Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg- cd. ZAPRASZAM!

[_Ewelka___]

zoooska, zalatana jestes to i waga i centymetry leca, najbardziej zazdroszcze taliiiiii Plotkowy... normalka nie da sie tak w kolko o odchudzaniu pisac, zjadlam to i to, cwiczylam to i to

Napisane przez agnesuk

ja dzisiaj miałam iść na basen, ale wyobraźcie sobie,że nie mogłam dostać nigdzie stroju. Ja rozumiem,ze jest grudzień, ale stroje też powinny gdzieś być
i z basenu lipa.
ja na obiady mam czas, bo wracam o 14 z pracy, więc w godzinke uwinę się ze wszystkim.
dzisiaj TŻ wymyślił sobie wieczór z winem i świecami obym się nie upiła haha, dawno nie piłam

stroj... no tak, polityka tych sklepow... ja pod koniec maja nie moglam znaleźć czarnych szpilek? dla mnie to bylo nie do pojecia, mialam na uwadze ccc, czy deichmanna. Ekspedientka powiedziala mi, ze to sezon juz minal no ludzie, przeciez takie buty sa niesmiertelne, czarne czólenka o kazdej porze roku
milego wieczorku

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

zoooska, konretnie i zdrowo tez staram sie tak jesc ipopieram Cie w 100%

[winyl]

Ja przechodzę właśnie kryzys, nauki mnóstwo, nie mam czasu dla siebie, akurat mam @, cerę mam w związku z tym okropną, włosy mi się nie układają, ogólnie czuję się grubym, paskudnym pasztetem :|.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez zooska

To tak^^ moje jadłospisy, dawniej, jak miałam czas o to dbać

Śniadania:
przeważnie płatki owsiane gotowane na mleku, do tego 3 łyżeczki muesli, suszone owocki, słonecznik,orzechy

jajecznica z pieczarkami/ pomidorami/ rzodkiewką, ziółka

zwykłe buły razowe bez masła, z serkami i peeełno warzyw, wtedy daję wszystko z cyklu przedszkolne kanapki wiosenne(sałata, rzodkiewka,szczypiorek,po midor,ogórek,gotowane jajo)

II Śniadanie(na uczelni, 3/4 godz po pierwszym):
twarożek z mlekiem i szczypiorkiem i rzodkiewką, jakieś jabłko, sok

razowa przedszkolna bułka+banan

sałatka: tu już w zależności co mam, przeważnie wrzucam wszelkie sałaty jakie są w lodówce, skroję 1 pomidora,rzodkiewkę, dodam szczypiorek, koperek, trochę kukurydzy z puszki, zaleję oliwą (1 łyżeczka) przyprawy

Obiad:
ryż z warzywami na patelnię(robię je na parze) lub same warzywa na parze,ale wtedy więcej

kotlety sojowe (baaardzo rzadko, to się smaży więc...ech ) do tego kasza gryczana i sałatka (do wyboru do koloru, na co mam ochotę)

kotleciki z ziemniaków i pieczarek, wtedy to już do tego tylko np. 3 ogórki konserwowe i tyle (ziemniaki są kcal)

zapiekanki z warzyw wszelkiego rodzaju, ostatnio miałam fazę na bakłażany i cukinie

rzadko mi się zdaża zjeść pierogi albo jakies kluski, to tak na szybko bardzo

rybka, jakiś ryż bądź kasza, do tego surówka lub ryba na parze z marchewką i tylko tyle

czasem zupy, wiosenne, mnóstwo warzyw i makarony razowe, bądź ryż brązowy
a jak nie, to zupy krem bardziej do najedzenia się

Podwieczorek:
to już zależy od humoru, czasem jabłko, czasem kisiel/budyń/galaretka, bułke wciągnę albo tosta (tak jak dzisiaj^^), orzechy, rodzynki, bakalie, ogólnie te suszki wszystkie

Kolacja:
Nie przepadam, ale czasem wmusze w siebie jakies serki homo,albo twarożki z suszkami, albo jakiegoś tuńczyka, inną rybkę, albo jakąś sałatkę podjem

No i oczywiście nie mogłoby zabraknąć słodyczy!!!! Jakiegoś batona w ciągu dnia zjem, albo ciasteczka (tak do 5:P) albo 3 rządki czekolady (kocham ją!!!) no i to, na co mam ochotę, wychodze z założenia, jak juz kiedys napisałam, ze bez sensu sobie tego odmawiać, skoro i tak to spalimy biegnąc na uczelnie czy przechodząc kilka przystanków bo się tramwaj wykoleił


noo to tyle z pomysłów na obiad, jak jakoś przepisy dać szczegółowo-nie ma sprawy!!

właśnie weekendy to takie dni, gdzie mogę jeść normalnie i zdrowo, a nie jak niektóre 1000kcal i są happy, a organizm płacze z niedoborów witamin

Chyba zostaniesz moją inspiracją . Tylko ja do tego dorzucilabym moje ukochane mięso, oczywiście rozumiem, że Ty go nie jesz .
A ćwiczysz dużo? Widzę, że chudniesz, w jakim czasie zrzucilaś te kg z podpisu? Bo to brzmi tak radośnie optymistycznie, jakby to odchudzanie wcale nie było takie trudne (szczególnie jak widzę 3 rządki czekolady ) .

I podziel się sekretem, jak Ci się udało osiągnąć piękną cerę?

[agnesuk]

dzięki Zooska coś na pewno z tego wybiorę

lece pić winko z TŻem. później może do Was zajrze.
miłego wieczorku

[moooniaaaa]

Winyl, zamknij się na 2h w łazience, bąbelki, maseczki, balsamy i dzień paszteta jak ręką odjął


Zośka, (wnioskuje po nicku,że takie imię?:P) ładnie jesz

[_Ewelka___]

no wlasnie, na dzien paszteta to domowe spa pomaga!

ja dzisiaj jadlam pysznego wedzonego dorsza, ide jeszcze skubnac i kolacja z glowy.

Moj TZ wyprowadza mnie czasem z rownowagi Nigdy nie robi mi przykrosci, jest kochany. Ale czesto mamy problem w normalnej komunikacji! Normalnie w weekend siedzimy sami, ale wolimy u znajomych, poźniej do pubu. Zeby cos sie działo. A teraz caly dzien spal - ale to akurat rozumiem bo pracuje, malo spi. Chodzi o to, że nigdy w pore nie daje mi znac co robimy i jak. Zadzwonilam co robimy, jest straszny mroz i 30-40 minut do niego droga mi zajmuje i nie wiem co robic, a on ze juz sie umowil, wszyscy do niego ida, oczywiscie w wannie jak zawsze - on zawsze ma na wszytsko czas, umawiamy sie na 15, on o 14.45 idzie sie kapac, . Ja niegotowa, w domowych lumpach, zamiast w pore napisac, zebym sie przyszykowala i poszla z reszta, to on 5 miut przed faktem mowi. jezu nie wiem czy mnie rozumiecie, ale to prawie zawsze tak jest. Zamiast konkretnie napisac, mysli ze zrobie w 5 minut teleportacje do niego.

wr przez to sie nie zobaczymy, jest za późno i siedze wkurzona, wlosy ulozone, paznokcie zrobione. on nigdy nie rozumie o co mi chodzi. Moze wymyslam

[moooniaaaa]

Ewelka, mój ma podobnie. A na mnie mówi,że jestem w gorącej wodzie kąpana. W poniedziałek wyjeżdżamy w góry, dzisiaj pytam kiedy kupimy bilety. Dla niego to oczywiste,że w poniedziałek przed samym odjazdem i w ogóle dziwne,że jest sobota a ja pytam już o bilety. Inny przykład: pytam o której się widzimy. Mówi,że się zgadamy. No to ok,ja siedzę w domu w dresie. Nagle telefon,że on już jedzie,że zaraz będzie. A potem nerw,że musi czekać aż się ogarnę. Taki typ i taki charakter po prostu

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

A tymczasem idę sobie zrobić wieczór Spa.
Piling kawowy, balsam, maseczka, maść na stopy,ogarnę paznokcie, wyreguluję brwi i będę bossska

[zooska]

Napisane przez winyl

Ja przechodzę właśnie kryzys, nauki mnóstwo, nie mam czasu dla siebie, akurat mam @, cerę mam w związku z tym okropną, włosy mi się nie układają, ogólnie czuję się grubym, paskudnym pasztetem :|.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------


Chyba zostaniesz moją inspiracją . Tylko ja do tego dorzucilabym moje ukochane mięso, oczywiście rozumiem, że Ty go nie jesz .
A ćwiczysz dużo? Widzę, że chudniesz, w jakim czasie zrzucilaś te kg z podpisu? Bo to brzmi tak radośnie optymistycznie, jakby to odchudzanie wcale nie było takie trudne (szczególnie jak widzę 3 rządki czekolady ) .

I podziel się sekretem, jak Ci się udało osiągnąć piękną cerę?

Coś mi się z podpisem zrobiło, jak była ta naprawa strony wizazu...
tj. tak, we wrześniu, jak miałam czas to na fitnessie spędzałam codziennie min godz, tak przez niemal cały miesiąc (odpadały dni po cięższych imprezach, ale to wtedy bardzo mało jadłam dnia następnego^^ a w domku sobie trochę brzuszków robiłam i lekkie rozciągania). Potem na studiach na samym początku 3 razy w tygodniu na fitness(w tym siłownia jak nie było miejsc na zajęciach) basen czasem, dopiero w październiku tak w 3 tyg zaczęłam jeść zdrowo, co 3 godz, wszystko dostarczac itd. We wrzesniu jadłam co chciałam, to nie było odchudzanie,ale zrzuciłam troszkę tłuszczu i poprawiłam kondycję ćwiczeniami, dzięki temu lepiej organizm zareagował na 'dietę'. Bo tak naprawdę to nie jest dieta,skoro zjadam wszystko,tylko to jest tak zbilansowane. Np. nie jem węglowodanów z tłuszczami(zdaża się owszem, ale unikam), Węglowodany z rana, białko rano i na wieczór, tłuszcze popołudniu, niestety-cukry powinny byc z rana jak juz, a u mnie ssanie na cukier włącza sie ok 15 do konca dnia, wiec cukry daję jak chcę.
Jak nie mam czasu na ćwiczenia to zawsze jakies rozciaganie w domku, ale ze mam teraz taki natłok zajec, to staram sie min 2 godz w tygodniu poswiecic na ciwczenia na fitnessie, plus jakas sauna basen rozciaganie w domku. Nie jem po 18, czasem zjem, jak nic nie jadłam przez cały dzien, czego baaardzo nie lubie.
W jakim czasie to zrzuciłam...to tak we wrześniu ubyło mi moze 0,5kg bo jadłam wszystko w dużych ilościach od (1->takie nieudane początki zaczynały się od początku października)2 tygodnia października do teraz to wszystko zrzuciłam,czyli z 66 kg jestem na 59 kg. Mam już zarys lekkiego brzuszka, jak siedzę to mam tylko 1 oponkę a nie 4, pod cycami już nie mam wałeczka, a jak jest to pod sam wieczór, ale mały:P Uda już mi tak się nie trzęsą, a i pupe mam, zawsze taka płaska jak stół, a teraz MAM PUUUPĘ xD przez ćwiczenia na fitnessie własnie

Co do cery, ech, to był koszmar! Czego ja nie stosowałam?! miałam mnóstwo blizn, czerwonych grudek, których się wycisnąć nie dało, raz pamiętam wkurzyłam sie i żyletka wyciełam:O ała!!
Zaczęłam pić pokrzywe, codziennie jedną szklankę, brałam skrzypowitę, robiłam parówki 2 razy w tyg (wrzątek z rumiankiem i szałwią), siedziałam pod kocem z 20minut, potem peeling robiłam na t otwarte pory, smarowałam maseczką oczyszczająca (kosmetyki sklepowe lub ronbione) potem zimna woda i tonik zamykający pory, krem. Tak 2 razy w tygodniu. Jak już sytuacja była troszkę lepsza, poszłam do kosmetyczki, bardzo dobrej szukałam, zeby mi dziur nie porobiła w twarzy, juz nie raz słyszałam od kolezanek, jak cera poniszczona była przez kosmetyczki własnie!Na początku chodziłam raz na miesiąc po 4 wizytach poszłam jeszcze 2 razy z przerwą 2 miesiące. Cera już mi się uspokoiła i potem chyba poszłam raz tak kilka tygodni prze studniówką. Do teraz mam spokój. Do teraz robi,ę sobie domowe napary, ale tak jak mi się przypomni, maseczkę zrobię raz na 2 tygodnie, peeling tak samo. Na codzien zel do mycia, tonik i krem

jak jakieś dokładniejsze przepisy na domowe maseczki to podam. Tak samo z kremami jaka firma itd. tylko muszę do odszukac sobie

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez moooniaaaa

Winyl, zamknij się na 2h w łazience, bąbelki, maseczki, balsamy i dzień paszteta jak ręką odjął


Zośka, (wnioskuje po nicku,że takie imię?:P) ładnie jesz

Dziękuję! Mam na imię Ola, ale zawsze wszyscy do mnie zośka mówili:P

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Plotkowy... normalka nie da sie tak w kolko o odchudzaniu pisac, zjadlam to i to, cwiczylam to i to



Ja wiem wiem, ale czasem się połapać po prostu nie mogę xD Jedna o winie, druga o stroju trzecia o sukienkach a czwarta o jadłospisach xD xD xD jak do kobitki, nie? tysiąc tematów na raz

[adusia1554]

No tak Agnes na I roku jest bardzo dużo medycyny: anatomia, histologia, fizjologia i patofizjologia, dermatologia, farmakologia,dietetyka, higiena no generalnie dużo tego jest. Jak przychodzi sesja jest czego się uczyć.
Ewelka jak to nie mieli takich butów,przecież one na cały rok są zarezerwowane oj
Dokładnie Winyl trochę SPA w łazience i będzie po dniu paszteta.

Dietetyczne potrawy hmm....
Nugettsy:
pierś kurczaka kroimy na małe kawałki, przygotowujemy marynatę białko jaja, kilka kropel sosu sojowego, przyprawy(papryka,gyros,p ieprz,do kurczaka itd.). Pierś z kurczaka wkładamy do tej marynaty i odkładamy na minimum 30 min do lodówki. Po tym czasie kruszymy do miseczki płatki kukurydziane(można dosypać troszkę sezamu) i panierujemy w tych płatkach te kawałki kurczaka. Blaszkę smarujemy kroplą oliwy ja rozcieram po blaszce pędzelkiem i układamy na tym kurczaka. pieczemy w 180* ok.10-15min.

Sos czosnkowy:
Mały jogurt naturalny(grecki najlepszy), 2 ząbki czosnku,przyprawa Tzatziki, majeranek, oregano wszystko mieszamy.

Naleśniki Gyros:
2 szklanki mąki pełnoziarnistej
białko jaja
szklanka odtłuszczonego mleka
oregano
kurkuma
Wszystko mieszamy na gładkie ciasto i smażymy na teflonie bez tłuszczu lub ewentualnie na odrobinie oliwy.

Pierś kurczaka kroimy na maleńkie kawalki i smażymy na teflonie w przyprawie gyros(odkładamy do miseczki), kroimy w malutką kosteczkę pomidorka i siekamy trochę pekinki i ścieramy na tarce troszkę żółtego sera. Na usmażonego naleśnika nakładam troszkę sera, potem mięso, potem pomidora i kapustę, łyżeczkę sosu i znów troszkę sera. Naleśnika składamy w kopertę i na patelnie teflonową smażymy na złoto.

Skrzydełka w miodzie:
1 kg skrzydełek
marynata:
Łyżka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
kilka kropli sosu sojowego
przyprawy
Marynujemy skrzydelka min 2 h potem na blaszkę i do piekarnika ok 20min w 180-200*

Jajka w sosie tatarskim:
jajka gotujemy na twardo i kroimy na pół
sos: kubeczek jogurtu naturalnego (rzadkiego), ogórki konserwowe, cebulka(kroimy w maleńką kosteczkę mieszamy z jogurtem i przyprawiamy ja przyprawiam solą morską i pieprzem ziołowym i kolorowym.

[zooska]

Napisane przez _Ewelka___

no wlasnie, na dzien paszteta to domowe spa pomaga!

ja dzisiaj jadlam pysznego wedzonego dorsza, ide jeszcze skubnac i kolacja z glowy.

Moj TZ wyprowadza mnie czasem z rownowagi Nigdy nie robi mi przykrosci, jest kochany. Ale czesto mamy problem w normalnej komunikacji! Normalnie w weekend siedzimy sami, ale wolimy u znajomych, poźniej do pubu. Zeby cos sie działo. A teraz caly dzien spal - ale to akurat rozumiem bo pracuje, malo spi. Chodzi o to, że nigdy w pore nie daje mi znac co robimy i jak. Zadzwonilam co robimy, jest straszny mroz i 30-40 minut do niego droga mi zajmuje i nie wiem co robic, a on ze juz sie umowil, wszyscy do niego ida, oczywiscie w wannie jak zawsze - on zawsze ma na wszytsko czas, umawiamy sie na 15, on o 14.45 idzie sie kapac, . Ja niegotowa, w domowych lumpach, zamiast w pore napisac, zebym sie przyszykowala i poszla z reszta, to on 5 miut przed faktem mowi. jezu nie wiem czy mnie rozumiecie, ale to prawie zawsze tak jest. Zamiast konkretnie napisac, mysli ze zrobie w 5 minut teleportacje do niego.

wr przez to sie nie zobaczymy, jest za późno i siedze wkurzona, wlosy ulozone, paznokcie zrobione. on nigdy nie rozumie o co mi chodzi. Moze wymyslam

O booooooooosz!!! Ja mam tak samo!!!! jak mnie to denerwuje. Ja:Widzimy sie? Jak nie dzisiaj to kiedy?
On: nie wiem, dam Ci znac.
Ja: dobra ale tak wiesz, w pore zebym mogła sobie ustawic plany.
Piątek rano: dobra olu, dzisiaj impreza o 20, masz przyjsc
Ja: nie moge mam juz plany, trzeba bylo mi wczesniej powiedziec, juz sie poumawialam itd.
On: ty nie chcesz nigdy na imprezy ze mna chodzic! blebkleble


no kurcze?! Mam olac wszystkich znajomych, bo jemu sie przypomnialo,ze jest impreza, o ktorej wiedzial od kilku dni, tylko np godz nie wiedział, ale to chociaz mogłby napisac, zarezerwuj sobie wiecxzór, co do godz, to ustale i powiem?!


Kurcze, nieznosne to nie? Rozumiem Cie az za dobrze

[69love69]

Napisane przez agnesuk

zalatane dni masz. ale zazdroszcze fitnesu i tej sauny 6cm - nieźle ja jutro się zmierze, więc podam Wam moje wymiary.
ja dzisiaj miałam iść na basen, ale wyobraźcie sobie,że nie mogłam dostać nigdzie stroju. Ja rozumiem,ze jest grudzień, ale stroje też powinny gdzieś być
i z basenu lipa.
ja na obiady mam czas, bo wracam o 14 z pracy, więc w godzinke uwinę się ze wszystkim.
dzisiaj TŻ wymyślił sobie wieczór z winem i świecami obym się nie upiła haha, dawno nie piłam

nie wiem jakie sklepy są w Angli, ale na bank jest tam cos typu Intersport, a tam stroje są cały rok

chcica na słodycze nie odpuszcza, ale trzymam sie :P

[_Ewelka___]

o boze, nie jestem sama. Myslalam ze zwariowalam jeszcze mi napisal, ze ja zawsze za poźno daje znac. Super spal, napisalam mu 2 smsy ze czekam to chyba wystarczajaco. Niech beczy i siedzi z kumplami (wiem ze bardzo za mna teskni ) Czasem udaje twardziela. Odkad do siebie wrocilismy, nie padlo slowo "kocham". Ja powiedzialam to 2 razy, raz to ze szczescia, naprawde to poczulam. Innym razem... no nie pamietam wczoraj byl taki przelom, napisal"chyba Cie kocham". Wazna dla niego osoba mowila, jaka jestem cudowna i musialo to byc dla niego wazne, takie potwierdzenie od waznego starszego kumpla.

i on sie tak czasami broni, zeby o mnie zabiegac czy cos. Ale widze jak mu zalezy, tak dobrze go znam

koniec plot, zoska zainteresowalas mnie swoja pupa ja warunki mam jak to sie mowi :d ale chcialabym uwypuklic! cos konkretnego cwiczylas czyogolnie fitness, ruch?

[adusia1554]

O tak ja też chciałabym wypuklić pupe bo plaska jak deska

[psyhe666]

I'm back
Właśnie piję winiaszka Tzn. pół już nie ma

Co do pupy to ja mam właśnie zaje*istą, wypukłą, idealny kształt, ale ostatnio tak się zaniedbałam, że pojawił się kolega cellul... ;/

[moooniaaaa]

Napisane przez _Ewelka___

o boze, nie jestem sama. Myslalam ze zwariowalam jeszcze mi napisal, ze ja zawsze za poźno daje znac. Super spal, napisalam mu 2 smsy ze czekam to chyba wystarczajaco. Niech beczy i siedzi z kumplami (wiem ze bardzo za mna teskni ) Czasem udaje twardziela. Odkad do siebie wrocilismy, nie padlo slowo "kocham". Ja powiedzialam to 2 razy, raz to ze szczescia, naprawde to poczulam. Innym razem... no nie pamietam wczoraj byl taki przelom, napisal"chyba Cie kocham". Wazna dla niego osoba mowila, jaka jestem cudowna i musialo to byc dla niego wazne, takie potwierdzenie od waznego starszego kumpla.

i on sie tak czasami broni, zeby o mnie zabiegac czy cos. Ale widze jak mu zalezy, tak dobrze go znam

koniec plot, zoska zainteresowalas mnie swoja pupa ja warunki mam jak to sie mowi :d ale chcialabym uwypuklic! cos konkretnego cwiczylas czyogolnie fitness, ruch?

Ejjj to on powinien pierwszy lecieć z wyznaniami bo to on chyba cały czas coś ten teges chciał a teraz jakieś chyba. Już ja bym mu te chyba dała :P

Napisane przez adusia1554

O tak ja też chciałabym wypuklić pupe bo plaska jak deska

I ja!

Móóóów zośka co ćwiczysz

Napisane przez psyhe666

I'm back
Właśnie piję winiaszka Tzn. pół już nie ma

Co do pupy to ja mam właśnie zaje*istą, wypukłą, idealny kształt, ale ostatnio tak się zaniedbałam, że pojawił się kolega cellul... ;/

Wynocha do łazienki tyłek pilingować :P




Ja już się ogarnęłam, jeszcze tylko maseczkę na twarzy dłużej potrzymam. A jutro chcę kupić coś seksi na wyjazd :P

[psyhe666]

Monia, miałam ćwiczyć ale 3/4 wina wypiłam i boję się, że się zje* ę z tego orbitreka <lol2>

[moooniaaaa]

Napisane przez psyhe666

Monia, miałam ćwiczyć ale 3/4 wina wypiłam i boję się, że się zje* ę z tego orbitreka <lol2>

Dlatego tylko na piling Cię wyganiam, poćwiczysz jutro :P

[agnesuk]

Napisane przez 69love69

nie wiem jakie sklepy są w Angli, ale na bank jest tam cos typu Intersport, a tam stroje są cały rok

chcica na słodycze nie odpuszcza, ale trzymam sie :P

o widzisz! faktycznie! zapomniałam na śmierć o tym sklepie :P
zamiast Intersportu jest Sport Direct koniecznie muszę tam iść.
bądź dzielna! nie daj się słodyczą

Adusia - dziękuję za info. a no i te przepisy mmm muszę coś wybrać z tego. koniecznie!

dobrze,ze ja nie mam tego problemu z TŻem. Ja latam, prostuje, maluje, ubieram się, a ten siedzi przy kompie. jak pytam dlaczego się nie ubiera to zawsze mówi : ja się zdaże ubrać w minute, bo znając Ciebie to pewnie z 10 razy się jeszcze przebierzesz no i tu ma racje. Kobieta musi mieć wybór

Ja dzisiaj też zrobię sobie maseczkę. o!
wina nie wypiłam, bo było paskudne. już nigdy więcej wina.
brzuch boli,więc jutro z rana przywita mnie @.

aaaaj no i włosy juz mam tak cholernie długie :/ i weź tu wyłumacz po angielsku co ja chcę mieć na głowie

psyhe - Ty to kochasz te wina?

zmieniłam avatar macie moją gębe tuż obok

[_Ewelka___]

Napisane przez psyhe666

Monia, miałam ćwiczyć ale 3/4 wina wypiłam i boję się, że się zje* ę z tego orbitreka <lol2>

jakie wino pijesz?

ojjjjjj ja swego czasu,potrafilam wypic litrowe wino bianco z cytryna i lodem, potem szlam do znajomych na befora,potem do clubu, zdarzal sie after. Matko co to byly za czasy :impreza: takze 3/4 nie jest zle

ide w koncu do tej lazienki sie wypeelingowac bo zasiedzialam sie na fejsie
strasznie poklocilam sie z TZ przez ta glupote. Znajac nasze uparte charaktery, moze spotkamy sie za kilka dni

agnesuk a Ty mieszkasz ze swoim ze czeka tak u Ciebie?
monia, fajne te leggi kupie sobie takie na chlodniejsza wiosne

[agniesikk]

Napisane przez moooniaaaa

Mów co i jak, zaplanujemy odwet

Hehe, już wszystko ok Wyjaśniłam sobie z chłopem to nieporozumienie Tylko, że on jakiś przewrażliwiony jest- lekko podniosę głos, a on twierdzi, że się na niego wydzieram Audiofil się znalazł

Mój dzień dzisiaj dietetycznie to lekka porażka. Byłam u babci i jadłam ptasie mleczko Lanie mi się należy. Potem jeździłam godzinę na rowerku. Grunt, że przejedzona nie jestem, to przynajmniej na wadze nie powinno skoczyć. Woda mi zeszła po okresie i od razu lepiej, bo już nie mogłam patrzeć, jak mam 1,5kg więcej nie wiadomo skąd

Ja idę zaraz do łóżka zakuć jeden temat z historii. W pon. mam klasówkę. Nienawidzę tego przedmiotu- zazdroszczę TŻ, bo ten wariat jako drugi kierunek chce wziąć.

Dobrej nocy Dziewuszki

[psyhe666]

Hahaha, dziewczynki myślałam, że napisałam ale jednak nie... pije carlo rosi czrwone

[winyl]

Napisane przez psyhe666

Hahaha, dziewczynki myślałam, że napisałam ale jednak nie... pije carlo rosi czrwone

Moje ukochane!

Edit: a niie, sorry, moje ukochane jest różowe, ale czerwone też świetne . Oczywiście jak widzę carlo rossi to już sobie sama dodaję, że jest różowe :P.

[_Ewelka___]

moje tez rozowe
a inne ulubione to bianco,i przerozne driki z wina (czerwone to tylko u rodziny czy cos)

[psyhe666]

Wczoraj poszło całe

Agnes, ładną masz tą gębę

[69love69]

a ja nie cierpię wina ;P preferuję wódeczke :d

ale nie o tym miałam wpisać, weszłam przed chwilą na wagę, chociaż powinnam się ważyć we wtorek dopiero, i co tam zobaczyłam??? 7 z przodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale radocha : jupi:

[psyhe666]

Napisane przez 69love69

a ja nie cierpię wina ;P preferuję wódeczke :d

ale nie o tym miałam wpisać, weszłam przed chwilą na wagę, chociaż powinnam się ważyć we wtorek dopiero, i co tam zobaczyłam??? 7 z przodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale radocha : jupi:

No to super! Gratuluję


OMG Ja nie mogę pić wódki w większej ilości niż 3 kieliszki...
A to dziwne bo kiedyś łoiłam ile wlezie i nie było problemu

[bita smietana]

O, alkohol.

Ja mam ostatnio fazę na grzańca, ni mogę się powstrzmać. Ale to pewnie przez to, że zimno jest
Tak poza tym to białe raczej, no i różowe

Pff, przez Was zamiast na śniadanie mam ochotę na wino


U mnie wczoraj było trochę grzesznie, ale poszłam potem na lodowisko to spalić co nie zmienia faktu, że należą mi się baty!

Love, gratuluje spadku dobrze idzie!

Ewelka, jakie drinki z wina robisz?

[moooniaaaa]

Napisane przez _Ewelka___

jakie wino pijesz?

ojjjjjj ja swego czasu,potrafilam wypic litrowe wino bianco z cytryna i lodem, potem szlam do znajomych na befora,potem do clubu, zdarzal sie after. Matko co to byly za czasy :impreza: takze 3/4 nie jest zle

ide w koncu do tej lazienki sie wypeelingowac bo zasiedzialam sie na fejsie
strasznie poklocilam sie z TZ przez ta glupote. Znajac nasze uparte charaktery, moze spotkamy sie za kilka dni

monia, fajne te leggi kupie sobie takie na chlodniejsza wiosne

Ej szkoda czasu się kłócić, tym bardziej jak wspominałaś że dawno się nie widzieliście. Wyłóż kawę na ławę, powiedz czym Cię wkurza, potem oOoOoO na zgodę i będzie git

Napisane przez agniesikk

Hehe, już wszystko ok Wyjaśniłam sobie z chłopem to nieporozumienie Tylko, że on jakiś przewrażliwiony jest- lekko podniosę głos, a on twierdzi, że się na niego wydzieram Audiofil się znalazł

Mój dzień dzisiaj dietetycznie to lekka porażka. Byłam u babci i jadłam ptasie mleczko Lanie mi się należy. Potem jeździłam godzinę na rowerku. Grunt, że przejedzona nie jestem, to przynajmniej na wadze nie powinno skoczyć. Woda mi zeszła po okresie i od razu lepiej, bo już nie mogłam patrzeć, jak mam 1,5kg więcej nie wiadomo skąd

Ja idę zaraz do łóżka zakuć jeden temat z historii. W pon. mam klasówkę. Nienawidzę tego przedmiotu- zazdroszczę TŻ, bo ten wariat jako drugi kierunek chce wziąć.

Dobrej nocy Dziewuszki

w tyłek za ptasie mleczko. Też kiedyś miałam w planach historię,nawet przed maturą repetytorium wielkie i drogie kupiłam, ale po m-cu się rozmyśliłam i zmieniłam przedmiot Mam na kierunku kolegę, który równocześnie studiuje historię i jak go czasami widzę z notatkami itp. to bogu dziękuję,że się w porę opamiętałam

Napisane przez _Ewelka___

moje tez rozowe
a inne ulubione to bianco,i przerozne driki z wina (czerwone to tylko u rodziny czy cos)

Dla Was też różowe ma w sobie nutkę wanilii?
Ja jeszcze lubię Fresco,ale maksymalnie schłodzone, smakuje jak sok :P

Napisane przez 69love69

ale nie o tym miałam wpisać, weszłam przed chwilą na wagę, chociaż powinnam się ważyć we wtorek dopiero, i co tam zobaczyłam??? 7 z przodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale radocha : jupi:

Gratulejszyn

Napisane przez psyhe666

OMG Ja nie mogę pić wódki w większej ilości niż 3 kieliszki...
A to dziwne bo kiedyś łoiłam ile wlezie i nie było problemu

Przepicie kochana,przepicie Też to miałam,teraz patrzeć na wódkę nie mogę i to od kilku m-cy. Od razu mnie mdli :P

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

A i laski, już mi tu klikać

www.pustamiska.pl
www.szerlok.pl/nakarm_psa/

A jak u kogoś za każdym razem kasują się ciasteczka to może karmić te słodziaki za każdym razem

[bita smietana]

monia, ja zdawałam historię na maturze, tragedii nie było. Strasznie nudna i nie chciało mi się uczyć, potem ją serdecznie znienawidziłam (z wzajemnością), a teraz znowu mam na studiach historię gospodarczą i cierpię z tego powodu

Rodzice do dzisiaj śmieją się ze mnie, że chciałam kieeeedyś dawno temu historię studiować

[moooniaaaa]

Napisane przez bita smietana

monia, ja zdawałam historię na maturze, tragedii nie było. Strasznie nudna i nie chciało mi się uczyć, potem ją serdecznie znienawidziłam (z wzajemnością), a teraz znowu mam na studiach historię gospodarczą i cierpię z tego powodu

Rodzice do dzisiaj śmieją się ze mnie, że chciałam kieeeedyś dawno temu historię studiować

A co studiujesz

Moim zdaniem te 18-19 lat to za mało, żeby decydować co się chce robić w przyszłości, przynajmniej tak było w moim przypadku. Co chwila inny pomysł na siebie. Jak ktoś ma od dłuższego czasu wytyczoną ścieżkę i tylko dąży do realizacji swojego planu to fajnie. Ale jak ktoś miał tak jak ja to przekichane Żadnych szczególnych zainteresowań, wstręt do przedmiotów ścisłych, ale za to wielbienie wszelkich humanistycznych przedmiotów ... i weź człowieku zdecyduj co tu w życiu robić. Iść na humanistyczny kierunek i jedną nogą być już w pośredniaku (bez urazy dla humanistek :P) czy nie. Ale ostatecznie chyba podjęłam dobrą decyzję
Psyche, Ty chyba maturzystka co? Pochwal się swoim pomysłem na siebie

[881a135baa34e075ff271ac6ad77e43317518c11]

czesc dziewczyny kiedys pisalam w tym watku ale przestalam, i musze sie pochwalic ze udalo mi sie zrzucic 5 kg bez wiekszego wysilku i pilnowania, wczoraj zobaczylam 55 na wadze pomimo okresu, ale co mi po tym nadal zle wygladam, chce jeszcze 3