Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[libra777]

Mrowak z tymi drzemkami to u nas było podobnie , Miko spał np.ok 13-14 ale nie długo ok. pół godz i w związku z czym był później padnięty a ja mu nie dawałam zasnąć , zabawiałam go itp. i w konsekwencji czego ledwo wytrzymywał do 20 do kąpieli i jedzenia usypiał żywcem przy jedzeniu i co po pół godz się budził gotowy do zabawy w końcu przestałam go powstrzymywac od spania jak chciał spać o 17 czy 18 to go kładłam i tak za długo nie spał bo nie chodziłam na paluszkach. A później normalnie zasypiał. Teraz zaczyna sobie chyba regulowac rano krótka drzemka a po południu o 14 taka dłuższa zdaża się i 2-3 godzinna (tfu tfu) wiec może to przeczekaj i Gabi sama sobie ureguluje

[aixa]

Idę się kąpać i spać bo jutro do pracy buuuuuuuuuuuuu ale już piątek weekend
póki co dobranoc

[P0P70]

Ferrou - biedna jesteś. Nie rozumiem ludzi którzy zatruwają życie innym. Ja jak kogoś nie lubię to po prostu usuwam go z mojej piaskownicy. Świat jest duży a życie za krótkie aby komuś innemu zatruwać życie. Więc przykro mi że ktoś się tak uwziął na Ciebie. Wydajesz się miłą osobą która raczej unika konfliktów więc tutaj musi wchodzić w grę zazdrość.

Drcron - a Twojego teścia to ja już całkowicie nie rozumiem. Ok może Ciebie nie lubić ale na dziecku nie może się odgrywać - to po prostu jest nienormalne.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

W Makro jest promocja na zabawki:
http://ext.makro.pl/MM201025/zabawki/index.php

[mrowak]

Napisane przez ania p

A niania moze z nią iść na spacer ? Niech z nią idzie i może ona wtedy zaśnie w wózku jej i potem nie zaśnie wam ? W ten sposób może się uda drzemke [przestawić na wcześniej . O ile ona śpi na spacerach

Ania, to bylo po drzemce na spacerze wlasnie-takiej solidnej, pol godzinnej, mocnej. Ale zrobie jak radzicie-przeczekamy-zobaczymy.

Napisane przez aixa

Pointą mojego wywodu jest to, żebyś poczekała kilka dni i obserwowała, Gabrysia sama sobie ustawi porę drzemki na najbardziej dogodną dla niej.
z pytaniem nr 1 mam również taki sam problem jak ty. Mogę się jedynie przyłączyć i czekać na jakieś podpowiedzi w tym temacie

tak zrobimy wlasnie

[cigi]

witajcie;
ja tylko na momencik, aby dac znac, ze zyje;
anakazar, libra, dziekuje dziewuszki za pamiec ;
troche nie mam energii witalnej i w ogole tez utrudnienia z dostepem do netka;

tylkooliwka; moja tez ostatnio ma takie czerwone suche poliki i troszke piasku znowu jej na buzce wysypalo; podejrzewam kosmetyk, albo... materac bambusowy, bo pare nocy spala bez przescieradla. Moze ja jakos podraznil(ale ma takie wklady do pieluch bambusowe i te jej pupki nie podrazniaja); A na czym Danielek spi; moze welna, albo jakis puch (z kurzem); albo moze reaguje tak na zimno lub zmiany temp.

ferrou, tez kiedys trzymalam sie tej teorii, ze jaka ja bede dla innych to tacy inni dla mnie, ze wszystko do nas wraca, co pozytywne i co negatywne, i... Troche sie zawiodlam... Czasem to dziala, ale nie ze wszystkimi niestety; Ale mysle, ze kiedys kazdego dosiegnie sprawiedliwosc, jak nie tu, to w zyciu pozagrobowym, jakie by ono nie bylo, chocby to miala byc tylko mysl, swiadomosc... NIE PRZEJMUJ sie ta osoba jesli to mozliwe, na tym jej zalezy zeby zatruc Ci zycie;(i trzymaj sie tego, co masz w podpisie; czyzby wielbicielka monty pythona?)

przepraszam wszystkie dziewczyny za nie pisanie na PW; obiecuje poprawe;

[Ferrou]

Napisane przez aixa

Ferrou daj Kubusiowi jeszcze parę tygodni. Może jak zacznie gadać to od razu mama i tata dużo do niego mów spraw, aby skupiał się na twojej twarzy wydawaj dziwne nieludzkie dźwięki może spróbuje cię naśladować. Ja swoojej Lence przez miesiąc codziennie po kilkaset razy powtarzałam mama zrobi to, mama zrobi tamto, chodź do mamy, mama umyje mama mama, mama i po miesiącu pierwszy raz powiedziała mama i już jej tak zostało, jak coś jej się złego dzieje to od razu płacze ze słowami mamamamamama
co do sytuacji z tą osobą nie wiem co doradzić, spróbuj odpuścić. Każdy z nas całe życie pracuje na swoją karmę. A ta zawsze jest sprawiedliwa.

gadam do niego ciągle: mama mama mama, a on się tylko śmieje Może w końcu załapie tak z dnia na dzien

Napisane przez ania p

Ferrou - z obserwacji moich dzieci - ale także gdzies to wyczytałam mozna je podzielić na dwa rodzaje . Takich co się skupiają na rozwoju fizycznym jak Twój szybko raczkują chodza , stają itp . Takie dzieci sa bardzo sprawne ( taki był Szymon ) ale własnie nie mówia szybko , nie skupiaja się na precyzyjnych zabawkach typu sortery , nie potrafią się na długo skupić i czymś bawić , tylko latac , biegac , wspinac się itp . Drugi typ dzieci to takie jak moja Ola . Nie raczkuje , siedzi sobie tylko ale potrafi gadac jak najeta i się czymś na dłużej zająć . U Szymka w tej chwili nastąpił gwałtowny rozwój mowy gdzie dzieci w jego wieku niektóre super już gadają .
To się potem wszystko wyrówna za to szybko będziesz miała małego akrobate co będzie się wspinał na placach zabaw jak trzylatek . Musisz tylko pamiętac żeby zapewnić mu dużo ruchu . Szymon kocha basen , place zabaw itp , musi się wyszaleć . Ja mam w domu jeden i drugi rodzaj he he . Szymek w wieku Oli stawał przy meblach i raczkował jak torpeda . Oli do tego daleko ale własnie można z nia sobie gadać godzinami .

Ciekawe po kim to ma, bo ja gaduła jestem i ruchu za bardzo nie lubię Mam nadzieję że będzie ok, choć też trochę później zaczął raczkować czy pełzać

Napisane przez libra777

Ania chyba masz rację wszystko przyjdzie samo, jak dziecko będzie gotowe.Można się za niepokoić jak skończy 2 lata i nie będzie mówić.

a to wiem że jeszcze trochę czasu ma tylko tak ostatnio dużo czasu spędzam z siostrzeńcem i jak słyszę co on gada, a mój nie to trochę się martwię.
A kapcie kupię, jak tak polecacie

Napisane przez dusiaka

Ferrou -często chłopcy zaczynają mówić później, nie ma się czym martwić. W rodzinie mojego męża chłopcy zaczynają mówić koło 2,5 lat...A jak już zaczną to gadają zdaniami. Może Kubuś teraz słucha, obserwuje, a jak zacznie to Was zadziwi

Kiedyś już pisałaś nam o tej osobie. Nie jest to ktoś z rodziny, mam nadzieję. Nie można się z nią dogadać, żeby dała spokój? Nie da się jej ignorować? A jeśli grozi lub Was straszy to zgłoście na Policję. Może wymieńcie sobie numery telefonów, usuńcie profil z naszej klasy/ facebooka itp. Nie wiem co Ci doradzić, chyba bym jeszcze się modliła, żeby się od mojej rodziny odczepiła. W każdym razie tego Wam życzę.

a to chyba na wszystkich etapach jest, że chłopcy to wolniej się rozwijają w stosunku do dziewczynek

Tak, pisałam o niej, nie jest to nikt z rodziny na szczescie bo bym chyba ubiła gołymi rękami.... Groził i straszył jej ojciec, sprawa jest w prokuratorze, z nią też będzie sprawa w sądzie między innymi za mobing, szykanowanie, straszenie itp. Dzięki niej firma się rozpada, tz musi szukać pracy, atmosfera jest napięta, idiotka co chwilę zmienia zdanie, raz mówi że będzie ok, jakieś decyzje są powzięte, idzie na ugodę, a za chwilę pisze smsa że ma to wszystko gdzieś jesteśmy oszustami i płacić mamy sami, Nawet jak dostała pismo od prawnika co jej grozi, za to co robi może pójść siedzieć na kilka lat, plus odszkodowania a i tak będzie musiała zapłacić, ale do niej to nie dociera. Chcieliśmy aby to się nie skończyło w sądzie, bo sprawa będzie trwała z kilka lat, ale chyba nie ma innego wyjścia. choć nie wiem czy do niej cokolwiek dotrze... pewnie nawet jak zapadnie wyrok to nadal będzie uważała że ona nic nie zrobiła, że jest cacana i to my ją oszukaliśmy...

Napisane przez P0P70

Ferrou - biedna jesteś. Nie rozumiem ludzi którzy zatruwają życie innym. Ja jak kogoś nie lubię to po prostu usuwam go z mojej piaskownicy. Świat jest duży a życie za krótkie aby komuś innemu zatruwać życie. Więc przykro mi że ktoś się tak uwziął na Ciebie. Wydajesz się miłą osobą która raczej unika konfliktów więc tutaj musi wchodzić w grę zazdrość.

to nawet nie na mnie się uwziąła ale na teściów i tżta, ale jak to w rodzinie bywa, to też wszystko na resztę osób przechodzi, też się martwię, bo to wpływa też na moje życie - chociażby fakt że przez to wszystko tż musi szukać pracy, zgłaszać na policję różne sprawy, teraz będzie pisany pozew cywilny... A to wszystko przez to że ta idiotka nie potrafi odpowiadać za swoje czyny i jak jest podbramkowa sytuacja to zwala to na innych...

Nie chcę tutaj opisywać całej sytuacji, wiem też że te niewielkie informacje które tutaj napisałam za bardzo się nie układają w całość.. tego jest tak wiele....

Cigi, dobrze że jesteś może fanką monty pythona to nie jestem ale uwielbiam tą piosenkę Jak byłam nastolatką to ze znajomymi tak sobie ją śpiewaliśmy, czasami zmienialiśmy sobie słowa np na "always look on the dark side of death"

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:41 ----------

Dusiaczku oglądnęłam Twoje filmiki na yt :d Ola jest BOSKA
Jak ona szalała z Twoim psem, jak świetnie poruszała się do przodu Śliczny ma śmiech

[pl_madzia]

Napisane przez P0P70

A teraz trochę się pochwalę. Oliwka dzisiaj pierwszy raz zrobiła siusiu do nocnika. Wiem że to przypadek ale i tak fajnie.

Mrowak - a może na ten wózek folie założysz?

no to pięknie.Dziewczynki szybko załapują. Ważne że owacjami nagrodziliście, to jak z tym przyjmowaniem kwiatów trzeba zostawić dobre wspomnienie. No i wtedy zapomnialam tobie odpisać że ja wybieralam zawsze sposób "2" czyli och jakie piękne kwiaty, szkoda że wcześniej musiałeś zachować się jak gnójno i temu pewnie nie dostaję
Ja czekam na nocnik aż będę w IKEI bo podobaja mi się. A coś się nie zapowiada

Mrowak z stosu kubków niekabków to ja jestem dalej najbardziej zadowolona z "balonika" z canpolu http://allegro.onet.pl/kubek-trening...346493841.html
A z x-landerem to sobie radzimy zakladając folię, więc już zainwestowałam w lepszą taką gumowaną, że po deszczu nie matowieje.Ale kłopotliwy ten daszek czasami bo taki dość płytki,już myślałam żeby sam daszek zakupić

[tylkooliwka]

Chyba mi wcięło jakąś stronę bo nie widziałam ani filmów z Olą ani zdjęć Gmyrelki dzieci

Mrowak my mamy kubek lovi i naprawdę jest niekapkiem,tylko ustnik już raz wymieniałam bo przegryzł.
Z drzemką ja mam gorzej od kilku dni Daniel wogóle nie chce spać w dzień.
A na wózek to chyba tylko folia.
[QUOTE=P0P70;23539385]
TylkoOliwka - Mi też nie wydaje się aby to było AZS. To musi być na coś uczulenie. A ta lekarka to sprytna bo za jednym zamachem podała wszystkie możliwe powody. Stwierdziła, że to AZS a jednocześnie dała nutramigen na skazę. I na koniec kazała wyeliminować wszystko z diety i od nowa wprowadzać.
U mnie Oliwka też ma od czasu do czasu czerwone policzki, dodatkowo ostatnio pojawiły się takie suche plamy na nogach. Też muszę iść z tym do lekarza tylko nie wiem jak a TZ nie ma ostatnio czasu. Ale może jutro mu się uda.
QUOTE]
świetnie to podsumowałaś
Brawka dla Oliwki za siusiu ja jeszcze nie próbowałam z nocnikiem leży w szafie

Napisane przez Ferrou

Tylkooliwka, mój siostrzeniec też pije Nutramingen i raz spróbowałam, prawie zwymiotowałam, tak jest obleśne Ale jemu smakuje i to najważniejsze :d Jak Danielek je, to znaczy że jest ok, Tobie nie musi smakować :P I Kubuś też niby miał AZS, a jego skóra normalnie wygląda (czasami coś mu wyskoczy), je wszystko normalnie, mleko to bebiko, podaję mu jogurty, ostatnio to nawet truskawkowy jakiś zjadł Więc szczerze to nie wiem czemu Kuba miał takie policzki, alergolog stwierdził AZS i skazę, 3 pediatrów to samo i mu jakoś przeszło Mi się wydaje, że Danielek ma jakąś alergię pokarmową, może skazę... choć to trochę dziwne, bo z tego co pamietam to jak karmiłaś piersią to odstawiłaś wszystko co mleczne i też miał krostki... A może to od kosmetyków? Od Waszego proszku, od tego co używacie do mycia?

Ale samo mu to przeszło czy eliminowałaś jakieś rzeczy,czy stosowałaś jakieś specjalne kremy?
Nie przejmuj się,że jeszcze nie mówi przyjdzie na niego pora,Danielkowi leci 10 m-c i dopiero teraz łapie sylaby i tez wspinaczka jedno z ulubionych zajęć.

Napisane przez Ferrou

No i mam też problem ze sobą... Jest pewna osoba której życzę jak najgorzej, nie potrafię o niej powiedzieć inaczej jak nie "k...a" , "sz...a" itp. Wiem że nie powinnam tak robić, że to złe, ale ona tak nas krzywdzi i nie widzi w tym żadnego problemu. I to chyba na kązdej płaszczyźnie życia. Niby równowaga musi być i niby mówi się że do niej to później wróci, ale ja w to nie wierzę... to my borykamy się z problemami, to przez nią wiele rzeczy się dzieje.. ehh...

Ferrou to nie problem z Tobą tylko z tą wredotą
skoro nie ma innego wyjścia to chyba warto na te sprawy chodzić,ale z tego co piszesz zrozumiałam,że ona pracuje razem z Twoim tż tak?nie da się tego ominąć?

Napisane przez cigi

witajcie;
ja tylko na momencik, aby dac znac, ze zyje;
anakazar, libra, dziekuje dziewuszki za pamiec ;
troche nie mam energii witalnej i w ogole tez utrudnienia z dostepem do netka;

tylkooliwka; moja tez ostatnio ma takie czerwone suche poliki i troszke piasku znowu jej na buzce wysypalo; podejrzewam kosmetyk, albo... materac bambusowy, bo pare nocy spala bez przescieradla. Moze ja jakos podraznil(ale ma takie wklady do pieluch bambusowe i te jej pupki nie podrazniaja); A na czym Danielek spi; moze welna, albo jakis puch (z kurzem); albo moze reaguje tak na zimno lub zmiany temp.
;

on śpi na:materac kokos gryka,prześcieradło frotte,pieluszka i pod kołderką-właśnie kilka dni temu mu zmieniłam kołdrę na taką grubszą może to to???
no i czasami u nas leży a sa poduszki z pierzem-tez nad tym myślałam,ale bardzo rzadko tam jest.


P0P spodobała mi się ta fontanna z piłek-Daniel zawsze się bardzo śmieje jak coś upada,może by miał frajdę

Aixa fajnie słyszeć mama,Daniel kiedyś właśnie wołał mamamama,a teraz tatiatatia,tata jakieś daj daj mu wychodzi,uwielbiam jak cos tam sobie pytluje

dzisisiaj rano jak się obudził tez miał troche zaognione to,ale posmarowałam mu linomagiem dałam normalny bebilon(nie miałam sumienia dać tamtego) i teraz mama dzwoniła,że ładna ta buźka się robi i że ma jasne policzki.
najgorzej,że ja taka miękka d.pa jestm jeżeli chodzi o dziecko zaraz mi się płakać chce a co by było jakby naprawdę zachorował..tfutfu
dlatego bardzo przeżywam tez Wasze katarki,gorączki itd

[pl_madzia]

taka cisza że mogłabym pomyśleć że wszystkie na spacerkach
u mnie już cieplej bo tylko -12 stopni
Mały marudzi, bo powinien o 8.30 mieć drzemkę, a walczy. szaleje po domu i się przewraca ze zmęczenia i jęczy.
dołanczam do mam których dziecko wyciaga szczebelki z łóżeczka, dzisiaj tz ciaśniej zbije żeby nie szło.

Mój po domu w skarpetkach śmiga, ale kupiłam mu taki chodniczek podgumowany dziecięcy, i jak nie planuje gośći więc prawie zawsze jest rozłożony. Pomocna sprawa przy raczkowaniu na panelach i stawaniu przy tapczanie.
http://www.youtube.com/watch?v=Qg1oPfu3e7Y
http://www.youtube.com/watch?v=yDDqqfOsGI0

[Izumi]

Elo.
Wpadłam się przywitać póki mały terrorysta mi śpi ........OJ! ZAPESZYŁAM! ..........

P.S. Nie bójcie się spacerów. My z Miśkiem mamy już za sobą pierwszy spacer w zamieci śnieżnej przy -12'C Podobało mu się dopóki nie założyłam fili przeciwdeszczowej na wózek

[ChatonRoux]

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

[P0P70]

Napisane przez pl_madzia

No i wtedy zapomnialam tobie odpisać że ja wybieralam zawsze sposób "2" czyli och jakie piękne kwiaty, szkoda że wcześniej musiałeś zachować się jak gnójno i temu pewnie nie dostaję

Ja ostatnio zastosowałam sposób nr 3. A najlepsze było to że tylko ja i TZ wiedzieliśmy o co chodzi. Więc ja piszczałam z zachwytu a TZ niby z zakłopotania i szczęścia przewracał oczami. A mama TZ-ta i jego brat patrzyli na nas jak na jakiś idiotów.

Filmiki fajne i Erwin jaki już duży i sprytny. I jak fajnie się cieszy.

.

[anakazar]

Napisane przez mrowak

Dziewczyny 3 pytania z róznych beczek:

1- jaki polecacie niekapek, który jest NIEKAPKIEM? Mamy TT i Nuka i NUK to nawet powiedziałabym, że jest LEJKIEM! Mamy też ten 360 stopni, ale jeszcze nie próbowałyśmy.

Ja się podpinam pod pytanie,bo ja mam niekapek TT i mała nie potrafi pić z niego i nie wiem czy to zależne od doboru kubeczka czy od zdolnośći dziecka.Jak ja próbowałam z niego pić to tak ciężko bardzo z niego leci.

Napisane przez Ferrou

Hejka

Anakazar, porozsyłałam po znajomych, na innym forum dałam linki, klikamy, klikamy Jestem bardzo uczulona na krzywdę zwierząt. I tak jak Ty, gdybym miała kasę to schronisko bym otworzyła, bo wszystkie zwierzęta które mam czy miałam to przygarnięte były, a ilu znalazłam dom, tego to już nie liczę

A u nas ok Wczoraj Kuba odkrył że może się wspinać... i teraz wspina się na wszystko, juz nie chce pełzać, raczkować, siedzieć, wspina się po mnie, aby go wziąć na ręce albo wspina się na łóżko aby stać i się patrzeć i radochę ma niezłą Aż kręgosłup mnie dzisiaj bolał. A to dopiero 2 dzień Powiedzcie mi, jeżeli on już chce zacząć chodzić to co mu zakładać na nóżki, jakie butki kupić? Ja zielona w tym temacie i nie wiem czy już inwestować w butki z twardą podeszwą
Aaa. no i ostatnio spodobała mu się nowa zabawa: otwiera szafkę, kładzie się przed nią na pleckach i stuka o drzwiczki nózkami.. albo lekko otwiera i puszcza aby się same zamknęły. Muszę za jakimiś zabezpieczeniami się rozejrzeć

Ferrou ja jeszcze mam nowe 2 psy z wioski-jak wychodzę do sklepu to idą ze mną,skaczą z radości,ogon lata ze szczęścia.Czekają wiernie pod sklepem i odprowadzają do domu,stoją w progu i czekają na jakiś smakołyk.
Ważną kwestię pierwszych bucików poruszyłaś.
A jeśli chodzi o to wspinanie to u nas jest to samo.Mała najchętniej łapie za mój łańcuszek i na nim się podciąga-ciekawe kiedy zostanie zerwany.

Napisane przez cigi

witajcie;
ja tylko na momencik, aby dac znac, ze zyje;
anakazar, libra, dziekuje dziewuszki za pamiec ;
troche nie mam energii witalnej i w ogole tez utrudnienia z dostepem do netka;

;

No w końcu jesteś.Już się martwiłam czy coś się nie stało
ferrou Ty się ciesz jeszcze tym,że Kubuś nie mówiNina podłapała mamama i jeśli zaczyna brzęczeć,a ja ignoruję i na rączki jej nie biorę to łapię się ostatniej deski ratunki czyli:łzy jak 5zł,oczy we mnie wpatrzone i żałosne mamama i co?nie ma inne rady jak wziąć maluszka

[libra777]

Napisane przez ChatonRoux

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

Witaj

Pl_Madzia Erwi boski a jaki zadowolony jak wstał i widze że cwaniakuje tak jak mój jedna ręka sie trzyma

[anakazar]

Napisane przez tylkooliwka

dzisisiaj rano jak się obudził tez miał troche zaognione to,ale posmarowałam mu linomagiem dałam normalny bebilon(nie miałam sumienia dać tamtego) i teraz mama dzwoniła,że ładna ta buźka się robi i że ma jasne policzki.
najgorzej,że ja taka miękka d.pa jestm jeżeli chodzi o dziecko zaraz mi się płakać chce a co by było jakby naprawdę zachorował..tfutfu
dlatego bardzo przeżywam tez Wasze katarki,gorączki itd

to ja dzisiaj w nocy się obudziłam i ciężko rozmyślałam nad Danielka policzkami i Gmyrelki pracą

[Gmyrelka]

Cześć wszystkim

Bardzo bardzo Wam dziękuję za trzymanie kciukasów - przydały się bo dobrze mi poszło i śmieszna jest teraz sytuacja bo to ja mam się zastanowić czy na pewno chcę pracę zmienić... W tej dużej firmie miałabym pracować z bardzo dużymi klientami (hipermarketami), który traktują człowieka jak nic... i ten dyrektor zapytał czy na pewno chcę zmieniać w miarę spokojną i fajną pracę na taką... że jestem młoda i mam małe dzieci i czy na pewno jest mi to potrzebne na tym etapie życia. Nieco zaskoczona byłam... Ale On powiedział że zawsze uprzedza o wysokim stresie, o trudnej pracy bo nie każdy się nadaje ... I teraz mam dylemat... gdyby to było za 5lat to bym się nie zastanawiała, a teraz? Marcel taki mały więc może nie powinnam się pakować w takie środowisko i taką prace?? Poradźcie mi coś. Ja uwielbiam wyzwania ale może teraz nie jest mi to potrzebne? Sama nie wiem - bije się z myślami A nie tak to miało wyglądać. Gdybym pracy nie miała to bym się nie zastanawiała, a że muszę zrezygnować z obecnej i co zrobie jak szybko pożałuję tej decyzji? Kusi mnie ta praca ale bardziej ze względu na renomę firmy w której bym pracowała ...

Kurcze Oliwka ale mnie zestresowałam, bo Marcuś też ma pucki czerwone ... zrobię Mu dzisiaj fotkę to wstawię. Wczoraj padłam jak zabita taka zmęczona byłam - szkolimy dystrybutorów z systemu jakości PQS i normalnie ledwo żyje Ale jak ja to lubię!

[anakazar]

Napisane przez Izumi

Elo.
Wpadłam się przywitać póki mały terrorysta mi śpi ........OJ! ZAPESZYŁAM! ..........

P.S. Nie bójcie się spacerów. My z Miśkiem mamy już za sobą pierwszy spacer w zamieci śnieżnej przy -12'C Podobało mu się dopóki nie założyłam fili przeciwdeszczowej na wózek

Ja byłam lepsza,wyszłam z dzieckiem przy -14

Napisane przez ChatonRoux

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

Witamy

[P0P70]

Napisane przez ChatonRoux

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

Witaj i napisz coś więcej.

Napisane przez Gmyrelka

Bardzo bardzo Wam dziękuję za trzymanie kciukasów - przydały się bo dobrze mi poszło i śmieszna jest teraz sytuacja bo to ja mam się zastanowić czy na pewno chcę pracę zmienić... W tej dużej firmie miałabym pracować z bardzo dużymi klientami (hipermarketami), który traktują człowieka jak nic... i ten dyrektor zapytał czy na pewno chcę zmieniać w miarę spokojną i fajną pracę na taką... że jestem młoda i mam małe dzieci i czy na pewno jest mi to potrzebne na tym etapie życia. Nieco zaskoczona byłam... Ale On powiedział że zawsze uprzedza o wysokim stresie, o trudnej pracy bo nie każdy się nadaje ... I teraz mam dylemat... gdyby to było za 5lat to bym się nie zastanawiała, a teraz? Marcel taki mały więc może nie powinnam się pakować w takie środowisko i taką prace?? Poradźcie mi coś. Ja uwielbiam wyzwania ale może teraz nie jest mi to potrzebne? Sama nie wiem - bije się z myślami A nie tak to miało wyglądać. Gdybym pracy nie miała to bym się nie zastanawiała, a że muszę zrezygnować z obecnej i co zrobie jak szybko pożałuję tej decyzji? Kusi mnie ta praca ale bardziej ze względu na renomę firmy w której bym pracowała ...

Zdecydowanie musisz się poważnie zastanowić. Ja wiem co to jest praca w dużym stresie i nie wiem czy zdecydowałabym sie na taką teraz. No i stres stresowi nie równy. Bo najważniejsza dla mnie jest atmosfera w pracy. I jeżeli jest fajna to stres spowodowany tylko i wyłącznie pracą, wyzwaniem jest OK. Moja jedna znajoma miała 2 małych dzieci i stresującą pracę i zakończyło się to depresją. Straciła pracę, prawie straciła rodzinę. Ale to wszystko też zależy od charakteru i wytrzymałości. Ale zdecydowanie nowa praca i tak odbije się na rodzinie.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Trolla - I jak tam? Mała zdrowa?

[pl_madzia]

Napisane przez P0P70

Filmiki fajne i Erwin jaki już duży i sprytny. I jak fajnie się cieszy.

.

Napisane przez libra777

Pl_Madzia Erwi boski a jaki zadowolony jak wstał i widze że cwaniakuje tak jak mój jedna ręka sie trzyma

Dziękuje w imieniu mojego urwisa.No Libra cwaniakuje i temu taka głowa poobijana, już umie upadać na pupe jak się puści, ale nie zawsze się uda
No i już zapomnialam kiedy to było jak się chowało w łazience detergenty, a tu znowu trzeba.

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Gmyrelka no co nie zrobisz możesz żałować, albo do starej pracy albo do nowej. Jakby w tej pracy było tak super to byś innej pracy nie szukała. A myślę że w nowej firmie szefa masz super że tak do ciebie potrzedł, a to bardzo ważne. Ale stres wykańcza, człowiek się szybko wypala.

[Gmyrelka]

Dzięki dziewczyny za opinie. Właśnie ciągle o tym myśle i nie wiem co zrobie... jakoś nie jestem przekonana że ta praca to dobry pomysł. Chyba póki co jestem "za cienka w uszach" żeby z taką dawką stresu sobie poradzić. Ja bardzo lubię swoją obecną pracę tylko nie ukrywam - przydałabym mi się kasa większa bo cała moja pensja idzie na kredyt... ale w tej dużej firmie miałambym o 200-300zł więcej, max 500zł i nie wiem czy warto tak drastycznie zmieniać swoją miłą i spokojną pracę na taki hardcore Chyba żeby jeszcze w innym dziale mi coś znaleźli ...

dusiaka Ola jest bombastyczna!! I jaka spryciula

aixa Lenka cudności

A Baobabkowy Kubulinek meeeeega przystojny i mądry

[dusiaka]

Napisane przez Ferrou

Dusiaczku oglądnęłam Twoje filmiki na yt :d Ola jest BOSKA
Jak ona szalała z Twoim psem, jak świetnie poruszała się do przodu Śliczny ma śmiech

Napisane przez aixa

Dusiaka ja dopiero teraz filmiki dojrzałam z Olą. Jejku jakie one są śmieczne najfajniejszy ten co Ola "dupcią chodzi" fantastyczne !!! Piesio piękny i widać, że oboje mają z Olą frajdę z bycia razem

Właśnie przez to chodzenie na pupie kupiliśmy dywan. Decyzja byla słuszna- po kilku dniach nauczyła się ładnie czworakować.
Mieliśmy przez chwilę dylemat, co zrobimy z psem jak Ola zacznie być podłogowym dzieckiem. Na razie dajemy radę, włosy psa codzinnei odkurzamy, tylko miski psa chowamy w kuchni bo mała wkłada rączki do jego chrupków

Napisane przez libra777

Ja też się tego boję już wyrabiam nawyk nie stawiania niczego na brzegu, nie zostawiania niczego w zasięgu typu nóż , nożyczki , itp., serwetek oczywiście zero, powykręcane rączki od szafek i szuflad, zapory powpychane pod drzwi w celu nie zamknięcia ich, piloty, i telefony wyemigrowały na wyższe półki.Masakra jakaś a i tak ciągle coś znajdzie
Ostatnio pranie mi zapauzował , ide do łazienki przekonana że już się skończyło a tam pauza wciśnieta

Gratulacje , a filmiki super

dziekujemy
My zasłoniliśmy nagrywarkę, odtwarzacz, dekoder - przezroczystą plexi. Bo wciskała co popadnie, włączała, przełączała kanały.

Napisane przez tylkooliwka

Chyba mi wcięło jakąś stronę bo nie widziałam ani filmów z Olą ani zdjęć Gmyrelki dzieci

najgorzej,że ja taka miękka d.pa jestm jeżeli chodzi o dziecko zaraz mi się płakać chce a co by było jakby naprawdę zachorował..tfutfu
dlatego bardzo przeżywam tez Wasze katarki,gorączki itd

Wczoraj dałam linka do Oli początków raczkowania, ale jest tam też filmik jak bawi się z Lupo.
http://www.youtube.com/watch?v=ZDgkWjTq1GM
Tylkooliwka- też tak mam, jak ma katar to mnie się chce płakać bo wiem jak się wtedy męczy.

Napisane przez ChatonRoux

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

Bardzo nam miło, witamy
A długo nas podczytujesz, że tak skromnie zapytam?

Napisane przez pl_madzia

Mój po domu w skarpetkach śmiga, ale kupiłam mu taki chodniczek podgumowany dziecięcy, i jak nie planuje gośći więc prawie zawsze jest rozłożony. Pomocna sprawa przy raczkowaniu na panelach i stawaniu przy tapczanie.
http://www.youtube.com/watch?v=Qg1oPfu3e7Y
http://www.youtube.com/watch?v=yDDqqfOsGI0

pl_madzia- łał! Obowiązkowo trzeba kupić buty. Szykuje się chodzenie, może już na Święta?

[ania p]

Napisane przez ChatonRoux

dzień dobry
postanowiłam się przyłączyć.. jestem mamą małego Artura ur 12.04.2010

Witamy serdecznie .

Napisane przez Gmyrelka

Cześć wszystkim

Bardzo bardzo Wam dziękuję za trzymanie kciukasów - przydały się bo dobrze mi poszło i śmieszna jest teraz sytuacja bo to ja mam się zastanowić czy na pewno chcę pracę zmienić... W tej dużej firmie miałabym pracować z bardzo dużymi klientami (hipermarketami), który traktują człowieka jak nic... i ten dyrektor zapytał czy na pewno chcę zmieniać w miarę spokojną i fajną pracę na taką... że jestem młoda i mam małe dzieci i czy na pewno jest mi to potrzebne na tym etapie życia. Nieco zaskoczona byłam... Ale On powiedział że zawsze uprzedza o wysokim stresie, o trudnej pracy bo nie każdy się nadaje ... I teraz mam dylemat... gdyby to było za 5lat to bym się nie zastanawiała, a teraz? Marcel taki mały więc może nie powinnam się pakować w takie środowisko i taką prace?? Poradźcie mi coś. Ja uwielbiam wyzwania ale może teraz nie jest mi to potrzebne? Sama nie wiem - bije się z myślami A nie tak to miało wyglądać. Gdybym pracy nie miała to bym się nie zastanawiała, a że muszę zrezygnować z obecnej i co zrobie jak szybko pożałuję tej decyzji? Kusi mnie ta praca ale bardziej ze względu na renomę firmy w której bym pracowała ...

Kurcze Oliwka ale mnie zestresowałam, bo Marcuś też ma pucki czerwone ... zrobię Mu dzisiaj fotkę to wstawię. Wczoraj padłam jak zabita taka zmęczona byłam - szkolimy dystrybutorów z systemu jakości PQS i normalnie ledwo żyje Ale jak ja to lubię!

Wiesz zaletą jest to że masz dzieci , mamy zazwyczaj mniej się stresują bo wiesz że zrobisz swoje i masz do kogo wracać gorzej w takiej pracy ludziom samotnym którzy nie mają przy kim się odstresować w domu . Ale decyzja nalezy do ciebie .

Dziewczyny co do butków to sa zasady kupowania tych dobrych .
Musza być lekkie , zginac się musi dobrze podeszwa, powiny mieć sztywny zapietek , nie być za kostkę jak to kiedyś się kupowało prawie ortopedyczne buty . No chyba że to zimowe to wiadomo że dłuższe. Wykonane ze skóry .
Polecam kupowanie w mniejszych sklepach buciki firm Polskich robione u nas a nie gdzieś w CH gdzie buty sa drogie jak cholera i najczesciej z chin . Bartek tez robi w chinach . Fajne sa buty ecco ale drogie jak cholera .
Ale jest wiele własnie Polskich firm robiacych super butki . Ja kupuje buty z firmy emel czesto . Są tez antylopy , mrugała i milon innych super butków . Także szukajcie Polskich sklepów z Polskimi butami u nas robionymi z naszych skór a nie chińszczyzny klepanej masowo.
No i bucik powinien mieć atest " zdrowa stopa " najczesciej umieszczają to na metce czy pudełku .
A fajne butki ma też daichman z serii elephanten .
Musza być lekko większe stopa musi miec gdzie rosnąc w tym bucie , jak but jest na styk to go wymieniamy koniecznie .
Jak coś pytajcie , ja handlarz butem także dziecięcym to już coś niecoś o butach wiem ( buty to moje zboczenie he he )
No i przy maluchu lepsze te na rzepy , a nie wiązane .

[dusiaka]

Napisane przez Gmyrelka

Dzięki dziewczyny za opinie. Właśnie ciągle o tym myśle i nie wiem co zrobie... jakoś nie jestem przekonana że ta praca to dobry pomysł. Chyba póki co jestem "za cienka w uszach" żeby z taką dawką stresu sobie poradzić. Ja bardzo lubię swoją obecną pracę tylko nie ukrywam - przydałabym mi się kasa większa bo cała moja pensja idzie na kredyt... ale w tej dużej firmie miałambym o 200-300zł więcej, max 500zł i nie wiem czy warto tak drastycznie zmieniać swoją miłą i spokojną pracę na taki hardcore Chyba żeby jeszcze w innym dziale mi coś znaleźli ...
dusiaka Ola jest bombastyczna!! I jaka spryciula

Gmyrelka- trudna sprawa. Sama musisz sobie rozważyć.
Osobiście za 500 zł (na rekę) nie zmieniałabym pracy. No chyba, że w ramach tej samej firmy, czyli przejście do innego działu/departamentu. Po pierwsze stres, nowe środowisko, trzeba się wpasować w nieznany póki co model współpracy. Z takich spraw przyziemnych - w twojej dotychczasowej pracy zna Cię przełożony, znają współpracownicy, mają swoją opinie i pewnie dobre zdanie na Twój temat. W nowej musisz sobie na to wszystko najpierw zapracować, na początku będziesz "pod lupą". W planowaniu urlopów możliwe, że będziesz na końcu listy jako najmłodszy stażem pracownik. Do tego sprawa warunków umowy - znowu zaczynamy od "na okres próbny", potem kilka m-cy, itd.
Ja kiedyś miałam propozycję zmiany pracy w branży, za ponad 1000 zł więcej. Auto służbowe, ale w zamian duże zobowiązanie i odpowiedzialność za wykonywanie planów. Nie podjęłam jej - przegadałam sprawę z przełożonym, żebym została obiecała nieznaczną podwyżkę na obecnym stanowisku, mniej niż w tej nowej firmie. Ale zostałam- cenię sobie stabilizację.
Nie mam presji na karierę, więc nie zmienię pracy za wszelką cenę.
A gdybyś zrobiła tak jak ja i pogadała z przełożonym? Może, żeby Cię zatrzymać zaproponuje coś więcej?

[anakazar]

Napisane przez Gmyrelka

Dzięki dziewczyny za opinie. Właśnie ciągle o tym myśle i nie wiem co zrobie... jakoś nie jestem przekonana że ta praca to dobry pomysł. Chyba póki co jestem "za cienka w uszach" żeby z taką dawką stresu sobie poradzić. Ja bardzo lubię swoją obecną pracę tylko nie ukrywam - przydałabym mi się kasa większa bo cała moja pensja idzie na kredyt... ale w tej dużej firmie miałambym o 200-300zł więcej, max 500zł i nie wiem czy warto tak drastycznie zmieniać swoją miłą i spokojną pracę na taki hardcore Chyba żeby jeszcze w innym dziale mi coś znaleźli ...

Gmyrelka ja podzielam zdanie dziewczyn.Teraz też napisałaś,że w obecnej pracy jest Ci dobrze,a to bardzo ważne i wcale nie łatwo jest o pracę gdzie czujemy się fajnie.I skoro się obawiasz tej nowej posady to chyba nie ma co ryzykować.Też co innego gdyby dzieci były starsze(Dyzio)a tak po co masz się denerwować i ja myślę,że nie warto.A jeszcze kwestia kasy-nie jest aż tak wielka ta różnica,żeby tylko dla niej aż tak ryzykować.

Napisane przez ania p

Witamy serdecznie .



Dziewczyny co do butków to sa zasady kupowania tych dobrych .
Musza być lekkie , zginac się musi dobrze podeszwa, powiny mieć sztywny zapietek , nie być za kostkę jak to kiedyś się kupowało prawie ortopedyczne buty . No chyba że to zimowe to wiadomo że dłuższe. Wykonane ze skóry .
Polecam kupowanie w mniejszych sklepach buciki firm Polskich robione u nas a nie gdzieś w CH gdzie buty sa drogie jak cholera i najczesciej z chin . Bartek tez robi w chinach . Fajne sa buty ecco ale drogie jak cholera .
Ale jest wiele własnie Polskich firm robiacych super butki . Ja kupuje buty z firmy emel czesto . Są tez antylopy , mrugała i milon innych super butków . Także szukajcie Polskich sklepów z Polskimi butami u nas robionymi z naszych skór a nie chińszczyzny klepanej masowo.
No i bucik powinien mieć atest " zdrowa stopa " najczesciej umieszczają to na metce czy pudełku .
A fajne butki ma też daichman z serii elephanten .
Musza być lekko większe stopa musi miec gdzie rosnąc w tym bucie , jak but jest na styk to go wymieniamy koniecznie .
Jak coś pytajcie , ja handlarz butem także dziecięcym to już coś niecoś o butach wiem ( buty to moje zboczenie he he )
No i przy maluchu lepsze te na rzepy , a nie wiązane .

Co my byśmy bez Twoich cennych rad tu zrobiły
Ja znam tylko z tych wszystkich wymienionych ecco i z deichmana.A o tamtych sklepach,firmach nie słyszałam,nie widziałam.Na all znowu butów małej nie kupie,bo muszę je wymacać ze wszystkich stron.Ale dobrze,że polecasz elephantena,bo są szeroko dostępne te sklepy.

[mrowak]

Napisane przez pl_madzia

Ale kłopotliwy ten daszek czasami bo taki dość płytki,już myślałam żeby sam daszek zakupić

a można?????

Napisane przez pl_madzia

Mój po domu w skarpetkach śmiga, ale kupiłam mu taki chodniczek podgumowany dziecięcy, i jak nie planuje gośći więc prawie zawsze jest rozłożony. Pomocna sprawa przy raczkowaniu na panelach i stawaniu przy tapczanie.
http://www.youtube.com/watch?v=Qg1oPfu3e7Y
http://www.youtube.com/watch?v=yDDqqfOsGI0

skubany, jak już raczkuje pewnie, a jak wstał to mi normalnie szczena do podłogi opadła-to my daleeeeeeko w tyle jesteśmy
WOW

Napisane przez Gmyrelka

to ja mam się zastanowić czy na pewno chcę pracę zmienić... W tej dużej firmie miałabym pracować z bardzo dużymi klientami (hipermarketami), który traktują człowieka jak nic... i ten dyrektor zapytał czy na pewno chcę zmieniać w miarę spokojną i fajną pracę na taką... że jestem młoda i mam małe dzieci i czy na pewno jest mi to potrzebne na tym etapie życia. Nieco zaskoczona byłam... Ale On powiedział że zawsze uprzedza o wysokim stresie, o trudnej pracy bo nie każdy się nadaje ... I teraz mam dylemat... gdyby to było za 5lat to bym się nie zastanawiała, a teraz? Marcel taki mały więc może nie powinnam się pakować w takie środowisko i taką prace?? Poradźcie mi coś. Ja uwielbiam wyzwania ale może teraz nie jest mi to potrzebne? Sama nie wiem - bije się z myślami A nie tak to miało wyglądać. Gdybym pracy nie miała to bym się nie zastanawiała, a że muszę zrezygnować z obecnej i co zrobie jak szybko pożałuję tej decyzji? Kusi mnie ta praca ale bardziej ze względu na renomę firmy w której bym pracowała ...

hmmmm... no to masz o czym mysleć-chyba sporo zależy od tego jaką jesteś osobą:
-lubisz wyzwania prawie non stopczy nie bardzo?
-wolisz pracę spokojną, przewidywalną czy jazdę bez trzymanki?
-dobrze radzisz sobie ze stresem czy Cię zjada?
-masz ochotę na zmiany czy niekoniecznie?
-czy w tej renomowanej firmie nie staniesz przed wyborem praca vs czas z rodzina?
itd itp

ale pomogłam...

[anakazar]

pl madzia i jak się sprawuje ten wasz nowy wózek?jak koła sobie radzą na śniegu?bo ja jeszcze jezdzę u mamy spacerówką u siebie mam głęboki,ale czas go sprzedać,bo dziecku nie wygodnie,a ten mi się bardzo podoba-choć kolorystyka nie za bardzo,ale to da się przeżyć.

Wróciłyśmy ze spaceru i jeszcze po tym śniegu musiałam wjechać pod sporą górkę-oj czułam jak mięśnie pośladków pracują

pl madzia ja też widziałam Erwiego w akcji,zasuwa jak mały ścigacz,moja to samo tylko w dużo zwolnionym tempie.Brawa dla niego

[mrowak]

Napisane przez Gmyrelka

ale w tej dużej firmie miałambym o 200-300zł więcej, max 500zł i nie wiem czy warto tak drastycznie zmieniać swoją miłą i spokojną pracę na taki hardcore

nie wiem czy sobie właśnie nie odpowiedziałaś...

swoja droga, zazdroszcze tym z Was, ktore lubią swoją pracę i ją mają- mnie zaraz palce odpadną od wysyłania CV-to strasznie dołujące jest i zniechęcające poniekąd

[ania p]

Napisane przez anakazar

Gmyrelka ja podzielam zdanie dziewczyn.Teraz też napisałaś,że w obecnej pracy jest Ci dobrze,a to bardzo ważne i wcale nie łatwo jest o pracę gdzie czujemy się fajnie.I skoro się obawiasz tej nowej posady to chyba nie ma co ryzykować.Też co innego gdyby dzieci były starsze(Dyzio)a tak po co masz się denerwować i ja myślę,że nie warto.A jeszcze kwestia kasy-nie jest aż tak wielka ta różnica,żeby tylko dla niej aż tak ryzykować.

Co my byśmy bez Twoich cennych rad tu zrobiły
Ja znam tylko z tych wszystkich wymienionych ecco i z deichmana.A o tamtych sklepach,firmach nie słyszałam,nie widziałam.Na all znowu butów małej nie kupie,bo muszę je wymacać ze wszystkich stron.Ale dobrze,że polecasz elephantena,bo są szeroko dostępne te sklepy.

Ta reszte mozna nabyc w małych sklepach nie w CH . Ale też są raczej dostępne .

Gmyrelka - za taką różnice w kasie to bym nie zmieniła nie teraz

[anakazar]

Napisane przez ania p

Ta reszte mozna nabyc w małych sklepach nie w CH . Ale też są raczej dostępne .

U nas z bucikami porządnymi ze skóry jest tylko jeden sklep i właśnie tak pomyślałam,że może mają te firmy,a ja przecież nigdy nie zwracałam uwagi na buty dla maluchów to po prostu nie wiem.Muszę sprawdzić.

Ania a z wózków krójkołowych są jeszcze jakieś fajne?bo ja jestem strasznie za tym x landerem x-v,ale w sumie nie wiem czy jest coś jeszcze sprawdzonego i dobrego?Może możecie coś polecić?

[Gmyrelka]

Kurcze ... dzięki dziewczyny naprawdę Mam o czym myśleć to fakt.

mrowak ja lubie wyzwania, stres mnie motywuje i lubie pracować na wysokich obrotach tylko nie wiem czy jest mi to własnie TERAZ potrzebne... z drugiej strony boje się że taka okazja się nie powtórzy ... Mętlik mam w głowie okrutny i gdyby to było za 5 lat to bym się nie zastanawiała (pod warunkiem że do tego czasu nie dorobiłabym się trzeciego malucha)