Nasze brzuszki coraz większe a Maleństwa coraz cięższe - Styczeń/Luty 2011 cz.III

[weraa11]

Ale ja mam lenia ostatnio ;/ normalnie siedze na lozku i przysypiam, ewentualnie wyjde na chwile spotkac sie z TŻem...
I chyba juz sie pogodzil z tym ze bedzie dziewczynka bo nawet zagadal jakie imie JA chce dac bo on stwierdzil, ze dla dziewczynki to on nie ma pojecia no i poszlismy do rossmanna i on sie mnie pyta "a po co idziemy?" a ja mowie "po oliwke" a on do mnie "przeciez juz masz Oliwke w brzuchu" tak slodko to powiedzial wiec mozliwe ze jednak bedzie Oliwia Klaudia tez mi sie zaczyna podobac....na szczescie mam jeszcze troche czasu na imie...ale komu nie mowie ze Oliwka, to kazdy sie cieszy i mowi ze fajne... Bo na poczatku jak sie nas pytali jakie imie damy to mowilismy ze Jessica albo Jennifer to kazdy sie za glowe lapal z przerazenia ze dziecko chcemy skrzywdzic


A dzis z moim malym Słoneczkiem sluchalysmy Mozarta to siedziala cichutko...a nagle jak puscilam Vivaldiego to zaczela skakac i potem znowu Mozart to cisza...i znowu Vivaldi to skakala... moze dlatego, ze ja tez wole Vivaldiego od Mozarta

[make_up_istka]

Ja nie lubię muzyki poważnej, chyba że na żywo - to coś zupełnie innego, więc ostatnio o ile czegoś słucham to relaksacyjnej.

Uwaga, uwaga, przymierzyłam koszulki i muszę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona. Leżą bardzo ładnie, jak na zdjęciach z Allegro, tylko że mój maleńki biust nie wypełnia tak góry i ładnie układają się na brzuszku. Nie ma mowy o przypadkowym odsłonięciu piersi, można za to bardzo dyskretnie w nich karmić, bo wtedy odsłaniają tylko tyle ile trzeba Oba kolory śliczne (żółty i amarantowy, czyli po prostu mocny wesoły róż)

[JeSuisUnPapillon]

ja lubię merengue, bachatę także takie rytmy tylko mnie bawią za to mały chyba właśnie lubi ciszę bo jak puszczam muzykę to on taki cichutki jest coś jakby nasłuchiwał "co ta wariatka jeszcze chce mi tu puszczać".

Na szczęście mały wczoraj pofikał trochę, w południe po drożdżówce i wieczorkiem jak już TŻ brzdąkał mi nad uchem a ja przysypiałam to oczywiście tekst "synuś...obudź mamę" to temu dużo chyba mówić nie trzeba było bo się rozruszał


kurde mam problem z biustonoszem, no bo wszystko ok super...rozmiar większy mam kupić, teraz noszę 34C i to czasem też jest jakoś przymały momentami mam wrażenie, no ale nie wiem - wypełnia się ładnie;
no i wlazłam w ten kalkulator bra-fitter czy jak mu tam i wpisałam rozmiar to wychodzi że niby powinnam mieć 34E - chyba coś go powaliło...to co ja mam kupować za biustonosz a nie mam wielgachnego biustu...jak na mój gust - normalny (nie za mały i nie za duży) tylko wypełniony lekko.
Nie mam tu nigdzie sklepu z bielizną dla ciężarnych, chyba mnie szlag trafi...tak duże miasto a wielkie G tu jest.

[vilya]

Napisane przez gosiaczek071

chodzilo mi o to, czy wiesz jakie są "szanse odziedziczenia" tej choroby?

czy to wogole jest dziedziczne. czy niekoniecznie dziecko musi zachorowac mimo, ze matka choruje?

nie wiem czy to się dziedziczy ale chyba nie lekarz mówił że przeciwciała tarczycowe nie przechodzą przez łożysko do dziecka a hashimoto robi się raczej chorobą cywilizacyjną i ponoć być może jest pozostałością po Czarnobylu. Gdzieś czytałam, że być może jest to spowodowane tym że dzieciom po Czarnobylu a szczególnie działa to na dziewczynki podano ten płyn neutralizujący a on zawierał jod a nie sprawdzono jakie będzie mieć to konsekwencje w przyszłości.

Muszę sie jeszcze dopytać ale samo hashimoto chyba nie jest dziedziczne, mogą być skłonności do niedoczynności tarczycy, podobnie jak osoby które mają cukrzycę (zwykłą nie ciążową), czy też w rodzinie nowotwory. (moja mama ma niedoczynność ale zw2ykła, nie ma hashimoto).

[lilijka3]

witam się sobotnio, pochmurnie
kurcze nie przespałam 3/4 nocy , rozbolała mnie głowa grrrrrrr
a sąsiad od 6 rana puszczał Marka Grechutę i jak zaczął śpiewać (sąsiad) I Ty tylko Ty będziesz moją Damą.............to moje uszy zwiędły. (to tak z racji mojego zawodu, myślałam, że padnę, bo talentu to on nie ma).
weraa11 Co do poważnej, to uwielbiam muzykę klasyczną współczesną. Dzidziuś nie przepada za Chopinem, ale Rachmaninowa, Czajkowskiego itp chętnie słucha. Zakochani oboje jesteśmy w muzyce filmowej. Zamiast Mozarta wolę dzidzi puścić Bacha czy Vivaldiego. Swego czasu były badania nad wpływem muzyki Mozarta na dzieci i jak się okazało nic dobrego z tego nie wyszło. Bo dzieci, które chętnie go słuchały miały symptomy ADHD i ogólnej nadpobudliwości.

Co do tarczycy, to zdaje mi się, że to nie jest dziedziczne.

JeSuisUnPapillon też mam problem z biustonoszem i ostatnio doszłam do wniosku, że kupię jeden taki najtańszy po "domu" i ze 2 takie porządne na wyjścia.

A mam pytanie, czy słyszałyście może o tym, ze czasami da się zastąpić częściowo wkładki laktacyjne zwykłymi płatkami kosmetycznymi?

[muron]

make_up_istka


to co mówi lekarz akurat dla mnie oczywiste, jak widzę to dopajanie glukozą....
Latem można namrozić musów owocowych, poporcjować, w woreczkach i wrzucać do jogurtu zimą, kiedy mały wybór. Ja planuję słodkie wstrzymać do 2 rż. A dokładniej to b ograniczyć. Poza tym b długo żadnych frytek, keczupów, chiposów, napojów gazowanych. Pamiętam, że jako przedszkolach mogółam raz w roku zjeśc frytasy. Ale ja miałam acetonemie-nietolerancję tłuszczów, więc w ogóle jałowo wyrosłam;-)Nie znając smaku masła



Nie jechać 160 km, to naprawdę daleko

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez lilijka3

witam się sobotnio, pochmurnie
kurcze nie przespałam 3/4 nocy , rozbolała mnie głowa grrrrrrr
a sąsiad od 6 rana puszczał Marka Grechutę i jak zaczął śpiewać (sąsiad) I Ty tylko Ty będziesz moją Damą.............to moje uszy zwiędły. (to tak z racji mojego zawodu, myślałam, że padnę, bo talentu to on nie ma).
weraa11 Co do poważnej, to uwielbiam muzykę klasyczną współczesną. Dzidziuś nie przepada za Chopinem, ale Rachmaninowa, Czajkowskiego itp chętnie słucha. Zakochani oboje jesteśmy w muzyce filmowej. Zamiast Mozarta wolę dzidzi puścić Bacha czy Vivaldiego. Swego czasu były badania nad wpływem muzyki Mozarta na dzieci i jak się okazało nic dobrego z tego nie wyszło. Bo dzieci, które chętnie go słuchały miały symptomy ADHD i ogólnej nadpobudliwości.

Co do tarczycy, to zdaje mi się, że to nie jest dziedziczne.

JeSuisUnPapillon też mam problem z biustonoszem i ostatnio doszłam do wniosku, że kupię jeden taki najtańszy po "domu" i ze 2 takie porządne na wyjścia.

A mam pytanie, czy słyszałyście może o tym, ze czasami da się zastąpić częściowo wkładki laktacyjne zwykłymi płatkami kosmetycznymi?

ozart do najzdrowszych psychicznie też nie należał;-)
Ja tam nie słucham nic specjalnego dla brzucha;-) Nie przekonuje mnie to

[Stokrotka81]

Napisane przez make_up_istka

Ja nie lubię muzyki poważnej, chyba że na żywo - to coś zupełnie innego, więc ostatnio o ile czegoś słucham to relaksacyjnej.

Uwaga, uwaga, przymierzyłam koszulki i muszę powiedzieć że jestem bardzo zadowolona. Leżą bardzo ładnie, jak na zdjęciach z Allegro, tylko że mój maleńki biust nie wypełnia tak góry i ładnie układają się na brzuszku. Nie ma mowy o przypadkowym odsłonięciu piersi, można za to bardzo dyskretnie w nich karmić, bo wtedy odsłaniają tylko tyle ile trzeba Oba kolory śliczne (żółty i amarantowy, czyli po prostu mocny wesoły róż)

hehe ja tez czekam na żółta i amarantowa

Wera gratuluje córeczki Oliwia ślicznie , szkoda ze u nas nie przeszlo

Solenizantkom STO LAT i duzo zdrówka

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

ja lubię merengue, bachatę także takie rytmy tylko mnie bawią za to mały chyba właśnie lubi ciszę bo jak puszczam muzykę to on taki cichutki jest coś jakby nasłuchiwał "co ta wariatka jeszcze chce mi tu puszczać".

Na szczęście mały wczoraj pofikał trochę, w południe po drożdżówce i wieczorkiem jak już TŻ brzdąkał mi nad uchem a ja przysypiałam to oczywiście tekst "synuś...obudź mamę" to temu dużo chyba mówić nie trzeba było bo się rozruszał


kurde mam problem z biustonoszem, no bo wszystko ok super...rozmiar większy mam kupić, teraz noszę 34C i to czasem też jest jakoś przymały momentami mam wrażenie, no ale nie wiem - wypełnia się ładnie;
no i wlazłam w ten kalkulator bra-fitter czy jak mu tam i wpisałam rozmiar to wychodzi że niby powinnam mieć 34E - chyba coś go powaliło...to co ja mam kupować za biustonosz a nie mam wielgachnego biustu...jak na mój gust - normalny (nie za mały i nie za duży) tylko wypełniony lekko.
Nie mam tu nigdzie sklepu z bielizną dla ciężarnych, chyba mnie szlag trafi...tak duże miasto a wielkie G tu jest.

wiesz co w normalnym bieliznianym sklepie takiego nie kupisz
a twoj rozmiar to stosunek dosc malego obwodu pod biustem , i dosc "sporego" obwodu w biuscie ( w stosunku do pod biustem) stąd taki rozmiar, alde tak jak mowie w "normalnych sklepach tego nie kupisz

na allegro moge polecic ci biustonosze Panache naprawde super

[mysiopez]

dzień DObry!

Właśnie jem śniadanko i uciekam do apteki po ten tardyferon. Nie wiem czy zamówiłam ten co miałam... w aptece się dowiem. Mój maz jeszcze nie wrócił z pracy (miał na 0.00) a na 18 idzie znowu. Więc dziś przyjedzie, ppójdzie spać i wstanie do pracy...cudownie

Jutro zaczynam 31 tydzień.. To jest straszne...

DObra lece, bo kawałek drogi mam, a zakupy musze zrobić..

[lilijka3]

Napisane przez muron

ozart do najzdrowszych psychicznie też nie należał;-)
Ja tam nie słucham nic specjalnego dla brzucha;-) Nie przekonuje mnie to

hehehe, ja z zawodu muzyk więc robię to mimowolnie nic specjalnego do brzuszka. Jak mam ochotę na najzwyklejsze szlagiery to też słucham. Co do Mozarta to racja nie był zdrowy psychicznie

[dewi]

Dzien dobry

Ja Michasiowi długo nie dawałam słodyczy. Do drugiego roku życia dziecko nie wiedziało co to lizak... Nawet jak upierdliwie uprzejma pani w sklepie chciała go poczęstować to nie chciał a jak już wziął to mówił mamusi zjedz ja nie lubie... Obecnie u mnie w domu też nie ma mody na słodycze, wolę upiec ciasto wtedy jemy wszyscy razem. Za to u teściowej ehhh tam córka siostry Tż woła codziennie babciu poproszę o słodycze ( ma 3 latka), moje dziecko nigdy tak w domu nie wołało.. Cóż każdy wychowuje jak chce. Ale moim zdaniem jeszcze przyjdzie czas na słodycze chipsy i inne tym podobne...

lilijka nie wiem czy płatki kosmetyczne nie będą się za bardzo lepić... musiałabyś sprawdzić na sobie

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

dzięki, do endo chodzę bo mam hashimoto a co za tym idzie niedoczynność tarczycy i biorę euthyrox. Na razie było ok, po braniu leków, kontrola w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję że będą ok.

Wszystkiego najlepszego dla solenizantki.

A hashimoto to skoki tsh?? Np. z nadczynności w niedoczynność?? Bo ja jak leczyłam nadczynność, to moja endokrynolog mówiła mi właśnie, że nawet, jak wyleczymy nadczynność to muszę często kontrolować tsh, żeby mi w hashimoto nie przeszło...

Napisane przez gosiaczek071

a bedziesz musiala te leki brac po ciazy? chodzi mi o leki na tarczyce. Moja siostra tez ma chora tarczyce, w ciazy brala jakies tabletki (ale nie wiem jakie, nawet nie wiem czy ma niedoczynnosc czy nadczynnosc) i jak karmila to tez, okazalo sie, ze absolutnie nie mozna tych lekow przyjmowac w trakcie karmienia i teraz jej corka tez ma chorą tarczyce. Mogę popytac wiecej jakbys chciala, planujesz karmienie piersią??

ja dzis zamierzam zrobic ostateczną liste co mi jest potrzebne do wyprawki. bede zerkac co ywscie juz pokupowaly. chyba, ze ktoras z was ma gdzes zapisane i moglaby mi podac??

te podklady tena lady (czy jak sie pisze) to gdzie kupowalysce a aptece czy w necie? i jakie majtki, siatkowe? jesli tak to jaki rozmiar? (i wtedy jaki rozmiar nosicie normalnie)

Z tego, co ja wiem, to euthyrox nie wpływa na mleko matki - nawet na ulotce jest napisane, że należy te tabletki brać konsekwentnie, zarówno w ciąży, jak i w czasie karmienia piersią. Raczej nie branie tych tabletek może spowodować niedoczynnośću płodu, ale to grozi szczególnie na początkui ciąży, bo bodajże po 20tc dziecko samo już wytwarza hormony tarczycy.

Możliwe, że Twoja siostra leczyła się na nadczynność i brała leki takie, jak Thyrozol - ja leczyłam się nim ponad rok i moja endokrynolog mówiła, że najpierw muszę zakończyć leczenie, a potem zajść w ciążę. Thyrozol ma za zadanie hamować nadmiar hormonów, on przenika do mleka matki. Jeśli dziecko ma w porządku poziom hormonów, to logiczne, że brane przez matkę tabletki na nadczynność mogą hamować jego tarczycę, powodując niedoczynność. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam w miarę jasno.

http://www.mamo-tato.pl/article_show...s_id=1&ss_id=3

Tu artykuł potwierdzający moją wiedzę. Także dziewczyny, które tak, jak ja przyjmują euthyrox - głowy do góry, możemy spokojnie karmić piersią nasze Maluszki. Gorzej wygląda sprawa, kiedy leczy się nadczynność tarczycy.


Witam Was sobotnio! Mężulek pojechał na przegląd auta, a ja zaraz biorę się za prasowanko ciuszków. Myślałam, że dziś już będę miała spokój z robotą, ale moja pracodawczyni stwierdziła, że idzie mi tak dobrze, że mam czas do poniedziałku jeszcze...także może ze 3 ankiety jeszcze uda mi się zrobić.

A wieczorkiem idziemy do znajomych, którzy pod koniec maja też zostaną rodzicami. Liczę na fajne spotkanie przy soczku.

[muron]

Napisane przez mysiopez

dzień DObry!

Właśnie jem śniadanko i uciekam do apteki po ten tardyferon. Nie wiem czy zamówiłam ten co miałam... w aptece się dowiem. Mój maz jeszcze nie wrócił z pracy (miał na 0.00) a na 18 idzie znowu. Więc dziś przyjedzie, ppójdzie spać i wstanie do pracy...cudownie

Jutro zaczynam 31 tydzień.. To jest straszne...

DObra lece, bo kawałek drogi mam, a zakupy musze zrobić..

mysiopez nie boisz się czasem jak to będzie w pierwszych miesiącach kiedy TŻ idzie na noc, albo nie ma go do późnego wieczoru? Te różne zmiany mnie czasem przerażają, plusem będą jego wolne dni w środku tygodnia, szczególnie jak wrócę do pracy po macierzyńskim, to mama nie będzie musiała przychodzić codziennie

[s_a_j]

Ja też jestem bardzo przeciwna dopajaniu małych dzieci wszelkimi soczkami, napojami z butelek, sam cukier i konserwanty.
Moja teściowa swojemu wnukowi podtyka takie rzeczy, danonki to standard i te sztuczne napoje.
Mały nie zna smaku zwykłej wody. Jak dla mnie to katastrofa.


A tak poza tym to dzień dobry Dziś czeka mnie mega prasowanie, już widzę jak bolą mnie plecy.
Wiecie co ostatnio się stało moją ulubioną wieczorną rozrywką? Krzyżówki!!!

[muron]

Napisane przez muron

mysiopez nie boisz się czasem jak to będzie w pierwszych miesiącach kiedy TŻ idzie na noc, albo nie ma go do późnego wieczoru? Te różne zmiany mnie czasem przerażają, plusem będą jego wolne dni w środku tygodnia, szczególnie jak wrócę do pracy po macierzyńskim, to mama nie będzie musiała przychodzić codziennie

fajne rzeczy:
http://allegro.pl/show_user_auctions...85&gr_id=11763

[dewi]

Napisane przez muron

mysiopez nie boisz się czasem jak to będzie w pierwszych miesiącach kiedy TŻ idzie na noc, albo nie ma go do późnego wieczoru? Te różne zmiany mnie czasem przerażają, plusem będą jego wolne dni w środku tygodnia, szczególnie jak wrócę do pracy po macierzyńskim, to mama nie będzie musiała przychodzić codziennie

moj też pracuje na nocki... wraca ok 2-3 w nocy, ale ja jakoś się nie martwię. Michaś spał mi ładnie całe nocki budził się tylko do karmienia co 3 godz. Kąpałam go o 19 potem spał do 23-24 jadł i dalej spał. Tak było do 4 miesiąca... bardzo dużo spał... Mam nadzieję powtórkę z córcią

[s_a_j]

Napisane przez muron

mysiopez nie boisz się czasem jak to będzie w pierwszych miesiącach kiedy TŻ idzie na noc, albo nie ma go do późnego wieczoru? Te różne zmiany mnie czasem przerażają, plusem będą jego wolne dni w środku tygodnia, szczególnie jak wrócę do pracy po macierzyńskim, to mama nie będzie musiała przychodzić codziennie

Mój to samo. Wrócił z nocki, odsypia, wstanie, zjemy, i będzie się szykował na kolejną. Ale to jego wybór, bo to są dodatkowe służby, płatne dodatkowo. Na swoją mógłby dopiero za 4 dni iść.
Mój mąż jeszcze w grudniu bierze niewykorzystany urlop, potem po porodzie bierze ten, który mu się należy i jak powyliczaliśmy to wszystko to wychodzi, że mąż do pracy nie wróci wcześniej jak za jakieś 4 miesiące. Tak więc cały ten początek będzie z nami. Bardzo się cieszę, bo moja mama na pewno nie mogłaby przyjeżdżać a teściowej nie chcę.

[muron]

Napisane przez dewi

moj też pracuje na nocki... wraca ok 2-3 w nocy, ale ja jakoś się nie martwię. Michaś spał mi ładnie całe nocki budził się tylko do karmienia co 3 godz. Kąpałam go o 19 potem spał do 23-24 jadł i dalej spał. Tak było do 4 miesiąca... bardzo dużo spał... Mam nadzieję powtórkę z córcią

no ja przez miesiąc sama nie wykąpię-cc nie można dzwigać. 2 tyg urlopu, mam nadzieję, że potem będzie miał na dzien i konczył zwyczajnie-biurowo...

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez s_a_j

Mój to samo. Wrócił z nocki, odsypia, wstanie, zjemy, i będzie się szykował na kolejną. Ale to jego wybór, bo to są dodatkowe służby, płatne dodatkowo. Na swoją mógłby dopiero za 4 dni iść.
Mój mąż jeszcze w grudniu bierze niewykorzystany urlop, potem po porodzie bierze ten, który mu się należy i jak powyliczaliśmy to wszystko to wychodzi, że mąż do pracy nie wróci wcześniej jak za jakieś 4 miesiące. Tak więc cały ten początek będzie z nami. Bardzo się cieszę, bo moja mama na pewno nie mogłaby przyjeżdżać a teściowej nie chcę.

super
Ja moją mamę chcę, ale zależy mi żebyśmy we 3 byli...
A urlop to 2 dni okolicznościowego, a tego ojcowskiego to tydzien czy dwa?

[kaskup]

witam i ja sobotnio..

słyszałyście ze od środy ma byc zima??
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/po...wiadomosc.html

a myślałam ze sniegu nie bedzie do stycznia..
i musze jakies lepsze butki Amelce kupic bo na razie chodzi w takich nie całkiem zimowych..


moj TZ na razie na nocki nie chodzi.. ale pewnie od 20.12 bedzie czasem miał nocne służby.. ale ja sie tam nie martwie.. moja Amelka w nocy spała ładnie budziła sie na karmienie wiec mam nadzieje ze z młodym bedzie podobnie..


a zapomniałam Wam napisac ze na ostatniej wizycie jak gin chciał mi potwierdzic płec to po tym jak nic nie ujrzał stwierdził ze moze to dziewczynka skoro nie da sie potwierdzic..
w sumie u mnie tylko raz potwierdzony był chłopak i to koło 19 tc i tak sie zastanawiam czy mozliwe jest ze gin sie nie "wyznał" do końca, bo ja jakos tak od dłuższego czasu cały czas myśle o dziewczynce..
znacie takie jakies dziwne przypadki??

[s_a_j]

Napisane przez muron

super
Ja moją mamę chcę, ale zależy mi żebyśmy we 3 byli...
A urlop to 2 dni okolicznościowego, a tego ojcowskiego to tydzien czy dwa?

ojcowski to od 2011 będą 2 tygodnie

[cytrynka3002]

Mój mąż też już zarezerwował sobie 2 tygodnie urlopu od 1 lutego. Ja mam taką sytuację, że Mama pracuje w dziekanacie, więc na pewno urlopu w zimę, zwłaszcza w sesji nie dostanie, a teściowa mieszka 170km od nas, także jak dostanie tydzień urlopu w lutym, to będzie super. Zostaje nam babcia, ale jak ją znam, to będzie się bała Małego wziąć na ręce nawet na początku...także pomoc męża będzie jak najbardziej wskazana...a po urlopie jakoś damy radę - od 8 do 16 bez męża, a popołudnia, wieczorne kąpanie i nocne usypianie już razem.

[muron]

Napisane przez s_a_j

ojcowski to od 2011 będą 2 tygodnie

czyli zrobić wszystko żeby nie urodzić wcześniej W tym roku tydzien prawda?

[s_a_j]

Napisane przez kaskup

a zapomniałam Wam napisac ze na ostatniej wizycie jak gin chciał mi potwierdzic płec to po tym jak nic nie ujrzał stwierdził ze moze to dziewczynka skoro nie da sie potwierdzic..
w sumie u mnie tylko raz potwierdzony był chłopak i to koło 19 tc i tak sie zastanawiam czy mozliwe jest ze gin sie nie "wyznał" do końca, bo ja jakos tak od dłuższego czasu cały czas myśle o dziewczynce..
znacie takie jakies dziwne przypadki??

Ha ha ja czytałam w jakiejś gazecie ciążowej, M jak Mama, czy jakiejś podobnej o małżenstwie, które czekało na synka a przy porodzie ujrzeli córeczkę. Tam jest taki cykl o kobietach które opisują swoje porody, no i ona opisywała jakie to dla nich zaskoczenie, w domu wszystko czekało pod chłopca przygotowane, imię wybrane.
Życie jest pełne niespodzianek

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez muron

czyli zrobić wszystko żeby nie urodzić wcześniej W tym roku tydzien prawda?

Tak, ale nawet jak urodzisz pod koniec tego roku, to urlop można wziąć - ten ojcowski - już w 2011, tak będzie korzystniej.
Kalinie się nie spieszy, poczeka

[kaskup]

a taki urlop tacierzyński należy sie każdemu tatusiowi?? czy sa jakies warunki??

[s_a_j]

Z tego co ja się orientuję, należy się każdemu zatrudnionemu ojcu, któremu rodzi się dziecko. Może go wykorzystać w ciągu 12 miesięcy od urodzenia dziecka.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

http://dzieci.pl/breedingAid,1182291...e_artykul.html

[muron]

Napisane przez s_a_j

Z tego co ja się orientuję, należy się każdemu zatrudnionemu ojcu, któremu rodzi się dziecko. Może go wykorzystać w ciągu 12 miesięcy od urodzenia dziecka.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

http://dzieci.pl/breedingAid,1182291...e_artykul.html

tylko tu dziewczyny pisały coś o problemach jak nie jest w związku małżenskim- nasz postępowy kraj;-)

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

wstaję z wyrka;-) idę robić tartę bo dziś znajomi przychodzą

[kaskup]

muron jaka tarte bedziesz robic?? za mna chodzi ale ja nigdy nie robiłam i nie wiem czy bym potrafila

[dewi]

Napisane przez muron

no ja przez miesiąc sama nie wykąpię-cc nie można dzwigać. 2 tyg urlopu, mam nadzieję, że potem będzie miał na dzien i konczył zwyczajnie-biurowo...

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------


super
Ja moją mamę chcę, ale zależy mi żebyśmy we 3 byli...
A urlop to 2 dni okolicznościowego, a tego ojcowskiego to tydzien czy dwa?

wiesz raczej na 80% ja tez będę miała cesarke... choc bardzo bym chciała urodzic sn. Na pewno będzie ze mną moja mama, pomieszka ok miesiąca. Myslalam ze tż będzie miał tydz a to super jak dwa... Tylko trzeba nogi zaciskać

[muron]

Napisane przez kaskup

muron jaka tarte bedziesz robic?? za mna chodzi ale ja nigdy nie robiłam i nie wiem czy bym potrafila

tarta prościutka Napatrzyłam się pracując w restauracji na studiach, apotem TŻ mnie nauczył ciasta


Ciasto: ja robię na oko... 3/4 kostki masła, lub margaryny do pieczenia jak nie ma masełka;-) jajko, sól mąka, najpierw daj ze 2 szkl mąki, ugniataj, tak żeby lepiło się, ale nie za bardzo i nie było bardzo sypkie, uformuj kulę, włóż na pół godz do lodówki
potem wyjmij, niech się ociepli i zmieknie spowrotem

wyłóż formę, podziob widelcem, mnie się nigdy nie podnosi, ale możesz dać papier i wysypać groch

włóż do pieca i upiecz na złoto, ale tak, żeby mogła jeszcze na 20 min wrócić i się nie spalić



A najczęściej "nadzienie" robię tak- i znowu nie powiem czego ile bo to zalezy od formy


jajka roztrzepuję ze śmietaną 30 proc. dodaję wcześniej podsmażoną/uduszoną raczej cebulą czerwona, wolę niż białą, żółty starty ser i takie parmino w proszku bo ładnie śmierdzi;-) Idealny jest cheddar, ale taki prawdziwy ciężko u nas kupić. Doprawiam solą , pieprzem czosnkiem i dodaję łyżeczke proszku do pieczenia-ładnie wyrośnie.

Wlewasz na spód i niest urośnie, a góra bedzie złota. Wsio.


Możesz opcjonalnie dodać co zechcesz: kurczaka (ale wcześniej przygotowanego), szynkę, boczek, szynkę parmeńską, brokuły, grzyby, pomidorki koktajlowe w ćwiartkach.....

Naprawdę to 2x po 20 min Do tego micha sałaty i winko. Ale to po ciązy hi hi.

A tak chodzi za mną kieliszek zimnego pinot grigio ech....

Jak chcesz na słodko to ciasto słodzisz I dajesz potem np krem karpatkowy i owoce

[hawea]

cześć Dziewczynki

Chciałam Wam tylko życzyć miłego dnia i lecę robić rogalikii MYSIOPEZ

buziaki

[muron]

Napisane przez dewi

wiesz raczej na 80% ja tez będę miała cesarke... choc bardzo bym chciała urodzic sn. Na pewno będzie ze mną moja mama, pomieszka ok miesiąca. Myslalam ze tż będzie miał tydz a to super jak dwa... Tylko trzeba nogi zaciskać

a ja nie chciałam nigdy SN, serio. Ale cesarki też nie;-)

Moja mama mieszka 5 km ode mnie, więc może być w każdej chwili, bo na rencie. Teściowa 2 ulice dalej, też w domu, ale mama to mama. Na pewno nie chcę żeby tu b często była na samym początku, bo uważam, że potrzebne nam będzie trochę czasu we 3...
TŻ ma jeszcze 2 tyg starego urlopu ale nikt mu nie da miesiąca wolnego ciurkiem. Korporacja, a na jego stanowisku jest tylko 6 osób i kicha.

Nawet jak będę dobrze się czuć to i tak roztaczam wizje niedołęstwa poporodowego, bo chłopu to trzeba ze zdwojoną siłą, żeby do niego dotarło;-)