Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[Darusiaaaa]

nie ma to jak tz jedzacy obiad po 20, chyba mu kebaba zobie bo to jedyna rzecz ktora sie napycha a takto je jak kura ;/ nasze dzieci pewnie wiecej nieraz zjedza niz on;/

[P0P70]

Napisane przez Darusiaaaa

ania ja na madzie nie napadlam tylko napisalam swoje zdanie, ktore nadal mam takie samo albo sie bierze zwierzaka albo nie, nie pojde do kogos nie wezme sobie psa na tydzien bo przeciez moze sie okazac ze cos mi nie pasuje.
Sama teraz niedawno bralam kota i nie wyobrazam sobie umowic sie ze go oddam no przykladowo po tygodniu.

Wiem że sprawa już upadła ale tak do końca to się z Tobą Dariusia nie zgadzam. Bo gdyby okazalo się że Twoja mała ma uczulenie na zwierzaka to też byś oddała. Na pewno w dobre ręce. A Madzia nie ma pojęcia jak dzieci zareagują na kotka ani jak kotek na dzieci. Jak dobrze pamiętasz ja też wziełam w lutym psa ze schroniska. I tam sami mi zaproponowali że jeżeli coś będzie nie tak to mogę go oddac po 2 tygodniach. A to dlatego że oni też nie wiedzieli jak pies zareaguje na kota i małe dziecko. Niestety ale gdyby się nie dogadał z Igorem to z ciężkim sercem musiałbym go zwrócić. U mnie zwierzaki to członkowie rodziny. I też wiem że nie można od tak sobie brac zwierzaka a następnie go oddać bo on też ma uczucia. Niemniej jest siła wyższa i np. zagraża noszej rodzinie.

[madziwnia]

Mam pytanko?

chce jutro zrobić obiadek dla małej...

ziemniak , marchew pietruszka seler to podstawa
piers z kurczaka miesko

i brokuły jeden rodzaj a buraczek drugi...

do tego koperku i oliwa z oliwek


Czyli gotuje warzywka razem miesko osobno, brokuł tez osobno..
potem dodaję miesko i brokuł i oliwe miksuje i moge to w takiej postaci do zamrazarki w słoiczku??

dobrze to bedzie jak tak mzrobie? czy cos pominełąm

[Darusiaaaa]

Pop to jest tylko wylacznie moje zdanie, tylko ze ja ewentualnie mam te opcje ze wtedy zwierzaki bylyby na dworze dlatego moje podejscie jest takie a nie inne i nie sadze by sie zmienilo

[Gmyrelka]

Madziwnia ja gotuję mięsko, następnie "szumuję", wrzucam warzywka i gotuje wszystko razem. Dorzucam ryż albo makaron malutki i miksuje lekko Ostatnio ugotowałam na mięsku wywar, dodałam warzywa (seler, pietruszka, marchew) i makaron mały, dolałam soku pomidorowego naturalnego i była na prawdę pycha zupka pomidorowa

[anakazar]

Jeśli chodzi o zwierzęta to rozumiem w pełni jedną i drugą stronę i mimo,że ja kocham swojego kota,ale to co robi na dłuższą mete jest nie do przyjęcia to wiem,że nigdy,przenigdy nie byłabym jej w stanie komuś oddać.Nie ufam ludziom jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami,widziałam fotki psów z poobcinanymi kończynami,wypalonymi oczami-ot tak dla zabawy.Nie potrafiłabym spać spokojnie,bo zastanawiałabym się czy kotka nie trafiła na jakiegoś psychopate z ww.skłonnościami.
Jeśli będzie sikała i robiła gorsze rzeczy to po prostu zbudujemy jej coś na dworzu albo w garażu,będzie miała wygodnie,ciepło.

A gdzie się podziała mama mojego zięciunia?

[Darusiaaaa]

Ja tam z niecierpliwoscia czekam na DRCRONIKA i zdjeciem nowego fryza

[pl_madzia]

Napisane przez Gmyrelka

Madziwnia ja gotuję mięsko, następnie "szumuję", wrzucam warzywka i gotuje wszystko razem. Dorzucam ryż albo makaron malutki i miksuje lekko Ostatnio ugotowałam na mięsku wywar, dodałam warzywa (seler, pietruszka, marchew) i makaron mały, dolałam soku pomidorowego naturalnego i była na prawdę pycha zupka pomidorowa

Ja robię tak samo
A oliwę lub masełko jak już daje to dopiero przed podaniem, tak samo jak niektóre zupki zabielam mlekiem modyfik.

No i jak już temat zwierzaków, to ja chcę kotka takiego co będzie członkiem rodziny, i nie ma że dzieci będa go męczyły, bo to żywe stworzenie, i szacunek, i opieka to obowiązek jak się czlowiek decyduję. Widocznie ten kotek nie był mi pisany, poczekam na następnego. I nieważne czy pers, czy syjamski, czy dachowiec, czy leniwiec, czy wręcz przeciwnie. ech a już myślalam że się kociaka doczekam a tu klops poczekam

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

Ja tam z niecierpliwoscia czekam na DRCRONIKA i zdjeciem nowego fryza

ja teżale do końca nie wierzę,że drakonik to zrobi

Napisane przez pl_madzia

Ja robię tak samo
A oliwę lub masełko jak już daje to dopiero przed podaniem, tak samo jak niektóre zupki zabielam mlekiem modyfik.

No i jak już temat zwierzaków, to ja chcę kotka takiego co będzie członkiem rodziny, i nie ma że dzieci będa go męczyły, bo to żywe stworzenie, i szacunek, i opieka to obowiązek jak się czlowiek decyduję. Widocznie ten kotek nie był mi pisany, poczekam na następnego. I nieważne czy pers, czy syjamski, czy dachowiec, czy leniwiec, czy wręcz przeciwnie. ech a już myślalam że się kociaka doczekam a tu klops poczekam

madzia,a może jak chcesz kociaka to wezcie ze schronu?ja jak bym brała to właśnie ze schroniska-zawsze to jedna nieszczęśliwa dusza uratowana.
Moja mama mi opowiadała,że jak ja miałam roczek to poszła do schroniska po psa i była już na jednego zdecydowana,takiego śmiesznego,skaczącego wariata.A obok w klatce siedział jeden,taki kudłaty,który miał takie smutne oczy i tak je wlepiał w mame trzymając cały czas trzymał łape podniesioną-proszącmama wzięła tego proszącego i to był taki wierny,dobry pies.Wychowywałyśmy się razem i zdechła psina jak miałam jakieś 15 lat.

[dusiaka]

Napisane przez P0P70

Dusiaczku - Trudno tak radzić. Co prawda ceny chyba teraz są w miarę atrakcyjne no i żyje się raz. JA osobiście jak brałam kredyt na mieszkanie to bardzo przeżywałam ten fakt bo ja nie lubię nic na kredyt kupować. Mam pieniądze to kupuję nie mam to nie kupuję. ALe znam ludzi tórzy mają ogromne kredyty i są szczęśliwi.
Twój TZ zaraz pracę nowa znajdzie i będzie Wam lepiej. Dodatkowo możecie sprzać to mieszkanie co macie.
Jesteś silna. Ja zawsze musiałam o wszystkim decydować sama, zmagać się z prolemami sama ale wtedy ja też żyłam SAMA. Teraz nie muszę się marwić sama nie wszystko jest tylko i wyłacznie na mojej głowie. A na Ciebie to wszystko spadło i mimo że masz TZ to cała odpowiedzialność za rodzinę spoczywa na Tobie. I nic dziewnego że masz gorsze dni. Każdy materiał ma swoją wytrzymałoś do tego jeszcze hormony. ALe jesteś SILNA i ja Cię podziwiam. I jeszcze: Jesteś taka pełna ciepła rodzinnego.

Napisane przez Darusiaaaa

dusiaczku wcale ci sie nie dziwie ze masz gorsze dni, u nas tz ma to wszystko na glowie i widze ze czasami tez rece mu opadaja. Czasami mowi ze on od roboty ma juz takie rece ze po kostkach moglby sie podrapac i dlatego szuka innej.

Napisane przez pl_madzia

Oj biedna, ciężkie dni Będzie dobrze, zjedz sobie duze lody z bita śmietaną i posypką i owocami, i czekoladąno i obficie polej jakimś likieremod razu będzie lepiej.

A co do kredytu. To jak będziesz się decydowała to Tobię doradzę, bo tak to wszyscy doradzają to gdzie prowizje mają, a ja już nie
Ja jak kupowalam mieszkanie to też sie nad tym zastanawiałam, czy kupić nowe, czy na rynku wtórnym, i wybralam druga opcje ze względu na to że stan mieszkania wybierałam taki do wprowadzenia, jak coś chcesz to sobie możesz później wymienić, a w deweloperskim, musisz doliczyć wykończenie, a to są największe koszty. Ale z drugiej strony co nowe to nowe. W sytuacji w jakiej się znajdujesz, wzięcie dużego kredytu i świadomość że tylko od ciebie zależy czy bank tobie jutro tego mieszkania nie zabierze, wykończy ciebie. Najlepsza obcja żeby mieć alternatywę, w razie choroby, wypadku, tz da radę zapracować na spłatę? Bo to jednak 30 lat

No właśnie, muszę wszystko SAMA. To mieszkanie, w którym teraz mieszkamy też ja kupiłam, SAMA, i na kredyt na 30 lat. Niestety nie miałam zdolności kredytowej, żeby od razu kupić 3 pokoje. No i myślę o tym teraz bo mała rośnie i fajnie by było gdyby miała swój pokój.
Oczywiście, że sprzedam mieszkanie. Nie nasze bo jest fajne, ale sprzedam mieszkanko mamy (na parterze w wieżowcu), a mamę przeprowadzę do naszego. Zawsze zostanie dzieciom po babci coś lepszego.
Z tym wykończeniem fakt, że kosztuje, ale mi odpadają koszty robocizny - TŻ zrobi wszystko, "tylko" materiały kupić muszę.

Niestety w razie czego sam nie miałby z czego spłacać raty - teraz jest na wychowawczym, ale jak pracował -zarabiał mniej, niż by wynosiła rata. A co tu mówić o reszcie opłat i życiu...
Ktoś mnie kiedyś nazwał babą z jajami i ciągnie się to za mną przez całe życie.

A tak wogóle to dlaczego w nowych mieszkaniach robi się aneksy kuchenne - kupując trzy pokoje i dając dzieciom dwa, my będziemy musieli spać w dużej kuchni?????

pl_madzia -wieczór zaczęłam od kawy po irlandzku, a co tam - z bitą śmietaną i whisky (może Ola wreszcie pośpi). Nie mam lodów, lody mogą być jutro po pracy.
Kredyt pewnie wezmę u siebie w firmie, też w Banku pracuję. Prowizji nie będzie, no i w walucie jeszcze można.
Darusiaaaa- Ty przynajmniej trochę się żałujesz swojego TZ. U mnie jest tak, jakby tak miało być -żona ma dobrą pracę, rodzi dzieci i wraca do pracy, żeby utrzymać całą rodzinę i zapewnić im dobrobyt...Chwilami czuję się jak facet

Napisane przez anakazar

dusiaczku ja też zgapię od Ciebie pomysł na wielkiego klocka sensorycznego

W ten oto sposób mamy kolejną zabawkę

Dziś jak wróciłam do domu w progu się dowiedziałm, że od dziś Ola bedzie przesypiała całe noce. Myślę i myślę, co jej zrobili (TŻ, teściowa i moja mama). Przyznali się - odczyniali, czy coś takiego. Chodzi generalnie o to, że pluły babcie na cztery strony świata i lały nad głową wodę, że niby mała zauroczona była. Aha, juz widzę jak śpi całą noc...

[Gmyrelka]

Dusiaka podziwiam, mnie by szlag trafił!! Ja potrzebuje u boku naprawdę silnego faceta - takiego który nie da mi wejść sobie na głowę! Innego nie zdzierżę Podziwiam

Niestety tak jest w nowych mieszkaniach że są aneksy... my właśnie tak mamy. Hania ma jeden pokój, Marcel drugi a my mamy salono-kuchnię... ale to jest duże pomieszczenie i w jednym rogu aneks, w drugim łóżko i jakoś nam to nie przeszkadza. Nie zabrałabym przestrzeni do zabawy dziecku po to by mieć sypialnię... inna sprawa jak się ma warunki Może kupcie 4 pokoje?? Takie rozwiązanie najlepsze ... Nas nie było stać na 4pokojowe choć spokojnie na tych naszych 77m2 by się zmieściły, ale teraz jest tendencja "przestrzeni" więc pokoje mamy 3

[ania p]

Napisane przez dusiaka

Przepraszam, ale nie miałam się komu pożalić, a na Was można liczyć - nie naskarżycie ani mamie, ani szefowi, ani TZowi

I może doradzicie- kupić mieszkanie deweloperskie, czy na rynku wtórnym? W Łodzi ceny obu bywają porównywalne. Tylko, że na rynku wtórnym mogłabym szukać czegoś blisko obencego mieszkania i nie zmieniać dziecku szkoły, bo w pobliżu nie ma nowych deweloperskich mieszkań. A może nic nie zmieniać bo co zrobię jak np. stracę pracę albo zdrowie? Kredyt na 30 lat, z ratą 1 800pln. Pójde z dziećmi pod most?

Chyab osiwieję

Ja bym chyba wzieła z wtórnego bo jest już gotowe , a coś zawsze można zmienić tym bardziej jak piszesz że TZ moze to zrobic . Może ale metariały do całego mieszkania też kosztują a tak może potem po mału coś tam zmieniać . No i szkoła itp dla dzieci .
A te aneksy w sumie to mi sie podobają . W domach też się w tej chwili tak robi no ale tam sie zwykle nie śpi . Choć chyba nawet jakbym miała spać to bym tak wolała niż osobno kuchnie zawsze to można jakoś zabudować po cześci chociaż jak wam by nie pasiło .

Napisane przez anakazar

Zaledwie pare minu po 16,a już na dworzu ciemno tak,że musiałam oświetlić całe mieszkanie.Ja to na zimę powinnam zasypiać jak niedzwiedzie,przespać te zimne,brudno-śniegowe dni.
Matko nie wiem czy któraś z was zerka na dzisiejsze rozmowy w toku,ale biedne tam kobitki są;/
dusiaczku ja też zgapię od Ciebie pomysł na wielkiego klocka sensorycznego

Ogladałam dziś , no biedne te kobitki A my tu mamy problemy typu że nam kilka KG zostało.

Napisane przez Darusiaaaa

ania ja na madzie nie napadlam tylko napisalam swoje zdanie, ktore nadal mam takie samo albo sie bierze zwierzaka albo nie, nie pojde do kogos nie wezme sobie psa na tydzien bo przeciez moze sie okazac ze cos mi nie pasuje.
Sama teraz niedawno bralam kota i nie wyobrazam sobie umowic sie ze go oddam no przykladowo po tygodniu.

Tu chodzi o dzieci a nie i nią . A w wyborze dzieci kot chyba wiadomo co się wybiera , więc ja podzielam zdanie Pop. Jakby mi zwierzak coś np dziecku zrobił to by od razu miał wylot, oczywiście do dobrego domu a nie na ulice.
Jakby dziecko miało alergie tak samo

Napisane przez madziwnia

Mam pytanko?

chce jutro zrobić obiadek dla małej...

ziemniak , marchew pietruszka seler to podstawa
piers z kurczaka miesko

i brokuły jeden rodzaj a buraczek drugi...

do tego koperku i oliwa z oliwek


Czyli gotuje warzywka razem miesko osobno, brokuł tez osobno..
potem dodaję miesko i brokuł i oliwe miksuje i moge to w takiej postaci do zamrazarki w słoiczku??

dobrze to bedzie jak tak mzrobie? czy cos pominełąm

czemu chcesz mrozić w słoiku ? nie lepiej w pudełku ?

[mrowak]

Napisane przez P0P70

Mrówka - przeczytałam to co zakreśliłaś no i nie załapałam o co Ci chodzi. Stwierdziłam że jakiś straszny błąd ortograficzny więc sprawdziłam przez jakie u te słowo "stóp" się pisze. Ja mam kompleksy na tym punkcie więc zawsze się doszukuję tu problemu. Ale w tym drugim zdaniu oczywiście miały być RĄCZKI!!! Ale tematem przewodnim były stopy więc się i tam znalazły.

taka zagadka logiczna dla Ciebie to była

Napisane przez anakazar

mrowak rozwiej moje wątpliwości...poprawnie jest "ech" czy "eh"jakie h?bo raz widzę napisane tak,a raz tak i już sama nie wiem

echmegi ma rację

Napisane przez pl_madzia

ma czarny łepek z rudymi refleksami, to chyba trikolor, albo duokolor, nawet się nie spytałam czy to kotka czy kot.

widzę, że kocia sprawa juz nieaktualna, wiec tylko w kwestii formalnej: jeśli tricolor to na 100% byłaby to kotka-nie ma kocurów tricolorów, a jeśli kot/kotka są dwukolorowe to nie duokolor(choć ładna nazwa nawet) tylko bikolor. No, to się wymądrzyłam

Napisane przez P0P70

Pokażę Wam moje złamanie bo teraz zdjęcie dostaje się na płycie

aż mnie w zębach nawet zabolało-ałłłłłłłłaaaa!

powtarzam pytanie ktorejś z nas-co zakładacie maluchom na stópki w takie zimno? cyba musiałabym jej z połowy koca takie buciochy zrobić

[megi-megi]

Muszę Wam powiedzieć, jaka jestem zła na tż. Umówiłam się dzisiaj ze znajomymi - od porodu wyszłam 3 raz bez dziecka (nie licząc sklepów obok czy lekarza). Mówiłam, że nie będzie mnie 2 godziny - jedną godzinę miała się zajmować babcia, drugą tż. Wracam, a tż śpi, jego syn gra sobie na komputerze, Igor śpi u babci, a babcia na mnie wściekła, bo cały dzień się małym zajmowała. Tż zajmował się nim 10 minut, bo... był senny.
K***a mać. Czy ja to dziecko mam sama?
Oczywiście wszędzie bałagan totalny - tż urzędował dzisiaj w mieszkaniu, a kuchnia jakby po niej tornado przeszło. Ja pie***lę.

[cigi]

megi, jestem, tylko troche biernie

[Darusiaaaa]

megi wcale ci sie nie dziwie, tez bym robila dym , juz czuje jaka awantura by byla!

ania zgadza sie ale mimo wszystko dla mnie decydujac sie na zwierzaka nie biore sobie go na probe, wbrew pozorom zwierzaki sie strasznie szybko przyzwyczajaja.
Takie mam zdanie na ten temat i juz. Wziasc i oddac to sobie zabawke moge.Zawsze tak mialam i tak juz zostanie bo mam zakodowane jakos tak .
Moj amstaff jak byl maly doslownie rozpier**lil mi cala lazienke, wygryzl plytki, wywalil umywalke, nie wspomne o zjedzonych gumolitach, dywanach, powywalanych kwiatkach i na podworko wyciagal co sie dalo i rozrabial to drobny mak i jaki wynik? ma najwiekszy pokoj w calym domu, lozko przy oknie zeby mogl widziec ulice i furtke i zyje lepiej niz w nie jednym domu.

[P0P70]

Napisane przez megi-megi

Muszę Wam powiedzieć, jaka jestem zła na tż. Umówiłam się dzisiaj ze znajomymi - od porodu wyszłam 3 raz bez dziecka (nie licząc sklepów obok czy lekarza). Mówiłam, że nie będzie mnie 2 godziny - jedną godzinę miała się zajmować babcia, drugą tż. Wracam, a tż śpi, jego syn gra sobie na komputerze, Igor śpi u babci, a babcia na mnie wściekła, bo cały dzień się małym zajmowała. Tż zajmował się nim 10 minut, bo... był senny.
K***a mać. Czy ja to dziecko mam sama?
Oczywiście wszędzie bałagan totalny - tż urzędował dzisiaj w mieszkaniu, a kuchnia jakby po niej tornado przeszło. Ja pie***lę.

Nie dziwię Ci sie że się zdenerwowałaś. No i nie dziwię się że Twoja mama też zła. I tak się zajmuje cały dzień małym więc wieczorem chce i ma prawo do odpoczynku.

[aneczkkaa]

Napisane przez anakazar

Moja też jest wysterylizowana,ale to podobno nie ma znaczenia u kotek jeśli zaczynają sikać.Kastracja podobno u kotów to jeszcze jakiś ratunek jeśli chodzi o sikanie.Nie wiem madzia co Ci radzić,może jak kotka zmieni miejsce pobytu to przestanie sikać albo będzie jej smutno i zle,że Pani ją oddała,że zacznie lać jeszcze gorzejcholera wie co siedzi w głowach kocich,trzeba by jakiegoś specjalisty zapytać.
Myślę,że mrowak może tu coś sensowanego napisać,więc trzeba na nią poczekać.
Najgorzej jak kotke wezmiesz,jak napisałaś-zakochasz się i pózniej co?

i tu się nie zgodzę bo moja kotka szczała jak głupia dosłownie wszędzie i pare razy dziennie miałam jej dość zdecydowaliśmy się na sterylke i teraz mamy spokój wsio ok nie sika jest miła grzeczna nie psoci wiec u nas zadziałało

[dusiaka]

Napisane przez Gmyrelka

Niestety tak jest w nowych mieszkaniach że są aneksy... my właśnie tak mamy. Hania ma jeden pokój, Marcel drugi a my mamy salono-kuchnię... ale to jest duże pomieszczenie i w jednym rogu aneks, w drugim łóżko i jakoś nam to nie przeszkadza. Nie zabrałabym przestrzeni do zabawy dziecku po to by mieć sypialnię... inna sprawa jak się ma warunki Może kupcie 4 pokoje?? Takie rozwiązanie najlepsze ... Nas nie było stać na 4pokojowe choć spokojnie na tych naszych 77m2 by się zmieściły, ale teraz jest tendencja "przestrzeni" więc pokoje mamy 3

Gmyrelka -77 m to baaardzo duże 3 pokoje, zazdraszczam. Ja szukam czegoś koło 66-75m. W starych blokach z cegły zdarzają się 4 pokojowe przy tej powierzchni, ale w nowych to raczej 3 pokoje. U nas musi być tak samo, dzieci mają mieć swoje pokoje, a my salon. A macie może okno w tej części kuchennej? Żebym chociaż okno miała, to bym jakoś zaaranżowała ten aneks, w innym razie chyba byłoby mi dziwnie tak spać obok kuchni.

Napisane przez ania p

Ja bym chyba wzieła z wtórnego bo jest już gotowe , a coś zawsze można zmienić tym bardziej jak piszesz że TZ moze to zrobic . Może ale metariały do całego mieszkania też kosztują a tak może potem po mału coś tam zmieniać . No i szkoła itp dla dzieci .
A te aneksy w sumie to mi sie podobają . W domach też się w tej chwili tak robi no ale tam sie zwykle nie śpi . Choć chyba nawet jakbym miała spać to bym tak wolała niż osobno kuchnie zawsze to można jakoś zabudować po cześci chociaż jak wam by nie pasiło .

AniaP - te starsze mieszkania są w różnym stanie. TŻ mi mówi, że czasem się nie kalkuluje bo jak miałby skuwać stare kafle w łazience, kuchni, cyklinować lub przekładać parkiety, wymieniać okna na PCV, to w nowym może wyjść kosztowo podobnie, a zawsze człowiek ma w głowie, że robi po swojemu od początku. Zwłaszcza, że mieszkamy na starym osiedlu, bloki z cegły, budowane w l. 60-70tych. Często mieszkania sprzedawane są po babci, która w mieszkaniu miała na podłodze gumoleum, a w przedpokoju boazerię, w łazience stare kafle lub lamperia. Takiego stanu nie da się zaadoptować. Trzebaby zaorać i zrobić po swojemu.
Póki mamy gdzie mieszkać wysłałabym chłopa do roboty do nowego. Jaki mam więc problem - KASA!!! Jutro puszczę lotka, może mi los pomoże

Napisane przez megi-megi

Muszę Wam powiedzieć, jaka jestem zła na tż. Umówiłam się dzisiaj ze znajomymi - od porodu wyszłam 3 raz bez dziecka (nie licząc sklepów obok czy lekarza). Mówiłam, że nie będzie mnie 2 godziny - jedną godzinę miała się zajmować babcia, drugą tż. Wracam, a tż śpi, jego syn gra sobie na komputerze, Igor śpi u babci, a babcia na mnie wściekła, bo cały dzień się małym zajmowała. Tż zajmował się nim 10 minut, bo... był senny.
K***a mać. Czy ja to dziecko mam sama?
Oczywiście wszędzie bałagan totalny - tż urzędował dzisiaj w mieszkaniu, a kuchnia jakby po niej tornado przeszło. Ja pie***lę.

megi-megi - chyba każdej z nas nerwy by puściły, ale rozumiem, że dziś gdyby nie babcia wogóle nie mogłabyś wyjść. Trzeba było babci powiedzieć, że mogła sobie wcześniej odpocząć, gdyby dała szansę wykazać się tatusiowi.

[ania p]

Darusiaa - widać pies rządzi w domu a nie właściciel . Mieliśmy kilka zwierzat i żadne czystki takiej nie zrobiło.
Ja tym czasem zwierzaki lubie ale nie swoje , nie mam na nie czasu i jeszcze dlugo żadnego mieć nie będę i dobrze mi z tym .

megi wcale Ci się nie dziwie że babcia zła I że Ty jestes zła

[Darusiaaaa]

rzadzic nie rzadzi, jak byl maly byl tak zlosliwy bo zostawal sam i za to sie mscil;/
chodzi o to ze mimo tego co zrobil a zrobil duzo za duzo na dworze nie wyladowal bo ma krotka siersc i szkoda go wywalic , Teraz musi sie swoim starym wyrem z kotem dzielic Ja zwierzaki uwielbiam i zawsze mialam i nie wyobrazam sobie ich nie miec


Kurde dusiaka normalnie jakbys moje mieszkanie opisala, na podlodze mamy gumoleum, sciany w lazience tragedia a przedpokoj nie dokonczony...no ale coz da sie mieszkac nie jest zle
michala babcia tez tak ma z tym ze kobiecina strasznie dba o wszystko i ma wsio jak nowka, sama juz mieszka wiec nie ma jej kto napaprac
uciekam spac paa

[dusiaka]

Napisane przez Darusiaaaa

Kurde dusiaka normalnie jakbys moje mieszkanie opisala, na podlodze mamy gumoleum, sciany w lazience tragedia a przedpokoj nie dokonczony...no ale coz da sie mieszkac nie jest zle
michala babcia tez tak ma z tym ze kobiecina strasznie dba o wszystko i ma wsio jak nowka, sama juz mieszka wiec nie ma jej kto napaprac
uciekam spac paa

Darusiaaa- kiedyś i Wy pójdziecie na swoje i zrobicie sobie po swojemu. Ja mam teraz względnie zrobione, zresztą widziałaś, ale opowiadałam Wam ile lat robiliśmy to mieszkanie. Kupiłam je z linoleum i lamperią, w przedpokoju były podwójne, czerwone skrzypiące drzwi, wszystkie okna stare, kilka szyb pękniętych. Na remonty nie było nas stać, robiliśmy po kolei, co uciułałam grosza to kupowałam trochę kafelków. Minęło 5 lat i dopiero teraz mogę powiedzieć, że nareszcie zrobione. I przychodzi czas na zmianę.

[ania p]

U nas też sporo do remontu ale po mału . mamy zrobiony pokój Szymka , wyremontowany drugie który kiedyś bedzie Oli narazie ona tam tylko śpi , zrobiona sypialnie . został jeden pokój ( salon ) tak jakby, łazienke kiedyś tam - są kafelki ale stare . Podłogi mamy fajne bo to stare drewniane parkiety sa w super stanie i ich nie zmienie , co najwyżej wycyklinuje i polakieruje bo drewno miękkie i się rysuje . Strych tu jeszcze można zrobić i by wyszło ok 60m mieszkania jeszcze ale narazie nie ma potrzeby. dół ma teściowa czyli następne 100m.

[aixa]

Napisane przez Darusiaaaa

z góry przepraszam za straszną jakosć zdjecia.

Darusia świetnie wyglądasz w nowej fryzurce, piękny kolor

Napisane przez drcron

darusia fajnie wygladasz w tym irokeziku ja ide w piatek do fryzjera sciac sie na jezyka ciekawe jak bede wygladala bo juz mam zadlugie wlosy i Julka zas mnie ciagnie

ciekawa jestem Twojej nowej fryzury ja dziś byłam u fryzjera

Napisane przez ania p

Troszkę Oli bo dawno nie pokazywałam

ślicznota piękna oczyska ma nie do opisania

Napisane przez pl_madzia

Ważylam się rano to ważę o 1 kg mniej niż przez ciążąale to pewnie wynik tych nocek, zużywam strasznie dużo kalori, bo co druga pobudka to karmienie, więc np dzisiaj to 4a w dzień nie ruszy i ja pękamNo to wynik taki że przez 2 tygodnie schudlam 3 kg.

no to gratulacje!!!! piękny wynik

Napisane przez pl_madzia

A że tak się spytam. Macie jeszcze te paski z ciąży na brzuchach? ja pamiętam że po Eryku to po 6 mc nie było śladu, a tu dalej krecha jak u kubusia puchatkaczłowiek by wskoczył w 2-u częściowy strój a tak nie mogę.

ja nie mam już paska od dawna

Napisane przez P0P70

Pokażę Wam moje złamanie bo teraz zdjęcie dostaje się na płycie

jejku ja to dokładnie widać, kiedyś dawali na zdjęciu to takie zamazane było i ledwo widoczne złamanie a na płytce wszystko takie wyraźne. Ale ty twarda babka jesteś i szybko z tego wyjdziesz zdrówka życzę

Napisane przez madziwnia

Mam pytanko?

chce jutro zrobić obiadek dla małej...

ziemniak , marchew pietruszka seler to podstawa
piers z kurczaka miesko

i brokuły jeden rodzaj a buraczek drugi...

do tego koperku i oliwa z oliwek


Czyli gotuje warzywka razem miesko osobno, brokuł tez osobno..
potem dodaję miesko i brokuł i oliwe miksuje i moge to w takiej postaci do zamrazarki w słoiczku??

dobrze to bedzie jak tak mzrobie? czy cos pominełąm

ja robię właśnie tak jak napisałaś

Napisane przez mrowak

powtarzam pytanie ktorejś z nas-co zakładacie maluchom na stópki w takie zimno? cyba musiałabym jej z połowy koca takie buciochy zrobić

ja zakładam Lenie rajtuzki na to frotkowe skarpetyi wkładam do misiowego kombinezonu. Nóżki zawsze ma ciepłe.
Catro trzymam mocno kciuki za malutką. Musi być dobrze. Wiem doskonale jak trudno pogodzić się z chorobą własnego dziecka. A takie miejsca jak szpital dziecięcy nie napawają optymizmem. Trzymajcie się z Olą będzie dobrze
Dusiaczku jesteś "baka z jajami" ale wierzę, że podejmiesz słuszną decyzję.
AniaP pocieszyłaś mnie trochę tym brakiem zębów u Oli to już się przestaję niepokoić i spokojnie będę czekać aż przyjdzie odpowiedni czas dla zęboli Lenusi

Dziękuję w imieniu Lenki za komplementy cioć
Echidę spać bo jutro znów do pracy ale zaczyna się weekend!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Ferrou]

Napisane przez ania p

Troszkę Oli bo dawno nie pokazywałam

Nad jej rzęsam to tylko się zachwycać Zdjęcie z kiełbasą jest mega rozbrajające

Napisane przez Gmyrelka

ferrou pocieszyłaś mnie, bo mój też jak żołnierz się czołga. Jak Go posadze to siedzi ale sam nie próbuje. I do tego wszyscy mówią że jest gruby Nawet niania mówiła że jakaś babka na spacerze tak powiedziała więc powiedziałam niani że mogła ją strzelić w łeb

grubi to chyba ci ludzie są, przecież on jest chudzina normalne dziecko

Napisane przez pl_madzia

Jestem pierwsza

W ciągu 6 godzin mój malec zafundował mi 7 pobudek, więc o 5 rano dałam już spokój ze spaniemod tamtej pory tylko raz się obudził

Ważylam się rano to ważę o 1 kg mniej niż przez ciążąale to pewnie wynik tych nocek, zużywam strasznie dużo kalori, bo co druga pobudka to karmienie, więc np dzisiaj to 4a w dzień nie ruszy i ja pękamNo to wynik taki że przez 2 tygodnie schudlam 3 kg.

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:48 ----------

Pytanie do mam kociar. Koleżanka chce mi podarować persa tricolorka pół rocznego( po chemi jaką miała we wrześniu dostała uczulenie)Kotek ma jedną wadę siusia czasami po kątach. I właśnie czy jak go wysterylizuję, to pomoże, albo jakiś specyfik nie szkodzący małemu.
Chcę tego kotka wziąść na tydzień próbny, tylko obawiam się że nie podolam temu sikaniu, lub i u nas okaże się ze ktoś uczulony, a Eryk kocha zwierzęta i się boję go ranić oddając kotka. Narazie opłakuje jeszcze rybkę Dorotkę

trudno powiedzieć czy kot przestanie siusiać czy nie, to zależy od wielu czynników. Najlepiej brać małego kotka, który szybko nauczy się panujących zasad w domu, łatwiej wychować Jest wiele kociaków małych do oddania, najczęściej to dachowce ale i tak są ładne

Jeżeli jeszcze chodzi o siusianie, to moim kotom parę razy się to zdarzyło, ale na szczęście nie robią tego notorycznie - tylko nie wiem które to, bo zawsze po fakcie znajdujemy coś mokrego. Od dłuższego czasu jest spokój. Myślałam że będzie gorzej, bo ostatnio wzięliśmy pod dach dorosłą kotkę z kociakiem ale się dogadują Kotka resztę ładnie rozstawia po kątach
gratuluję zrzucenia kilku kg

Napisane przez Gmyrelka

A wiecie że pan Marcel dzisiaj klęknął u nas na łóżku to chyba pierwszy krok do siedzenia

Napisane przez P0P70

Gmyrelka - bo mnie złamanie już nie boli chyba że jakoś ruszę dziwnie nogę albo prze przypadek na nią stanę ale Boli mnie skóra na nodze bo mnie ten gips gniecie i obciera. I to teraz strasznie boli. Gdybym miała czym to w nocy bym ściągnęła ten gips bo jak nie ułożę nogi to mnie boli w tym miejscu w którym gips jej dotyka. MAm takie wrażenie jakbym tam miała rany od tego gipsu, jakby była cała poobcierana. JA miałam nadzieję że mi teraz założą nowy gips ale powiedzieli mi że tak się nie robi a on się stał luźny i obciera. I to boli.
Pokażę Wam moje złamanie bo teraz zdjęcie dostaje się na płycie

no no, ładne złamanie mam nadzieję, że ten ból szybko minie, bo niezbyt fajnie to brzmi...

Napisane przez catro

No widzę kandydatkę dla Kubusia Ferrou Tylko, że będą sobie kiełbasę z łapek wyrywały

haha :d bo swojska kiełbasa jest pyszna :d

Napisane przez ania p

Gmyrelka - ja wiem że to pozytywnie . A takich wędlinek u nas pełno i szyneczek takich dobrych a nie tych obślizgłych wilgotnych i różowych ffuujj..

To racja, te w sklepach to obrzydlistwo jest. Jak się spróbuje swojskich wyrobów to już trudno zaakceptować smak tych sklepowych

Napisane przez dusiaka

Kochane , dziękujemy.
Na pomysł wpadł starszy syn. Wiecie, czasem im zadają coś z matmy (choć najcześciej z uporem maniaka twierdzi, że nie ma nic do odrobienia). I kiedyś miał rozrysować sześcian i tak mu przyszło do głowy, żeby to zrobić na klockach. Teraz musimy kupić jeszcze jedną paczkę puzzli bo wyobraźnia syna i TŻ podsuwa im kolejne pomysły - wczoraj próbowali ułożyć duży krzyż.
Generalnie mała się cieszy, że się z nią bawią. Poza tym do środka zawsze coś jej wrzucamy i Ola ma zabawę w wyciąganie. Ot, taki kolejny duży klocek sensoryczny

Kubuś za bardzo się nie zachwycił nową zabawką, ale bardzo się spodobała mojemu kotu, jak tylko Kuba zniknął z jego pola widzenia to od razu tam w środku się ulokował :d
Z mieszkaniem nie pomogę, bo w ogóle się na tym nie znam, ale będę trzymała kciuki żebyście podjęli dobrą decyzję

Napisane przez madziwnia

UWAGA!!!!

ZBAŁAMUCIŁAM W KONCU MĘZA... w sumie to był dobrpowolny gwałt!
"on mnie wykorzystał " ale sie nie opierałam zbytnio .. żeby nie było że łatwa jestem hahaha

lżej na duszy tyle czasu abstynencja!

oż Ty niedobra


Co do tego wątku z przepisami to jestem za - można go założyć na podforum gotowanie, sądze że nikt tam nie będzie nam robił mętliku, Choć można też w klubie - tylko ze trzeba by było odświeżyć listę klubowiczek bo mnie tam np nie ma :P

Byłam dzisiaj z Małym na kontroli, jest zdrowy, jeszcze przez kilka dni mam mu inhalacje robić, ale już oskrzela ma czyste. Tylko że dzisiaj wstał z ropiejącym oczkiem, lekarka mówi ze to zapalenie spojówek.. najpierw go męczyłam czyszcząc nosek, to teraz męczę go zakrapiając oczy... ehh...

[minka26]

ja znów tylko z doskoku, ale czasu mi brakuje

dzień wolny od dzieci wyszedł super, gratuluję pomysłu

P0P mam nadzieję, że złamanie wygląda gorzej niż boli... bo wygląda strasznie

drcron współczuję, trzymam za was kciuki

darusia fajnie wyglądasz, też kiedyś miałam takiego damskiego irokeza, to było jakieś 2,5 roku temu, tz do tej pory żąda takiej fryzury, ale póki co mam za krótkie włosy, poza tym teraz mam prawie blond, a wtedy miałam czarne

Catro trzymam kciuki za Olę

megi boska kiecka i bosko w niej wyglądasz mój tz za chiny by mnie tak z chaty nie wypuścił chyba by mnie śledził

ania p, dusiaka Ole są cudne

co do kotów to ja podobnie jak Gmyrelka ich nie lubię, a jak jeszcze mi się kot obciera o nogę to normalnie dostaję białej gorączki

byłam wczoraj z Amelką w Łodzi u neurologa, bo chciałam sprawdzić czy to co mówiła nam nasza neurolog to prawda i ją skontrolować no i jest super, napięcia już nie ma, babeczka mówiła, że podwija trochę jeszcze palce, ale niektóre dzieci tak mają. Mamy jej w niczym nie pomagać, radzić ma sobie sama a krzywdy sobie nie zrobi (oczywiście w znaczeniu rozwojowym).
Mała zapitala już po całym domu, najbardziej interesują ją łapcie i buty, uwielbia sznurówki w naszym pokoju najbardziej podoba jej sie półka z książkami, uwielbia je wywalać, ale póki co nie odróżnia zeszytów od książek, więc pozwalam jej tylko zeszyty ruszać aha uwielbia też wszystko co matalowe, wszystko bierze do buzi, liże wszelkie śrubki, ekspresy w poszewkach od poduszek, od bluz, hehe nawet tz pasek
Amelka opracowała też jak można wstawać, tzn podciągać się na spodniach stojącej mamy, siedzącego dziadka, schodach,leżącym kocu na łóżku, próbuje również wstawać przy ścianie, ale jeszcze jej nie idzie. Jak tylko ma po czym to się wspina

chciałam wam trochę Amelki pozakać, ale zdjęcia nie chcą się załadować może innym razem

[P0P70]

Dziękuję w imieniu mojej nogi za słowa uznania. Przekazałam jej to co na jej temat naoisałyście i mam nadzieję zę dzisiaj będę spała jakieś 6 godzin


Ferrrou - Biedy Kubuś. Dobrze że już z oskrzelami dobrze a zapaleie spojówej jest mniej dokuczliwe i szybko się goi.


PS. szkoda mi się zrobiła mojego TZ i już mnie nie nosi po schodach. Sama wchodzę tak jak małe dziecko czyli siadam i tyłkiem schodek po szodku szlifuję. Ze złamaną nogą to jednak lepsze mieszkanie bo jeden poziom.
Idę spać.

Megi mam nadzieję że Twój TZ jeszcze żyje.

[machaj]

ja tylko wpadłam sie pochwalić

mamy ząbka tzn Kalina ma dolną prawą jedyneczkę...

aixa- może u was pokaże się jutro? (tzn dziś- już tyle godz;/ ) bo w końcu Lenka młodsza o jeden dzień od Kaliny

uciekam spać... dobranoc

[koglus]

witam,
ale namachałyscie tele stron , jutro zaczne nadrabiac czytanie, dzis caly dzien bylam poza domem, kupilam za 100zł szok uzywany silver cross 3d pram system, czyli gonadola i spacerowka w jednym, bardzo mi sie podoba, bedzie gondola na druga niunie , a teraz jezdzi w nim Ala, jest taka dumna , bo lepsze jest w nim oparcie, w poprzednim wozku tak sie meczyla bo oparcie nie podnoslo sie na maksa do przodu i musiala raczkami sie jeszcze podpierac bo nie widziala wszystkiego, no jutro lecimy znowu na spacer, poprzedni wozek tez mial zalety bo byl duzy , stabilny i wygodny ale to oparcie i troche za duzy ,mam dwa wiec moge jakby co wybierac, do podrozy lepszy silver cross , chociaz wiem ze rozne sa opinie o tym wozku, czy kotorac z was go ma?

[pl_madzia]

Przy kupowaniu mieszkania jest prosta zasada, kupujesz największe mieszkanie na jakie cie stać, i najtańszy samochódbo auto szybciej wymienisz.

Dzieki za pochwałę spadku, wagi, ale tutaj nie wiem czy się cieszyć, jak pomyśklę z jakiego powodu. Dzisiaj tz postanowił mi pomóc i spał z nami w sypialni, na 6 razy co mały sie budził, on wstał 2, a to już jak ryczał bo tak długo