje rozgoryczenie, Naj. U mnie chyba by się nie obyło bez wygarnięcia, typu - rozmawialismy tyle razy a Ty nadal nie wiesz??!! itd. Juz siebie wyobrażam jak mi się głos stopniowo podnosi i oczy mgłą zachodzą Ściskam i mogę przytulić do cyca, a mam do czego

[carmelova]

Jestem, muszę Was nadrobić, bo tylko pobieżnie przejrzałam poprzednie strony i najeczce należą się pasy na goła pupę :P

Czujemy się dobrze, chociaż B. boli brzuch (ale to pewnie z nerwów) a mnie troszeńkę głowa, ale tak jakby od ciśnienia a nie od uderzenia.

[najfajniejsza]

Napisane przez Stefannia

U

To teraz rozumiem Twoje rozgoryczenie, Naj. U mnie chyba by się nie obyło bez wygarnięcia, typu - rozmawialismy tyle razy a Ty nadal nie wiesz??!! itd. Juz siebie wyobrażam jak mi się głos stopniowo podnosi i oczy mgłą zachodzą Ściskam i mogę przytulić do cyca, a mam do czego

w swojego się nie wtulę, więc skorzystam

mi się mu nie chce tłumaczyć, on to średnio raz w tygodniu rzuca aluzje ślubne - w zeszłą niedzielę stanął przy tej wystawie z pierścionkami itp.
ja już naprawdę nie mam ochoty mu nic mówić, nic tłumaczyć, bo wiem, że on rozumie, o co mi chodzi, w końcu reaguje jak reaguje na moją minę pt. "are you kidding me?". wyciąganie po raz enty tego tematu z powodu jego głupiej chęci wybadania mojej reakcji jest wg mnie bezcelowe.
będzie chciał to zrobić - to zrobi to. teraz chciał mnie nakręcić i tyle.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez carmelova

Jestem, muszę Was nadrobić, bo tylko pobieżnie przejrzałam poprzednie strony i najeczce należą się pasy na goła pupę :P

Czujemy się dobrze, chociaż B. boli brzuch (ale to pewnie z nerwów) a mnie troszeńkę głowa, ale tak jakby od ciśnienia a nie od uderzenia.

te pasy na gołą pupę brzmią super warto było, mrau


a Ty nie gdybaj z jakiego powodu co Was boli, tylko maszerujcie do lekarza.

[madziamacius8786]

Napisane przez najfajniejsza

proste: jeśli w grę nie wchodzą uczucia, w tym namiętność, to łatwo jest się starać, zmienić się, udawać kogoś,kim się nie jest. tylko w szczerej relacji, w relacji z osobą, którą się kocha, jest miejsce na bycie sobą w stu procentach - Ty wiesz, że już się zmieniłaś, on tego nie wie, bo nie wie właśnie, czy ciągle nie udajesz i starasz się na pokaz, ale w takim układzie tego nie da się poznać. tylko będąc z kimś się da.
i owszem, jeśli się okaże, że się nie zmieniłaś, że wszystko jest po staremu, to on znów ucierpi emocjonalnie, ale prawda jest taka, że kto nie ryzykuje, ten przegrywa wszystko.

masz racje we wszystkim, tylko nie wiem czy on zaryzykuje,obawiam sie,że nie. Kiedyś mu już mówiłam,że jak ma sprawdzić ,że sie zmieniłam skoro nie jesteśmy razem. A on odpowiedział,że mnie obserwuje i jeśli poprawie to co zawsze robiłam źle wtedy sie zdecyduje..z jednej strony go rozumiem a z drugiej nie..cieżkie to jest albo ja jestem taka niecierpliwa i wszystko bym chciała od razu

Napisane przez Stefannia

Madziu, no właśnie musisz mu to jakoś przetłumaczyć. Bo trochę to przestaje mieć sens.

To teraz rozumiem Twoje rozgoryczenie, Naj. U mnie chyba by się nie obyło bez wygarnięcia, typu - rozmawialismy tyle razy a Ty nadal nie wiesz??!! itd. Juz siebie wyobrażam jak mi się głos stopniowo podnosi i oczy mgłą zachodzą Ściskam i mogę przytulić do cyca, a mam do czego

no dla niego to ma sens, a dla mnie właśnie przestaje bo ile można komuś coś udowadniać

mnie też możesz przytulić

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez najfajniejsza

a Ty nie gdybaj z jakiego powodu co Was boli, tylko maszerujcie do lekarza.

[Stefannia]

To chodźcie dzieczęta, przytulam Was obydwie
Ale miło

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

za smęcenie? czas iść się leczyć, najka, to już ten czas

za całokształt mam do Ciebie sentyment

Napisane przez carmelova

Jestem, muszę Was nadrobić, bo tylko pobieżnie przejrzałam poprzednie strony i najeczce należą się pasy na goła pupę :P

Czujemy się dobrze, chociaż B. boli brzuch (ale to pewnie z nerwów) a mnie troszeńkę głowa, ale tak jakby od ciśnienia a nie od uderzenia.

martwiłam się o Ciebie całą noc całe szczęście, ze nic Wam nie jest

[madziamacius8786]

Napisane przez Stefannia

To chodźcie dzieczęta, przytulam Was obydwie
Ale miło

<tuptam> już pedze

[Biska]

Napisane przez carmelova

Jestem, muszę Was nadrobić, bo tylko pobieżnie przejrzałam poprzednie strony i najeczce należą się pasy na goła pupę :P

Czujemy się dobrze, chociaż B. boli brzuch (ale to pewnie z nerwów) a mnie troszeńkę głowa, ale tak jakby od ciśnienia a nie od uderzenia.

Ty się nie zastanawiaj co i dlaczego boli, tylko zabierz Tż pod pachę i idźcie się upewnić, że wszystko jest w porządku, co by (tfu tfu) później w razie czego nie pluć sobie w twarz...

[najfajniejsza]

Frezi, ale mi się ciepło na serduchu zrobiło od Twoich słów ktoś ma do mnie sentyment, aaaaaaaa!

Bisia, a jak u Ciebie atmosfera?

[Grapefrutka]

Najokrutniejsza wiesz co
to że chłop Cię wkręca nie znaczy że Ty to samo masz robić z nami, zaręczysz się naprawdę i żadna Ci nie uwierzy i tyle będziesz mieć, o!!!
tak się nie robi

ehhh w zeszłym tygodniu wysiadła nam klima w robocie więc pół dnia było zimno jak w psiarni przez co strasznie wymarzłam i chyba zaziębiłam sobie pęcherz co chwilę latam siku bez efektu a boli jak diabli zapodałam sobie ciepłej herbatki z cytrynką i dwa furaginy i czekam aż mi przejdzie a tu zaraz znowu do pracy trzeba iść a co mnie tam zastanie to nie chce myśleć kumpela na urlopie więc otwiera nowa czyli będzie jeden wielki bajzel

ponarzekałam, pomarudziła, pojojczałam to se ide

[Biska]

Napisane przez najfajniejsza

Frezi, ale mi się ciepło na serduchu zrobiło od Twoich słów ktoś ma do mnie sentyment, aaaaaaaa!

Bisia, a jak u Ciebie atmosfera?

do pupci... mama właśnie wybiera się do wujka porozmawiać.

Grape

[najfajniejsza]

Napisane przez Grapefrutka

Najokrutniejsza wiesz co
to że chłop Cię wkręca nie znaczy że Ty to samo masz robić z nami, zaręczysz się naprawdę i żadna Ci nie uwierzy i tyle będziesz mieć, o!!!
tak się nie robi

ehhh w zeszłym tygodniu wysiadła nam klima w robocie więc pół dnia było zimno jak w psiarni przez co strasznie wymarzłam i chyba zaziębiłam sobie pęcherz co chwilę latam siku bez efektu a boli jak diabli zapodałam sobie ciepłej herbatki z cytrynką i dwa furaginy i czekam aż mi przejdzie a tu zaraz znowu do pracy trzeba iść a co mnie tam zastanie to nie chce myśleć kumpela na urlopie więc otwiera nowa czyli będzie jeden wielki bajzel

ponarzekałam, pomarudziła, pojojczałam to se ide

przeziębiony pęcherz, brrr...
trzymaj się cieplutko mimo wszystko dasz radę, bo kto jak nie Ty?

spoko, jak się zaręczę to ładnie powiem, że P. się oświadczył, wkleję zdjęcie pierścionka na dowód, poczekam na gratulacje, a następnie opiszę całość - może być?

Bisieńka mam nadzieję, że wujek pomoże.

[madziamacius8786]

Grape

[Grapefrutka]

Napisane przez Biska

do pupci... mama właśnie wybiera się do wujka porozmawiać.

Grape

Napisane przez madziamacius8786

Grape

Bisia trzymam kciuki żeby wszystko się szybko i bezboleśnie wyjaśniło

Napisane przez najfajniejsza

przeziębiony pęcherz, brrr...
trzymaj się cieplutko mimo wszystko dasz radę, bo kto jak nie Ty?

spoko, jak się zaręczę to ładnie powiem, że P. się oświadczył, wkleję zdjęcie pierścionka na dowód, poczekam na gratulacje, a następnie opiszę całość - może być?

się zobaczy czy będziemy takie miłe z tymi gratulacjami
bo jakoś nie wierzę w to że napiszesz o tym tak spokojnie i "normalnie"

[najfajniejsza]

Napisane przez Grapefrutka

się zobaczy czy będziemy takie miłe z tymi gratulacjami
bo jakoś nie wierzę w to że napiszesz o tym tak spokojnie i "normalnie"

muszę napisać normalnie - co nie znaczy, że spokojnie ale kręcić nie będę, przecież jak zacznę dawkować emocje, to mi nie uwierzycie na bank już teraz stare wyjadaczki wiedziały, że wkręcam

[capriola_87]

Witam Was moje Drogie tylko na chwilke, bo mam okienko i specjalnie przylazłam żeby wieczorem nie bylo tylu stron do nadrabiania :P

Więc tak...Jak przeczytalam to co napisała Najfajniejsza, to sobie pomyślałam, że jestem jednak w niewłaściwym miejscu, wczoraj sie jedna zarecza, dzis nastepna opamiętajcie się!!! :P W każdym razie, myśle nadal że faceci "som gupi" i nie mają wyczucia ale jakby nie patrzec to u Najeczki ten pierscionek sie zbliza wielkimi krokami

Napisane przez Stefannia

Uff... zanim mi ten wizaż odpowie Wy juz piszecie kolejne posty

Madziu, no właśnie musisz mu to jakoś przetłumaczyć. Bo trochę to przestaje mieć sens.

To teraz rozumiem Twoje rozgoryczenie, Naj. U mnie chyba by się nie obyło bez wygarnięcia, typu - rozmawialismy tyle razy a Ty nadal nie wiesz??!! itd. Juz siebie wyobrażam jak mi się głos stopniowo podnosi i oczy mgłą zachodzą Ściskam i mogę przytulić do cyca, a mam do czego

Ja też kawał cyca mam i mogę udostępnić

[madziamacius8786]

M mi odpisał : " miałem nadzieje,że wczoraj odpiszesz Pani Foszkuhehe później coś pomyśle co można by było jutro porobić"

Co Wy na to?

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

Frezi, ale mi się ciepło na serduchu zrobiło od Twoich słów ktoś ma do mnie sentyment, aaaaaaaa!

Bisia, a jak u Ciebie atmosfera?

cała przyjemność po mojej stronie

Napisane przez Grapefrutka

Najokrutniejsza wiesz co
to że chłop Cię wkręca nie znaczy że Ty to samo masz robić z nami, zaręczysz się naprawdę i żadna Ci nie uwierzy i tyle będziesz mieć, o!!!
tak się nie robi

ehhh w zeszłym tygodniu wysiadła nam klima w robocie więc pół dnia było zimno jak w psiarni przez co strasznie wymarzłam i chyba zaziębiłam sobie pęcherz co chwilę latam siku bez efektu a boli jak diabli zapodałam sobie ciepłej herbatki z cytrynką i dwa furaginy i czekam aż mi przejdzie a tu zaraz znowu do pracy trzeba iść a co mnie tam zastanie to nie chce myśleć kumpela na urlopie więc otwiera nowa czyli będzie jeden wielki bajzel

ponarzekałam, pomarudziła, pojojczałam to se ide

ojoj współczuję.... pamiętam jak u mnie w byłem pracy nie grzali i rano było 12 stopni a do 16:00 nagrzało się czasem do 18 a czasem do 20

Napisane przez Biska

do pupci... mama właśnie wybiera się do wujka porozmawiać.

Grape

mam nadzieję, że szybko się rozwiąże i zapomni i tej sprawie

Napisane przez madziamacius8786

M mi odpisał : " miałem nadzieje,że wczoraj odpiszesz Pani Foszkuhehe później coś pomyśle co można by było jutro porobić"

Co Wy na to?

nono całkiem miło i figlarnie

[raingirl]

Joł mamy duuuużo roboty

Napisane przez najfajniejsza

Rain, ale to tylko za te dodatkowe osoby byście płacili za nocleg, nie? to chyba nie aż tak dużo ja zawsze się zachwycam Waszymi kosztami wesela, serio tyle co nic płacicie

Jak nie bedzie 70 osób to trochę lipa, bo musimy płacić za pokoje i dekoracje. A raczej nie będzie tyle...
Cała moja rodzina właściwie będzie przyjezdna, więc trochę tych pokojów będzie

Spadam robotać dalej

[frezyjka85]

Napisane przez raingirl

Joł mamy duuuużo roboty

Jak nie bedzie 70 osób to trochę lipa, bo musimy płacić za pokoje i dekoracje. A raczej nie będzie tyle...
Cała moja rodzina właściwie będzie przyjezdna, więc trochę tych pokojów będzie

Spadam robotać dalej

no to tak jak u nas..... też będzie trochę pokoi do wynajęcia cała rodzina TŻta zostaje.... jakieś 60 osób


ejjjjj prawda, ze dawno nie marudziłam??????????

no to pomarudzę......

wkurza mnie ta opryszczka...... zła jestem okrutnie!!!! i już nie chcę nigdy więcej

[aleksandrettaa]

Napisane przez Stefannia

Wczoraj byliśmy na "przymiarkach kabaretowych". Warszawianki, polecam. Młode zespoły kabaretowe na żywo wymyślają scenki i jest naprawdę śmiesznie

Możesz napisać coś więcej? Jak często jest ta impreza? Gdzie szkać o tym info? Trzeba wcześniej rezerwować bilety? Chętnie bym się wybrała. Byliśmy kiedyś na czymś takim w krk i było super. Takie studenckie kabarety, początkujące a aż płakałam ze śmiechu.

Napisane przez najfajniejsza

to zależy, czy najpierw byłoby pytanie, potem moja odpowiedź i dopiero otworzyłby pudełko, czy też pudełeczko otworzyłby podczas zadawania pytania

Madzia, zgadzam się z Biską - dla mnie ten Wasz układ jest uwłaczający.


Dzień dobry, miałam dużo snów (także złych, więc wstałam tak wcześnie ), ale za to wczoraj P. mi zadał pewne magiczne pytanie ;>

Mój położył na stoliku pudełeczko przewiązane kokardką i klęknął. Zanim odpowiedziałam otworzyłam. Wszak musiałam sprawdzić czy warto przyjąć Tak po prawdzie to otworzyłam bo nie wierzyłam, że tam jest pierścionek a on się oświadcza.
Co do Madzi to też się z Wami zgadzam. JA bym nie pozwoliła by facet dyktował mi warunki. Nie na tym polega miłość by się testować i kazać starać się jednej stronie.
A z tym wkręcaniem nas to przeginasz. Jak tak można? Jesteś taka sama jak twój tż! Nie ładnie tak robić nam nadzieję.

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

ejjjjj prawda, ze dawno nie marudziłam??????????

no to pomarudzę......

wkurza mnie ta opryszczka...... zła jestem okrutnie!!!! i już nie chcę nigdy więcej

SONOL kup mój KWC wśród środków na opryszczkę
ja jak tylko zaczynam czuć, że coś chce mi wyskoczyć, to od razu smyram sonolem i jest super

Aleks, no ba! trza sprawdzić, co chce Ci wsadzić na palca
ciekawe jak mój to wymyśli pewnie zada mi sto pytań o to, czy chcę z nim być itp., a potem - jeśli odpowiedzi go usatysfakcjonują - łaskawie kucnie

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

OK, OK:

PRZYSIĘGAM UROCZYŚCIE, ŻE JUŻ WAS NIGDY WIĘCEJ NIE WKRĘCĘ, NIGDY WIĘCEJ WAM NAWET NIE ZASUGERUJĘ, ŻE BYŁY OŚWIADCZYNY, JEŚLI ICH NIE BYŁO

Wybaczcie mi więc dzisiejsze zachowanie

może być?

[_Maya_]

Napisane przez najfajniejsza

Aleks, no ba! trza sprawdzić, co chce Ci wsadzić na palca
ciekawe jak mój to wymyśli pewnie zada mi sto pytań o to, czy chcę z nim być itp., a potem - jeśli odpowiedzi go usatysfakcjonują - łaskawie kucnie [COLOR="Silver"]

padłam