Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[kretencja]

Weronisia

[De28]

martini Jem wlasnie ryze i makarony z warzywami, jedyne w sumie co teraz jem.Plus tlusty rosol wolowy i drobiowy.Ale moze wolowiny tez nie wolno paranoja. Odciagam i pobudzam vycki co godzine i zbieram malemu na kolejny posilek. Ale dlugo tak nie pociagne jak produkcja sie nie zwiekszy. Zakupie tez ta kozieradke.

Ostatnio nie robie nic innego tylko zbieram gratulacje i prezenty i odbieram poczte.Dzis kolejna niespodzianka- dwie z moich klientek przeslalo mi poczta gryzaczki no jakie to mile Kurcze i jak ja mam sie stad wyprowadzic jak juz taki krag klientow sobie nazbieralam W bayern musze wszystko od nowa zaczynac.

[ona1010]

Weronisia- wspolczuje Ci, bo sama zostalas z tym wszystkim i rozumiem Cie bardzo dobrze, bo mojemu tz od kiedy Filipek sie urodzil tez troche poprzestawialo sie w glowie i ostatnio mu powiedzialam, ze jesli tak dalej bedzie, to wracam z maluszkiem do Polski i zostawiam mu wolna reke.
Ale nie boisz sie jechac z Pascalkiem w taka pogode ??? Autobahn jest napewno przejezdna, ale jakie zimno. My zrezygnowalismy z wyjazdu na Swieta do Polski ze wzgledu na maluszka, bo nie bede go ciagnac 1200 km w mroz - 20 stopni.
A tutaj swiat jakos sobie nie wyobrazam bez polskiego jedzonka

Moze powinnas jeszcze pogadac z Tz, ale pogadac, a nie krzyczec.
Pisze tak, a z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to nie pomaga.\

Tak czy tak, jestesmy tutaj wszystkie z Toba.

[De28]

Weronisia- ja znajac siebie bym pojechala. Ale warunki na drodze sa srednie, wiec sie zastanow. No i czy mezowi sie taka swoboda nie spodoba?

Dziewczyny- co ugotowac na swieta jak ja niczego prawie nie moge jesc?

[Artystka23]

Napisane przez Biejatka

Hej dziewczyny!
10 grudnia o godzinie 6.30 siłami natury przyszła na świat Alicja Anna
Mały aniołek, cycamy się z cyca, mała zdrowa, 3270g, 55cm

sliczna

Napisane przez kretencja

Biejatka, GRATULACJE!!! kl aski:

Beata_Batumi, fajna ta Twoja mała


Rozmawiałam parę minut temu z Tatą, w zupełnie inny sposób dziś mówił, niż wczoraj, gdy poznał wynik tomografii, ale jeszcze był przed konsultacją z lekarzem. Wczoraj miał bardzo smutny głos, wydaje mi się, że powstrzymywał łzy, na pewno był mocno podłamany. A dziś słyszałam dawną energię, wiarę, że może się udać, jakiś optymizm, chęć do walki Wiem, że będzie ciężko, nam wszystkim. Wiem, że nie musi się udać (w końcu to operacja na mózgu, potem jeszcze płuca, gdzie też przerzuty rosną, trzeba się spieszyć...). Ale nastawienie Taty jest bardzo, bardzo ważne. Więc ogromnie mnie cieszy, że znowu chce walczyć. I mnie trochę lżej na sercu dziś.
A w niedzielę improwizowana wigilia u nas w domu. Nie wiem jak to wyjdzie, nie mamy ani prezentów (ale Rodzice też podobno nie mają ), nie mamy choinki, nie mamy sianka pod obrus ani nawet obrusu chyba Ale najważniejsze jest, żeby się spotkać, pobyć ze sobą. Rodzice przyniosą uszka (Tata zrobił ponad setkę, jak co roku), pierniczki i śledzia, my zorganizujemy barszcz, może karpia i mam nadzieję, że będzie miło

dobrze ze znalazl nowy poklad sil w sytuacji gdzie inniby sie poddali

Napisane przez Weronisia

Wiecie co... mam ochote wyjechac. Nie mam sie tu do kogo zwalic. Pomyslalam, ze pojade do rodzicow do Polski. Nie wiem jak zapakuje wszystkie dzieci do mojego auta, ale mysle nad tym intensywnie. (Mam Honde Civic) Na taka podroz musze wziac ze dwie walizki, a wiec wozka nie zmieszcze, bo mam strasznie maly bagaznik.
Kurcze gdyby nie ten snieg, to juz by mnie tu nie bylo. A tak waham sie okropnie. W takim sniegu sama jeszcze nie jechalam. Normalnie sie jedzie 12 godzin, to w takich warunkach pewnie z 15.
Ale mam juz tak strasznie dosc, ze jesli dzis nic sie nie zmieni, czyli nie zauwaze jakiejkolwiek skruchy w nim, to jutro wyjade gdy on pojdzie do pracy. Nawet sie nie pozegnam, ani nie napisze dokad pojechalam. Mysle, ze przy jego charakterze i tak nie bedzie mnie szukal...
Tylko skad wziac ta odwage?...

Tak wiec dziewczyny, jesli przestane sie odzywac, to nie gniewajcie sie, ale prawdopodobnie bede w Polsce przez jakies 3 tygodnie.

I tak Cie podziwiam,ze radzisz sobie z tym wszystkim..taki odpoczynek dobrze by Ci zrobil...

Poszlam i kupilam ta kozieradke,anyz oraz rumianek-zmielilam,zmieszalam i mam w sloiku na herbatke...wlasnie jedna szklanke wypilamprzynajmnie jest bez tego kopru

[Biejatka]

Co do porodu, rodziłam tylko 5,5 godziny, a to moje pierwsze dzieciątko, bez znieczulenia :/
W trakcie całej ciązy przytyłam 2,7 kg, wszyscy mówili że dzidzia mała będzie, a urodziła się ok, a ja mam już 10 kg mniej niż przed ciążą, wszystko ze mnie przeszło na brzuszek

Alunia jest mega grzeczna, potrafi dwa razy na dobę spać po 4-5 godzin, niekiedy leży w łóżeczku ponad godzinę i słucha co się w domu dzieje. Uwielbia się kąpać- ma to po mnie.

Co do tż i jego mamusi. Mamusia odpuściła trochę, cóż z tego jak tż dalej nie pracuje! Oczywiście babcia dzieckiem nie jest za bardzo zainteresowana, dziadkowie tż też nie, ale tym się nie przejmuje, nawet jest mi to na rękę

Od świąt chyba wrócę do pracy, ale tylko na parę godzin w niedziele i święta, a to przez to że oczywiście na chleb nie ma- ale to taki szczegół :/

Córa tż jest przeszczęśliwa że ma Alunie w domu. Ani razu nie było powodów do zazdrości, wręcz przeciwnie

Ciążę udało mi się ukryć do końca przed biol. matką córki tż, w niedzielę, gdy wracaliśmy z Alą do domu, ona odprowadzała starszą córę do nas, spotkaliśmy się przed blokiem- zrobiliśmy to z premedytacją- mina "matki polki"- tak ją nazywamy- bezcenna, była w takim szoku że szkoda gadać, hehe, czekałam na to 9 miesięcy.
A teraz lecę bo moja gwiazda marudzi- chyba już głodna.

A... co do tż, mamy układ że ja wstaje do małej w nocy, raz, góra dwa, a on nad ranem się nią zajmuje i daje z butli odciągniety pokarm, a ja się wysypiam do następnego karmienia. Dobry układ

[Beata_Batumi]

Czym przepajacie dzieciaczki przy mm?
Jak często?
Mój "remontuje" dalej u swoich rodziców a jak przyjdzie to pretensje- że schody nie zamiecione (nie wychodze na zew to co mnie to obchodzi?) i tylko na necie siedzę...A sam albo siedzi u rodziców albo jedzie gdzieś...Nie zamierzam nic robić więcej niż minimum które zawsze robię- wg mnie jest i tak super czysto w domku.

[kretencja]

Artystka, mój Tata jest niewiarygodny pod tym względem. Zawsze go za to podziwiałam. Jest takim fighterem, że nieraz to my podczas jego choroby czerpaliśmy pozytywną energię od niego!

[Beata_Batumi]

Weronisia- może przeczekaj jeszcze dzień, dwa, może się chłop opamięta? A jak nie to pakuj jemu manatki i niech on wypir*** a nie Ty z 3 dzieci będziesz się tłukła przez tysiące km w śnieżycy!

[agas]

Na poczatku chcialam sie przywitac. Tak sledzilam poczekalnie a na odchowalnie jakos malo czasu przy Kluseczce

Napisane przez De28

Wlasnie masuje mu brzuszek mocniej naciskajac i nic. Baki puszcza az milo a mimo to prezy sie i steka. I nie wiem, czy to od mojego mleka czy od MM Teraz wyzlopal 100ml mojego mleka i zasnal. U nas te krostki na buzi sa blisko siebie jak sie dotknie to skora jest chropowata, pojawiaja sie tez takie z biala koncowka. Dzwonilam do lekarza, termin na srode. Mowila ze jak maly nie ma biegunki, to nie skaza..ehh

U nas lekarze tez stwierdzili skaze a mala biegunek jako takich nie miala chyba ze cos przeoczylam.

Napisane przez sereniti

ehh dziewczyny ja osiwieję - ciągle zastanawiam się nad tą wysypką małego. tż twierdzi ze to uczulenie na proszek, lekarka też nie stwierdziła skazy ale ja mam złe przeczucia. objawy które wg mnie przemawiają za skazą to:
- wysypka na buzi przede wszystkim - czerwone chropowate punkciki, bardzo czerwone po nocy, pod wieczór praktycznie znika ale ta chropowatość pozostaje - buzie ma jak tarkę
- lekko łuszcząca się skóra na uszkach
- podczas karmienia mały się denerwuje, wygina, płacze chwyta pierś widać ze głodny ale nie daje rady jeść
- czasem ulewa - nie po każdym jedzeniu ale zdarza się że chlusta dosyć znacznie
- kolki - do niedawna straszne, teraz dzięki boboticowi znacznie mniejsze ale czasem jeszcze są zwłaszcza w nocy
- kupki są normalne co 5 - 6 dni, ciemnożółta jajecznica o jednolitej konsystencji - to i ile się orientuję nie wskazuje na skazę

zjadłam dziś danonka - zobaczymy jutro co będzie

Co moge poradzic mi polozna kazala odstawic wszelki nabial i mleko na conajmniej tydzien i jak schodzi to raczej skaza.

Napisane przez _paulinka2

dziewczyny a bobotic podaję się dopiero po miesiącu prawda?

Ja podawalam wczesniej. Ponoc ma sklad taki sam jak oslawiony sab simplex.
Kurcze mala placze postaram sie wjsc pozniej. Caluje wszystkie Mamuski

[rptrbj1978]

Napisane przez Biejatka

Hej dziewczyny!
10 grudnia o godzinie 6.30 siłami natury przyszła na świat Alicja Anna
Mały aniołek, cycamy się z cyca, mała zdrowa, 3270g, 55cm

Nareszcie myslałam o Tobie gratulacje.
Aniołki wisazowe sa najpiekniejsze na swiecie.

[Artystka23]

Napisane przez kretencja

Artystka, mój Tata jest niewiarygodny pod tym względem. Zawsze go za to podziwiałam. Jest takim fighterem, że nieraz to my podczas jego choroby czerpaliśmy pozytywną energię od niego!

takich silnych ludzi jest malo,jak rodzice mojej mamy zachorowali na raka to obydwoje sie zbyt szybko poddali i odeszlo kazde w przeciagu pol rokua gdyby mieli sile to by pewnie dluzej zyli...wierzyc mi sie nie chce,ze osoba ktora mnie wychowala umarla na tydzien przed narodzinami Emilki..A moglo byc wszystko inaczej..

[79 Marta]

używa któraś z was herbatek z Rossmana?takie w saszetkach

[kretencja]

Artystka, przykro mi To oczywiście nie tylko od nastawienia zależy, ale pozytywne podejście na pewno bardzo pomaga, mobilizuje siły obronne organizmu

[agas]

U nas tez krosteczki na szyi i piersiczkach do tego luszczaca sie delikatnie skorka w brwiach. Na poczatku czerwone z biala koncowka a teraz juz ladnie zbladla tylko buzia jak tareczka (ma taka jakby kaszke na buziuni,.Oczywiscie skaza.

My juz po atrakcjach 2 razy w szpitalu raz oddzial noworodkowy raz dzieciecy w zwiazku z utrzymujaca sie zoltaczka ach.. do tego stres i malo pokarmu w efekcie jestesmy na okropnym nutramigenie ale staram sie podawac moje mleczko a raczej jego resztki 2 razy na dobe. Ale mala nie zapomniala o cycusiu i ciale go szuka a mi serce peka i lzy same leca

Do dziewczyn ktorym malenstwo placze i szarpie sie przy jedzeniu. Moja tak miala! Czy tez sporo ulewaja?? Moja tak i do tego bardzo lapczywie jadla i okazalo sie ze ma od tego podraznione uszki i nosek(laryngolog) i refluks zoladkowo-jelitowt(pediatra) i dostala nutriton zageszczacz do mleczka i od tej pory zaczela spokojniej i ladnie jesc ale tylko butla bo przy cycku szal dlatego nie mozemy sie cycac nawet rekreacyjnie Zapalenie uszu moze tez dawac taki efekt wiec warto sprawdzic!!

Acha ja dopajam teraz herbatka uspokajajaca hippa bo smaczna odmiana dla nutramigenu a dopajalam tez slabym parzonym rumiankiem i sama woda jak byla na samym cycu.

[kretencja]

Mój Tymek bardzo ulewa, ale nie szarpie się przy jedzeniu i ogólnie jeśli nie boli go brzuszek, to jest bardzo zrelaksowanym człowiekiem Więc u nas chyba nie uszka. po prostu dzieci czasem tak mają. Je dosyć łapczywie, ale nie zawsze, raczej tylko wtedy, jak go na głodzie za długo przetrzymam (głównie w nocy, gdy budzi się sam z głodu), ale jak jest w ciągu dnia regularnie karmiony, to je spokojniej...

[lutien]

Napisane przez De28

martini Jem wlasnie ryze i makarony z warzywami, jedyne w sumie co teraz jem.Plus tlusty rosol wolowy i drobiowy.Ale moze wolowiny tez nie wolno paranoja. Odciagam i pobudzam vycki co godzine i zbieram malemu na kolejny posilek. Ale dlugo tak nie pociagne jak produkcja sie nie zwiekszy. Zakupie tez ta kozieradke.

Czytałaś w ogóle cokolwiek na temat diety matki karmiącej przy skazie białkowej Bo Twoje pytanie, o to czy można jeść wołowinę jest nad wyraz dziwne Oczywiście, że nie wolno. Przecież to krowa jest Tak samo nie można jeść wieprzowiny, białek jajek, pomidorów, czekolady, i miliona innych rzeczy.
Tak więc nie dziw się, że Twoja dieta nie przynosi efektów

Napisane przez De28

Dziewczyny- co ugotowac na swieta jak ja niczego prawie nie moge jesc?

Możesz jeść każdy drób, królika, ryby słodkowodne (morskich nie wolno), większość warzyw i owoców.
Ja na święta będę miała kaczkę pieczoną, zupę grzybową, barszcz z uszkami, sałatkę warzywną (z samymi żółtkami, bez cebuli, ale można majonez jeść ), karpia pieczonego, ciasto drożdżowe (mama zaoferowała się upiec na samych żółtkach) z wiśniami.
Polecam poszukać przepisów na stronach dla wegan, bo oni nie jadają jajek i nabiału do tego dodać jakieś mięsko lub rybkę.

Edit: i wcale nie uważam, że dieta przy skazie oznacza, że człowiek musi jadać tylko ryż z warzywami ale to może dlatego, że przez kilka lat byłam wege i planuję znów nie jeść mięsa, jak tylko skończę karmić piersią
Dodam, że przy tej diecie można jeść soję (czyli też tofu), soczewicę i różne kasze, a to daje bbardzo szeroki wachlarz pomysłów na obiady.

[kliwia]

de upiecz rybe w piekarnikui zrob pierogi ruskie bez twarogu i cebuli i barszcz chyba nie zaszkodzi

[Artystka23]

Napisane przez kretencja

Artystka, przykro mi To oczywiście nie tylko od nastawienia zależy, ale pozytywne podejście na pewno bardzo pomaga, mobilizuje siły obronne organizmu

dokladnie

Napisane przez agas

U nas tez krosteczki na szyi i piersiczkach do tego luszczaca sie delikatnie skorka w brwiach. Na poczatku czerwone z biala koncowka a teraz juz ladnie zbladla tylko buzia jak tareczka (ma taka jakby kaszke na buziuni,.Oczywiscie skaza.

My juz po atrakcjach 2 razy w szpitalu raz oddzial noworodkowy raz dzieciecy w zwiazku z utrzymujaca sie zoltaczka ach.. do tego stres i malo pokarmu w efekcie jestesmy na okropnym nutramigenie ale staram sie podawac moje mleczko a raczej jego resztki 2 razy na dobe. Ale mala nie zapomniala o cycusiu i ciale go szuka a mi serce peka i lzy same leca

Do dziewczyn ktorym malenstwo placze i szarpie sie przy jedzeniu. Moja tak miala! Czy tez sporo ulewaja?? Moja tak i do tego bardzo lapczywie jadla i okazalo sie ze ma od tego podraznione uszki i nosek(laryngolog) i refluks zoladkowo-jelitowt(pediatra) i dostala nutriton zageszczacz do mleczka i od tej pory zaczela spokojniej i ladnie jesc ale tylko butla bo przy cycku szal dlatego nie mozemy sie cycac nawet rekreacyjnie Zapalenie uszu moze tez dawac taki efekt wiec warto sprawdzic!!

Acha ja dopajam teraz herbatka uspokajajaca hippa bo smaczna odmiana dla nutramigenu a dopajalam tez slabym parzonym rumiankiem i sama woda jak byla na samym cycu.

ale przeboje z karmieniem

[De28]

Napisane przez agas

U nas tez krosteczki na szyi i piersiczkach do tego luszczaca sie delikatnie skorka w brwiach. Na poczatku czerwone z biala koncowka a teraz juz ladnie zbladla tylko buzia jak tareczka (ma taka jakby kaszke na buziuni,.Oczywiscie skaza.

Do dziewczyn ktorym malenstwo placze i szarpie sie przy jedzeniu. Moja tak miala! Czy tez sporo ulewaja??
.

U nas pryszczyki jeden przy drugim ale tylko na jednym poliku i kilka pojedynczych na szyi. Polozna dzis upierala sie ze to tradzik. Skorke ma sucha, na czole i pomiedzy brwiami sie luszczy, kazala smarowac kremami.
Moj nie ulewa, ani troche.

Napisane przez lutien

Czytałaś w ogóle cokolwiek na temat diety matki karmiącej przy skazie białkowej Bo Twoje pytanie, o to czy można jeść wołowinę jest nad wyraz dziwne Oczywiście, że nie wolno. Przecież to krowa jest Tak samo nie można jeść wieprzowiny, białek jajek, pomidorów, czekolady, i miliona innych rzeczy.
Tak więc nie dziw się, że Twoja dieta nie przynosi efektów



Możesz jeść każdy drób, królika, ryby słodkowodne (morskich nie wolno), większość warzyw i owoców.
Ja na święta będę miała kaczkę pieczoną, zupę grzybową, barszcz z uszkami, sałatkę warzywną (z samymi żółtkami, bez cebuli, ale można majonez jeść ), karpia pieczonego, ciasto drożdżowe (mama zaoferowała się upiec na samych żółtkach) z wiśniami.
Polecam poszukać przepisów na stronach dla wegan, bo oni nie jadają jajek i nabiału do tego dodać jakieś mięsko lub rybkę.

Edit: i wcale nie uważam, że dieta przy skazie oznacza, że człowiek musi jadać tylko ryż z warzywami ale to może dlatego, że przez kilka lat byłam wege i planuję znów nie jeść mięsa, jak tylko skończę karmić piersią
Dodam, że przy tej diecie można jeść soję (czyli też tofu), soczewicę i różne kasze, a to daje bbardzo szeroki wachlarz pomysłów na obiady.

Czytalam, ale niestety rozne sa opinie.Niektorzy mowia, ze mozna ryby morskie i wolowine, niektorzy ze nie. Na niemieckim forum czesto sa sprzeczne opinie. Soczewica nie wzdyma?Bo tu tez rozne opinie slyszalam. Czekolady, masla,cebuli i warzyw wzdymajacych nie jadam.Dlaczego nie wolno morskich ryb??

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez kliwia

de upiecz rybe w piekarnikui zrob pierogi ruskie bez twarogu i cebuli i barszcz chyba nie zaszkodzi

A jak sie robi ruskie bez twarogu?

[kliwia]

z samymi ziemniakami jesli nie mozna twarogu to trzeba sie zadowolic chociaz tym

[sereniti]

lutien a podobno nie wolno jeść grzybów i soi jak karmi się piersią . choć tyle różnych zaleceń jest dotyczących diety matek karmiących że zgłupieć można

agas u nas właśnie też nad brwiami taka sucha łuszcząca się skóra . kurde więc to jednak ta skaza... niech to szlag. ale z karmienia piersią nie zrezygnuję choćbym miała sam ryż wpierdzielać.

dziewczyny znacie jakiś przepis na szpinak żeby był jadalny? wiem że to zdrowe i warto by wprowadzić do jadłospisu ale to niedobre jest blee

[kretencja]

Łuszcząca się skóra jest objawem skazy? Mój ma na środku czoła trochę łuszczącą się i troszkę krostek, ale niedużo. Tylko na czole i nosku i pojedyncze przy uszach. Sporo ulewa (chociaż od wczoraj jakby mniej), miewa kolki, ale kupki są idealne (położna była zachwycona )
Ja nie wyobrażam sobie zrezygnować z tych wszystkich rzeczy. Biorąc pod uwagę, że owoców nie lubię prawie żadnych, z warzywami też nie jest różowo, to by mi niemal nic do jedzenia nie zostało. Ja bym w takiej sytuacji niestety zrezygnowała z piersi

[melabn]

witam i melduje sie z Justynka na odchowalni

[vikicullen]

Napisane przez melabn

witam i melduje sie z Justynka na odchowalni

heja

Ja karmie małego swoim mlekiem plus mm ale jem wszystko od początku i mały na szczęście nie ma żadnych problemów z tego powodu. Jadłam i frytki i keczup jem, czekoladę, piłam pepsi itp. Niczego jak do tej pory sobie nie odmawiam.

[niebieskaa]

Bylismy dzis na wazeniu, nasza kruszynka wazy teraz 3,240kg czyli przybral 350gram w 10 dni. wychodzi 35gr dziennie, dokarmialam go 3razy przez te 10dni ale zaledwie po 10-15ml wiecej nie chcial, bo zawsze po cycku to robiłam.

Druga sprawa, ma mała przepukline pepkowa mam skierowanie do chirurga, zeby to zobaczyl. oczywiscie ryczałam w domu, a ponoc to nie jest takie powazne, ale ja oczywiscie sie zamartwiam
mial ktos do czynienia z przepuklina pepkowa?

Napisane przez monana27

A mojego TZa tez w trakcie ciazy nic na ten temat nie interesowalo. Ja czytalam ksiazki i czasopisma o ciazy a on w tym czasie czasopisma o fotografowaniu lub lodkach A jak juz urodzilam i powiedzialam mu ze mam szfy na dole bo bylam nacinana to nie rozumial o co chodzi i myslal ze mialam cesarke

na jakim swiecie zyje ten Twoj tz?

Napisane przez _paulinka2

niebieskaa ja też mam laktator TT ręczny i w porównaniu z ręcznym aventem bardzo kiepsko ściąga :/ więc dobrze że sobie zamówiłaś inny

Paulinka juz mam ten medela mini electric, jest lepszy stanowczo ale odciagnelam z pełnej lejacej mlekiem piersi zaledwie 20ml ja nie wiem czemu tak mam, nie umiem sciagac tego mleka czy co, czy to trzeba do skutku maltretowac sie tym laktatorem zeby sciagac np 60ml chociaz...

a tak w ogole jak sie czujesz po cesarce? mnie pobolewa w srodku powyzej rany taki bol pulsujacy z mojej lewej strony, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok...

Napisane przez kretencja

Mój Tata ma złe wyniki, jest coś w tej głowie (w płucu też, ale to już było wiadomo wcześniej). Dziś ma wizytę u neurochirurga, ale to wszystko pewnie psu na budę. Takie rozsiane przerzuty oznaczają tylko jedno. Mam nadzieję, że zostało mu kilka miesięcy, nie kilka tygodni
Nie jestem gotowa.
Nigdy nie będę.
Siedzę jak otępiała, nie dociera to do mnie.
Wiem, że muszę być silna dla Synka, że cokolwiek się nie wydarzy - muszę być przy nim i zachować możliwie jak największy spokój.
Ale jak?...

Kretencja, wspolczuje, my przechodzilismy taka sytuacje niecale 4lata temu z moim tata, wiec wiem co czujesz...
Oby miał dużo siły do walki -tego Wam życzę.

Napisane przez De28

A ja sadze ze mam za male cycki dla mojego glodomora. Co z tego ze odciagam co 2 godziny, masakruje sie laktatorem elektrycznym (medela symphony) pije ziolka na laktacje jak mam za malo mleka. Rano budze sie z pelnymi i twardymi cyckami, mokra pidzama od wyciekajacego mleka i jestem w stanie sciagnac tylko 40 ml z jednego cycka

De Ja jeszcze gorzej, bo sciagam ze 20ml tylko, a piersi mam małe to fakt, ale Tymek sie jakos tam najada bo przybrał na wadze, więc to chyba najwazniejsze. A Twoj przybiera-bylas na wazeniu??

[vikicullen]

Napisane przez niebieskaa

Druga sprawa, ma mała przepukline pepkowa mam skierowanie do chirurga, zeby to zobaczyl. oczywiscie ryczałam w domu, a ponoc to nie jest takie powazne, ale ja oczywiscie sie zamartwiam
mial ktos do czynienia z przepuklina pepkowa?

To nic złego, ja miałam jako dziecko taką przepuklinę to mi lekarz zalepił plaster i się wchłonęło. Wiec nie zamartwiaj się bo nie ma nad czym.

[Weronisia]

Kretencka dzieki

Napisane przez ona1010

Weronisia- wspolczuje Ci, bo sama zostalas z tym wszystkim i rozumiem Cie bardzo dobrze, bo mojemu tz od kiedy Filipek sie urodzil tez troche poprzestawialo sie w glowie i ostatnio mu powiedzialam, ze jesli tak dalej bedzie, to wracam z maluszkiem do Polski i zostawiam mu wolna reke.
Ale nie boisz sie jechac z Pascalkiem w taka pogode ??? Autobahn jest napewno przejezdna, ale jakie zimno. My zrezygnowalismy z wyjazdu na Swieta do Polski ze wzgledu na maluszka, bo nie bede go ciagnac 1200 km w mroz - 20 stopni.
A tutaj swiat jakos sobie nie wyobrazam bez polskiego jedzonka

Moze powinnas jeszcze pogadac z Tz, ale pogadac, a nie krzyczec.
Pisze tak, a z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to nie pomaga.\

Tak czy tak, jestesmy tutaj wszystkie z Toba.

Ona Uspokoilam sie i maz wlasnie wrocil z pracy, usiadl. Zagadnelam go, spytalam jak sobie wyobraza nasze dalsze zycie, czy jest zadowoloy z tego jak jest teraz i ... zero reakcji, zero efektow... i znowu becze.
Powiedzialam mu, ze od jutra nie bede juz dla niego balastem. A wiec teraz musze jechac. Bo ja zawsze tak gadam, a potem ochlone i zmieniam zdanie. Musze to zrobic, a potwornie sie boje jechac sama. Jechalam 2 lata temu sama z dziecmi, ale wtedy nie bylo malego Pascalka i nie bylo slisko, bo to bylo lato.
A co mi zimno przeszkadza? Przeciez w aucie jest cieplo, u rodzicow w domu tez. Czemu mialabym sie bac mrozu?
Chcialam teraz jechac na wieczor do przyjaciolki, ale chyba nie jestem w stanie prowadzic samochodu. Musze ochlonac.
Boje sie tylko, ze rano dalej bede sie wahac i tak do nastepnego razu...
A jesli sie odwaze i pojade, to ... bede musiala w koncu przeciez wrocic (ferie sie koncza 7.01) i bedzie dalej tak samo.

Napisane przez De28

Weronisia- ja znajac siebie bym pojechala. Ale warunki na drodze sa srednie, wiec sie zastanow. No i czy mezowi sie taka swoboda nie spodoba?

Jemu na pewno sie spodoba. On za tepy jest na takie przemyslenia...

Napisane przez Beata_Batumi

Czym przepajacie dzieciaczki przy mm?
Jak często?

Ja daje rumianek. Pascalek bardzo go lubi, ale przez to, ze strasznie ulewa nie moge mu go dac w butelce. Podaje go w strzykawce i daje po 0,5 ml.
Dziecko na mm powinno wypic 100ml herbatki, ale Pascalek wypija max. 20ml. Stad pewnie te zatwardzenia.

Napisane przez niebieskaa

mial ktos do czynienia z przepuklina pepkowa?

Moje dzieci mialy przepukline pepkowa.
Oliwia miala bardzo mocno. Ale nikt nie kierowal nas do chirurga. Bardzo duzo dzieci ma przepukline pepkowa. Ona sama znika w wiekszosci przypadkow.
Oliwii zaklejalam przepuklinke specjalnym plastrem. Mozna go kupic w aptece. Powinien byc przyklejony az sam sie bedzie odklejal, nie trzeba go zmieniac codziennie. Ja tylko uwazalam w kapieli, zeby go za mocno nie namoczyc, zeby wlasnie nie odpadl. Ja go kleilam przez pol roku i przepuklina zniknela.
Thomas mial mniejsza przepukline, wiec nawet mu nie zaklejalam, tylko na wysokosci pepka zapinalam mu pampersa i to wystarczylo.
Pascalek tez ma przepukline i tez nic z tym nie robie.

Pamietaj, ze przepukline nasila wysilek i placz.

[irsin]

Napisane przez Weronisia

Juz zrezygnowalam z tego mleka. dalam 2 razy i na tym koniec. Pascal wymiotuje masakrycznie. Musze mu dawac AR inaczej sie nie da zyc.

Ale sie ciesze, ze kozieradka zadzialala Super.

A co do tradziku niemowlecego, to niczym sie go nie smaruje, nawet nie powinno sie. To sa zmiany hormonalne, ktore moga byc na skorze nawet do 2 m-cy. Moje chlopaki to mialy. Thomas mial tylko na twarzy, a Pascal na calym ciele, ale po miesiacu zniknelo.

Bela strasznie ci wspolczuje
A odstawilas wszystkie potencjalne alergeny? Mleko to malo. Sa jeszcze orzechy, ryby morskie, jajka itp.

A ja wczoraj pod wieczor wybuchlam... na wszystkich. Najpierw oberwalo sie (slownie) Thomasowi, potem Oliwii, a na koniec Marcinowi. Ten to mnie juz z rownowagi wyprowadzil i wykrzyczalam mu wszystko co mi na watrobie od miesiecy lezalo. Nie wiem czy cokolwiek zrozumial, bo reakcji nie bylo zadnej! Zero! Nawet nie drgnal z tej swojej kanapy! Ani be ani me ani odpieprz sie! Nic! Beczalam jak glupia pare godzin, az po polnocy musialam przysnac.
Kurcze jest mi tak potwornie zle... a jak ja teraz wygladam z takimi oczami opuchnietymi! Ale makijaz i tak zrobilam
Wiecie co... mam ochote wyjechac. Nie mam sie tu do kogo zwalic. Pomyslalam, ze pojade do rodzicow do Polski. Nie wiem jak zapakuje wszystkie dzieci do mojego auta, ale mysle nad tym intensywnie. (Mam Honde Civic) Na taka podroz musze wziac ze dwie walizki, a wiec wozka nie zmieszcze, bo mam strasznie maly bagaznik.
Kurcze gdyby nie ten snieg, to juz by mnie tu nie bylo. A tak waham sie okropnie. W takim sniegu sama jeszcze nie jechalam. Normalnie sie jedzie 12 godzin, to w takich warunkach pewnie z 15.
Ale mam juz tak strasznie dosc, ze jesli dzis nic sie nie zmieni, czyli nie zauwaze jakiejkolwiek skruchy w nim, to jutro wyjade gdy on pojdzie do pracy. Nawet sie nie pozegnam, ani nie napisze dokad pojechalam. Mysle, ze przy jego charakterze i tak nie bedzie mnie szukal...
Tylko skad wziac ta odwage?...

Tak wiec dziewczyny, jesli przestane sie odzywac, to nie gniewajcie sie, ale prawdopodobnie bede w Polsce przez jakies 3 tygodnie.

ja tez sie zbieram w sobie do takiego kroku

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

w mojej ksiazce jest napisane, ze tak male dzieci jak nadze sie nie usmiechaja - a usmiech powoduja gazy lub baki
u nas sie sprawdza, mala sie smieje i za chwile bak

[_paulinka2]

byłam z małą u pediatry i mamy antybiotyk ehhh