TIRY na drogach

[la beaute]

Loko Barroko gdybyś musiała sama utrzymywać dużą rodzinę i pracowała jako jedyna osoba w niej to pewnie doceniłabyś ten 'ciężki kawałek chleba' jaki muszą zarobić kierowcy.
Oczywiście to jest moje zdanie. Bo wiem jak jest u mnie. Gdyby tata stracił pracę to to by było jednoznaczne z utratą (prawie) wszystkiego.

[monius9]

wy mi zarzucacie swoimi przykładami, ja wam zarzucam swoimi. jakby ktoś nie zauważył, to cały ten wątek od początku wygląda 'bo mi wczoraj tir zajechał drogę a ja 3 dni temu słyszałam o wypadku z udziałem tira'.

a ja uważam, że większe zagrożenie na drodze sprawiają kierowcy osobówek. niż tirów. moje zdanie, pisałam już dlaczego tak sądzę. tyle.

[Loko Barroko]

Napisane przez la beaute

Loko Barroko gdybyś musiała sama utrzymywać dużą rodzinę i pracowała jako jedyna osoba w niej to pewnie doceniłabyś ten 'ciężki kawałek chleba' jaki muszą zarobić kierowcy.
Oczywiście to jest moje zdanie. Bo wiem jak jest u mnie. Gdyby tata stracił pracę to to by było jednoznaczne z utratą (prawie) wszystkiego.

ale ja nie wątpie, że to ciężki kawałek chleba, ale nawet to nie usprawiedliwia narażania zdrowia lub życia innych ludzi na drogach

[la beaute]

Napisane przez Loko Barroko

ale ja nie wątpie, że to ciężki kawałek chleba, ale nawet to nie usprawiedliwia narażania zdrowia lub życia innych ludzi na drogach

Przecież osobówki też narażają inne osoby na niebezpieczeństwo.
Bo skoro już tak wymieniacie jakie to tiry są 'be' to ja napiszę na własnym przykładzie, że jadąc w tym roku z tz na wakacje osobówka wymusila pierwszeństwa właśnie ciężarówce i mieliśmy wypadek. Zderzenie czołowe. Całe szczęście, że przeżyliśmy. Ale nie będę teraz się cały czas upierać, ze osobówki to zło przez to co nam się stało.
Tiry też stwarzają zagrożenie, ale mają więcej doświadczenia Ci kierowcy niż tacy, którzy kupią sobie super autko i jeżdżą nim kilka razy w tygodniu 120 km/h i myślą, że są królami dróg.

[Loko Barroko]

Napisane przez la beaute

Przecież osobówki też narażają inne osoby na niebezpieczeństwo.
Bo skoro już tak wymieniacie jakie to tiry są 'be' to ja napiszę na własnym przykładzie, że jadąc w tym roku z tz na wakacje osobówka wymusila pierwszeństwa właśnie ciężarówce i mieliśmy wypadek. Zderzenie czołowe. Całe szczęście, że przeżyliśmy. Ale nie będę teraz się cały czas upierać, ze osobówki to zło przez to co nam się stało.
Tiry też stwarzają zagrożenie, ale mają więcej doświadczenia Ci kierowcy niż tacy, którzy kupią sobie super autko i jeżdżą nim kilka razy w tygodniu 120 km/h i myślą, że są królami dróg.

matko częstochowska czy ja napisałam, że wszyscy kierowcy osobówek jeżdżą bezpiecznie, a tylko tiry są "be"?

[la beaute]

nie o Ciebie mi tutaj akurat chodziło, lecz wiele dziewczyn tak pisało.
I proszę nie unoś się bo nie o to tutaj chodzi

[Renatka_2108]

Tez mnie to denerwuje jak kierowcy tirów jada. Ale taki z tira w korku przepuści a z osobowki ? Wiekszosc patrzy jak na kosmite bo mu sie spieszy i nie ma mowy ze Cie wpusci :/

A kierowcy tirw maja terminy i musza dojechac na czas bo sie zegnaja z praca. Albo maja placone od km i po prostu im wiecej przejada (wiecej czyli musz jechac szybciej maja wieksza wyplate.

[niunia_leyla]

Najbardziej śmieszą nie wypowiedzi że:
- kierowcy tira to się nic nie stanie, że nie przejmują się że kogoś zabiją(tak odbieram niektóre z wypowiedzi) no pewnie bo co to dla nich przesiedziec pare lat w wiezieniu?
- i to o tych strasznych wypadkach spowodowanych przez tiry wydaję mi się że wiecej osobówek ma wypadki niż ciezarówek zamierzam to sprawdzic.

[Sophie86]

Nie jestem świeżo upieczonym kierowcą, ale też nie mam na koncie długich tras. Fakt, TIRy są koszmarem każdego co bardziej wrażliwego kierowcy małego auta. Chyba dlatego, że wiadomości pokazują non stop wypadki z udziałem TIRów i przekazem, ile osób zginęło. Częściej zdarzają się wypadki osobówek, ale dla mediów to nie sensacja. Jeśli chodzi o kierowców TIRów - moim zdaniem największym problemem są pracodawcy, wymuszający terminy ciężkie do zrealizowania, zwłaszcza zimą - kiedy powinno się brać pod uwagę warunki.
Są dobrzy kierowcy, i są ci, którzy naprawdę stwarzają zagrożenie. I to nie tylko wśród kierowców TIRów. W całej mojej karierze kierowcy najbardziej dramatyczne przejścia miałam z młodymi chłopaczkami w tuningowanych autach, którzy cechują się absolutnym brakiem wyobraźni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo innych na drodze, jak i ogromną kreatywnością w dziedzinie łamania przepisów.

[Loko Barroko]

Napisane przez niunia_leyla

Najbardziej śmieszą nie wypowiedzi że:
- kierowcy tira to się nic nie stanie, że nie przejmują się że kogoś zabiją(tak odbieram niektóre z wypowiedzi) no pewnie bo co to dla nich przesiedziec pare lat w wiezieniu?
- i to o tych strasznych wypadkach spowodowanych przez tiry wydaję mi się że wiecej osobówek ma wypadki niż ciezarówek zamierzam to sprawdzic.

Ciebie to śmieszy, a mnie nie, bo niektórzy na prawdę jeżdżą jakby mieli gdzieś czy kogoś uszkodzą po drodze czy nie (jak inaczej ocenić fakt, że np. podczas wyprzedzania przez inny pojazd przyspieszają i wręcz nie dają zjechać "do ostatniej chwili"? nie raz byłam świadkiem, przeważnie Litwinów widziałam w takich sytuacjach no chyba, że są naćpani i nie wiedzą co robią

[niunia_leyla]

Problem przyśpieszania przy wyprzedzaniu jest nie czarujmy się powszedni, częściej zdarza się to kierowcą osobówek.

Napisane przez niunia_leyla

- i to o tych strasznych wypadkach spowodowanych przez tiry wydaję mi się że wiecej osobówek ma wypadki niż ciezarówek zamierzam to sprawdzic.

Znalazłam te dane żeby nikt nie napisał że w statystyka sie bawie oto oficjalne dane z 2009r(źródło: http://www.statystyka.policja.pl/por...je.html?page=1):
-wypadki spowodowane przez kierowców osobówek - 27 190 (w tym zabici: 2 375)
-wypadki spowodowane przez kierowców ciężarówek bez naczepy - 1 671 (w tym zabici: 182)
- wypadki spowodowane przez kierowców "najstraszniejszych" pojazdów ciężarówek z naczepą - 817 (w tym zabici: 98)

Osobiście bardziej przerazają mnie chyba osobówki

[monius9]

Napisane przez Loko Barroko

Ciebie to śmieszy, a mnie nie, bo niektórzy na prawdę jeżdżą jakby mieli gdzieś czy kogoś uszkodzą po drodze czy nie (jak inaczej ocenić fakt, że np. podczas wyprzedzania przez inny pojazd przyspieszają i wręcz nie dają zjechać "do ostatniej chwili"? nie raz byłam świadkiem, przeważnie Litwinów widziałam w takich sytuacjach no chyba, że są naćpani i nie wiedzą co robią

niektórzy kierowcy osobówek też tak robią i co w związku z tym? absolutnie nic. ani jedni, ani drudzy nie są wcieleniem zła z tego powodu.

[Loko Barroko]

Napisane przez monius9

niektórzy kierowcy osobówek też tak robią i co w związku z tym? absolutnie nic. ani jedni, ani drudzy nie są wcieleniem zła z tego powodu.

nikt o wcieleniu zła nie mówił
cóż mimo wszystko ja czuje się mniej bezpiecznie, gdy za mną lub przede mną jedzie tir niż osobówka. mimo, że zarówno w jednym jak drugim mogą zasiadać idioci. to wszystko z mojej strony.

[la beaute]

te statystki są przerażające i tutaj nie chodzi już tylko o podział na ciężarówki i osobówki, ale taki ogólny.

[muszynianka]

Oj u mnie to ci Tirów pod dostatkiem, naprawdę... Ogrom.
Ostatnio zamknęli obwodnicę bo się tiry rozkraczyły na mrozie.
W każdym bądź razie, jak jedzie tir za mną robię wszystko by mnie wyprzedził. Tak tak, często zjeżdżam na stację benzynową i objeżdżam ją w koło.
Tirowcy są szaleni, przy takiej pogodzie siedzi mi na tyłku i trąbi, a ja dostaję szału i mam ochotę płakać ze strachu. Mówcie co chcecie ale mnie tiry ze względu na wielkość, przerażają. Naprawdę.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Fakt, TIRy są koszmarem każdego co bardziej wrażliwego kierowcy małego auta.

mówiłam już że mam tico i powstała ogromna dziura jak mama kiedyś wpadła w poślizg jadąc 20 km/h? nie chcę sobie wyobrażać co by było gdyby jechała szbyciej...

[coralio]

Napisane przez niunia_leyla

Problem przyśpieszania przy wyprzedzaniu jest nie czarujmy się powszedni, częściej zdarza się to kierowcą osobówek.



Znalazłam te dane żeby nikt nie napisał że w statystyka sie bawie oto oficjalne dane z 2009r(źródło: http://www.statystyka.policja.pl/por...je.html?page=1):
-wypadki spowodowane przez kierowców osobówek - 27 190 (w tym zabici: 2 375)
-wypadki spowodowane przez kierowców ciężarówek bez naczepy - 1 671 (w tym zabici: 182)
- wypadki spowodowane przez kierowców "najstraszniejszych" pojazdów ciężarówek z naczepą - 817 (w tym zabici: 98)

Osobiście bardziej przerazają mnie chyba osobówki

I co wynikło z tego wątku?
Otóż , widać jakie mamy chamstwo na drogach ,jaką nietolerancję, agresję i jaką niską kulturę hmm... łatwo jest wytykać czyjeś błędy. Rada: lepiej niech każdy pilnuje swojego kółka a nie stara się myśleć za wszystkich innych uczestników drogi .

[Loko Barroko]

Napisane przez coralio

I co wynikło z tego wątku?
Otóż , widać jakie mamy chamstwo na drogach ,jaką nietolerancję, agresję i jaką niską kulturę hmm... łatwo jest wytykać czyjeś błędy. Rada: lepiej niech każdy pilnuje swojego kółka a nie stara się myśleć za wszystkich innych uczestników drogi .

Jak ty sobie wyobrażasz pilnowania tylko własnego kółka jadąc samochodem? Przecież to logiczne, że trzeba też uważać na innych (ograniczenie zaufania na drodze), więc nie zwracać uwagi na innych się raczej nie da

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez muszynianka

Oj u mnie to ci Tirów pod dostatkiem, naprawdę... Ogrom.
Ostatnio zamknęli obwodnicę bo się tiry rozkraczyły na mrozie.
W każdym bądź razie, jak jedzie tir za mną robię wszystko by mnie wyprzedził. Tak tak, często zjeżdżam na stację benzynową i objeżdżam ją w koło.
Tirowcy są szaleni, przy takiej pogodzie siedzi mi na tyłku i trąbi, a ja dostaję szału i mam ochotę płakać ze strachu. Mówcie co chcecie ale mnie tiry ze względu na .

Ja Ciebie doskonale rozumiem

[muszynianka]

Jak ty sobie wyobrażasz pilnowania tylko własnego kółka jadąc samochodem? Przecież to logiczne, że trzeba też uważać na innych (ograniczenie zaufania na drodze), więc nie zwracać uwagi na innych się raczej nie da

no dokładnie, nie można polegać na przepisach, w sensie, to że ktoś ma pierwszeństwo to jeszcze nic nie znaczy.........

[coralio]

Napisane przez Loko Barroko

Jak ty sobie wyobrażasz pilnowania tylko własnego kółka jadąc samochodem? Przecież to logiczne, że trzeba też uważać na innych (ograniczenie zaufania na drodze), więc nie zwracać uwagi na innych się raczej nie da

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------



Ja Ciebie doskonale rozumiem

A kto powiedział ,że masz nie uważać na inne pojazdy (rowerzystów , pieszych) . Patrz po prostu jak sama jedziesz a nie tylko jak inni, takie wytykanie czyichś błędów budzi agresję ( co da się zauważyć czytając ten wątek) a agresywny czy też zestresowany kierowca siłą rzeczy nie jest dobrym kierowcą. Więc może jakas terapia u psychologa lub kurs dokształcający ewentualnie autobus ,tramwaj czy coś tam jeszcze.

[Hawa]

Napisane przez monius9

i naprawdę ci nigdy żaden kierowca osobówki nie wymusił? same tiry? tylko i wyłącznie? nie sądzę

to równie dobrze ja bym mogła nie lubić kierowców jakichkolwiek pojazdów mechanicznych 'bo tak' bo w sytuacji typu - ja jadę na głównej, ale przecie jade rowerem, więc pierwszeństwa nie mam wymuszanie jest na porządku dziennym. niezależenie od tego czy z podporządkowanej wyjeżdża mi osobówka, furmanka, traktor czy tir, chociaż ci najrzadziej, być może dlatego, że wiedzą, że rozpęd mają słaby.

święta prawda! Niestety bardzo duza grupa kierowcow calkowicie olewa rowery i wymusza na nich pierwszenstwo. Bo przeciez "to tylko rower"!

Napisane przez Soso

Edit: Moze jeszcze dopiszę, że o ile z kierowcami TIRów raczej nie mam złych doświadczeń, to nienawidzę nieoznakowanych pieszych na drogach. A jak widzę małe dzieci idące drogą (bo na chodniku snieg, lub chodnika nie ma wcale) w ciemnych kurteczkach, bez najmniejszego odblasku na plecaku/kurtce/butach to najchętniej zawiozłabym dzieciaka do jego rodziców i wytłumaczyła dosadnie co o tym myślę

dodam jeszcze nieoznakowanych rowerzystow!
Ogolnie rowerzysci to klopot. Pol biedy, gdy jezdzą przepisowo i sygnalizują skret. A jak jedzie swieta krowa i skreca kiedy chce (a ty sie kierowco domyslaj albo baw sie w jasnowidza), to normalnie rece opadają! I jeszcze gdy jezdzą po zmroku po jezdni bez zadnego odblasku, latarki czy swiatla w rowerze.....
Sama jestem rowerzystką i nie wyobrazam sobie skrecania bez wczesniejszego machania reka i uprzedzania kierowcow o moim zamiarze! A jak nie mam swiatel, to jade chodnikiem.

Napisane przez Sophie86

Nie jestem świeżo upieczonym kierowcą, ale też nie mam na koncie długich tras. Fakt, TIRy są koszmarem każdego co bardziej wrażliwego kierowcy małego auta. Chyba dlatego, że wiadomości pokazują non stop wypadki z udziałem TIRów i przekazem, ile osób zginęło. Częściej zdarzają się wypadki osobówek, ale dla mediów to nie sensacja. Jeśli chodzi o kierowców TIRów - moim zdaniem największym problemem są pracodawcy, wymuszający terminy ciężkie do zrealizowania, zwłaszcza zimą - kiedy powinno się brać pod uwagę warunki.
Są dobrzy kierowcy, i są ci, którzy naprawdę stwarzają zagrożenie. I to nie tylko wśród kierowców TIRów. W całej mojej karierze kierowcy najbardziej dramatyczne przejścia miałam z młodymi chłopaczkami w tuningowanych autach, którzy cechują się absolutnym brakiem wyobraźni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo innych na drodze, jak i ogromną kreatywnością w dziedzinie łamania przepisów.

Popieram!!! Dresiarze, gowniarze i inne cwaniaki w zarżnietych Golfach czy BMW, to dopiero postrach. Hormony szaleją, trzeba się popisać, zapiszczec oponami, ruszyć z przypierdem i koniecznie wystawic lokiec za okno. Jeszcze się napiją , naćpają i nieszczescie gotowe.
A slyszeliscie o tym wypadku (chyba z tydzien temu), co 4 panów się wybralo samochodem na letnich oponach? I bach, 4 trupy na miejscu.

[muszynianka]

...
dwa najtragiczniejsze wypadki w ostatnim czasie u mnie w okolicy
1. pijany nastolatek bez prawa jazdy z kolegami i koleżankami, jadąc 130-160 /różne źródła podają inaczej/ na godzinę po uliczce miasta, wbija się w samochód którym jedzie do mamy trójka braci. od 8 do 20 lat, giną na miejscu. pijany nastolatek i kompania uciekają a policji wmawiaja że ktoś samochód ukradł
2. dwie pary nastolatków, jedna dziewczyna w ciąży, mają brać ślub. droga w lesie, wąska, kręta, ograniczenie do 30, wyprzedzali TIR na zakręcie, jadąc dużo więcej. wjechali pod tir który jechał z naprzeciwka. zginęli wszyscy poza kierowcą.

i niestety zaczynam coraz bardziej wierzyć w to że młodzi kierowcy są złymi kierowcami, sama się buntowałam, no ale cóż....

[foremka001]

Napisane przez aniielica

Ja jeżdżę bardzo bardzo dużo, praktycznie codziennie po ok 100 km do pracy. Korzystam głównie z krajowej 3 i 2. Doświadczyłam już spychania z drogi do rowu przez jakiegoś niezrównoważonego kierowcę - facet jechał równo ze mną kilkaset m i centralnie spychał mnie z drogi na prawą stronę, wyprzedzania, zajeżdżania drogi i ostrego hamowania przede mną - stary chwyt na wymuszanie odszkodowań, na szczęście mam dobry refleks i udało mi się wyjść z tego bez szwanku. I wiele wiele innych...

A nie pomyslalas, ze kierowca, ktory ma tempomat (i max predkosc) musi Cie jakos wyminac lub zwolnic (przez co traci swoj czas)?
Wyobraz sobie, ze on moze jechac np max 90 a Ty jedziesz 87 i cieeeezko jest jemu Cie wyprzedzic, wreszcie jedzie koło Ciebie i co? ciagle gapi sie w lusterka, zeby nie zajechac Ci drogi, ale wciaz probuje Cie wyprzedzic wiec glowa lata na prawo i lewo, zeby nic sie nei stalo. A TY? nic nie robisz, jedziesz dalej ta sama predkoscia i myslisz "ale idiota"...ja nie dziwie sie, ze Cie spycha, bo to jedyny sposob na to, zebys przyspieszyla znacznie lub zwolnila, by moc zachowac bezpieczna odległość, a on mogl dalej jechac swoja max predkoscia.

Napisane przez Loko Barroko

Ech... tłumaczenia, że kierowcom tirów się spieszy, bo terminy, bo o prace ciężko są śmieszne. Mnie jako osobę korzystającą z polskich dróg :P g*wno to obchodzi. Każdy ma swoje problemy i radzi sobie jak może, ale nie ma prawa narażać innych na niebezpieczeństwo. Miałam z tirami już nie raz przygody i stwierdzam, ze wielu z nich (z którymi miałam do czynienia, żeby nie było, że generalizuję i obrazam tirowców) to zwykli idioci, którzy czuja się pewnie w gigantycznej maszynie, bo przecież w zderzeniu z osobówką raczej takiemu się niewiele krzywdy stanie

Moj TZ jest kierowca i moglby naprawde cala noc i dzien opowiadac jakich idiotow w osobowkach spotyka na drodze

[Madia]

Gdybym ja miała zacząć wyliczać zachowania kierowców osobówek to nic bym innego nie robiła.

Debile są wszędzie, ale nagonki na wszystkie tiry generalnie nie rozumiem. Szczególnie od osób, które lubią sobie w Tesco albo Pierdonce zakupki tanie zrobić.

[Loko Barroko]

Napisane przez foremka001

Moj TZ jest kierowca i moglby naprawde cala noc i dzien opowiadac jakich idiotow w osobowkach spotyka na drodze

ja też bym mogła opowiadać jakich idiotów w osobówkach spotykam i co w związku z tym?

[muszynianka]

...
to że robię zakupy w sieciówkach to jest automatyczne przyzwolenie na złą jazdę tirów?
jak jakiś wariat śmiga i rozbije się na drzewie, prawdopodobnie narobi szkody sobie. tir to nawet nie chcę wiedzieć ile razy jest większy i cięższy i ile ograniczeń jest na niego nałożonych. jadący nieprzepisowo rowerzysta, idący nieprzepisowo pieszy, nie rażą mnie. sytuacjach jest w moich rękach. natomiast w przypadku tira sprawa ma się inaczej.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Loko Barroko to załóżcie temat i sobie wymieniajcie

[Madia]

Napisane przez muszynianka

...
to że robię zakupy w sieciówkach to jest automatyczne przyzwolenie na złą jazdę tirów?
jak jakiś wariat śmiga i rozbije się na drzewie, prawdopodobnie narobi szkody sobie. tir to nawet nie chcę wiedzieć ile razy jest większy i cięższy i ile ograniczeń jest na niego nałożonych. jadący nieprzepisowo rowerzysta, idący nieprzepisowo pieszy, nie rażą mnie. sytuacjach jest w moich rękach. natomiast w przypadku tira sprawa ma się inaczej.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Loko Barroko to załóżcie temat i sobie wymieniajcie

Nie zrozumiałaś mnie kompletnie. Nie chodziło mi o kierowców, którzy jeżdżą niebezpiecznie (to ci debile właśnie), ale również nie rozumiem postawy: "Każdy tir to samo zuuuooo, nieważne jak jeździ, samo zuuoo i w ogóle zakopać to 10m pod ziemią żeby nie wylazło" a potem drep,drep do Tesco bo tam tanio, a nie to co u Kryśki w sklepiku pod blokiem. A również z takimi sytuacjami się spotkałam i jedynie wtedy to :facepalm:

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

no i może ciebie nie rażą nieprzepisowo zachowujący się inni uczestnicy dróg, ale mnie bardzo. Właśnie ci rowerzyści i piesi, bo im to też łatwo krzywdę zrobić, a to się tałatajstwo pcha pod koła, a potem płacz wielki bo nogę urwało (i znowu, zaznaczam, że nie mówię o wszystkich, żeby mnie tu ktoś za te słówka "lub czasopisma" nie chwytał).

[Loko Barroko]

Napisane przez muszynianka

...


Loko Barroko to załóżcie temat i sobie wymieniajcie

ja nie zamierzam, bo mi to jest totalnie do niczego nie potrzebne
śmieszy mnie, ze teraz co drugi post to "a kierowcy osobówek to też źle jeżdżą i powodują wypadki" - przecież to oczywiste - nikt tutaj nie uważa, że tylko tirowcy jeżdżą niebezpiecznie (chyba )

[muszynianka]

Nie każdy tir to zło, tylko ja się każdego tira boje, ze względu na rozmiary. jak mnie wyprzedza PKS to też mam gęsią skórkę
tylko że rowerzysta nie zrobi mi krzywdy. jeżeli sam mi nie wjedzie pod samochód, to ja jemu najprawdopodobniej też nie.

[foremka001]

Napisane przez Loko Barroko

ja też bym mogła opowiadać jakich idiotów w osobówkach spotykam i co w związku z tym?

jajko
To, ze kazdy z wypowiadajacych sie tutaj na pewno ma cos za uszami, a jednak psiocza na tiry bo sa duze...no coz moze trzeba miec wieksza wyobraznie, zeby zrozumiec dlaczego tak a nei inaczej zachowuja sie kierowcy ciagnikow siodlowych.
Kierowcy "tirow" sa na pewno bardziej doswiadczonymi kierowcami od tych, ktorzy jezdza tylko osobowkami. polecam przejechac sie nawet jako pasazer ciezarowki...na pewno szybko mozna zmienic zdanie.

[Madia]

Napisane przez muszynianka

Nie każdy tir to zło, tylko ja się każdego tira boje, ze względu na rozmiary. jak mnie wyprzedza PKS to też mam gęsią skórkę
tylko że rowerzysta nie zrobi mi krzywdy. jeżeli sam mi nie wjedzie pod samochód, to ja jemu najprawdopodobniej też nie.

Nie, no jasne, nic tu do ciebie w tej kwestii nie mam. Przytoczyłam tylko jedną z sytuacji z która się spotkałam i która jest trochę absurdalna.

Ja rowerzystów jeszcze się boję, tych co koło mnie przejeżdżają. Ale to dlatego, że po pierwsze niewielu z nich zna przepisy przez co jeżdżą niebezpiecznie, a po drugie (i w sumie główne) że omało co mnie taki ziomek nie przejechał, jak zapierniczał sobie chodnikiem (kurde, jak on gnał skurczybyk!) i mi wyskoczył zza ludzia jakiegoś dobrze, że machnęłam unik bo bym miała szprychy w